Skocz do zawartości
Forum

Malinka77a

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Malinka77a

  1. Cześć Dziewczyny, wpadam jak po ogień bo ciągle w rozjazdach ;) Aga300, super, że "wróciłaś", czekałam na info od Ciebie, pisałam nawet smsy jak tam Hania, ale chyba Twoja zagramaniczna komórka wyłączona? Ciekawe co w tym moczu wyjdzie, nam też kazali Lenorowi zrobić mocz, tylko jakoś nie umiem zlapać... Co u nas - długa historia, mała dostała na maksa wysypki (nie wiem chyba po poł łyzeczki marechewki) i jest podjerzenie Atopowego zapalenia skóry, kurna żesz.... Mamy nie dawać nic oprócz mleka jeszcze co najmniej miesiąc i spróbować przejść na nutamigen... a lenor wcale nie chce tego jesć, na razie oszukujemy ją i dajemy pól na pól z pepti to jakoś malo bo mało, ale zjada, ale wątpie czy sam nutramigen będzie chciala. w nocy ciągle tragedie, jęczy i stęka pół nocy, dajemy sab simplex, ktory kolezanka mi z niemiec przywiozla i dupa blada... zreszta ja nie wierze, że to kolki....juz nawet nakręciłam film jak ona się zachowuje w nocy i pokazałam lekarce bo z opisami słownymi to rożnie bywa...a lekarka się bardzo zdziwiła i powiedziała, że nie wie, ale chyba jednak wygląda to na brzuch... no kurna nie wiem sama. A co do jedzenia, to Wiki, szok, że Maja tyle wcina, Lenor tak po 80-100 co 4 godzinki mniej więcej. ale juz trochę wyluzowałam, bo waży już 6120!!! :) Trzymajcie się dziewczyny, wracam chyba w środę, buuuzi!
  2. Wiki, powinna wazyc 6300 wiec nie ma tragedii :) Kami, Lenor tylko na boczki na razie, ale na brzuchu to ona w ogóle nie przepada, więc nie wiem czy będzie jej się spieszyć ;) Co do jedzenia to ja Lenorowi próbowałam podac marchewkę (pierwsza marchewka hippa) na jakieś 10 łyżeczek które próbowałam jej dać nie wiem czy pól zjadła ;) ładnie nawet usta otwierała, ale potem pluuuła i miała bardzo zdziwioną minę. Próbowałam dwa dni i na razie przerwa - ma jakąś wysypkę no i te tragiczne ostatnie noce.. kurde mam nadzieję, Że nie ma uczulenia na marchewkę...???
  3. Lenor waży 6 kilosów. a ze spaniem - tragedia, jęczy i stęka pól nocy. już teraz nie tylko nad ranem ale i o 22giej, 23 ciej potrafi budzić się z potwornym krzykiem a potem tak przez sen jeszcze często łka...
  4. Kami, z jedzeniem ciągle jazdy, raz zje 30, raz 120, raczej nie sprawia jej to przyjemności, ciągle zdarzają się histerie i płacze. Na dobę ciągle 500-600maks. W dodatku ciągle mi wymiotuje po jedzeniu i widać, że jej niedobrze, bo się kreci, wierci aż zwymiotuje... Ale trochę przestałam się tak na maksa przejmować, bo przybiera znośnie (w ostatnim tygodniu prawie 120!) i zaczęłam się przejmować bardziej czym innym ;) jej spaniem ;) to chyba jest jeszcze gorsze niż niejedzenie...
  5. Cześć Dziewczyny! Bajustyna dobrze, że wróciłaś :) z z uchlania się tequila obśmiałam się jak norka ;) ja jak pierwszy raz "zapiłam" to upiłam się dwoma reddsami, że też kaca miałam ;)) Wiki, co do uśmiechania to nie martw się, Lenot też nie uśmiecha się non-stop tylko trzeba ją trochę "rozkręcic", zresztą każde dziecko am inny charakter, może Maja będzie poważnym myślicielem? ;) Ale suuuuper zjada! no jestem w szoku!!! a ile waży? Natusia, a Twoja córunia faktycznie nieźle ważyła przy urodzeniu, a teraz ile? No i jak zjada? Lepiej trochę?
  6. Natusia, Lenor tez czasem po zaśnięciu tak zawodzi cichutko i kwili... i mi też serce pęka wtedy an milion kawałków... no nie wiem co tym naszym dzieciom...
  7. Sylwia, ja jeszcze nie mam konkretnego planu - moja mama chętna do pomocy bardzo tylko nie za bardzo ma już siły by 5 dni w tygodniu z dzieckiem tyrać jakby nie było, to już starsza pani z lekka schorowana. (w dodatku dojazd do nas zajmuje ok 1,5h a ja jakbym ją miała przed pracą do mamy wozić a potem odbierać to przesrane, ze 2 h w korkach w jedną stronę...) Może Art będzie siedział, ma taką robotę, że może z dzień lub dwa posiedzieć z Malą, trochę moja mama a może mi się uda z jeden dzień "z domu" "pracować"... (chociaż widzę, że przy lenorze to jest w zasadzie niewykonalne). W razie czego - żłobek - powiem Wam, że jakoś chyba mam większe zaufanie do żłobka niż do opiekunki... Tylko czy znajdziemy na ostatnią chwilę? Na razie jesteśmy trochę niefrasobliwi w tej kwestii muszę przyznać ;)
  8. Zaynab, nic się nie przejmuj i nie martw na wyrost, na bank gdyby to było coś niepokojącego to kazaliby Ci na cito się zgłaszać! A napisali coś więcej jakie to zmiany? Może ginekolog coś więcej powie? Sylwia, co do powrotu do pracy to właśnie dziś byłam w ipso pytać do kiedy mogę siedzieć (tak się u nas porobiło, że mój kolega z zespołu się zwalnia - nie wyrobił beze mnie hehe - ;)))) i boję się że jak wrócę to akurat na najgorszy sajgon by robić za sobie i jego...). A tu się okazało, że do 23 sierpnia mam macierzyński (to wiedziałam) i UWAGA 70 dni (!!!) zaległego urlopu!!!! :))Tym samym do robo mogę wrócić dopiero 4 grudnia :)) Bez brania wychowawczego! A potem podobno można wziąć wychowawczy w ciągu 4rech lat w każdej chwili i w dodatku 3 razy zawiesić. I w tym momencie w dodatku nie mogą mnie zwolnić. Więc nie jest źle. Lenor będzie miała prawie 8 miesięcy :)) Happy, bosko Pati trzyma łepetynkę, Lenorowi też już przeszedł leń głowkowy i znowu od wczoraj szaleje z główka (faktycznie to był chyba skok). W dodatku dziś dziewczyny 2 razy pod rząd zjadła mi 140 (SUPERMEGAGIGASUKCES) :)). Oczywiście ciągle normy nie wyrabia i duuużo do tego, ale tyje (waży już 6kilosów). na serio nie wiem jak ona to robi... Wczoraj jak tak podliczyłam zjadla chyba 450...no dziś będzie zdecydowanie lepiej, może z 600? ;)) A co do filmów, to ja teraz namiętnie oglądam rano serial "w labiryncie". (dają na polonii) ;)))) Powaga. Pamiętacie z dawnych czasów??? Dziiizes patrzę na to i łezka w oku się kręci... Ten ciuch, te fryzury. Dziś panie z zakupów koszyki z Ptysiami niosły (napój Tarczyna). Pamiętacie? ;)) Kami, a "to nie jest kraj dla starych ludzi" zdołował mnie na maksa... mam nadzieję, że Ciebie to ominie ;) Dziewczyny z "ząbkującymi". Jak Wasze Dzieci w nocy nie śpią jak [piszecie to co robią? (głupie pytanie ale chodzi mi o to czy płaczą, jęczą, wiercą się? nóżki też podciągają???). I cala noc czy tylko "falami"? Miłej nocy!
  9. Natusia, to super, że chociaż noce ok, u nas już nie wiem co gorsze, to ze nie je czy to ze nie śpi..... w nocy budzi się z krzykiem co półtorej, 2 godziny a od 4tej (czasem jak łaskawa to od 5tej) to już tylko jęczenie stękanie, wicie i rzucanie w łóżeczku (często przez sen). Biedulka i ona i my... PS. podobno są specjalne mleka dla dzieci, które słabo przybierają, tak, że dziecko zjada mniej a jest bardziej kaloryczne. są też mleka AR dla refluksowych dzieci, one chyba też są bardziej kaloryczne (gęstsze), ale to jak wykluczycie alergię. Na razie poproś może pediatrę o pepti albo nutramigen i najwyżej jak będzie słabo jadła i przybierała zagęść nutritonem - to też chyba daje trochę dodatkowych (ale pewnie niezbyt wartościowych) kalorii...Ja tak robiłam jak podejrzewałam refluks i jakoś pomimo słabego ilościowo jedzenia przybierała - mało bo mało, ale zawsze coś. Właśnie wróciłyśmy z ważenia - waży już 6 kilo, więc suuuuper - pewnie do końca 4miesiąca nie podwoi wagi urodzeniowej (jak powinna) ale będzie blisko ;)))
  10. Agusia58, takie badanie to PH-metria - nic specjalnie przyjemnego. wkłada się dziecku przez nos cieniutką sondę i przez 24godziny specjalny aparat mierzy ile razy treść cofa się z żołądka (mierzy poziom kwasowości w przełyku). robi się je jak naprawdę wywiad świadczy ze to refluks. Zakłada się i zdejmuje w szpitalu a cały dzień i noc pilnuje coby dziecko nie wyrwało z nosa. Lenor płakała przy zakładaniu a potem to już luz w ogóle jej nie przeszkadzało, tylko dal nas hardcore bo non stop trzeba pilnować, a ona strasznie się wije i drapie po twarzy i macha rękami to dla nas to było ciężkie. Ja przed badaniem byłam 100% pewna, że to refluks, WSZYSTKIE OBJAWY się zgadzały.... teraz znów nie wiem na czym stoimy... Achaś i żeby w ogóle podjąć się takiego badania to dziecko musi być na diecie bezmlecznej co najmniej 2tyg bo większość objawów jest podobnych do alergii. PHmetrię robi się by ewentualnie wprowadzić leki antyrefluksowe (inhibitory pompy protonowej), bez tego nikt nie powinien zapisywać dziecku takich leków. A Twoja lekarka stwierdziła refluks i jakoś go leczycie???? Dostaliście jakieś leki? (z lajtowych leków bez phmetrii) my braliśmy debridat - nic nie pomógł.... Ja się właśnie zastanawiam czy nie zmienić mleka z pepti na coś innego, bo skoro to raczej nie alergia, to po co ma jeść jakby nie patrzeć coś co jest bardziej lekarstwem niż mlekiem?... może ten enfamil...?
  11. Natusia, jak czytam Twój post to tak jakbym o mojej Lence czytała.... I u nas podejrzewano już wszystko - od skazy białkowej (jesteśmy na biebilonie pepti i dupa blada wcale nie lepiej), kazali mi przestać dokarmiać ją moim pokarmem (bo się katowałam laktatorem na diecie całkowicie bezmlecznej, a lekarz stwierdził, że nie wiadomo na co może być uczulona i żeby przestać), też nic nie dało... Zaczęto podejrzewać refluks, bo oprócz tego, że ma wstręt do butelki to jeszcze ulewa i harczy po jedzeniu (plus bardzo niepsokojny sen i w zasadzie nieprzespane noce), itp. Zrobiliśmy badania w kierunku refluksu - nic nie wyszło.... Potem znowu wróciła teoria, że to kolki (w co ja nie wierzę, bo to sie u niej zaczęło jak miała ok 2 miesięcy i jest coraz gorzej), i teraz testujemy jeszcze lekarstwa kolkowe (Infacol, w oczekiwaniu na sab simplex który koleżanka wiezie mi z niemiec). Oczywiście nic to nie daje..... Też kazali mi wprowadzać pokarmy stałe, ale ja czekam jeszcze do końca tego tygodnia, bo primo - wtedy minie ponad dwa tygodnie od ostatniej kropli mojego mleka i już na bank będę miała pewność, że to nie skaza, secundo - pojawiły się u niej zilone kupy i chcę poczekać aż przejdą. Nasz Lenor nie przyubiera tak tragicznie (czasem 80 czasem 140 na tydzień, dziś zobaczę ile w ostatnm bo idę ją zważyć), natomiast też zjada stanowczo za mało. Powinna jeść ponad 800 a jak zje 600 an dobę to się cieszę... Porce zjada różnie czasem 30 (!!!) najczęściej 80, czasem 120. I też co 3,5, 4 godziny i to jak jej wcisnę, a czasem i po 5ciu nie chce..... No identiko. Tylko u nas ponieważ właśnie nie ma tragedii z przybieraniem (nie wiem jak ona to robi) to wszyscy mnie uspokajają, że "ten typ tak ma". (to kurna jest jeszcze gorsze, bo mamy się tak męczyć do 18tki?????). Acha i jeszcze jedno - moja wszystko na maksa ładuje do buzi i się potwornie ślini od miesiąca, ostatnio jak mi władowała mojego palca, to tak mnie mocna gryzla ze szok. Zaczęłam więc tez podejrzewać zęby... Tylko, że nic a nic nie widać, no i chyba 2 miesiące na początek to chyba za wcześnie..... No nie wiem sama czy Cię to pocieszy, ale łączę się z Tobą - jesteśmy dwie z podobnym problemem. Achaś no i u mnie zmiana smoczków/butelek nic nie dała, próbowałam już chyba wszystkich dostępnych, przysięgam, łącznie ze specjalistycznymi butelkami habermana itp. Tylko kasa poszła i butelki stoją.... A jak u Was noce? Śpi dobrze? I jeszcze jedno pytanie - a pić lubi? Bo Lenor o dziwo pić uwielbia. Jak mlekiem pluje to wodę mogłaby litrami... Daj znaka, Trzymajcie się, ja się czepiłam nadziei, że KIEDYS TO MUSI MINĄĆ!!!!! Malinka PS. Tak jak pisała Kolezanka wyżej, mleka z HA nie nadają się do skazy białkowej, tylko pepti lub nutramigen.
  12. Lenor ostatnio tez główki nie chce dźwigać, a już tak ładnie dźwigała... i na brzuchu od urodzenia nie lubi. Jola, kurcze no czepiają się Ewuni jakieś cholerstwa no psia kość, na pewno ją biedną musi boleć... ja też podejrzewałam, że to może ucho u naszej, ale lekarze mówią, że uszka ma git. Tak się dziś zaczęłam zastanawiać czy to może nie zęby? Co prawda nic a nic nie widać ani nie czuć, ale jak mi władowała mój palec do gęby to tak mocno zagryzała, że szok! I właśnie nie ssała tylko gryzła jak cholera! I pewnie nawet bym się trzymała tej myśli o zębach, ale kurna te męczarnie nocne zaczęły się półtora miesiąca temu!!! To chyba stanowczo za wcześnie... Wiki, podziwiam postępy w budowie, nasz domek stanął i postępu nie widać...coś czuję, że w tym roku się nie wprowadzimy....
  13. Jola, padłam ze śmiechu jak przeczytałam, srała zamiast spała, faktycznie nieźle Ci się to udało... hyyyy. Co do snu, to ja mam tak od półtora miesiąca - pobudka o 4tej (czasem jak łaskawa o 5tej) i jęczenie i płacz do 7, 8....(nie licząc karmienia około 2giej...). Chodzimy na rzęsach bo w dzień, sen po 20 min, poł h. Chociaż dziś chyba upał ją dobił, bo spała prawie 3 godziny z dwoma KRÓTKIMI przerwami na płacz ;))) Ciekawe co będzie w nocy... U nas leje na maksa, idę szukać świeczek zaraz pewnie wysiądzie prąd Buziaki
  14. STYSIA!!! BOSKO!!! Mi też łazy w oczach stanęły normalnie!! Rety jak się cieszę!!! Idę obalić Reddsa za Wasze zdrowie!!! (szampana nie mam na zbyciu). Rany no jak się ciesze!!!!!!! Trzymaj się kochana i dbaj o siebie baaaaaaardzo! MEGAGIGAGRATULACJE!!!!!
  15. Cześć Dziewczyny! Meldujemy się po krótkiej przerwie. Byliśmy na krotkich wakacjach - tym razem Mazury. Miałam trochę pietra bo pojechaliśmy w dzień po Lenora szczepionce i w dodatku po raz pierwszy z nocowaniem w samochodzie. Na polu bez prądu i wody... Temperatury ekstremalne, jeden dzień upał chyba ze 40 stopni, drugi caluuutki lało a w nocy w samochodzie mieliśmy ledwo 15... ale daliśmy rade! Lenor była dzielna, ja ledwo żywa, bo spałam z nią na dole a Art an górze i tylko ja ją obsługiwałam w nocy...Te nasze noce to koszmar, nie dość, że budzi się chyba co godzinę tak gdzieś od 1wszej, to od 4tej potrafi już w ogóle nie spać normalnie, tylko to jęczenię, pręzenie i płacz.... ja już nie wiem co jej jest... jak czytam, że Wasze maleństwa przesypiają tyle, to nie macie pojęcia jak Wam zazdrościmy!!!! Po tym urlopie byłam tak niewyspana, że dziń w nocy zostawiałam Arta na noc samego z Leną i najpeirw poszłam na piwo ze znajomymi a potem pojechałam się wyspać do mamy ;))) I kuuurna budziałam się o 2giej, 5tej i od 7mej już w ogóle nie mogłam spać ;))) Uhhh Ocho, Lenor skońćzyła drzemkę i płacze, lece, na razie!
  16. A my juz NAN próbowaliśmy, wcale nie było lepiej... ale powiem szczerze, że też kusi mnie, żeby spróbować innego mleczka, ale gastrolog poradził, żeby zostać na pepti, żeby jednak być pewnym, że to nie alergia i żeby przy wprowadzaniu stałych pokarmów patrzeć czy jest gorzej czy nie... tak mi jakoś to tłumaczył...
  17. Aga, a będziesz miała w Polsze dostęp do netu?
  18. Aga, Przede wszystkim te prężenie i płacz przy jedzeniu, wyginanie no i ogólnie taniec ;) w nocy nie śpi tylko jęczy, wcześniej zaczynało się to 4ta, 5ta, teraz już od 2giej, trzeciej jęczy i się wije. Poza tym widzę, że ewidentnie coś ją boli przy jedzeniu, tak się krzywi jak nie wiem co.... Poza tym to ulewanie, i takie charczenie po jedzeniu. Charczenie i krzywienie, jakby właśnie jej w gardle stało. Plus czkawka po każdym jedzeniu i ślinienie na maksa. Kurcze nie wiem... Gaba, to mnie pocieszyłaś, może faktycznie taki model,że nie je a tyje ;))) To biedna będzie jak będzie "w naszym wieku" ;)))
  19. Czesc Dziewczyny, Melduje się wieczornie. My już po badaniach - okazało sie, ze to nie reluks... sama nie wiem cieszyć się czy martwić?? tak już byłam pewna, że to to, i tak już liczyłam, że malutka dostanie jakieś leki i wreszcie coś jej pomoże, że chyba z ulga przyjęłabym diagnozę... a tu mi mówią, że to nie wygląda na refluks. Zrobili jej badania krwi i kału, wyniki mają być jutro... Aga, normalnie Lenor ma identyczne objawy, też długo myślalam, że to kolki, ale teraz już sama nie wiem. Daj koniecznie znać, co Ci powie lekarz w polsce, może poda jakiś trop? Ja już nie wiem czego szukać, lekarze powiedzieli mi, że to może być jakaś nieprawidłowość w budowie przełyku na przykład (chociaż nie wydaje mi się) i opowiadali o badaniach jakie jeszcze można robić, ale póki przybiera choć trochę to już nie chcą (i ja nie chce) jej męczyć. I tak już sporo przeżyła.... W każdym razie waży teraz prawie 5700 więc na prawdę nie wiem jak ona to robi... Chyba we wzrost idzie (ma 62cm). Mam znów dokładnie pisać ile zjada i wysłać lekarce a ona ma sprawdzić kaloryczność...I od wczoraj notuje znów, wczoraj zjadła 580, dziś 520 (może jeszcze jej coś wcisnę przed północą). Powinna z 800.... achaś i a propos wprowadzania nowego jedzonka, to powiedzieli (gastrolodzy), że powoli mogę zacząć myśleć, i od 16tygodnia (Lenor ma skończone 14) podawać :)))) To tyle u nas. dzis byliśmy na szczepieniu, i jeśli Lenn będzie przezywać podobnie jak poprzednim razem to jutro czeka mnie jej przespany i nie-przejedzony dzień. Trzymajcie się!
  20. Łoj, zgadzam się z przedmówczyniami, faceci to penisy. Jola, Lenor miała badanie bioderek jak miała 6 tygodni i potem jeszcze raz jak miała chyba z 12. Wszystko ok, a bałam się bo ja pól roku w szynie leżałam... Kurcze to ja też może Lenorowi niebawem zacznę łyżeczką dawać, może bardziej polubi niż butlę no i może coś więcej zje....? Poczekam do następnego ważenia i zobaczę... A Lenn dziś oprócz gaworzenia zaczęła wydawać dziwne dźwięki - taki pisko - krzyki radości. Czasem to tak krzyknie, że aż się sama wystraszy, śmieszna jest jak 150 ;))) Dziewczyny, czy Wasze maluszki już Was poznają? Ja do tej pory myślałam, że jej wsio rawno kto jest kto, a wczoraj jak przyjechała moja mama, której mała nie widziała 10 dni to najpierw się dłuuugo przyglądała, a potem się rozpłakała ;))) ciekawe czy to możliwe, że kuma już, że to nie ja???
  21. Ja nie mogę sie napatrzyć na Haniną fryzurę, normalnie możesz już jej papiloty kręcić ;)) Co do wyjazdów, to plany mamy wielkie (art to nawet chciał już za granicę uderzać, hehe) ale ja je raczej studzę, jeszcze na 2-3 dni to może i będziemy jeździć, ale na więcej to się chyba na razie nie odważę, zważywszy na to, że mielibyśmy nocować z Lenorem w aucie... Plany najbliższe - przyszły tydzień Mazury, potem mooooooże Bieszczady. Zmykam spać, dziś w nocy spalam może 2 godziny (w porywach)
  22. Robaczku, to ja poprosze o te namiary ;) moze spotkamy się jakoś w kinie? (chociaż nie wyobrażam sobie Lenora nie płaczącego aż tyle ;))) a teraz z innej beczki - Gabalas, /inne Dziewczęta Aventowe/ jaki smoczek Aventowy stosujesz? 1, 2, 3??
  23. Aga, to jak Hania przybiera 200 tygodniowo to jest super i absolutnie zero powodu do zmartwienia! Robaczku, my to sie mam z tym jedzeniem...no ale jak Franek tyle waży to też się na razie nie denerwuj! No i też zgadzam się w 100% strach o dziecko jest straszny i paraliżujący, potfffooorność... Boszzz a ja właśnie odebrałam telefon z roboty z pytaniem o jakąś rzecz, która robiłam dokładnie rok temu ;) dziiizez zimny pot mnie oblał... z jednej strony trochę mi się już chce wrócić między ludzi, ale z drugiej jak sobie przypomnę te stresy... i korki do i z robo.... a kurcze nie mam szans na wychowawczy... A Wy jak - wracacie do roboty od razu po macierzyńskim? Robaczku, gdzie chodzicie na basen z Frankiem?? może i my Lenora zaciągniemy, ja po basenie zawsze mam wilczy apatyt, może i na nią podziała? ;)) No to i ja pokaze Lenora - Lenor podróżniczka (pierwszy dalszy wyjazd) ... i z narzeczonym ;)
  24. Aguś, ja też na początku myślałam, że to kolki....tylko teraz nabieram podejrzenia na refluks, (czkawka, ślinienie, ulewanie, czasem to wręcz słychać jak się jej cofa, no i te problemy ze ssaniem...). Teraz doszedł jeszcze brak apetytu, po 5ciu godzinach w ogole nie chce jeść, wczoraj zjadła nam 450 po wielkich męczarniach. wiesz, ja pewnie też sama bym na to nie wpadła (jeśli to to) tylko Ci specjaliści do których chodziliśmy ze złym ssaniem zwrócili na to uwagę (w tym zawitkoś) i dali mi telefon do gastrologa do szpitala...Zobaczymy po poniedziałku... Co do wagi, to Lenor waży 5400, powinna zgodnie z siatkami centylowymi ważyć tak z 5700, w sumie nie tak najgorzej, ale to tylko dlatego, że przez pierwszy miesiąc przybierała aż naddto - po 400 na tydzień. w ostatnim tygodniu przybrała nam 90 (powinna około 200). Ale to i tak cud, że w ogóle przybiera... A ile Hania przybiera tygodniowo? Bajustyna, co do spania, to Lenn też w dzień malutko śpi, tak ze 3 razy po poł h maks. a i w nocy od 3ciej, 4tej, już nie śpi tylko sie wije kręci i stęka... Jola, fajnie, że jesteś :) moja Lenn po szczepieniu też spała cały dzień, nawet na jedzenie nie dawała się wybudzić. a co do okresu to chyba normalne, nawet jak się nie karmi to może i pól roku się nie pojawiać, z tego co wiem, nic się nie martw, (ja tam bym się tylko cieszyła jakoś mi do tego nie śpieszno) ;)))
  25. Dzieki dziewczyny za słowa wsparcia, mam nadzieje, że nawet jeśli to refluks (już nie wiem czy bym nie wolała, bo to chociaż wiadomo by było co to jest....., najgorsza jest ta niepewność) to jakoś da się wytrzymać. Co do leczenia to zależy od stopnia refluksu i jego wpływu na rozwój dziecka - jeśli dziecko nie chudnie, nie ma anemii i rozwija się prawidłowo to najczęściej czeka się aż sam przejdzie, przy tym stosując tricki antyrefluksowe - prawidłowe kładzenie, karmienie, zagęszczenie itp. u nas to nie pomaga za bardzo.... jeśli jest poważniejszy daje się leki (ale maja skutki uboczne), a jeśli jest na maksa poważny i nie mija do 2giego roku życia rety jak to wytrzymać tak długo?????) to się operuje :( zobaczymy Happy, dzięki wielkie za link, zawitkos pokazywał mi tez parę sztuczek, ale u nas średnio działają, a juz te spanie pod katem to zupełna porażka, nie wyobrażam, sobie tak barykadować dziecka, nie mówiąc o tym, ze lenor na brzuchu w ogóle nie chce spać ;)) Poza tym nie wiem na ile takie sztuczki działają na jej najpoważniejejszy problem - niechęć do jedzenia i to złe ssanie - wydaje mi się, że tu chodzi głownie o ulewanie, a to u lenora ...w zasadzie jest do zniesienia... A co do picia w upały, to pewnie dziewczyny mają racje, chociaż u mnie jest dokładnie tak samo jak u Ciebie a i mleko i picie dostaje w TEJ SAMEJ butelce ;))) i tez żreć nie chce a o picie jest awantuuuuuraaaaaa! i nie da się lafirynda oszukać, czasem robię tak, że daję jej parę łyków wody potem szybko podmieniam na mleko a ona po jednym łyku już wietrzy podstęp i już wie ;) spryciara. i oczywiście znów afera. ;)) staram się ograniczać wodę, bo wiem, że jak sie napije, to nie będzie jeść i daję jej na dobę maks 150, ale na bank wydudnilaby więcej... ciakawe tylko, że przy wodzie "refluks" jej nie przeszkadza... ;) hmmmmm
×
×
  • Dodaj nową pozycję...