-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Kama75
-
Bugi - tak, tak - 4 tygodnie - ja na śmierć zapomniałam, że przecież bedziemy nasze urlopy kończyły w 2012r. Sugerowałam się bieżącym rokiem, tak więc sorki:)))
-
Yvone - jestem bardzo ciekawa tych Twoich zdobyczy:))) Prosimy potem o focie:))) My wczoraj tez zamówiliśmy małe co nie co. Kupiliśmy łóżeczko, pościel,kołderki, prześcieradło i przewijak - wszystko u tego samego alegrowicza bo koszt przesyłki to tylko jednorazowe 30zł. Nie chciałam tak szybko dokonywac tych większych zakupków ale akurat kasa była to i od razu spożytkowałam. Bo znając życie potem znalazło by się kupe innych wydatków a jednak łóżeczko to nie mały koszt. Rachotka - kochana najpierw musisz złożyć do ZUS zaświadczenie o przewidywanej dacie porodu i chyba oświadczenie które to dziecko z kolei(tak co najmniej 2 tygodnie na przód, zresztą w tym temacie zadzwoń do ZUS-u bo każdy w tym temacie mówi coś innego) A do wypłaty zasiłku macierzyńskiego będziesz potrzebowała: -skrócony odpis aktu urodzenia - zaświadczenie płatnika składek (Pracodawcy) na druku Z-3 - świadectwo pracy Dokumenty te winien złozyć do ZUS pracodawca, ale z własnego doświadczenia wiem, że kadrowa może mieć lekkie opóźnienie z dostarczeniem tych dokumentów. Jesli chciałabyś przyspieszyć tą procedurę najlepiej niech ktoś Cię wyręczy, pójdzie do kadrowej po odebranie kompletnej dokumentacji i niech zawiezie do ZUS-u. Urlop macierzyński nalezy się nam w wymiarze 20tygodni plus dodatkowy urlop macierzyński do 2 tygodni:)))
-
Hejka laski:) U nas na szczęście już nie pada ale i tak jest szaro, buro i ponuro:((( tajki - o Blanka...mi się bardzo podoba to imię i nawet rozważaliśmy taką opcję, żeby Lenka była Blanką ale mam złe wspomnienia z panią od języka polskiego, która własnie posiadała to imie. Także została Lenka, ale nie patrząc na wspomnienia Blanka - super imie. Ale teraz to ja nie mogę się napatrzec na Twojego Kacperka, jest na prawdę uroczy:))) Kamila - ja również mam coraz to większe problemy z wejściem w spodnie ciążowe, dlatego w tym tygodniu wybieram się do lumpu i muszę dorwać jakąś XL bo brzusio na prawdę wystrzelił do przodu, nie wspominając o dupci:( I wcale tym się kochana nie przejmuj, że brzusio już jest taki duuuży-dasz radę, masz już za sobą dwie ciąże wiec ta trzecia powinna być najbardziej łaskawa...jak nie teraz to po porodzie dzicia nie będzie stwarzała żadnego problemu:))) Kati - o kurde felek, to jednym słowem masz przekichane...ale co się nie robi dla miłości:))) Ja jak sobie przypomnę jak mąż studiował to można rzec, że przechodził z semestru na semestr tylko i wyłącznie dzięki moim wypracowaniom....no ale dla lubego wszystko:)))))))) Myszka - u mnie cos chyba się pozmieniało, ale nie z kolorami tylko ze stylem. Wcześniej ubierałam się na kolorowo i sportowo a teraz widzę, że przyjęłam styl bardziej elegancki. Czyżbym przejęła się rolą? Hmmmm....coś w tym jest:) Ivi - wszystko będzie dobrze, nie denerwuj się! Pomysl o tym że popołudniu już będziesz widziała się z całą swoją familią i na pewno emocje opadną a brzusio się uspokoi. Zatem życzę szczęśliwego lotu:) Rachotka - ja pisałam o oilatum i dziękuję Tobie za podpowiedź. Bo własnie zauwazyłam, że tego rodzaju kosmetyki są drogie, ale nie wszystko jest dobre co drogie i dlatego miałam jakieś tam wątpliwości. Lolamaniola - własnie, daj szybciuchno znać co u Ciebie? Karwenka - teraz to ja czekam za pieniążkami z ZUS!!! Ale mnie ta baba wkurzyła:((( W piatek powinnam dostać kasę a dzisiaj mi mówi, że 7lipca bo koleżanka poszła na urlop i dopiero wyda dyspozycję jak z niego wróci...szlak mnie trafił:((( I jeszcze zaznaczyła, że na wypłatę zasiłku mają termin 30dni...!!!!
-
O jejka, co się dzisiaj dzieje z tymi Waszymi brzuszkami?...może faktycznie pogoda ma na to wpływ a może za mocno się dziewczynki denerwujecie i przez to te bóle. Ale oczywiście najlepiej jaby obadał to lekarz, bo nigdy nic nie wiadomo! A przecież chodzi o ludzkie życie. Lolamaniola - pamiętasz jak ja pamiętnego dnia miałam "mokre" dni? U mnie wyglądało to tak, że dopiero poczułam, że coś ze mnie leci jak przeleciało na spodnie poprzez wkładkę. Potem po kąpieli było już tylko wilgotno, aż momentami chlupało. Ja teraz w piatek jak byłam na wizycie to lekarzowi o tym wspomniałam - stwierdził, że na tym etapie to wina luteiny i nieświadomego popuszczania moczu:( Także zaobserwuj przez chwilę i może dla świętego spokoju jedź do lekarza. Karwenka - za dużo ostatnio przezywałas sprawę brata...może to przez to źle się czujesz! Na spokojnie, usiądź albo zrób sobie letnią kąpiel i zrelaksuj się przez chwilkę, niech nerwy puszczą. Może wtedy brzusio ustąpi:) A mąż na pewno w środku odczuwa bardzo wiele , ale za każdym razem tego nie okaże bo też momentami wszystko może go przerasta...takie są już niestety chłopy...ja teraz mam sielankę ale za tydzień bądź dwa będę Wam na stówę stękała że mój M jest be be...Pomyśl teraz o sobie i maleństwie:))) Bogusia - oj to bardzo Tobie współczuję i uważaj na siebie. Bedziemy myslami z Tobą aby wszystko w Twoim brzuszku się ułożyło, tak jak powinno być:) Trzymaj się:) tajki - ostatnio usłyszałam od koleżanki z Grecji newsa, że na lewym boczku nie kazano jej leżeć bo ma to cholerny wpływ na wszystkie przepływy krwionośne czy coś w tym stylu i dochodzi do skurczu...a najgorzej cierpi ponoć mięsień sercowy...ja już głupieje i nikogo raczej nie słucham...leżę tak jak mi wygodnie i przekręcam się tylko w tym momencie kiedy niuni to przeszkadza. Witaj Myszka - masz dużo do nadrobienia hihi, a potem oczywiście napisz co tam u Was słychać:)))
-
Marta - jesli chodzi o LIzii to ona świadomie nikomu nie podała numeru telefonu z racji tego, że w razie "w" miała nas informować koleżanka z innego wątku! Ale nie wiem co o tym sądzić bo faktycznie nas opuściła na dłuższy czas:( Mam tylko taką nadzieję, że wsio u niej i dziewczyn ok:) Kati - ooo będą zmiany w nadaniu imienia dla synusia?:) Maciuś bardzo ładne imię, choć do Kajtusia już się przyzwyczaiłam hihi:) Na szczęście maluda jeszcze w brzuszku i można dokonać jeszcze zmian:)))
-
Tak, tak pogoda jesienna...brrrrr Witajcie brzuchatki:) Karwenka - nie ma co szarpać sobie nerwów gówniarzem, masz rację - OLAĆ to!!! Dana - nie uwierzysz ale ja wyrabiam ciasto na pizze na tak zwane "oko". Z tego przepisu co posiadam nie zawsze mi smakuje ciasto, bo wydaje mi sie za rzadkie i wtedy jest takie gumowate. Ale wypróbuje przepisik Bugi więc może akurat ten mi podejdzie:)))) A wczoraj zrobiłam tak: 3 szkl.mąki, szkl.wody, 3-4łyżki oleju, szczypta soli i 6-7dkg drożdży. Po wyrobieniu zostawiłam na pół godziny do wyrośnięcia. Spód od pizzy wyszedł cienki i chrupiący, więc to wszystko wedle własnego gustu. I ja wykładam to na dużą blachę od piekarnika. Bugi - oj Ci powiem, że teraz po remoncie mam większą wene do gotowania ale wcześniej też lubiłam pichcić i moim mottem dnia było zawsze: "przez żołądek do serca". Sprawdza się doskonale:)))) SMACZNEGO:) Ja już dawno po śniadanku ale większość z Was pewno dopiero się zajada:))) I co tutaj robić w taką pogodę...mąż w pracy a ja zostałam znowu sama na lodzie:((( Ale wczoraj razem rozważaliśmy zakup łóżeczka, pościeli itd. - także coraz bardziej czuję angazowanie się męża...im bliżej narodzin tym jest bardziej kochany:)))))))))))))
-
Oj tam oj tam...rozstępy muszą być! :) Ale tak na poważnie strasznie sie ich boję!!! Na razie u mnie nic nie widać, ale kto wie? może po porodzie się uaktywnią!!! Ale mam troszku znajomości na siłowni hihi więc na pewno nie omieszkam jej odwiedzić bez względu na wszystko:) Chyba, że to tylko teraz takie moje gadanie! Ale do rzeczy, bo znowu nabazgrole pierdoł!!! Bugi - no niewiarygodne....!!!!!!!!! jestemw szoku....za zetę to wyrwałas?????? Przypuszczam, że alegrowicz pomylił się w wypełnieniu formularza, ale to przecież jego strata:))) Pamiętacie ten przypadek co facet wystawił piękną łódż wartą grube pieniądze i niechcąco wstawił ją za 1zł....a że umowa jest wiążąca więc się w tak prosty sposób jej pozbył!!! Gratuluję dobrego oka:))))))) Doczytałam się troszku, że i tak w pierwszych miesiącach lepiej dzici zapodać mydełko bez płynu do kąpieli bo niby mieszać nie wolno do 3 miesiąca ale wiecie jak to jest z tymi informacjami? Głowa boli! Bugi znając życie to wszystko sobie zgrabnie poukładasz-nie masz co się na zapas zamartwiać zmianą dotyczącą pracy mężą. Ja też zastanawiam się jak sobie poradzę gdy mąż będzie na popoludniówce ale przez pierwsze dni życia naszej córuni weźmie sobie 2 tyg.urlopu wypoczynkowego do tego urlop tatowy i jeszcze ewentualnie mógłby wziąć opiekę, ale to ostatnie rozwiązanie raczej wybijam mu z głowy. A potem to już pójdzie jak z górki...mówię Ci, będzie cool:))) Kamila- najgorsze jest to, że nie wiem co teraz począć? Bo jak pada deszczyk i jest chłodno to latam w letnich bucikach a w adidasach do lekarza raczej nie wypada. Cóż będę musiał jakoś sobie poradzić bo faktycznie stopa się zmieniła, i wzdłuż i wszerz!!! Karwenka - no no no to Zuzia rośnie nam z dnia na dzień , tylko się cieszyć a wszystko będzie ok:) Wyszło tak, że podziekowałam Tobie za to, że masz większa wagę ode mnie hihi:))) Nie zrozum mnie źle, podziękowałam że wzięłas udział w castingu na ciężar ciała:))) hihi Zeberka - tak odetchnęłam ale i tak jeszcze czuje się ciut niepewnie! Jestem raczej optymistycznie nastawiona, więc zobaczymy co będzie dalej:) Ahaaa zapraszam na pizze własnej roboty....palce lizać mniam mniam:))))))))))))))
-
No to się zmierzyłam i faktycznie ostatnie kg weszły mi w dupsko...!!! Obwód brzucha to 105cm, obwód bioder 101cm he he he matko boska he he a klata piersiowa to 96cm...wymiary odlotowe, pewno mogłabym się załapać na wybory miss ale dla tych puszystych...ja pikole 12,5kg a przed nami jeszcze sporo czasu! Kati - no to zobacz, nasze maleństwa prawie idą łeb w łeb jeśli chodzi o wagę no i wiekowo też są zbliżone, tak więc cieszy mnie to bardzo że u Was wszystko dobrze:) Teraz to tylko z górki:))) A Twoja waga +6 jest malusia...kurde jak Wy to dziewczyny robicie! Ja nie potrafię sobie niczego odmówić:) Teraz to już w ogóle jestem zakręcona jesli chodzi o wybór aspiratora...hmmm...pójdę na żywioł i zakupię tego co będzie miał mój wybrany alegrowicz! Dana - ja bardzo dziękuję, że trafiłam na to forum i Was poznałam bo pewno zachowywałabym się cały czas tak samo jak wcześniej...a tutaj jednak troski uciekały na drugi plan i czas szybciej leciał. Tak więc po częsci to zasługa Wasza:))))))))) Teraz to tylko modlić się aby nic się po drodze nie stało! Marta - no to Ci powiem, że +16 jest wynikiem przebijającym mnie ale pamietaj że nosisz pod serduchem nie jedną kruszynkę ale dwie, więc jesli bedziesz chciała mnie przebić to musisz dojść do +25kg czego oczywiście Tobie nie zycze:))) A mi znowu opuchły stopy!!!!!!! Wrrrrr....wczoraj wiecie co, chciałam sobie kupić pełne buty i w żaden mój rozmiar nie mogłam stopy włozyć....przezyłam lekki szok!!!! Byliśmy w takim sklepie "Factory" gdzie cały rok jest obniżka i np. buciki gino rossi można było wyrwać za 39zł z tym, że są to ostatnie rozmiary i takiego zbytno dużego wyboru nie było...no ale za 100 czy 150 też były...więc nie drogo. No i poprzymierzałam kilka wzorów i w rozmiar swój 38 nie wchodziłam a w 39 lewa stopa tylko weszła bo mniej opuchnieta jest ta prawa he he.... no i wyobraźcie sobie, że pani ekspedientka zauważyła mój problem tak więc poprosiła mnie do lady i z pod tej lady wyciągnęła pudełko z tymi samymi butami i mówi, że ma na stanie buty te co mi się podobają ale jeden jest 38 a drugi 39(taka ich wada)...popatrzyłam na nią jak na wariatkę i zastanawiałam się kogo ona przed sobą widzi he he he.... a ona dalej szła w uparte, że mi zejdzie z ceny o 10zł i że mam przymierzyć. Uśmiałam się po same pachy i zrobiłam odwrót w tył zwrot i do widzenia he he...ale tak na powaznie to nie widzę swoich kosteczek:(((((
-
Dzień doberek:))) U nas ciągle pada!!!!!!!!!! Bugi - nie wiedziałam, że to aż takie widoczne:))) Bo wiesz co, jak zaszłam w ciążę bałam się niesamowicie, że nie donoszę, płakałam nie tyle co ze szczęścia ale z tego powodu, że zaraz dorwie mnie to zasrane za przeproszeniem nieszczęście:( No a potem to już była nerwówka do czasu kiedy nie zobaczyłam niunii i nie zaczęłam świrować na jej punkcie. W 28tc ciąży poczułam dopiero to , co kobietki odczuwają widząc 2 kreseczki na teście:)))) Wielka radocha, że z niunią tyle już przetrwałam, no i mąż zaczął równie dobrze to przezywać jak ja:)))) A ten disne marem to można kupić w aptece? A taj jak już jestem przy doświadczonej mamuśce, to powiedz mi prosze Bugi czy do kąpieli uzywałaś mydełka czy płynu do kąpieli, i czy w tak wczesnym wieku używa się szamponudo mycia włosków? Czytałam dobre recenzje o marce Oilatum ale sama nie wiem?!?!?! Lolamaniola- jesli chodzi o zabaweczki to takowych cudaśnych i pstrokatych nie powinno się stosować bo maluch na takim etapie nie ma jeszcze wyostrzonego wzroku, ale na pewno przydadzą się potem. Pani w sklepie widać była doświadczoną Mamą bądź przyuczoną bo doradzała nam sporo zabawek edukacyjnych co na tym etapie wydawało mi się dziwne. My wybraliśmy pluszową krówkę czarno-białą(same podstawowe kolory) z szeleszczącymi dodatkami, którą można powiesić bądź połozyć. A ciekawostką jest to, że noworodki ponoć uwielbiają coś dotykać szeleszczącego i wpadającego głęboko w oko i na upartego mozna byłoby nawet powiesić dziecku kartkę papieru z wyrysowanymi grubymi czarnymi liniami to i tak byłby tym zainteresowany. No i dokupiliśmy jeszcze grzechotki:))) Ahaaaa u mnie jest +12,5 do przodu:( Czy któraś mnie przebije??? Ha ha ha
-
Dana - GRATULACJE:))))))))) Cel osiagnięty, dzieki czemu "stresika" pożegnałas na amen!!! Kamila - dziękuję za dobrą radę:) Przecież nawet jesli jak dzieciaczek będzie miało 4kg to i tak w ciągu tygodnia, półtora zużyje tą pake pampersów od 2-5kg. Także kupię tą mniejszą:) A co do noska to jestem w kropce, bo opinie są różne. Ale to nie jest jakiś tam duzy wydatek więc może zaopatrzę się w obydwa produkty. Panie Wojtku - a juz myślałam, że Kasię puszczają do domku - troszku wyprzedziłam fakty w czytaniu:) Ale dobre i to, że powoli zaczyna wstawać z łóżeczka:) Jeśli chodzi o Pana siostrę to bardzo przykra sprawa i niech Pan sam powie, czy zycie jest sprawiedliwe??? Nie jedna dziewczyna na tym forum marzy o takiej rodzinie jaką posiada Pana siostra ale niestety los im płata figla i cierpią z tego powodu:( Ach brak słów! No ale najważniejsze, że u Kasi już lepiej:)
-
Tak tez myślałam, że przy tak deszczowej pogodzie będę miała dużo do nadrobienia:))) Oby takiej pogody więcej hihi bo fajno się Was dziewuszki czyta:))) Obym tylko wszystkie ogarneła:))) Ja już po wizycie:) Szyjka macicy skrócona ale w dalszym ciągu zamnknieta, więc decyzją doktorka było pozostawienie mnie w takim stanie jakim jestem:) Wykonano mi pierwsze Ktg, gdzie stwierdzono niski przepływ skurczy dlatego też mam się oszczędzać i uważać na siebie. Następna wizyta 15lipca:) Irena - Ty już pewno w domku z rodzinką:) A brzusio jest bardzo zgrabny, z apetytem się na Ciebie patrzy:))) Lolamaniola - tak się przyglądam Twojemu brzucholkowi i tak myśle, że mój jest porównywalny do Twoich gabarytów:))) Niby mały ale taki rozjeżdżający się na boczki w tym dobrym oczywiście słowa znaczeniu:) Ja zaczęłam mieć kompleks "grubej dupci":( A jesli chodzi o podgrzewacz to ja 2 tygodnie temu takie cacko zakupiłam, żebym wiedziała wcześniej to z chęcią bym skorzystała z Twojej oferty bo jest na prawdę atrakcyjna:) Ahaaaa no i cieszę się, że po badaniu z Twoim maleństwem wszystko dobrze:))) Afirmacja - czy te parcia już kochana u Ciebie ustały??? Może jednak poczęstuj się nospą, jesli bóle nie ustaną! Karwenka - ja mam takie samo zdanie jak Afirmacja, że bez względu na wszystko wina lezy po obu stronach. Może za bardzo krytycznie podchodzisz do swojego brata? A bywa i tak, że chłopowi nie dogodzisz i szuka sobie pocieszenia u kogoś innego, tak więc szkoda, że to dotyczy Twojego brata i najbardziej na tym rozstaniu ucierpi ich wspólna pociecha. Za to Ty się za mocno tym nie denerwuj ale jak się nie denerwowac jak w rodzinie takie rzeczy się dzieją:( Dana - ja skusiłam się na Aventa - ot tak po prostu - dużo osób w rodzinie tą firmę zachwalało i zachwala do tej pory, tak więc wypróbuje sama dla siebie:) Bugi - serdeczne życzenia dla lenki z okazji zakończenia roku szkolnego:)))) Zeberka - bez względu na wszystko i tak Was mamusie podziwiam:))) Jak Was czasami czytam to zastanawiam sie skąd Wy bierzecie tyle wiedzy...sioook!!! Ja trochę się tego obawiam! Dzisiaj w sklepie mąż mi mówi: kupmy jakieś zabawki naszej Lence? A ja nie wiedziałam co do czego!!! Masakra-jakby nie sprzedawca to wyszłabym z pustymi rękoma...tak więc jeszcze raz chylę czoła:) Kati - tyle co kciukasów jest zacisniętych w Twoim kierunku, że na prawdę nie masz co się przejmować. Wszystkie damy radę i tego się trzymajmy:))) Jeszcze na sam koniec mam pytanko: chcę kupić pampersy i kurczę widzę na opakowaniu jednym od 2-4kg a na drugim od 3-6kg - jakie mam zakupić:)))??? I czy do noska będziecie uzywac gruszkę czy fridę??? Pozdrawiam i życze spokojnego wieczoru:)
-
Hej:) U nas pada wręcz gnoi od wczoraj wieczora aż do tej pory:((( Lolamaniola - ja to co mam na chwilę obecną to poprałam i poprasowałam, no i popakowałam w specjalne torby foliowe do ubrań - więc myslę, że żadne robactwo do nich się nie przedostanie. I tak dokładam co jakiś czas przy kolejnych zakupkach. Więc jestem na bieżąco! A jeśli chodzi o pakowanie torby to ja nie mogę tego zrobić bo jeszcze nie jestem na to gotowa, tzn. nie mam nic oprócz śpioszków i paru kosmetyków do dziecka. Kati - przykro mi z powodu braku wizyty:( No ale pocieszające jest to, że już za tydzień zobaczysz Kajtusia zdrowego i ma się rozumieć dużego:))) Dana - super wiadomość!!!!!!!!!!!! Kochana w takim razie zaciskam mocno kciukasy i nie puszczam:)))))))))))) Powodzenia i pokaż im na co Cię stać:)))))))))) Adarka - o jacie ale okaz:)))) Gratki:) Jestem ciekawa jak taki duzy bombel może zmieścić się w tak małej kawalerce:) Hmmm....to Ci niespodzianka:) Panie Wojtku - jest już dobrze a będzie jeszcze lepiej:))))))))) Powiem Panu, że jestem pod wrażeniem Pana podejścia do sprawy - oby więcej takich mężów i takich tatusiów:))))) A my kobitki? No cóż....jesteśmy już do tego przyzwyczajone i to dlatego tyle w nas siły i mocy:))) Proszę pozdrowić żonkę - tęsknimy tutaj za nią:))))
-
No przeczytałam wszystkie posty, które ominęłam....mam nadzieję że nic nie przegapiłam:) Po badanku pojechałam do rodziców na śniadanko i troszku mi zeszło z czasem. Jeszcze dzisiaj mam w planach kupić sobie jakieś alladynki czy spodenki bo normalnie gotuję sie w tych swoich portkach a sukienkę to już założę w ostateczności - jakoś dziwnie patrzę na siebie w lustrze, gdy już założę tą kiecę...cosik mi nie pasi i tracę z miejsca humor.Więc postanowiłam ich nie zakładac:( We wtorek za to umówiłam się do fryza na pasemka i mam nadzieję, że raczej to mi nie zaszkodzi:) W imieniu Lenki, dziękuję za miłe komentarze, jak mąż wróci to może wklei mi całą jej sesję - już taką porządną:)))) Bugi - z tym goleniem to jakaś masakra...ale powiem Ci jakim sposobem to robiłam, wyglądało to komicznie (zaznaczam, że byłam sama w domku). Ściągnęłam olbrzymie lustro na podłogę i oparłam o krzesło, potem wzięłam miskę z kremem do depilacji, no i maszynkę-aha no i ręcznik. No i przyjęłam dziwną pozycję - na okraka i z trudem wszystko co niepotrzebne zgoliłam. Ale nawet się przestraszyłam bo nigdy tam mnie aż tak mocno nie obrosło, normalny gąszcz!!!!!!!!!!! Grrrrrrrrrrrrrrr....nie wyobrażam się depilować za miesiąc, oj NIE!!!! Dana - he he he mój mąż wczoraj miał dzień na zadawanie mnóstwo pytań: a co to jest laktator???? A dlaczego to a dlaczego tamto, sramto??? A czy będę miała rozstępy, czy cycuszki będą takie "do rączki" a nie jak teraz "dojarki" he he he Dosyć, że byłąm zmęczona jak koń po westernie to jeszcze ten upał mnie dobijał a on wyjeżadżał z takimi pytaniami, normalnie czacha dymiła:((((Choć powiem Tobie, że ja z nim nie mam problemu jeśli chodzi o zakupy. On nawet jak nie ma kasy to każe mi kupować he he he...dziwny jest ale za to go kocham, że nie musze mu się tłumaczyć i rozliczać:) Rachotka - dobrze, że już samopoczucie wróciło:))) Niestety my kobitki musimy nad wszystkim zapanować i chcemy aby w życiu układało nam się jak najlepiej:) I stąd te chwilowe rozterki. Te ciuszki co pokazałaś po Majeczce są na prawdę urocze-wrzuć je na allegro to na pewno szybciej znajdziesz klienta, a takie malusie rzeczy schodzą jak świeże bułeczki:))) Irena - szkoda, że nie udało Wam się załagodzić tej całej sytuacji w szkole Wiki:( Myslałam, że dyrektor okaże na koniec swoje dobre serce, ale okazuje się że jest frajerem i tyle:( No szkoda, szkoda....ale nic, jakoś musicie sobie poradzić i przebrnąć przez to wszystko:) Miłego pakowania:) Adarka - hmmmm, zachcianki....? Ja Ci powiem, że do 4 miesiąca gdy nie miałam apetytu to nie mogłam patrzeć na słodkie i różnego rodzaju mięsa, za to wpierniczałam maczne obiadki typu kluseczki, pierożki. Teraz zjadam wszystko co wpadnie do ręki i jeszcze ani razu nie wykorzystałam męża, żeby po coś mi zszedł szybko do sklepu bo akurat przyszła mi na to ochota. Tak więc nie jestem wybredna jeśli chodzi o jedzonko:) Ty już po wizycie???? jak nie to oczywiście zaciskam kciuki:) Lolamaniola - oj nie chce nic mówić, ale ta Twoja niunia na pewno odczuwa ten Twój stresik!!! Szkoda, że nie potrafisz się odblokować i podejść do tej ciąży bardzo optymistycznie a nie tak jak sama napisałaś - irracjonalnie! To nie ma sensu, przecież wiadomo że z kruszynką jest wszystko ok tym bardziej, że kontrolujesz jej zdrówko co tydzień. Tak więc ja odciągam od Ciebie te złe emocje, choć wiem że nie jest Ci łatwo-ale postaraj się dla swojego skarbka:))))))))))))))) Venezia - badanko nasze trwało co najmniej pół godziny, ale to wszystko uzależnione jest od ułożenia maleństwa. Nasz lekarz gdy nie dawał sobie rady z pomiarem czy nagraniem fajnych ujęć to kazał nam pospacerować bądź zjeść jakiegoś owoca albo batonika. W naszym przypadku to poskutkowało. Natomiast samo nagranie trwa 10min. Niejedna para przed nami wychodziła załamana bo nie udawało im się za cholerę wymierzyć i nagrać szkraba. A wiem, że takie badanie mozna wykonywać chyba do 32tc, potem raczej nie. Choć mój doktorek twierdzi, że do 29tc-sama już nie wiem po której stronie leży prawd?! Tak więc na prawdę warto wydać na to pieniązki bo widok jest bezcenny:)))) Ivone - trzymam kciuki za męża i zdaję sobie doskonale sprawę jak on teraz to przezywa, bo z moim mężem niedawno była podobna sytuacja. Tyle, że Twój mąż może otrzyma awans a mój M jednak został zignorowany!!! Przeżył to niesamowicie ale co zrobić, trzeba pracować dalej. On ma fajne podejście, bo od razu zaczął wyznaczać sobie cele ale już nie w tej firmir tylko u konkurencji - nie boi się zmian i mam nadzieję, że to co ma na oku to mu niedługo wyjdzie i będzie w końcu zadowolony:)))))))))) Kati - powodzonka na wizycie, oby Kajtuś rósł jak na drożdżach i szybciutko daj nam znać:)))))))) Karwenka - pokaż nam te swoje zakupki, zawsze można coś podejrzeć fajowego u drugiej wrześnióweczki:)))) Zeberka - masz na myśli prywatny wątek czy co???? Kamila - szorujesz wóziczek czy zajmujesz się dogłębnie męzulkiem:)))))))))))))) tajki - mnie ręka bolała od prasowania po kilkunastu rzeczach a co dopiero Ciebie:( Współczuję, ja osobiście nienawidzę prasowania!!! Afirmacja - jak Ty się chwilowo czujesz? Buziunia nabrała rumieńców?? Marta - gdzie jesteś? Sylwuńka - ostatnio była aktywna 19 czerwca - jak nas czytasz kochana to daj znać co się dzieje??? No i Lizi też zniknęła Ivi - jakby co to szczęśliwego lotu:))))))))) Ja wstawiłam na obiadek gulasz z pyzami i zaraz śmigam po męża do pracy:)))
-
Hejka dziewczyny, ja tylko z rana na chwilę bo zaraz smigam na badanko krwi i moczu! A w brzuchy mi burczy niemiłosiernie:( Wczoraj po badankach prenatalnych wszystko ok:) Zmierzyliśmy poraz drugi główkę, nóżki, rączki i kręgosłup - policzyliśmy paluszki i gitara gra:) Potem wszystko doktorek zgrał na płytkę i radocha była nie z tej ziemi:) Dodatkowo dostaliśmy zestw zdjęć, które dzisiaj mąż wziął do pracy aby sie pochwalić swoją niunią - był pod ogromnym wrażeniem:))) Poza tym Lenka waży już 1400 więc chyba kawał baby z niej co??? Jej wiek z usg to 29+1tc. Oczywiście musieliśmy kilka razy przerywać badanie, żeby nasz leniuszek zacżął z nami współpracować bo nagranie opierałoby się tylko na małym boksowaniu - widok bezcenny:) No ale się udało a w piatek jedziemy po zwolnienie, recepty i zbadanie czy ta moja szyjka nadal się nie skraca! Ahaaa i jeszcze jedno - moja córunia ułozona jest cały czas główką do góry więc na dzień dzisiejszy byłaby na 100% cesarka, bez żadnego proszenia się! Na koniec załączam moją Lenkę (ostrość do dupy, zdjęcie z telefonu) Po badaniu doczytam Was wszystkie:))))))))) Bo naskrobałyście co nie miara:)))))))))
-
Afirmacja - tutaj się grubo mylisz he he ja mam już do przodu +9 ale to był pomiar 3 tygodnie temu, także dzisiaj bądź w piatek się okaże że mam już +12. Zresztą pstryknę sobie dzisiaj focie to sama ocenisz:) Ja własnie wmuciłam zupkę pomidorową a o 14 jeszcze będę jadła z mężem drugie danie...he he he że niby tylko przed mężem udaje że aż tak dużo nie jem he he Dana - ja też nie mam silnej woli jesli chodzi o colę, staram się ją od czasu do czasu zakupić na własną rękę bo mąż wyzywa he he Dobra, idę się szykować bo znając życie zejdzie mi godzina na samo depilowanie...matko jak ja mam się do tego zabrać?!?!?!?!?!?
-
Venezia - spoko wodza:)))) do usług:))) Ja też nie lubię jak ktoś mi zawile gada o rzeczach, na których się nie znam. Także wiem o co Ci chodzi:) Ivi - już chyba nie masz odwrotu - jedź i się nie stresuj, przecież nic się nie wydarzy!!! Ja też jestem ciemna jesli chodzi o lekarzy czy położne, chcę rodzić poza terenem zamieszkania a nawet nie wiem jak do tego podejść. Zostawiłam sobie ten problem na ostatni miesiąc...ja myślę, że jak przyjdzie na to czas to i rada sie znajdzie:) Tak więc, pakuj się kobitko i w drogę:))))
-
Venezia - a powiedz mi czy w tych składkach opłacasz dobrowolne ubezpieczenie chorobowe i czy składki wszystkie opłacane są w terminie??? Bo jesli nie to ZUS odmówi wypłaty chorobowego. Odp.1 - ZUS wypłaca 100% kwoty od jakiej opłacasz składki pomniejszone o składki ZUS Odp.2 - opłacasz w całości ub.zdrowotne (jest niepodzielne), natomiast składki na ub.społeczne opłacasz za dni pobytu w pracy, tj. za okres od 1-6 (oczywiście jeśli od 7lipca zamierzasz iść na zwolnienie). Na macierzyńskim za to masz obowiązek przez cały okres opłacać składki na ubezpieczenie zdrowotne! Ja nie jestem aż tak wielkim specem od ZUS-u bardziej od spraw finansowych ale to co wiem to podpowiem:)))) Afirmacja - idę własnie zapodać sobie loda he he he ch** z dodatkowymi kilogramami he he he Dana - pewno teraz masz mętlik w głowie i sama nie wiesz co dla Ciebie teraz jest najlepszym rozwiązaniem. Kurczę bardzo Tobie współczuję, bo przecież pracowałaś na ten licencjat 3lata i na pewno na niego zasługujesz. A nawet jeśli teraz Tobie sie nie uda z terminami (choć wierzę, że wszystko będzie git) to powiedz mi czy w przyszłym roku bedziesz mogła na spokojnie do niego przystapić?
-
Hejka brzucholki:) Ja dzisiaj tez miałam nie za przyjemną noc...już coraz rzadziej umiem wynaleźć sobie wygodną pozycję - kręgosłup nawalił jak nigdy dotąd a po przebudzeniu zaczęłam kuleć na prawą nogę...cholera jest coraz gorzej!!!! No i z grawitacją niedługo sobie nie poradzę, bo góra i nóżki szczupłe a bebzol z cycuszkami wystaje bardzo do przodu, tak mocno że nie łatwo o małą wywrootkę:( Kati - teraz zapewne będzie nam coraz gorzej, a na dodatek promienie słoneczne nas osłabiają...nie wyobrażam sobie tych dwóch ciepłych miesięcy, no chyba, że na leżaczku pod parasolkiem z soczkiem z lodem:) Ale wiemy doskonale, że tak się nie da. Kati jak widać Kajtuś daje zawsze o sobie znać i dodaje Tobie powera:))) Yvone - piękny ten zestaw, i faktycznie jak za darmo - a do tego jeszcze ten podgrzewacz...super trafiłaś, na prawdę:) I oby Tobie posłużył:) A ja też jak kupuję ciuszki z krótkim rękawkiem to nie zastanawiam się czy jest lato czy zima, bo wiadomo że zawsze mogę założyć pod bluzeczkę długi rękawek... Kamila - a te stare rozstępy masz jakiego koloru??? Moja siorka po pierwszej ciązy miała rozstępy czerwone, potem jej z czasem zbledły choć były jeszcze widoczne i po drugiej ciązy nie miała nic. Teraz ćwiczy intensywnie i ma extra brzusio, już bez rozstępów:))) Venezia - minęłyśmy się właśnie postami, doczytam i w miarę możliwości postaram się odpowiedzieć:) Własnie dzwoniła do mnie pani recepcjonistka z gabinetu doktorka, że nie pasuje im dzisiaj moja wizyta dotycząca badań prenatalnych!!!!!! No ale się zgrzałam, nie dośc że już raz mi ją przełożyli z 15 na 29 to to teraz znowu wymyślają, i to bez uprzedzenia!!!!! Cholera znowu ciśnienie mi podniesli!!! Powiedziałam im, że będę dzisiaj bo mąż wziął z tego powodu urlop na żądanie!!! Mam nadzieje, że nie zrobią mi tych badań na odpierdal!!!!! I jak tu się nie denerwować. Dosyć, że tyle kasy to jeszcze srają metką!!!!
-
Marta - pierwsze 33 dni niezdolności do pracy wypłaca Zakład Pracy. Natomiast od 34 dnia (zasiłek chorobowy) jest płacony przez ZUS. Ale może być tak, że płatnikiem zasiłku chorobowego po tym 33 dniu nie będzie ZUS a sam Pracodawca. Dzieje się to w przypadku kiedy Pracodawca zatrudnia na dzień 30 listopada poprzedniego roku powyżej 20 pracowników. Jesli tak się dzieje, to dostarczasz zwolnienie lekarskie do Zakładu bez jakichkolwiek dodatkwych formalności i to oni Ci wypłacają chorobowe. Jesli płatnikiem będzie ZUS to Pracodawca jest zmuszony wypełnić odpowiednie druki i dostarczyć Twoje zwolnienie do ZUS...potem jedynie musisz się dowiedzieć czy dalsze zwolnienia będziesz dostarczała do ZUS za ich pośrednictwem (na pewno czas sie wydłuży), czy tylko wejdziesz do biura, poprosisz o podbicie i sama osobiście dostarczysz (wtedy jesteś pewna, że zostało dostarczone ekspresowo). Jesli coś jest dla Ciebie nie zrozumiałe - pytaj:))) Dana - bardzo Tobie współczuję:( Myslę, że dasz radę opanować te objawy Bugi - to teraz kochana pożyjesz:)))))))))) Co niektóre z nas mają juz wakacje od dłuższego czasu więc na stówę Tobie się należą:)
-
Maryzek - raczej każda z nas ma określoną datę od ostatniej miesiaczki, zresztą w karcie ciążowej również:) Dla mnie osobiście datą nie tyle wiarygodną ale datą prawdopodobnego dnia porodu jest własnie ta data z suwaczka:) A tydzień czy 2 tygodnie róznicy już nie robi dla mnie żadnego problemu. Także nie ma to żadnej reguły - tak mi się wydaje:) Kati - noooo Mamuśka - pięknie powiedziane:))) Cieszmy się z naszych krągłości:)))))) Wyglądasz bardzo kwitnąco:))))) Afirmacja - ale się uśmiałam he he he ja się dołączam do tego tańca he he he więc będziesz musiała jeszcze poczekać za mną he he he aż dojadę, także nie spiesz się z tym porodem:))) Karwenka - wow to ale masz wybór!!!!! Ciesz się kochana, bo u nas jest jedna tylko porodówka i do banii:((((((((((((((((( Jeszcze nie masz kaski z ZUS-u????? Oj chyba coś opornie im to idzie...ja się spodziewam w piatek bądź w poniedziałek-mam taką cichą nadzieję! Poza tym szef zaczął mi powoli spłacać zaległości, tak więc na jutrzejsze prenatalne kasiorka będzie:)
-
Kati - ja zawsze powtarzam, że samochód to niezła skarbonka - i na dodatek zawsze się psuje jak jest wiele innych wydatków! Na prawdę współczuje męzowi, bo zapewne ta naprawa przysporzy mu jeszcze więcej stresu a niżeli ma:( I Kasiu, myśl pozytywnie bo na prawdę zwariujesz - mąż na pewno sobie w pracy poradzi bo wie przecież jaką ma sytuację... Rachotka - dobrze, że już się na maksa uaktywniłaś:))) Brakowało nam Ciebie:) A te zdjęcia na Wiocha.pl - Absurdy polskiego internetu: Nasza-Klasa, Facebook, Fotka, Polityka - Strona 1 są extra! Ja przewijam je od kilku dni i natknęłam się na znajomą he he he...masakra no i uporczywie szukam dalej hehe!!! Ubaw po same pachy:) Afirmacja - mnie osobiście też podoba sie ten kombinezonek co tajki kupiła - już wcześniej szukałam go na allegro i żadnego takiego podobnego nie widziałam. Ale może faktycznie ten allegrowicz za jakiś czas wystawi znowu - będziemy polowały he he:) No i odpoczywaj sobie bez mężulka - póki możesz:))) Venezia - he he dobre:) Mnie za to śniło się, że Zygmunt Chajzer był moim lekarzem w zastępstwie he he )do pierwszej pobudki na siusiu). A drugi sen to była jakaś wojna, gdzie schowałam sie pod jakimś zabitym wojakiem i oczywiście udawałam że nie zyję!!!(do drugiego siusiania). Potem to tylko się modliłam, żeby już nie śnić...porąbane to wszystko!!! Ivi, Irena - jak tam przygotowania do wyjazdu??? Ktoś wspomniał o Lizi - to fakt od kilku dni się nie odzywa, nie wspominając już o Sylwuńce!!!
-
Panie Wojtku - oj taaak, Kasia ma dużo szczęścia że ma Pana przy sobie:))) W takich chwilach najważniejsze jest wsparcie, dzięki któremu życie nabiera tempa i na pewno wszystko się jakoś ułozy:) Proszę ucałować żonkę od nas i przesłać pozytywne fluidy:))) Marta - wyniki glukozy nie są aż takie złe i pewno dlatego gin zlecił Ci ponowne badanie bo wynik wyszedł troszkę ponad normę-mogłaś też coś na wieczór słodkiego zjeść, co zawyżyło wynik...także nie martw się, bo to jeszcze nic nie znaczy, a równie dobrze może się okazać przy następnym badaniu, że wyjdzie Ci całkiem dobrze a wcześniejszy wynik po prostu był niemiarodajny. Zatem witaj w domku i odpoczywaj:) A wyglądem też się nie przejmuj - nakichaj na to, najważniejsze są Twoje niunie a jesli już tak bardzo Ci to przeszkadza to może faktycznie idź za radą Bugi i wybierz się do fryzjera czy kosmetyczki:)))
-
Jednak nie dało się zdrzemnąć ...wrrr:( I masz rację Venezia coś z tym ciśnieniem dzisiaj jest nie hallo:( Ale cieszy mnie jeden fakt, że głowa przy tak słabym biorytmie nie boli:) Lolamaniola - 1260kg - co za okaz - gratulacje:))) I proszę mi tutaj nie wariować i odzywać się częściej!!! A u mnie +9 było 2 tygodnie temu...hmmm....pewno od ostatniego pomiaru z 3 kg przytyłam?!?!?! No i pojawiła się wzdłuż brzuszka KRECHA...tylko tak smiesznie, bo nie przecina mi pępka a leci obok niego he he he i ten mój brzuch też taki jakiś krzywy...z lewej strony widać mi wcięcie a z drugiej strony uwypukla mi się jakiś dziwny kwadratowy kształt:( Pewno to sprawka niuni! Dana P. - czy ta Twoja szyjeczka jest jeszcze zamknieta????
-
Zapalam świeczuszki dla Twoich aniołków [*][*] P.S. Żadne słowa nie zastąpią tego co czujesz, wiem o tym doskonale...musisz po prostu uwierzyć w lepsze jutro i czekać tak długo na ile Ci sił starczy:) Życzę powodzenia :)
-
Wow dziewczyny macie idealną długość szyjki, ponoć od 32mm w górę to wymiar książkowy:))) Ale mój gin kiedys mi powiedział, że tak naprawdę istotna jest nie tyle długość szyjki, co stan jej uścia wewnęrznego. Jeśli jest ono zamknięte, to przy Waszych długościach dziewczyny nie ma powodów do niepokoju. Tylko pozazdrościć:))) A teraz idę walnąć małą drzemkę...trzymajcie się...paa