-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez 3nik
-
limonia u mnie to była właśnie głowa, no i naprawdę jak odpuściłam, to się udało:) zapisaliśmy się na spotkanie/warsztaty u dr Preeti Ginekolog , dr Preeti Agrawal i powiedziałam sobie, że nie ma się co spinać, poczekamy do spotkania, nie liczyłam dni płodnych, nic na siłę, i pojechaliśmy. warsztaty super, byłam po nich pełna nadziei.i co najlepsze, wkrótce okazało się, że będąc na warsztatach już byłam w 4 tc:)))))))) tak więc wystarczył luz psychiczny i wyszło:) a mój gin mi mówił o kobiecie, że w pierwszą ciąże zaszła z biegu, ot tak, a w drugą dwa lata próbowała, bo za bardzo planowali. takich historii są setki, więc i pewnie im się poszczęści:)) trzymam kciuki!!! za Was też., przede wszystkim:)))))))
-
realne czyli trzeba życzyć zdrówka dla Ciebie i męża! a jak Magdusia bez cycka ? daje radę czy tez skołowana?
-
no i jeszcze coś... śmiesznego ( ale nie dla mnie;)) jak przed wakacjami w pośpiechu zgrywaliśmy filmiki wrzucalismy je hurtowo na YT. kilka zablokowałam na prywatne, ale jeden przeoczyłam........... i wczoraj kuzynka pyta podając link czy aby na pewno chcemy mieć go publicznego... czy to instruktaż;)0 nie, nie, nie to co myślicie;)) po prostu mąż wszedł do łazienki jak byłam na końcówce ciąży i mnie nagrał, no ale tak hmmm bez niczego...ale mi było głupio, a z drugiej strony się śmiałam..... już zablokowany, jakby co;)) ale na szczęście było tylko 6 wyświetleń, w tym trzy moje...masakra;)
-
mamaola mój mąż ma bardzo specyficzne poczucie humoru i myśli, że każdy je rozumie;)) życzę lepszego samopoczucia, Antek w te deszcze też nijaki, i chyba zęby, sama nie wiem, nocki są okropne. wiem, że zabrzmiało, jakbym nie była zadowolona z postępów Antka, ale to nie tak, to było bardziej stwierdzenie, zresztą już nie upada ;) jestem bardzo dumna i szczęśliwa, dziś nawet jakaś pani po kościele podeszła, że Antoś taki fajniutki i pięknie chodzi:))) co do @. wiem, jak to jest, przed Antkiem miałam kilkanaście takich poranków:(( i zawsze się nakręcałam przed kolejnym, mimo że niby dawałam na luz, ale jakoś mi nie szło:( a teraz to w ogóle nic nie wiem, bo cycuś w użyciu non stop i jak ja mam ograniczać:(... wiem, że Ci troszkę przykro, ale widocznie jeszcze nie czas, dzieciątko czeka na najlepszy moment:))) ja tez trzymam kciuki za nas wszystkie:)))
-
my już po kościołku, spacerku ( krótkim, bo pada) i ogólnie pracujemy:( mamy strasznie duże plany na sierpień, musimy się spiąć, więc nie ma niedziel:( adria z kocykiem naprawdę nie trzeba, przy okazji;) wspaniała decyzja i motywacja, co do drugiego:) jak mogłaś pomyśleć, że ktoś to źle odbierze, przecież to normalne, że zostanie z pierwszym dzieckiem jest też ważnym czynnikiem decyzyjnym:)))) a Antek tak upadał tylko w pierwszy dzień, teraz już nie upada, tylko jak się zmęczy, przechodzi na czworaki. ojej, mąż siostry zmarł...przykra sprawa, a mają dzieci? w każdym razie wszystkiego dobrego dla siostry i jej ukochanego, no i miłego spotkania:) a romantyczna kolacja z mężem była na pewno smaczna i czuła:)))
-
a tak jeszcze co do spotkania, to przede wszystkim dziękuję dziewczyny, że przyjechałyście:) aśku sama dzielna z Ptychem, podziwiam, mamaola sie tez namęczyła w korkach z Leosiem nieśpiącym, adria tez zrobiła kilkadziesiąt km... byłam szczęśliwa mogąc się z Wami zobaczyć i poznać osobiście mamusie, tatusiów i cudne dzieciaczki. mamy tez nowego fana forum - mąż teraz pyta, czy wchodzimy na parenting, hehhe:) tez mu było fajnie:)) maluchy wspaniałe, świetnie obserwować rówieśników, którzy pięknie się rozwijają i są takimi indywidualnościami. niby mają po roku, a już widać zdecydowanie usposobienie, charaktery, temperamenty.. niesamowite, jak w tych małych ciałkach i główkach aż buzuje od przemian, zdobywania nowych doświadczeń. Uśmiech Leo, marzycielskie spojrzenie Ptyśka, kręcąca się pupeczka Julci;)) i mój Antos, który pokazał mi całkiem inną stronę siebie - nieśmiałego chłopczyka, który chce się tulić do mamusi:)))) wzruszyło mnie to, że tak mnie szukał i że mogłam dać mu ukojenie w chwilach niepewności. czas spędzony razem byl bezcenny. dziękuję jeszcze raz. no i tyle, bo potem dziewczyny za bardzo żałują, że ich nie było;)):**
-
"http://www.youtube.com/watch?v=5F6tCD405p8" i jeszcze jedno chodzenie z moimi rozterkami i oczywiście niezłym komentarzem mojego męża;)))ach, to jego poczucie humoru;) to nagranie jeszcze z Dziwnówka, w sumie pierwszy dzień chodzenia:)
-
hej u nas dziwny dzień - Antek miał 3 drzemki, nerwowy był, ale pojechaliśmy na grilla na 18.00 do mojej kumpeli z podstawówki - takie spotkanie po latach i tam się ożywił i było super:) w aucie zasnął, bo go pokarmiłam i teraz śpi w łóżeczku, ale były cyrki, bo co go odkładałam, to się wybudzał, ale teraz już OK;)) dorosłych to on się nie boi, nie ma żadnych oporów w nawiązywaniu kontaktów, gorzej z dziećmi;) realne życzę zdrowych pleców, i jutro przeżycia wizytacji ( czyli wizyty teściów;) niech Magdusia bez cycusia daje radę! mamaola aquapark - super:))) a pewnie, że nie o kiełbaski chodziło, no ale szkoda że kulinarnie też nie użyliśmy, bo byłoby to dopełnieniem wspaniałych chwil razem;) Antos chyba z tym rozumieniem to jeszcze w polu, owszem, jak rozmawiamy np. o czapce, to zaczyna ściągać itp, ale wydaje mi się, że jeszcze nie do końca wszystko kojarzy. a jaki Leo dzielny ze spaniem:) tzn. brakiem drzemek, super! i pospał do 9.20! u nas była dziś pobudka o 6.30... karola Majeczka idzie ze wszystkim do przodu, lubi wodę, to na basen! u nas największa frajda dla Antka:) aśku może Matusiowi się nie chce chodzić, bo woli jeździć wózkiem teraz, jak już się nie składa;))? zacznie w swoim czasie i jeszcze się go nagonisz;))
-
adria kochana:))) ja też tak myślę:)) Antoś chodzi:)) 28.07.11 - YouTube i filmik jak chodzi:))
-
adria już aśku wspominała o kiełbaskach, teraz Ty, to się pochwalę wszystkim: daliśmy dziewczynom (i chłopakom) spalone kiełbasy, bo był ogólny chaos i niestety się przypiekły:))))) ale była pełna wyrozumiałość, i chyba nawet nieźle smakowały z musztardą, w deszczu;) popite piwkiem % i bez %;))) jak tylko mąż filmy zrzuci to pokaże, jest słodki, jak chodzi:)))))
-
uhhh.. juz druga drzemka Antka, a tak się cieszyłam, że mu się ustabilizowało, no nic dziś ma kiepski dzień, a my tez na grilla jedziemy, jak Limonia, której oczywiście wybaczamy brak życzeń, zresztą moja kuzynka wczoraj mi sms z zyczeniami lekko spóźnionymi przesłała, więc mamy roczek rozciągnięty;) no ale umiemy już przechodzić na dwóch nogach przez progi;) adria ja się nie dziwię, że Jula rozkręciła imprezę, oboje z mężem wciąż wspominamy jej lambadę;)) fajnie, że udana imprezka i że mimo takiego odżycia towarzyskiego nie żałujesz decyzji o zostaniu w domu:)) agatcha szalejesz w kuchni, powodzenia:)) limonia miłego grilla, Majeczka zdolna dziewuszka, Antos też tak wchodzi i schodzi:) aśku Ptychowi się przypomni, a ja w szoku nie jestem, bo wiedziałam, że Toluś taki asekurant, że zacznie dopiero , jak będzie już umiał. a... gwiazdki przykleiliśmy, ślicznie to wygląda, wszyscy w trójkę wieczorem się zachwycaliśmy, dziękujemy:))) a sama je robiłaś? są super:))) mi tez szkoda, że mało pogadałyśmy, ale fajnie, że w ogóle:)))))
-
hej zacznę od relacji z roczku,, jutro może uda mi się wyjazd dla Was podsumować, a pojutrze nasze spotkanie:) ale zanim się rozpiszę: agatcha ja Cię rozumiem;) ale do Poznania chyba tak daleko nie masz, więc zapraszam:))) gratki za ząbek! mamaola ach Wy kinomaniacy;) i co tym razem? Leoś zdolniacha, wiadomo:)) i w kuleczkach szczęśliwy:)) limonia super tatuś - zrobił niespodziankę:) i fajne takie wycieczki:) realne mała gadulińska:) u nas z imion: Kuba ( mąż), i coś jak Aniaaa - ale chodzi o Antoś, więc na razie śmiesznie.. ROCZEK ANTOSIA trzeci dzień wakacji. i pierwszy potopu;) od środy właśnie zaczęło lać i przestało w sobotę;) rozpoczęliśmy wyjazdem do SPA;) było zimno i deszczowo, a chcieliśmy widzieć szczęście w oczach naszego skarbika cały dzień, więc po pierwszej drzemce udaliśmy się na basenik - trafiliśmy na fajny w pensjonacie spa - relaksacyjna muzyka, przyciemnione światło, piękny aromat i ciepełko:)) mam nadzieję, że maluszek choć trochę poczuł się jak rok wcześniej, jeszcze u mnie w brzuszku:)))) pływaliśmy ok. 40 minut, jeden raz zanurkował:) zanim weszliśmy na basen okazało się, że moi rodzice zrobili niespodziankę i przyjechali nad morze, żeby spędzić urodzinki z wnuczkiem:)) Tak więc po pływaniu kupiliśmy coś słodkiego i wróciliśmy do pokoju, gdyż pogoda nie pozwoliła na harce na dworze. Zaimprowizowałam wystrój - baloniki i torcik - powstał żółw z ciasta z galaretką i ulubionych przeze mnie jogobuł;) Toluś nie mógł niestety spróbować:( dmuchaliśmy świeczkę, było sto lat, prezenty i wróżba - wybrał pierwszy kieliszek, potem książeczkę i różaniec, na kasę nie spojrzał;)) udało się wyjść trochę na dwór, dzień minął milutko - spłynęło dużo życzeń, zresztą nadchodziły jeszcze do końca tygodnia:)) z mniej miłych rzeczy - drugi dziadek Antka nie złożył mu życzeń - jak wspomniałam obraził się ostatnio na męża i "ukarał" go w taki sposób - olewając urodziny pierwszego wnuka... ale to tak na marginesie. Cały dzień byłam bardzo wzruszona, wspominaliśmy z mężem te pierwsze chwile naszego maluszka, zapewnialiśmy o naszej miłości i o tym, że jest bezwarunkowa. Kocham GO nad życie, moje serce już od roku bije w rytm jego imienia, uczynił mnie najszczęśliwszą na świecie. Każdy dzień traktuję jak dar, dziękując Bogu, że mnie wybrał na mamę takiej wspaniałej i wrażliwej istotki, której chcę dać wszystko, czego potrzebuje. ANTOSIU, SYNKU MÓJ, ten rok był cudowny, dziękuję Ci:*********
-
no i się smyk obudził... więc nie opisze roczku ani wrażeń ze spotkania, nic to, następnym razem.. a tak w ogóle to chodzi normalnie, trochę jak mumia, ale do kuchni i z powrotem do pokoju, przechodzi na progach na 4, ale jak jest na dwóch to spokojnie przejdzie kilka pokoi i potem się zatrzymuje, a jak się zmęczy to na 4, ale w ogóle nie upada i tylko chce sam chodzić;) a raczkowanie równolegle, jak chce szybko się przemieścić, a potrafi to robić naprawdę ekspresowo. no i mamy 2 drzemki dziennie, jedną ok. 10.00 druga ok. 16.00:)
-
no.. dużo nie było;) realne gratki za egzam dla męża:) super się Magda rozwija:))) i lekarze z niej zadowoleni:) slim kochana a Ty to masz za dobrze w tych górach, żartuje oczywiście korzystajcie ile się da:)) limonia ooo.. półkolonie:) i pierwsze rozstania z Majeczką, dużo sił i radości z powrotów:)) agatcha dobrze, że Zosieńka już zdrowa, ale piszesz, że znów coś... trzymajcie się! adria to nasz kocyk:))) jak się spotkamy znowu, to go wezmę;) a fotki są cudne, po prostu jestem zachwycona:) a czy te co na maila przesłałaś to mogę na nk umieścić? czy mąż ma swoją www?bo talent to ma na pewno;* aśku, mamaola fotki świetne, Antos tylko taki biedny wszędzie na mnie wisi;)) tak jak annaz stwierdziła, był zawstydzony, tulił się mały pieszczoch:))))
-
cześć dziewuszki:) przeniesiono nas do maluchów;) ach, jakiś etap się kończy... Leosiu masz już rok i miesiąc:))) gratulacje słodziaku:)) idę czytać poprzednie posty, bo dużo nie mam do nadrobienia;) wczoraj tylko przeleciałam po łebkach
-
hej dziewuszki:))) wróciliśmy już dziś, bo padało.tęskniłam za Wami:)) wróciłam z CHODZĄCYM ROCZNYM DZIECKIEM, dziś całe popołudnie zwiedza dom na dwóch:)))))) imprezka urodzinowa udana, ale napiszę później, co i jak:) no i nasz spotkanko - DZIĘKUJĘ WAM DZIEWCZYNY:))))))))))) ja nadal przeżywam:))) Jubilatom małym STO LAT:)))))))))))))) szczególnie dla Darii, która ma tak jak Antoś 20.07 urodzinki:))))) mamaola oj czytam, że Leoś w nie najlepszym humorku, ciocia Trójnik by chętnie rozśmieszyła, najlepiej w Świecie BA;))) adria popłakałam się... tul Juleczkę od nas i WAS też mocno tulimy, bo to jakiś koszmar był. ale nie myśl już o tym , jesteś strasznie dzielna, podziwiam... aśku i piasek polubiłaś:))))))))) :*
-
nie dam rady odpisać... jedynie, że Roczki udane, cudo:))))))))))))))) fotorelacje pierwsza klasa! u nas wesele było fajne, Antos bawił się do 22.30 bodajże a potem spal w pokoju,pilnowany - zmienialiśmy się z rodzicami i bratem i bratową, więc poszalałam na parkiecie z mężem i bez ;)) ach, tyle do opisania - ale nie dam rady... podsumowując - cieszę się, że byliśmy razem, kocham synka z każdą sekundą mocniej:)))))) jak sie obudzi - jedziemy... trzymajcie kciuki:))) i do zobaczenia - adria,mamaola, aśku:))))) reszta dziewczyn - do spisania po powrocie:*** aaaa... mamaola, aśku proszę o smsy jakich kwater Wam szukać- dla ilu osób, od soboty czy od piątku i mniej więcej jak cena:))
-
adria kochana szczęsliwej drogi i do zobaczenia, zdzwonimy się!
-
aśkuDom Aurora Dziwnowek Ferienwohnung Ostsse Wczasy nad morzem Haus Aurora urlaub polen czyste powietrze baltyk ostsee - Dom Aurora Dziwnowek Wczasy nad morzem Ferienwohnung Haus Aurora Jimdo-Page ostsee urlaub polen ferienwohnung urlaub ostsee polen ba :)) adria kochana ja mam nadzieję, że już Juleczce się kupki ustalą! szczęśliwej drogi i odezwij się, spotkajmy się jeszcze w tygodniu koniecznie:))
-
my w Dziwnówku, adria mi mówiła, że oni mogliby tam dojechać:) my dziś w nocy jedziemy i do 28.07 będziemy, więc pewnie w weekend:))) ale masakryczną pogodę zapowiadają, nie wierzę, bzdury jakieś. dmuchajcie mocno, żeby chmury odgonić:****
-
hej kochane się tylko melduję już z domu, na weselu było super, mimo marudzenia w drodze do i podczas ślubu. dzis droga powrotna tez ciężka, aż boję sie myśleć o drodze nad morze. tylko przeleciałam to co pisałyśie, potem mam nadzijeę znajdę jeszcze chwilę. aśku, mamaola jestem pewna, że znajdę Wam nocleg, a jak nie - to jedna pójdzie do przyczepy, druga do nas i będzie Ok, tylko współczuję tej, która u nas, bo Antek potrafi dać w nocy popalić;)) idę się pakować!!
-
u nas noc w miarę, choć big cyc do północy dawał...potem już trochę ciszej, ale cała noc przy zamkniętych oknach:( ja po fryzjerze:)) i powoli zaczynam się obawiać, jak to będzie z Antkiem na weselu;) miłej soboty, szczególnie fajnych imprezek - aśku i adria, a jeśli u rudzi i kasiuli też wyprawiane roczki - również:)
-
Juleczko kwiatku malutki sto lat:))))) Hubiku i Mikołaju sto lat chłopaki:)) rośnijcie zdrowo i szczęśliwie!
-
przy dźwiękach big cyca idziemy spać...drugi tel na policję, były dwa radiowozy, pouczyli, ale koncert trwa w najlepsze, ponoć policja nic więcej nie może zrobić. możemy do sądu podać o zakłócanie ciszy, hehhe. ludzie mają tupet:(( a policja ma zero uprawnień:((( dobranoc... duszno i czuję się jak na stadionie mimo okien zamkniętych.. swoją drogą, ktoś ma nieźle kasy, że big cyc mu ponad 2h gra..
-
mamaola Leo sam Ci zasypiał?na początku? ale zazdroszczę, ale ciekawe co się stało, że przestał? u nas zawsze w sumie cyc, oczywiście były pojedyncze dni/noce, kiedy zasnął sam, ale rzadko:( u nas często są takie wieczorne drzemki i potem problem ze spaniem:(