-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Kama75
-
Hejka w ten deszczowy dzionek:( Dziewczyny - dobra robota z tymi suwaczkami:)))) Ja od kilku dni czuję się niespokojna....nie czuję tak jak zwykle ruchów maleństwa:( One są ale w mniejszym stopniu. W związku z tym mam pytanie: Czy po zmianie witaminek z Femibionu na Prenatal mogło to spowodować, że Lenka jest mniej ruchliwa??? Bo własnie od tego czasu poczułam te zmiany! No i nie wspomnę, że w nocy chodzę z 5 razy do kibelka - czyżby zmieniłą pozycję i uciska na pęcherz??? A to powoduje nie odczuwanie jej tak zbytnio jak zazwyczaj???? Troche mnie to martwi:( Dziewczyny rzucam na stół gołąbeczki....mniam mniam Ja Kamila własnie takie robię, z mięskiem i ryżem, a z kapustą to fakt jest trochę problemu ale efekt końcowy jest wyśmienity:)))) Dzisiaj za to zabieram się zaraz za placuszek z truskawkami...normalnie po tym remoncie kuchennym dostałam większą ochotę na gotowanie:))) Pozdrawiam was wszystkie i życzę zdrówka tym wrześnióweczkom, które borykają się z choróbskiem! Potem zajrzę:)))) Papa
-
Ivi - witaj ponownie:)))) Wydaje mi się, że nie masz co się usprawiedliwiać - i wcale nie musisz uczestniczyć dosłownie w naszym forum bo nie jesteś jedyną brzuchatką, która nie pisze a czyta:) Choć wolałybyśmy abys częściej nas odwiedzała, chociażby po to, żeby wiedzieć czy wszystko u Ciebie w porządku:) Cieszę się bardzo, że już niebawem będziesz mogła skonsultować się z polskim ginekologiem i na pewno dolecicie cali i zdrowi - nie ma innej opcji:)))) Poza tym musze jeszcze powiedzieć, że jesteśmy bardzo tutaj zżyte i jeśli którakolwiek z nas włącznie z Tobą nie odzywa się i nie zdaje na bieżąco relacji to przechodzą przez nasze głowy różnorakie myśli - a to tylko wynika z troski o zdrowie drugiej brzuchatki:) Mam nadzieje, że niebawem otworzysz się przed nami i będziesz nas odwiedzała częściej niż zazwyczaj:) Masz bardzo śliczną rodzinkę:)))
-
Rachotka - wypoczywaj kochana ile tylko będziesz mogła:))))) Po powrocie koniecznie się do nas odezwij:) Irena - kurde życie jest czasami tak pogmatwane, że nie potrafimy sobie z tym wszystkim poradzić:( Bozia niestety nie wyposażyła nas w 8 zmysł, który kierowałby nami przez całe życie...ale bądź optymistycznie nastawiona a mąż prędzej czy później zrozumie jakie błędy popełnia:) Dacie radę:) Kati - super wieści:)))) Nie przejmuj się aż tak mocno tą wagą...przecież jest wszystko dobrze :))) Zeberka - ja sobie tłumaczę to tak, że w dobrym związku niestety muszą być wzloty i upadki...Wy może teraz przeżywacie te złe chwile ale synek pewno tęskni za tatusiem...a tatuś za synkiem:))))) I nie wierzę, że za Tobą również:))) tajki - a zaryzykuj...a nóż na widelec młodemu się spodoba i bedzie mocno podekscytowany, że da radę usiedzieć w miejscu:)))) A ja właśnie przyrządzam gołąbki. Także zapraszam bo narobiłam cały gar - pewno wojsko bym nakarmiła hihi:))))))))))
-
Irena - jesli chodzi o Twój wyjazd do Polski to po dzisiejszym poście i po tym jakie masz problemy ze swoim M. to postarałabym się ze wszystkich sił aby jednak zobaczyć się z całą swoją rodziną w Polsce - tam na pewno odpoczniesz i przemyślisz wszystko od początku do końca:) Oczywiście jesli nie ma żadnych przeciwwskazań lekarskich!!!! Mam wrażenie, że jesteś tam sama w sensie, że nikt Tobie nie pomoże i potrzebujesz chociaż jakiegokolwiek zrozumienia i w trudnych chwilach przytulenia:) Daję sobie rękę uciąć, że jesli zdecydowałabyś się na wyjazd to Twoja psychika nabierze chęci do zycia i wrócisz cała rozpromieniona. Jesli dwie strony będą chciały dojść do porozumienia to można gwarantować, że wszystko się jeszcze ułozy ale jesli tylko Ty będziesz się starała to za każdym razem będziesz miała wątpliwości bycia razem czy osobno. Ireno przemyśl to i zastanów się co Ty od życia oczekujesz? Bo wiadomo chłop jest jak chorągiewka na wietrze, dzisiaj przytuli a jutro może posunąć się do gwałtownych ruchów których nie powinno się bagatelizować. A może przydałby Wam się wspólny odpoczynek, od tego codziennego zgiełku i hałasu? Afirmacja - no Ci powiem, że w tych spódniczusiach będziesz wyglądała wystrzałowo:))) Ja ogólnie ubieram się bardziej na sportowo i całe życie chodzę w portkach a teraz żałuję bo bardziej komfortowo czułabym się w kiecce chociażby jak idę do lekarza....no ale ja zawsze utrudniam sobie życie hihi tajki - cieszę się że z malutką wszystko ok:))) A ciuszki coraz to piękniejsze:))) Bugi - no jasne że poczekaj, przecież pracowałaś już tyle będąc w ciąży to i przepracujesz te wymagane dni:) Z tego powodu zawsze Wam zazdrościłam, że człowiek musi dygać i czekać na upragnione 2 tygodnie urlopu a budżetówka poznaje uroki lata przez całe 2 miesiące:))) No ale trzeba było uczyć się dalej , tak jak to mówi mój M.:))) A mnie dzisiaj sumienie zżera, bo całą noc fikałam jak porąbana, nie mogę sobie znaleźć miejsca w łóżku:( Boję się, że w ten sposób mogę robić przy okazji krzywdę malutkiej. Poza tym odruchowo co jakiś czas w nocy i nad ranem się przeciągam nie myśląc o tym że nie jestem już sama, a potem aż boli cały brzuszek i nawet nie czuję tak zbytnio ruchów:(
-
tajki - mi się wydaje, że jazda autem nie miała tutaj nic wspólnego - no chyba, że jechałaś po wyboistych drogach i Cię za długo trzęsło...ale nie ma co się przejmować na zapas, niedługo wszystkiego się dowiesz albo już wiesz, że z maluszkiem na pewno wszystko w porządku:) Te ciuszki co zakupiłas są przesliczne:))) Liziii - co się kochana dzieje? Choć Ci powiem, że Cię rozumiem bo nie raz miałam takie huśtawki nastroju - mi pomagało wypłakanie się i mówienie samej do siebie...na prawdę może to głupie ale pomagało! Jutro będzie lepiej...zobaczysz:))) Marta - cieszę się że jeszcze tydzień sobie pofolgujesz na wolności:))) I fajno słyszeć, jeśli chodzi o Ciebie, że może być tylko lepiej:))) Kamila - ja chodzę do gościa, który ma na moje oko przeszło 50lat - jak dla mnie nie jest urodziwym panem ale za to strasznie zadbanym:) Jak go poznałam kilka lat temu to moim zdaniem za dużo ze mną rozmawiał na tematy prywatne swoje i moje i czułam jego dziwny wzrok na moim ciele - było to krępujące!!!....ale że miałam już za sobą tysiące wizyt u różnych ginekologów to ogólnie rzecz biorąc nie przejmowałam się tym. Najważniejsza dla mnie w tym przypadku była jego wiedza:) Kamila super, że badanko można zaliczyć do udanych:))) Adarka - no i kolejna brzuchatka zawitała z dobrymi nowinkami-gratulacje:))) A ten Twój mały brzusio to tylko się cieszyć:))) Sylwuńka nam coś zagineła w akcji no i Dana kurka mać!!!
-
Hejka:))) Dzisiaj sobie pospałam do 9 - yuuuupi:))) Kati - ależ to musiało być przeżycie!!! Jak się patrzy na te zdjęcia to człowiek nie tylko jest wzruszony ale i nie może uwierzyć, że takie cuda się zdarzają:))) Droga Kati - wielkie brawa dla Ciebie za wytrwałość i chęć walki, nie wspominając o Kacperku, któremu również należą się gratulację:))) A Kajtkiem się nie przejmuj, wszystko będzie dobrze:) Marta2212 - trzymaj nam się i życzę Tobie szybkiego powrotu do domku - w zdrowiu i w szczęściu - oby ta druga diagnoza była słuszna:)))) Irena - przypuszczam, że moja Lenka jeszcze nie jest umiejscowiona główką w dół ponieważ odczuwam tak jak Ty pukanie w dole macicy a jak przewrócę się na prawy bok to czuję nawet w okolicy pleców takie "motylki". Zauważyłam, że ta pozycja jej nie pasuje, bo od razu dostaje olbrzymie kopniaki, po czym przekulam się na drugi bok i wszystko ustaje:))) Jakie to już jest mądre a co dopiero po urodzeniu....siok:))))) Mart - no to mnie podbudowałaś:)))) No właśnie, czy kobieta w ciąży już nie może wyglądać ładnie i czarująco gdy spodziewa się dziewczynki???? Dobre pytanie!!! Rachotka - no to nic więcej jak i no nam się tutaj połóż do łóżeczka i tylko odpoczywaj...nie ma co się forsować jeśli masz takie wskazania lekarskie:) Na pewno sobie tym pomożesz i będzie wszystko ok:))) No i nosisz już dużego brzdąca pod serduchem....jejka a niedawno te nasz szkraby ważyły 100g:) Zeberka - własnie większość mamuś chwali sobie tą firmę...u nas w rodzinie doświadczone mamuśki też mi własnie polecały Aventa i kazały zwrócić uwagę na złotą serię - są ponoć jeszcze lepsze od tamtych:) Pozdrawiam wszystkie wrześnióweczki, no przede wszystkim te, które dzisiaj mają spotkanie z doktorkami:))))
-
Kamila - bardzo ładne te pościele...najwazniejsze, że Ty jesteś z nich zadowolona, ja jeszcze obejrzałam w podobnej cenie co Ty kupiłaś pościele z IKEI i nawet są całkiem, całkiem.... Wklejam Wam dziewczyny linka na buteleczki Aventa (43zł. - za 4 szt.)...moim zdaniem są bardzo tanie, ja jeszcze od tego sprzedawcy zakupiłam podgrzewacz, także dałam za wszystko z kosztami przesyłki 135zł. AVENT ZESTAW STARTOWY Butelki Antykolkowe KURIER (1662314643) - Aukcje internetowe Allegro Jeszcze przymierzam się do odciągacza, ale to potem.... Marta - i dzięki Bogu, że mamy szansę na zrobienie tych wszystkich badań, przynajmniej można w ten sposób określić stan swojego zdrowia bo teraz niestety trzeba dmuchać na zimne-takie czasy. A wiadomo kiedyś, za czasów naszych babć czy mam było inaczej i na pewno nie było tyle poronień co teraz...gdzie się nie obrócisz tam słyszysz, że kobieta nie donosiła ciązy. To jest straszne!!! Bugi - nic mi nawet nie mów...bo jak słyszałam pierwsze opinie, że to pewno będzie chłopak to się aż tak mocno tym nie przejmowałam...bo przecież na własne oczy widziałam "pysię małą". No ale jak coraz więcej znajomych mówi, że wyglądam jak na chłopca, to mnie ciarki przechodzą...dobrze, że mnie uspokoiłaś, bo zwariować idzie! Na szczęście mam żywy dowód na to że można wyglądać ładnie jak na chłopca a na złość wszystkim urodzi się własnie dziewczynka taka jak Twoja Lenka :)))hihi Katarzyna - kurde, to jak ten Twój gin robił to badanko, że uszkodził Ci naczynka?? No to nieźle Cię przestraszył....
-
Marta - staram się postawić na Twoim miejscu i wydaje mi się, że daj sobie na razie spokój z rewolucją zakupową...zobaczysz, po wyjściu ze szpitala będą tylko same dobre wieści i na pewno przyjdzie Ci ochota na wyprawkę dla maluszków. Jesli chodzi o ten odczyn Coombsa to robi się go przede wszystkim po to aby wykluczyć przeciwciała w schorzeniach krwi. A jaką masz Ty i Twój mąż grupę krwi??? Kurde właśnie, każdy kto mnie spotyka mówi, że będzie to chłopak- no tak nie może być!!!! Przecież to dziewuszka!!!:)))
-
Ty to jednak Kamila potrafisz zmobilizować do szybkiej odpowiedzi:)))) Melduję, że kuchnia ogarnięta, jeszcze tylko został mi jeden pokoik gdzie przez ostatni czas remontu były składowane rzeczy z kuchni i trza to również ogarnąć - ale małymi kroczkami dojdę do wyznaczonego celu. Teraz się troszku położyłam bo jeszcze zanim to zrobiłam wzięłam się za pranie i prasowanie śpioszków, tak więc szafa już mi się zapełnia pachnącymi ciuszkami dla Lenki. Aż miło potem tam zajrzeć:)))) Kamila - ciekawa jestem tych Twoich zakupków, może walniesz małą focię cio?....ja własnie jestem na etapie szukania pościeli i mam mały dylemat bo tyle tego jest w internecie a jednak nie jestem w stanie ich dotknąć. Chyba będę musiała najpierw rozejrzeć sie po sklepach a potem dopiero zamówić na allegro:) W ogóle widzę, że już większość z nas zbiera się do zakupowych wyprawek...kto by pomyślał, że to nadejdzie taki czas, że powolutku będziemy zaopatrywać się w małe co nie co....Afirmacja - Twoje zestawy tak mnie podjarały że zaczełąm szukać tak zwane "paki" w internecie i znalazłam kupę fajnych bluz i kurteczek...na razie jestem w trakcie licytacji, zobaczymy co dalej:) Karwenka - śliczne wybrałaś piżamki...jejuś czyli ile ich musi być? Rachotka - trzymaj się kochana na badanku:))) Daj szybciutko znać co tam w brzusiu słychać:) Vanezia - no to fakt, zwariować można mając dwie opinie lekarzy! Człowiek się w ten sposób zabezpieczył, a wychodzi na to, że jednak niebezpieczne jest chodzenie do 2 naraz doktorków. A powiedz mi chodzisz do dwóch bo jeden prywatnie a drugi NFZ? U mnie dzisiaj była kumpela i powiedziała, że mam bardzo nisko ułożony brzuch - tak jakbym zaraz miałą rodzić!!! Dziewczyny czy ze mną jest coś nie tak???? Pozdrawiam nową wrześnióweczkę Yvone która widzę, że już się zadomowiła - i tak trzymaj:)))
-
tajki - ja Ciebie doskonale rozumiem, bo do niedawna też nie znosiłam zapachu lumpeksowych ciuchów! Poza tym nie miałam ręki do tego...nigdy nic nie mogłam znależć i wychodziłam po kilku minutach bez niczego....Ale ostatnio moja znajoma otworzyła niby to lumpex, niby sklep z odzieżą angielską i wszystkie ciuszki ma wyprane i poprasowane...także brzydkiego zapachu nie czuć a poza tym odkłada mi większość śpioszków a ja tylko wpadam i jesli juz na prawdę są dobrego gatunku i do tego nie zniszczone to oczywiście biorę no i oczywiście za pół darmo:) Ale to jest tylko taki mały dodatek do całej naszej wyprawki....niestety zwykły sklep również trzeba odwiedzić i w nim porobić zakupki dla maleństwa:) A te Twoje śpioszki są przecudne, zresztą nie jesteśmy w stanie oprzeć się jak już nam coś wpadnie w oko, nieprawdaż?:)))
-
Hejka:) Karwenka - ja słyszałam o takiej babcinej metodzie, która ponoć pomagała na skutki uboczne żylaków! Oprócz tego co zazywasz rozpuść sobie w szklance przegotowanej wody (chłodnej) 2 łyżeczki miodu. Zostaw to na noc i wypij rano na czczo. Spróbuj a nóż na widelec Ci pomoże:) Kati - Twój synuś jest ślicznym chłopczykiem, a te jego oczka - szok, od razu do zakochania:))) Tajki - tą drugą sukienkę co przedstawiłaś mam identyczną w swojej garderobie, bardzo dobrze w niej mi się chodzi, no iładnie się prezentuje...choć nie kupowałam jej na ciążę to jeszcze z niej korzystam. Pozostałe zakupki też bardzo ładne, ten szlafroczek jest ciekawie uszyty:) Coś innego! No i Twój brzusio prezentuje się bardzo zgrabnie.... Rachotka - córcia jaka już duża, jejcia jak ten czas leci! Po dzieciach dopiero widzimy, że lata lecą a my sie starzejemy.....tyle tylko, że my kobietki ciężarne zawsze będziemy piękne i młode bez względu na wiek, co nie?:) Brzusio śliczny....a dupci to Tobie wcale a wcale nie widać:) Marta - cholera, to ale masz cięzki orzech do zgryzienia. Z jednej strony pocieszająca jest druga diagnoza i zawsze nadzieja na zdrowe dzieciątko jest a z drugiej strony strach i tak Tobie będzie towarzyszył bo nie wiesz na czym stoisz. Ja bym również poszła do trzeciego specjalisty abyś się przekonała na sto procent kto tutaj mówi prawdę:) Także trzymam cały czas kciuki:) Liziii - ja tej czkawki nie ogarniam...nie wiem kiedy mi czka w brzuszku:( Bugi - ja nie zapinam pasów ale to nie dlatego, że mnie cos uwiera - po prostu odzwyczaiłam sie od nich i pewno zacznę zapinać do momentu pierwszego mandatu. Choć ostatnio zdażyła mi się rutynowa kontrola i policjanci zerknęli na mój odstający brzuch i nic nie mówili o braku zapiętych pasów. Więc sama już nie wiem bo mnie uczono na kursie dla kierowców (2,5 letni staż), że kobiety ciężarne powinny zapinać pasy ale w odpowiedni sposób - dolny pas pod brzuszkiem a nie na. Instruktorzy wałkowali nam że bez zapinania pasów kobieta taka jest narażona na wiele czynników, które mogą doprowadzić podczas wypadku np.do przedwczesnego porodu a nawet śmierci maluszka:( Afirmacja - ja te skurcze można rzec mam bardzo czesto...na początku wydawało mi się że to coś niedobrego dla mnie i dla mojego maluszka ale potem po przeczytaniu paru informacji uspokoiłam się. One objawiają mi się przeważnie z samego rana, po przebudzeniu - napinają mi się mocno mięśnie od góry do dołu, tak jakbym się przeciągała i do tego dochodzi delikatne mrowienie a dzisiaj na przykład przy tym skurczu towarzyszył mi na samym końcu skurcz łydki - myślałam że opipieje!!! Adarka - wszystkiego najlepszego z okazji papierowej rocznicy ślubu:))))))))))))) A ja w dalszym ciągu po remoncie układam i przekładam w szafkach - he he he kobieta to jednak ma nasrane he he ....wczoraj poukładałam wszystko w szafkach a dzisiaj od rana znowu mała rewolucja! Poza tym pokupowałam w lumpie śliczne sukienusie i spodnie dla Lenki....normalnie nówka funkiel, tak więc w dalszym ciągu polecam odwiedzanie lumpexów za nie duże pieniądze!:)
-
:) To fakt, nastała cisza weekendowa...ale zaraz wszystko się ruszy!!! Kati - spóźnione ale szczere: Z okazji rocznicy ślubu życzę Wam, aby ten płomień miłości nigdy nie zgasł w Waszych sercach no i przede wszystkim życzę Wam wiary w przyszłość i dobrej, bezinteresownej miłości:))))))))))) Zeberka - zdjątka superaśne, ale i tak czekamy za Twoim drugim brzusiem:)))) Tinca - witaj wśród nas:))) Bez żadnego gadania możesz liczyć na naszą pomoc - zapraszamy:) U mnie w dalszym ciągu "sucho" ale na pewno nie omieszkam przy następnej wizycie zapytać doktorka o te "mokre" dni! Poza tym opuchlizna z nóg zeszła i od razu mi lepiej:))) Mam nadzieję, że u pozostałych ciężarówek również humorek dopisuje i zaraz zabiorą się za pisanie dłuuugich postów:)))) Pozdrówka:)
-
Dzień doberek:))) Uffff...własnie Was moje drogie brzuchatki przeczytałam a uwierzce mi, siedzę tutaj od niespełna godziny...Przede wszystkim chciałabym podziękować każdej z osobna za wsparcie i za niezbędne informacje dotyczące mojego przypadku. Pójdę Waszym torem myślenia i postaram się nie panikować, pewno to przez tą luteinę! Zaczęłam obserwować wszystko od momentu kiedy mnie zalało i jak na razie jest sucho:) Ja pier*** co 5 min ląduje w wc i badam wszystko, czy sucho?, czy wydziela się jakiś specyficzny zapach? - masakra jakaś!!!! Jeszcze wczoraj do tego wszystkiego spuchły mi stopy i dłonie - czułam się strasznie i miałam wrażenie, że coś niedobrego się ze mną dzieje - bałam się przez cały dzień jak cholera!!!! Jedyny plus z całego tego dnia było to, że mój M. z pomocą swojej siostry w końcu wyremontował i posprzątał mi kuchnię...jestem niezmiernie zadowolona bo już miałam dość tego syfu!!! Teraz jest czyściutko i pachnie samą świeżością:) Na koniec dodam, że moja bielizna lezy głęboko w szufladzie i czeka!!!!!!!!!!!!!!!!!!! A zegar bije nieubłaganie hehehe Jeszcze raz dziekuję Witaj Brillant32
-
Hej Zeberka:) Czekałam tutaj na kogoś jak na zbawienie:) Ja cały czas biorę luteinę i wcześniej nic takiego nie zauważyłam?!?! Mam nadzieję, że to nie są wody płodowe cooo??? Na razie od wczoraj wieczora cisza w moich majteczkach więc może to jakieś upławy od tej luteiny, tak jak mówisz. A praktycznie cały dzień byłam w pozycji siedzącej, więc może jakiś ucisk na brzuch to spowodował??...nie mam bladego pojęcia o co chodzi? Dziękuję Tobie zeberka za link z tymi paskami bo nawet nie wiedziałam, że cos takiego można kupić i samemu sprawdzić.
-
Dziewczynki ja tak od razu z partyzanta zadam Wam pytanko, bo trochę się przestraszyłam. Mianowicie z pół godzinki temu poczułam, że mam mokro w majtolach a że miałam wkładkę to całośc wody wsiąkło w nią a reszta wyciekła na majteczki....była to czysta woda bezzapachowa...co to może być??? Ach idę spać...mam nadzieję, że wiecie o czym pisze i że to nic groźnego! Buziaki:)
-
SORKI, jednak skłamałam.....to już poleciała 36 wiosenka!!! Ja pikole...sama jestem w szoku kiedy to zleciało!!!! Liziii - nie martw się, podreperujesz sobie juz niebawem te spadające wyniki i wszystko będzie grało:))) Grunt, że Twoje dziewczynki czują się dobrze:))) I wiesz co, teraz dałaś mi dużo do myslenia...hmmmmm.....bo jeśli dałaś mi 25 lat a 10 lat temu zaszłam w pierwszą ciąże to niezła musiałabym być dla Ciebie wywijaską:))) hihi...niestety latka lecą!!! Własnie dojrzałam duuuże foto i mówię sobie co za brzuchol a w gruncie rzeczy ten Twój brzusio to taki duży nie jest!!! Jak dla mnie to 3-4 miesiąc, ale bez względu na wielkość jest uroczy:))) Na prawdę, gdzie Ty mieścisz te dwie kruszynki to ja nie wiem:)))
-
Kati - to ja powiem tak: "STARA dupa ze mnie"...bo z tego co zauważyłam to jestem tutaj najstarsza!!! Ale wiecie co? Wiek nie jest istotny, istotne jest to na ile się człowiek czuje:) Za mną żeby tak nie skłamać to już 35 wiosen..... tajki - wóziczek ten co przedstawiłas osobiście mi się podoba i powiem Tobie, że początkowo też się przymierzałam do czarnego - tylko ze mną to tak jest, że dzisiaj chce czarny a jutro brązowy he he he. Widze, że kolejny doktorek który pomylił sie ze swoją profesją..no jak tak mozna!!! A ja już po wizycie! Dzisiaj migusiem nam to poszło i oby tak dalej:) Z Lenką jest wszystko w porządeczku - zrobił mi ekspresowo usg i nie omieszkał zajrzeć do mojej szyjki, która jest nadal zamknieta! A dokładniej sprawdzimy sobie mojego brzdąca już za 2 tygodnie na badaniach prenatalnych 3d.......no i to chyba tyle na dzisiaj. Oprócz tego jesteśmy wykończeni...idziemy walnąć sobie małą drzemkę a potem czeka nas jeszcze mała grilowa imprezka - odkąd stanęłam na nogi to mąż mnie jedynie wykorzystuje do szoferowania i tak czekam na tych imprezkach kiedy Panciowi zechcę się iść do domu!!! Ale musze powiedzieć, że jak już tak mocno jestem zmęczona to bez gadania rusza ten swój kuper i od razu zasuwamy do domu:))) Lizii i Karwenka - czekamy za dobrymi wieściami:) Aha wkleję Wam jeszcze moją piłeczkę:))) Życzę miłego wieczoru:)))
-
Witam Was drogie brzucholki:))) Przede wszystkim chciałabym przytulić mocno Zeberkę i Afirmację - macie teraz dziewczyny nie lada problem i myślę, że większość z tych naszych problemów jesteśmy w stanie ogarnąć. Początki są zawsze trudne a przecież nic nie zrobimy, musimy brnąć dalej z pomocą oczywiście lekarza. Afirmacja - mogę sobie Ciebie wyobrazić jak teraz wyglądasz:( Mój siostrzezniec choruje na AZS od urodzenia i z rodziną ubolewamy nad tym, bo nie ma dnia a ni godziny żeby nie miał jakiejkolwiek infekcji skórnej. Dlatego żal mi jest Ciebie i dlatego zdaję sobie doskonale sprawę jak w tej chwili możesz obawiać sie o Ninkę...można tylko żyć nadzieją, żeby urodziła się zdrowiutka i trzymajmy się tego do samego końca a Tobie życzę szybkiego wyleczenia:))) Zeberka - przeczytałam trochę o tym paciorkowcu, bo nie zdawałam sobie nawet z tego sprawy że może być aż tak groźny i na prawdę można się nieźle przestraszyć. Choć wcale nie jest powiedziane, że cos złego może się wydarzyć! Bądźmy pełne optymizmu oby te paskudne bakterie nie przedostały się dalej! Karwenka - przeczytałam całą Twoją historię dotyczącą wpadki parkowej i powiem Tobie szczerze, że ciutkę się uśmiałam. Wiem, że to wcale nie jest śmieszne i nie powinnam ale od razu przypomniała mi się historia jak mój ojciec nie mógł "wyrobić" w autobusie! Ty to jeszcze miałaś ogromną przestrzeń do wyboru a mojemu ojcu nic więcej nie pozostało jak zrobić we własne gatki. Choć było to kupe lat temu to zawsze przy każdej jednej okazji to wspominamy i mamy ubaw po same pachy:))) Ale nie życze nikomu takiej czy podobnej sytuacji!!! Zmieniając ten śmierdzący temat chciałam Tobie życzyć owocnej wizyty u gina:))) Dana - kochana i bardzo dobrze powiedziałaś babsztylowi!!!!!!!!!!!! Brawo za odwagę!!!!!!!!! Tylko mi się tutaj nie załamuj....nic nie jest ważniejsze nad zdrowiem własnego dziecka...i czasami nie rozmyślaj za dużo, że coś powiedziałaś źle!!! Poza tym brzusio mówi sam za siebie - śliczny jest:) Kati - mam nadzieję, że Twoje obawy poszły już dawno w las!!!! Ale wiem o czym piszesz, bo ja jak popadnę w takiego dołka to nikt i nic nie jest w stanie mnie przekonać że będzie dobrze. A wiem, że bez względu na wszystko musimy sobie poradzić...życzę słodkiego weekendu z męzusiem:))) Ja teraz kupiłam sobie taką seksi bieliznę ale zatanawiam się na cholerę????????...no chyba że tylko i wyłącznie dla samej siebie!!!!!!!!!!!! tajki - oj lubię pana Czesława a jak jeszcze śpiewa to tym bardziej:)))))) A jak u Ciebie kochana z męzulkiem...??? No i powodzenia u doktorka z Kacperkiem:) Adarka - szkoła rodzenia - super!!! Posprzedawaj nam tutaj troszku informacji z tej szkółki - ponoć można dużo z niej wynieść:) Jakby co fajnego i interesującego to pisz:) Kamila, Afirmacja - no to mnie rozbawiłyście z tym remontem....he he he.....choć powiem Wam że jutro ponoć mój mąż ma cosik zrobić!!!!!!!!!!!!!!!!! Zaznaczam - ponoć!!!!!!!!!! Liziii - powodzonka u doktorka:))))))))))) Oj kurczę, ale się rozpisałam...a ja za poł godzinki wyjeżdzam do gina....laseczki trzymajcie kciuczki za moją Lenkę:))))))))))))))) Pozdrawiam papa
-
adarka - milusie uczucie co? Ja nie mam zbytnio dużo na tą chwilę śpioszków ale jak jest mi źle i przykro, to wyciągam sobie z szafy to co mam i od razu na serduszku mi lepiej:))) Wtedy odchodzą wszystkie troski i problemy:) kati - śliczny brzusio:) widok bezcenny:))) A ja się nagadałam z kumpelą za wszystkie czasy, przyszła z 15miesięcznym synkiem i powiem Wam, że trzeba było mieć oczy dookoła otwarte...synuś ma na imię Maksimos po "Gladiatorze" hihi:))) - i powiedzcie same, co Ci rodzice nie wymyślą!:)))
-
Vanezzia - ja bodajże wczoraj widziałam w tv reklamę pewnego Banku, który reklamują własnie Mann i Materna i ostatnio w tej reklamie są lekarzami he he he Może przypadkiem ich widziałaś i stąd te postaci w Twoim śnie:))) Kamila - bez komentarza he he he Ja też krzątam się po mieszkaniu i nie wiem co ze sobą zrobić. Poprałam, ugotowałam obiadek i wykonałam własnie telefon do kumpeli żeby do mnie wpadła na kawkę, bo mam jakiś taki płaczliwy dzień. Mój M. dzisiaj poruszył temat - ...a co to będzie jak będę po macierzyńskim?? Jeszcze nie urodziłam a on już wyskakuje mi hen hen daleko do przodu!!! No i od słowa do słowa...bla, bla, bla....aż się popłakałam:((( Ja rozumiem, że wszystko może się zmienić ale na razie jest dobrze i powinniśmy się trzymać tego. A on szuka dziury w całym i powstaje z tego draka! Na szczęście pojechał już do pracy...ufffffff
-
Karwenka - ajć gdzies mi uciekłas po drodze:) Tak tez myślałam, że ktosik jeszcze ma wizytę w piątek ale tutaj ostatnio na forum tyle się dzieje, że człowiek nie jest w stanie zapamietać wzystkiego. No to byle do piątku:))) tajki - ja całe życie spałam na brzuszku z rękoma założonymi do góry a teraz cięzko mi jest się z tym pogodzić. I pewno w nocy mimo woli jakimś sposobem przekulam się na brzuszek, choć wydaje mi się to mało prawdopodobne! Irena - czyli ogólnie rzecz biorąc jesteś z tej wizyty zadowolona? I dobrze, że mężulkowi do końca nie powiedziałaś o swoich wizytach, przynajmniej facet ma motywację i da z siebie wszystko, żeby poukładać tym sposobem Wasze życie rodzinne a najważniejsza w tym wszystkim jest Wiki-to ona musi stanąć na prostą drogę i tego Wam życzę:) A mój brzuszek z rana kurczy się prawie o 5cm he he, własnie sobie zmierzyłam ....za to popołudniu wystrzeli zapewne jak z procy!!! Moja niunia kopie na samym dole i to najczęściej jak jestem w pozycji bocznej, jej czas psikusów to rano i wieczorem, a w między czasie kopnie sobie od niechcenia:)))
-
Hej dziewczyny:) Tak czytam Ciebie Kamila i nie musiałabym nic pisać bo mam prawie że takie same dolegliwości jak Ty. Dzisiaj w nocy również źle spałam-wierciłam się jak smrud po gaciach...nie umiem już przyjąć prawidłowej pozycji do snu, zresztą jakiejkolwiek bym nie przyjęła to i tak nie dobrze! Pośladki mnie po przebudzeniu bolą niesamowicie i coś czuję, że nawet momentami mogę spać na brzuszku bo mam odciski na nim od pościeli i ciutkę mnie pobolewa! Poza tym w nocy budzi mnie chyba to parcie na pęcherz o którym mówi Kamila i od razu muszę pędzić do kibelka bo mam wrażenie że zaraz popuszczę, no i tak z 4-5 razy:( Potem jest oczywiście problem z zaśnięciem. A z jedzonkiem mam tak, że z rana coś tam zjem, potem jakieś owoce i słodycze i tak do obiadu, a o popołudniu to wolę się nie wypowiadać bo serwuje sobie takie niestworzone ilości posiłku, że aż się boję co to będzie dalej!!! Życzę udanego dnia:)
-
Venezzia - miłego leniuchowania:) Odpoczywaj póki możesz:) Kurcze a do mnie właśnie dotarało, że w piątek mam wizytę (tak jakoś przepękałam te 3 tygodnie bez żadnego stresu) - bosheeee jak ten czas zapiernicza!!! Liziii ma jeszcze wizytę w piatek i ktoś jeszcze?
-
Hejka dziewczyny:) U nas przeszła własnie 5 minutowa burza i od razu człowiek lepiej się czuje:) Irena - czekamy za dobrymi wieściami:))) Na pewno nic nie obędzie się bez Waszej wspólnej pracy i wspólnymi siłami dacie radę:) Lolamaniola - pytałaś o tą kreskę na brzuszku - ja jej również nie mam. A jestem ciekawa, czy każdej kobiecie ciężarnej pępuszek wystaje do przodu czy to tylko uroda każdej z osobna. Mój pępuszek rośnie w górę ale jest jeszcze na etapie wklęsłego pępka także wszystko na swoim miejscu Vanezzia - no to teraz kochana nic Tobie innego nie pozostaje jak tylko odpoczywanie i nie nadwyrężanie się. Nie możesz tego bagatelizować! Każdy etap ciąży jest pod znakiem zapytania i musimy na prawdę uważać na wszystko, co by mogło nam zaszkodzić. Trzymaj się:) Liziii - popieram Kamilę, zrób sobie jutro badanko moczu i będziesz wiedziała na czym stoisz. No i będziesz spokojniejsza tym bardziej, że na ostatnim badaniu wyszły Tobie bakterie. I postaraj się więcej pić!!! Kamila - u mnie z puchnięciem też -odpukać -ale na razie spokój:))) Ja dzisiaj nie wychylałam nosa z poza domku, bo jakoś czułam się śpiąco, budziłam się tylko na jedzonko - teraz po tej burzy dopiero wracam do życia:)
-
tajki - to mówisz, że wracasz do domku:)? Mam nadzieję, że przez ten czas emocje juz opadły i pogadasz sobie z męzulkiem na spokojnie - bo tak jest najlepiej i najrozsądniej:))) I jak jeszcze raz ośmieli się zrobić Tobie jakąkolwiek krzywdę to powiedz Mu że będzie miał z nami do czynienie A tak na powaznie to zaciskam za Was kciukasy:))) Lolamaniola - noooo sprzęcicho rewelacyjne, ale czemu takie drogie?? Cholera wszystko co jest niezbędne dla malucha to kosztuje majątek! Ale warto odłożyć kaskę i mieć cosik takiego pod ręką! Afirmacja - dzieki kochana za te słowa, od razu zrobiło mi się lepiej:) Chodzi mi o tę przyjemność, za którą tak mocno tęsknie. Bo w rzeczywistości może się okazać tak, że już po przekonaniu męża wcale a wcale jej nie posmakuje i po co mi to by było!