-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Bugi82
-
agusmay, widzę, że już rozważasz opcję operacji?, może nie będzie takiej potrzeby. Postaraj się jak najmniej o tym myśleć, żeby dzieci już teraz nie czuły Twojego zdenerwowania, bo same staną się niespokojne. Myślę, że na Ewunię aż tak źle ten pobyt nie wpłynie. Najważniejsze, że będzie miała Ciebie przy sobie i że nocki spędzicie w domu:). Ja leżałam z Lenką, gdy miała ok 3 m-cy. Była badana w kierunku zakażenia cytomegalią i też przeróżne badania jej robili- usg przezciemiączkowe, okulistyczne, neurologiczne, krew pobierali. Spędziłyśmy w szpitalu dwa dni, jedną noc i jakoś nie wpłynęło to źle na Lenkę:). Im dziecko młodsze, tym lepiej wszystko znosi, tak mi się wydaje...
-
stadnina 1. data 2. dni 3. danina 4. stada 5. stan 6. sanna 7. Nina 8. Nadia 9. tas 10. Tina lokomotywa
-
Uploaded with ImageShack.us Uploaded with ImageShack.us Uploaded with ImageShack.us
-
Rok niebezpiecznego życia?
-
Yvone, to może jakiś pas stabilizujący kręgosłup na te dni, kiedy Kalinka wymaga większej uwagi? Większość dnia jesteś jednak sama, więc może by pomogło. A na dłuższą metę to jakieś ćwiczenia wzmacniające mięśnie kręgosłupa...
-
nożownik 1. kino 2. koni 3. konno 4. wino 5. wok 6. oko 7. ono 8. oni 9. owo 10. żono restauracja
-
Witam:) agusmay, to im szybciej uda Wam się te wszystkie badania zrobić tym lepiej, bo tak to stres dla Ciebie ogromny, ale mam nadzieję, że wszystkie wyniki będą dobre:) rachotka, oby jednak Ci się dzieciaczki nie rozchorowały. Lidzia wczoraj rano jak kichnęła, to jej trochę katarku wyleciało, ale później już nie było, a dziś w nocy jakoś tak niespokojnie spała. Mam nadzieję, że się nic nie rozwinie... A śnieg u nas jest, taka ilość mi nie przeszkadza- przynajmniej biało jest, a nie szaro, ale ślisko strasznie wszędzie:(
-
Beata, a jak tam poszukiwania lokalu na chrzciny?
-
katarzyna80 A i jeszcze kawał od mojej Babuni : Czym się różni teściowa od Fiata 126p ? Niczym! I to i to trzeba trzasnąć żeby się zamknęło Oczywiście wiem że nie dotyczy to wszystkich . od każdej reguły są przecież wyjątki Życzę spokojnej nocki. Dobre, dobre, moja jednak się chyba wybierze do Lenki do przedszkola, chociaż do piątku jeszcze daleko, to może jej się odmienić...
-
Dobry wieczór:) Wreszcie do Was dziś dotarłam, a tu tyle napisane- jak za "dawnych" czasów Afirmacja, świetna wiadomość:), już nie będziecie musieli czuć się zależnymi od babci:), a kiedy będziecie mogli się wprowadzić, musicie tam coś najpierw remontować? agusmay, lepiej teraz wszystko sprawdzić dokładnie niż żeby sobie później zarzucać, ze czegoś nie dopilnowaliście. Dobrze, że na nocki będziecie wracać do domu, to i synuś nie odczuje tak bardzo Waszego braku. Trzymam kciuki, aby jednak wszystko w porządku było:) Yvone, kiepska sprawa z tym kręgosłupem... Mój tato też ma bardzo sfatygowany kręgosłup pracą w gospodarstwie, do tego stopnia, że ortopeda widząc jego zdjęcie rtg, stwierdził, że dziwi się, że jeszcze chodzi:(. A on nie dość, że się ciężko napracuje, to jeszcze z wnuczkami szaleje, ehhh. Ale bywa, że i wstać nie może. Pojeździ na jakieś masaże, rehabilitację, a potem od nowa... A Ty nie masz możliwości iść na jakieś zabiegi? Jest początek roku, to może by się udało na nfz?, bo prywatnie to spory koszt jednak:( Sylwuńka, jeżeli Alanek ma stałe pory karmienia, to warto właśnie w ich czasie zacząć podawać nowości. Na początek kilka łyżeczek i po jednym składniku( lepiej ostrożnie, bo też ma skłonności do alergii chyba), jeżeli będzie niedojedzony niech dopije mlekiem. Jeśli nic się nie będzie działo zwiększać ilość, tak by zastąpić jeden mleczny posiłek obiadkiem:). Kaszkę musisz też na tym Waszym mleku robić i możesz podawać łyżeczką, lub zrobić rzadszą i podać butelką( na początek jedną łyżkę, żeby zapoznał się ze smakiem). Ja Lence podawałam od razu łyżeczką. Lidzia też od razu łyżeczką dostaje wszystko i już sobie super radzi:), a zaczęłyśmy od marchewki i tartego jabłuszka. Kaszki jeszcze nie podawałam.
-
Gratulacje!!! Życzę Wam spokojnych miesięcy oczekiwania, zakończonych bezproblemowymi, szybkim porodami. Niech fasolki Wam się pięknie i zdrowo rozwijają!!!
-
Witajcie, Jaki u nas ruch od rana Rachotka, Lenka jakoś nie przejęła się zbytnio, że babci może nie być. Sama rano zagadała, że będzie albo babcia Ula albo dziadek Czesiek, bo przecież ktoś musi się zająć Oliwierkiem, także dziecko mam wyrozumiałe. Chociaż nie wydaje mi się, żeby teściu sam przyszedł... Ich strata. Ale jak czytam, że i Wasze teściowe takie (z małymi wyjątkami), to mi lżej:) MartaMaria, trudno mi doradzić coś w sprawie tego antybiotyku. Z takimi maluszkami, to nigdy nic nie wiadomo:(. Ja myślałam, że przy karmieniu dłużej nie będę miała @, ale niestety już była, zobaczymy tylko czy będzie regularnie, czy nie. Ja oklepywałam zawsze trzymając na kolanach od środka plecków do szyjki. Kati, no to pięknie waga idzie w dół:) zeberka, nawet kleik ryżowy? Szok, pozostaje czekać, aż to minie... U nas kupki też jakby zielonkawe, ale dużo gęściejsze niż na samej piersi, ale za to z mniejszą częstotliwością, wysypki ani bólu brzuszka nie ma. Teraz dostawała ziemniaczka z dynią i jabłuszko, po marchewce były marchewkowe.
-
AgO właśnie mam zamiar gotować więcej i pasteryzować w słoiczkach, zwłaszcza, że zjada coraz więcej na raz i raczej jej wszystko smakuje, a miałam obawy, czy w ogóle zechce coś innego niż cycusia.
-
Faktycznie jest duża oferta tych kaszek Holle:), chyba też się w nie zaopatrzę, zwłaszcza że tak chwalicie:) U mnie tylko opcja przez internet. My powoli wprowadzamy nowości. Jedzenie łyżeczką idzie całkiem nieźle;). Na początek dawałam słoiczkowe, w piątek gotowałam już sama- dynię z ziemniaczkiem. Na szczęście nic złego się Lidzi nie dzieje:), ale póki co i tak wszystko popija mleczkiem z cycusia:)
-
A ja do pracy wrócić muszę. Umowę mam w szkole tylko do końca wakacji i jeśli nie wrócę, to mogą ją podpisać z osobą, która jest na zastępstwie za mnie, a tak to raczej mi przedłużą. Na szczęście, jako że to nauczanie indywidualne, to mogę ustalić z rodzicami moich uczniów godziny tak, by wracać na karmienie. Nie byłoby też afery gdybym musiała się spóźnić, czy urwać wcześniej. Do wakacji jakoś babcie może pomogą w opiece, ale po to chyba będę zmuszona kogoś nająć:/. Chociaż problem na pewno będzie, bo Mała najchętniej tylko ze mną by przebywała, ale nie mogę sobie pozwolić na to, by nie pracować. karwenka, a Ty już wróciłaś na dobre do pracy?
-
Dana, do Lenki jakoś nie dotarło, bo nie skomentowała tego, ale gdyby nie przyszli, to byłoby jej smutno. Oliwier ma jeszcze też drugą babcię i ona chętnie zajęłaby się nim na te 2-3 godzinki, więc dla chcącego nic trudnego. Zobaczymy jak to będzie. A badania robiłam po ciąży, wyszły dobrze, tylko nie mam kiedy się z nimi do lekarza wybrać( może jakby wyszły złe, to bym prędzej się zmobilizowała)
-
Wiesz, jeżeli to mąż będzie wszystko szykował, obsługiwał i jeszcze posprząta, to może nie jest to zły pomysł, zwłaszcza, że to 10 osób. Ja nie bardzo mogłam liczyć na pomoc męża w kuchni, obiema córami też nie zdołałby się zająć, zwłaszcza, że Lidzia na cycu. No i z doświadczenia wiem, że dzieci w takich sytuacjach są najbardziej marudne niestety... Teściowa niby pod nosem, ale do pomocy się nie garnie, a mama moja przy obowiązkach w gospodarstwie też nie miałaby możliwości mi pomóc. Na czas mszy ktoś musiałby przypilnować obiadu, potem ten obiad podać, na bieżąco zmywać itd. Strasznie dużo tego wszystkiego.
-
A tych alergii, to Wam dziewczyny nie zazdroszczę:(. Jak nawet zwykła marchewka, czy jabłko może uczulić:(. Jak tu rozszerzać dietę? Na wszystko trzeba uważać. A do tego takie drogie to nutra. Oby to tylko przejściowe było!
-
Beata, my w Smakoszu robiliśmy, żeby było jak najbliżej domu i kościoła. Na pewno wiesz, gdzie:). Wyniosło nas 80zł za os, małe dzieci połowę ceny, za dzieci do lat dwóch się nie płaci, a miejsce przy stole mają:). A mieliśmy: obiad dwudaniowy, 3 gorące posiłki (można wybrać jakie), zimna płyta- też spory wybór, owoce i ciasta. We własnym zakresie tort, napoje i alkohol. Można oczywiście zamówić mniej ciepłych dań, ciasta upiec w domu i na pewno wyjdzie taniej. Lidzia dostała przede wszystkim pieniądze, więc nie było problemu z rozliczeniem i jeszcze trochę zostało na zaś:). Wszystko było smaczne, myślę, że się każdy najadł:). Obsługa też ok. Ja byłam bardzo zadowolona, z resztą i Lenki chrzciny tam organizowaliśmy, tylko dużo większe były... Dana, jeśli chodzi o teściową, to doskonale Cię rozumiem, mam to samo... Dziś była u nas po południu i Lenka zaprosiła ją do przedszkola na uroczystość babci i dziadka. Byłam pewna, że się ucieszy i z chęcią przyjdzie, ale ona oczywiście nie wie, czy aby nie będzie musiała z wnuczkiem zostać. Mam nadzieję, że chociaż moim rodzicom nic nie wypadnie i dotrą, bo chyba by się Lenka zapłakała. karwenka, ja nie wiem, co z tym nocnym jedzeniem, u nas jest już lepiej, ale też jeszcze kilka nocek temu Lidka potrafiła domagać się jedzenia w nocy co 2h!, choć w dzień wystarczyło co 3. Chyba to właśnie intensywniejszy rozwój. W nocy pokarm jest tłuściejszy, a mózg potrzebuje właśnie tłuszczu. Lidzia w sumie też leniuch, choć dziś się już prawie przekręciła i obraca się na oba boczki i po macie jeździ we wszystkie strony. Ale najbardziej lubię, jak wyciąga do mnie rączki
-
Dzień dobry:) Katarzyna, Oska pewnie po Was taki wrażliwy... A Ty pewnie będziesz musiała przejąć pałeczkę po babci i napędzać rodzinkę, ale szkoda, że są takie kiepskie rokowania... beata, Ty coś pisałaś, że chrzciny w kwietniu dopiero, więc zdążysz jeszcze wszystko przemyśleć. U mnie najbliższej rodziny było właśnie 20 osób: ja mam trójkę rodzeństwa, mąż siostrę plus męża dziadkowie i rodzina chrzestnego. A że chrzciliśmy w niedzielę na południowej mszy, więc trzeba było zacząć od obiadu. Yvone, ja chciałam się nocką Lidzi pochwalić, ale jak zwykle Kalinka jest bezkonkurencyjna. Moja spała od 19.40 do 8!, ale miała 3 pobudki na cycusia. Na szczęście nie było kupek, więc tylko zjadła i spała dalej:))))))) agusmay, kati u nas też śniegu już sporo i ciągle pada. Już wczoraj Tomek wziął Lenkę na sanki, ale szybko wrócili, bo strasznie wiało:(, może dziś jak już przestanie padać to pójdą na dłużej:) I gratulacje i najlepsze życzonka dla wszystkich "czteromiesięczniaków":)
-
My ogólnie zaplanowaliśmy chrzciny miesiąc przed, a może i krócej. Najpierw obdzwoniliśmy wszystkich, żeby sobie zaklepali termin, a potem w miarę możliwości zapraszaliśmy:). Chrzestną jest moja siostra i wiedziała o tym już przed narodzinami Lidzi, a chrzestny dowiedział się właśnie z 3 tyg przed, ale był bardzo zadowolony. W ogóle jakoś szybko wszystko zorganizowaliśmy, ale nie robiliśmy w domu. Wyszło nam 20 osób. Ja nawet początkowo chciałam w domu, ale mąż mnie przekonał, żeby jednak w lokalu i chwała mu za to:). My chrzciliśmy 23.10, jeszcze było w miarę ciepło:) zeberka, u Ciebie dla odmiany imprezowo Widzę, że stuknęło nam "800" stron
-
Kassia, wszystkiego najlepszego i udanej imprezki:))) Beata, to Twój Kubuś fajnie skoki rozwojowe przechodzi- skoro jest bardziej senny, moja raczej pobudzona wtedy. Część z nas faktycznie rozpakowało się jeszcze w sierpniu, ale i niektóre sporo przechodziły. Lidzia równiutko 2 tygodnie przed się urodziła, bo termin miałam 1-2.09 a skoro i Ty masz 18.08 ur, to będziecie razem świętować;) Tajki, słodkości
-
Witaj Marcelku po tej stronie brzuszka. Rośnij duży, zdrowy i silny na pociechę rodzicom, którym serdecznie gratulujemy:))))))
-
Witam z rańca:) Beata, poznałam po sposobie opatulenia Kubusia, siostra męża tam rodziła i identycznie jej synka owijali:). Ona akurat miała cc, ale zadowolona była ze szpitala. Ja starszą córkę rodziłam w Bełchatowie, a młodszą w Matce Polce w Łodzi (ze względu na cholestazę, którą przechodziłam). Z obu jestem zadowolona. I tu i tu udało mi się trafić na świetną opiekę przy porodzie:). A jeśli chodzi o macierzyński, to Kama kiedyś dała nam fajnego linka Kalkulator urlopu macierzyĹskiego - Kalkulator ciÄ Ĺźy - CiÄ Ĺźowy.pl. Wystarczy wpisać datę porodu i już Ci wszystko wyliczy. Wydaje mi się, że do 19 lutego, to będzie już z tymi dodatkowymi czterema tygodniami, ale musisz o nie pisać podanie, właśnie nie później niż tydzień przed końcem tych pierwszych 20 tyg, więc sobie sprawdź dokładnie i przypilnuj, żeby Ci nie przepadły. Ja ur Lidzie jeszcze w sierpniu, więc mnie już ten wymiar podstawowy wyszedł i dodatkowy mam do końca stycznia. Oczywiście podanie musiałam pisać. Katarzyna, zdróweczka dla Twoich chłopaków! Miłej soboty:)
-
trubadur 1. tura 2. tuba 3. tabu 4. trud 5. tur 6. buda 7. brud 8. bar 9. drab 10. dar leżakowanie