-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Bugi82
-
Dzień dobry:) Yvone, widzę, że już zdążyłaś się oswoić z ewentualną ciążą, ale nic straconego, ja myślę, że i świadomie wkrótce zdecydujecie się na rodzeństwo dla Kalinki. Ja pół roku po ur Lenki miałam taką sytuację, że okres mi się sporo spóźniał i nawet test zrobiłam, ale to jednak były jeszcze wahania hormonów po ciąży... Póki co możecie się cieszyć córcią- cieszę się, że nie było problemów po szczepieniu:) agusmay, za Ewunię dziś trzymamy kciuki, żeby dzielnie kłucie zniosła. adarka, super, że z Leosiem lepiej:))). A wiesz, że ja też już tęsknię za brzuszkiem i coraz częściej myślę o jeszcze jednym dzieciątku:). Może jeszcze nie teraz, al na pewno w przyszłości:) tajki, tak czułam, że to jednak o jakimś czworonożnym członku rodziny mowa, ale wywołałaś małe zamieszanie na forum, hehehe:) Kama, Lidzia też jest raczej z rannych ptaszków, ale ja w sumie jestem przyzwyczajona do wczesnego wstawania. Przecież jej nie wytłumaczę, że są ferie i może dłużej pospać. Lenka śpi trochę dłużej:). No i ja też jeszcze śpię z Lidzią, tak jak już wcześniej pisałam, dzięki temu jestem wyspana:) rachotka, to macie karnawał faktycznie rozrywkowy, ja czekam do weselicha 18.02:), oby tylko dziewczyny nic nie wykombinowały;) A Lideczka, bidula z rana umęczyła się z kupką, aż płakała:(((. Nie jest przyzwyczajona do takich kupek, gdy byłą tylko na moim mleku, to robiła rzadsze i często, bez żadnego wysiłku, a teraz po dwóch dniach dopiero jej się udało. Częściej ją dopajam, daję jabłuszko, a i tak nic to nie pomaga:(. Co mogę jeszcze zrobić? Chyba soczek marchewkowy będę robiła, może jej pomoże, albo po prostu musi się przestawić na stałe posiłki...
-
Ja aktorki też nie kojarzę, ale może to "Sława"?
-
Yvoneno ja juz sie martwie bo 8 stycznia zaczęłam brać tabletki i właśnie skończyłam i powinnam dostać okres..ale może bardziej sobie wkręcam niż to byłoby prawdą.. choć tak wczoraj gadaliśmy, że chyba najlepsza byłaby teraz "wpadka", bo nie wiemy czy świadomie zdecydowalibyśmy sie teraz na drugie dziecko. Yvone, to śmigaj po test, albo męża wyślij, a my tu czekamy na dalsze wieści:). A pielęgniara musiała być wyjątkowo nieprzyjemna, że tak Kalinkę rozzłościła... Tajki, Twoje dzieciaczki chyba do taty podobne, prawda? Adarka, mam nadzieję, że nic się nie wykluje u Leosia, ale jak zaczyna gorączkować, to faktycznie lepiej osłuchać.
-
franiaFirma? tak A już się łudziłam, że czymś Was zaskoczę
-
Też zaglądam od niedawna, ale tego może nie było
-
DaffodilBugi82Diabeł ubiera się u Prady? Oczywiście, że tak :) Hehe, to tym razem mnie się udało
-
Kati, właśnie doczytałam, WOOOOOOW:))))))), oby tak dalej:))))))))
-
Witam poniedziałkowo:) Jeden plus, że Lenka została na ferie w domu, to że na ten mróz z rana nie trzeba wychodzić. U mnie na termometrze -15 było... Kamila, Ty "mleczkożerco", humor mi z rana poprawiłaś:))). A na forum oczywiście będę zaglądać, bo przecież długo bez Was nie wytrzymam Kati,nie mogłaś nam chociaż zdjęcia tego torcika wkleić, mam nadzieję, że mimo tej rozpusty waga nadal spada karwenka, super, że się narty udały i Zuzia tak ładnie z babcią zostaje:), teraz tylko zdrówka Wam życzymy. Ja też nie wiem, jak to z laktacja będzie, ale chyba musimy przestać się tym przejmować, co ma być to będzie, co najlepsze już z nas wyciągnęły. I widzę, że podejście do nocy mamy takie samo, najważniejsze, że dzięki temu możemy się wyspać:) Ivone, bezbolesnego szczepienia dla Kalinki:) Tajki, sto latek dla Kacperka:), zdrowych i radosnych:))))) MartaMaria, widzę, że gimnastykuje się Twój Franio, a Lidzia coś znowu ma "zastój", nie dość, że nowych rzeczy nie rob, to i przekręcać się znów nie chce:((, nie wiem czy te zęby na nią tak źle wpływają, czy co???? beata, gratuluję- tym razem widzę, że Tobie udało się wygrać w parentingowym konkursiku:)
-
Diabeł ubiera się u Prady?
-
Dobry wieczór:) Kamila, Ty wyrodną matką, głupot nam tu nie opowiadaj, bo Ty tu jesteś naszym największym ekspertem:). Podaję ten nieszczęsny gluten, na razie co 3 dni, tak jak mi poradziła ta ekspertka, a stopniowo będę częściej. Póki co nie zaobserwowałam żadnych złych objawów, ale i tak boję się, żeby w przyszłości się nie ujawniło. Synek tej koleżanki, która wczoraj mnie odwiedziła od ur był na piersi, wszystko było w porządku, a w 7 m-cu ujawniła mu się skaza i to tak silna, że przeszli na nutramigen. Mam nadzieję, że nas ominą te alergie. Lidzia też "wkręca żaróweczki" gdy jest senna, tak to fajnie wygląda:), ale od wczoraj mało i kiepsko sypia mi w dzień. Chyba naprawdę dokuczają jej ząbki, bo co tylko włoży do buzi, to ma ochotę rozerwać dziąsełkami i popłakuje co jakiś czas tak inaczej niż zwykle:(. Beata, ja ze swojej strony doradzę jeszcze częste mycie rączek, bo teraz maluszki wszystko co możliwe, to chwytają, a potem pakują do buzi, a rączki też do oczek, ale to pewnie też wiesz:) Adarka, współczuję Ci tych nocek, ale podejrzewam, że tu tylko konsekwencja w nauce samodzielnego zasypiania dałaby radę. Choć ja w tym wcale nie lepsza jestem. W nocy z lenistwa mam Lidzię przy sobie, bo gdy tylko zapłacze, to wysuwam cycka i śpimy dalej. A w dzień zasypia mi przy bujaniu wózkiem. I chyba też powinnam poświęcić czas na to, by sama zasypiała. Tylko nie wiem, jak miałaby się wyciszyć- smoczka nie chce, pieluszkę z główki sobie ściąga:(. W ogóle nie wiem, jak sobie z nią babcie poradzą, jak wrócę do pracy. A to już 8 marca ( ale mi się złożyło, akurat w dzień kobiet:/). Moją mamę chociaż częściej widzi, bo jesteśmy u niej 2x w tyg i Lidzia już się z nią bawi, ale czasowo nie wydoła być z nią cały czas mojej pracy. Wczoraj się dowiedziałam, że mam 20 godz + ponad 2 godz karciane. Muszę się zebrać i pogadać z teściową, czy zechce nam pomóc, bo do wakacji szkoda mi kogoś szukać na 3-4 m-ce. Tomek chyba tacierzyński weźmie dopiero w czerwcu, bo mama moja będzie miała jeszcze mniej czasu ze względu na sianokosy. Czemu też czas tak szybko za*******a????
-
beata122mogla tez pojsc na organy:( Ale miejmy nadzieje ze sie znajdzie cala i zdrowa. Mi tez co chwile ona przychodzi do glowy. I ta mysl ze gdyby na jej miejscu byl Kuba...ehhh Ja też różne takie myśli mam:(, zwłaszcza, że moja Lidzia ma prawie pół roczku. A najgorsze, że w takich sytuacjach nikt nic nie widział, nikt nic nie słyszał:(
-
Hejka, Gratuluję Klaruni pierwszego ząbka:). Z tego, co udało mi się podejrzeć, to u Lidzi prześwitują już białe kreseczki, ciekawe tylko kiedy się przebiją... Beata, życzę Wam, aby kropelki pomogły i obyło się bez zabiegu. Ivone, sprytne to krzesełko tak od czasu do czasu:). Można wszędzie ze sobą zabrać. Może się skuszę. Ja przy Lence miałam takie drewniane, ale ona długo je później rozłożone używała i strasznie się rozklekotało, więc muszę kupić nowe i kupię chyba takie, jak Kati pokazała. W odróżnieniu do drewnianego ma pasy- Lenka to była kombinatorka straszna i wyłaziła z tego krzesełka, no i jeszcze potrafiła się nogami tak odpychać od stołu, że raz by się wywróciła razem z krzesełkiem. Na szczęście byliśmy szybsi... Ale lubiła je bardzo. Oświadczyny rzeczywiście szybkie mieliście, ale jak się jest sobie pisanym, to chyba nie trzeba wiele czasu:). A koleżanka mogła lepsze wytłumaczenie znaleźć, bo usłyszeć, że się nie opłaca, to trochę przykro. Nas za to odwiedziła moja koleżanka z czasów szkolnych z mężem i 8-miesięcznym synkiem, fajnie popatrzeć na takie bobasy- śmialiśmy się, że pierwszą randkę zaliczyły i to od razu na łóżku, aż żałuję, że fotki nie cyknęłam:(. agusmay, super, że mogłaś trochę odreagować. Czyli do operacji ponad dwa tygodnie. Choćby nie wiem co, to i tak tylko to będzie Ci do tego czasu chodziło po głowie... Ale wierzę, że jesteś tak silna, że dasz z wszystkim radę, a jeśli tylko będziesz potrzebowała się wyżalić, to tu najlepsze miejsce. A co do zainteresowania drugim dzieckiem, to się zgodzę. Do Lenki garnęli się wszyscy bardzo szybko, do Lidzi co niektórzy jeszcze nie dotarli... Katarzyna, karwenka udanych wyjazdów życzę:). I nie wiem, co jeszcze miałam napisać. Chyba jeszcze raz przejrzę, co naskrobałyście od wczoraj
-
Kamila, ja czuję ten moment, jak zaciąga konkretnie niedługo po rozpoczęciu ssania, a jak wtedy puści, bo ją coś rozproszy, to mleko tryska jak z fontanny. Ja inhalowałam Lenkę samą solą 2-3 razy dziennie po 5-10 minut(zależy, ile wytrzymała), typowe leki do inhalacji, to tylko na receptę. Przy przeziębieniu fajny jest pulmex do smarowania, działa rozgrzewająco i też w sumie inhalująco. Niby jest po 6 m-cu, ale może by nie zaszkodził. Ja muszę kupić, żeby mieć w razie czego. karwenka, a mojemu w aptece sprzedała czopki z paracetamolem. Tylko przy Lence pamiętam najmniejsze miałam 50mg, a jemu dała 80mg. Do tej pory nie musiałam jeszcze aplikować, ale dopiero do tej wagi Lidki są odpowiednie, bo z tego co pamiętam to dawkowanie jest 10mg na kg masy ciała. Gdybym musiała użyć wcześniej, to ucięłabym końcóweczkę. Wózek też wolałabym z pałąkiem, żeby lepiej prowadził się jedną ręką. Niby wybór duży, ale zdecydować się ciężko. Beata, ten okulista w sprawie ropiejącego oczka? Ciekawe, co Wam powie... Trzymamy kciuki za pomyślne wieści. Ja samej kaszki jeszcze nie podawałam Lidzi, ale z tego co pamiętam przy Lence, to nie rozrzedzały mi się.
-
Kama, jeśli chodzi o fotelik, to najważniejsze, żeby głowa nie wystawała, nogi mogą. Fotelik przestaje być użyteczny właśnie, gdy zaczyna wystawać główka.
-
Dzień dobry:) agusmay, cieszę się, że powoli wszystko wraca do normy po pobycie w szpitalu, że na Ewuni to się nie odbiło, i czekamy na dalsze informacje. rachotka, dobrze, że z nowym dniem lepszy humorek:). My Lence po takim małym foteliku kupiliśmy od razu taki od 9-36 kg, więc cały czas jej służy i Lidzi musimy kupić nowy, chyba też podobny. Jedyną ich wadą jak dla mnie jest brak możliwości porządnego rozłożenia (przynajmniej w tych średniej ceny), ale aż tak często nie jeździmy w dłuższe trasy, więc nie jest to niezbędne... A ten wózek fajny masz, mało miejsca zajmuje po złożeniu, ale ja bym chyba chciała z trochę większymi kołami, bo jednak i po wiejskich drogach będziemy chodzić. Eh, już sama nie wiem...
-
Oglądam spacerówki na allegro i zdecydowana większość jest dla dzieci do 15 kg. Lidka rośnie tak szybko ( a mając doświadczenie z Lenką, tak jej zostanie), że może z takiej szybko wyrosnąć... W ogóle kolejna grupa sporych wydatków mnie czeka- właśnie spacerówka, krzesełko do karmienia ( na razie karmię w leżaczku lub wózku) no i za niedługo fotelik większy... Zapomniałam wcześniej życzyć zdrówka wszystkim chorowitkom, więc teraz nadrabiam:). Zapowiadają jakieś większe mrozy, to może wreszcie trochę tych wirusów i bakterii zginie.
-
To mój chrześniak taki był, on nawet w kościele mamę napastował o cyca
-
Mówicie, że tempo wzrostu maleje, ja tam tego nie widzę u Lidzi, rośnie jak na drożdżach, a przecież nie je aż tak dużo. Pod tym względem chciałabym mieć wagę, żeby sprawdzić ile zjada na raz, ile się mieści mleka w jednej piersi, bo jedna jej starcza na 3 godzinki. Wczoraj ściągałam laktatorem, bo obiadek popiła kompocikiem, to uciągnęłam tylko 60 ml, ona na pewno wyciągnęłaby więcej, tylko ile? Właśnie MM ja zaczęłam dopajać, bo te kupki coraz gęściejsze. A dziś to nawet się zmartwiłam, bo nie było ani jednej!, co do tej pory jej się nie zdarzało. Ostatnią małą zrobiła wczoraj w południe. A czternastka by się przydała A dziś w ogóle jakaś nieswoja była i chyba też zaczynają ją męczyć zęby... Kama, Lidzia też nie bardzo towarzyska, choć dziś byłyśmy u mamy i była wyjątkowo grzeczna, pomimo gorszego dnia. Rachotka, rozchmurz się, będzie lepiej adarka, to w porównaniu do Ciebie, to ja i tak mam "lajtowe" nocki, ale nie wiem, co Ci doradzić. Żeby oduczyć takiego zasypiania Leosia musiałabyś się uzbroić w ogrom cierpliwości... A o tej Madzi też słyszałam i brak mi słów. Jej rodzice przeżywają pewnie katusze:((((
-
Frojdel, curry, to chyba taki czas, bo ja ze swoją córcią mam to samo, najlepiej zaszyć się gdzieś w kącie. A już najgorzej, jak ktoś mnie zagaduje i muszę odpowiedzieć- to już po spokojnym jedzeniu, a były czasy, gdy prócz cyca nie istniał świat
-
Hejka A u mnie kiepska nocka:(, nawet nie wiem, ile razy się Lidzia budziła... Rano też wszystko szło jakoś opornie, myślałam, że się nie wygrzebiemy do przedszkola. karwenka, to się nie nacieszyłyście zbyt długo brakiem kataru, bidulka mała, niech jej szybko przechodzi! Masz racje, ledwo Ci się wydaję, że dziecko nabrało rozumu i jest ułożone, to przychodzi kolejny kryzys... rachotka zapasy robię, bo od poniedziałku u na ferie i Lenka zostaje w domu na ten czas, więc chociaż zupki będę miała gotowe. Prawie wszyscy rodzice swoje dzieci wypisali na czas ferii. Mam nadzieję, że jakoś damy radę. Żeby chociaż była fajna pogoda i można było trochę czasu spędzić na dworze. Plus jest taki, że i moja siostra też ma ferie, to może uda mi się czasem podrzucić jej chrześnicę i wyskoczyć gdzieś z Lenką:). Kacperkowi chyba faktycznie już niedługo wyjdą ząbki, skoro nawet apetyt stracił.
-
astronomia 1. miasto 2. mina 3. mata 4. masa 5. misa 6. strona 7. sito 8. tron 9. tran 10 astronom konduktor
-
Venezzia, to był ten http://parenting.pl/konkursy/19079-konkurs-z-krolem-maciusiem.html. Ja na początek też dawałam słoiczkowe zupki, żeby w ogóle sprawdzić co będzie chciała i mogła jeść. Teraz mam już spory zapas zrobionych zupek- na szczęście moje też je. Dziś właśnie robiłam z dynią, a mam też zamiar zrobić sama ze szpinakiem- kupiłam taki mrożony. Z owocami na razie nie szaleję. Lidzia próbowała tylko jabłko i dziś malinkę. Mam właśnie mrożone malinki i jagody, ale chciałabym, żeby najpierw jednak przekonała się do warzyw:). Oczywiście do wszystkiego musimy podchodzić z rozsądkiem. Najważniejsze, to poznać swoje dziecko- na co gorzej reaguje. Jednemu można prać w normalnym proszku i nic mu nie będzie, a innemu trzeba dokładniej przepłukać nawet po dziecinnym. Jednemu obędzie się bez sterylizacji, a inne gdy raz się nie wyparzy, to będzie miało pleśniawki, itd... W dzisiejszych czasach mieć dziecko bez jakiejś alergii, to wielkie wyróżnienie:). Ja Lenki też starałam się nie wychowywać po sterylnemu, nie przegrzewać, nie robiłam afery, gdy zjadła paluszka, który spadł jej na podłogę. Dzięki temu miała styczność z bakteriami i długi czas nie chorowała- dopiero przedszkole dało jej radę. Ale w tym roku już jest dużo lepiej:), mam nadzieję, że i Lidzia będzie w miarę odporna. tajki, na pewno każda z nas miała takie chwile zwątpienia, że jesteśmy złymi matkami, że nic nam nie wychodzi. Z dwójką dzieci tym bardziej ciężko. Ale to tylko przejściowe! Popatrz, jak ładnie rosną Ci dzieciaczki. Kacperek na pewno przeżywa też pojawienie się siostry, co nie ułatwia nauki nocniczkowania, ale na wszystko przyjdzie czas... kassia, życzę Tobie i Jasiowi zdrówka i wytrwałości! Kati, idzie Ci świetnie, z takim samozaparciem na pewno dotrzesz do celu:), my tu piszemy, a Ty chudniesz, podzieliłabyś się tą silną wolą, no i gratki dla Kajtusia:)
-
Yvone, a dawałaś wcześniej truskawkę? Jak nie, to też uważaj, bo podobno często uczulają i zaleca się ich podawanie zdaje się od 10 m-ca dopiero. Kama, aż tak często nie biorę udziału w konkursach, żeby określić, czy mam szczęście:), ale i tak się cieszę:). A jeśli chodzi o pasty dla maluszków, to elmex jest bardzo dobra, ale dopiero od roku, nie widziałam takiej dla niemowląt. Ja przy Lence stosowałam nenedent, bo nie ma wcale fluoru- taka jest zalecana niemowlętom i w razie połknięcia niczym dziecku nie szkodzi:)
-
rachotkaoj mam nadzieję, że będzie dobry dzień Kacper od niedzieli daje mi popalić Wychodzą mu zęby, ślini się, gorączkuje, nie chce jeść i marudzi W nocy budzi się dosłownie co godzinę, chyba, nawet nie wiem bo jest to tak często że wstaję jak lunatyk. A i w dzień śpi nie więcej jak pół godziny. Wczoraj zaczął mi strasznie kaszleć, ale lekarz powiedział, że to właśnie zęby. No i już piszczy przez sen muszę lecieć. Mam nadzieję, że uda mi się Was doczytać. buźka Ech, te zęby... Całe życie z nimi przeprawy... Oby Kacperkowi nie dokuczały i szybciutko wyszły.
-
I ja się witam w dobrym humorze:) Od rana dobre wieści, bo wygrałam dla Lenki książkę w parentingowym konkursie. Na pewno się ucieszy, bo bardzo lubi, żeby jej czytać U nas lekki mróz, ale nie wieje i słoneczko ładnie świeci, to może wybiorę się z Lidzią na spacerek:) Katarzyna, też tak myślę, że te kupki przejściowe, ale będę obserwować:).