-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez KasiaM
-
Pati, Reserved to polecam też dla mam, nie tylko dzieciom. Jak na moje oko to ostatnio bardzo się poprawił i przed moją przeprowadzką do Francji obkupiłam się jak głupia. Poza tym dobre, bo polskie. Jak pisałaś teraz o swoim A i porodzie mi przypomniały się dwie historie. Pierwsza to mój brat robiący sobie manicure w trakcie porodu, który na koniec stwierdził że ogólnie to wszyscy przesadzają, bo nie było tak strasznie. Druga to reakcja T gdy powiedziałam mu o poranku że będziemy mieli dziecko na co on: 'oj tam oj tam, daj mi spać', euforia przyszła z kilkudniowym opóźnieniem ;) także ja osobiście uwielbiam reakcje mężczyzn w temacie ciąży i porodu, jest co wspominać. To jeszcze podzielę się z Wami historią rodzinną, dziadek T obudzony o 3 nad ranem przez ciężarną wtedy babcię, że czas to do szpitala jechać powiedział że poród może poczekać niech się kładzie spać, więc myślę że reakcja T uwarunkowana była genetycznie. A wyjazdu do Polski to zazdroszczę Ci strasznie, mam nadzieję, że nam jednak się uda we wrześniu bo czeka kilka spraw do załatwienia. Daj znać koniecznie jak z wózkiem, będę miała wiedzę na przyszłość :) Moniq, wcześniej zapomniałam, ale z własnego doświadczenia radzę Ci nie bagatelizuj kostki. Ja jeszcze w liceum źle stanęłam na wfie, nauczyciel kazał rozchodzić, a że mi się nie chciało w szkole zostać zaciągnęłam mamę do lekarza i skończyło się na dwóch operacjach. Pewnie u Ciebie takich tragedii nie ma, ale myślę że tak czy inaczej powinnaś to komuś pokazać. Zmykam bo wzięłam się dziś za sprzątanie łazienki, nie wiem czy też tak macie, ale nie mogę sprzątać łazienki bez testowania wszystkich kosmetyków, więc siedzę sobie teraz w dresach i pełnym makijażu na twarzy :)))
-
Hej, Pati czytałam Was i dokładnie to samo myślałam - co kobieta to inna historia. Narazie mogę sobie gadać co chcę a zobaczymy jak będzie w dniu porodu. Spotkanie z anestezjologiem miałam wczoraj, wszystko już załatwione i podpisane, więc opcje są otwarte, zobaczymy :) Na szczęście mam w domu Małego Eksperta do spraw porodu, więc okazało się, że mam z kim porozmawiać. T przebija mnie wiedzą w temacie porodu, znieczulenia etc i udziela mi niezbędnych informacji w formie: gdy będziemy już rodzić, zobaczymy czy nas boli i wtedy zdecydujemy o znieczuleniu. Czyli jak widać, sama nie będę. Z drugiej strony to T się śmieje, że jestem tak uparta, że nie wezmę znieczulenia tylko dlatego że anestezjolog powiedziała, że wszystkie biorą. Jak czytam o wózkach to tak się zastanawiam, że nasza emmaljunga to dopiero kolos i ciekawa jestem czy wersję z siedziskiem będzie można zabrać do samolotu, niby się składa ale i tak pozostaje w rozmiarach XXL. A jeśli chodzi o parasolki to nie mam zupełnie doświadczenia, więc się nie wypowiadam. Za to mogę Wam polecić Reserved dla dzieci, przeurocze ubranka, jakościowo wyglądają fajnie i ceny też w porządku. To tak na zakupy w Polsce :)
-
Dobre pomysły, dziękuję Wam, na pewno wykorzystam :) teraz tylko czekam czy towarzystwo nasze ma czas, jak nie to przełożymy imprezę na później i ściągnę trochę alkoholu z Polski, a przy okazji i mój robot kuchenny więc gotowanie mi nie straszne ;) Paulina zupełnie nie wiem jak wyglądasz, a kolory to z opalenizną czy bez ważne żeby odcień dobrać odpowiedni do karnacji, ja np w bieli wyglądam mniej blado niż w niektórych beżach. Pati jeszcze nie mam tragedii z ubraniami, ale wybór bardzo ograniczony a przecież nie będę kupować ubrań na miesiąc. Zastanawiam się tylko w co się wcisnę na komunię na którą jedziemy za tydzień i myślę, że skończy się na legginsach i tunice, mam dwie w rozmiarze hipo, więc powinno być dobrze. Dotka, ja mam urodziny w niedzielę, więc świętujemy w sobotę :) Dobrą mam datę do świętowania we Francji bo to tak czy inaczej dzień wolny ;) Mam do Was pytanie po mojej dzisiejszej wizycie. Położna powiedziała, że po porodzie nie ma separacji dziecka od matki, właściwie to od rodziców i cały czas Mała będzie przy nas. Mi się wydawało to naturalne, ale teściowa się zdziwiła, a jak to było u Was? I jeszcze jeśli mogę zapytać, to czy rodziłyście ze znieczuleniem? Ja początkowo chciałam bez, teraz się zastanawiam a anestezjolog powiedziała dziś, że lepiej ze znieczuleniem bo w razie komplikacji nie trzeba całkowicie usypiać. Wybaczcie, że się Was wypytuję, ale nie mam kogo, bo nie chcę robić sobie bałaganu w głowie i pytać koleżanki z Polski, bo co jak co ale tutaj jest trochę inaczej.
-
Czesc Gaduly ! Nadazyc za Wami nie da rady! Dotka, sluszny wybor, najlepiej zatrzymaj oba, w koncu jest porzadna okazja. Nie zdazylam napisac ale tez popieram ten pierwszy bezowy. My w koncu zdecydowalismy ze czuje sie na tyle dobrze, ze tez zrobimy mala impreze urodzinowa, w sobote dla znajomych a niedziela ciacho z tesciami. Tez zastanawiam sie co przyszykowac, cos czuje ze beda salatki, moze jakies ciasto na sobote i niesmiertelny grill bo nie mam zamiaru spedzac pol dnia w kuchni, nie tym razem. Moze macie jakies pomysly na szybkie przekaski? Na szczescie z ubraniem nie mam problemu, bo w prawie nic juz sie nie mieszcze, wiec wybor bardzo ograniczony ;))) Marmi, fajnie że wróciłaś. Jak Martolinka mała, widziałaś ją? Mówisz emmaljunga chabrowa? Tak się zastanwiam czy chodzi o granat czy ten bardziej jaskrawy kolor, gdyz my granat wybraliśmy. Zazdroszczę, że ona już wyskoczyła, ja swoją też już z chęcią bym wyjęła, 9 miesięcy czekania to zdecydowanie za długo! Paulina też się z Tobą zgadzam, że z prezentami nie ma co być za bardzo praktycznym (chociaż sobie zastanawiałam się nad nowymi garnkami;)) ale teściowie oduczają mnie tego złego nawyku i każą wybierać coś dla siebie. Od T już dostałam w tym roku zegarek i bardzo jestem szczęśliwa i myślę że to super pomysł :)) a co do wyjść samotnych to na początku z nim się ciągałam jako ta żona wierna, ale teraz to ani przyjemność, ani radość dla mnie tylko nudy i męczarnia, więc wolę zostać w domu. A z drugiej strony wiem, że gdybyśmy byli w Polsce też chciałabym wyjść na babskie wieczorne plotki bez niego ;) Moniq, ja dołączam się do grona zazdrośnic, morze uwielbiam i zazdroszczę przeokrutnie zarówno wyjazdu jak i dobrego towarzystwa ! U nas narazie ciezko sie zorganizowac, bo jako jedyni wybilismy sie z dzieckiem, wiec pozostajemy na lekkim marginesie, ale nie szkodzi ;) Pati, co do kolorów, to ja zupełnie odwrotnie. Ostatnio szarości, brązy, róże, czasami jakieś fiolety, ale wszystko bardzo stonowane. Aż pięknego dnia postanowiłam, że muszę zacząć nosić kolory i wróciłam z zakupów z beżową bluzką :) a myślę że rozchodzi się o to że kobieta zmienną jest więc raz lubi to, raz tamto. Byliśmy dziś na kontroli, wszystko z nami w porządku. Położna powiedziała żeby nie kupować kosmetyków bo jeśli będę czegoś potrzebować, np kremu na brodawki, to dostanę w szpitalu, więc narazie się wstrzymuję. Za to pod znakiem zapytania stanął nasz jesienny wyjazd do Polski, bo wolimy wykorzystac wolne dni T na pierwsze dni z Martusią niż wojaże, niemniej przykro, bo już bardzo się cieszyłam i plan poczyniłam i listę zakupów spisałam i będę musiała wszystko odłożyć. Pozdrowionka, zmykam bo mam nowe odcinki seriali :)))
-
Hej dziewczyny, jak Wam weekendy mijają? T ma dziś wychodne, mieliśmy iść razem ale po dniu pełnym wrażeń postanowiłam zostać w domu, a on niech szaleje sobie chłopak, póki może :) Co do dylematów torby szpitalnej to doszłam do wniosku że nie ma co szaleć, pakuje tylko rzeczy na początek, resztę przygotuję w domu i jak będę potrzebowała to mi ktoś przyniesie, będzie mama, będzie T, a szpital 5 minut od domu :) Dziękuję Wam ogromnie, bo Wasze porady bardzo mi się przydały ! Co do ślubu stulecia to ja obejrzałam tylko do momentu wejścia Katie do kościoła, później już nudne ;) suknia przepiękna rzeczywiście, zastanawiałam się co wybierze i moim zdaniem wybrała wspaniale. Zmykam leżeć dalej, bo tak się objadłam na kolację że aż wstyd, ruszyć się nie mogę ;) Pozdrawiam Was weekendowo, do poniedziałku ??? Buziaki
-
Moniq, Pati, dzięki za rady, jutro zakupy, więc dokupię i waciki i wodę. Faktycznie nie muszę wszystkiego zabierać, mi tych ubranek też wydaje się dużo. Wezmę po 2 szt a reszta zostanie w domu, będzie miał kto donieść. Gdyby coś jeszcze Wam się przypomniało to piszcie, wdzięczna będę. A w poniedzialek mam spotkatnie z polozna, wiec sie dopytam co dokladnie daja dziecku. Dziekuje Wam raz jeszcze, udanego wieczoru !
-
Hej, Dotka showroom to to samo co vp. Ja dla siebie też nic nie widziałam, ewentualnie dla dziecka, a wydaje mi się że po prostu trzeba trafić i można kupić coś co się potrzebuje trochę taniej. Ospy wpsółczuję, ja też pamiętam jak chodziłam biedroneczka oblepiona, nawet moje bratanice niedawno przechodziły i też białym wysmarowane. Ciekawa jestem jak to się leczy we Francji, może maści z miętą? Pogoda i u nas padła, dziś rano wyszłam to się przeraziłam i skończyło się tak, że po śniadaniu wylądowaliśmy z T w łóżku na dosypianie ;) ostatnio mam ciężkie nocki, moje nogi wariują i już nie mam pomysłu czym mogę sobie pomóc. Nawet czarodziejska melisa przestaje działać. W połączeniu z kakao, zimnym prysznicem, magnezem, kremem chłodzącym i budowlą pod nogami efekt jest taki że udaje mi się zasnąć na kilka godzin. Też tak miałyście? Może macie jakieś swoje sposoby na które jeszcze nie wpadłam? Odzyskałam listę, więc pokazuję. Jak będziecie miały czas spojrzeć i doradzić to wdzięczna będę niemiłosiernie od razu w nawiasach piszę jak pakowałam cobyście zawartość mej torby dobrze poznały :) Walizka Panny Marty: 4-6 body na długi rękaw (6 rozm. 3 mce) 4-6 pyjama długi rękaw (5, 1 x 50 cm, 2 x 1miesiąc, 2x 3mce) 4 kaftaniki ( spakowany 1 :) ) 4-6 par skarpetek ( 3 pary + 2x buciko-skarpetki bawełniane) buciki czapeczka (mam nadzieję, że chodzi o taką pokompielową x2) ubranko na wyjście (zostawiam w domu pod opieką T) termometr termometr do kąpieli (brak i naprawdę zastanawiam się czy niezbędny) szczotka do włosów rożek lub kocyk (spakowany kocyk, rożek za duży żeby pakować T doniesie) ręcznik (różowy ) płyn micelarny liniment śliniaczki (są dzielnie spakowane, ale możecie mi wytłumaczyć po coż one??) nosidełko na wyjście, które czeka w domu ja od siebie jeszcze dołożyłam pieluszkę tetrową i flanelową oraz doudou :) Walizka Pani Mamy: ręczniki :) kapciuchy piżamy i wdzianko domowe (i tutaj mam pytanie co lepsze - koszulka czy pizamy ze spodniami?) suszarka do wlosow zegarek lub budzik (tu tez sie zastanawiam czy chodzi o to zeby np znac pory karmienia i wystarczy zegarek zwykly ktory mam na reku czy ma miec sekundnik zeby skurcze liczyc, jak sadzicie?) długopis dla mam karmiących: staniki do karmienia wkładki laktacyjne poduszka do karmienia rozpinane koszulki to tyle. Mi wydaje się bardzo skromnie. Położna powiedziała, że to co nie jest napisane oni dają, ale chyba wolę być przygotowana... Także czekam na Wasze porady :) Zapomniałabym, Paulina rowerek rewelacja ! Dziecko widać że ładnie sobie siedzi, zabezpieczona z każdej strony, super !! A jak reaguje na pedaly? Stawia nóżki? Moja 5letnia bratanica dopiero kilka dni temu przekonała się do rowerku, za to teraz wyciąga każdego żeby pojeździć :) do później !
-
Proszę bardzo dziewczęta, zaproszenia wysłane :) Jeśli będziecie tak miłe i przy rejestracji podacie mego maila, że zaproszenie ode mnie, to będę bardzo Wam wdzięczna bo przy Waszych zakupach dostanę jakiegoś pieniążka na wydanie :) W skrócie chodzi o to, że pojawiają się wyprzedaże przeróżnych rzeczy, ubrań, butów, biżuterii, wakacji itp itd i trwają one kilka dni. Najlepsze jest to, że można kupić coś nawet z 80% obniżką jeśli akurat się dobrze trafi. Także miłego oglądania, kupowania :))) Pati, widzisz jak my podobnie myślimy :) ale male buteleczki to jest dobry patent, ja mam jeszcze mini buteleczki na szampon i odżywkę w podróży, jak gdzieś jadę to sobie przelewam ile potrzebuję i nie muszę się martwić :) a ta mini bioderma też jest w Polsce ale widziałam ją tylko w Super Pharm jako produkt w promocji. Paulina, kupiliśmy narazie pudełeczko soli, podejrzewam że w szpitalu dają (bo nie było na liście), a narazie mamy na start w domu. Bardziej się pampkami martwię, bo ceny kosmiczne, więc kombinuję jak ściągnąć z Polski, a z czasem pewnie przejdziemy na jakiś tańszy odpowiednik.
-
Hej ! Ależ ja jestem zakręcona, o imprezę się spytałam, a życzeń nie złożyłam. Milli wszystkiego najlepszego, zdrówka, miłości rodziców, radości w poznawaniu świata i wielu, wielu zabawek ;)) Co do listy to patrzę, że chyba T mi podprowadził w sklepie bo znaleźć nie mogę ;) złodziej jeden. W takim razie napiszę Wam jutro i z chęcią posłucham porad, jak to dobrze, że Was mam :)) Liniment kupiliśmy firmy PHY, nie mam pojęcia co to ale jedyne dostępne w aptece ;) W takim razie z Biodermą poczekam i zobaczę, jak małej nie będzie służyło to ja z chęcią sama skorzystam bo pachnie przepięknie, a jak nie to bratowa w ciąży, więc jej w spadku przekażę ;) Pati, ja też Biodermy normalnej używałam, później przestałam i dziś kupiłam sobie małą buteleczkę żeby mieć do szpitala, bo przy tym nie trzeba ciągać połowy kosmetyków, a ogólnie jest rewelacyjna i bez zbędnych składników. Na dodatek cena we Francji nie przeraża, więc wykończę co mam i kupię sobie porządną butlę;) Dotka, współczuję ospy, zwłaszcza teraz, ale z drugiej strony, czym szybciej przez to przejdzie tym lepiej dla niego. Daj znać po wizycie u lekarza czy to na pewno ospa. Znacie strony z kilkudniowymi wyprzedażami, jak showroomprive? T poczynił błąd i wysłał mi zaproszenie, co może mieć tragiczne skutki dla naszych finansów ... ;) Ostatnio była wyprzedaż sucre d'orge i kupiliśmy małej trochę zabawek, czapeczki i śpiworek do spania, a to wszystko za ... 37 euro :)) pomyślałam o Was bo dziś patrzyłam że są wyprzedaże Crocsów ;) Jeśli chcecie to z chęcią Wam wyślę zaproszenia, maile mam gdzieś na skrzynce.
-
Och, Dotka ! Wszystkiego Najlepszego Poldkowi !!! Radości z bycia dzieckiem, spokoju i miłości ! Niech duży i zdrowy rośnie ! :) Co do Twojej imprezy to mam nadzieję, że pogoda się utrzyma i będziecie mogli świętować w ogrodzie ! Z jedzonkiem trudna decyzja, rób tak, żeby Tobie było najwygodniej, w końcu nie każde urodziny obchodzi się tak hucznie. Pati, rzeczywiście niefajnie z tą zaległością, współczuję. Ale teraz najważniejsze żeby się obronić, daj znać kiedy kciuki mamy trzymać :) Mówiłam już że zazdroszczę wylotu do Polski ? Moniq, my też to jedliśmy (to coś z jajkiem w środku). Tylko nie z pasztetem, a mięskiem takim jak w kiełbaskach. Niestety my kupne, ale i tak smakowało :) a święta trochę polskie, bo jajek pod dostatkiem, trochę francuskie bo i ślimaki na stół wskoczyły. A ogólnie to święta bardzo spokojne, bo sami byliśmy, w sumie T w poniedziałek w pracy, więc tylko niedziela razem, ale niedziela się udała a i ja sobie odpoczęłam bez myślenia że muszę coś zrobić. Za to w poniedziałek rano zalaliśmy kuchnię wodą, bo uczyłam T polskiej tradycji ;) Paulina, a Ty gdzie jesteś ? Udały się urodzinki Milli? Pogoda dopisała? Patrzyłam na mapę to weekend na północy piękny :) Bo to ten weekend był, tak? nie pomyliłam niczego? Marmi, a Ty kiedy wracasz?? Mózg mi paruje od rozgryzania francuskich wzorów a Ciebie brak by się poradzić :) mam nadzieję, że czas Wam dobrze mija a z tego co wiem to i pogoda piękna ! Marta, a u Was jak święta minęły? Dużo słodkości na stole? Spędzaliście u siebie czy w Polsce? Mam do Was pytanie, czy używałyście płynu micelarnego dla niemowląt z Biodermy? My dziś kupiliśmy i zastanawiam się czy dobry wybór. Zastanawialiśmy się między tym, a Mustelą ale z Musteli nie było płynu tylko mleczka i coś po mleczku, więc w końcu wybrałam Biodermę i teraz dumam czy dobrze, bo pamiętam że polecałyście Mustelę... i teraz 3 dni nie moje bo dumać będę ;) w razie czego my zużyjemy a dziecku kupi się nowe:) I kupiliśmy jeszcze o'liniment, to chyba Pati o tym wspominałaś? U nas to jest na liście do szpitala :) W ogóle zwierzę Wam się, że ta lista jakaś dziwnie okrojona, mała taka i będę musiała dopytać się położnej czy to aby na pewno wszystko czego potrzebujemy. W razie czego wiem, że będzie mama i T którzy mogą coś donieść, ale wolę być przygotowana ;) Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i cieszę się, że już wróciłyście po świętach :)
-
Pati, ja dopiero zobaczyłam że pisałaś o Annabelle. Rzeczywiście bardzo normalna :)) co do aparatury to czytałam gdzieś że margines błędu przy usg to ok 500g. Paulina, nie daj się dołom, walcz dzielnie ! Dotka, dzięki, chyba jesteśmy dobrani, najważniejsze, że nam dobrze ze sobą. A staż prawie jak stare dobre małżeństwo ;) Moniq, dobrze ze wyjasnilas wszystko z ksiazeczkami, Ty to skarbnica wiedzy o zyciu we Francji :) Noasiowi zazdroszcze moza, a Was podziwiam, ze macie sily ganiac za pilka w taka pogode ! Zmykam, bo jednak wzięło mnie na świętowanie i zacznę jedzonko szykować. Mieliśmy iść do restauracji, ale dziś mnie natchnęło i zostaniemy w domku. Ot, jakbym nie miała nic innego do roboty ;) Do później, udanego dnia !
-
Pati, jeszcze raz wszystkiego naj :) mam nadzieję, że dzień mija Ci bardzo bardzo przyjemnie! wpadłam tylko się przywitać, jutro będę na dłużej to Wam opowiem jak rozwija się historia chrzcielna. Dziś z T lenimy się cały dzień, świętujemy 8 miesięcy małżeństwa ;) Buziaki, pa pa !!
-
Co do Etam to tam rzeczywiscie nie tylko bielizna i pizamki, ale tez ubrania, do tego bardzo ladne. A znacie Promod ? Ja w Polsce uwielbiałam, a we Francji jeszcze nic sobie nie kupilam, malo tego na zakupach nawet mi sie wchodzic nie chce. Mam nadzieje, ze po porodzie na tyle szybko dojde do siebie zeby zalapac sie na szalenstwo letnich soldow, bo po ciazy nalezy mi sie ;)
-
Paulina, menu pycha :) jesli chcesz to mam przepis na pysznego murzynka, można z niego zrobić mini torcik :) a ksiazeczke rzeczywiscie mamy juz, dostalismy jakos zaraz po slubie. Az poszlam sprawdzic, jako malzenstwo jestesmy wpisani na rowni, nawet ta sama czcionka, a pozniej zaczyna sie o dzieciach i jest strona odnosnie ojca/męża a pod spodem matki/żony. Ja myślę że nasze książeczki mogą wyglądać nieco inaczej np dlatego, że nasza byla wystawiana przez ministerstwo spraw zagranicznych. Wasze też? O teściowej w piwnicy, nie bede tutaj watku zasmiecac. Pati, Ty dużą córkę urodziłaś, tak? Dobrze pamiętam? Z tego co się orientuję to dzieci tak różnie wagę przybierają, że jakoś nie bardzo się tym martwię ;) Bratowa powiedziała, że dzieci najwięcej ciałka nabierają w 9 miesiącu, więc ma jeszcze czas. Zmykam do piwnicy ;)
-
Cześć Wam wszystkim !!! Dotka, kruszynka? Jak dla mnie to wielka pannica już ;) ale bardzo się cieszę, że Mała zdrowa - to najważniejsze :) nie wiedziałam, że Twoja siostra w ciąży, pewnie gdzieś mi umknęło. Ale jej zazdroszczę, że już tak blisko końca. Ja mam wrażenie że tak się wymęczę, że nie będę miała sił urodzić ;) Co do książeczek to rzeczywiście niefajnie, ja jako żona narazie wpisana jestem na równi, nawet bez błędów, ale może to dlatego że w Polsce książeczka robiona, więc się postarali ;) Co do umniejszania roli matki to bez książeczki tak się teraz czuję, mam wrażenie, że mojej teściowej się role w głowie pozamieniały. Ogólnie powiem, że rozpoczyna się wojna w rodzinie odnośnie naszego dziecka i bardzo mi się to nie podoba. Nawet nie chcę wdawać się w szczegóły bo znów się zdenerwuję, a po co to komu ;) relaksacyjne ciasto się kończy, więc muszę uważać. Ja dziś w domku, mąż w pracy, motywacji do robienia czegoś brak, więc pewnie zajrzę jeszcze kilka razy dziś :) Do później, pa !
-
Paulina, Pati dziękuję Wam za miłe słowa. Dotka z rozmrażaniem malin dobry pomysł, jak kiedyś będę miała więcej czasu to też poczekam, narazie to zmrożone lądowały w cieście bo tak najszybciej. Zaglądam do Was na momencik, dziś T w domu, więc korzystam. Po usg wszystko w porządku, acz Marta odmówiła współpracy i ciągle sobie brykała, więc za wiele nie widzieliśmy. W każdym razie wszystko w porządku, główka, serduszko, etc działa jak powinno. Aktualnie nasza panienka waży ok 1700 gram :) Miłego wieczoru, do jutra !
-
Hej hej witajcie poniedziałkowo ! Od godziny nie mogę spać, więc pomyślałam, że już wstanę bo niestety przypomniało mi się ciasto czekające w lodówce i ... właśnie je wyjadam zastanawiając się czy zostanę przyłapana przez męża ? ;) U nas powolutku, chociaż ostatni tydzień był dla mnie ciężki, dlatego też nie odzywałam się za wiele. Wasze dzieciaczki przeżywają skoki rozwojowe i moja ciąża chyba też bo ostatni tydzień dzielnie walczyłam z migrenami a do tego plecy postanowiły że zaczną boleć. Nie wiem czy przez pogodę czy zbliżające się święta czy hormony, ale prawie cały tydzień byłam na nie i wszystko co francuskie to zło i cała Francja to zło i to że tu mieszkam to też zło. I chodzę sobie taka jak trzepnięta młotkiem, zaległości rosną, nie tylko na forum ale i w domu. Mam nadzieję, że będzie lepiej :) Pati, gratuluję ukończenia magisterki ! Kamień z serca ? Zdjęcia na facebooku prześliczne, mam nadzieję, że dodasz więcej z wycieczki objazdowej ? ;) Marta, stronę znam i czasami korzystam, ale dobrze wiedzieć, że ktoś jeszcze testuje te przepisy! Jak chłopaki ? Dalej utrzymuje się pooperacyjny spokój ? Paulina, dziękuję Ci kochana za poradę melisową ! Już do mnie doszła i nawet jeśli nie przesypiam całych nocek to śpi mi się o wiele lepiej :) Przykro mi z powodu problemów, mam nadzieję, że niedługo wszystko Ci się poukłada. A nie zastanawialiście się nad zmianą miasta?? Mam nadzieję, że przygotowania do roczku pójdą gładko i impreza się uda, a zwłaszcza, że pogoda dopisze !!! A co do mojej położnej to dobre pytanie zadałaś, nie wiem czy to ona będzie odbierała, pewnie kto będzie pracował ten będzie odbierał, ale dopytam się jej następnym razem, bo kobietka mówi po angielsku, więc może się zlituje nade mną :) Marmi, mam nadzieję, że miło spędzasz czas w Polsce :) Z samochodu teść zadowolony bardzo, chociaż dopiero w ten weekend zabiera w dalszą trasę. Mi też się podoba ze względu na rozmiary i fakt że niewiele pali. A kilka dni temu kupilam sobie pierwszy katalog Phildar, bardzo jestem zadowolona. Dotka, super że ciasto się udało ! Poldkowi smakowało ? Robiłaś z mrożonych malin ? Mi one czasami trochę "wyparowują" ale smak zostaje. Ciasto żadna rewelacja ale biorąc pod uwagę czas robienia uważam że jest pycha ;) co do dzieci to ja myślę że najszybciej rosną cudze dzieci, zwłaszcza jak się je widzi raz na jakiś czas... ale masz racje, synek niedawno jeszcze dzieciaczek, a teraz już mały kawaler ! Moniq, ja ciągle jak Ciebie czytam to podziw rośnie - skąd Ty masz tyle energii ??!! Jak napisałaś co masz zaplanowane na jeden dzień to ja się za głowę złapałam, bo tyle rzeczy to mi teraz tydzień zajmuje ! Jak Twoje chłopaki ? Cieszą się z nadejścia wiosny? W Tours też powraca pogoda? Dziewczyny, tak na szybkiego napisałam to co spamiętałam i zmykam coś porobić, tudzież po kolejny kawałek ciacha ;) A mam pytanko, jak u Was ze świętami ? Planujecie coś ? Ja się wczoraj dowiedziałam że zostajemy sami, więc chyba czeka mnie gotowanie ;) Dziś idziemy na ostatnie usg, odezwę się po powrocie. Miłego dnia, a nawet tygodnia! Buziaki
-
Hej hej, widzę że nie tylko ja mam problem, żeby się zorganizować i nadrobić wszelkie zaległości. Czytam na bieżąco, tylko odpisać nie ma kiedy. U nas wszystko w porządku, były drobne problemy na początku tygodnia, ale już wszystko minęło i znów świeci słońce ;) Trzymajcie się ciepło, jeśli tylko nie prześpię całego popołudnia to zajrzę do Was później ! Marmi - udanej podróży i wesołych świąt w Polsce :)
-
Cześć dziewczyny !!! Jeszcze nie miałam czasu zajrzeć na dłużej, tylko patrzę ile mi zaległości się robi :) Właśnie wyprawiłam T do pracy i biorę się za gotowanie i porządki, wieczorem znów będę sama, więc poczytam sobie na spokojnie. Wczoraj spotkaliśmy się z położną, bardzo mi się spodobała, nawet T powiedział że jest w stanie zaufać jej na tyle, by odebrało jego córkę :) Oczywiście po spotkaniu przyszło mi na myśl 10 tysięcy pytań, które chyba spiszę sobie, żeby zapytać następnym razem. Do Was też mam pytanie, tudzież dwa, ale to wieczorkiem :) w końcu dostałam listę co zabrać ze sobą do szpitala, więc planuję wielkie pakowanie :) Do tego chcemy skorzystać z okazji, że moja rodzina przybędzie do Francji i planujemy chrzest. Mam tylko nadzieję, że zdążę urodzić i jako tako dojść do siebie, a przynajmniej wyjść ze szpitala, bo zaplanowane jest na 2go lipca, a termin to 10-15 czerwca :) Mam nadzieję że u Was wszystkich w porządku i korzystacie z pięknej, acz nieco chłodniejszej pogody :) Miłego dnia, do później !
-
Cześć poweekendowo !!! Właśnie siadałam Was doczytać, wczoraj zajrzałam to aż się przeraziłam jakie gaduły :)) Pewnie długo nie popiszę, bo zaraz zgłodnieję i będzie trzeba jeść, a później się zbierać. Dziś idziemy pierwszy raz do szpitala, także podzielę się później wrażeniami! U nas weekend w pełni, T ma jeszcze dziś wolne, więc korzystamy z 3dniowego wolnego, a przy okazji z pięknej pogody i prawie nas w domu nie ma, a jak jesteśmy to nawet nie chce mi sie siadać do komputera. Pewnie dlatego, że dzielnie dzierżę druty w ręku, a komputer stoi i się kurzy. Teraz tatuś śpi, więc ja szybko zaglądam. Pewnie wieczorem siądę na dłużej, a jak nie to na pewno jutro jak T będzie w pracy :) Powiem Wam tylko, że bardzo grillowo minął nam weekend, bardzo przyjemnie, mimo tego, że z piątku na sobotę zasnełam sobie o 5.30, bo po co spać, prawda?? Dziecko jeszcze się nie urodziło a ja już zaliczam nieprzespane nocki :)) Pozdrawiam Was poniedziałkowo i mam nadzieję, ze weekendy się udały! Ja już zgłodniałam więc uciekam :) papa!
-
Witajcie ! Marta, fajnie że operacja bezproblemowa i spokojniej troszke w domu, chociaż nie wiem czy przy bliźniakach jest choć przez chwilę spokój ? Męża cukiernika zazdroszczę :) mój gotuje tylko jak pod moim okiem, jak mu mówię co po kolei trzeba zrobić. Jeśli pieczesz i masz pyszne przepisy, to mi będzie bardzo miło jeśli byś chciała się podzielić :) Paulina, gratulacje, super że siostrzenica już wraca do domu ! Czyli z serduszkiem powinno być w porządku ? Cudnie ! Milla grzecznie spaceruje ? Nie ucieka? Nie chce sama zwiedzać okolicy ? Marmi, dziergaj dzielnie kochana :) ja w końcu wzięłam się za tuniczkę, a i tak martwię się, że nie zdążę ;) wciąż trzymam kciuki za francję, niech Wam się uda i to jak najszybciej :) co do autka to nie dalej jak 2 tygodnie temu teść sprawił sobie takie samo i powalił mnie rozmiar bagażnika. Nasz gruchocik zalicza już swoje ostatnie kilometry i mam cichą nadzieję że uda nam się jak najszybciej zmienić, bo już ciężko, gdyż lubi sobie gasnąć nie wtedy gdy trzeba i nie zawsze chce się odpalić :) taki wariat ! A co do baru to wybierz się koniecznie i koniecznie zupkę rybną skosztuj ! I znów o jedzeniu i znów się głodna zrobiłam. Co do męża pracy to dobre jest to, że wychodzi o 14, czasami 17, więc mamy wspólne poranki i dzień, ale ciężko czekać na niego, mam nadzieję że to też uda się kiedyś zmienić :) A przepisy oczywiście, bardzo chętnie przyjmę. Jutro postaram się wrzucić zupkę o ile nie wybędę z domu na dzień cały. Moniq, ja się ciągle zastanawiam skąd Ty na wszystko siły bierzesz??? podziwiam Cię, że ciągle w biegu i ciągle Ci się chce ! A wiesz, dziś byliśmy w Bourges i tadam - jest H&M dla dzieci, więc mój wariat wrócił do domy z body : I LOVE DAD, chodzi teraz ciągle i się uśmiecha ;) Pati, myślami Cię wspieram cały czas myśląc o Twojej mgr i szaleństwach Annabelle, trzymam kciuki niech Ci lekko idzie i promotorka nie dręczy za wiele :) a już niedługo lecisz do Polski, tak? Kiedy dokładnie ? Długo planujesz zostać? Zazdroszczę maju w Polsce, mam nadzieję że trafi Ci się piękna pogoda :) Dotka, a jak Poldek i jego nocnikowanie? Już bez problemów? I jak z pieluszką na noc, dalej zakładasz?? Dziewczyny, u nas dziś w rodzinie dobra nowina, otóż mój brat spodziewa się kolejnego dziecka :) 4go już, a brat zaledwie 2 lata starszy ode mnie :)) podziwiam bratową, dla mnie to już sport ekstremalny ;) pozazdrościli nam pewnie i nowe sobie sprawiają hehe ;) Dziś udało nam się trafić na sklep dziecięcy w likwidacji i kupiliśmy Małej kilka pierdółek typu Doudou po cenach obniżonych :)) poza tym to jadłam pierwsze w tym roku lody w rożku kupione na ulicy i byłam najszczęśliwszą kulką w Bourges :) Uważam też że pogoda dziś przesadziła, bo 30 stopni w kwietniu to zdecydowanie za dużo, acz nie marudzę za bardzo, bo był to bardzo dobry powód do zakupienia lżejszych ubrań. A wiadomo, kobieta, więc byle szmatka cieszy ;) Jeszcze muszę Wam się przyznać, że mamy maskotkę królika-testera, który testuje wszystko zanim Martusia z tego korzystać zacznie i o ile łóżeczko czy fotelik znosiłam dzielnie, to zastanawiam się czy nie przesadzam z pieluszką ?? Tym sposobem mam przed sobą królika w pieluszce zapiętego w foteliku Martusi... Uciekam do spania ! Dobrej nocki :)
-
Dotka, właśnie boję się przytyć na samej końcówce, więc staram się jak mogę żeby to były warzywa i owoce, zamiast czekolady, ale tak się nie da ;) i straszne jest to, że wszystko tak bardzo smakuje ... ;) ale marchewki dobry pomysl, jutro bede skrobać :) miłego wieczoru wszystkim!
-
Dotka, Phildar to sklep z włóczkami itp i katalogami z wzorami do robienia :) polecony mi przez Marmi :) Dziewczyny, ja jem i przestać nie mogę a i tak ciągle głodna ;)
-
O Paulina, wybacz ten mój poranek ;) to wszystko dlatego że T kończy prace ok 23 i zanim zje i pogadamy chwilę to już grubo po północy, zanim ja zasnę i się obudzę 5 razy w nocy, to tak mi schodzi ;) poza tym T jest zdania że sen w ciąży najważniejszy, więc ma taktykę porannego usypiania mnie, więc koniec końców to jestem ofiarą jego przekonań ;)) Paulina, chodź do nas :) pięknie, ciepło, niedrogo :) praca się znajdzie !!! i wieści o Liliance przekazuj ! Dotka, torcik tak samo jak Ty z kremówką, zamiast kremówki dodajesz fromage blanc. Galaretka z polowy wody i dodatkowym cukrem jak sie chce slodsza, pozniej z fromage blanc wymieszać i do lodóweczki :) czasami wcześniej robię galaretkę i kroję w kostkę i w to wrzucam i później kolorowo w środku. A spód z herbatników, tak jak wcześniej pisałam. Pytałam się o zupę z cukinii tudzież kabaczka i nic więcej nie ma niż pisałam wcześniej. A przy najbliższej okazji kupię dynię i zrobię wg Twego przepisu :) Ciasto mam nadzieję że wyjdzie, u nas w zeszłym tygodniu było 3 razy, więc teraz chwila spokoju :) Marmi, odwiedziłam dziś Phildar :) narazie skończyło się na oglądaniu, bo muszę pokończyć to co pozaczynałam teraz, ale już planuję zakupy :) bardzo podobają mi się wzory na maskotki, więc myślę że niedługo takowe będę posiadać ;) Pati, właśnie Cię doczytałam, szczerze współczuję, Twoja córka ma charakter, który już daje o sobie znać :) mam nadzieję, że szybko jej się znudzi na tyle byś mogła mgr dokończyć ! Sił życzę !
-
Hej hej witajcie z rańca :) Uroki nieprzespanych nocy, śpię do południa, a wieczorem zasnąć nie mogę i tak w kółko. Jak piszecie o sportach to mnie aż ściska, żeby wsiąść na rower i pojeździć ... a tu o, nie bardzo. Następna wiosna jest moja :) Paulina, współczuje chorego mężczyzny. Mój ma okrutnie chore gardełko, biedactwo kaszelek męczy (co znaczy że kaszlnie 3 razy w ciągu dnia), dziwne, że jeszcze w szpitalu nie wylądował, ale cóż. Tacy są nasi wielcy dzielni mężczyźni ;) Marmi, ja się martwię czy ten nasz Phildar to nie taki z ciuchami tylko, bo jakieś manekiny na wystawie byly. Ale jutro pojde i wszystko zobaczę :) A Bar Przystań to w Sopocie na końcu deptaku, na prawo od Molo trzeba iść. Możliwe, że turystyczne, nam pokazali mieszkańcy Sopotu, tak czy inaczej polecam, bo i rybka pyszna i widoki przednie. A może znasz pod nazwą Bar u Rybaka, bo taka też funkcjonuje? Ach Alzacja, super ! Trzymam kciuki, koniecznie podziel się z nami wieściami jak tylko będziesz coś wiedziała! Gotować też uwielbiam, ale zupelnie jak u Was ostatnio bardzo mi się nie chce, więc to pewnie wina wiosny. Dobre jest to, że dzięki temu jemy więcej sałat, bo to szybko ;) jeśli macie jakieś fajne przepisy to dzielcie się, ja chętnie wykorzystam :) Dotka, ten torcik znam w wersji z fromage blanc zamiast kremówki, też taki robię czasami, ale narazie czekam na dostawę galaretek z polski ;) dobry spód (I bardzo szybki) to rozdrobnione herbatniki miesza się z odrobiną roztopionego masła i z tego układa się placka na dnie, na chwilę do lodówki i voila, gotowe. Pytałyście o zupę z dyni, ja nie gotowałam ale moja mama robi pyszną, a przepis to woda, odrobina oliwy z oliwek, dynia pokrojona w kawałki, marchewka. Gotujemy, miksujemy, dodajemy odrobiny mleka i doprawiamy solą i pieprzem. Podejrzewam, że przepis może pochodzić z Chorwacji. Zupka wychodzi pyszna. Podobnie robi się z cukinii (to na pewno przepis chorwacki), tylko zamiast mleka śmietany odrobinka :) później dopytam się mamy czy coś jeszcze dodaje. Później mogę Wam podrzucić jeszcze thermomixową zupę ze świeżego ogóra ino poszukać muszę gdzie wsadziłam przepis, robiłam bez thermomixu i też wychodzi pycha :) Tym sposobem rozprawiając o jedzeniu zgłodniałam, więc zmykam opróżnić troszkę lodówkę. Miłego dnia !