Skocz do zawartości
Forum

barbaraaaaa

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez barbaraaaaa

  1. straszny ten wypadek, tym bardziej ze to ludzie z jednej rodziny i zgineli tak przed samymi świętami. u nas pogoda w miare ale tak ciepło jak wczesniej to niestety nie jest :( pojechałąm dzis po pracy z małym do prababci bo ma dzis urodziny a tu psikus babunia gdzies sobie poszła, wiec zostawilismy prezent z karteczką i wróciliśmy do domu, a tak głowa mnie bolała że aż niedobrze mi było, dobrze ze mi juz przeszło.
  2. niestety ciagle jakies deszcze, jeszcze dzis z 1,5 km od mojego domu wypadek był http://www.lublin112.pl/galezow-zderzeniu-fiata-ciezarowka-zginely-trzy-osoby-zdjecia/
  3. u nas znowu ponuro, szkoda ze słonko sie schowało, dopiero sprawdzałam pogodę i od jutra do czwartku zapowiadają deszcz :( moze chociaz na święta bedzie ładnie.
  4. witam nową mamusie, super ze mimo swojego wieku sobie radzisz i ze masz takiego fajnego partnera który Ci pomaga, aby pozazdrościć. u nas dzis ciepło ale ponuro, słonko za chmurami schowane.
  5. dla rodziców często to szok, ze ich dziecko bezie miało swoje dziecko, u mnie tez cie zko było im to przełknąć a dziś świata poza wnusiem nie widzą, tym bardziej ze maja aby jednego wnusia i żadnej wnuni.
  6. jesli tylko sie chce to człowiek ze wszystkim da sobie rade, ja z moim królewiczem sama radze sobie juz ponad 5 lat i jest on super dzieckiem, wiec skoro samemu mozna dac rade to tym bardziej jesli ma sie partnera.
  7. na początku dla wielu kobiet/dziewczyn wiadomosc o ciązy jest szokiem, mysli sie jak to bedzie, czy da sie rade, ale z własnego doświadczenia wiem ze wystarczy troszke dobrych chęci i wszystko sie powoli ułoży, nie ma co sie martwic na zapas.
  8. w nocy przymrozek był, bo szyby w samochodzie pozamarzane, ale w ciągu dnia pięnie było, niestety najładniejszą cześć dnia spędziłąm w pracy.
  9. czesc mamusie, u nas piękne słoneczke w końcu, bo pare dni było ponurych, wczoraj znajomi mnie odwiedzili i humor mi tym poprawili, sporo śmiechu było.
  10. juz dzis jest troche lepiej, mały jest u kolegi który niedaleko mieszka, wiec mam chwile zeby sprawdzic co sie tu dzieje. własnie szkoda ze coraz mniej mam na tym wątpu sie udziela, ja zaglądam tu codziennie.
  11. a ja od wczoraj kiepsko sie czuje, moze to pogoda źle na mnie wpływa, a jeszcze pare spraw załatwic dzis musiałam i jutro tak samo.
  12. witam cie i gratuluje maleństwa. u nas dzis była super pogoda - cieplutka wiosna, oby tak zostało. wysprzątałam w domu, pomysłam okna a na końcu samochód, w samej cienkiej bluzie cieplo było.
  13. wiesz mozliwe że to sie stanie, różne przypadki sie zdarzają. co do mojego ex nie mam zadnych wątpliwości nigdy sie nei zmieni a dziecko w ogóle go nei interesuje.
  14. rozumiem cie, ja zaczynałam studia w pod koniec 7 miesiąca ciązy i z dzickiem byłam w sumie od początku sama, bo co prawda jeszcze po jego urodzeniu byłam z moim ówczesnym mezem ale jak mały miał niecałe 6 tyg to juz całkiem sama z nim zostałam a mimo to skończyłam studia i mgr przed nazwiskiem moge sobie napisać nie załamuj sie bedzie dobrze, ciesz sie ze masz bliskich którzy ci pomagają.
  15. Jun rozumiem wiele z twoich emocji, ja z moim patnerem byłam dwa lata przed wiadomością o ciązy i wszystko niby było ok do narodzin synka, potem nagle mu sie odwidziało, zaczeły sie imprezy, picie itd, nie mówie ze wczesniej idealnie było ale przynajmniej bylysmy rodziną, z małym zostałam sama gdy miał 6 tygodni, i od tego czasu wychowuje go sama, jesli nawet były go odwiedzał to tylko po to zeby mnie z równowagi wyprowadzic zeby mnie troche pognębic, a nie po to ze teskni za małym czy sie nim interesuje. moja sytuacja jest o tyle inna ze mały nawet nie kojarzy jego osoby z ojcem- widział go niewiele razy (ostatnio w listopadzie 2012!!!!!!!!!!!) takze nie ma między nimi żadnej więzi, synek jest przyzwyczajony to tego ze jest aby mama, nawet nie pyta o ojca, moim zdaniem lepeij zeby wogóle go nie widywał niz raz na pare miesięcy robił mu wizyta nadzieje na to ze sie nim w końcu zainteresuje. a co to twojej sytuacji to dla twojego synka to bardzo trudna sytuacja i tu przydałaby sie wasza wspólna rozmowa z nim, wyjasnienie czemu teraz tak jest a nie inaczej, jesli twój patrner zdecydował o rozstaniu niech ma teraz odwage wytłumaczyc to dziecku, ustalcie kwestie odwiedzin, spędzania z dzieckiem czasu i alimentów na nie. wiem ze ci cieżko ale przy dziecku opanuj emocje, nie płacz, nie mów złych rzeczy o byłym, bo te złe emocje zle wpłynął na twojego synka. uwierz ze z czasem bedzie lepiej, chociaz zał do byłego zawsze jakis tam zostanie, jesli nie wchodza w gre zadne zdrady, nieodpowiednie zachowania wobec was byłego, postaraj sie gdy juz opadną emocje pogadac z nim i dla dobra dziecka przyjacielskie stosunki zachowac.
  16. u nas to przede wszystkim baaaaaaaaaaaaaaaardzo zimno, dlatego rzadko mały na dwór wychodzi, jest duży mróz i dosc silny wiatr, ale kończą sie juz ferie wiec od poniedziałku do przedszkola
  17. na pewno tak bedzie, zawsze na początku są obawy ale dasz rade.
  18. ja miałam 19 lat i 3 misiące jak mały sie urodził, i nie mnie oceniac czy to duzo czy mało, ale jakos sama sobie dawałam rade z opieka nad nim i sama z siebie wiedziałąm co mam robic bez zadnego sztabu doradców.
  19. wiek nie ma znaczenia według mnie wazne jest nastawienie kobiety i jej charakter, to jakie ma podejście do sytuacji, do dziecka itd.
  20. mambach ja miałam 22 lata, także nie byłam zbyt młoda, lecz bardzo młodo sie czułam hehe a córcia była nie planowana... a po tym jak sie dowiedziałam o ciąży same problemy powstawały... jeden z nich to ojciec Wiktorii i jest do dziś:/ cześto tak z facetami jest, nie dośc że nie pomoże to jeszcze przeszkadza, prolbemy dodatkowe stwarza, wiem coś o tym.
  21. Juskaa Ile lat miałyście jak zaszłyście w pierwsze ciąże ? ja miałam 18,5
  22. ja jestem :) zaglądam coraz ale nikt nic nie pisze. mój łobuziak w czwartek miał zabawę choinkową w przedszkolu a dzis siedzimy w domku bo zimno strasznie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...