-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez 2fast4u
-
głosujemy!
-
kiniacFast a ty chodzisz juz po jakichś szkołach,roznosisz CV? Ja zaczynam od przyszłego tygodnia,ale jakoś nie mam nadziei na znalezienie pracy. Najgorsze jest to,ze nie mam żadnej innej opcji. Nie wiem,co mogłabym robić innego. nie, nie chodzę, nie wiem, czy będę jeszcze pracować w zawodzie (poza lekcjami prywatnymi), chciałabym, ale perspektywy mam zerowe, no chyba że zrobiłabym podyplomówkę z oligofrenopedagogiki, a na razie nie mam jak... życie jest do bani, tylu nauczycieli uczy bez pasji, a ci, którzy ją mają, siedzą na bezrobociu nie chwaliłam się, ale wczoraj dowiedziałam się, że moja była uczennica, a obecnie podopieczna na korkach, została laureatką wojewódzkiego konkursu języka angielskiego, mimo ze moje nazwisko widnieje na jej karcie, to pod sukcesem podpisze się nauczycielka przedmiotowa - to boli :(
-
to chyba ja czegoś nie doczytałam w regulaminie hehehe, nawet już linka nie mam i nie głosuję od 31. stycznia
-
aniagfast a jak tam Wasz konkurs?Kiedy wyniki,bo my ciągle głosujemy yyy, jak to? ;o zdjęcia styczniowe już dawno wybrane nie mów, że nadal można głosować, bo się załamię
-
Izusia, Twój sposób właśnie przetestowałam. Marysia nie zjadła wszystkiego, ale przynajmniej spróbowała itrochę jej tam wcisnęłam tego w miksie z jabłuszkami, bo samej kaszki to nawet tknąć nie chciala :/ Dzięki za radę
-
mayo, niby tak, ale i bez ego można zgłupieć dobra, lecę robić tę kaszkę, bo mój Hobbit się obudził
-
mayo, ja wiem, ale czytałam, że na początek nie można dodawać więcej niż 2-3g, a płaska łyżka stołowa to jednak ok 10g, no i kwestia druga - ile trwa ten cały początek?
-
julka, nowy będzie teraz w obiegu, bo stary został unieważniony w poniedziałek... a przecież tego dnia dzwoniłam do mojej poradni i pytałam o ten dowód, to usłyszałam, że go nie ma, brak słów... Julka, zdróweczka Tobie i mamie :*
-
ja mam kaszkę manną z nestle własnie :)
-
izzziZosia się tylko przewraca jak chce po coś sięgnąć, sama z siebie nie bo jest za leniwa :P Na brzuchu nie lubi leżeć więc jak ją tylko położę to zaraz fik na plecy :P Marysia z kolei uwielbia leżeć na brzuchu i beczy, jak ją ktoś przewróci na plecy izzziSłuchajcie pierwszy raz ugotowałam dziś Zosi warzywa, przetarłam przez sitko na papkę bo blender mi się zepsuł i zjadła parę łyżek i koniec :/ chyba jej nie smakowało :( muszę to czymś urozmaicić :) Widzisz, może tu nie o smak a konsystencję chodzi. U nas było to samo, bo ja początkowo przecierałam wio przez sitko, i tak naprawdę Marysia zaczęła jeść warzywa i owoce dopiero kiedy podawałam jej papki ze słoiczków. Laski, no a jak z tym glutenem? Kupiłam kaszkę manną, poczytałam info na opakowaniu i dalej niewiele wiem. Ile i jak to podawać tak na sam początek?
-
CassieDziewczyny powiedzcie mi, bo zaczynam się martwić. Czy Wasze dzieci juz wszystkie przewracają się z brzuszka na plecy i odwrotnie czy czyjeś nie? Bo mój Miki nadal nie chce :( moja Marysia turla się non stop
-
aniag, całe szczęście, że z Marysią w porząsiu:) trzymajcie się, kobitki :* Moja Maria też waży 6400g, co oznacza, że w ciągu 5tyg przybrała tylko 600g. Trochę mało, ale na razie nie panikujemy :) Biodra ok, kontrola dopiero, gdy będzie córa chodzić. Serce do kontroli za miesiąc, bo dalej nie jest jasne. Rehabilitacja to jedna wielka porażka. Marysia chyba odreagowuje dziś wczorajszy poszczepienny stres. No tak się darła, jakby ją żywce ze skóry obdzierali. W dodatku zasikała ostatnią pieluchę i musiała jej robić pieluchę z podkładu na przewijak Dowód się znalazł, u ginki. Byłam wściekła, bo dzwoniłam w poniedziałek i rejestratorka powiedziała, że go nie ma. A dziś, po mojej sugestii, że może w karcie został, okazało się, że młoda wsadziła go do karty ciąży... Lekarka myślała, że będę skakać z radości, a tu zonk. Od jutra jadę z kaszką manną. Napiszcie mi, babeczki, o jakiej porze najlepiej to dawać i w jakich proporcjach przez te pierwsze dni, bom zielona i nic nie wiem ;o CzekaCudu, ja o spedycji nic nie wiem
-
izzzi, gratulacje :)) CzekaCudu, wow, kupa kasy :/ jednak mieszkanko w bloku to dużo tansze rozwiązanie, ale coś za coś :) Z tym dowodem to niezłe jaja będą, jak się znajdzie... najbardziej szkoda mi tego, że miałam całkiem znośne zdjęcie w nim, aktualne pozostawia wiele do życzenia, ale tak to jest jak się robić "sesje" w burze śnieżne, gdzie wlosy przyklapnięte przez czapke i kaptur, a nos i policzki czerwone jak u pijaka ;p jak znam siebie, to za kolejne 2 lata będę wyrabiać następny dowód wynik odebrałam i jest w normie, więc już spokojniejsza jadę jutro do ginki :) trzymajcie, proszę, kciuki za Marysię, bo mamy jutro kontrolę bioder - mam nadzieję, że już nigdy więcej frejki nie będzie nosić, potem rehabilitację - oby nie płakała, a kończymy kardiologiem - powtórne ekg nas czeka i rozpatrywanie, co z tym Marysinym serduszkiem... i tak od 9.30 do hm... 18 będzie miała Malutka wycieczkę po mieścinie
-
czesc! mnie się znowu zaczął jakiś niefajny tydzień okazało się, że w środę (bo nie ma innej możliwości) zgubiłam dowód, a odkryłam to dopiero dzisiaj i dzisiaj w UM unieważniłam go jutro muszę pojechać i strzelić fotki, zeby móc wniosek o nowy (czwarty już!) złożyć wszystkie miejsca możliwe obszukałam, obdzwoniłam miejsca, w których byłam i nic, a nikt mi go nie ukradł, bo tego dnia woził mnie teść... i niech mi ktoś powie, ze 13 nie jest pechowy... jutro odbieram jeszcze wyniki dzisiejszego badania i mam zdeka pietra, jakieś porąbane sny mi się śnią, że mój czas dobiega już końca no do dupy jest izzzi, zazdroszczę Ci tej pracy... :) CzekaCudu, może niech mąż pogada z matką? niech przemówi jej do rozumu! chyba że to niereformowalny człowiek, to wtedy inna sprawa..
-
mayo, no u Was Bobath skoro taki poradnik Wam polecono :) a jak to u nas wygląda? a blokuje się małej np ramię i przeciwległe biodro z nogą i uciska pod żeberkami czy inne takie dziwactwa i mamy dużo cwiczeń rozluźniających :) u nas też panna się przewraca tylko na jedną stronę :(
-
julka001 I zamierzam sadzać go na nocnik jak tylko będzie siedział już sam pewniej. Tzn ja wiem że on nie będzie tam jeszcze sikał- mi chodzi o samo przyzwyczajenie go, że nocnik to nic złego ;) i np.żeby bawił się na nim, a siku to swoją drogą. Ale na pewno lepiej będzie mu się załatwiać na czymś, co od dawna zna i lubi ;) i kojarzy mu się z czymś przyjemnym. Przynajmniej mi się tak wydaje ;) moge się mylić, ale chcę spróbować ;) Uważaj, by Mikołaj nie zrobił sobie krzesełka z nocnika, bo wtedy nauczy się na nim siedzieć, ale nic poza tym. Przestrzegano nas o tym w szkole rodzenia :)
-
Dzięki dziewczyny! Wiecie co, postanowiłam wczoraj wybrać Małą na spacerek, bo jednak trochę czasu nie chodziłyśmy i prawie zawału dostałam, jak zobaczyłam, że weszła na styk ;o A ja wczoraj pisałam, że my taką gondolę dużą mamy i się córka w niej mieści ;o Dziś sprawdzę czy można spacerówkę rozłożyć na płasko, bo jeśli tak, to przenoszę małą na wyższy level :) izzzi, gratulacje! tak już jest, że najpierw coś się pieprzy, a potem los znowu się odwraca i jest dobrze :) CzekaCudu, możesz wrzucić link do waszego krzesełka? Jasiowi gratulujemy zęba/-ów tillomama, współczuję sytuacji z "13", kasa zawsze się przyda... martusia, pozdrów i ucałuj od nas Kacperka! :) ach. my nareszcie przechodzimy na nutramigen 2, podobno smaczniejszy jest niż 1, więc będę musiała spróbować (po 1 miałam odruch wymiotny)
-
cześć laski! ja na chwilę, korzystając z faktu, ze Księżniczka Marysia śpi Od tego tygodnia jeździmy w każdy poniedziałek i środę na rehabilitację w związku z WNM. W domu na razie wykonuję ćwiczenia rozluźniające, a na rehabilitacji Marysia ma Vojtę. Ćwiczenia dziecię me lubi, ale Vojta już nie jest tak przyjemny. Cóż, do Wielkanocy trzeba przeboleć. Zębów nie ma, ale zdarzają sie momenty, kiedy myślę, że to już, bo Marysia marudzi i nie chce się uspokoić. My w gondolę jeszcze wchodzimy, bo nasz wózek jest duży. Zresztą właśnie ze względu na gondolę zdecydowaliśmy się na tę limuzynę. W dalszym ciągu córa nie lubi warzyw, za to owoce wciąga jak odkurzacz kurz, momentalnie. Mam nadzieję, że już niedługo "nawróci" się też na warzywa, bo mi nie chce obiadków zjadać ;o No, ale nic na siłę. W następnym tygodniu mam lekarski tydzień, czyli szczepienie, ważenie, sprawdzanie bioder, kardiolog i rehabilitacja. W sobotę zachciało mi się zmiany, złapałam nożyczki do papieru i obcięłam włosy, robiąc grzywkę. Teraz wszyscy mówią mi, że odjęłam sobie lat, choć ja mam wrażenie, że niechcący dodałam. Nie ukrywam, że wolę opcję nr 1 Wczoraj glebnęłam na lodzie. Dokładnie to walnęłam łokciem o bryłę lodu i dziwię się, że skończyło się na zwykłym stłuczeniu. Ale to jest cena głupoty, za którą przyszło mi zapłacić. Chciałam ładnie wyglądać i założyłam buty, które na ślizgawkę się nie nadają. Wczoraj również odwiedziłam ginekolog w związku z torbielą. Po USG lekarka wysłała mnie do laboratorium. Mam zrobić badanie na ca 125 (marker nowotworowy). Jutro z okazji dzisiejszych Walentynek mężulo zabiera mnie do kina. Nareszcie! Odetchnę, odchamię się... Dużo miłości, kobietki!! Mam nadzieję, że mężowie będą pamiętać o wyrazach miłości nie tylko dziś, ale i każdego, następnego dnia
-
Styczeń 2013-zapraszam na pogaduchy:)
2fast4u odpowiedział(a) na marzycielka temat w Noworodki i niemowlaki
katio, ja wiem, że jesli napiszę "Oczywiście, ze dajesz swojemu dziecku to, co najlepsze" to mi nie uwierzysz. A jednak tak jest - to co najlepsze, to cała MIŁOŚĆ, którą ofiarujecie razem z tatusiem. Szkoda, że w naszym kraju utwierdza się matki w przekonaniu, że mają karmić piersią, bo TYLKO to jest to tzw. NAJLEPSZE. Nic bardziej mylnego! Owszem, przeciwciała są super i nie będę tu kwestionować ich znaczenia, ale bez przesady. Żeby deprecjonować znaczenie matki i jej "Najlepszości", bo nie daje dziecku piersi, to już porażka systemu. Nie martw się! Dziecko, dostaje to, co najlepsze - Waszą miłość!! -
Styczeń 2013-zapraszam na pogaduchy:)
2fast4u odpowiedział(a) na marzycielka temat w Noworodki i niemowlaki
kasia_tom12fast4u Myślałam że moze trochę szałwia mi pomoże, czyli bez sensu ja piję? Ja nie chcę powstrzymać laktacji, ja chcę ją zmniejszyć, mam tyle mleka że mogłabym armie noworodków wykarmic :) podobnie miałam przy pierwszym dziecku... ah, chcesz ją zmniejszyć.... to zapomnij o wszystkim, co pisałam wcześniej :) po skończonym karmieniu odciągaj z piersi tylko tyle, by poczuć ulgę, nie opróżniaj piersi do końca, bo wtedy naturalnym procesem jest uzupełnianie pustych piersi (i zamiast mniej jest więcej), co do szałwii, to nie jestem przekonana, niby wpływa na laktację, ale czy tak, jakbyś tego chciała? czy zmniejszy bez przepalenia? bo wiesz, tu chodzi o to, żeby dziecko chciało potem Twoje mleczko pić :)) nie próbuj sposobu z bandażem (nie owijaj piersi), bo tylko stanu zapalnego się dorobisz!! zadzwoń może do ginekologa? :) -
tiillomama, Marysia również uwielbia rozmawiać z czymś w buzi :) u nas z tymi dźwiękami różnie jest, dziś np. usłyszałam uu-ma :)
-
a to wszystko dlatego, że Marysia zaczyna robić się córeczką tatusia ale wiecie co? uwielbiam patrzec na nich, gdy są razem, bo tak pięknie wyglądają
-
Styczeń 2013-zapraszam na pogaduchy:)
2fast4u odpowiedział(a) na marzycielka temat w Noworodki i niemowlaki
kasia_tom1Mari i Pycia Piję szałwię 3 razy dziennie od 2 tygodni, na mnie chyba nie działa, po nocy muszę koniecznie sciagać pokarm bo mam go za duzo - i ściagam w ciagu 6 minut z 2 piersi 260 ml... Podobno szałwia działa przeciw potliwie, a ja sie pocę za dwóch ... kochanie, szałwią tego potoku nie zatrzymasz, raz, że to proces długotrwały, a dwa, że nie na tak silną laktację :) ponieważ od porodu minęły dopiero 4 tyg, to dla Ciebie najlepszym rozwiązaniem na wstrzymanie laktacji będą tabletki mogę zapytać, co jest powodem wstrzymania karmienia piersią? :) pozdrawiam! -
izzzi, powodzenia! szybkiego powrotu do zdrówka dla Zosi :*
-
hej! moja Marysia od 3 dni marudzi, że zaczynam wymiękać ;/ brak gorączki, zębów nie widać, na skok (22-26 tygodni) o tydzień za wcześnie, już sama nie wiem, ocb izzzi, w dalszym ciągu trzymamy kciuki za Zosieńkę!