Skocz do zawartości
Forum

viosna

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez viosna

  1. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Nelson zdrówka dla Szerszenia. A Wy już się staracie robaczki jedne:)? Mówiłaś coś o wrześniu:). My planujemy jakoś luty- kwiecień, jeszcze zobaczymy:)
  2. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Migotka najlepszego dla Adasia:)
  3. viosna

    Listopadowe bobaski!

    hihi a ja tą czapeczkę bardzo lubię:)
  4. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Hej dziewczyny:) Madzia dziękuję za pamięć. I kurujcie się dalej, dobrze, że już lepiej. Kurczę przychodzi taki moment, że urodziny przestają cieszyć jak dawniej:). Cytrynkowa zagłosowane. I uroczą masz tą córę:). Historyjka świetna. Nelson myślę, że będzie ok:), ja tam ogólnie lubię luźniejsze cholewki. I dzięki, że zaglądasz na bloga:), a spodnie były po naprawdę dużej przecenie, więc się skusiłam. Gorzata to romantyczny ten Twój mąż skoro Ci listy miłosne pisał:). Migotka ja z moim po dobroci też już próbowałam, ale na niego jakoś to nie działa, przyzwyczaił się do miłych słówek i tyle :P I te buciki to faktycznie okazyjne. U nas te sandałki co kupiłam też drogie nie były, a całe ze skórki i póki co tak na parę godzin dziennie Wojtusiowi je wkładam i nawet nie oponuje:). A to mój synuś:
  5. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Hej dziewczyny Dziś mam ciut lepszy humor, ale z tym moim to chyba muszę sobie jednak poważnie pogadać, bo mnie po prostu wkurza. Migotka najlepszego dla Adasia:) Madzia kurujcie się, zdrówka dla Was! Meringue ja chce więcej:), ta Twoja ślicznotka jest niesamowita, a zdjęcia mówią: moje, wszystko moje:)! Co do butelek, to Młody się w końcu przekonał i w sumie wcina z kilku smoczków, ale najbardziej lubi anatomiczny zwykły kauczukowy z Canpolu. Wczoraj po południu wyduldał 240 ml mleka (tzn produktu mlekozastępczego) Imagen, ja póki co dorosłe dania to tylko daję spróbować, jak my jemy, a tak gotuję mu nadal zupki z różnymi dodatkami. Ostatnio dodałam gotowanego łososia. Ale dla urozmaicenia co 2 dzień dostaje gotowy słoik, a tam już wybór jest ogromny.
  6. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Hej dziewczyny:) Kingula Ty dla mnie jesteś guru:), i choć zawsze marzyłam o 3 dzieci, teraz jednak myślę, że na drugim się skończy. A dzieciaki masz świetne:). Madzia co z Maciusiem? U nas Wojtuś trochę nieswój, też się boję, że coś go bierze. Ale może tylko upał mu przeszkadza. I z mężem od paru dni sprzeczamy się o głupoty. Mam wrażenie, że się czasem w ogóle nie rozumiemy. Ogólnie humor mam pod psem.
  7. viosna

    Listopadowe bobaski!

    gorzataviosna a mozesz mi cos wiecej napisac o tych metodach usypiania thanx Tzn metody obie zakładają, że dziecko ma zasypiać samodzielnie w swoim łóżeczku. Dzięki temu, jak się obudzi w środku nocy (a obudzi się na pewno, bo i my dorośli budzimy się kilka razy w nocy) to nie będzie zdezorientowany, gdyż obudzi się w takich samych warunkach, jak zasnął i najprawdopodobniej spokojnie pójdzie spać dalej. A samo usypianie. Metoda z "uśnij wreszcie' była trochę zbyt drastyczne jak dla mnie, więc ją minimalnie zmieniliśmy. Ale do rzeczy:). Zaczynając samodzielne zasypianie w łózeczku powinien pojawić się nowy miś, który będzie przyjacielem dziecka w zasypianiu. U nas pojawił się miś Stasiu. Pierwszego dnia po rytuale przed spaniem (to też ważne, by taki rytuał sobie wypracować), u nas jest to kąpiel, piżamka, tulenie się do mamy (póki co cyc) i bajeczka, odkładamy nieśpiące dziecko do łóżeczka i wygłaszamy formułkę, informującą, że od dziś Dzidziuś zasypia sam. U mnie to wygladało tak: Wojtusiu od dzisiaj zasypiasz sam w łóżeczku, tu masz misia Stasia, tu masz swoją poduszeczkę, swoją kołderkę. Śpij dobrze kochanie (tu go głaszczę po głowce) Kolorowych snów. I wychodzę z pokoju. Na początku na pewno będzie ryk. WIęc wchodzimy po minucie i powtarzamy układanie (jeśli siadło lub się położyło) i powtarzamy regułkę. Pewnie ryk będzie trwał, więc teraz po 3 minutach wchodzimy i powtarzamy. Później wchodzimy po 5 min i te 5 min powtarzamy aż do skutku, czyli zaśnięcia. Jak się dziecko w nocy obudzi robimy dokładnie to samo metodą 1min-3-5-5-5-... Metoda z książki zakłada, żeby nie dotykać dziecka i absolutnie nie wyjmować z łóżeczka. Ja tam zawsze Wojtka chociaż po główce pogłaskałam przy regułce. I jak wpadł raz czy dwa w histerię to go wyciągałam by się uspokoił i dopiero kontynuowałam naukę. U nas poszło gładko, bo pierwsze wieczorne usypianie trwało 30 min, obudził się w nocy o 2 i znów 30 min usypiania. I spał do rana. Następnego dnia podobnie, choć już ciut krócej, bo chyba 25 min. Trzeciej nocy chyba już się nie obudził w nocy. A po tygodniu zasypiał bez płaczu. Czasem mu się zdarzy, że nie chce zasnąć, to wtedy powtarzamy metodę 1-3-5.
  8. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Imagen Michaś cudny, taki śliczny mały chłopiec (już nie niemowlę:)) Meringue nad Haną to ja zawsze mogę się rozpływać- jest piękna, ogólnie Twoje dzieciaki to modelowe są. Biedny Omar musi przeżywać bardzo wyjazd babci. Z tym nocnikiem to ja w takim razie poczekam, żeby nie było takiej sytuacji jak piszesz. A co do usypiania to my połączyliśmy metody z książek: Uśnij wreszcie i jezyk niemowląt, i u nas zadziałały pięknie, już po 4 dnia Młody przesypiał noce! Madzia gratulujemy Maciusiowi zębolka:). Który to już? Ma-mmi Kongen ma już 8? Toż to prawdziwy żuwacz:). I dobrze, ze dojechaliście szczęśliwie. Do nas dotarł wczoraj pchacz:). Póki co Wojtuś bardziej się interesuje przednią plaformą z zabawkami, ale i 2 kroczki zrobił pchają wózeczek. Oczywiście wykonanie średnie, plastik wątpliwej klasy, ale dziecku się podoba. Mam tylko nadzieję, że się nie rozwali. Ogólnie fajny, gdyby nie ta jakość.
  9. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Migotka5viosnao właśnie na tvn style leci o chodzikach, chodzeniu i rozwoju bobasa:)Relacjonuj Viosna bo my z Adim na spacerze. Krótkie to było, bo 10 min, było o rozwoju, i tak do roku dzieci, które mają raczkować to gdzieś do roku powinny zacząć, ale wiadomo są takie co nie raczkują i nie trzeba się martwić. Chodzić powinny dzieci 18 miesięczne, ale też bez paniki jak rozwijają się wolniej. W każdym razie nic nie przyspieszać, nie używać chodzików. Było o rozwoju mowy, ze po 7 miesiącu każde dziecko powinno gaworzyć, czyli wypowiadać ma, ta, da, ba. I tu mnie zmartwili, bo Wojtek takich ładnych sylab nie wypowiada. I było o zębach, że pierwszy między 5 i 10 miesiącem. Było jeszcze o dziennej porcji warzyw, owoców i soków, ale tu nie wsłuchałam się, bo poszłam do kuchni:)
  10. viosna

    Listopadowe bobaski!

    o właśnie na tvn style leci o chodzikach, chodzeniu i rozwoju bobasa:)
  11. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Migotka mi się wydaje, ze pchacze są właśnie na teraz- wtedy, kiedy dziecko uczy się stawiać pierwsze kroki. Bo jak już umie chodzić, to na co mu podpórka? Tak mi się wydaje, ale mogę się mylić. Imagen my też mamy problem ze zmianą pieluchy, walczy przy tym, jakby się do tej kupy przywiązał:)
  12. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Chyba musimy się przyzwyczaić, że nasze dzieciątka sobie guzy nabijają. Wojtek dość często się przewraca, ale płaczę raczej nie z bólu, a dlatego, że się przestraszył...no bo jak to idę, idę a tu podłoga... Migotka zdrówka życzę. I ten chodzik to i mnie kusi, ale póki co zamówiliśmy pchacz i zobaczymy, może się sprawdzi. Chodzik fajna sprawa, moja siostrzenica miała, ale jakoś widmo biednego małego kręgosłupa chyba jednak działa na moją wyobraźnię i się nie zdecyduję. Ale nie mówię ostatecznego nie. I widzę, że chyba wszystkie wchodzimy w etap, o którym pisała Nelson- czyli stanu zakochania w swoich potomkach. Oczywiście kochałam Wojtka ponad życie od chwili narodzin (a właściwie zanim się urodził), ale teraz przechodzę fazę zauroczenia i zakochania, tak, jak pisała Iwona, czyli czuję się jak zakochana nastolatka:).
  13. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Gorzata właśnie się zastanawiam, stąd moje pytanie do bardziej doświadczonych mam:).
  14. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Imagen wrzuć jakieś zdjęcie Twojego pięknookiego przystojniaka:). Współczuję Ci tych nocek. Jak to człowiek się szybko do dobrego przyzwyczaja, już dla mnie norma, że nocka przespana. Choć dziś się akurat obudził o drugiej, ale szybko zasnął. Za to ja mam problemy ze snem, stresuję się konferencją, i ogólnie taki potok myśli mam, jak już leżę w łóżku, że zasnąć nie moge. Dziś spałam tylko 3 h i jestem nieprzytomna. Dziewczyny, które rozpoczęły już wysadzanie na nocniczek? Jak do tego się zabrać? sadzacie, kiedy widzicie, że coś 'sadzi', czy tak po prostu?
  15. viosna

    Listopadowe bobaski!

    A i kupiłam Wojtusiowi buciki- sandałki skórzane. I zamówiłam chodzik-pchacz, ciekawa jestem, jak się sprawdzi:)
  16. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Hej dziewczyny Gorzata, a jeśli Karola sama nie będzie wykazywała chęci odstawienia cyca, to do kiedy masz zamiar karmić? Z pomidorami to też u mnie delikatnioe, bo boję się alergii, ale chyba nie ma, bo już trochę wcinał i nic go nie obsypało. Mnie coś łamie w kościach i gardło mnie boli. Rano miałam wrażenie, że cyce mam puste, zastanawiam się, czy już mu rano nie dawać butli, bo chyba mi się bardzo mało mleczka produkuje. Chyba jeszcze ten mój spadek formy ma na to wpływ. Wczoraj byli u nas znajomi z 3 tygodnie młodszą Lenką. Super dziewuszka, drobna, bo waży dopiero 7 kg, ale słodziutka. Póki co nie raczkuje, ale pięknie siedzi i właśnie zaczęła wstawać i chyba w ogóle pominie etap raczkowania. A Wojtek już coraz sprawniej pokonuje dystans wzdłuż łóżka, zaczyna też chodzić od mebla do mebla- oczywiście cały czas się czegoś trzymając. Ale np jak chcę go za rączki prowadzić, to zupełnie nie wie, o co mi chodzi, że ma nóżki do przodu wysuwać:). A i rozgadała mi się moja bestia, a tu coś pokrzyczy a tu zagaworzy:), fajnie:). Migotka na wyprzedażach trochę się obkupiłam, u mnie na blogu ( viosna na cztery pory roku ) już parę rzeczy się pojawiło (ostatnio spodnie z zary- upolowane za 59 zł ze 160). A kupiłam i botki i baletki z reserved i dwie letnie sukienki. Muszę teraz WOjtkowi kupić body z długim rękawem, bo wszystkie zrobioły się kuse, mam teraz tylko z krótkim rękawkiem. Migotka a u Was skaza zniknęła zupełnie? Bo u nas ciągle trzyma, choć muszę, póki karmię, jeszcze przetestować coś z nabiału. Bo chyba lepiej w ten sposób sprawdzić niż dać mu bezpośrednio.
  17. viosna

    Listopadowe bobaski!

    ma-mmiHej Viosna to jak wygladaja i was posilki godzinowo teraz tak z ciekawosci pytam Madzia slicznie Ci w tym kolorku i Maciej na prawde taki mezczyzna oj bedzie wybieral sobie dziewczyny. O 6 cyc (i jego w najbliższym czasie też zamieniamy na butlę), ok 8.30 kaszka na mm (ostatnio bobovita pełne ziarno, a mleko to produkt mlekozastępczy bebilon pepti), o 11.30 deserek ze słoiczka. O 14 obiadek, o 17 butla, o 19.30 kaszka sinlac, o 20.30 cyc do zaśnięcia (i tego raczej nie będę zastępować mm tylko woda, bo dużo nie je). Oprócz tego w między 11 a 13 jabłko, banan lub inny owoc. I po południu też jakieś przekąski, a to coś od nas z talerza, a ta chrupka, a to jakiś owoc. A jak to wygląda u Was?
  18. viosna

    Listopadowe bobaski!

    No Madzia masz już w domu małego mężczyznę, a jaki poważny i dostojny ten Twój przystojniak:) No i Ty świetnie wyglądałaś:). Masz jakąś fotkę z pierwszego dnia?
  19. viosna

    Listopadowe bobaski!

    U nas weekend dość intensywny, mieliśmy gości. W sobotę teściowie, a w niedziele wpadli znajomi z rocznym Julianem. NIestety Wojtek okazał się wyjątkowo nietowarzyski, bo na widok Juliana wpadł w ryk. I cały czas pył markotny, ale może dlatego, że już była jego pora snu. W sobotę wyskoczyłam też do galerii na końcówki wyprzedaży:). A wczoraj po południu jeszcze wybraliśmy się do częstochowy. Mówiłam Wam, że Wojtek już kursuje wkoło łóżka? W ogóle ta moja Żaba to jedank sprawna jest. Miałam porównanie z Julkiem. Julek prawie roczny, a fizycznie mniej umie, tzn nie raczkuje- tylko pełza, stoi, ale wstaje tak sprawnie, jak Wojtek. Ale za to towarzyski bardzo, nie to co mój dzikus:). Oczywiście nie ma co porównywać, bo wiadomo każde dziecko rozwija się inaczej. A i powoli odstawiamy od cyca, już tylko rano o 6 jest i wieczorem po kąpieli. Z tego posiłku o 13 zrezygnowaliśmy w ogóle, bo mam wrażenie, że i tak prawie nic nie jadł, a o 17 dostaje butlę i o dziwo! wcina. Już trzeci dzień z rzędu ok 150 ml z butli ciągnie:).
  20. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Ma-mmi zdjęcia super, widoki imponujące, ale to Kongen najpiękniejszy. Migotka to Adaś dał Wam popalić. Ja padam na pysk, nawet pisać siły nie mam, może jutro coś więcej naskrobię. Buziaki!
  21. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Hej dziewczyny. Dzięki za wszystko odpowiedzi odnośnie spania. Już sama nie wiem, jak to żabą moją, bo wczoraj bez problemu o 13 zasnął. Po prostu nie będę się spinać- jak zaśnie ok, jak nie to spróbujemy później. Co do podłóg, u mnie wszędzie panele i kafelki, więc choć z jednej strony każdy pyłek widać, to przynajmniej nie są siedliskiem kurzu. Ja tak odkurzaczem przejadę codziennie lub co 2 dzień, ale tak tylko pobieżnie, a tak normalnie to raz w tygodniu. U nas najwięcej syfi pies, bo i linieje i wszędzie roznosi żarcie, nie wspominając o tym ile piachu przynosi z dworu. A podłogę myję tak 1/tydzień, no chyba, że się coś wyleje- wiadomo. I ja chyba przeginam w drugą stronę, bo brudnymi rączkami Młodego nie przejmuję się wcale, paznokcie ma wiecznie czarne... Oczywiście myję mu, przecieram chusteczkami, ale bez napinki. Teraz myję mu częściej ze względu na tą moją opryszczkę, ale to tylko teraz taka przewrażliwiona, głównie swoje ręce myję co 10 min.
  22. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Hej dziewczyny. Ja się zgłaszam na chwilę. Ostatnio jakoś mniej czasu mam. Codziennie choć na 30 min-1h staram się usiąść i czegoś pouczyć, poczytać jakąś naukową publikację, bo wpadłam z naukowego obiegu. Muszę się trochę na nowo wdrążyć. U nas w sumie dobrze, tylko moja opryszczka rozrosła się na 1/4 ust, tak to nigdy nie miałam. Plasterek za mały by ją przykryć, więc ciągle się martwię, ze Młodego zarażę. Wojtuś super, tzn nadal czasem ryczy bez powodu, uszy go nadal swędzą, chyba nadal dokuczają mu zęby. Ale poza tym jest rozkoszny, taki rozumny i zabawowy:). Dziewczyny, ile śpią teraz Wasze dzieci w ciągu dnia? Bo Wojtek do tej pory miał 3 drzemki ok 1h, tak o 9, 13 (te w łóżeczku) i o 16-17 na spacerze. A od kilku dni mam problem, by zasnął o 13. Przedwczoraj po mękach z usypianiem niby przysnął, ale tylko na 30 min, a wczoraj już zupełnie nie poszło, nie zasnął, więc go wyciągnęłam i po prostu przyspieszyłam tą popołudniową drzemkę. i o 15 już spał w wózku i pospał prawie 2 h. Możliwe, że już po prostu nie potrzebuje 3 drzemek? I że pora się przestawić na taki jak wczoraj system? Dzisiaj jeszcze spróbuje o 13, ale jak się nie uda to nic na siłę. Migotka u nas też czesto obserwuję odbijanie piłeczki, sama się na tym łapię, że to robię. A chyba nie na tym powinno się małżeństwo opierać. Chyba też musimy trochę popracować nad związkiem. A z pracą na pewno dasz radę. Wszystko pogodzisz, bo na ile zdążyłam CIę na forum poznać, to zorganizowana z Ciebie babeczka. A co do zabezpieczeń w domu, to ja właśnie kupiłam w biedronce i są kiepskie- na taśmie dwustronnej, któa po jednym dniu już odpadła. Muszę pomyśleć o czymś innym, no i koniecznie kupić zaślepki do gniazdek, bo Mały (po mamusi) ma pociąg do kabelków:). Ma-mmi mam nadzieję, że z Kongenem już dobrze i że w pełni cieszycie się z urlopu. Meringue dla Was również dużo zdrowia. A Hana ma jeszcze czas na rozwój. Ja się z kolei brakiem gadania też jeszcze nie martwię. Dzieciaki rozwijają się w swoim tempie:). Nelson- daj jakiś znak z podróży:).
  23. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Meringue najlepszego dla Hany!
  24. viosna

    Listopadowe bobaski!

    hej dziewczyny dziękuję Wam za wszystkie opinie- czyli jednak tata:). Migotka u Ciebie chyba też sprawa oczywista- cały ojciec z Adasia. A Ty byłaś cudnym niemowlęciem:). Cytrynkowa pojawiaj się częściej:), a Milenka śliczna. Imagen Twój nawet przez sen gada, a mój w ogóle:). I czyścioch Ci się znalazł, piaseczek za brudny, hehe dobre:) I z tym rozumowaniem to mój też focha strzela, jak mu się czegoś zabroni. Ma-mmi mam nadzieję, że ta temperatura to tylko z emocji i że już dobrze. Gorzata i jak tam wózek? U nas Wojciech póki co zaczął chodzić koło krawędzi łóżka, trzymając się obu rączkami. A mi znowu dziś opryszczka wyskoczyła, chyba już wczoraj coś się zaczynało robić, a ja myślałam, że to syf i nic nie nałożyłam, a jeszcze młodemu ustami sprawdzałam temperaturę jedzenia i teraz się martwię, że go mogłam zarazić. Oby nie, bo opryszczka dla maleństwa groźna. Kurdę pluję sobie teraz w twarz, że nie zauważyłam już wczoraj.
  25. viosna

    Listopadowe bobaski!

    Hej dziewczyny Właśnie mnie Wojtuś zdołował, bo prze 30 min ryczał przed zaśnięciem...NIe zdarzyło się to od dawien dawna i nie wiem, co to się stało. Całe szczęście już śpi, ale nocy to się teraz boję. Żaby się nie złamać piję sobie drugie piwko- do rana wywietrzeje, a przynajmniej w nocy mnie nie złamie i nie podkusi, by dać cyca, jak się obudzi. Nelson, też mam wrażenie, ze Wojt czasem je tylko po to,by go jedzonko połaskotało w dziąsełka. Gorzata my nadal bez butów, ale powoli myślę nad zakupem. Dziewczyny macie jakieś swoje fotki, gdy byłyście takie tycie-tycie jak nasze szkraby? Jeśli tak, to podzielcie się. Myślę, że fajnie byłoby zobaczyć i ocenić do kogo nasze dzieciaki podobne:) Wrzucam swoje i męża, może powiecie do kogo ten nasz bobas się wdał:) Mąż: Ja:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...