Skocz do zawartości
Forum

KasiaM

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez KasiaM

  1. KasiaM

    Francja

    Cześć Dziewczyny ! Co do tego krwawienia, to właśnie mi się przytrafiło, troszkę się zdziwiłam, bo na okres to mi za szybko, dopiero 8 tydzień po porodzie, a ciągle karmię głodomorka ! Pati, serdecznie Ci współczuję takich odwiedzin! Nie dość, że nie odpoczęłaś, namordowałaś się dodatkowo to i jeszcze nerwów napsułaś. Paulina ma rację, pocieszenie że A po Twej stronie dzielnie stoi a i następne spotkanie nieprędko. Tymczasem korzystajcie z wspólnych chwil, chociaż pogoda nie rozpieszcza. A wiedza mi się przydała, dziękuję :) Paulinka, widzę i Ty miałaś nieciekawie. Takie są baby niestety, wredne czasami. Miejmy tylko nadzieję, że my takie na starość nie będziemy. Za miłe słowa odnośnie córeczki dziękuję bardzo :) Twoja też jest przeurocza i taka delikatna ! Dziewczyny, co do irytującej części damskiej rodziny lubego to ja Was bardzo dobrze rozumiem. Myślałam, że zawiść do typowo polska cecha, ale widzę że i francuzom nieobca. U nas temat ciągle powracający to szwagierki i teściowa. Tak dla przykładu: szwagierka numer jeden pragnie mnie ukarać za me krnąbrne zachowanie w czasie chrztu i zdjęciami mego dziecka się nie podzieli, bo po co? Mało tego, sama dzielnie wywołuje i rodzinie rozdaje, wszystko oczywiście za moimi plecami :) Nie ciąg dalszy paranoi ? O tej rodzince to długo by opowiadać, póki co staram się cieszyć że są na wakacjach. Niemniej z T chcemy zacząć chodzić na basen, ale wizja zostawienia mego dziecka z teściową odpiera mi chęć zupełnie i coś czuję że długo będę się źle czuła ;) I wiecie co, nie chodzi o to że mam problem zostawić z kimś dziecko, ale tej kobiecie nie ufam i nie wiem czy bym nie zastała zaryczanej Tuśki, bo dziecko musi się wykrzyczeć. Paulinka dobrze powiedziałaś, teściowa to dziwna instytucja ! Zmieniając temat na niceco przyjemniejszy to kilka dni temu postanowiłam w końcu porządnie zaprzyjaźnić się z naszym aparatem wynik tego jest taki że T ma już dosyć, Tuśka troszkę mniej ale oboje nadal dzielnie pozują ;) Trzymajcie się ciepło mimo tej jesiennej pogody!
  2. KasiaM

    Francja

    Paulinka, zajrzyj do podziemia ;) U nas też wszystko w porządku, pogoda bardziej zmienna niż moje nastroje ! Rano zimno i deszcz, a teraz cieplutko i słoneczko. Też jutro mam plan wygonić Tomka z Tuśką na spacer i wyczochrać dom. Dziewczyny, czy któraś z Was miała krwawienie śródcykliczne po porodzie?
  3. KasiaM

    Francja

    Moniq, posłałam Ci maila, na pw też odpisałam, ale myślę ze mailami najszybciej. Dzięki, rzeczywiście modelka nam się udała, a aparat to coś co interesuje ją ogromnie więc wystarczy że się pojawię nad nią a aparatem i już się wpatruje i śmieje ;) Uciekam bo Mała zasnęła, a ostatnie dni marudna, więc pewnie jak się obudzi to już nic nie zrobię. Miłego dnia kobietki !
  4. KasiaM

    Francja

    pisze jedna reka bo Tuska mi spi na drugiej, wiec szybko do marzenki - wez ze soba zaswiadczenie, ze bylas ubezpieczona w Pl i jesli pracowalas to jakies potwierdzenie ze rozliczalas sie ze skarbowka, mnie o to prosili kilka razy. moniq, jak T wroci z pracy i mnie odciazy to wysle Cie zdjecia, buziaki
  5. KasiaM

    Francja

    Hej dziewczyny ! Gabrysia, rodziłam 7 tygodni temu i koszt porodu + pobyt w szpitalu to 3000 euro,a podejrzewam że w większych miastach stawki też mogą być większe. Wizyta u lekarza to koszt ok 20 - 25 euro, z tym, że wizyta kontrolna z dzieciątkiem skacze do 30. Koszt usg to ok 100, do tego dochodzą badania których ceny nie znam. Tak się przedstawiały mniej więcej koszta mojej ciąży tutaj, gdzie ciąża bezproblemowa i poród też bez poważniejszych komplikacji. Dziewczyny dobrze Ci radzą, oczywiście zrobisz jak uważasz. Co do wyprawki to równie dobrze możesz skompletować sobie tutaj, nie musisz ze sobą ciągnąć, różnica w cenie nie jest aż tak ogromna, a np ubranka są o wiele tańsze niż w Polsce. Z tego co się orientuję to przy ubezpieczeniu okresu karencji nie ma, ale jest francuska administracja która jest bardzo powolna i ogólnie to mają ogromny burdel i na wszystko długo się czeka. Mimo tego że mój mąż jest francuzem i już miał tutaj ubezpieczenie, ja czekałam na wpisanie jakieś 3 miesiące, oni kontaktują się z ZUSem itp a przy tym wszystkim uwierz mi że się nie spieszą. Co do ubezpieczenia polskiego to chyba jest opcja dla osób które są zatrudnione w Polsce ale mieszkają za granicą, czyli jeśli jesteś zatrudniona a np na macierzyńskim, powinno być ok. Dotka, baw się dobrze w Niemczech ! Ależ Ci zazdroszczę spotkania z przyjaciółką ! Wyszalej się, wygadaj, rób zakupy. Odpoczywaj i przede wszystkim zapomnij o problemach! Należy Ci się! Dobrze, że z Poldkiem wszystko w porządku, będziesz leciała spokojniejsza. Moni, ja to muszę się spiąć i Ci wiadomość wysłać co i jak z tymi zdjęciami naszymi. A z kostką uważaj i zapytaj się 5 razy czy to aby na pewno nie więzadło. Ja się oczywiście na tym nie znam, ale u mnie kiedyś poszło więzadło w kostce i podobnie to wyglądało. Meg, witaj ! My się jeszcze nie znamy, ale cieszę się że tu powróciłaś. Im więcej nas tym lepiej ! Paulinka, trzymaj się dzielnie. Ty to masz życie dziewczyno ! Pewnie że sobie z Millą poradzicie, dzielne dziewczyny jesteście. Współczuję Wam z całego serca, gdybyś kiedyś miała ochotę się pożalić czy pomarudzić albo po prostu pogadać to ja jestem, a moje dziecię dużo śpi, więc mam czas. Marmi Ty strategu szalony ! Organizuj się prędko i wracaj do nas :) Pati, korzystaj z urlopu mężczyzny swego. Powodzenia w kolejce do Luwru, ja jeszcze nigdy nie trafiłam na taką która by mnie nie przeraziła ;) A nasze pierwsze tygodnie cudowne. Marta dalej w trybie Aniołka, coraz śmieszniejsza się robi, strasznie dużo radości daje. Ja zaczęłam rehabilitację i poznałam polkę która jest fizjoterapeutką i mieszka w naszym miasteczku, jutro mamy pic razem kawę. A i w końcu przełamuję się i zaczynam rozmawiać po francusku. Kali być, kali mieć, ale lepsze to niż nic. Teściowie na wakacjach, szwagierki też, więc mamy chwilowy spokój od tej nawiedzonej rodzinki. Mnie tylko ścisnęła tęsknota za Polską i od kilku dni chodzę rozchwiana i nosem ciągam za ojczyzną. Kombinujemy, może uda nam się we wrześniu. Zmykam do łóżka, jutro rano kine. Buziaki !
  6. KasiaM

    Francja

    Hej mamuśki !! Wpadam na chwilę w oczekiwaniu na kawę, bo padam na twarz ! Ostatnie dni moje dziecię urządza cycowis, co oznacza iż wisieć na cycu chce 24/24... podejrzewam, że skacze sobie rozwojowo, bo ostatnio jakaś mądrzejsza się zrobiła, więc zaciskam zęby i chwalę tego kto chusty do łask przywrócił ! Ekomama się ze mnie robi, ale przynajmniej ręce nie mdleją :) Jak zwykle mam pytanie - znacie i polecacie jakis skuteczny srodek antykomarowy dla malenstwa? Aktywny weekend nas czeka. Dotka, niestety ani na kleszczach ani na zmywarkach się nie znam. Wizyta u lekarza może być dobrą decyzją, lepiej dmuchać na zimne. Moniq, z tym wyplakaniem czy wykrzyczeniem się to chyba czasami nie ma innego rozwiązania. Niektóre dzieci tak mają, a wiem jak bardzo jest to męczące, zwłaszcza psychicznie. Widziałam, że smutki Cię jakieś dopadły, mam nadzieję, że niedługo miną, głowa do góry kochana !!! Pati, gdzie nam umknęłaś? Kuchnię planujesz? Czy opalasz się na tarasie? Paulinka, szerokiej drogi, wracaj szczęśliwie ! Marmi, pakuj dalej, pakuj :) Już bliżej niż dalej :)) Pozdrowionka!
  7. KasiaM

    Francja

    Dziewczyny, ma ktoś pożyczyć trochę słońca? Wygoniłam bliźniaki na spacer, zaraz zaczynam walczyć z górą prasowania, ale jeszcze na sekundę do Was :) Marmi, lot z przesiadką to ponad 10 godzinne oczekiwanie na samolot z Zagrzebia do Dubrovnika, po to tylko, żeby później wrócić się samochodem o jakieś 100 km, bez sensu ! Myślę że Tuśka za młoda na takie imprezy. Zobaczymy, jeszcze myślimy żeby spotkać się z rodzicami w Zagrzebiu i razem samochodem, a jak nie to Polska na którą mam o wiele większą ochotę niż na Chorwację ;) a kraj polecam bardzo, acz mało obiektywnie bom zakochana ;) Pakuj się pakuj dzielnie, ściskam kciuki ! Co do wychowania, to kończąc temat uważam, że każda matka chce dla swojego dziecka jak najlepiej i tak długo jak dziecku nie dzieje się krzywda, nikt nie ma prawa krytykować. A zwłaszcza mądre bezdzietne głowy, co to rozumy pozjadały wszystkie. Idę, bo żelazko woła. Buźki
  8. KasiaM

    Francja

    Hello, Paulinka, wracaj już wracaj :) Swoją drogą to narobiłaś mi smaku na twaróg, zaraz znów jeść będę. Marta, powodzenia w rozpakowywaniu, mam nadzieję, że net będziesz miała jak najszybciej. Pati, co do lotów to są ale z przesiadką, bez przesiadki tylko do połowy września. Także myślę, że zrezygnujemy z tego pomysłu. Szkoda, bo wakacje i spotkanie z rodziną za jednym zamachem. Jeśli nie to zostaje nam południe Francji, zobaczymy! Zgadzam się, że Francja piękna, ale ma jeden brak, a mianowicie brak rodzinki za którą tęsknię okrutnie. I mam ochotę odpocząć od cyrków serwowanych mi przez tutejszą. Co do rad to też staram się słuchać z pokorą, tylko coś mnie trafia jak słyszę przemądrzałe głowy doradzające co mam robić z dzieckiem po 5 minutach obserwacji, gdy wokół pełno ludzi. Uważam, że to normalne, że Tusia która przebywa ze mną i T w spokoju, nagle znajduje się wśród całej rozkrzyczanej rodzinki, więc domaga się bliskości i chce być na rączkach, a najchętniej przy cycu. W domu rzadko kiedy mamy taki 'problem', mało tego wygina śmiało ciało i chce być odkładana do łóżeczka. Acz, ile nasłuchałam się że rozpieszczamy dziecko, że tworzymy małego potworka i terrorystę to moje... A na zdrowy rozum, jak dziecko które nawet nie rozumie, że jest władcą swych rączek ma mieć tak rozwinięte myślenie by terroryzować? A właśnie, przypomniało mi się ;) co do Annabelle i Milli, poczytajcie o lęku separacyjnym. Z tego co pamiętam, a pamiętam niewiele, to małe dzieciątka nie do końca rozumieją, że jak mama wychodzi do drugiego pokoju to jest w drugim pokoju, tylko bardziej jak mamy nie ma tu, to mama nie istnieje. Nie pamiętam do którego miesiąca tak się dzieje, chyba muszę odkurzyć swoje notatki ;) W każdym razie u moich bratanic działało, gdy po prostu nie widziały, że mama wychodzi. Ktoś zajmował dziecko zabawą, bajeczką, czymkolwiek, a mamusia rachu ciachu i po cichu za drzwi. Maleństwo nie widziało wychodzącej mamy i nie wpadało w histerię. Bywało że dziewczynki płakały bo nagle mamy brak, ale to nie było nic trudnego do opanowania. Może i u Was zadziała? Ech, rozpisałam się znowu! Dziś pierwszy dzień T w pracy więc brakuje mi rozmówcy ;) Pozdrawiam Was dziewczynki, udanego wieczoru !
  9. KasiaM

    Francja

    Hej, ja też tylko zaglądam i uciekam. Wygoniłam Tusię i tatusia do babci z odgruzowania domu, ale pogoda taka, że tylko zwinąć się pod kocem z książką i nic nie robić. Dzięki za pomoc z nockami, ja też myślę, że wszystko w porządku, zwłaszcza, że jak mniej zje w dzień to ładnie budzi się w nocy, więc myślę, że trzeba zaufać dziecku. Marta, fajnie, że już będziecie na swoim. Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej, nawet jeśli dom nowy. Znów powrócę do Chorwacji, ponieważ z górami nam nie wyszło, postanowiliśmy dołączyć do rodziców na wakacjach w Chorwacji i co? I we wrześniu nie ma lotów do Dubrovnika Coś czuję, że skończy się na tygodniu w Polsce, o ile w ogóle gdzieś się wybierzemy. Moniq zalatańcu ! Szkoda, że znów nam nie wyszło. W sumie to głupie dni byliśmy w Tours ale jak zwykle było miło. Mobilizacja do szukania pracy i mieszkania wzrosła. Marmi już cała i zdrowa na miejscu? Jak się odnajdujesz wśród kartonów i pakowania? Zosia pomaga? A flan wyszedł w formie płynnej, więc zostawiłam go w lodówce i dopiero po powrocie z Tours nadawał się do jedzenia, więc został skonsumowany w sposób natychmiastowy. Pati, ja też uważam, że dzieci tak krótko są malutkie, że trzeba korzystać, pozwalać spać z rodzicami czy tulić ile się da. Korzystam ile wlezie póki Tusia daje się tulić i nosić, choć i tak czasami marudzi że ma dosyć rączek i chce do łóżeczka. Oczywiście wszystko pod baczną krytyką wszystkich wokół na przodzie z bezdzietną szwagierką. Niestety ani ja, ani T nie podzielamy metody samotnego wypłakiwania się dziecka, a oczywiście najwięcej do powiedzenia mają Ci którzy wiedzą najmniej. Pożaliłam się Wam troszkę, bo ostatnio moja granica tolerancji na krytykę wychowania mojego dziecka i ogólnie mego zachowania spadła do zera i coś czuję, że dni mej wytrzymałości są policzone. Powiem Wam tylko, że szwagierki me, stare krowy, są śmiertelnie obrażone, że na chrzcie nie dawałam Tusi z rączek do rączek, tylko sama trzymałam dwutygodniowe dziecko. Paranoja. Zasmuciłam na początku tygodnia, mam nadzieję że wybaczycie. Pocieszam Was iż jutro mój T wraca do pracy, więc pewnie i pogoda wróci :) A co do powrotów to już chyba czas na Pauline, co?? A Dotka łobuzie, Ty gdzie???
  10. KasiaM

    Francja

    Marta, dzięki !! Właśnie czytam że nawet na blizny działa, może zdziałam coś z rozstępami ? Nie przejmuj się, nam też nic się nie chce. Ostatnie dwa dni spędzamy kanapowo - podkołdernikowo, cała trójka :) Mieliśmy integrować się w górach, wyszło na kanapie ... i też jest fajnie ! Właśnie zrobiłam pierwszy w życiu flan i czekam dzielnie aż ostygnie. O kurczę, dziewczyny ! Siadłam do Was popisać, a przyjaciel napisał że jutro nie pracuje i kto wie czy zaraz w samochód nie wsiądziemy i nie pojedziemy do Tours ! Moniq, masz jakieś plany na jutro? ;) Szybko zadam Wam pytanie, czy to jest normalne, że moje miesięczne dziecko zasypia o 23 - 24 i budzi się o 8, naje się i śpi dalej? Bo już nie wiem, czy cieszyć się powinnam iż dziecko mam tak grzeczne czy niepokoić bardziej? Głodna nie jest, bo jak w nocy przystawiam do cyca to nie bardzo ją to interesuje, a ona nie z tych co odmawia, więc postanowiłam zostawić ją w spokoju i nie szarpać w nocy, ale może za bardzo wyluzowana w tym temacie jestem? Byliśmy na kontroli u lekarza (już miesiąc nam stuknął!) i córka urosła mi 5 cm i przytyła okrąglutki kilogram:) wniosek z tego taki, że ubranka na 3 miesiące zaczynają być ciut krótkie momentami, a gondolę zamienimy na spacerówkę szybciej niż powinniśmy... Jak narazie nie ruszamy, więc powracam. T właśnie poszukuje mi olejku, będę się masować ;) Marta, wracając do Chorwacji to ja byłam tyle razy, że aż wstyd się przyznać. Mało tego męża w Chorwacji poznałam, więc nic dziwnego że mam tak wielki sentyment. Pati, u nas dokładnie tak samo ! Marta posiada swój własny prywatny pokój, bez dywanu acz z aniołkami na ścianach :) a i tak nie wiem czy kiedykolwiek tam zamieszka, mam nadzieję, że zanim to nastąpi to zdążymy się przeprowadzić. Tymczasem służy jako sypialnia gościnna :) Nam Marta w sypialni czy w łóżku wcale nie przeszkadza, więc myślę że tak długo jak my jej przeszkadzać nie będziemy to z nami zostanie. Tak czy inaczej teraz jest za malutko by spać daleko od mamy. A lato w tym roku było w maju, więc jak nic teraz pora na jesień :P albo na koniec tacierzyńskiego T, mam dziwne wrażenie że dobra pogoda powróci jak tylko T wróci do pracy. Co do stroju to myślę, że dobry rozmiar wybrałaś, bo nieważne jaki producent, jeśli produkt sprzedawany jest poza granicami kraju producenta na metkach są rozmiarówki odpowiednie dla danego kraju, więc myślę że i na tej stronie podana była rozmiarówka francuska. Dotka, jak udał się weekend? Pogoda była? Śnieg to w górach, nie u nas, ale po co nam jechać i marznąć. Będziemy mieli okazję w Polsce ;) zmykam dmuchać na flan, niech szybciej stygnie !!! Buziaki, miłego popołudnia!
  11. KasiaM

    Francja

    Hej hej ! Pogoda nie dopisała, prognozy nas przeraziły i postanowiliśmy zostać w domu. Śnieg w lipcu to zdecydowanie nie jest to na co mamy ochotę ! Pati u nas łóżko potrójne czasami zaczyna się już wieczorem, ale najczęściej po wczesnoporannym karmieniu, czyli 5-6, jak już mi się jej odkładać nie chce ... a przy okazji z nami zasypia szybciej ! Wytrwałości z kuchnią, pomęczycie się teraz trochę, ale grunt, żebyście później byli zadowoleni ! Dobrej nocki !
  12. KasiaM

    Francja

    Marmi, 2 miesiące ! Toż to czyste szaleństwo !!! Ale chyba i we Francji coś podobnego planują... Super, że rodzice pomagają i dają Ci tyle wolnego :) od tego są dziadkowie !!! Bardzo się cieszę, że spędzasz dobrze czas. Korzystaj :)) i nie zapomnij o Reserved, może będzie coś pięknego specjalnie dla Ciebie ! A zdjęcia zaraz jakieś wrzucę, właśnie czyszczę aparat przed wyjazdem :)
  13. KasiaM

    Francja

    Dziewuszki, zaglądam do Was przed wyjazdem. Jutro idziemy do lekarza, jeśli wszystko z nami w porządku to ruszamy w góry ! Planujemy wrócić w sobotę rano, ale czy tyle tam zostaniemy to będzie zależało od pogody, bo prognozy są nieciekawe. Pati, kierunki wypraw super ! A wakacje, zwłaszcza rodzinne, są tak samo ważne jak każdy inny wydatek. Mam nadzieję, że nic naglącego Wam nie wyskoczy i w grudniu będziesz wygrzewać się w ciepełku :) Jak przeczytałam gdzie planujecie ruszyć to pierwsza moja myśl: no tak, są na świecie inne miejsca niż Chorwacja Może i mi się w końcu odmieni... Uśmiałam się z ferajny towarzyszącej Ci na każdym kroku. Moje bliźniaki za to toczą spór o mnie w łóżku i ostatnio kończy się tak że zamiast z mężem to śpię pomiędzy mężem a jego mini wersją, bo niestety córka po mnie to ma tylko kolor oczu... A czasami mam wrażenie że najszczęśliwsi by byli gdyby jedno przy jednym cycu, drugie przy drugim. zmykam, może w końcu zmobilizuję się coś popakować. Życzę Wam wszystkim bardzo udanego tygodnia i do poczytania za tydzień !
  14. KasiaM

    Francja

    Cześć kochane ! Ja tak, na spacerkach z Tusią ale i tatusiem, bo T ma w końcu tacierzyńskie więc korzystamy ! Pochwalę Wam się, że od wczoraj jestem szczęśliwą posiadaczką nowej fryzury, jak tylko zrobię zdjęcia to pokażę w piwnicy, bardzo jestem zadowolona :)) Cieszę się, że u Was wszystkich w porządku. Moniq, gratuluję zakupu samochodu ! Marmi, ja na spotkanie chętna, zwarta i gotowa, chociaż pewnie z Martą przy cycu będę, ale nie szkodzi :) Paulinka, ja Ciebie bardzo dobrze rozumiem, mimo całej miłości do moich rodziców odetchnęłam z ulga jak odjechali, bo w końcu żyjemy sobie jak my chcemy. A i tak jesteśmy na swoim, więc domyślam się że Ciebie to tym bardziej męczy. Zdjęcia piękne, ślicznie obie wyglądacie ! Pati, wakacje w grudniu to super pomysł ! Zdradzisz jaki kierunek wybieracie? Ja od lat zakochana jestem w Chorwacji, w tym roku już nie damy rady, ale za rok na piechotę idę ! O i już Marta marudzi. Uciekam wytrząsać dziecko!
  15. KasiaM

    Francja

    Hej, zaglądam przy soczku i zmykam jedzenie robić. Dotka, ja mam ten dzbanek już od kilku lat, jeszcze w Polsce kupiłam i uważam że jest super, a różnica jest bardzo widoczna, sama zobaczysz że będzie o połowę mniej kamienia. Zmykam gotować póki maleństwo śpi.
  16. KasiaM

    Francja

    oj to powodzenia, trzymam kciuki zeby cos ciekawego się trafiło :) my za to w niedalekiej przyszłości poszukujemy rodzinnego :))
  17. KasiaM

    Francja

    Moniq, a jak ja się cieszę !!! :) Prawko mam, zmotoryzowani jesteśmy, a czy w Tours będziemy to zależy od pracy T, czy da rade rowerkiem śmigać tudzież czy 2gie autko zatrzymamy. Ale spokojnie, damy radę ;) Niech się tylko jakaś praca znajdzie ... ale w sumie dlaczego miałaby się nie znaleźć, prawda? :) Jeśli ja statystykę zdałam i dziecko urodziłam to nic mi już w życiu nie straszne ;) Jakiego auta poszukujesz? Dla siebie czy wersja super rodzinna z miejscem dla dzieci,m, psa, kota i rowerów? Ja na samochodach nie znam się zupełnie, tak sobie pytam jako babsko wścibskie ;)
  18. KasiaM

    Francja

    Witajcie gaduły ! Fajnie, że się rozpisałyście. Ja utłukłam Małą i mam nadzieję, że chwilę pośpi i będę miała czas popisać, bo już stęskniłam się za Wami okrutnie, a i rodzinka opuściła mnie w poniedziałek, więc nadszedł czas na pisanie. Mam nadzieję, że uda mi się wszystko nadrobić ;) Co do porodu, to od momentu kiedy zaczęłam liczyć skurcze, do pojawienia się Martusi minęły ponad 24 godziny, z czego prawie 20 to skurcze krzyżowe, które były psu na budę potrzebne, tyle tylko zdziałały, że mnie wymęczyły. Jak w końcu pojawiły się magiczne 3 cm (gdzie ja byłam pewna że to już czas przeć będzie, bo ile można;)) ani sekundy nie zastanawiałam się nad periduralem. Jak już wspominałam wcześniej, chwała temu kto to wymyślił !! Acz, żeby nie było tak lekko to na początku znieczulenie zadziałało tylko na połowie ciała (w tym momencie wspomniałam Paulinę;)), ale mądry pan anestezjolog poradził sobie, gdyż wina była magicznej rureczki która troszkę się przekręciła i znieczulenie nierówno się rozlewało. Później stwardniała szyjka (Dotkę wspominałam;)) i prawie zatrzymała skurcze ale położna - anioł nie kobieta - poradziła sobie z tym w mig i kacja poszła dalej. W międzyczasie pojawiła się wizja cesarki bo Małej niebezpiecznie puls spadł, ale trochę tlenu i wróciło do normy. Powiem Wam że bardzo dobrze, że zdecydowałam się na znieczulenie, bo w moim przypadku (mimo drobnych komplikacji) rozruszało to całą akcję. Ale żeby nie było za lekko, to całość skończyła się kleszczami, mało tego tancerka moja prawie cała splątana była pępowiną. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło, Marta dostała 2 razy po 10 Apgar, a ja już doszłam do siebie. I tak jak przez pierwszy tydzień nie mogłam znieść myśli o tym porodzie, a na wspomnienie kleszczy wyłam jak bóbr, tak teraz już ok i mogłabym rodzić nawet dziś. A widok dziecka i pierwsze chwile w ramionach - warte wszelkich trudności. Co do nowości u nas - wszyscy się przeprowadzają, przeprowadzamy się i my ;) Po ostatniej wizycie w Tours, decyzja zapadła. T rozgląda się za pracą, ja za mieszkaniami. Jak uda nam się wszystko zorganizować to czym prędzej zmykam nad Loarę. Także Moniq, za miesiąc, 2 lub 6 będziemy sąsiadkami ;)) Przy okazji - o zdjęciach pamiętam. Część jest już na picassie, ale jeszcze zbieram całą resztę żeby wszystko wrzucić. W końcu będzie to album Martusi, myślę że Mamę bardziej ucieszy a i wybór łatwiejszy. Marta, fajnie że jesteś już 'u nas'. Mam nadzieję, że będzie Wam się dobrze tu żyło i życzę miłych tygodni u teściów! Dotka, dzięki za info. Chyba tak zrobię, zabiorę akt urodzenia, livret de famille a decyzję i tak podejmiemy na miejscu. A ogólnie to wybieramy się w Twoje rejony, bo będziemy w Combleux, więc nie tak daleko od Annecy, czyli prawie Lyon ;)) Pati, gratuluje zakupu mebli tarasowych ;) co do kuchni to drewniane blaty i białe fronty to kuchnia moich marzeń, także nie ma co się zastanawiać nad czerwienią ! Zwłaszcza, że faktycznie może się szybko znudzić a taką neutralną łatwo odmienić zmianą farby czy dodatków. A poza tym na błyszczących meblach często są odciski paluchów i po co to komu;) Paulinka, Marmi mam nadzieję, że miło spędzacie czas w Polsce. Tylko nie siedźcie za długo i wracajcie do nas prędko !!! Ach, jeszcze ! Temat odchudzania, który niestety i mnie dotyka... czy wiecie od kiedy mogę używać wspomagaczy typu krem z kofeiną? Czy ogólnie takie kosmetyki są bezpieczne w trakcie karmienia? Bo wiem, że są różnego typu kremy których nie wolno używać, ale jak to jest z tymi na rozstępy czy cellulit? A co do filmów, gdzie mózg można wyłączyć, polecam Wam 'Wycieczkowicze'. Czeska komedia, uśmiałam się przy niej bardzo ! Mam nadzieję, że choć trochę nadrobiłam, tymczasem zmykam bo niedźwiadek się kręci. Buziaki !
  19. KasiaM

    Francja

    Cześć dziewczynki, wpadam na momencik z pytaniem, chyba głównie do Dotki, bo ona najczęściej tam bywa. Czy do Szwajcarii potrzebujemy dokumentu dla naszego dzieciątka? Chcemy się wybrać na kilka dni w góry, a tam już blisko do Genewy, ale nie wiemy jak z granicą będzie... A co do podziemia to jeśli mam prawo głosu to też jestem na tak ;) Buziaki :)
  20. KasiaM

    Francja

    Dziekuje kochane za gratulacje i mile slowa ! Melduje sie ze u nas wszystko w porzadku, dziecko zmienia mi sie w malego niedziadka ktory mruczy i o cyca wola :) u mnie jeszcze rodzinka wiec nie mam czasu zagladac, odezwe sie jak wyjada. Pati, gratuluje zakupu mebli :) milego opalania ! Paulinka, wracaj do nas szybko! Smutno tu bez Ciebie Dotka, super ze wypad sie udal, zdjecia swietne ! Marzenka gratulacje ! Marmi, Marta powodzenia z pakowaniem! Moniq, zwolnij troche !! My jutro w planach mamy Tours, ale wycieczka rodzinna wiec sie nie zapowiadam ;)) Buziaki
  21. KasiaM

    Francja

    Dziękuję za pomoc, tak mama mówiła, że to normalne, czytałam gdzieś ale i wolałam się upewnić. Będę obserwować i zobaczymy. Marmi ja też lato uwielbiam, ale zdecydowanie nie takie w mieście bez wody i z maleństwem ;) umęczyłyśmy się, ale na szczęście dziś już chłodno. Dotka czekamy na fotki z wyjazdu! Dziś przyjeżdża mój tato z bratem, więc pewnie znów zniknę...chociaż przy tym dziecku to nie narzekam, bo mam dużo czasu dla siebie. Póki mogę wykorzystuję i odsypiam poród, który był mało ciekawym doświadczeniem i ze względu na przyszłe mamy na forum, wstrzymam się od opowieści. I powiem Wam - chwała temu kto wymyślił peridural !!! Buziole
  22. KasiaM

    Francja

    Marmi już ! Zapraszam do podziemia Wspolczuje Wam przeprowadzki, ja już pewnie pisałam że szczerze tego nienawidzę i dostaję dreszczy na myśl o tym, że kiedyś czeka nas kolejna. Cieszę się, że u Was wszystkich w porządku. Taka pogoda to pewnie nikt w domu nie siedzi, my ile się da też na dworzu, ale z Malutką za długo nie posiedzę bo gorąco. Mam nadzieję że te upały zaraz przejdą bo męczą okrutnie. Macie jakieś sprawdzone sposoby? Cos poza dużą ilością wody i cyca? U nas wszystko w porządku, Martusia grzeczna jak aniołek. Nocki pięknie przesypia, jedna pobudka na jedzonko i jedna nad ranem, także dajemy radę :) Dziewczyny, a czy Wasze dziewuszki też miały twarde piersiątka? Dziś zauważyłam że ma jakieś dziwne cycuszki, czytałam, że u noworodków to normalne, niemniej zastanawiam się czy do lekarza iść nie winnyśmy... zmykam patrzeć na mojego skarba, jestem okrutną matką, zakochaną do szaleństwa i dziecku odpocząć nie dam odzywajcie się kochane!
  23. KasiaM

    Francja

    Cześć dziewczyny ! Dziś dopiero wróciłyśmy do domu, Mała miała za silną żółtaczkę, więc musiała trochę się pogrzać gwiazda i pobyt w szpitalu nam się przedłużył. Martusia urodziła się 52 cm i 3730 g i po spadku już prawie nadrobiła swoją wagę :) jestem z niej tak ogromnie dumna, że dziw iż nie pękłam jeszcze. Jak tylko odnajdę się na nowo w domu to Was doczytam cóż to się działo jak mnie zabrakło, tymczasem idę budzić głodomora bo pora karmienia nadchodzi. Zdjęcia będą w piwnicy jak tylko będę miała na swoim komputerze :) Pozdrawiamy Was gorąco !
  24. KasiaM

    Francja

    Patrycja, oj możliwe ;) ale już ostatni weekend z córką w brzuchu, jeśli samo się nie ruszy - a może się w końcu ruszyć bo dzisiejszych maltretowaniach, w poniedziałek rano idziemy wywoływać. Także kochane, udanego weekendu i ... do zobaczenia, gdy Marta będzie po drugiej stronie brzucha !
  25. KasiaM

    Francja

    Dotka, Pati fajnie, że wróciłyście ;) razem z Martą czekałyśmy na Was :) zatem ogarniajcie wszystko po kolei i wracajcie w pełni sił do pisania.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...