-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez mmadzia
-
Aisha ja tam nie wiem ale tak nam lekarka na IP powiedziała i plamki takie po buzi i za uszami jej wyszły, a gorączkę to mieliśmy raz 39 a tak to w granicach 38 dlatego się dziwiłam bo pamiętam Olek to miał coś koło 40 chyba nie? Dobrze, że u nas mniejsza była bo ja przy 40 to już bym chyba padła... Ania wczoraj jak na lekarkę czekaliśmy to obgoniła całą poczekalnię i na pole i pchała się nawet do pokoju pielęgniarek Jak się rozpędzi to ładnie za jedną rękę śmiga ;)
-
Witajcie. U nas nocka spokojna dosyć, chociaż wieczorem Ania padła po czym się obudziła i był wrzask bo Ani spać ani się bawić... Z nocy siku było, a rano zrobiła nawet do woreczka na badanie więc wracamy do normy ;) Pumko teraz to oczy dookoła głowy trzeba mieć ;) Ania jak ma krótkie dystanse to też potrafi kroczek lub dwa zrobić i rzuca się żeby się złapać. A wczoraj to jej obręcz z rąk zrobiłam i ona szła w niej w środku mając złudne poczucie że jest ok chociaż się mnie nie trzymała i tak doszła a raczej dobiegła do M. My mamy jeszcze miesiąc więc nie ma parcia na chodzenia, a jak minie roczek to też będziemy czekać dalej no cóż ;) Sekundko ja jestem chora na tego pchacza-jeździka co Cliffi pokazywała 4 w 1 genialny jest. Wczoraj pokazywałam M, ze takiego trzeba kupić to stwierdził że fajny a potem mi powiedział żebym się już tyle nim nie podniecała ;) kurcze a ja to przeżywam jakby to dla mnie miało być Agula aktywnie spędzasz urlop ;)
-
Witajcie. Ja zaliczyłam dzisiaj wizytę w szpitalu z Anią/. Normalnie kobieta nam przestała sikać i po telefonie do lekarki pojechaliśmy na IP. Na szczęście nas wrócili do domu. Pani D ją przebadała, wynaciskała i nic małą nie bolało więc stwierdziła że trzeba poczekać i zacznie sikać i założyli nam woreczek i jak by się wysikała to mieliśmy przywieźć na badanie, ale zanim dojechaliśmy do domu to Ania zasiurała całego pampersa ;) Chyba jej pęcherz wynaciskała, a do tego pielęgniarka ją popsikła i oczyściła więc potem już poszło na szczęście. Ufff ale co żeśmy przeżyli to nasze... I do tego jak tak ją oglądała to zauważyła lekką wysypkę i takie czerwonne plamki na twarzy, węzły chłonne trochę powiększone i stwierdziła że to chyba trzydniówkę przechodzimy, a skoro tak to się już będzie kończyć. Pumko gratulacje dla Filipka. Napisz coś więcej jak chodzi czy dużo czy długo czy pewnie nocnikowania też gratuluję ;) Drodko nie miej wyrzutów sumienia ja też nocnik zostawiam na późniejszy czas. Dziecko musi kumać co i jak a moja to tak ciężko czasem myśli Wiktorię uczyłam latem jak było ciepło to goniła z gołym tyłkiem i się nauczyła ;) A Sekundka mądry tekst wkleiła więc tego się będę trzymać
-
Witajcie Ja na moment bo mała buszuje i się złości że mój palec nie idzie razem z nią Wczoraj była jeszcze temp 38 ale dzisiaj już nie ma (i oby nie było), apetyt nam wraca, mleka co prawda mało wypija bo około 100 ale za to danonki mega je ładnie i supki ze słoiczka, ale te 5 miesięcy bez kawałków to też ładnie zjada. Mam nadzieję, że idzie ku lepszemu. Łasiczko nie byłam w Katowicach tylko w Bielsku, Katowice są jednak dla mnie za daleko żeby tam na studia dojeżdżać. Cliffi no trailer ciekawy, może się skuszę ;) Agula wypoczywaj teraz ile się da ;) O ile można przy Oli odpoczywać. U nas na szczęście nie ma wspinania się, tak czuję że Ania to chyba za gruba jest i za ciężka ;) Chodzenie też jej jakoś odchodzi, owszem wstaje wszędzie i za palec chodzi ale jakoś tak chwiejnie i niepewnie. Mojra moja Ania to ciągle powtarza yyyma bo bierze to czego jej nie wolno i jej muszę zabierać i ona ciągle do mnie że nie ma A Aleksiu to rozgadany chłopak jest, fajnie to musi brzmieć ;)
-
Witam. U mnie w sumie bez zmian. W nocy temp. przd południem też miała bo T jej mierzyła i leki dała. Najgorsze że mała jeść nie bardzo chce. Tak jej trochę biszkopty pociskam i mleczko. Drodko może i trzydniówka, ale coś temp nie jest wysoka...
-
Witam się wieczornie... U nas kicha dalej ;/ Oj niefajnie. Przyjechałam z pracy i T mi mówi, że Ania spoko gorączki nie miała tylko jeść nie chce dalej, Idę do domu, mierzę jej a ona 39 i 1, zadzwoniłam do lekarza i od razu pojechałam chociaż nie wiem po co, bo pani D popatrzyła osłuchała i mówi że to nie ząbki, nie uszy, nie gardło, osłuchowo w porządku czyli niewiadomo co to... Ręce opadają, nie dała antybiotyku tylko lek i jakoś może przejdzie, a jak będzie gorzej to musimy przyjść znowu... Ej tam Łasiczko facety się nie znają powiedz Twojemu ze ja mu mówię, że super żonkę ma i niech o nią dba! Ale się zrymowało Drodko ja mam w kuchni płytki i jest to jedyne miejsce do którego Ani nie wpuszczam (no do łazienki też nie wchodzi) bo się boję o nią, a w pokoju nie robię paneli tylko mam dywan do czasu aż Anula zacznie chodzić. Aisha nie jest powiedziane, ze Olek nie zacznie chodzić, u mnie ta sama sytuacja Ania czasem tak się trzyma że się prawie nie trzymie ale ważne że ona myśli że się trzymie (ale namotałam ;/). My mamy jeszcze miesiąc, ale widzę po Ani że jeszcze za bardzo się chwieje i nóżki się jej trzęsą. Ja mam jutro wolne i jadę rano poopytywać się o studia mgr. Muszę Anię z T zostawić, ale liczę na to, że po tych lekach to jakoś będzie. Miłej nocki ;)
-
Cliffi sęk w tym, że ona spała w tej pościeli już dłuższy czas i nic się nie działo a ja wierna jestem jednemu proszkowi od lat. Zmieniłam jej w niedzielę i tak całą pościel i odkurzyłam materac. Nie mam pojęcia co to jest. Dzisiaj jeszcze nie wstała. Już się śmiejemy że dostała uczulenie na Paulinę A Ania zębów nowych nie ma i nie widzę nawet żeby dziąsła miała popuchnięte (chociaż i tak mało co widzę bo nie da sobie do buzi popatrzyć). Wieczorem miała 38 i 3 a z rana 37 i 9. Ciągle się tylko tuli do kocyka i go gryzie więc to moze jednak zęby? Agula długi ten urlopik Cię czeka, ale się Ola ucieszy że tyle mamusia w domku ;)
-
Witam po weekendzie. U nas było wesoło bo siostrzenica od piątku była do dzisiaj ;) Za to z Wiki masakra bo obudziła się w sobotę cała w jakiejś wysypce czy w bąblach, no nie wiem jak to nazwać i do poludnia jej to zeszło, przez dzień prawie nic a jak wstała wczoraj rano znowu wysypka. Jak odzyskam aparat (bo wzięła Paulina) to Wam pokarzę jak to wyglądało - koszmar. Dzisiaj obudziła się na szczęście czysta, ciekawe na jak długo... Za to jak wróciłam z pracy T mi mówi, że Ania miała 37 i 7 i że jeść nie chciała, taka jakaś niewyraźna jest. Biedaczek mój malutki, tak myslę, że może następne zęby, 8 już mamy to teraz co idzie kiełki??? Mart wesołe życie z Tobą musi być, podobnie jak z Łasiczką Ja jednak typ leniwca jestem ;) Drodko no rozbrykała się nam Zuzanka, zobaczysz że jeszcze zacznie chodzić przed naszymi dzieciaczkami ;) Fajny pchaczek ma ;) Ania na krótkich dystansach próbuje się puścić i dojśc ale z marnym skutkiem ale za rękę zasuwa ładnie. Dzisiaj się trzymała guzika od kołdry i tak chodziła Ma kobietka jeszcze czas to jej nie poganiam, żal tylko trochę bo widać że tyle by chciała rzeczy widzieć i dojść a tu się nie da. Roxanko zazdroszczę szczęściaro Oby teraz pogoda była. Miłego wypoczynku i uważajcie na siebie ;) A to nowym autkiem jechaliście? Jak wrażenia? ;)
-
Drodko a u Was postępy widzę nie tylko ruchowa ale i zębowe ;) od kiedy to już 4 są? Przeoczyłam jak zwykle
-
Hejka ;) Drodko pytałam nawet koleżankę która na poczcie już z 15 lat pracuje i mówi że nie pamęta takich przywilejów ;) Chyba że po znajomości jej służbowo wysłali ;) Aisha no masz rację, muszę się w coś jeżdżącego koniecznie zaopatrzyć. Cliffi Drodka bardzo dobrze radzi, ja ze względu na to że nie mogłam Ani podnosić siedziałam z nią całymi dniami na ziemi i też to ją zmobilizowało do raczkowania, a jeśli Aurelcia stoi jak mówisz i się huśta to już lada dzień pójdzie w przód ;) Łasiczko u nas też wczoraj burza była z tym że wody masa ;/ A z tym dzieciątkiem to aż coś się robi. Szkoda maleństwa. Ja podobnie jak Cliffi od czasu jak mam dzieci jestem bardziej wyczulona na krzywdę maluchów, może to głupie ale z tej głównie przyczyny nie oglądam wiadomości bo jak coś usłyszę lub zobaczę to potem mam z tydzień z głowy bo ciągle przeżywam ;/ Tak jak nie wiem czy wiecie, że jedna z naszych forumowiczek która miała być wrześnioóweczką 2010 zginęła niedawno w wypadku ;/ No przypadkiem na to trafiłam i jakoś tak przykro jest chociaż dziewczyny nie znałam nawet. Miłego weekendu Kochane, u mnie M w pracy ale za to siostrzenica zawitała do niedzieli ;)
-
Dzięki dziewczyny, po prostu tak trochę żal bo chciałabym moim dzieciom dac wszystko a wychodzi tak że kupuję to co najistotniejsze i najpotrzebniejsze. No cóż, może los się kiedyś odwróci... Aisha u nas też złość jest czasem (coraz częściej niestety) i zazwyczaj jest płacz okrutny i niestety Ania ma taki odruch do rzucania się do tyłu głową więc musimy strasznie uważać, a do tego jak się złości i chce ją posadzić to nogi prostuje i się nie da. Ja w złości zazwyczaj sadzam ją przed sobą i mocno przytulam i tak ją przytrzyuję i się uspokaja, albo ją wkładam do łózeczko ale to chyba nie najlepszy pomysł bo będzie łóżeczku z karą kojarzyć. Ja jakaś wymęczona jestem, bo Ania ostatnio nic tylko łapie za palec i trzeba z nią chodzić a potem stara matka się wyprostować nie może ;/ ;) Trzymajcie się cieplutko ;)
-
Ależ się koleżanki rozpisały... U mnie po pierwsze u dntyty ok. Zalakowała Wiki szóstki a tą jedynkę co pod nosem się przeciska to zostawiła póki co bo wg niej jedynki wylecą i ona zejdzi a nawet jeśli nie to jest za wysoko żeby teraz coś z tym zrobić. Następna wizyta za miesiąc... Mart no czadowo! Szkoda że tego nie widziałam hihihi Cliffi absolutnie się Aurelcią nie martw i nie obwiniaj mi tu siebie bo nic nie zrobiłaś źle, każde dziecko jest inne i ma swój czas na wszystko. Ja czytałam, że dziecko uczy się chodzić nawet do 16 miesiąca więc jest jeszcze czas ;) Raczej to ja tu przy was się czuję dziwnie bo żadnych zabawek stymulujących nie mam ;( Ania się bawi tym co ma pod ręką. A pilota już trzykrotnie m rozkręcał i suszył bo przestał działać Sekundko dobrze, że wróciliście szczęśliwie. Ja o roczku już wczoraj z mamą i z M rozmawiałam, myślę i myślę i nic póki co wymyślkić nie mogę... Agula świetne fotki ;) Od razu widzę Anię na polu jak mnie za palec łapie i leeeeci do przodu ;) dokładnie jak u Ciebie ;) Łasiczko Ania też M a sutki ciągnie i nimi kręci a on już się przyzwyczaił. teraz się przerzuciła na dziurę w brzuchu i grzebie mu w pępku
-
Mart siku powiadasz... my się dopiero w nocnik musimy zaopatrzyć ;) Oczywiście gratuluję! JA nie napisałam najważniejszego, bo Ania to jeszczy yyyma mówi (nie ma), ale nie o to chodzi, mała nauczyła się takiej zabawy "tu sroczka kaszkę warzyła" i ona paluszkiem tak robi po czym chwyta za palec i urywa a potem sobie sama brawo bije i się cieszy ;) Żaba kochana. (dla niewtajemniczonych mogę całą zabawę opisać ) Ide się znierać powoli, życzcie mi ( i Wiki) powodzenia.
-
Witajcie. Dzisiaj jestem strasznie wymięta. Ania przebudzila się koło 3 i z pół godziny musiałam ją głaskać w łóżeczku żeby zasnęła, potem musiałam wstać przed 5 i odwieźć M ;/ Idę zaraz zrobić kawę może mnie obudzi ;) Na 9:30 idę z Wiki do dentysty bo nie wiem czy wspominałam, że mleczne jedynki jej jeszcze nie wypadły a jedna z drugich dwójek przebija się jej gdzieś pod nosem ;/ Grrr Agula no współczuję, ale jeździć trzeba. JA swoim to jeżdżę ale czekam kiedy mu coś odbije i wtedy to będę bez transportu bo naprawianie w moim przypadku będzie nieopłacalne. Ciągle sobie obiecuję że odłożę trochę kasy i kupię coś lepszego, ale jakoś to odkładanie mi nie wychodzi, tym bardziej jak M pracy nie miał. Może teraz coś się uda. Oleńkę ucałuj bo super jest i ona chyba w ogóle jako jedna z pierwszych razem z Matim do chodzenia się brała. Agnieszko dobrze, że z Cymą już lepiej. Moja siostra ostatnio podobny koszmar przechodziła ze swoim psem, przewrócił się i nie mógł wstać, serce mu strasznie waliło, język wywalił i chyba z godzinę go wodą i łzami ratowali. Atak mu przeszedł i jakoś teraz już jest w porządku, ale co przeszli to ich ;/ A staruszek to już jest ale i tak go żal. Mateuszek mądry chłopczyk wie co dla niego lepsze, skoro na czterech szybciej to po co chodzić ;) U Anulki wydaje mi się, ze będzie to pewnie chwilowy zachwyt nową umejętnością po czym wróci do raczkowania. Ale wczoraj to się nawet posadzić nie dawała tylko nóżki prostowała i płakała (złośnica jedna) żeby stać ;) Ja po Wiki właśnie ten rowerek mam Agnieszka co piszesz tylko jak już wspominałam zepsuła nam się ta rączka i tak bez sensu nowy kupować skoro na tym jeździć można, a jeśli o pchacza chodzi to może złożymy zamówienie u chrzestnych ;) Zabawek Ania trochę ma a przy okazji u Wiki raj Kuchnia jest póki co miejscem niedostępnym, bo płytki tam mam i się boję o małą. Mówić Ania dużo nie mówi : mama, papa, dzidzi, lala (na Wiki) i kaka (na każde zwierzątko) i mlaska na jedzenie ale to chyba do mówienia się nie zalicza do tego sporo po swojemu. Też wydaje mi się, że sporo rozumie a szczególnie papa bo wtedy jest najszczęśliwsza ;) Zaskakuje mnie też mała ciągle czymś nowym, wczoraj jej mówię gdzie ma tata nogę to podeszła do niego i go poklepała po czym poszła po swojego buta i próbowała mu ubrać ;), Teraz właśnie wyjęła literki z pudełka i próbuje zamknąć je wieczkiem, a M nauczył ją pokazywać oko (ale u kogoś bo o istnieniu swoich pojęcia chyba jeszcze nie ma ). Ależ się rozpisałam, fiu, fiu ;) Mart i jak tam kroczki? Miłego dzionka ;) (u nas pada)
-
Roxanko jak już pisałam fajna babka z Ciebie jest i mądrze mówisz i naprawde masz dobre serce. Naprawdę podziwiam! A u mnie nagłe zmiany Ancina dwa kroczki zrobiła ;) i się jej spodobało i nic nie robi tylko lata teraz, trzymie się za palec i tylko chce chodzić i coraz częściej się puszcza i sama chce lecieć, ale wychodzi jej 1 lub 2 kroczki ;) Teraz to wiem o czym dziewczyny mówiłyście, bo jak zobaczyłam mojego pączka jak na tych trzęsących się nóżkach zrobiła te dwa kroczki to w momencie łzy w oczach miałam ;) Coraz bardziej utwierdzam się w tym, że do 12 września się rozchodzi ;)
-
Kurcze Roxanko paskudna sprawa (jeśli nie obrazisz się za takie stwierdzenie) Niestety takie sytuacje się zdarzają, najważniejsze, że TY jesteś super kobietką i super laseczką i wszystkie Cię tu koffamy Dobrze, że masz takich super dziadków! Mart no proszę co za super wieści. Poprosimy o filmik Swoją drogą ciekawe jak tam Mati od Agnieszki? Pewnie biega ;) Drodko moja póki co to wkłada mniejsze przedmioty w większe, a takiego pudełeczka nie ma, bo u mnie podobnie jak u Łasiczki Ania dostała od cioci ze sklepu za 5zł ;/ Elementy małe i strach to dawać. Pumko STO LAT dla Filipka !!!
-
Padam normalnie na twarz. Ania wrzeszczała przez większość wieczora, zasnęła o 19 ale się potem obudziła i zasnęła o 21 usypiałam ją na rękach i w ogóle nie wiem co się stało ;/ Zębów 8 chyba już jest, a ona przecież zęby łagodnie przechodziła, ręce opadają. Roxanko ja mam tak dzisiaj, tyle myślałam, żeby napisać i jakoś nic nie pamiętam... ;/ A wiem Sekundko wszystkiego naj z okaji urodzin ;* Naskrobię więcej może po południu ;)
-
Mart no też tak właśnie myślę, bo rowerek mamy po Wiki i akurat jest ta rączka do pchania zepsuta ;/ i czekamy aż Ania będzie większa i będzie się odpychać albo już jeździć sama bo moim zdaniem bez sensu kupować nowy rowerek jak ten jest w sumie "na chodzie". M oczywiście już chyba drugi miesiąc naprawia tą rączkę...
-
I jeszcze chciałam pogratulować Natankowi kolejnego ząbka ( u nas już 8 się przebija). I Cliffi podłączam się do Łasicowej miłości hihihi
-
I jeszcze chciałam pogratulować Natankowi kolejnego ząbka ( u nas już 8 się przebija). I Cliffi podlączam się do Łasicowej miłości hihihi :Hahaha:
-
Witajcie. Dorotko widzisz pytałaś mnie o wysyłanie paczek i nie bardzo wiem o ch chodziło. Jeśli masz na myśli czy pracownik może wysyłać za darmo to nie, a tym bardziej zwykła osoba ;) Może kiedyś było inaczej... Cliffi ja bym wybrała ten jeździk, zachorowałam na lewka a ten widzę jeszcze lepszy jest bo można go prowadzić jak rowerek ;) I nawet cenowo przystępny ;) Za miesiąc będę myśleć ;) Nasza Ania poczuła chodzenie na całego, już za jedną rękę ją potrafię trzymać a ona chodzi. Oczywiście nic innego robić nie chce, w wózku nie, na rękach nie tylko chodzić a co za tym idzie muszę na gwałt kupić buty bo póki co to mamy tylko takie miękkie "ozdobniki" a w tym to raczej chodzić nie powinna. Obstawiam, że na roczek może już będzie sama dreptać ;) Wiecie bardzo mądre wszystkie jesteście Ale ja tak na serio, konkretne podejście do życia i do wszystkiego. Ja swoje dopiero powoli układam, wiem jak to brzmi, 7 lat małżeństwa, 2 dzieci, ale taka jest prawda, niestety dopiero teraz robię/robimy z M to co powinniśmy robić 7 lat temu ;/ Zbieram Wasze cenne rady Wiecie normalnie moja T mnie wczoraj zastrzeliła, mówi mi że oni będą mieć wyjaz na cały dzień i żeby moja mama z gipsem zajęła się Anią jak będę w pracy... Brak słów. I jeszcze mi mówi: "da sobie radę przecież nie". No oczywiście jak by sobie dawała radę to bym ją ciągle woziła a nie zostawiała pod opieką T. Do tego wzięła dzisiaj moje auto na zakupy bo im się popsuło coś i ciekawe czy w całości wróci (auto oczywiście ). Rozpocznijcie miło tydzień ;) Ja zmykam na kawkę ;)
-
Aisha dzięki, fajna sprawa, też się już zastanawiamy nad zakupem
-
Mart chciałabyś zobaczyć mój telefon lub nasze piloty... Ulubione zabaweczki do tego całe zgryzione ;/
-
Cliffi ale straszności mi tu piszesz ;/ I jak w końcu z tą Twoją nogą wróciło do normy? Mama złamała kostkę a ten lekarz to zrobił zdjęcie i twierdził ze tam jeszcze jakaś niteczka jest widoczna, no ja sama nie wiem, ale rodzicom to tak wyglądało, że on się bał. Drodko gratulacje dla Zuzi! Ale się nam kobietka rozbrykała i dogoniła pozostałe wrześniowe pociechy ;) Super! Ja na szczęście już za Anią nie biegam, jak już pisałam to przez durny chodzik bo Ania co wstała to leciała ciałem myśląc że jest w chodziku i temu ją łapałam. Teraz na szczęście chodzik tylko w ostateczności jak muszę ją uziemić ;) a ona sama już wie, że musi się pilnować bo ja za nią nie chodzę ;) Drodko druga sprawa pisałaś chyba, ze nauczyłaś Zuzię schodzić z łóżka? Jak??? U mnie Ania nadal głową w dół ;/ Ostatnio ją w ostatniej chwili za nogę złapałam w powietrzu ;/ I Drodko po trzecie Pisałaś o bucikach, też ostatnio się zastanawiam. Wyczytałam na ten temat tyle,m że dziecko powinno się uczyć chodzić bez butów a mieć je w momencie jak chodzić już umie i takie jak pisała, za kostkę wiązane, usztywniona piętka. Wyczytałąm (albo słyszałam) też wypowiedź jakiejś pani doktor która mówiła, że jeśli w domu są parkiety, panele, płytki i nie ma dywanów to dziecko powinno się uczyć chodzić w butach. U mnie wszędzie dywany i nie zmienię właśnie ze względu na Anię więc mała biega w skarpetkach lub boso. Agula Ania też raczkuje dużo bo dobrze jej to wychodzi i jakoś do chodzenia się nie śpieszy. Mart to jaki w końcu fotelik kupiliście? Ten co kiedyś pokazywałaś? Aisha a możesz znaleźć linka do tego lewka ;) bo szczeniaczek to wiem który a lew? Miłego dnia ;)
-
No ja tam nie wiem, u nas zamawia się mszę na roczek. Tak jak pisałam Wiki wysłaliśmy do Lichenia a Ani zrobimy chyba u nas w Kościele. Cliffi no z M jakoś jest, czasem lepiej czasem gorzej a czasem włosy dęba stają Ogólnie to on teraz dużo w pracy bo wyjeżdża przed 5 a wraca koło 18. Teraz jest na etapie pracuję i nic mnie innego nie obchodzi ale z nim walczę ;) Byłam dzisiaj umówić Wiki do dentysty bo pierwsze jedynki jej jeszcze nie wypadły a jedna z dwójek zaczyna się przebijać zaraz pod nosem ;/ Idę z nią w środę i ciekawe co dalej? ;/ No nie jest nam dane życie w spokoju. Do tego mamie nie ściągli gipsu bo lekarz na urlopie a był jakiś inny młody i on się chyba bał i ma kolejne dwa tygodnie czyli razem będzie miała prawie 9 tyg gipsu! Załamać się można!