Skocz do zawartości
Forum

mmadzia

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez mmadzia

  1. Ale się koszmarnie niewyspałam. Na brzuchu mi tak strasznie ciężko było w nocy i w sumie to trochę dalej jest. Żebra mnie bolą... Kurcze a kuchnia od wczoraj w stanie strasznym, bo M robił jedzonko,a ja nie miałam sił posprzątać... Myślałam że dzisiaj to zrobię ale może później bo padam... Mój okres zwiększonej energii chyba minął...
  2. Witam Was niedzielnie ;) Łasica u mnie w kocyki zawijają ale ubranka mogę mieć swoje więc wolę mieć swoje ;) Rożka ani kocyka nie biorę bo to zbędne. Z tego co pamiętam to dziewczynki zawijaja w kocyk i zawiązują go różową wstążeczką a chłopców niebieską ;) Agula współczuję. Nieodpowiedzilaność niestety u mnie też jest... A co do przyśpieszenia to jeszcze zdążysz ;) Ja narazie odstawiam na bok, bo jutro do lekarza, a do tego M coś w panikę wpada. Dzisiaj mnie ból złapał taki okrutny w dole, ale to może wina tego że kichłam albo sama nie wiem. M przyszedł, posiedział ze mną aż przeszlo po czym mówi-dobra to mogę iść dalej grać ;) Dupek Iza ja niby wszystko mam, ale nie całkiem popakowane. Zmiana mieszkania fajna sprawa, ale faktycznie jak Wam przyjdzie wszystko naraz robić to może być troszkę ciężko. Ale wiesz jak to mówią dla chcącego nic trudnego Powodzenia ze wszystkim ;)
  3. Dobra zmykam spąc bo jak dętka dzisiaj jestem. Agula Ty się przynajmniej przez dzień wyspałaś ;) Ja próbowałam ale jakoś mi nie wyszło. Do tego jeszcze prasowałam...
  4. Ubranka też wezmę wszystki tylko na wyjście kocyk i grubsze ubranko przygotuję M żeby przywiózł. Podusię mówisz... Hmmm muszę się zastanowić może też swoją ukochaną wezmę
  5. Ja właśnie biorę parę sztuk wkładek lakt, parę sztuk pampersów, a jak trzeba będzie to M doniesie.
  6. Asiaga ja mieszkam z teściami i z dziadkami M więc nie ma problemu, zawsze są w domu, bo teściowa nie pracuje tylko zajmuje się dziadkami, a dziadek M czyli pradziadek Wiki dużo się nią zajmuje pomimo swoich 85 lat ;)
  7. Agula tak to z nimi jest. Mój to mi oświadczył, że już go nie namówię na nic Bo on nie zamierza nic przyśpieszać. Chodzi już chyba drugi dzień jakby go ktoś w łepek walnął. Już mnie to wkurza bo co 5 min pyta "a jak się czujesz", "masz skurcze", "a czemu masz taką minę" i takie tam. A jak mu powiem, że tu mnie zabolało, albo że coś nie tak jest to blady chodzi I tak go to nie ominie, więc nie rozumiem dlaczego on woli żeby to było jak najpóźniej. Mnie czekanie już drażni ;/ A z tym pakowaniem to horror jest...
  8. Jeśli nie masz przeciwskazań od Gin to spokojnie możesz próbować ;) 38tc to odpowiedni czas ;)
  9. Izabela my tu z otwartymi ramionkami przyjmujemy wszystkich nawet nowych, więc zapraszamy częściej ;) Co do metody, to czytałam, zdania podzielone. Stosujemy i owszem szczególnie te na końcówce, ale jak narazie chyba żadnej nie pomogło... U mnie zadziałało, ale w pierwszej ciąży i to na przełomie 8/9 miesiąca więc byłam w szpitalu na powstrzymaniu/podtrzymaniu(?) Teraz jednak niestety nie działa ;( Mój M też już sceptycznie podchodzi, trochę się boi. Ale faceta zawsze się da przekonać ;)
  10. Łasiczko Ty i dziwna? No skąd! ;) Ja się ograniczam do minimum, a i tak tego masa jest. Dużo rzeczy mam zamiar M zostawić żeby mi doniósł,a wziąść tylko to co naprawdę niezbędne.
  11. Asiaga no biedaku, jak już pisałam człowiek nie może w spokoju pożyć sobie bo zawsze się coś przypląta... My kupowaliśmy dzisiaj butki i zamknęłam całkiem zakupy do szpitala. Wolałam to zrobić dzisiaj bo do poniedziałku to różnie może być. Nie żebym jakieś objawy miała, ale zacząć się może przecież w każdej chwili. Teraz będę jeszcze prasować i muszę porobić komplety ubraniowe Wiki do przedszkola na parę dni. Wolę się nie zdawać na pomysłowość M w doborze ubrań ;) Tak samo w kupowaniu kapci do przedszkola ;) Capuccino ja też mam mieszane uczucie. Z jednej strony już bym chciała żeby się zaczęło, a z drugiej strach mnie ogarnia... Ale skłaniam się do tej pierwszej opcji. Łasica ja właśnie wczoraj M mówiłam, żebym czasem sztućców nie zapomniała, bo tego sobie nie zapisałam i w amoku pakowania mogę zapomnieć. U nas jak nie będziesz mieć to dadzą, ale wolę mieć swoje. Sztućce i kubek to najważniejsze. Jedzenie dają na swoich talerzach-przynajmniej u mnie. A do tego zawsze lepiej mieć swoje. Miło pić z własnego kubeczka-jakaś namiastka domu ;)
  12. Kurcze u nas ulewa na całego. Pranie mam wyprane i będzie wisieć na deszczu... Byliśmy na zakupkach. Musieliśmy Wiki buciki do przedszkola kupić. Z nią na mieście to gorzej chyba niż ze mną Jak już rozmiar był, to się jej nie podobały... Jak się podobały to nie było rozmiarów... Siadłam na sofie i miałam to gdzieś, M biegał i szukał rozmiarów. Koło mnie kupa butów leżała ;) aż się babki ze sklepu dziwnie patrzyły ;) M od wczoraj to chodzi chory, w nocy mało spał ;) Dzisiaj mówił do brzuszka żeby tak jeszcze z tydzień... taa a po tygodniu będzie prosił o następny tydzień ;) W końcu mi powiedzial, że już bym mogła być w szpitalu ale po porodzie, też bym najchętniej ten moment przespała... Ogólnie to zaczynamy się poważnie bać...
  13. Witajcie Bąbelki i Mamusie z dzidziusiami też ;) Mart Tobie to udanej zabawy życzę. Nie szalej za bardzo ;) Capuccino no niestety tak to z naszymi lekarzami jest ;( Dlatego ja stwierdziłam, że pojadę jak już nie będę mogła wytrzymać-chce być jak najdłużej w domu. Ale czy to się będzie dało? Od wczoraj mam takie dziwne bólo-kłucia w dole, aż się siedzieć nie da i za każdym razem "syczę" jak mi się to dzieje. M już chory od wczoraj ;) Ogólnie to stwierdziłam, że to może to wstawianie się dziecka jest? To podobno bolesne. Sama nie wiem. Już od rana myślę, czy się nie brać na IP. Moja Gin ma dzisiaj dyżur... I tyle z moich planów, żeby zostać jak najdłużej w domu ;) Poczuję pewnie pierwsze skurcze i polecę... Majta w 28tc i 3,5kg i 54cm??? No nie chce się wierzyć... Może termin był źle obliczony lub coś... Ciekawe ile by miał w 40tc Łasiczko to jak masz wszystko to teraz siły zbieraj przez miesiąc, bo ciężka praca przed Tobą ;) Asiaga rozumiem Cię. Zawsze coś przeszkadza w planach. Ja jak w końcu kupiłam wczoraj proszek, to u nas burza od rana i nici z mycia okien... A co do owadów to mnie ostatnio komary jadły. Budziłam się po nocy z 5 nowymi ukąszeniami. Wyglądałam jak jedna wielka bąbla ;(
  14. Nyana gratulacje. Najważniejsze, że wszystko w porządku. Trzymaj się cieplutko i zaglądaj częściej ;) Agula no niestety tak to czasem jest. Dla mnie to prawie 13h było koszmarem a moja koleżnaka miała bóle ponad 20h!!! zanim zrobili jej cc. To dopiero koszmar. ŻYCZĘ NAM WSZYSTKIM SZYBCIUTKICH PORODÓW :) Mnie po 10 dniach od terminu wysłali do szpitala. U mnie też napływ energii ;) Tylko nie wiem czy to przedporodowy napływ, czy po prostu dotrzymałam 38tc i teraz już nie muszę się bać ;) Ach maleństwo tak naciska na mi na dół, że aż z bólu usiedzieć przed chwilą nie moglam ;(
  15. Rozprawiłam się z grzybkami dopiero teraz, więc z zupki nici, zrobiłam wcześniej barszczyk biały z ziemniaczkami i jajeczkiem-też dobry tylko zgaga mnie po nim męczy ;( Ogólnie to trochę ogarnęłam i ledwo żyję, a mam zamiar jeszcze jechać na zakupy... Przez tą noc kompletnie rozbita jestem.
  16. Mi tam przy ruchach brzuch nie twardnieje... Aneta zaglądaj ;) Większość brzuszków jeszcze spakowanych, ale teraz to już kwestia czasu ;)
  17. Agula może boleć. U mnie jak maleństwo się rozbryka to czasem aż jęknę z bólu. Poza tym skurcze powinnaś rozpoznać jako takie ściskanie w środku i brzuch twardnieje-przynajmniej u mnie. I nieprzejmuj się, Mart napisała tylko, że jesteś wyjątkiem potwierdzającym regułę Tak serio to na to nie ma reguły. Aisha oj chyba kazda by już chciała urodzić (poza Agnieszką ;)) Ja jak tylko coś mnie zakłuje albo zaboli to juz siedzę i czekam czy coś się będzie dalej działo. TY masz 6 dni, Agula 5 ale wiecie, że o dwa tygodnie się może jeszcze opóźnić... To tak dla przypomnienia. Ja mam jeszcze dwa tygodnie i jak pomyślę, że może jeszcze plus dwa to mi się słabo robi...
  18. Martusiu jak z córkami to jesteśmy na kolejce (z tym, że ja to pewności nie mam niestety, chociaż na córę się nastawiliśmy)
  19. Witajcie Bąbelki (już chyba długo tak pisać nie będę... ) DANCIA OGROMNE GRATULACJE!!! Właśnie o Tobie ostatnio wspominałam Córcia urocza, niech się chowie dobrze, dużo zdrówka i spokojnych nocek ;) Mart mówisz dzisiaj? Hmmm to może tak we dwie? Ja bym też się pisała-dzisiaj jest dobry dzień na rodzenie Ehhh a tak na serio to paskudnie się czuję, wszystko mnie boli, prawie w nocy nie spałam, a do tego Wiki też co chwilę przychodziła, musiałam ją odprowadzać, potem kota wynosić, bo właził do pokoju i ogólnie to mnie każda kostka w ciele boli Łasiczko spokojnie już się tak po nim nie drę. Wczoraj mieliśmy małą głośniejszą wymianę zdań, bo potrzebowałam maila wysłać, a on coś grzebał w necie i wielkie fochy, że mu przeszkadzam, ale i tak wysłałam. Potem mu mówię, że jak mnie przeprosi to ja jego też (chociaż ewidentnie jego wina, bo 5 min go nie zbawi przecież) i tak doszliśmy do porozumienia. Ogólnie dzień wczorajszy sobie chwalę. Było bardzo przyjemnie, szczególnie wieczorkiem Tylko że potem to mam co 5 min pytanie czy nie mam skurczy i dzisiaj ledwo wstał to też Mówię mu, że chyba nie, to zbladł i "jakie chyba?" Agula dobrze już w domku nie? Ale z drugiej strony może już by lepiej z Oleńką było. Męczysz się pewnie troszkę. Odpoczywaj sobie teraz i w spokoju czekaj ;) Tą kolejką to jak widać nie ma się co sugerować... Wiecie jak w sklepie, zawsze się ktoś wciśnie Mojra w tych sądach to Kochana Ty załatwiaj, kobiecie z brzuszkiem nie odmówią (mam taką nadzieję) Ja potrzebuję zaświadczenie z US a tam straszne kolejki. Może mnie przepuszczą... M poszedł z Wiki na grzyby, ciekawe czy coś przyniosą? Zupka mi się marzy grzybowa. Mniam. Miałam zamiar fortelem zmusić M do umycia okien-tzn ściągnąć firanki jak go nie będzie, ale proszek się mi skończył zawsze jakaś przeszkoda.
  20. Łasiczko no umrzeć nie umrzemy z bólu, ale gardło to sobie można porządnie zedrzeć-uwierz mi...
  21. Ja to już naprawdę zaczynam popadać w depresję. I zaczynam bać się strasznie ;( Ehhh ciężka sprawa. M stwierdził, że by to chciał jak najdalej odwlec, a ja to bym już wolała chyba teraz. Aisha dzięki za przypomnienie ;) Ja muszę też do położnej zadzwonić i na KTG się umówić, tylko że mi bateria pada... mam nadzieję, że jak się naładauje to nie zapomnę-bo wiecie skleroza-starość nie radość Mart dzięki ;) Zobaczysz jak Tobie szybko zleci ten miesiąc ;)
  22. U mnie 38tc! Tylko że nic się nie dzieje... ;( Siostra mi wczoraj powiedziała,że brzuch mam nisko. Ja tam tego nie widzę, ale ona mnie rzadziej widzi więc zauważyła róznicę. Jest to jakiś plus ;) Zawsze to coś bliżej do porodu. Mała/y znowu ma czkawkę... U mnie wiadomy sposób "przyśpieszenia" nic nie dał. M tylko łaził potem i pytał czy mam skurcze ;) Ehhh już bym to chciała mieć za sobą...
  23. IRYSOWA GRATULACJE!!! Biedna nasza Iryskowa tyle się męczyła. (Ja prawie 13h Wikunię rodziłam i też było strasznie ciężko. ) Najważniejsze, że już jest Janeczka na świecie i że wszystko dobrze Mart jak będziesz pisać do niej to pogratuluj jej od nas wszystkich ;)
  24. Ja to bardzo dziękuję. Mam już dosyć. Cały czas się nastawiałam na to, że drugi poród to poleci szybko,a biedna Irysowa tak się męczyła od 14 do 22 i nie wiadomo ile jeszcze. Normalnie się załamałam...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...