-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez 3nik
-
ja już po lekcji. wreszcie jakaś kasa..jeszcze nigdy nie było nam tak ciężko. u nas zasób słów powiększa się zdecydowanie, dziś zaczął mówić "denia" na "do widzenia", jak kończę rozmowy telefoniczne, zawsze po mnie powtarza:) mówi tez"okej", i "bań" na balon. aśku śliczne zdjęcia, a Ptyś to już chłopak:) i tak ładnie razem wyglądacie:) adria a co u Was?? limonia byliście u lekarza? mamaola myślę o Was, jak dajesz radę? Leoś już lepiej? A Ty?
-
no i mam czas się przywitać;) u nas noc super, obudził się dopiero o 2.30:)) a poszedł spać o 22.00, więc rewelacja, ale ja poszłam ok. 24.00, no ale i tak 2,5h pospałam ciągiem:) humor dopisuje Antosiowi, przyjechała moja mama, więc szaleją na dworze, a ja..przygotowuję się na zajęcia;) aśku to faktycznie się do piersi budził Ptysiek, może musi sobie w nocy odbić, jak w dzień ma mniej;) miłego spacerku!
-
mamaola ślicznie Leonek chodzi, tak pewnie, super:)) jakby już z miesiąc chodził, a nie od paru dni! wspaniale, jesteście na pewno bardzo dumni! super, że nocka lepsza:) ale szkoda, że Was też wirusek dopadł, byle szybko przeszło, dużo zdrówka i sił życzę. i jeszcze raz gratulacje za chodzenie, pięknie się Leoś prezentuje chodząc:))))) wzruszyłam się:) limonia u nas nie zeszło, było tylko na pleckach i brzuszku 1,5 dnia i nagle zniknęlo - i dokładnie tak samo wysypka zbiegła się ze spadkiem temperatury, ale jak mamaola sugeruje, lepiej, żeby lekarz zobaczył, bo on oceni czy to od szczepionki czy od 3dniówki. zdrówka więc życzę, żeby juz było po, cokolwiek to jest. ale u Antka wyglądało to identycznie.
-
adria a u nas też Antos pokazuje , ze ma roczek, tak słodko paluszek wyciąga:) a jak widzi się w lustrze, to mówi : Ania;)) jak ma powtórzyć Antoś - też Ania:) ale burza, brr, współczuję, dobrze, że dałaś radę prowadzić i szczęśliwie zajechałaś limonia super, że tak łagodnie Majka przeszła 3dniówkę:)) jutro pewnie wysypka się nasili, a potem zniknie nagle, możesz dawać wapno i fenistil, przynajmniej nam to zapisała lekarka i vit. C
-
limonia ja od początku myślałam w Waszym kontekście o 3dniówce, ale już nie chciałam pisać, bo ja hipochondryk jestem..:) a teraz - z opisu - jestem pewna, że to była 3dniówka;) no to na roczku maluch mógł załapać ;) a co do karmienia, myślę, że roczniak to już mlekiem się nie ma najadać, tylko mleko jest dodatkiem ,ale może był uczulony na coś, co jego mama jadła i dlatego taka zmiana humorku.
-
hej u nas dużo pracy, ale na razie nadal problemy.. szczególnie jeśli chodzi o lektorów...ale dzień miły, szaleliśmy z Antolkiem w ogródku:)) agatcha oj, wypocznij trochę, ok? a z ciuszkami słodko:)) adria ale Juleczka kochana:) sama tyle się bawiła, niesamowite!!! i to oglądanie książeczek, u nas nadal tylko na chwilkę jest to interesujące;) mi też szkoda, że tak mamy do siebie daleko:(( limonia a jak po południu, nie ma już gorączki? mam nadzieję, że jest ok:)) mamaola bardzo, bardzo mi przykro, że przechodzicie takie trudne chwile:( biedni oboje:((( mam nadzieję, że się z Leo zdrzemnęłaś choć trochę i że dziś w nocy będzie już lepiej. najważniejsze, że osłuchowo czysto, ale żeby już ten katar nie męczył, bo się zamęczycie:(( dajesz Leosiowi wszystko, co możesz! przesyłamy dużo buziaków !!!!!!!!!!!!!!!!!!! oo. Zorro tez znasz;)) to wiesz, co musiał Antek przeżyć, jak on leciał prosto na niego z okrzykiem i strzelaniem i dwoma sernikami z fajerwerkami w rękach;) a u mnie humorek - niezły, staram się skupiać na pozytywach, a resztę olewać;) dzięki:) asku juz drugi raz Cię wyczułam:)) fajnie tam mieliście i Ptysiek poszalał, a teraz ładnie pieje:))) i jaki piechur się z niego zrobił:) a ładnie Ci idzie ograniczanie, u nas w ogóle nie idzie, ale dziś po raz pierwszy dziecko wypiło kilka łyków bebilonu pepti, może zasmakuje wreszcie i będzie miał co pić zamiast cyca 100 razy dziennie;) guga nawet nie wiesz, jak się cieszę, że jesteś zadowolona, i że wszytko zaczyna się układać, super, że praca wciąga i daje satysfakcję, a jak mąż w pracy? tez zadowolony?
-
hej ja tylko melduję się i życzę miłego dnia! adria jak Was zobaczyłam, takich szczęśliwych i jeszcze Julcię z tą spineczką, ale zatęskniłam:)) wspaniały dzień, no i gratulacje za interwencję!! limonia Majka dzielna mimo temperatury, roczek udany, fajnie:) a jak dziś? nie ma żadnych innych objawów, to pewnie jest reakcja poszczepienna. pendriva szkoda, a szczególnie wspomnien:( ja straciłam z telefonu kontakty do klientów.. mamaola mam nadzieję, ze nie odzywasz się, przez pogodę i rodzinny weekend,a Leos już zdrów jak ryba i biega:) asku a Ty już w domu? agatcha jak ząbek? wyszedł? slimka, realne, guga, nelka co u Was?
-
hej:)) piękna pogoda wygnała mamusie:) u nas cudny dzień, basen rano, ale była zimna woda, brrr, cały roztrzęsiony maluszek wyszedł..a potem msza na 30 rocznicę ślubu moich rodziców i wujka i cioci ( moich nie było bo pojechali na zlot kamperów) i potem mój dziadek zabrał nas na obiad do restauracji na starym rynku, Antos super grzeczny i w aucie i na obiedzie. 3 h wytrzymał, byliśmy w ogródku, troszkę na rękach, troszkę posiedział, trochę pochodził i zjadł co nieco mimo że to była meksykańska restauracja;) pyszne jedzonko:))) nawet Zorro wbiegał z płonącym sernikiem i strzelając pistoletem, a maluch się nie rozpłakał, tylko obserwował zdziwiony;) wszyscy podziwiali, że taki grzeczny, radosny i spokojny i oczywiście nie wierzyli, że potrafi być marudny i nie dać nic zrobić;) no i dobrze, w gościach dziecko wie, jak się pokazać:)) no i droga powrotna w aucie też OK, więc szczęśliwa jestem:) limonia i jak zdrówko Majeczki??? i jak na roczku? mamaola grillowanie udane? jak Leoś? ze zdrówkiem? i z chodzeniem:)? adria a co u Was księżniczki?:) realne brawa dla męża:)))
-
hej u nas cudny dzień, Antoś bardzo szczęśliwy, ze spędził go z mamą i tatą:) nawet w drodze na ślub i z powrotem w aucie było OK:)) nasze problemy nadal te same, ale dziś mniej się nimi przejmuję, pewnie od poniedziałku znów się zdołuję;) zrobiłam dzis knedle z kaszy jaglanej ze sliwka wyszły pysznem, daję Wam link na przepis ten i kilka innych fajnych:) Ammniam tuż przed kąpielą, synuś wybiegł z pokoju, chwycił mój telefon i wrzucił go do wanienki, do której nalewała się już woda... tak więc trzecia rzecz, która zepsuł ( ksero - ale nadal działa, tylko połamana klapka; port do pendrive'a w boomboxie - nie działa i teraz tel;) a ślub ładny i taki mi bliski, bo byłam jedną ze swatek młodej pary i cieszę się, że tak to się rozkręciło między nimi, że aż ślub:))) adria cudnie, że Juleczka Ok i miły dzień, a co do zakupów, to następnym razem:) no i miłego wieczorku! mamaola GRATULACJE!!!!!! wspaniale, jak ja się cieszę, aż do męża zawołałam: Leoś chodzi:)))) i też składa gratulacje:) fakt, z tym katarem, ale chodziło mi o to, że i tak się męczycie, bez względu na jego pochodzenie, a ja w ogóle nie zakładam, że może się coś z niego rozwinąć! Leoś raz dwa pokona katarek i będzie OK:)) agatcha dla Zosieńki na ząbkowanie dużo cierpliwości limonia Majeczko dużó zdrówka i oby to tylko takie chwilowe! mam nadzieję, że mój sms doszedł, zanim Antulek utopił telefon.
-
mamaola duże buziaki dla pociągającego Leosia!!! w sumie nie ma wielkiej różnicy, czemu jest katar, bo i tak oboje cierpicie:( mam nadzieję, że szybciutko mu przejdzie, a co do grilla to ja bym chyba poszła, bo w sumie tylko jakaś gorączka jest chyba przeciwwskazaniem przed dworem. trzymajcie się i miłych snów;)
-
hej ja tak tylko w przerwie między sprzątaniem a gotowaniem. w nocy dwie pobudki z mocnym płaczem, tak że nie mógł zasnąć raz 1,5h a raz 1h, biedaczek:( a meliskę pił wieczorem;) na 17.00 jedziemy na ślub mojej koleżanki:) nelka Antoninek:))))) więc bliziutko:) fajnie, ze Jerzyk skorzystał z pogody:) a ja tez tak mam, że mi smutno, jak kolejny etap za nami, wiadomo, że jest i radość i duma, ale smutek też, że to tak szybko mija..ja uwielbiałam raczkowanie synka i teraz mi tego brak, bo sporadycznie na czterech wyląduje:(
-
agatcha, realne pewnie, że można w zimie tez być na dworze, ale niestety nie cały czas:(( u nas też będzie ciężko, bo Antulek się dusi w 4 ścianach, więc kombinuje różne zajęcia dla brzdąc na jesienno-zimowe popołudnia i wieczory
-
agatcha o jakie ładne zdjęcia, a to ostatnie ze słoneczkiem - super:)) no to odpoczywaj w domu:)) adria ojej, te nasze głowy:(( ja po kąpieli, jakby ciut lepiej:) a ruskie pierogi TO MOJE ULUBIONE DANIE!!!!!!!! pewnie na Julcie zmiana pogody też zadziałała, a jutro znów będzie słoneczna i radosna:) i piękne grafitti wraz z wydzieranką;) u nas natomiast Antek zasmakował w melisce, a ja też piję, dziś trzy wypiłam;)
-
hej u mnie ból głowy:( to wszytko przez stres, wiem o tym, ale nie umiem sobie poradzić - przydałby się sport, więcej snu i masaże, bo to na pewno trochę mi od kręgosłupa idzie, jak się spinam. limonia ooo..Majeczka baz smoka daje radę, fajnie, ona w ogóle to taki aniołeczek:) i dziadków miło powitała:) realne dzielne dziewczyny jesteście:) a Magdusia niesamowita, jak ja dziś powiedziałam mężowi, że tak długo była w klubiku i kazałam wyobrazić sobie naszego Antolka, to mąż skomentował, że nasz by cały czas płakał i mama co sekundę wołał;) no i masz transport:)) agatcha ale wypoczęliście choć trochę? mam nadzieję!!! adria, mamaola a jak u Was? slimka już zaaklimatyzowana z powrotem? guga jak w pracy i jak Isieńka - jak rączka i opiekunka? nelka czekamy na zdjęcia Jerzyka:) a z jakiej dzielnicy jesteś?
-
limonia Antos tez nie ma żadnych na razie reakcji, ale jak mamaola wspomniała, trzeba tam uważać do 2 tyg. ja byłam na placyku i było aż jedno dziecko;) humor trochę lepszy, bo się Antoś ładnie bawił;)
-
hej niestety u nas nadal źle, szkoda mówić, w każdym razie robienie biznesu w Polsce jest dla twardych, bezwzględnych i odpornych osób. ja do nich nie należę...ale mam wsparcie męża, to najważniejsze, choć on też ma teraz bardzo stresowy okres:( mamaoladzięki:) oo.. tez bym chciała mieć wysprzątane;) zaraz się za to biorę. adria dzięki, i żeby głowa minęła!!! miłego dnia:))
-
hej u mnie dzień do d.., ale nie będę o tym pisać, bo chcę już się zrelaksować choć trochę. tylko Antoś jak promyczek słoneczka, troszkę tylko marudny;) wczoraj zauważył, że piłki były położone między konarami na drzewie, i jak mu je mąż zdjął, to się cieszył i przynosił mu pod drzewo, stękał i wyciągał je do góry - okazało się, że chce, żeby mu je tam wkładać, a potem zrzucać, więc mamy ćwiczenia fizyczne:) po 10 razach miałam dość;) i druga zabawa, jak u adrii berek, ale z wywracaniem się, specjalnie biegnie i niby się potyka, i "przewraca"..ale miałam ubaw, a on:)) napiszę tylko, podziwiam realne za klubik i guga super, że tak wszytko się układa:) adria graffiti i meliska:)))), mamaola fajnie chłopaki się bawiły:) i o wycieczce było fajnie pewnie posłuchać:) no i tylko tyle zdołam, bo powiem szczerze, że mi źle i nawet nie mam weny na pisanie, co oznacza, że jest bardzo niedobrze;) dobranoc
-
hej:) mój aniołek właśnie zasnął sam na łóżku:)) tylko go głaskałam i śpiewałam, jemu się tak czasem zdarza, ale szkoda, że raz na 100;) adria cieszę się niezmiernie, że Ci lepiej:) pij meliskę, niech pomaga:) mamaola wczoraj myślałam, że odpoczywasz, i mam nadal taką nadzieję, że to tylko to.. nelka witaj:) los losem, ale to fluidki aśku podziałały, bo prosiła o ujawnienie się mam, jak ja się tu ostatnio żaliłam, że nikogo z Poznania nie ma:)))) miło nam powitać w gronie i Ciebie i Jerzyka:) i też się starasz:)) fajnie, czekamy na Twoje posty:)
-
limonia szczepienie to 5w1 lub 6w1, tak? u nas też po grudniu, zrobimy w nowym roku. slim a Ty na tę różyczkę, odrę, świnkę jeszcze nia miałas terminu? mamaola mam nadzieję, że odpoczywasz:))) dobranoc dziewczyny:*
-
adria każdy sposób dobry, byle pomagał, a z tym palcem do buzi to ja też słyszałam, od mojej przyszłej bratowej, wiecie, że ona zanosiła się bardzo, bardzo i jej mamie lekarze powiedzieli, żeby palec do buzi włożyć i po języku pukać,a w razie ostateczności to nawet mozna głębiej, spowoduje jakby odruch wymiotny i wtedy się odtyka, że tez wcześniej mi się to nie przypomniało, szczególnie, że Antkowi jak był maluteńki tez tak kilka razy robiłam. slim oj, jak dla mnie to ona jest bardzo czupryniasta, u nas tylko meszek i to z tyłu główki;) w tej sukienusi na roczku cudnie:)) agatchamiałam Ci pisać, że z przyjaciółką niefajnie, ja miałam takich kilka sytuacji w życiu, nieciekawe sprawy, kiedy osoby, które tak nazywałam okazywały się nielojalne, ech aż szkoda mi do tego wracać, ale niedługo będę musiała, bo obiecałam tu kiedyś, że opiszę moją love story z Kubą, a tam wszystko jak w filmie, więc i "przyjaciółki-mącicielki" są;) ale niestety morał z tego taki, że ja nie nazywam już przyjaciółką łatwo nikogo i ... nie mam przyjaciółki. oprócz mojej mamy. nie mam nikogo, z kim dzielę się na co dzień problemami, mam kilka bliskich koleżanek, z którymi jak się spotkam, to możemy o wszystkim pogadać, ale nie ma kogoś, czyim życiem żyje i kto żyje moim:( i szkoda mi, ale cóż. mam WAS i jest mi z Wami super, ale wiem, że każda z Was oprócz nas ma jeszcze swoje "realne" przyjaciółki:) a ja nie:( uuu.. to się rozpisałam, heh pogoda nie dopisuje, ale fotek macie dużo, czekamy:))
-
Antos śpi. zrobiłam mu gencjaną pępek, bo nie kupiłam tego omniseptu czy jak mu tam;) to ponoć drogie, a u nas z kasą źle teraz bardzo, no ale mamy pierwsze zapisy na zajęcia;) a pępuszek jest OK, to tylko ranka - prawdopodobnie sam się tak urządził, zadrapał czy coś, a miejsce trudno gojące się i stąd może to potrwać. adria brak mi słów by pocieszyć, nie chcę Ci pisać, że przejdzie, że będzie dobrze, że masz się trzymać, choć to wszystko prawda. napiszę tylko, że wierzę w pomoc Ukrainki, a teraz płaczę razem z Tobą, bo wyobrażam sobie jak Ci źle... limonia ooo. tośmy się zgrały ze szczepionką, u nas też Antos kopnął w brzuch lekarkę w trakcie badania gardła, heheh;) oby nasze maluchy przeszły ją bez żadnych sensacji, ja jak zwykle po szczepieniu mam stresa.. slim no, pięknie wypoczęte kobietki, Alusia jest śliczna i ma już ładne włoski, tylko Antos taki łysol:)))
-
Antul zdrowy:) pępuszek octetoseptem mam smarować, jest jakaś ranka, ale zbadała go i ... zaszczepiliśmy przy okazji na różyczkę, odrę, świnkę, nawet nie pisnął:))) dzielny, jestem dumna z niego niesamowicie!! no i modlę się, żeby nie było żadnej reakcji...na razie bryka;)
-
hej ja miałam dziś dwie lekcje, więc nie miałam czasu:( do lekarza na 17.50, jakby tam ranka była, ale sama nie wiem, niech lepiej to zobaczy. synuś mój źle znosi rozłąkę, dziś znów babci się psocił, jak mnie nie było:( próbował gryźć, szczypać:( a mnie już nie gryzie od paru dni i ładnie oddaje przedmioty, jak proszę:) tylko się na babci wyżywa.. ale też się ładnie do niej tuli i daje buziaki, więc się równoważy..;) aśku biedronkowo-pomarańczowa melisa jest moim hitem :)))) a Ptysiowi się auto nawet śni, auto i tata:))) adria trzymam kciuki za petycję! no i nie pisałam gratulacje za rysowanie, natchniona Waszym przykładem spróbowałam dziś i synuś narysował kilka kresek a potem z zapamiętaniem przenosił kredki w różne miejsca i wrzucał, to do kartonu, to do torebki, i tyle było z rysowania;)) co do zasypiania to rewelacja, wspaniale, że tak Wam idzie! mamaola nocka lepsza, dzień też, fajnie:) a butki teraz się sprawdzają, fakt:) rudzia śliczne fotki, a to jak razem siedzicie, piękne:))) guga jak dziś z opiekunką?
-
agatcha dzięki, niestety, po kąpieli mu to oczyszczaliśmy wacikiem i to się nie chciało odkleić:( zobaczymy jutro, już mnie głowa zaczęła boleć ze stresu.. dobranoc mamusie, idę spać z serduszkiem pełnym obaw:(
-
zmartwiłam się tym razem ja.. bo Antos miał dziś zaczerwieniony pępuszek i w środku trochę takiego białego, jakby taki nalot.. i się naczytałam w necie, że to może być jakaś infekcja, niebezpieczna, kurczę..muszę, jak się obudzi mu tam spojrzeć, martwię się, znów pewnie do lekarza trzeba iść, echh.. a cały rok było tak pięknie zero lekarza:( co z tymi moimi przeciwciałami, czyżby mniej działały;)?