-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Just Rzeszów
-
Mój mąż też się cieszy, chociaż nie pozwalam ich dotknąć bo są cholernie wrażliwe i bolą. Największą ulgę mi sprawia masaż podczas ciepłej kąpieli. Mi apetyt dopisuje, dziś na śniadanko o 7 rano gotowałam ryż na mleku, mąż się na mnie patrzyła jak na jakąś chorą. Wcześniej w życiu bym nie ruszyła palcem, żeby coś zjeść rano a już na pewno nie gotowałabym sobie ryżu na mleku. Ale było pyszne, opłacało się gotować. Teraz mi się marzy ogórkowa. Oczywiście w wykonaniu mojej Mamy, robi najlepszą na świecie. A tu jeszcze praca do 18-tej. Kupiłam sobie jakieś jogurty na które miałam ochotę godzinę temu a teraz jak na nie patrze to....
-
Mi też zaczyna wyłaziić, ale podobno przy drugim dziecku tak jest, że wcześnie widać brzuszek. najgorzej wieczorem wyłazi. A piersi to masakra, jakiś miesiąc temu zmieniała biustonosz na rozmiar większy a tu proszę już zaczyna być lekko przymały. Nie wiem, pod koniec będę wyglądać jak Pamela
-
Powiem Wam, że teraz mi jakoś lzej na sercu jak im to powiedziałam. Zawsze człowiek się stresuje takimi rzeczami, niepotrzbnie
-
Tyle strachu o nic. Moi szefowie byli bardzo wyrozumiali i nawet mi gratulowali. Nie pozwolili się stresowac, żeby dziecku nie zaszkodziło itd. Zobaczymy co jutro powiedzą bo to dociera do ludzi z opóźnieniem. Może ta wyrozumiałosc się wzięła sta , że oni są też młodymi ludźmi. Sama nie wiem Do tej pory bardzo dobrze mi się z nimi pracuje. pozdrawiam,
-
Ja mam zamiar pracować do końca. Oczywiście jak wszystko będzie ok z dzidzią. Siedzenie w domu jeszcze bardziej by mnie rozleniwiło. Wtedy to już bym tylko jadła i spała. A tak zawsze się gdzies rusze. pozdrawiam, wciąż czekam na szefostwo.
-
Hej, Trzymajcie dziś za mnie kciuki, mam nadzieję spotkac dziś moich dwóch szefów jednocześnie i podzielic się z nimi radosną nowiną o mojej ciąży. Mam małego stresa . Nie mogę już dłużej czekac bo mój brzuch już zaczyna byc widoczny. pozdrawiam,
-
Ja mialam wczoraj bardzo pracowity dzień w domu. Wysprzątałam całe mieszkanie, okna itp. Wieczorem zaległam z moim małym przed telewizorem (był Madagaskar na TVN) zamówiliśmy pizzę i już mi się nie hciało siada kompem. Dziś wstałam lekko zmulona i chyba pójdę coś zjeśc a potem mały spacerek na świeżym powietrzu. podrawiam,
-
Spodnie kupiłam w Full Markecie, ale wiem, że są stoiska w Plazie, Reducie i Galerii Rzeszów na Słowackiego. Też mają duży wybór.
-
Witajcie , Nie odzywałam się caly dzie, bo mialam awarię sprzętu w domu. Dzisbyła izyta , niestety beż USG. Wszystko w porządku. Mam uważać, żeby się nie przeziębić. Kolejna wizyta i USG 8 stycznia. Ja też kupilam spodnie ciążowe dalam za nie 90 zł. Co prawda nie są firmowe ale fajne.
-
Ja też nie piję alkoholu w ciąży, czy to piwo czy wino czy cokolwiek innego. Choś w Sylwestra pewnie skuszę sią na małą lampkę szampana. Ja też w pracy jeszcze nie mówiłam, myślę, że wytrzymam do 22 grudnia i wtedy powiem, akurat mamy mieć takie spotkanie wigilijne.
-
Morrwa ja tez trzymam kciuki. Właśnie się umówiłam na wizytę u gina na jutro na 13. Mam nadzieję, że wszystko ok. Tylko wytrzymać te 8 godzin w robocie a potem 4 dni wolnego. W końcu też mi się coś od życia należy. pozdrawiam,
-
Jak tam mamuśki? Ja siedzę w pracy jak na szpilkach i odliczam tylko dni a wręcz godziny do kolejnej wizyty. To już w czwartek. Nie wiem dalczego ale przed każdą wizytą mam lekkigo stresa. Przecież wszystko powinno być ok. A mimo to jakiś dziwny niepokój czuję. Jak wszystko będzie dobrze to w przyszłym tygodniu planuje oświadczyś szefom, że zostanę mamą. Chciałabym zaczekać do samych świąt , ale nie wiem, czy mój brzuszek nie będzie już zbyt widoczny. Przed świętami to jakoś tak inaczej, atmosrefa może bardziej sprzyjająca. Sama nie wiem,
-
Iwa u mnie tak samo to wygląda. Sukcesem jest jak pójdę co drugi dzień. Pomimo iż staram się stosować do tych zaleceń, że więćej się ruszam itd. to i tak jest problem. Przypominam sobie, że w pierwszej ciąży było podobnie. Widać taki urok.
-
JA robilam też prawie wszystko i nic. Nie ma reguły. Czasen jest dzień, że idzie łatwo a czesm to poprostu męka jak nie wiem co. Staram się nie jeść rzeczy ciężkostrawnych. Jem użo owoców, pije soki i ogólnie dużo różnych herbatek itd. i nic.
-
Witajcie po weekendzie. Mnie dopadł cholerny katar i nie mogę spać normalnie w nocy. Wczoraj dokonałam pierwszego zakupu jeżeli chodzi o garderobę ciążową. Musiałam spojrzeć prawdzie w oczy, żę nie mieszczę się już w normalne ciuchy. Co prawda mieszczę się, ale uciskają mnie w brzuch, szczególnie popołudniu. Wieczorem to mi tak wywala brzuch, że masakra. pozdrawiam,
-
Aguu trzymaj się, Możę to głupio zabrzmi ale dzidziuś był widocznie slabiutki i może lepej,że to się stało teraz niż miałoby to nastąpić w późniejszej fazie albo co gorsza urodził by się z jakąś wadą. Zregenerujesz siły i organizm i nastpnym razem będzie wszystko ok. Znam przypadki koleżanek, które 3 cykle po poronieniu już były kolejny raz w ciąży. I wtedy było już ok. trzymaj się.
-
Ja nie wierzę w te ankiety, tabelki i wiek krwi (o tym też gdzieś słyszałam, że od tego zależy płeć i można to jakoś wyliczyć) Z pierwszej tabelki wyszło mi, że pierwsze dziecko powinno być dziewczynką a jest chłopiec ale zabawne jest robienie takich testów pozdrawiam,
-
Ja o talii już dawno zapomniałam. Z obecnymi ciuszkami pożegnam się pewnie przed Świętami. Najgorzej jest pod koniec dnia, kiedy jeszcze człowiek sobie podje to i owo. Też czekam na wieści od Aguu Trzymam kciuki.
-
Właśńie wróciłam z basenu i nie mam siły na nic. Idę zrobić nalot na lodówkę. Pierwsze w ręce po powrocie wpadł mi sok warzywny, którego normalnie byym nie tknęła. Ok, nie dam rady idę coś wrzucić na ruszt a potem spać. do jutra !
-
Witajcie Rzeszowianki, Coś tu strasznie cicho na forum. Trzeba to ożywić. Jest tu kto??
-
Cześć, Coś słabo ostatnio się rozpisujecie na forum. Jak tam Wasze dolegliwości. Widzę, że większość jakieś przeziębienia i inne śwństwa dopadły. Odpukać w niemalowane mnie lekki katar tylko dopadł. Mam nadzieję, że na tym się skończy. Odliczam dni do wizyty, jeszcze tylko 8 dni. Już nie mogę się doczekać.
-
Polecam ten szpital. We wrześniu 2002 roku rodziłam tam pierwsze dziecko, drugie też tam zamierzam urodzić. Rodziłam od 6 rano a dzidziuś przyszedł na świat o 9:20. Po porodzie nie usypiano mnie do szycia, lekarze byli bardzo sympatyczni. Co 2-3 godziny po porodzie przychodzili do mnie sprawdzać, czy wszystko jest ok. Jedyna na co mogłam narzekać to jedzenie, ale to chyba w każdym szpitalu stanowi problem. Standardowo trzeba ze sobą wziąć sztućce, jakiś kubek i wkładki higieniczne. pozdrawiam,
-
Ja też na Twoim miejscu pojechałabym do szpitala. Nie ma żartów.
-
Witajcie po weekendzie, Ja właśnie dotarłam do pracy. Też chętnie bym się zwolniła. Jakoś spać mi się chce. Moje Andrzejki i weekend spokojnie bez wymiotów i mdłości. Najbardziej mi dokucza ból piersi. Jak się kładę spać to jakaś masakra. Ani się przekręcić nie mogę . Imrezowe żarcie nie specjalnie mnie pociągało. Najchętniej oststnio jadam mandarynki. pozdrawiam,
-
Mnie też denerwuje takie wcine się. My też z całą rodziną wybieramy się na Andrzejki. Właśnie pędze wyprasować mojemu małemu strojnisiowi spodnie od garnituru. Ach co za elegant z tego mojego synka. pozdrawiam,