-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Bugi82
-
Ja też niedawno myślałam, że już pora na tegoroczne wrześnióweczki. Ja test co prawda robiłam w Święta, ale forum "odkryłam" dużo później:), myślę, że wkrótce się posypią... A rafaello już zrobione, wyszło mi ponad 50 kuleczek, mniammm.
-
Liziii, zdjęcia super, Twoje księżniczki są urocze:)))). Zaglądaj w miarę możliwości do nas choć na pewno na brak zajęć nie narzekasz:) Zeberka, z tym NUTRA to nieźle Was załatwili:(
-
madzialskaOto małe Lizaczki. Narazie jedno, bo mój mały głodomorek domaga się cyca :) Śliczne są
-
Kamila, pierwszy raz będę robić te kulki. Na razie zrobiłam masę, chłodzi się w lodówce, ale smakuje rewelacyjnie. Tu masz linka Kulki rafaello
-
Yvonetak właśnie myślałam, ale wolałam sie upewnić. zobaczymy jak tej mojej dziewczynie będzie szło jedzenie czegoś gęstszego. musimy tylko ładny zestaw kupić, miseczke i łyżeczkę i powoli będziemy zaczynać:) Wiesz, na początek może nie zjeść całej porcji, zwłaszcza łyżeczką i wtedy trzeba będzie dopoić mleczkiem, albo na początek zrobić rzadszą i podać butelką, ale myślę, że warto od razu przyzwyczajać do łyżeczki:)
-
madzialskazeberkadziewczyny nie wiecie co slychac u dany rachotki tajki?? dosc dawno sie nie odzywaly. A o reszcie Lizii itd juz nie wspomne.Zaraz pogonię Lizii żeby się wkońcu odezwała :) Pogoń, pogoń, albo przynajmniej pozdrów od nas, ciekawa jestem jak już wyglądają bliżniaczki:), a dla Ciebie i synka od sąsiadujących wrześnióweczek też dużo zdrówka i przespanych nocek:)
-
Yvonehello:) Alez my dziś mieliśmy piękną nockę. Kalinusia sama w łózeczku zasnęła ok. 23 i spała do godziny 8 bez kręcenia się, ani gadania przez sen. Kupiliśmy wczoraj kaszki dla niuni. teraz tylko pytanie do bardziej doświadczonych mam. te kaszki są na mleku modyfikowanym czyli daję porcję np na śniadanie i kolację i już mleczka wtedy nie daję, tak? czyli porcja kaszki zamiast butli z mlekiem. może głupie pytanie, ale wolę zapytać;) Jeżeli są to kaszki na mleku modyfikowanym, to już mleka nie trzeba osobno podawać. JA kaszkę Lence podawałam od razu łyżeczką, na śniadanie. Zdaje się, że na posiłek ze 150 ml wody, ale nie pamiętam, od kiedy. Chyba starsza była wtedy od Kalinki. Lenka piłą Nan, to kupowałam jej kaszki mleczne też z Nestle, żeby na takim samym mleku były, a bezmleczne już jakiekolwiek. I faktycznie, super nocka Ja właśnie sparzam migdały i spróbuję dziś zrobić sobie na poprawę humoru domowe kulki rafaello:)
-
I ja się witam. Ależ u nas dzisiaj wieje, a do tego jest tak ponuro, że nic mi się nie chce:(. agusmay, trzymamy kciuki za badanie, najważniejsze, że jest bezbolesne dla dziecka, na pewno wszystko będzie ok:), ale daj nam znać po wizycie:) Adarka, pewnie już Ci się niezłe mięśnie porobiły od tego noszenia, z Leosia duży chłopak. Mnie to kolana bolą od takiego "dygania" jeszcze po Lence, ją się tak właśnie nausypiałam i do tej pory odczuwam:(, więc się ratuje wózkiem w dzień, a na noc Lidzia ostatnio znów zasypia przy cycu, ale były takie wieczory, że cyca już nie chciała i darła się w niebogłosy, a ja nie miałam siły jej nosić, więc kładłam się koło niej, przytulałam, głaskałam, nuciłam aż zasnęła. Starałam się być spokojna, ale miałam ochotę wyć razem z nią:(. zeberka, ja też tak czasem wspominam dziewczyny- niektóre nie odezwały się od czasu porodu..., nie mam z żadną kontaktu, rachotka wyjechała na Święta i może jeszcze nie wróciła.
-
metr stolnica
-
karteczka 1. kartka 2. karta 3. kara 4. kat 5. rata 6. rak 7. teczka 8. tara 9. taca 10. tarka zegarmistrz
-
MM, przynajmniej wiesz, że masz syna, jak Ci tak w kość daje, ale tak na serio, to wierzę, że mu to szybko przejdzie:). Lidzia dziś też gorszy dzień miała, aż wcześniej padła spać. Szkoda tego czasu, który już poświęciłaś na awans. W ogóle jak dla mnie to beznadzieja z tymi awansami, jakbyśmy mało jeszcze robili, już nie wiedzą, jak nam czas umilić. U mnie się tak złożyło, że dopiero mi miną dwa lata od zrobienia kontraktowego, bo mimo iż zaczęłam pracę zaraz po studiach, to albo ciąża albo macierzyński, a to musiałam uzupełnić kwalifikacje odp podyplomówką..., może od września uda się zacząć na mianowanego, ale aż mi się nie chce myśleć o tych wszystkich papierach, itp... Tyle, że najpierw muszą mi umowę przedłużyć- ja przez to ind nauczanie mogę dostawać tylko na czas określony- na czas ważności orzeczeń dzieci:(. Kati, zdrówka Wam życzę:) A u mnie dziś byłą inna sąsiadka, bo umawiamy się, żeby od sąsiadów kupić jeden większy wieniec i zamówić mszę i mówiła, że chyba jeszcze nie mówili temu chłopcu o mamie, bo jak to zrobić, żeby nie bolało:(????
-
karwenkaacha dziewczyny- czy wasze dzieciaczki podnoszą głowę na brzuchu tak na wyprostowanych rękach???? bo moja nie i tak się zastanawiam czy juz nie powinna tak sie dźwigać Lidzia raczej opiera się na przedramionach, czasem jedną prostuje podczas leżenia na brzuchu. Każde dziecko rozwija się w swoim tempie, więc myślę, że nie masz powodów do zmartwień:)
-
telewizor 1. tor 2. tir 3. trele 4. wir 5. wiele 6. lew 7. lwi 8. ziele 9. zew 10. orli podwieczorek
-
Dokładnie, a tyle rodzin nie może się doczekać własnego dziecka, na pewno znalazłaby się jakaś chętna zająć się nim:((((
-
Dzień dobry:) Ja tam się na temat odchudzania już nawet nie wypowiadam. Żeby schudnąć musiałabym chyba wyjść ponownie za mąż, bo przed ślubem schudłam sporo bez żadnych diet, tabsów i ćwiczeń, tyle, że zaraz zaszłam w ciążę i szybko nadrobiłam stracone kg... U mnie najgorzej jest z brzuchem. Ale co tam, nie będę się tym przejmować! Na szczęście mój mąż nigdy nie dał mi odczuć, że jestem za gruba:). I zgadzam się Yvone, problem zaczyna się, gdy chce się kupić coś wyjściowego, wszystkie co fajniejsze kiecki są na szczupłe babeczki. Ja do tego jestem wysoka, więc tym gorzej coś znaleźć... Dzisiaj to pewnie i ja na spacer się nie wybiorę, bo chmury deszczowe wiszą w powietrzu. Dla mnie ogólnie spacer to przyjemność, bo Lidzia ładnie śpi, i ja się dotleniam, tylko mam zawsze strasznie ubłocone koła i muszę je czyścić przed wejściem do domu- niestety jeszcze nie dorobiliśmy się kostki przed domem:/, a wózek i w domu jest niezbędny... A właśnie dziewczyny, które chciały kupić spacerówkę- wybrałyście już coś konkretnego? Afirmacja, brawo dla dzielnej Ninki. Lidzia starsza, a leniuch z niej- jeszcze się nie przekręca. Tylko na boczki, czasem się tak fajnie turla z jednego na drugi, ale wg naszej pediatry ma jeszcze czas:) MM, u nas kupy w nocy są praktycznie zawsze, dopiero od kilku nocy są nad ranem, tak to były koło 2. A wczoraj Lidzia zjadła 1/3 słoiczka marchewki i kupa od razu zmieniła barwę, konsystencję i niestety zapach. Mam nadzieję, że u Frania ten gorszy nastrój to chwilowy. Ja też każde gorsze zachowanie tłumaczę skokiem rozwojowym Katarzyna, a Ty na zdjęciach nie wyglądasz, jakbyś tyle kłopotów miała na głowie:), obyś teraz miała ich mniej i mogła do nas częściej zajrzeć:), i super, że z babcią już lepiej:)
-
cena protest
-
pradziadek 1. para 2. paka 3. perz 4. dera 5. dziadek 6. dzida 7. zdrapka 8. zad 9. kara 10. Darek obwodnica
-
nieboszczyk 1. niebo 2. nos 3. noc 4. bok 5. bon 6. byk 7. szok 8. sok 9. ciek 10. czek bombonierka
-
wilczyca 1. wilczy 2. liczy 3. lica 4. lwia 5. lwa 6. lwi 7. Iza 8. cal 9. iwa 10. cyc kamieniołom
-
orka skandal
-
Gratuluję pierwszej "stycznióweczce", a za resztę trzymam mocno kciuki:). Życzę bezproblemowych porodów, zdrowych maluszków, i dużo sił:)
-
Dziękuję za szybką odpowiedź. Starsza córka nie odziedziczyła po mnie nietolerancji na gluten. Ona była karmiona mm i nie pamiętam dokładnie, kiedy go wprowadziłam. Mam nadzieję, że i młodszą to ominie:). Pozdrawiam:)
-
Kamila, sprawdź, czy czasem sprzedawca nie zastrzegł sobie urlopu na czas świąteczny, może jest jakiś numer telefonu, jeśli nie, to chyba trzeba będzie zgłosić, bo mimo wszystko to już dużo czasu... A i spójrz w komentarzach, czy coś podobnego już miało miejsce u tego sprzedawcy. Mnie z kolei przyszedł aparat, ale z wadą wyświetlacza, cały czas są na nim dwie pionowe kreski. Na zdjęciach ich nie ma, ale i tak umówiłam się ze sprzedawcą na wymianę. Mam nadzieję, że będzie ok. No i śliczne te Twoje córy wszystkie trzy:) A jeśli chodzi o żel na ząbkowanie, z Lenką nie miałam takiego problemu, bo ona się aż tak bardzo nie śliniła, Lidzia ślini się dużo bardziej, ale jeszcze jej nie kupiłam żelu... Ale też rozsmarowywałam trochę na palcu. Byłyśmy dziś z Lidzią na spacerku, bo u nas pogoda iście wiosenna. Teraz podsypia, a jak tylko wstanie to jedziemy do mojej mamy, bo urodzinki ma dzisiaj. Ale ogólnie to kiepski mam też nastrój. Wczoraj sąsiadka moja w drodze do pracy miała wypadek. Jechała z mamą, która zmarła jeszcze w karetce, a ona z ciężkimi obrażeniami trafiła do szpitala. I właśnie się dowiedziałam, że też zmarła:(. Miała 32 lata, zostawiła 6-letniego synka. Wypadek nie z jej winy... Los bywa czasem okrutny:( I widzę już odpowiedź doradcy na moje pytanie odnośnie glutenu Aneta KościołekDrogie Panie,Zgodnie z zaleceniami dzieci karmione naturalnie naturalnie od 5 miesiąca powinny dostawać gluten pod postacią kaszy manny w minimialnych ilościach, czyli pół łyżeczki co 3dzień (najlepiej z odciągniętym mlekiem kobiecym). Po pierwszym podaniu glutenu należy dziecko obserwować czy nie boli go brzuszek, nie ma wzdęć i biegunki. Jeśli u rodzica wystąpiła nietolerancja glutenu nie oznacza że wystapi u dziecka. Ponadto jednym z powodów wcześniejszego podawania glutenu (w minimalnych ilościach) jest zapobieganie jego nietolerancji. Wychodzi na to, że jednak dobrze byłoby już niedługo wprowadzić ten gluten.
-
Yvone, my tu absolutnie się nie śmiejemy. Ja może nie wiem, co czujecie, bo nigdy nie zżyłam się tak z żadnym zwierzaczkiem, ale wiem, jak boli strata bliskiej osoby... Myślę, że jak najbardziej każdy wypad z domu Wam pomoże:), a wyżalić się zawsze możesz nam:)
-
Witajcie "cukierniczki":) Inkaaa, ciasteczka wyglądają super:). Ja mam podobny do Twojego przepis na rafaello, proporcje ciut inne, ale uwielbiam to ciasto:) i życzę byś w tym roku doczekała się swojego skarbeczka:). Blondi, Twoje rafaello też apetyczne:) Arisa, serniczek, mniam mniam:) Helena, to ciasto cappucino wygląda bosko, na pewno kiedyś się skuszę:). A ja na sylwestra zrobiłam, planowane już od dawna ciasto balowe, pycha:)