Skocz do zawartości
Forum

mmadzia

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez mmadzia

  1. Agula zgadzam sie z Aishą. Nie ma sie co martwić. U mnie w pierwszej ciąży długo nie było nic widać. Nawet w 8 miesiącu wyglądałam może tak jak teraz lub troszkę więcej, dopiero w 9 miesiącu mój brzuszek podwoił swoją wielkość ;) Za to teraz szybciej u mnie widać, każda ciąża jest inna i każda kobieta jest inna ;) Nie ma się co martwić. Z drugiej strony chciałabyś mieć bąbelka z masą urodzeniową np 5 kg? Wiktusia miała 3300 i łatwo nie było ;)
  2. Aisha dzięki ;) Bardzo ładny brzuszek masz ;) Od razu mi raźniej ;) A bóle głowy to ja mam paskudne. Wredne migrenki ;( Chyba zatoki mi tak nawalają.
  3. Fajny tylko że jak bombka wyglądam ;)
  4. Ja kawy nie piję w ogóle. Ciśnienie nie mam pojęcia, chociaż głowa też mi często pęka. Co do albumu to nie mam pojęcia? Dodałam przed chwilą.
  5. Dodałam album ze zdjęciami brzuszka. Obecnie są tylko dwa i to niezbyt dobre ale są ;)
  6. Ja też nie należę do osób szczupłych. A jak na siebie patrzę to tez mam wrażenie że jestem coraz większa. Tylko jak stanę na wagę to widzę różnicę. Z drugiej strony siostrzenica mi wczoraj powiedziała że na twarzy mam same kości więc chyba widać to że chudnę, ja tylko jakoś tego nie dostrzegam...
  7. Aisha mi z tego wyszło, że moja Wikusia to chlopiec, więc raczej podchodzę z dystansem. Teraz wyszedł chlopiec również ale to okaże się później. Usg też faktycznie czasem myli. Mojej koleżance na podstawie usg trzy razy powiedziano że będzie dziewczynka, a na porodówce niespodzianka-chłopiec ;) Jeśli chodzi o wagę to mi brzuch wywaliło a jak narazie to spadłam około 5 kilo. Ale to raczej u mnie normalne. Z Wiki schudłam z 8 a dopiero potem zaczęłam tyć. Wyglądam tylko jak wielka kulka na cienkich patyczkach ;) Biust mój normalnie rozmiarów sporych nieco się powiększył ale mam nadzieję, że dalej nie będzie bo mam wrażenie, że stoję w miejscu i dobrze! Z Wiki też tak było. Chyba bym się załamała gdyby był większy bo normalnie mam problem z kupnem staników ;) Już nie mogę na tą pogodę patrzyć, u mnie za oknem śnieg i jakoś tak szaro i buro. Czekam juz na ciepełko i słoneczko. Macie czasem kołatanie serca? Bo moje to niekiedy tak wali, że mam wrażenie, że mi klatke rozerwie. Muszę spytać na wizycie czy to normalne. Przeczytałam, że serce obecnie powiększa sie do końca ciąży nawet o 30-50%, ale czy to może być powód. Miłego weekendu. Wypoczywajcie;)
  8. Capuccino witamy u nas. Bardzo duzo z nas ma termin na poczatek wrzesnia. Ciekawe jak to bedzie w rzeczywistości ;) Ja mam na 10 ale patrząc na poprzednią ciążę, którą przenosiłam o dwa tygodnie i dopiero po prowokacji wiki łaskawie przyszła na świat, to moze sie okazać, że będę ostatnia ;) Sekundka mój przypływ energii był jednodniowy, chociaż szczerze mówiąc z dnia na dzień czuję się coraz lepiej i jakoś juz mnie nie kładzie. Dzisiaj niestety ból głowy dokucza ;( Co do brzuszków to mój jest ogromny... Dzisiaj aż sie przeraziłam swoim wyglądem trochę. M mnie pociesza, że przecież tak ma być ;) Poza tym obiło mi sie o uszy, że w drugiej ciąży brzuszek rośnie szybciej i szybciej go widać i tego się trzymam ;) Jak wykombinuje jakieś zdjęcie to wrzucę. Aisha ja jestem na zwolnieniu od końca stycznia, ale teraz się zastanawiam czy nie wrócić do pracy. Juz wspominałam, że pracuję po 4 godziny i generalnie nie jest tak źle a w domu to mi sie czasem już coś robi. Zwolnienie wzięłam bo źle się czulam, teraz z każdym dniem jest coraz lepiej. Zobaczymy co mi lekarka powie.
  9. Aisha witamy serdecznie. Napisz coś o sobie. Jak tam samopoczucie i ogólne nastawienie ;) U nas to różnie bywa. Ja mam dzisiaj ogromny naplyw energii i cały dzień coś robię, kręcę się i w ogóle, nie moge w miejscu usiedzieć ;) Pozdrawiam ;)
  10. Dzisiaj zaczyna się 15 tydzień ;) Ale ten czas leci... I dobrze ;)
  11. Jak to milo poczytać, że nie tylko ja się w nic nie mieszczę ;) Mam jedne spodnie do których jeszcze jako tako ale tak mi glupio ciągle w jednych chodzić ;) Pozostaja jeszcze spódnice tylko że pogoda jakaś taka nie bardzo. A też mam tylko 2 do których wchodzę ;) Czas na wielkie zakupy ;) Generalnie to samopoczucie ok poza wymiotami (niestety jeszcze się zdazają) i humorkami ;) Moj ma mnie czasem już dość ;) A ja sie budze czasem w nocy i jestem taaaaaaaka głodna. Pomimo tego,że jem kolacje i to dosyc sporą czasem. Przez dzień średnio z apetytem, pod wieczór się wzmaga ;) Miłego dnia. u mnie slońca brak i spać się chcę. Próbuje cos sprzatać ale więcej odpoczywam niż sprzątam ;)
  12. Semestr skończę w lipcu. Dzidzia powinna urodzić się we wrzesniu. A od października zacznę 6 semestr. Tez z indywidualnym. 6 Sem to mało co zajęć, głównie pisanie pracy licencjackiej więc myslę, że sobie poradzę. Jakoś jestem optymistką w tej kwestii ;) A babcie i ciocie chetnie pomogą w opiece. Byłam własnie na badaniu krwi. Zobaczymy jak tam wyniki wyjdą. A co tam u was? Tak tu jakos cjcho i spokojnie. Mało postów ;( Chyba doskwiera nam brak Agnieszki bo ona zawsze pisała dużo, ciekawie i na temat ;) U mnie niestety czasem mdłości wracają, a do tego czuję się jak bombka... Taka wielka,nabita i osiem razy większa niż w rzeczywistości... Sekundka no brzuszek masz imponujący ;) Mój też w podobnych rozmiarach z tym,że wieczorem, rano jakiś mniejszy. Budzi was czasem w nocy głód?
  13. Sekundko studiuję sobie. Jestem na 5 semestrze. Wspominałam coś wcześniej przy okazji egzaminów, ale mogło umknąć ;) Załatwiłam sobie indywidualną organizację zajęć, więc nie muszę chodzić na wszystkie, ale dopóki jeszcze jestem w stanie to staram się chodzić. Ciężko jest jednak wysiedzieć czasem tyle godzin na twardym krześle ;( Wikusia też w przedszkolu. Poszła dzisiaj z niechęcią niestety. Łezki znów się polały. Ale jak już wspominałam musi mieć taki jeden dzień w tygodniu w którym ma opory. Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej. U mnie paskudna pogoda, zimno, ciemno, deszczowo, wietrznie i w ogóle nie chce się z domu wychodzić. Też się wezmę za jakieś porządki to szybciej minie ;) Oby u was świeciło słoneczko, miłego dnia ;)
  14. Ale tu u nas cisza... Od czwartku żadnych nowych wieści. Weekendujemy się ;) Ja byłam dzisiaj na zajeciach od 8 do 16. Myslałam, że nie wysiedze tak mi było niewygodnie. Ale dałam radę ;) No to miłego odpoczynku i duzo sloneczka ;)
  15. Sekundka super,że z dzidzią wszystko w porządku. Cieszą miłe wieści ;) U mnie dzisiaj znowu ból głowy, chyba się wykończę. A wizytę mam dopiero 25. Muszę jeszcze trochę poczekać ;( Agnieszka to będzie miała sporo do przeczytania ;) Ciekawe co tam u niej. Miłego dnia ;)
  16. Minu głowa do góry. Przejdzie zobaczysz. Ja też miałam rano przejścia niestety. Agula super! Też bym już chciała. Chociaż czasem mam takie dziwne uczucie...ale wydaje mi się, że to za wcześnie. Czekam jednak na ten moment z utesknieniem. A Ty nie biegaj tyle po schodach ;)
  17. Sekundko trzymam kciuki za USG. Daj znac od razu co i jak. Czekamy na dobre wieści ;) Jeszcze nie rozmawialam z lekarką na ten temat. Poszłam na L4 na własne życzenie bo przy takich mdłościach to się nie dalo funkcjonować. Zobaczę co mi powie. Może przed świętami jeszcze nie wrócę do pracy, ale może po. Zastanawiam sie nad tym. Nic jeszcze nie jest przesądzone. Głowa mnie dzisiaj paskudnie boli. Mierzyłam ciśnienie mam 111 na 72 więc chyba nie takie złe(nie znam się na tym). Ledwo funkcjonuje niestety. Jestem słaba i oczy mi się same zamykają.A do tego rano wróciły wymioty. Tak średnio raz na tydzień musze mieć. Koszmar. Czekam na wiosnę i na słoneczko może wtedy moje samopoczucie sie polepszy. A tu tylko albo deszcz albo śnieg. Wam życzę dużo uśmiechu i dobrych humorków ;) Zaczynam dziś 14 tydzień ;) (suwaczek się spóźnia o jeden dzień) Czekam teraz z niecierpliwością na dzień, w którym poczuję ruchy. Wiem że jeszcze trochę czasu minie, ale już jesteśmy bliżej niż dalej ;) Wam też życzę szybko kopniaczków ;)
  18. Ale mam dzisiaj paskudny dzień. Rano myslałam, ze nie wstanę, miałam ochotę przespać cały dzień ale trzeba było wstać i wybrać się z Wiki do przedszkola. Głowa mnie oczywiście łupie przez cały dzień, czasem mocniej czasem słabiej. trochę posprzątałam, upiekłam babkę ;) pycha ;) Niestety cały dzień boli mnie też dół brzucha. Nie wiem czy się bać, bo to podobno normalne. Ale nie jest mi przyjemnie. Lekarka mi mówiła ostatnio,że może boleć, bo macica na wiązadłach i coś tam, nie bardzo wiem o czym do mnie czasem mówi ;) Troszkę się jednak niepokoje i na wszelki wypadek leże sobie w łóżeczku. Może jutro będzie lepszy dzień ;) Zastanawiam się nad powrotem do pracy, bo jak juz pisałam niezbyt ciężka i 4 godziny, a w domu czasem można zwariować, ale jak trafi mi się taki dzień ja dziś to nawet tych 4 nie wysiedzę tam ;( Minu przykro mi. Wiem jak to jest z tymi wymiotami ja miałam od początku mdłości i w ogóle,ale na szczęście już jest lepiej i liczę na to,że nie będą jednak wracać ;) Trzymam kciuki za szybką poprawę samopoczucia ;) Pozdrawiam ;)
  19. Agula miło słyszec dobre wieści. Sekundka troszke więcej optymizmu. Ale rozumię Cię, ja też mam chwile paniki, teraz może jakby mniej bo brzuszek coraz większy i oprócz tego,że czuję objawy to jeszcze widzę ;) Trzymam za nas wszystkie kciuki ;) Jak tam u was samopoczucie? Ja mam koszmarne bóle głowy od kilku dni ;( normalnie wytrzymać się nie da. Poza tym chyba wszystko dobrze. W sobotę mieliśmy imieniny dziadka i tak się objadłam, że myślałam że pękne ;) Pierwszy raz od początku ciąży porządnie się najadłam ;) Za to całą niedzielę leżałam z tego przejedzenia ;( Teraz już wracam do normy ;) Wychowanie to na pewno nie pod kloszem i nie sterylnie. U mnie jest troszkę trudno, widzę to po Wiktorii, bo mieszkamy w jednym domu z teściami i dziadkami (czyli pradziadkami Wiki). My mamy mieszkanie na dole, oni na górze. My swoje, a oni swoje w kwestii Wiki. Ciężko jest, bo my wprowadzamy jakieś zasady, próbujemy ją czegoś nauczyć a na górze pełna swawola. Już nie raz były niesnaki między nami. Strasznie sie wtrącają i jest to niemiłe. Najbardziej nie lubie jak ktoś podważa moje zdanie. To jest nasze dziecko i od nas zależy jak je wychowamy. Mam koleżankę, która ma dwójkę dzieci, które dosłownie wchodzą jej na głowę. Koszmar. Jak przychodzi do mnie to muszę wszystko co cenniejsze chować, a potem sprzątam przez pół dnia. To już jest przesada. Jak starszy poszedł do przedszkola to nikt sobie z nim nie mógł poradzić, połamał leżak i takie tam. Miłego dnia ;)
  20. Agula głowa do góry. Wszystko będzie dobrze zobaczysz. A w poniedziałek czekamy na wieści co i jak. Mój suwaczek też pokazuje o jeden dzień do tyłu. Sekundka moje objawy to tak jak Twoje, dokładna kopia ;) Jak wcześniej tak też teraz ;) Z tym, że ja mam niestety problemy z nerkami ;( Mogę niby brać urosept ale powiem Wam szczerze, że się boję i dopóki mnie nie przycisnie tak porządnie to nie będe ich brać. Jestem sceptyczna jesli chodzi o stosowanie leków w ciąży. W poprzedniej brałam tylko nospe bo brzuszek mi się stawiał ale też bralam z obawami. Miłego weekendu życzę ;)
  21. Agula to faktycznie masz nieciekawie. Ja poszłam do mojej lekarki i już jestem 8 tydzień na zwolnieniu tylko z powodu mdłości. A pracę mam 4 godziny i to siedzącą ;) Ale wiem jak to jest, jak byłam kiedyś u innej lekarki w pierwszej ciąży na samym początku to mnie potraktowała jak jakąś z obcej planety i w ogóle prawie na mnie nawrzeszczała i strasznie nieprzyjemna była. Najlepiej będzie jak faktycznie zmienisz lekarza. Nie mozna przecież żadnych objawów bagatelizować.
  22. No jak miło coraz nas więcej ;)
  23. Dzisiaj juz było wszystko w porządku w przedszkolu. Przyszla przebrala się i w nogi, nawet nie pomyslała, żeby się pożegnać ;) Tak to juz z nią jest. Najgorsze jest to, że w domu wszystko spoko, przebiera się w przedszkolu i dopiero tam zaczyna się cała akcja. Ale jak juz pisałam jest to jeden dzień w tygodniu więc może jakoś przetrwamy. Druga sprawa to to, że nie je w przedszkolu ale tego juz nie przeskocze. Widać po postach, że humorki przyszłych mamusi dopisują, aż miło poczytać ;) A wracając do mojej lekarki to jak juz wspominałam jest to zaprzyjaźniona pani, nigdy na nią nie narzekałam dlatego zdziwiło mnie to jej zachowanie. Pomysły mam dwa, po pierwsze może stwierdziła, że to drugie dziecko i nie warto już się tak ekscytować (mam nadzieję, że nie), a po drugie niedawno przeszła skomplikowaną operacje ręki i dalej ma z nią małe kłopoty i może obracanie tego monitora tam i z powrotem sprawia jej trudność... (oby ;)) Mam nadzieję, że jakoś to będzie przy kolejnych wizytach, na pewno jej nie zmienię, bo prowadziła mi ciążę z Wiktorią i od 6 lat do niej chodzę, przyzwyczaiłam się. Moje obie ciąże były planowane i nigdy nie będę żałować tych decyzji. Urodziłam Wiktorię jak miałam 21 lat, zaszłam jak miałam 20 i jest mi z tym dobrze. Moje koleżanki ukończyły teraz studia, mają magistra a ja wolę tak jak jest. Dzieci to największe szczęście świata moim zdaniem. Teraz sobie studiuję zaocznie, może trochę późno, ale to nic. Spełniam się w taki sposób. Z drugą ciążą miałam większe problemy na decyzję, bo zawsze coś, ale stwierdziłam, że nie może tak być, żeby moje dziecko musiało czekać na dogodną chwilę. Chociaż się udało, bo poród we wrześniu a w październiku zacznę 6 semestr i tak miało być ;) bo spokojnie 5 semestr ukończę do lipca, mam nawet indywidualną organizację, a potem też sobie wezmę i na godzinke czy dwie zawsze wyskoczę na seminarium czy coś. Pozdrawiam serdecznie ;)
  24. Minu własnie tez tak sobie pomyslałam, nawet to wcześniej napisałam ;) Były te wymiary na zdjęciu więc dotyczą czegoś na pewno ;) Ja mialam dzisiaj przejścia z Wikusią w przedszkolu. Od wrzesnia nie było problemu, a teraz ma zawsze taki co najmniej jeden dzień w tygodniu w którym płacze, trzymie się mnie i nie chce iść do dzieci. Zagadka. A mi serce placze jak widze, że ona płacze ;( Trzymajcie się cieplutko ;)
  25. Co do centymetrów to sie dobrze usłyszałysmy tylko że ja mówiłam o maluszku a ona chyba o czymś innym ;))) Mniejsza o to. (może wielkość macicy czy coś?) Takie wymiary były z reszta nad zdjęciem. Zdjecia nie dostałam ;( nawet nie widziałam ruchów bo maja w gabinecie tak głupio to urządzenie ustawione więc jestem bardzo zla i smutna przez cały dzień, tak bardzo liczyłam, że zobaczę brykającego maluszka. Lekarka powiedziała mi jedynie, że jest bardzo ruchliwy. Widziałam juz potem samo zdjęcie. W porównaniu Aga z Twoim to mam wrażenie, że buźka mojego była bardziej okrągła, ale nie wydaje mi się, żeby to coś znaczyło. Te zdjęcia wcale nie są takie wyraźne i wiele czynników na nie wpływa. Ja bym na Twoim miejscu w ogole się tym nie przejmowała, takie jest moje zdanie. Nie ma co się samej nakręcać - kilka razy to juz przeczytałam i obiema rekami się pod tym podpisuję. Jeśli jednak chcesz się uspokoić to może warto te badania zrobić ? USG miałam robione normalnie przez brzuch i to już drugi raz, od środka miałam tylko w 6 tygodniu jak poszłam na pierwszą wizytę. A to że brzuszek rano jest mniejszy to chyba normalne, ja też tak mam, rano spokój a na wieczór "rozdymka" ;) Nawet już mi przy pochylaniu się do przodu przeszkadza. Nie wiem jak u Was ale mnie ugniata brzuszek jak leżę na plecach i jest to dla mnie bardzo niewygodna pozycja a mówi się, że warto tak leżeć i do tego z nogami wyżej. Najlepiej jest mi na boczku z nogami wyłożonymi na M ;) Mam takie pytanie smarujecie się czymś? Brzuszek? Ja w poprzedniej ciąży kupiłam specjalny krem na rozstępy i dostałam na niego uczulenie i potem już niczym się nie smarowałam i jakoś moja skóra nie ucierpiała bo rozstępów na brzuszku nie miałam żadnych. Teraz jednak zaczynam się zastanawiać czy nie warto czegoś używać bo przy tej ciąży moge nie mieć tyle szczęścia. Czekam na opinie. Ja sie chyba będę skłaniać do oliwek dla dzieci. A co ze zwykłymi balsamami do ciała? Agnieszka jeszcze co do tych Twoich niby ruchów to ja też mam czasem takie uczucie, bardzo rzadko ale jest. Takie jakby "bulgotanko " lub puknięcia jak to nazwałaś. Też już nieśmialo myślałam o tym czy to już mogą być ruchy. Przeczytałam, że ruchy można już czuć od 12 tygodnia i jest to zależne od wielu czynników aha i przy drugiej ciąży są wyczuwalne wcześniej- podobno. Pozdrawiam ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...