Skocz do zawartości
Forum

mmadzia

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez mmadzia

  1. Aisha no to powodzenia na szczepieniu. Moja Ania nie jest zła jak ją obudzę. Wczoraj pojadła, zasnęła w aucie jak jechałyśmy do tego neurologa,a tam się obudziła jak ją rozbierałam i taki humor miała, że aż ją lekarka po brzuszku całowała Łasiczko dokładnie tak, coś chodzi o obręcz biodrową, ale nie miała czasu juz nam tłumaczyć, następnym razem się dowiem. Nam też mówili "życzliwi", że to znaczy, że po prostu jest silna zaczęła chodzić i tyle i że to nic ważnego. A zaczęła chodzić sama równo jak miała rok. A tu się okazało, że to wcle nie tak. Szkoda tylko, że nie miał nam kto o tym powiedzieć ;( I jeszcze jedno mi się przypomniało- powiedziała mi, że to że Ania ma ciągle łapki w buzi to poznaje kształty. Bo oko dziecka jest niedoskonałe i widzi nas na płasko, a żeby widzieć normalnie musi poznać kształty, a robi to wkładając wszystko do buzi, a że ręce są najbliżej to idą w ruch ;) Ja dzisiaj idę do Gin, aż wstyd, ze dopiero teraz... Ale mnie pewnie ochrzani ;)
  2. A i jeszcze jedno. Lekarka zauważyła te mocno zaciśnięte piąstki z kciukiem w środku i to też nie za dobnrze. Powiedziała, że to temu, że kładąc Anię na brzuchu podkladaliśmy jej ręce tak pod klatkę "żeby jej było wygodniej" a to było złe. I na rozluźnienie tych rączek też mamy ćwiczenia.
  3. Mojra chodzi o to, że nie leży prosto tylko odchyla głowę, wygina się w taki łuk. Nie da jej się prosto położyć, bo ta głowa zawsze tak jej jakoś ucieka. Podobno przybiera postawę z brzusia jak jej bylo bezpiecznie.
  4. A starszej też mogę? Ur 11.04.2004 waga 3300
  5. Ja również poproszę. Ania ur 12.09.2009 waga urodzeniowa 3550
  6. Mart chodzi o to, że Ani lewa rączka jest jakby mniej używana, częsciej leży a drugą macha. Do buzi nią sięgnie, do zabawek też, ale mniej nią rusza. I ona powiedziała właśnie, że to ten splot barkowy i że to jeszcze z brzusia ma, bo się przyciskała do mnie tym ramieniem. A to, że się wygina i nie leży prosto tpo lekarka sama zauważyła.
  7. Roxanko No ja właśnie też nie i dlatego mnie to tak zdziwiło. Powiedziała mi, że na następnej wizycie opowie mi dokładnie co i jak i dlaczego. A Ania to była fajna, cały czas słuchała i się śmiała i rozmawiała ;) Nawet jak nią przzewracała w różne strony.
  8. Aisha dobrze, że już w domku, brakowało Cię ;) A czas faktycznie zleciał, już w sobotę to super. Cieszycie się pewnie strasznie ;) Ciekawe jaka będzie reakcja N na Olusia? Pewnie dużo się zmienił, bo my będąc z dziećmi na codzień tego nie zauważamy. My już po wizycie. Wieści dobro-złe. Niby z rączką nic poważnego - uszkodzenie splotu barkowego - pozostałość po pozycji w brzuszku, musiała być tą rączką do mnie wewnątrz przytulona. Witaminki i ćwiczenia powinny pomóc. Bardziej lekarkę zaniepokoiła głowa i ułożenie ciała (asymetryczne-?). To też musimy wyćwiczyć i nie możemy Ani kłaść na brzuch, tylko jak ćwiczymy i to też na chwilkę. Mamy ją też mało nosić, a jeśli już to plecami do siebie. Ogólnie lekarka SUPER! bardzo jestem zadowolona, rozmawiała z nami jak z ludźmi, wszystko wytłumaczyła, wszystko pokazała. Naprawdę pozytywna kobieta ;) I dowiedziałam się jeszcze. że "nadpobudliwość" mojej Wiktorii czyli to, że nie może na miejscu usiedzieć, ciągle biega i skacze jest efektem tego, że nie raczkowała. Szkoda, że nie wiedzieliśmy o tym, bo raczkowanie jest dla dzieci bardzo ważne. Nam mówili, że to nic, że nie wszystkie dzieci muszą raczkować.
  9. Idziemy na 10 do neurologa. Trzymajcie kciuki, żeby z tą rączką wszystko było ok.
  10. Ja Anię też nie kładę na poduszce. Chyba, że rano jest już ze mną to wtedy leży ale cała na poduszce M. Agula z tego co mi się wydaje, to nie można czytać jak się nie jest zalogowanym, a my zalogowane to nie możemy czytać innych prywatnych przecież. Jeśli o M chodzi to pewnie, że ciągle mam nadzieję, że coś się zmieni. Zazwyczaj jest chwilowa poprawa a potem to samo. Wczoraj wrócił od kolegi cału w skowronkach, zadowolony (popiwkowany) przytulał się i mówił, że wszystko się zmieni, że będzie dobrze. Ja poszłam spać, a on o 22 nakarmił Anię, o 4 też jej dał mlko. Oczywiście potem rano było - widzisz pomagam Ci. Teraz też smsa dostałam, że mnie kocha i że już wszystko będzie dobrze. POżyjemy, zobaczymy. Łasiczko no widzisz u Was było tak. A mój M to całe życie co chciał to miał, bo dziadek mu na wszystko pozwalał i wszystko mu dawał. I jemu się teraz wydaje, że nadal mu się wszystko należy. Nigdy się niczym nie musiał przejmować i teraz też się nie przejmuje. Dla niego ważne, żeby było teraz to co on chce, a co będzie np za tydzień to nieważne. Najgorsze, że dziadek to samo robi teraz z Wiki i ja z nią już do ładu dojść nie pmogę, normalnie krew mnie zalewa, pyskuje i ma mnie gdzieś. M się sam przekonał teraz przez weekend jak jest bo oczywiście mi nie wierzył. Łasiczko a mleko może faktycznie zmień. U mnie Ania najpierw jadła Nan a potem bebiko i na bebiko została, ale nie było dla niej różnicy które je. Początkowo niechętnie jadła, może trochę cierpliowości.
  11. Czy Wasze dzieciaczki to też takie Jasie Wędrowniczki jak moja Ania? Kładę ją do łóżeczka na środek, a ona budzi się rano z głową w rogu łózeczka, ręce między szczebelkami , a do tego tą głową jak obraca, to ciągle bije w te szczebelki. Kurcze nie mam tej osłonki takiej dookoła, muszę chyba kupić, bo jak podłożę coś innego to się boję, że ściągnie na siebie, bo wszystko w zasięgu ręki łapie (nieświadomie) i ciągnie.
  12. no wykorzystał, bo wiedział, że inaczej by nie kupił. Ale to jest po prostu chore... ja już nie mam sił do niego.
  13. Roxanka_89 mmadzia mam nadzieję, że między Wami się jeszcze ułoży... w końcu jak to mówią - po burzy zawsze wychodzi słonko. :-) ja też czasami nie mam się komu wygadać, mój M to ogólnie małomówny jest i BARDZO mało mówi... i jemu nigdy się nie pali do rozmowy... No żyć jakoś trzeba, w końcu się dogadamy, ale nigdy dobrze nie będzie. A co do rozmowy to mój M znowu gada i to o wiele za dużo, same bzdety oczywiście, nic na temat, w ogóle nie rozumie o co mi chodzi, odwraca wszystko tak, że wychodzi na to, że ja jestem ta zła i do tego te ciągłe obietnice poprawy, które mnie już o mdłości przyprawiają. Ja czasem potrzebuje wyciszenia i żeby mi z oczu zszedł, a on ciągle gada i gada, bo myśli że coś wskura w ten sposób.
  14. A jeszcze wracając do tej durnej kierownicy. Ja bym się nigdy na nią nie zgodziła. M wykorzystał to, że byłam w szpitalu, wziął kasę z konta ibez mojej wiedzy kupił. A potem mi wmawiał, ze kupił od kumpla za parę złotych. Przecież krew człowieka może zalać. I jak to z takim żyć? Puma no dyscyplinarka, nie za dobrze. Ale nie martw się ja też to przeżyłam i to dwa razy. Mój M to po porstu idiota jest... Teraz jestem spokojna, bo teściu mu załatwil pracę, robią razem w tym samym miejscu i on go pilnuje, więc wiem, że nic nie wywinie.
  15. U nas niestety wojna o kompa jest, dlatego zazwyczaj piszę rano i w granicach południa, bo on jak wraca o 4 to już nie mogę. Czasem jak zaśnie wieczorem to też jeszcze posiedzę. My mamy niestety jeden, do tego stacjonarny. Mialam sobie kupić laptopa, ale kasy brak... Strasznie się pokłóciłam z M. Powiedziałam mu, że nie chcę z nim być ale muszę, bo tak po prostu nie odejdę, w końcu przysięgałam... Normalnie mam już dość... A on oczywiście poszedł do kumpla i teraz będzie tam pieprzył jak ja to jestem głupia. JA nie mam do kogo iść, a jeśli nawet to co z dziećmi? Ja mam jedynie swoją rodzinę, a nie będę mamy przecież zamęczać moimi problemami, bo dość już przeżyła, a siostra też ma dość problemów. Normalnie żyć się nie chce... Ale dam sobie radę, jak zawsze... dla dzieci...
  16. Roxanko z tego co piszesz to i tak jest lepszy niż mój, a mój M ma 27 lat. Kurcze Twój to może jeszcze "dorośnie" a mój to wieczne dziecko będzie... U mnie w domu wszyscy śpią, oprócz mnie i królika Nie wiem jak królik, ale ja się kładę. Jeszcze raz mmiłej nocki ;*
  17. Kurcze trochę już późno. Idę Ani wcisnąć butelkę i do łóżeczka ;) bo potem o 5 wstać trzeba... Miłej i przesapanej nocki ;*
  18. Agula u mnie podobnie, dzieci chyba wyczuwają, że mamusi brak to lepiej nie zczynać z tatusiem bo niewiadomo jak się to skończy Mój M to widzi jak jest z Anią dopiero w weekend, bo w tygodniu on wraca o 4 z oracy, a o 6 Ania już jest wykąpana i śpi do rana,
  19. Roxanko bez stresa... Daj sobie może spokój z nim dzisiaj bo raczej do porozumienia nie dojdziecie (dzisiaj). Może jutro będzie lepszy dzień na rozmowę... Chociaż z moim M to zawsze jest zły dzień... A że tak spytam Twój M równie młodziutki jak Ty?
  20. Mart79słyszałam już o dżemie z biedronek ale żeby i pieluchy robili hihihi :) dobre
  21. No i prawidłowo ;) Ja wymyśliłm tak i M ze swoją częścią może robić co chce, chce na durne gry wydać to wydaje i tyle, ale wie, że ode mnie na nic więcej nie wyciągnie. A no i każde ze swojej części płaci telefon ;)
  22. Agula ja używam tych biedronkowych bo według mnie są ok, a cena z połowę mniejsza niż pampersa. Ale jak już pisałam, trzeba sprawdzić co komu pasuje ;)
  23. Mart79mMadzia my mamy podobne rozwiązanie z tym, że mamy swoje konta i jedno wspólne - na wspólne wpłacamy kasę na życie, a z osobistych oszczędzamy i głównie ja - szalejemy :) No aż tyle nie zarabiamy, żeby mieć takie rozwiązanie, ale nie powiem pomyślane dobrze ;) Roxanko u mnie podobnie, ja mam więcej kasy z wypłaty i ze stypendium niż on za pracę, a i tak się rzuca, że wszystko z jego pieniędzy... Dupek i tyle.
  24. Mart79Madzia fajnie, że Anulka zajmuje się sama sobą, Luśka to taka przylepa i jak patrzy na karuzelkę to ostatnio wytrzymała 20 minut i to rekord :) może leżeć ale jak ja jestem gdzieś niedaleko i mnie widzi ale to też z 15 minut góra potem chce do mamusi - ja nie wiem jak wrócę do tej pracy ;( No pod tym względem jest ok, ona często leży sobie pod takim stojakiem z zabawkami i potrafi tak leżeć godzinami, bawi się, wyciąga do nich rączki, gada z nimi, zdrzemnie się, nakarmię ją i znowu do zabawek ;) Czasem ma jednak taki dzień, że nie wiem co z sobą zrobić, ale za bardzo ją nie noszę, nie jest nauczona. Za to często z nią siedzę i "rozmawiam" ;)
  25. Roxanko a myślałam, że tylko mój taki gracz. U mnie też tylko kasa na gry, kierownice i też coś o xboxie przygaduje-chyba na głowę upadł. Ja tam się nie zgodzę i tyle. Mój M to też durny, skończyła mu sie umowa na telefon, wziął nowya że ma nokie n95 8gb to stwierdził, że ten nowy sprzeda i będzie miał kasę na gry, a tak żeby mnie spytać czy nie chcę tego tel to jakoś nie myśli. Stwierdził że jak mój sprzedamy to mniej kasy będzie... Dupek. Najgorsze, że ledwo z kasą zipiemy, a on tylko gry i gry i pierdoły a jeść nie wiem co w Święta będziemy... Ja natomiast słyszę, że taka wypłata jak moja to nie wypłata(pół etatu). Ja to załatwiłam tak, że każde z nas bierze z wypłaty "klieszonkowe" na pierdoły, a z reszty płacę rachunki i robię zakupy, odkładam i mamy na inne rzeczy wspólne.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...