Skocz do zawartości
Forum

mmadzia

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez mmadzia

  1. Sekundko Ania się myje koło 19 pije butle i idzie spać i je potem dopiero koło 6:30-7 bo wstaje gdzieś o 6. Z tymi złościami to dla mnie nowość bo Wiki taka nie była. A Ania to drze mordke o wszystko i problem mam tak samo z usypianiem jej. Jak jest pora spania lub widzę, że jest śpiąca to ją muszę zmusić żeby się położyła, kołysać ją a ona strasznie płacze i się wyrywa a za chwilę oczka zamknięte i śpi ;/ Nie rozumię dlaczego tyle wrzasku przy tym robi? U nas też gorąco. Dzisiaj wyciągniemy basen i się będą pluskać (Wiki z M ) Jakoś się nie wyspałam. Wstałam i głowa mnie boli. Do tego nic się nam nie układa ;/ Jak już z M się trochę dogadaliśmy to zycie nam się chrzani ;/ No tak to widocznie jest, że człowiek nie może spokoju mieć w życiu (przynjamniej ja ;/) Mniejsza z tym. Miłego dzionka moje drogie ;) Wygrzewajcie się na słoneczku ;)
  2. Łasiczko CUDOWNE wieści. Cieszę się razem z Tobą i Natankiem Zuch chłopak! A z tymi nerwusami to ja nie wiem. Ale skąd się to wzięło? Bo ja nie mam pojęcia, Ania taka grzeczniutka była, a teraz to ja wymiękam i nie tylko ja bo wszyscy przy niej wymiękają. Nie wspomnę już o szczypaniu czy gryziemiu bo to też ma ;/ Ehhh oby to było przejściowe. Musimy być dobrej myśli ;) A z tą głową to było raz i w sumie to nie zareagowałam tylko ją posadziłam i chyba jej przeszło. W końcu się naoglądałam superniań to będę teraz w życie wprowadzać Agula współczuję. Biedaku. Najgorzej właśnie tak jest jak się w domku posiedzi a potem trzeba iść. I Oleńkę żal zostawiać. Trzymaj się cieplutko i niech Wam szybko te ząbki wyjdą ;) Kurcze ale te nasze bubki rosną. Pomyślcie że jeszcze chwilka i rok skończą ;) Ale najpierw nauczą się chodzić. Kto pierwszy?
  3. Roxanko ja nie prasuje od razu, a wychodzenie zazwyczaj wygląda tak, że wkładamy coś co jest wyprasowane albo tego prasowania nie wymaga Efekt jest taki, że mam pełno rzeczy w których nie chodzę, bo trzeba je prasować ;/ Muszę się jakoś lepiej zorganizować, bo tak jak jest to jest bez sensu... Łasiczko a jak w ogóle Natanek? Przybiera? Wydaje mi się, że lepiej już u Was. A jak z jedzeniem? Bo Ania zaczęła mniej jeść, szczególnie jeśli o mleko chodzi to wypija jedną butelkę mniej a i te co ma (2) to wypija niecałe. Ja Wam chciałam powiedzieć, że w moje dzieciątko to jakieś diablisko weszło. Zaczynam się martwić, bo czasem się jej nie da opanować, ostatnio mi ze złości głową o ziemię biła (na szczęście tylko raz). Złośnica jest straszna, wszystko wymusza, a płacze przy tym jak bym ją biła albo coś... Wiki była inna, bardziej spokojna, teraz Wiki jest nadruchliwa, ale spokojna, potrafi się np bawić cały dzień sama a Ania to całkowite przeciwieństwo, ciągle lata, wszędzie jej pełno i ani chwili nie posiedzi sama i nie zabawi się niczym... Ledwo żyję. Dzisiaj była siostrzenica i powiedziała że też już ledwo żyje przy niej, jedyny sposób to wsadzić małą w wózek bo wtedy jedt spokój ;) Miłej nocki dziewczynki ;)
  4. Aisha u nas nie ma tłuczenia szkła, ale jak byłam w Gliwicach na weselu u kuzynki to właśnie taki zwyczaj tam jest. Młodzi sprzątali, my piliśmy, ja się zatrułam i potem całe wesele nic nie jadłam ;/ Za to po dwóch dniach wymiotowania w sukience wyglądałam rewelacyjnie na weselu
  5. Roxanko Kochana skąd Ty na to wszystko siły bierzesz co? Prać do 24 a wstać o 6 żeby prasować... Ja wymiękam przy Tobie Dla mnie prasowanie to zmora i robię to w momencie gdy muszę, czyli jak trzeba wyjść i wypadałoby coś ubrać Kurcze ja dalej w piżamie ;) Ancik się na mnie wspina. Królewna wstaje i próbuje się puszczać lub stać trzymając się jedną ręką, dobrze, że ma pampersa bo by sobie całą pupę obiła
  6. Aisha no no no! Aż słów mi brakło żeby zdjęcia na nk skomentować Widać, że zabawa była czadowa Ehhh zazdroszczę, ja tak nie miałam...
  7. Agnieszka masz racje w tym co piszesz. Ja jak Ania wstaje to zazwyczaj podbiegam do niej i jestem w pogotowiu, a M podchodzi i ją bierze i sadza, nie rozumie chyba,że ona musi się uczyć a jak ją tak będzie brał to nic z tego nie będzie. A tak w ogóle to mój M twierdzi, ze ja straszny panikarz jestem i pewnie nigdy się nie nauczę i nie uspokoję ;) Tak to już jest. Dzisiaj na placu zabaw zobaczyłam jak Wiki przełazi po takiej drabince z jednej strony na drugą i aż mi się coś robiło, ja mam od razu wizje że ona zleci i złamie coś sobie ;/ No koszmarny mam charakter... A Ania jak się dorwie do laptopa to drapie klawisze ;) mówisz że faktycznie mogą odpaść? Będę bardziej uważać ;) Chociaż zazwyczaj mała nie sięgnie bo jest na stole ;) Mart dobrze, że się wszystko udało. Trochę się martwiłam, bo mój wujek miał podobnie jak Twój tata, najpierw tą kolonoskopię (nie wiem czy tak to się pisze) a potem miał mieć wszczepione te bajpasy (?) i niestety nie doczekał operacji. Przeżywałam z Tobą bo wszystko do mnie wróciło. Dużo zdrówka dla taty, najważniejsze, że wszystko w porządku. Lusiaczkiem się nie martw, będzie dobrze, a to na te badania idziecie? U nas jakaś dzika pogoda. Słońce jest a za chwilę pada, duchota i tak w kółko. Ale dzieciaczki na polku dużo siedzą i tak ;)
  8. Roxanko u nas stanie w łóżeczku już od dawna i już od dawna łóżeczko obniżone. Teraz to dopiero jest problem, bo jest stawanie przy drzwiach, przy ścianach, przy łóżku, przy krzesłach, przy domku dla lalek Wiki itd, itp. Latamy z M za Anią jak jakieś dwa głupki, a ona jeszcze nie ma wyrobionego tego stawania ani stania i cały czas gdzieś leci i bije sobą ;/ Ja już jestem wykończona, a M po jednym dniu też ma dość. Też mi się marzy jeden dzień tylko dla siebie, żeby nic nie robić i nie musieć się martwić o Anię. niestety dopóki mama w gipsie to jestem uziemiona ;/ Współczuję kochana z tymi lekami, koniecznie idź do lekarza jeśli coś Ci nie pasuje bo szkoda, żebyś się męczyła. Pumko cieszę się bardzo, że wszystko Wam się udało. Czekam na zdjęcia ;) Agnieszko u nas podobnie. Ania też próbuje stać ale gdzie tam... leci od razu. Muszę mieć oczy dookoła głowy, siedzimy sobie tak z M i marzy nam się chodzik żeby choć na chwilę odetchnąć, bo nawet w łóżeczku nie jest bezpiecznie bo Ania wstaje i chce przechodzić w bok i już śliwka na czole była... A Mati się zmienił ;) Śliczny chłopczyk. Śmieje się cudnie ;) A jaki sprytny z tym przechodzeniem, podziwiam Wasz spokój jak on tak szaleje ;)
  9. Hej Łasiczko gratulacje dla Natanka z okazji kolejnego ząbka U nas też chyba druga górna dwójka wychodzi, ale mała sobie w paszczke nie da popatrzeć... Roxanko no co to znowu z tym humorkiem? U mnie też wczoraj kiepskawo było, z M się nie mogłam dogadać, ale może dzisiaj będzie lepiej ;)
  10. Łasiczko a gdzie "do pierwszej wypłaty"? Dobrze, że macie taką możliwośc że możesz sobie pozwolić na nie pracowanie. Teraz to Natanka będziesz ściskać pewnie duuuużo żeby nadrobić te chwile gdy Cię nie było ;)
  11. Witajcie sobotnio ;) Pewnie i tak nikogo nie ma bo się dziewczyny weekendują ;) U mnie dzien koszmarny ;/ Ależ mam doła, o wszystko jestem zła, nie radzę sobie dzisiaj z niczym, nawet z Anią, M nie ma, sama jestem, T ma dużo roboty (a ja to niby nie) i nie wzięła mi małej wcześniej tylko teraz. Przypaliłam zupę i moje dziecię jadło dzisiaj ziemniaki z masłem ;/ Już się zdążyłam pobeczeć z tego wszystkiego ;/ Moja kuzynka ma dzisiaj ślub cywilny, z jednej strony radość, a z drugiej smutek bo to córka tego wujka co zmarł dwa miesiące temu ;/ I jak tu się cieszyć? Puma w Twoim najważniejszym dniu życzę Ci wszystkiego najlepszego ;) Życzę Ci szczęścia i pogody ducha na codzień, niech nic Cię nie zasmuca, nie przejmuj się przyziemnymi głupimi sprawami. Niech Wasze wspólne życie będzie usłane miłością. Życzę Wam spokoju we wzajemnych relacjach i radości z każdego dnia spędzonego razem. Buziaki ogromne ;*
  12. Witajcie ;) Sekundko dobrze, że jesteś Brakowało nam Ciebie. Ehhh jakoś weny nie mam na pisanie,. może później coś naskrobię. A jak nie to miłego dzionka ;)
  13. Jakoś mnie nie dziwi że Sekundka przy Filipku nie ma czasu, a Was? ;) Ja też bym czasu na nic nie miała gdyby mi T czasem Ani nie wzięła. A mała jak śpi to jest zazwyczaj godzinka i biegam jak głupia nie wiedząc do czego ręce włożyć ;) Teraz się będę chwalić bo zrobiłam dwa prania, przeglądnęłam rzeczy Wiki, pozmywałam i ogarnęłam z grubsza, zrobiłam też sobie obiadek Nie mam tylko jak poodkurzać i w sumie przez to dom wygląda syfnie ;/ No i Ania zjadła danie ze słoiczka bo jakoś tak wyszło ;/ Drodka wszystko rozumię, ale nie zaryzykowałabym wyjazdu z dwójką małych dzieci. A jakoś nie wydaje mi się, zeby M miał ochotę jechać gdzieś sam przecierać szlaki. Łasiczko, Mart nie miejcie do siebie pretensji, takie są koleje losu, pracować trzeba. Najważniejsze, że w czasie wolnym jesteście z dziećmi. Ja rozważam taką możliwość, żeby po wychowawczym poszukać pracy w mieście obok bo dużo łatwiej trafić dobre oferty, ale to godzina drogi czyli w sumie dodatkowe dwie godziny nieobecności w domu. No pomyślę nad tym jeszcze później, póki co jestem na L4 i nie myślę o pracy a do mojej jakoś wracać nie chcę bo kicha straszna, tylko nie wiem jak rodziców przekonam do tego wychowawczego i zmiany pracy bo oni zacięci w tej kwestii są ;/
  14. Mart ksiązki to już w ogóle świetny pomysł. My na święta zrobiliśmy dla rodziców takie albumy ze zdjęciami Wiki i Ani i naprawdę udane były ;) Roxanko poślij trochę tego humorku i energii do mnie, bo ja niby sprzątam ale jakoś nic nie widać ;/ A z grami to u mnie od zawsze tak jest, bo M to zapalony gracz z zamiłowania i ciągle muszę patrzeć jak gra, często grami z nim w takim sensie, że tłumaczę lub czytam poradnik ;) Jak gra jest ciekawa to można wsiąknąć ;) DrodkAa rozumiem Cię. Ja nie mam szans nigdzie wyjechać a pojechałabym bo tu to kiepsko jest. Kraj jest durny i przepisy tak samo. My tu biedę klepiemy, szkoda gadać.
  15. Kurcze no ja o jakimkolwiek wyjeździe mogę tylko marzyć ;/ We wrześniu miałam zacząć mgr też nie idę, bo kasy nie ma. Nic mi się jakoś nie wiedzie w tym życiu, a M to typ lesera, pracować mu się nie chce (druga sprawa że pracy jakoś u nas nie ma) siedzi tylko całymi dniami u kumpla na budowie. Ta cholerna budowa ważniejsza jest niż my, a ja siedzę tu sama i się męczę z dziećmi ;/ Dobrze, że siostrzenica mi przyjeżdża czasem pomóc. Ania jakaś rozdarta ostatnio, ciągle się złości, rozpuszczona? My byłyśmy we trzy wczoraj u mamy. Trochę babcię zmęczyłyśmy ;) Trochę posprzątałam jej, bo wiecie jak to jest, mama w gipsie a tata to jakoś niczym nie ruszy ;) Dobrze, że chociaż naczynia pozmywa ;) Cliffi nie bój nic, zapuścimy takie po pas ;) Roxanko rozumiem, wydaje mi się, ze jak bym była całkiem na swoim to też by to może inaczej było, a tak jestem tutaj u T i wszystko mnie tu wkurza że nawet mi się czasem rano wstawać nie chce ;/ Mart zdjęcia bardzo udane. Świetna pamiątka ;) Puma nie wiem co napisać odnośnie tego budzenia się z płaczem. Trudno mi powiedzieć, może coś mu się śni, lub ma za dużo wrażeń w ciągu dnia i musi to jakoś odreagować, teraz przygotowania do ślubu więc pewnie dużo się u Was dzieje. A może je za dużo na noc? A może po prostu wasze zdenerwowanie przed ślubem już mu się też udziela. Przeczekaj to najlepiej jeśli nić innego się nie dzieje. Drodko Ty i te Twoje niespodzianki ;) Rodzina jest pewnie zachwycona za każdym razem ;) Idę coś spróbować ogarnąć póki Ania śpi, chociaż powiem szczerze że mi się nie chce, a pogoda też taka jakaś dobijająca...
  16. Roxanko kobieto błagam pzestań Ty mi tu o 7:59 piszesz, że już masz posprzątane i poprane, no ja chyba oszaleję, jestem w piżamie i oczy mi się chyba jeszcze nie otwarły jak Ty to robisz Kochana? Ja to chyba jestem typ leniwca Cliffi tak to jest z tym cięciem, moje też niezbyt udane, chociaż nie, dosyć udane było, ale trzeba się przy nim umęczyć (suszenie, prostowanie) a ja często głowę wieczorem myję, idę spać z mokrą i wstaję z szopą, potem gumka i fryzura nijaka ;/ Też czekam aż odrosną ;) Poczekamy razem ;) Łasiczko super ;) Kto jak kto, ale Ty nagadywać ludzi to chyba potrafisz ;) Aisha powodzenia w załatwianiu spraw. A już widzę to odpoczywanie, zawsze coś będzie do zrobienia ;)
  17. Cliffi Aurelcia boska Zdjęcia fantastyczne ;) Ania ma pianinko takie z książeczką z piosenkami i tam są cyferki dla dzieci żeby grały (oczywiście ukradła Wikusi ), a gitarka też ma guziczki do grania ;) Moze być zespół, jeszcze nam kogoś na perkusji trzeba ;) Moje Słońce już wykąpane i smacznie chrapie ;) Dobrze, że siostrzenica mi dojechała i pomogła bo M siedzi na głupiej budowie u kumpla bo to oczywiście ważniejsze niż rodzina. Ehhh zła jestem na niego, nie dostanie za karę ciasta... ;)
  18. Drodko u mnie też tak jest, Ania ma takie grające zabawki, pianinko i takie coś co gra i świeci i ma mnóstwo guzików ;) A i jeszcze gitarkę mamy ;) Mi już czasami głowa pęka, a ona to wszystko czasem włączy naraz Zdjęcia Aurelki na nk oglądałam, ale Cliffi pewnie wrzuci tu na profil ;) My się od dzisiaj przemieszczamy po domu na rowerku ;) (pamiętacie zdjęcie) Ania szczęsliwa, a ja nie muszę jej nosić, tylko nogę przekłada i siup i siedzi i tidit i jedzie Aniula spała, zrobiłam ciasto ;) Teraz wstała i idę jej zupkę zagrzać, dzisiaj mamy mixa ;) dużo jarzynek i bez mięsa ale z lanym ciastem ;) Pychotka (tylko czy małej zasmakuje...) Miłego dnia MArt ;)
  19. Cliffi no to poszalałaś Kochana. A i po zdjęciach widzę, że chyba fryzurka zmieniona? Aurelka na plaży boska Puma trzymaj się! ;) Powodzenia na ślubie i niech weselisko będzie udane Agula biedaku. Miłego dnia w pracy ;) U nas początek dnia piękny, Ania ma zdarte czoło bo się wywaliła w łóżeczku ;/ wstawała, chodziła dookoła i taki efekt... Miłego dzionka ;)
  20. Agula u mnie nie ma tak dobrze, Ania jak tylko poczuje wolność (otwarte drzwi) to już chodzi swoimi ścieżkami. Mamę ma gdzieś ;/ Przychodzi do mnie jedynie na widok picia lub jedzenia ;) Fajnie, że Ola takie postępy robi ;) Będzie biegać za chwilkę, Ani się jakoś nie śpieszy. Polubiła chyba raczkowanie i póki co tak zostanie ;)
  21. Drodko a jak postępy Zuzi? Dalej leniuszek?
  22. Łasiczko dobre ;) Smokiem splunął ;) Roxanko u mnie podobnie jak u Ciebie. Małej nóżki się trzęsą jak galareta jak chodzi ;) Ale ona raczej raczkuje bo tak się przemieszczaś umie, a chodzeniem nie jest zbytnio zainteresowana, to bardziej ja ją trzymię pod paszki i prowadzę bo jest mi łatwiej ją gdzieś przemieścić w taki sposób. Jedyny minus to taki, że jak nie chce iść to nogi do góry i w końcu ją niosę ;) Za to chętnie przy wszystkim staje ;) A w kwestii angielskiego to ja też mam ambitne plany żeby się uczyć/powtarzać ale jakoś czasu i weny mi brak ;) Byłam dzisiaj u chirurga na kontroli (nareszcie) mam kolejne 3 tygodnie L4, krwiaczka brak, a to moje twarde i bolące przy pepku to jest szew w środku, tłumaczył mi, że tam jest dużo większa rana niż ta na zewnątrz i jest też zszyta i że się długo goi ;/ , ale najważniejsze, ze tak to wszystko ok i mogę powoli zacząć małą nosić/podnosić ale jak on to ujął "bez szaleństw" ;) A jak mnie wynaciskał to mnie do teraz boli...
  23. łasiczko głosik oddany, a zdjęcie cudne ;) Aisha ja jej pozwalam, chodzi gdzie chce i staje gdzie chce, z tym, że ciągle za nią chodzę żeby się nie wywaliła, bo dopiero co opanowała przechodzenie przez progi a teraz staje i to tak chwiejnie, że ciągle gdzieś się przewraca. Może jestem przewrażliwiona, ale odkąd zleciała mi z tego łóżka to przysięgłam sobie, że będę jej lepiej pilnować. I w taki sposób jestem przy niej ledwo żywa bo ciągle jej pilnuje, nawet w łóżeczku jak jest to jej pilnuję bo mam wrażenie, że wciśnie rękę lub nogę mięszy szczebelki i sobie coś złamie ;/ M za to jest kompletnie niewrażliwy i ciągle się dre na niego żeby na Anię patrzył... U mnie Ania do łazienki nie wchodzi, a do kuchni póki co dałam stary dywan na płytki i jeszcze koc rozkładam, bo jak Ania na płytki wchodziła to palpitacji serca dostawałam, a ja sporo czasu w kuchni jestem więc jest bezpieczna ;) Może i jestem przewrażliwiona, no ale trudno...
  24. Agula u mnie też tak było z zasypianiem, tylko, że przez wizyty w szpitalu Ania była dużo u mojej mamy a wiesz jak to babcia ;) tuliła śpiewała itd. W każdym razie wieczorem Niunia raczej zasypia sama, gorzej przez dzień bo trzeba jej pomóc. Łasiczko no my już od dawna Ani nie zostawiamy. Natanek też się przecież przemieszcza więc musisz już teraz uważać. Ja to już psychicznie nie wyrabiam, Ania przy wszystkim staje, w łóżeczku to już nałogowo. Ja jej dalej podnosić nie mogę, no koszmar. A do tego normalnie padam dzisiaj na twarz, Ania się wyspała i cała szczęśliwa a ja to bym się teraz najchętniej położyła spać ;/
×
×
  • Dodaj nową pozycję...