-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez cudaczek
-
Ja osobiście nie chciałabym/nie stosuję pieluszek wielorazowych. Być może wynika to z faktu, iż bardzo dokładnie nie zagłębiałam się w tematykę takich pieluszek. Jak narazie stosuję pieluszki jednorazowe. Z mojego punktu widzenia nie chce stosować pieluszek wielorazowych ponieważ: - stosowanie ich wymaga sporego nakładu czasu i pracy (jedorazowe można po prostu wyrzucić do kosza i po sprawie), - do ich prania zużywa się sporo prądu wody i detergentów, - początkowy koszt zakupu takich pieluszek jak dla mnie jest kosmicznie duży. Na początek i tak trzeba kupić dla dziecka sporo rzeczy więc nie wyobrażam sobie zakupu mninimum 10 pieluszek i do tego wkładów. Nie każdego na to stać. (zakup pieluch jednorazowych rozkłada się w czasie, nie trzeba od razu wydawać sporej sumy pieniędzy), - to, że są kolorowe do mnie nie przemawia, bo w sumie to tylko pielucha i równie dobrze mogłaby być jednego koloru, - obejrzałam stronkę z pieluchami i przeraża mnie ilość nap do ich zapięcia, przy mojej bardzo ruchliwej córeczce nie bylabym w stanie spokojnie ich pozapinać. Jak narazie nawet założenie jednorazowej pieluchy gdzie są tylko dwa rzepy to jest dla nas nielada wyczyn, - po to ktoś wymyslił pieluchy jednorazowe, żeby nie trzeba było ślęczeć nad praniem i prasowaniem pieluch tetrowych, nie przemawia więc do mnie jakby powrót do takiego prania, - myślę, że sporo mam ma i tak bardzo dużo zajęć i nie każda ma ochotę na dodatkowe zaprzątanie sobie głowy: czy aby starczy mi na dziś pieluch czy muszę je wyprać. Nie jest oczywiście tak, że jestem całkiem przeciwna pieluchom wielorazowym. Jestem za ekologią i staram się dbać o naszą planetę ziemię. Robię to jednak w umiarkowny sposób: wyrzucam baterię do odpowiednich pojemników, odpowiednie śmieci do odpowiednich pojemników, nie wyrzucam smieci na ulicę ... itp. Myślę, że pieluszki wielorazowe mają wiele zalet takich jak np. - to, że ich spory koszt zakupu po jakimś czasie na pewno wypadnie taniej niż ciągłe kupowanie pieluch jednorazowych, - skóra dziecka zdecydowanie lepiej oddycha w takich pieluszkach. W mojej ocenie jednak ilość ich wad przewyższa ilość zalet i podziwiam osoby, które używają tych pieluszek szczególnie w początkowych tygodniach życia maluszka, kiedy pieluchy trzeba zmieniać dosłownie co chwilkę, kilkanaście razy dziennie. Może za kilka miesięcy kiedy będę córkę uczyć korzystać z nocnika takie pieluszki byłyby dobrym rozwiązaniem, ale teraz raczej nie.
-
krówka Gratuluję! Kapka Twój maluszek ma podobne drzemki do mojej malej. A o co chodzi z tym spaniem między 8:00 a 8:10? U nas nic nowego. Sandra chodzi coraz lepiej, choć często upada nieodpowiednich miejscach tzn. przy szafkach. Trzeba ją lapać. Ciągle bije brawo.
-
Dziewczyny u mnie ten wasz schemat drzemek niestety nie działa :( Sandra też ma zazwyczaj dwie drzemki. jedną kolo 11 - 13 a drugą międzye 15-18 bardzo róznie. idzie spać jak sama już chce inaczej nie ma szans na wczesniejszą drzemke.(oczywiście przy cycu) A wracając do waszego sposobu tzn, żeby dziecko spało ostatnią drzemke o 15. próbowałam już ale u nas to jest tak, że jak wstanie o 15 to ledwo już wytrzymuje do kapieli, fakt usypia wtedy w mig, ale... budzi się za godzinkę wyspana. Tak jakby brakowało jej tej drzemki po południu. Staram się więc aby spała koło 16-17 wtedy jest najlepiej, ale widadomo róznie wychodzi.
-
AgaNow3 Sanderka chodzi w rozmiarze 74 niektóre ciuszki ma na 80. Może Dzidzia twojego znajomego duża się urodziła. Przecież dzieci rodzą się około 60 cm. to po trzech miesiąch może i miec coś koło 70 cm. sylwianna Super filmik. Widzę, że Pola siada tak jak większość dzieci - czyli tak jak nie powinna :) niestety mojej też się to czasem zdarza. U nas w standardzie. Sandra usneła około 21. i teraz już nie spi :/ jestem wykończona.
-
Redakcjaaldonka23mam pytanie czy ksiazki wygrane zostaly wyslane juz?Część książek została wysłana przed Świętami. Póki co książki poszły do osób, które przesłały dane w terminie. Jednak trzeba do tego dodać jeszcze okres przedświąteczny i uzbroić się w cierpliwość :) Na pewno wkrótce dojdą :) Czy ktoś już otrzymał książeczkę?
-
Dziekuję bardzo za wygraną!!! Bardzo się z córeczką cieszymy!!! Gratulujemy pozostałym zwyciężczynią!!!
-
Betty Ja uzywam wody przegotowanej z kranu. Czytałam oststnio, że jeśli chodzi o dzieci w naszym wieku mogą pić nieprzegotowaną wodę niegazowaną ale tylko wtedy jesli nie była otwarta dłużej niż 12 godzin. Później namnażają się w niej bakterie i też trzeba ją przegotowac. Flawia Może i w kranie nie leci najlepsza woda ale ostaatnio u naszych dziadków była babak, która badała wodę. Kazała dać jakieś dwie próbki. Dziadek dał jedną z kraną a drugą oligoceńską (ponoć to taka wspaniała woda). Po zbadaniu okazało się, że lepsza i zdrowsza jest ta woda co elci w kranie! Wszyscy bylismy w szoku. Oczywiście jesli chodzi o wodę żywiec zdrój to ja też uważam, że nie ma sobie równych! Monsound A jak wam idzie nocnikowanie?
-
Gratuluję wam dziewczyny.
-
Betty Gratuluję pierwszych kroczków!!! Bella gianna Moje chyba też częściej niż pełnia zachowuje się podobnie do twojej. ostatnio mało spi a w nocy budzi się co godzinę - padam. Flawia Ja walczę z teściową i męża siostrą żeby nie prowdzały Sandrę za rękę dopóki sama nie będzie umiała bardzo dobrze chodzić. Jakoś po wizycie u rehabilitantki i orotpedy staram się wpoić wsystkim, że za rękę dziecko ma się trzymać żeby się nie zgubić a teraz ma szykać równowagi. Ciężko jednak wyegzkwować to u innych. na szczęśćie Sandra sama już lata więc jest coraz lepiej. pewnie Franek też niedługo sam wyruszy. Moja też spaceruje trzymając w rączkach zabawki (czasem nwaet dość wielkie i ciężkie). Ja też podaje małej surow jabłko, które uwielbia, manadarynki. Po bananie miała sluzowate kupki i narazie nie daje. Maja84 O katarze pamietam, że dzieczyny już duzo pisały. Może któraś Ci to teraz streści bo ja jakoś wszystkiego nie pamietam oprócz tymianku :) Też gdzieś czytałam, że ogórki kiszone są dobre ma dzieci i że mogą zjadać jednego ogórka na tydzień. Sandra chodzi sobie po całym mieszkaniu, czazwyczaj jak upada to na pupę ale czasem leci w którąś stronę, nie wiadomo w którą :/ Poza tym kuca bez problemów, obraca się dookoła co smiesznie wygląda.
-
Maja84 Widzę, że u was bardzo nieciekawie. jesli będzies podawać małej pierś często ale chociaż na małe łyzki to nie powinna się odwodnić. Spróbuj podać jej wodę albo herbatkę, ale lepiej łyżeczką, żeby nie zwymiotowała jesli za dużo wypije. Myślę, że ja też pewnie bym się na twoim miejscu wypisała, bo mała by jeszcze coś gorszego złapała. Oby szybko udało wam się uporać z chorobami. Iskra Twój mały zasypia z nudów? haha Moja jak się nikt ją nie zajmuje to potrafi dać o sobie znać. I jeszcze nie zdarzyło jej się nudzić. A już o leżeniu bez ruchu do zaśnięcia nie ma mowy. Jak narazie tylko przy cycu potrafi się wyciszyć.
-
Flawia nikt nie pisał, że mleko matki zastępuje teraz caly posiłek. Wcale nie uważam, że mm jest lepsze. Przychodzi pewien wiek dziecka, w którym musisz zacząć rozszerzać dietę aby dostarczyć mu niezbędnych witamin i minerałów. karmiąc mm musisz zrobić to po 4 miesiącu a karmiąc cycem dopiero po 6 miesiącu, widać więc co ma więcej wartościowych składników w sobie. A teraz w tym wieku ani mm ani mleko matki nie jest wystarczającym pokarmem dla naszych maluszków. ja jestem zdania, że mm jest dobre kiedy nie możesz lub nie chcesz karmić cycem a na pewno nie jest lepsze dla organizmu dziecka od cyca. Flawia mam jeszcze do Ciebie pytanko. czy Franek nadal robi rzadkie kupki? Bo piszesz, że mu aż na plecy wylatuje. Sandra zaczęła już robić takie normalne, bardziej zbite. hmm jakie więc powinny być?
-
9 miesięcy ciążowego oczekiwania to czas kiedy ... wszystkie myśli, słowa, gesty, uczucia czy zajęcia skierowane są na jedno ... na nowe życie. Życie, które przez tak długi, a może raczej tak krótki czas rozwija się pod sercem kobiety. Ciąża to niezapomniany czas bez względu na to czy był on czasem spokoju i radości, czy też nerwów, trwogi i złego samopoczucia. Kiedy dowiedziałam się, że jestem w ciąży siostra podarowała mi kalendarz, w którym opisuje się kolejne tygodnie ciąży. Zdziwił mnie ten prezent i w pierwszej chwili wydał mi się niepotrzebny. Po krótkiej jednak chwili mąż powiedział do mnie, że to super prezent bo to co napisze będzie mogło przeczytać później nasze dzieciątko. Pomyślałam, że to cudowne. Mój pierwszy wpis w tym pamiętniku zaczyna się tak: Jeszcze dwa dni temu test ciążowy wyszedł negatywny. Dziś pokazał dwie kreski. Strasznie cieszymy się, że będziemy mieli dzidziusia… Za parę dni napisałam: Już nie mogę doczekać się wizyty u lekarza. Dłuży mi się każda chwila, boję się czy na pewno wszystko jest w porządku. Przecież test mógł się pomylić, a jeśli coś jest nie tak… Myślę, że większość kobiet w ciąży cieszy się z nowego życia i panicznie boi tego czy dzieciątko będzie zdrowe. Przez cały czas ciąży, krążyły mi głowie przeróżne myśli. W pierwszych miesiącach bałam się każdego plamienia, każdego najmniejszego bólu. Zadawałam lekarzowi mnóstwo pytań: czy mogę to czy tamto, czy dany ból jest niebezpieczny? Pytałam czemu ciągle mam mdłości i prawie nic nie jem, przecież na pewno dziecku brakuje moich normalnych posiłków? Pytałam na wizytach, dzwoniłam też do swojego lekarza. Kiedy minęły mdłości i troszkę się uspokoiłam zaczęłam wyczekiwać pierwszych ruchów dziecka, bo przecież powinny być około 20 tygodnia, a ja jeszcze nic nie czuję – na pewno coś jest nie tak. Przeczytałam książki, poradniki, Internet sprawdzając jak powinno rozwijać się moje maleństwo w każdym miesiącu swojego życia płodowego. Porównywałam wyniki badań USG z przyjętymi normami. Z zapartym tchem oglądaliśmy z mężem małe bijące na monitorze serduszko i coś na kształt rączek i nóżek, co w następnym USG było już dużą istotką a w jeszcze kolejnym pokazało nam tylko swoje plecy :) Czas ciąży to czas kiedy szukałam odpowiednich ubranek, które później prałam a mąż prasował. Poszukiwanie odpowiedniego łóżeczka, wózka, materaca i wszystkich innych rzeczy, które przecież na pewno będą potrzebne. Sprawdzanie szpitala, lekarza pielęgniarek. Chodzenie do szkoły rodzenie, uczenie się oddychania czy ubierania i kąpania lalki. Pakowanie ubranek i wszystkiego co potrzebne do szpitala. Końcowy etap ciąży to rozmyślanie kiedy zaczną się skurcze, czy ja będę wiedziała, że to na pewno te? W którym momencie jechać do szpitala, czy wszystko spakowałam? Czy wszystko będzie w porządku? Jak będzie wyglądać moje maleństwo? Tak bardzo chciałabym móc je już przytulić a nie tylko pukać sobie z nim przez skórę w brzuszku. Pocałować rączki i nóżki a nie tylko czuć urocze kopniaki, które często nie dawały mi spać. Tych 9 miesięcy nie da się opisać w kilku zdaniach. Z pewnością można napisać ciekawą książkę, w której byłoby mnóstwo pytań bez odpowiedzi, mnóstwo miłości i rozmyślań: jak to będzie? Na pewno następne dziewięć miesięcy, które mam nadzieję już niedługo mnie czekają będą równie pasjonujące i wzruszające jak te. Pomimo tego, że jedną ciążę mam za sobą jestem pewna, że i w następnej będę miała mnóstwo pytań i wątpliwości a ten czas kiedy dziecko nosi się pod sercem będzie niezapomnianym przeżyciem.
-
Maja Współczuję choroby. mam nadzieję, że lekarze szybko dojdą na co chora jest Twoja malutka. Ja karmię małą piersią i nie uważam, że jest to niepotrzebne wręcz przeciwnie. Uważam, że mleko mamy jest najlepsze. Co do karmienia w nocy to ja karmię w nocy dość częso bo Sandra ma taką potrzebę. Może i mleko mm jest dobrze zbilansowane ale nadal kiepsko przyswajene przez większeść dzieci.
-
W tym roku moja córeczka pierwszy raz obchodziła Sylwestra i Nowy Rok. Dla nas rodziców a na pewno i dla niej były to niezapomniane chwile. W sylwestra nigdzie się nie wybieraliśmy z racji tego, że Sanderka jest jeszcze bardzo malutka chcieliśmy spędzić ten czas z nią. Po południu w sylwestra bawiliśmy się wszyscy na podłodze a nasza Sanderka zrobiła swoje pierwsze kroczki - strasznie nas zaskoczyła. To były wspaniałe chwile, które i jej sprawiły wielką radość. Usnęła przy cycusiu o godzinie 22:00. Mamusia myślała, że Sanderka spokojnie przespi do rana. Ona jednak postanowiła zacząć Nowy Rok za pięć 24:00. Tatuś przygotowywał kieliszki na szampana, żeby wypić go razem z dziadkami Sandry. A ja mamusia siedziałam w pokoju córeczki. Jak zaczęły się wystrzały petard to ona otworzyła swoje śliczne niebieskie oczka i za nic nie chciała iść spać. Nowy Rok przywitała więc w piżamce na rączkach raz u mamusi raz u tatusia. Oglądała przez okno fajerwerki, które co rusz rozbłyskiwały na niebie. Tatuś oczywiście wziął aparat i kamerę aby uwiecznić pierwszy dzień a właściwie pierwszą noc Nowego Roku. O 1 w nocy próbowałam położyć Sandrę z powrotem spać. Ona chyba czuła, że to jest jakiś inny czas - nowy czas i za nic nie chciała spać. Usnęła dopiero o 3 nad ranem w naszym łóżeczku. Myśleliśmy, że skoro tak późno poszła spać to długo pośpi. Ona jednak już po 7 otworzyła swoje oczka gotowa na nowe wyzwania. Posadziłam ją na podłodze aby się pobawiła, bo chcieliśmy jeszcze chwilkę poleżeć. Ale za nim się obejrzałam ona już stała na nóżkach i chodziła po podłodze klaskając w dłonie. To były niezapomniane chwile. W Nowy Rok weszła na własnych nóżkach z uśmiechem na ustach. Mamy nadzieję, że w tym roku cały czas będzie nas tak miło zaskakiwać nowymi umiejętnościami. Na śniadanko dostała mleczko z cycusia. I później dalej ćwiczyła swoją nową umiejętność - chodzenie. Około 12 próbowałam położyć ją na drzemkę - ale bez skutku. Pojechaliśmy więc do pradziadków Sandry na noworoczny obiadek. Z miłą chęcią zjadła kluseczki z marcheweczką i rosołkiem. Postawiłam ją na podłodze aby mogła pokazać pradziadkom nową umiejętność. Ona jednak na początku nie bardzo chciała chodzić. Bała się chyba innego otoczenia. Po pół godzince się odważyła i zaczęła stawiać swoje małe kroczki, łapiąc równowagę. Pradziadki byli bardzo zaskoczeni i wzruszeni, że prawnusia akurat w Nowym Roku zaczęła chodzić. Wszyscy zaczęli Sanderce klaskać. A ona aż piszczała z radości. Po obiadku poszliśmy na noworoczny spacer do pobliskiego parku. Myśleliśmy, że będzie można pojeździć na sankach ale zimy niestety w tym roczku nie było. Sandra więc pobujała się z tatusiem na huśtawkach. Dopiero o 15 udało mi się utulać ją do snu przy cycusiu. Wyglądała na bardzo zmęczoną, jednak po godzince już była gotowa na kolejne wyzwania. Ja za to zmęczona. Musiałam jednak dorównywać córeczce kroczku. Po południu wróciliśmy do domku i Sandra ganiała po pokoju swojego pieska, który nie wiedział co się dzieje bo przecież ta mała istotka jeszcze niedawno chodziła tylko na czterech nóżkach jak i on. Po kolacji była kąpiel, a później cycuś na spanie, ale ona nie bardzo chciała spać. Próbowaliśmy różnych metod. Dopiero po przeczytaniu kilku bajek przytuliła się do cycusia i zasnęła. To był wspaniały dzień Nowego Roku pełen wrażeń i niespodzianek. Pomimo wielkiego zmęczenia bardzo miło go wspominam.
-
Kapka Fajna foteczka. Widać, że Szymonek bardzo lubi kąpiele. AgaNow3 Faktycznie słodkie dzieciaczki. Dzieci jak i kazdy z nas mają swoje humorki. Ola88 Pewnie nie będziesz miała łatwo z odstawieniem cyca. Ja w ciągu dnia karmie już mniej niż kiedyś. Głównie cycuś jest na usypianie. Za to w nocy... masakra. Budzi się rózno co godzinkę :( I tak od kilku miesięcy! szczerze to już padam. nawet jak zje kaszkę wieczorm to i tak pobudka co godzinę na cycusia. Butelki nie chce. Używamy kubeczka z Nuka do wody bo nic innego nie pije. A reszte zjada z miseczki. Odkąd Sandra chodzi to jest strasznie zajeta :) Wszdzie wchodzi, otwiera jak mówie oddaj albo nie wolno to mi ucieka z piskiem i zazwyczaj przy szybszym biegu upada.
-
sylwianna Już tylko dwa razy karmisz cycusiem? A Pola nie dobiera się sama? Bo moja Sandra sama wchodzi mi na kolana i się częstuje :) Co do drapania uszu to pewnie Kapka ma rację bo czytałam ostatnio gazetę o dzieciach i tam napisali, że objawami ząbkowania jest drapanie i ciągnięcie uszu i brzucha.
-
Kapka Owszem czytałam tego posta, ale nie przyszło mi do głowy, że Ty piszesz o tym, że Twój mały już chodzi. Pisząc biega myślałam najpierw, że piszesz o raczkowaniu a później, że o szybkim chodzeniu przy meblach. jakoś do głowy mi nie przyszło, że Ty piszesz o samodzielnym chodzeniu synka. I chyba nie tylko mnie to do głowy nie przyszło bo jakoś nikt nie odebrał tego tak jak miało być odebrane, czyli, że Szymon chodzi samodzielnie.W każdym razie gratuluje.
-
mika27witam ja wysłałam swój adres jeszcze tego samego dnia jak były wyniki konkursu i jeszcze nic nie otrzymałam Ja również od razu wyslałam swoje dane. Też jeszcze nie otrzymałam przesyłki.
-
Krówka80 ja też się gubię w dwóch forach. Już wcześniej pisałam,żeby pisać tutaj a tam prywatnie. I dlatego popieram Cię. Uważam, ze powinniśmy pisać tutaj tak jak dotychczas. A tam jeśli będziemy chciały poruszyć sprawy bardzo prywatne, jesli będziemy potrzebowały wsparcia itp. Ola88 W sumie to dość długo trwa Twoja rehabilitacja. A jaką metodą ćwiczycie? Chodzisz państwowo? Nasz mała też byla mocno skrzywiona a teraz śladu nie widzę. Myślę, że to zasługa rehabilitantki. Za pierwszym razem trafiliśmy do takiej, która chciała ćwiczyć metodą Vojty - koszmar. Dopiero później bylismy u innego neurologa i innej rehabilitantki i ćwiczyliśmy Bobathem. Rehabitantka sama mówiła, że Sandra jest bardzo ruchliwa i szybko zacznie chodzić. No i się sprawdziło. Twój synuś na pewno ma swój rytm i powoli dojdzie do chodzenia. Zresztą na forum mamy jeszcze dzieciaczki, które nie raczkują więc nie masz się co martwić.
-
Ola88 jeszcze chodzicie na rehabilitację? A co mówi lekarz i rehabilitant? My chodzilismy, ale jak mała zaczęła raczkować i stawać przy meblach (czyli jakieś 3 miesiące temu) rehabilitacja nie była już konieczna. Mamy się ewnetualnie pokazać jak mała będzie już dobrze sama chodzić, czyli już niedługo bo coraz lepiej chodzi sama. Wczoraj oprócz chodzenia opanowała do perfekcji klaskanie. I teraz chodzi i klaszcze :) Wcześniej klaskała ale nie miała tak rozłożonych dłoni, a teraz już tak ładnie to robi, na dodatek spacerując. Maja84 Czym są spowodowane Twoje ostre bóle brzucha? Kapka No własnie jaki kraj chciałabyś odwiedzić?
-
Własnie dostałam paczkę. Bardzo dziekuję !!!
-
Kapka hmm jakoś to ominełam. Długo Szymek już sam chodzi? EvaR Może coś było nie tak na forum, że nie mogłaś wkleić zdjęcia.
-
Kapka Szymek sam chodzi? nie pisałaś wcześniej.
-
Betty O to szkoda. U mnie za to odwrotna sytuacja. Chce cyca aż za bardzo. To u niej podstwa. AgaNow3 Widać, że starszy syn jest zazdrosny. Masz na pewno z nimi urwanie głowy. Kapka Sanderka nie zjada sloiczków a ostatnio nawet kaszki nie chce. Podobnie jak u Ciebie to co ja mam na talerzy lubi jeść. ja w sumie specjalnie dla niej nie gotuję. Np. jak robię ryżnkę to prawie jej nie solę i daje Sandrze. A dla siebie oczywiście już na talerzu dosalam. ostanio zasmakował jej pieczony łosoś. Też część dla niej specjalnie nie była mocno posolona. ogólnie je to co my, tylko z mniejszą ilością przypraw. A jak jest coś czego nie może to otwieram słoiczek.
-
Betty A Ty karmisz jeszcze piersią? ja karmię piersią i niestety moja Sandra nie potrafi zasnąć inaczej jak przy cycku :( Od kilku dni próbowaliśmy z mężem to zmienic, ale narazie kończy się na strasznym płaczu i tylko cycuś jest w stanie ją uspokoić. Może i nie byłoby to dla mnie problemem gdyby przez to nie budziła się w nocy co godzinę co jest bardzo męczące. EvaR Z jednej strony powinnaś się cieszyć, że szef tak bardzo chce Cię jako pracownika, że nie chcę Ci z mniejszyć etatu. Z drugiej wiadomo, szkoda zostawiać dzieciątko na tak długo. A masz jakiś specyficzny zawód jeśli mogę spytać? Kapka co u Ciebie? Jak Szymonek? Widzę, że nie masz ostatnio czasu pisać. Ola88 Dobrze kojarzę, że Ty chodziłaś ze swoim synkiem na rehabilitację?