Skocz do zawartości
Forum

mmadzia

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez mmadzia

  1. MARI dzięki za link :) przydatne informacje. Choć nie powiem ze w kwesti papierosów i alkoholu to jakoś nie umie się zgodzić z tym co piszą. Muszę się ogarnąć z tym jedzeniem bo nie da się żyć o chlebie i wodzie... EWULKA super wiadomości :) Uspokoilas mnie z tym charczeniem i zatrzymaniem oddechu choć i tak za każdym razem chwile grozy przeżywam... My się na brzuchu nie kładziemy bo nam położna powiedziała żeby lepiej może poczekać aż pępek odpadnie.
  2. RYBCIA podziwiam :) Ja jakoś odwagi nie mam. No ale muszę coś chyba zacząć bardziej jeść bo mała nic nie przybierze jak tak dalej pójdzie. Normalnie już jestem załamana bo do tego mój żołądek coś szaleje i co zjem to biegam do wc :/ aż strach z domu wyjść :/ A żywię się głównie chlebem z masłem i herbata :/
  3. ANETA Oskarek śliczny :* Dziewczyny jak się dorwe do komputera to wrzucę parę zdj Agatki bo jeszcze się ciociom nie pokazała o zgrozo. Skandal
  4. LUSIA super czytać pozytywne wieści. Mówiła ze w domu to całkiem inaczej; ) dobrze że M tak pomaga. Pochwal go koniecznie :) WYRWANAZKONTEKSTU mi położna powiedziała żeby sobie 4 tygodnie darować cokolwiek a potem wlasnje jakieś majty sciagajace lub cos. Mamusie kp podpowiedzcie mi co jecie? Bo ja pomysłu nie mam. Wiem ze powinnam wszystko z rozwagą ale jakoś strach jest silniejszy i boję się ze Agatke będzie brzuszek męczył.
  5. MARI ja chodziłam tak dwa dni z bólami i trzeciego dnia urodzilam :) no to może coś się rozkręca u Ciebie :)
  6. WYRWANAZKONTEKSTU nie jesteś okropna. To zrozumiałe ze sie boisz i denerwujesz. Nie wiesz co Cię czeka i to dodatkowo potęguje źle emocje. Spróbuj trochę wyluzować. Masz ostatni dzień to zrób coś dla siebie np najedz się pysznych rzeczy :) A jak jest przy wywolywaniu to różnie. Niektórym idzie dzięki kroplowce szybko i sprawnie a dla niektórych jest gorzej. Nie ma reguły. Każdy organizm jest inny. Ja miałam pierwszy wywolywany i dałam radę :) A najważniejsze pomysł ze już tak niewiele Cię dzieli od spotkania z malenstwem :) Dobrze ze partner jest wyrozumiały bo mój to jakoś do końca nie był. Wiem ze jest ciężko ale to naprawdę już tylko troszeczkę. Dasz radę! OLCIAK CHIYO za was też trzymam kciuki :) cieszcie się też ostatnimi chwilami :) Ja miałam jeszcze chęci na kebaba i maca a tu nic. A teraz to mogę się tylko smakiem obejść... Wysłałam moich na spacerek i mam się wziąć za sprzątanie ale jakoś lenia mam totalnego.
  7. EWULKA dzięki za obszerne wyjaśnienie coś już łapie :) Kurcze to moje trzecie dziecko i o czymś takim nie słyszałam. Naprawdę pierwszy raz się spotykam. Agatka też tak coś w nocy miała ze nie wiedziała co ma robić bo jeść nie chciała a buzię otwierala I zloscila się i poplakiwala. W końcu zasnela jak jej po brzuszku jeździłam.
  8. MARI gratuluję postępu :) coś się już dzieje :) już niedługo :) trzymam kciuki :) EWULKA no ja dalej nie ogarniam tego przełamania :/ TRUSKAWKA mój M też uważa ze to wolne dla niego bo jak dziś usłyszałam jemu się też coś należy bo o pracuje. No bo ja leżę dupa do góry cały czas. No szkoda słów. Mój j edynie tyle ze urzędy ogarnia mala nosi i zmusilam go do przebierania pampersow. Za to w domu nic nie zrobi. Wisi tylko na komórce albo laptopie lub konsoli i tak w kółko a ja nie wiem w co ręce włożyć. I zamiast odpocząć po porodzie to muszę wszystko ogarniac.
  9. I będę jak ten wielbłąd z każdej strony obladowana :) dobrze ze auto mam :) OLCIAK no to już jakieś konkretne objawy się zaczynają. CHIYO a Tobie to pewnie z nienacka się zacznie bez żadnych wcześniejszych symptomów :) Oj życzę wam żeby to było szybciutko :) Może wstane rano i będą radosne wieści
  10. CHIYO dzięki :) no jakoś będę musiała ogarnąć. Oby tylko mała nie chciała się karmić jak będzie trzeba jechać. ANIA super :) śliczny mały mężczyzna :)
  11. Ja mała kładę do łóżeczka i przez dzień tam śpi lub w wózku na balkonie jeśli akurat na spacer nie idziemy. Ja się krece cały czas po kuchni i pokoju i zerkam na nią co jakiś czas. U mnie z kolei najgorsza jest noc bo się boję i nie mam jak nad nią czuwać. Najchętniej bym nie spala cała noc :/ W nocy przesuwamy łóżeczko koło naszego a i tak po pierwszym karmieniu nocnym już zostaje koło mnie :) M się buntuje ale mamy go w nosie :) RUDA MARUDA ja to bym musiała zawisnac na łóżeczku a i tak nie wiem czy bym głowę położyła :)
  12. RUDA MARUDA U mnie krwawienie raz silniejsze raz słabsze. Do 6 tyg może być więc nie ma się co nastawiac ze szybko zniknie. Ja próbowałam właśnie mała związać bo jakas marudna jest i już mi piersi brakuje zeby jej dac jednak się jej to ograniczenie ruchów nie spodobało :/ spróbujemy innym razem. SILV ja myślałam ze po porodzie demencja ciążowa zniknie a u siebie zauważam właśnie ze też coś słabo kumam i w ogole po kilka razy trzeba do mnie mówić. Czy tak mi już zostanie :( M mnie znowu wkurzyl ze coś. Miał zawieźć do mnie do pracy trzy kartki odnośnie urlopu macierzyńskiego i zgłoszenie do ubezpieczenia małej. Pojechał a to jest poza naszą miejscowością i oczywiście co? Wrócił do domu Z moim podaniem bo się mu zawieruszylo. Czujecie? No myślałam ze go rozszarpie i jeszcze nie chciał jechać z powrotem. W końcu pojechał ale co się musiałam udenerwowac. Rozumie moja demencje ale jego? Dziewczyny szczerze zaczynam się martwić jak ja sobie poradzę wraz z wrzesniem. Dwójka do szkoły i ja z Agatka będę musiała Anie zawozic I odbierać. Wiki na szczęście autobusem. Kurcze no łatwo nie będzie.
  13. SILV a mnie rozbawilas :) Z tym ze u mnie to chyba do kostek już będę mieć... siostry już trochę naciagly a Agatka poprawia :) Moja koleżanka która miała cc ze względów zdrowotnych usłyszała od lekarza który jej szwy sciagal tekst kto to za panią rodzil. No to sorry. A w szpitalu też widziałam ze nacisk na kp jest. Pani dr która nas do domu puszczala z noworodków to mi powiedziała ze w nagrodę ze sie ładnie karmimy piersią. Z kolei położna która była u nas do małej mówiła żeby się nie stresować i jak dziecko będzie głodne to podać mm i ze ona sama karmiła tylko miesiąc bo miała kiepski pokarm. Dlatego nie ma się co przejmować głupim gadaniem :) najważniejsze ze robimy wszystko żeby nasze maleństwa były szczęśliwe :)
  14. RUDA MARUDA nawet mi nie mów o krztuszeniu sie. Moja tez się ciągle krztusi jak je. I to od razu bezdech a ja w panikę. Do pionu ja podnoszę i klepie po plecach. Położna też poleciła dmuchniecie w twarz to wtedy zaskoczy. No stres taki ze ja nie mogę :/ i to przybkazdym karmieniu co najmniej raz. EWCIA ja będę szczepic tymi na NFZ. Dziewczynki też nimi szczepilam. Te nadobowiazkowe sobie chyba daruję.
  15. SILV to mówisz ze Agatki tak mają :) bo moja też czkawki dalej ma :) i to po kilka dziennie :)
  16. Moja też właśnie po kilka razy. Czyli normalne :)
  17. INEZ no jakoś tak nasze dzieci mają ze noce przesypiaja więc Agatka nie może być gorsza od sióstr :) M mnie ciągle wkurza ale teraz się bardziej denerwuje niż wsciekam więc jakiś postęp jest :) CHIYO masz rację. Lepiej cierpliwie poczekać i zdać się na naturę. Choć wiem ze to trudne. Gratuluję postawy! :) najważniejsze ze z Hania wszystko ok. MARI wiem ze ci ciężko. Też mi się źle czytało póki nie urodziłam. Może pocieszeniem będzie to ze już niedługo i Rozyczka będzie z wami. Już bliżej niż dalej. Ja trzymam kciuki za szybkie rozkręcenie akcji i za lepszy humor :) SILV ja bym mojej też nie nakarmila przez sen. Ona jak przy piersi przysnie po paru pociagnieciach to się jej nie da ruszyć niczym. Kapanie u nas to wielkie oczy i matko co się dzieje :) pierwsza była z płaczem teraz już lepiej jest. Nawet zabiegi jakoś dzielnie znosi. Lubi chyba gola leżeć :) ANIA ja wczoraj też miałam problem z małą. Niby nie płakała. Jadła. Ale jakas taka dziwna była. Do tego jak pojadla to się jej bardzo ulewalo nawet mi raz zwymiotowala a dalej szukała piersi. Sama nie wiem. Może brzuch? Wieczorem też niespokojna. Nocke za to przespala ładnie. JULITA mojej się ulewa. Czasem mniej czasem więcej. Jak pisałam wyżej wczoraj jakiś w ogole kryzys miała. LUSIA oby szybko do domku :) trzymam kciuki. REWOLUCJA ehh. Moja też była owinieta ale chyba po brzuchu. Podejrzewam ze temu też mi nie schodzila bo ja już skurcze ze coś a ona wysoko. Ale potem to poszło na par tym. Kochana tobie współczuję przeżyć. Chyba bym tam umarła :/ najważniejsze jednak ze wszystko jest ok i konsekwencji nie ma żadnych :) ściskam was mocno :* A synuś mnie rozbroil i łzy w oczach oczywiście :) Nam coś ciężko kupa idzie. Mała się męczy. Pierwszy raz tak mamy. Mam jeszcze do was dwa pytania. Czy wasze dzieci dużo kichaja? I czy robią zeza czasem? Wiem ze niby zez to normalne ale ciekawa jestem jak u Was.
  18. RYBCIA u nas takie noce praktycznie jak wyszliśmy ze szpitala. Przez dzień ma czas co je co godzinę a potem to też śpi dłużej. Zobaczymy jak długo tak będzie :) LUSIA żeby was tylko wypuścili. Nie martw się tym co w szpitalu. Trudno niech dokarmia jeśli muszą. A zobaczysz w domu to jest całkiem inaczej i na spokojnie wszystko ogarniecie. Łatwiej będzie karmić i zajmować się pielęgnacja. Niech was tylko szybko wypuszcza trzymam kciuki.
  19. Dziewczyny to ze pozamykane i nie gotowe to wcale nic nie znaczy. To naprawdę się potrafi bardzo szybko zmienić :) trzymam za Was kciuki :) RUDA MARUDA nasza też śpi ładnie. Wczoraj po kąpieli jak zasnela o 17:30 to obudziła się o północy szok. Potem spała do 4 a potem do wpoldo 8. Nasz pępek dalej jest i nie chce odpaść a mnie strasznie on denerwuje :/ i w ogole boję się koło niego robić żeby nie pociągnąć za bardzo i krzywdy małej nie zrobić.
  20. LIZA gratulacje! Dużo zdrowka. Ściskam Was mocno :) INEZ zdecydowanie jest to porażka wychowawcza mojej teściowej a ja nie umie sobie z nim poradzić :/ Kochane dwupaczki. Szkoda ze zamilklyscie ale rozumie tą frustrację. Pamiętajcie ze trzymamy tu za was kciuki :) powodzenia na wizytach! Napiszcie koniecznie co tam u dzieciaczkow słychać i czy się coś rozkręca.
  21. WYRWANAZKONTEKSTU przynajmniej spokojniejsza jesteś. Bo już się martwilam co tam z wami.
  22. NATALIA ja rodzilam w sobote rano. W ten sam dzień oczywiście M ze mną siedział i siostra przyszła. Dzieci były u mojej mamy. W niedzielę przyszła właśnie mama z tatą i dziewczynkami i tesciowie te z wpadli. Z tym ze my mieszkamy z tesciami więc oni się jakoś chyba poczuwali. Mi tam nie przeszkadzało bo dobrze się czułam i bez naciecia jestem. Przy poprzednich porodach też przychodzili. Wpadli na chwilę i tyle. Ale jeśli nie chcesz odwiedzin to warto to wcześniej zaznaczyć. Powinni zrozumieć. Jm
  23. RYBCIA fajna relacja taka pełna ciepła :) Dziewczyny w dwupaczkach naprawdę nie bójcie się nie ma tak źle :)
  24. BASHIA super! Szybka akcja była :) gratuluję! Dużo zdrowka i powodzenia z przystawianiem! Powiem wam ze moja 6 latka Ania jest super jeśli chodzi o Agatke. Śpiewa jej rozmawia opowiada o różnych rzeczach pokazuje zabawki nawet alfabetu jej dzisiaj uczyła :) Fajnie potrafi ja zająć a ja moge np z wc skorzystać :)
  25. EWULKA moja tak czasem ma. Nawet patrzyłam do nosa ale tam czysto. Nie wiem od czego to zależy. Bo lapie ładnie i je też ładnie. A w łóżeczku oddycha spokojnie. NATALIA nie martw się. Każda z nas dała radę to ty też dasz. Wycofać się nie da :) A nawet jak się blokujesz to wiecznie też nie będziesz. Zobaczysz wszystko będzie ok i lada moment będziesz z nami tematy kupek i jedzenia poruszać :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...