-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez 3nik
-
hej u mnie dzień porządkowo-pracowy, miałam jedne zajęcia o 14.00 i drugie o 18.00 więc mama była u mnie długo, to się co nieco porobiło:) a Antolek już śpi, wczorajsza noc koszmar, wydaje mi się, ze nic nie spałam, a Toleczek tylko płakał i płakał, mam nadzieję, ze dziś będzie lepiej, szczególnie że mam zajęcia na 9.00 więc nie będzie możliwości, żeby się z nim kimnąć na pierwszej drzemce ( dziś spałam 2,5h z nim od 9.00 - był niedospany;) jest mi go zawsze tak żal, jak się w nocy tak budzi z płaczem, rzuca po łóżku, gdzieś wędruje i nic go nie uspokoi czasem nawet cycuś nie:( ale dzień fajny, nauczył się ładnie kręcić dookoła, tak długo i na paluszki wspinać podczas tańca;) no i ogląda książeczki:))) z zaciekawieniem i nawet przyniósł mi jedną rano otwartą na stronie, gdzie jest piłka, położył na łóżku i mówi BA - czyli piłka:)) i kocha stać na parapecie trzymany przez kogoś i oglądać auta na ulicy, mówi bruuuum z wielkim przejęciem. a raz dziś mówił bruum pokazując na okno, potem na moja mamę i mówi do niej "babcie apa bruuuummm", moja mama aż z wrażnia zaniemówiła:)))))))))) powiem Wam, że w ostatnim tygodniu ma taki skok rozwojowy i przez to też tak kiepsko pewnie śpi. no i pięknie biega, naprawdę rzadko kto wierzy, że zaczął stawiać pierwsze kroki 4 dni po urodzinach - a te pierwsze do auta aśku:))))))
-
adria Ty wrażliwa kobietko, miło mi, że tak myślisz, ale po prostu dojrzeliśmy do takiej postawy, bo jak mówisz u nas też wiele prób naprawy było, i nic. a jutro będę z Wami u lekarki, wierzę w jej pomoc!!! jaka ładna zabawa w przedszkole:)) Juleczka pokonała to, co ja męczyło, dzielna dziewuszka:)) no i kinkiety oświetlą romantyczną kolację:)) limonia babcia dumna, taka wnuczka to skarb:))) a siostra ma 4 dzieci? to pewnie ciężko Ci było, jak nie było jeszcze Majki, że u siostry dzieciaczków tyle, a u Was czekanie..ale teraz Majka wynagradza czas oczekiwania:))) u nas Antoś nie chce karmić ptaków, bo sam zjada przeznaczony dla nich chleb;)) sól emską w aptece:) ładnie zrobiliście, powodzenia z resztą remontu:) dobranoc!
-
dziś przyszła grupa drugoklasistów na zajęcia i Antoś z trzema z nich po trawniku gonił piłkę:))) a 15miesięczną siostrę jednego z nich, chwycił za kolano, ale doszedł do wniosku, że na dziewuchy jeszcze przyjdzie czas i wrócił do chłopaków;) w ogóle się nie bał:)) mamaola wspaniale, że Leoś w takim humorku i ładnie biega:)) a jaki znaczek urwał?ma gust? szkoda mi Ciebie, lecz gardziołko, miód, mleko i czosnek, ohyda ale pomaga i płucz więcej a nie tylko dwa razy!! no i herbatka z imbirem:)) widzisz, sumienie mi nie pozwala trwać w gniewie, cieszę się, że test tak szybko przyszedł, bo pozwolił mi umocnić się w tej postawie. do buddyjskiego światopoglądu mam bardzo duży szacunek, bije z niego taka mądrość życiowa, która chroni innych i nasze wnętrza od braku harmonii, przynajmniej ja tak to rozumuję:)
-
teść wpadł dziś ze słowami "mogę do małego?" bez przywitania. był 10 minut, nie chciał usiąść ani nic pić. to był test mojej konsekwencji, bo wczoraj długo z mężem o tej sytuacji gadałam i powiedziałam mu, ze jeśli się uważamy za chrześcijan to nie możemy trwać wiecznie pokrzywdzeni, z żalem pielęgnowanym i rozdmuchiwanym. no i tak duchowo mu wybaczyliśmy, uznaliśmy, że jest jaki jest i że nie chowamy urazy, co oczywiście nie oznacza, że będziemy zabiegać o jego względy, ale po prostu uznajemy, ze sytuacja jest jaka jest, nam zaś może być tylko jego żal, że odrzuca piękny dar, jakim jest rodzina. ale nie będziemy już na niego narzekać, jest po prostu słabym człowiekiem, który się gdzieś pogubił..i powiem Wam, że w pierwszym momencie się zagotowałam, ale po chwili przypomniałam sobie, to co mówiliśmy sobie wczoraj, popatrzyłam na niego innym okiem, tak przez pryzmat "człowieczeństwa", ludzkiego losu, który łatwy nie jest i jakoś zrobiło mi się go żal, że tak zabrnął. a jak miło w sercu nie czuć tego buntu:)) adria apetycik wrócił bo Julcia zdrowa:)) przestań, przecież wiesz, jak jesteście mi bliskie Forumowe mamusie:) mamaola wow, fajna noc:) wierzę, że tak już u Was będzie, a nawet lepiej:)))) ekspertką od leczenia i kuracji jesteś jednak Ty , więc pewnie mogą się porady laików tak sobie przydatne przydawać, a jednak okazuje się, że czasem można cos podpowiedzieć:) mi sól emską do płukania polecił gin jak byłam w ciąży. limonia co u Was? aśku mam nadzieję że katarek chwilowy był i już nie ma po nim śladu!!!
-
to i jak się witam dzień dobry bo tak tylko adrii napisałam rano, bo się martwiłam, a jak teraz? aśku o to bawicie się na całego:) u nas też do wczoraj mówiłam, że to niemożliwe, żeby zasnął jedząc, a tym bardziej, żeby spał w wannie, ale był wykończony, tak:) i jutro do męża, może mu już przejdzie zupełnie!! życzymy tego! miłego dnia
-
adria cieszę się, że takie dobre wiadomości, miejmy nadzieje, że to już poszło i się nic nie rozwinie!!
-
realne to miłego dnia jutro:) agatchaja też zaglosowałam, zresztą głosuję też ale w innym konkursie na limonie i realne:)) mamaola tak, brak czasu:) popołudnie udane mieliście:)) popisy Leo:)) ale Ty znów z gardłem, może musisz je sobie wypłukać czymś? mi to często pomaga, solą emską mi najlepiej działa, lepiej niż zwykłą. hehhe chyba popełniam samobójstwo próbując w tych kwestiach coś Ci radzić;) byłam w szoku, jak tak spał w wodzie, wykończony, no ale 12h na nogach z tyloma atrakcjami i tylko półgodzinna drzemka zrobiły swoje;) adria martwię się, i myślę!!!!!!!!!!!!!!!!!!! limonia najważniejsze , że córeczka zadowolona:)) a że nic nie kupione, to przynajmniej kasa w portfelu:)) dobranoc dziewuszki, spać idę!
-
adria ojojoj, co jest Juleczce? jak teraz? lepiej?? biedulkę całuj ode mnie i oby to nic nie było poważnego i szybko przeszło! a może zęby? annaz alergia, współczuje tych przejść, Antos radosny w weekend bardzo , gorzej, jak ja mu znikam na lekcje;) agatcha Ładnie Twoja panienka je, fajnie, że wesele udane:) fajny filmik, ale gotuje Wam Zośka:)) zdolniacha:)) limonia jak po targach rzemiosła?? pięknie kuzynkę umie Majka nazwać:)) mamaola fajny weekend, opowieści brata na pewno ciekawe i gratulacje dla Niego i Narzeczonej:) a Loeś rączkowy, ale dałaś radę z uśmiechem:) asku Ptyś w sali zadowolony:)) z katarem, to chyba jak mężowi przejdzie..nie wiem..
-
Hej wczoraj dużo pracy i zakupy, dziś mieliśmy milutki dzień - kościół na 8.00, potem basen, potem drzemka 0,5h w samochodzie podczas drogi do prababci antka, wizyta u niej, na którą przyszła tez jej sąsiadka, bo ona kocha Antka przez opowieści prababci, kobiecina się popłakała, powiedziała, że Antos ja trzyma przy życiu,a pierwszy raz go widziała! było nam bardzo miło, synus rzucał do niej pomidor-zabawkę i wołał koko, jak pytaliśmy, jak robi kura;) a potem godzina na Polagrze, zwierzaki oglądał, mi było ich szkoda:(( ale Antek zachwycony, szczególnie lisem, owcą i krową. no i potem w domu szaleństwa, w ogrodzie i..nie było drugiej drzemki , czyli spał dziś w dzień - a wstał o 6.30- TYLKO PÓŁ GODZINY!! no i pierwszy raz zasnął jedząc kaszkę, siedział mężowi na kolanach, a jak mu dawałam i nagle patrzę, a łyżeczka w buzi, a maluszek śpi, słodko :)) kąpiel na śpiku(!) i wybudził się tylko jak go ubieraliśmy, dałam cyca, dwa razy pociągnął i śpi;)
-
realne po szkoleniu, fajnie:) i wspólne tematy:) tak, on boi się i nie lubi, jak się czymś innym zajmuję i nie wiem, co robić - czy zrezygnować z pracy czy dalej tak łapać sto srok za ogon, bo niby pracuje tylko kilka godzin w tygodniu, ale potem dochodzą spotkania, telefony , praca na kompie i schodzi dużo czasu...
-
aśku zdrówka!!!! dla męża i Wy nie podłapcie, a jak mama dała radę? a folię my mamy i nie ma nam kto okleić szyb.... limonia słodka kruszynka śpi na Tobie:) a tajny kod chyba odczytany, bo Antek się śmieje do komputera;) no i fajnie ze smokiem, gratuluje konsekwencji!!
-
hej pomysły mi się mnożą, tylko kto to ogranie.. dziś jestem po rozmowie z babka, co sprzedaje franczyzę na fajną metodę nauczania francuskiego dzieciaków. a ja mam fajną lektorkę i myślę o niej w tym kontekście, zobaczymy.. tylko szkoda mi Toleczka, dziś był ze mną na interview i biegał po sali, szarpał za kurtkę kandydatkę, śmiał się w głos, zrzucał kredę, rzucał w nią czapką i cały czas gadał i śmiał się:) słodziak, ale biedna dziewczyna nie umiała się odnaleźć..a jak rozmawiam przez telefon to normalnie krzyczy , wydaje dziwne odgłosy i się denerwuje i ja wtedy daję mu cyca, żeby się uspokoił i błędne kolo......widzę, że go to stresuje, a ja chciałabym być dla niego na 100%, ale nie mogę i źle mi z tym. nie wiem , co robić:( adria ładnie Julcia sprząta, zresztą wszystko ładnie robi:) wstyd, ja czasem w ogóle mu nie myję ząbków, a max raz dziennie.. zapominam, albo jakoś nie wychodzi..co do pokojów, ja też lubię takie ciepłe, rodzinne. a kolory słoneczne, rozjaśniające. na razie to mam zamiast domu koszary, bo mój maluch traktuje go jako poligon doświadczalny, czekamy, aż się jakoś to ustabilizuje, no i biuro tez w domu, więc papiery wszędzie:) mamaola Antos będzie chodził ze mną, ale ja nie będę tego prowadzić, oni przyjeżdżają z instrumentami i prowadzą:) szkoda z tym katarem:( a u nas też dziś marudkowy dzień i już 3 drzemka i dość dużo kupek,, wczoraj zresztą też. ale dolna chyba czwórka albo trójka, nie wiem, już na wyjściu. a z fajnych zabaw to polecam kierowcę po pokoju, ja daje Antkowi kółko ( talerzyk plastikowy, kółko z piramidki ) i sama biorę podobne i jeździmy po pokojach, kierując;) Antek włącza bruuuum i lata tak kręcąc kołkiem zachwycony:)
-
hej u nas zainteresowanie musicalbabies wzrasta;) fajnie, może to przyciągnie:) adria u nas tez kręcił się w nocy, a teraz ma już drzemkę;) fajne pomysły na aranżację wnętrz:) też lubię takie rzeczy:) ale wiadomo, że wszystko kosztuje:( nie wierzę, że nie wygraliście:( bo miało być tak, że do 2 etapu przechodzą te z głosami i potem wybiera komisja:(( dla mnie i tak Wasze foto było najlepsze! mamaola, adria dzięki Wam mam zawsze nowe pomysły na zabawy, zaśpiewałam głowa ramiona po polsku i ang, a maluch chichrał na całego:0 a jak puszczałam z komputera, to tanczył przy obu piosenkach a przy twinkle to nawet nucił;) a książeczki ożywiłam duża ilością dźwięków i tez się podoba, dzięki!! realne jak Magdusia w klubiku?
-
mamaola aa.. podziwiam za mleczko, a raczej małe żądania Leosia, ja jestem chodzącą mleczarnią i dystrybutorem mlecznego napoju;) a kaloszków to ja się boję tylko o tyle, że Antek nie będzie umiał w nich chodzić;) dobranoc dziewczyny!
-
hej u nas tez fajnie, mimo, że miałam jedne zajęcia,ale "uczeń" opowiadał o wakacjach - wycieczce motorem przez Alpy, więc ciekawie. A musze się pochwalić, bo jak mamaola napisała o tych zajęciach ruchowych, to ja szukałam i znalazłam Angielski dla dzieci, zajÄcia dla dzieci, MusicalBabies i chciałam Antka zapisać, bo to ruch - taniec i granie na instrumentach plus angielski, a jestem jak najbardziej za osłuchiwaniem z językami w tak wczesnym wieku, a potem pomyślałam, że czemu u nas nie spróbować.. i w przyszły piątek robimy zajęcia próbne, mam nadzieję, że uda mi się zebrać grupkę, już mam chętne pierwsze osoby;) mamaola to się rozbiegał Leoś, pięknie i fajnie, że u Was fajnie:) a ja chcę stonzy jako zimowe butki też wykorzystać;) a indiański rabarbar świetny:) no i wyobraziłam sobie, jak wydajesz te odgłosy i w myśłach słyszałam już śmiech Leonka:)) adria ja też zawsze tęsknię za mężem! najchętniej to bym cały czas chciała, żeby był w domu, dlatego trochę się boję jakby dostał nową pracę z dużą ilością wyjazdów.. no ale może tak nie będzie;) a Labado prosimy nagrać:) limonia wspaniale, że już bez gorączki:)) a dziadek się przynajmniej wprawił, heh:) nelka i jak Jurek, lepiej?
-
mamaola o fajnie, że u Was lepiej, myślę że chyba nie zarazicie Małego, bo on ma od Ciebie i od siebie p-ciala, przecież sam Wam podarował zarazki;) no a co do kaloszów, to ja się boje, że będzie jak u agatchy i że nie będzie umiał w nich chodzić, więc kupimy te stonz, one maja miękka podeszwę,tylko czekamy na kasę;) pytałaś o okej, to jest bez zrozumienia chyba, ze zrozumieniem to są buty - wciąż przynosi jakieś i mówi buty, buty, buka na książkę, i bań na balon z tych nowszych słówek:) Antoś lubi słychać jak mu czytam, teraz jedziemy z bambolandią Musierowicz, ale nie lubi ze mną książeczki oglądać, choć widzę jakiś mały przełom;) "Buki" są ulubioną zabawka do otwierania, zamykania, przenoszenia, "czytania", ale nie do oglądania;) agatcha mnie lekka depresyjka jesienna chciała złapać, ale nie dam się:) u nas kałuża to też ulubione miejsce;) pewnie Zośkę ząbki męczą.. annaz tak , dziękuję, lepiej z humorkiem, ostatnio nawet ma:)) u Was źle..biedaki.. trzymam kciuki za wizytę, może coś pomoże, a jak siostra?
-
czyli noc u wszystkich ciężkawa;) może u mamyoli za to lepiej? adria no widzisz u nas dziś tez jakiś brak apetytu:( miłego spacerku!! aśku dacie radę!a co to za robota? limonia o, może już wszystko się skończyło? oby!! a śpi nieraz w wózku, ale dziś to w łóżeczku, zasnął na cycusiu po spacerku, a spacer był na nóżkach;) ciekawe, co Maja przekazała tajnym kodem;))
-
hej u nas pierwsza drzemka, po spacerku w deszczu. Antolek biegał w pelerynce nad stawami, cały szczęśliwy:) ale od rana nic nie zjadł, oprócz kilku cycusiów..a ostatnio ma super apetyt, więc mam nadzieję, że po wstaniu zje. z ograniczania cycusia nici u nas i z nocnikiem tez jakoś ciężko, ale za to biega, świetnie sobie radzi ruchowo, a z mówieniem też fajnie i czasem nawet spojrzy na jakiś obrazek w książeczce;) nelka a myślałam o Was wczoraj.. szkoda mi Jerzyka i Was, nie dziwię się, że wezwaliście pogotowie, jak Antek miał przy tej 3dniówce 38,2 i był ospały, to ja zaraz do lekarza pojechałam;) a jak taka wysoka tempka i nie spada, to bieda:( ciężko przechodzicie, mam nadzieję, że to już końcówka i będzie lepiej!
-
dobranoc dziewuszki kochane, myślę o Was i dzieciaczkach ciągle, ale czasu mało:(
-
hej ja nadal bez czasu.. ale dzień ogólnie udany, mąż miał urlop, żeby na te rozmowy pojechać. bo chyba się jasno nie wyraziłam; on był rekrutowany;) szuka nowej pracy, bo tam u siebie to już nie ma możliwości rozwoju. dziś był na jednej, bo druga przełożona na przyszły tydzień. a lektorów nadal brak.. dziś jedna panna "jechała" do nas 2 h, po czym zadzwoniła, że i tak jej chyba autobus nie przyjedzie..porażka jakaś, szkoda słów, ludzie totalnie niepoważnie podchodzą. adria biedulka moja z tym zanoszeniem:( i Twoje zdrówko na tym cierpi:(( ale kolejny sposób, dzielna jesteś!! i pomalowałaś dziś:) pracuś:)) mamaola jednak nie jesteście już zdrowi:(( niech szybko przejdzie:( ale widzisz, widocznie znów nie czas na dzidziu, właśnie czekasz na adrię i mnie;)) ale najważniejsze, że Leo lepiej, bo to zawsze łatwiej Tobie w tym momencie i maluszek się nie męczy aśku Mati po szczepieniu bez żadnych reakcji - oby tak dalej! siostra będzie mieć agro , super, może tam się spotkamy wszystkie kiedyś? ja bym jeździła tylko do agro, szkoda, że nad morzem nie ma za dużo takich miejsc. limonia oby Majce przeszło już wszystko do końca!! agatcha sto lat dla męża, a co to za prezent szykujesz?
-
hej wszystko się mi skasowało.. grrrrrrr maż na rozmowach o pracę, a Antoś spi, niespokojny od rana, przez pogodę. aśku to Wy już po szczepieniu czy przed? a my rozszerzamy wciąż o coś, ale mało chętnych, bo lokalnie jesteśmy,a dużo chętnych na angielski, to lektorów brak.. mamaola potwierdzam, że zdjęcia pełne radości i miłości, nic nie widać po Was, że tak ciężko, super:) a fajny lek - tosty z masłem i czosnkiem:) dziś już oboje zdrowi? limonia, mamaola u nas oczywiście lekarka nic nie mówiła o tej odrze poszczepiennej,. a chyba powinna.. cdn
-
guga oj, z tym kibelkiem to się uśmiałam:)) ładna waga:) nie będzie powikłań, wierzę w to:)) fajnie, że wpadasz do nas:))
-
adria wspaniałe wieści co do nóżki, bardzo się cieszę:)) a co do filmiku...szok...jestem pod takim wrażeniem, że aż mi mowę odebrało...Julcia bawi się jak dwuletnie dziecko! słodka dziewuszka:))) naprawdę, jest niesamowita:) duży buziak ode mnie dla małej Mamusi;))
-
limonia no to super, że już nie rośnie i fajnie, że linka masz w stopce, bo tak musiałam buszować w starych postach, żeby głosować;) a Maja śpi już na noc? bo Antek właśnie ma drzemkę, a myślałam, że wytrzyma jeszcze z 2 h:(
-
limonia z tego co wiem, przy 3dniówce jak już jest wysypka to nie powinno być temperatury..to tylko moje zdanie, ale może warto jednak do lekarza tylko po diagnozę iść - po to, żebyście byli pewni co i jak, no chyba,że do jutra wszystko minie, czego z całego serca życzę!!!