-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Monik
-
solange63 Jednak przestalam miec wyrzuty, ze dokarmiam modyfikowanym. Najwazniejsze, ze malutka rosnie zdrowo i robi sie z niej maly paczus I prawidłowo :)
-
Ja podobnie jak Solange, wychodzę z założenia, że miłość i bliskość dziecku można okazać na wiele różnych sposobów-nie tylko poprzez noszenie na rękach. Wspólnie spędzany czas na zabawie, pokazywaniu różnych rzeczy, "rozmowach" twarzą w twarz-to tylko niektóre moje sposoby. Ja nie noszę dziecka za wiele na rękach z dwóch powodów-po pierwsze jest ciężki, bo ma już 7kg, a po drugie moje dziecko szybko się przyzwyczaja do bycia na rękach. Pierwsze tygodnie w domu, kiedy go nosiliśmy były utrapieniem, jak tylko odłożyło się dziecko na chwilę do łóżeczka, czy na bujak był płacz. Dzięki wytrwałości mojego męża Konrad nauczył się w ciągu 2 dni, że trzeba czasem poleżeć gdzies indziej niż na rękach mamy i taty, a ja dzięki temu mogę coś zrobić w domu. Jeżeli chodzi o spanie z dziecmi w jednym łóżku, to ja tego nie praktykuję-nie, że nie chcę. Powodem jest raczej to, co obserwuję z dziećmi 2, 3 letnimi, które spały z rodzicami i w pewnym momencie rodzice stwierdzają, że pociecha ma spać we własnym łóżku. Ciężki temat i dla dziecka i dla rodziców....Sąsiadów synek ma 3 lata i jeszcze im wchodzi do łóżka, czego nie mogą go oduczyć, a i sami się nie wysypiają, bo wiadomo jak rodzice śpią z dziećmi- Maluch rozpycha się na pół łóżka.
-
O rety dziewczyny, o północy to ja się przekręcam na drugi bok :) Mój Synuś kończy dzisiaj 3 miesiące :) Amelko, za radami dziewczyn i ja uważam że powinnaś z chłopem porozmawiać. Przepraszam bardzo, ale i mi by się nie podobało gdyby mój mąż wyżalał się swojej eks i po prostu bym mu powiedziała, że sobie tego nie życzę. Ja jestem z tych, które nie lubią wynoszenia problemów domowych poza jego obszar. Swoją drogą myślę, że powodem Twojego gorszego nastroju częściwo jest też mirena... Pretko, i u nas się zdarzyła podobna sytuacja, że Mlody ojcu dawał popalić, a jak ja podeszłam do dziecka to otrzymałam najpiękniejszy z możliwych uśmiechów. Miałam wrażenie że mojemu M trochę było przykro z tego powodu... :/ Co do relacji z mężami, tudzież partnerami. Ja jestem rok po slubie, ale przed ślubem mieskzaliśmy razem 5 lat. Wspólne zamieszkanie przed ślubem było jedną z najlepszych decyzji jakie mogliśmy podjąć. Poznaliśmy się, wiedzieliśmy czego można się nawzajem po sobie spodziewać. Przeżyliśmy kryzys, który o mało nie doprowadził do rozpadu związku-ale ostatecznie tylko go wzmocnił. Znamy się 10 lat, jesteśmy razem od 7 lat. I mogę szczerze powiedzieć, że ciągle jesteśmy w sobie zakochani, tęsknimy za sobą jak nie widzimy się, zawsze mamy o czym rozmawiać i lubimy razem spędzać czas. Oczywiście, oboje mamy też potrzeby spotkania się z kumplami/koleżankami-to normalne. Ostatnio się smialiśmy z mężem, że my ciągle zachowujemy się jak w liceum... :)
-
Karim, matką to jestes najlepszą na świecie dla swojego dziecka. Każdemu zdarzają się lepsze i gorsze dni.
-
solange63KarimA tak z innej beczki, tylko się nie śmiejcie... Mam pytanie do dziewczyn po SN które były nacinane. Jak u Was z sexem? Kurcze ja już jestem prawie 3 miesiące po porodzie a mam problem tego typu że lekarz się chyba za bardzo wczuł w rolę i tak mnie pozszywał, że teraz to ja jak dziewica....Karim nie bylam nacinana, ale tez bylam szyta. Lopatologicznie rzecz tlumaczac, nawet jesli lekarz zaciagnal pare szwow za duzo, to nie moglas "zarosnac". To tak jakby zszyc dwa palce ze soba; trzymaja tylko dzieki szwom, ale jak szwy sie rozpuszcza, to palce znowu beda osobno. Jesli czujesz bol przy wspolzyciu radzilabym odwiedzic ginekologa. Tyle czasu po porodzie nie powinno bolec. A moze przyczyna lezy gdzie indziej. Z wlasnego doswiadczenia moge powiedziec, ze teraz potrzebuje wiecej czasu zeby wczuc sie w nastroj. Nie potrafie sie tak wyluzowac i poplynac jak kiedys. Moje mysli kraza wokol malej; czy sie nie obudzi, czy nie zacznie plakac, itp. No a wiadomo, ze jak kobieta jest spieta, to i z nawilzeniem stref intymnych kiepsko. My uzywamy zelu nawilzajacego miejsca intymne. Do nabycia w kazdej aptece Karim, ja po CC, ale chyba bym wybrała się do lekarza na Twoim miejscu jeszcze raz. To już trochę czasu minęło jednak. U mnie podobnie jak u Solange, też potrzebuję więcej czasu żeby się "wczuć w sytuację".
-
solange63Monik ja nie chcialam Cie wpedzic w dol. Skoro sama lapiesz sie na byciu nadwrazliwa, jeszcze nie jestes stracona Nie wiem jak z witamina K, bo ja nie daje, ale w Danii jest zalecenie podawania D do minimum pierwszego roku zycia. Solange, spooko, tylko jak napisałaś o tym usamodzielnianiu, to przyszło mi do głowy że trafiłaś z tym postem..
-
Witam wieczorową porą.. Synuś śpi więc mama ma czas dla siebie. W pierwszej kolejności pytania: 1. Konrad jutro kończy 3 miesiące. Do tej pory miał podawana witaminę K+D. wiem, że jedną z tych witamin podaje się tylko do końca 3ego miesiąca-kojarzę że K, a D podajemy do roczku, tak? czy możecie mi to potwierdzić? 2. W łóżeczku pod materacem mam klin (został podłożony zgodnie z radą położnej). Jak długo dziecko ma spać na tym klinie? Wysokość klinu to 7 cm Na czym śpią wasze dzieci?moje nie ma żadnej poduszki, jedynie pielucha tetrowa no i ten klin. Wiecie co..macierzyństwo mnie zaskakuje. Pozytywnie oczywiście. Ja to zawsze byłam wiecznia zajęta, zabiegana, na nic nie miałam czasu, w pracy po godzinach (bo zawsze jest coś do zrobienia). Poza tym, będąc jeszcze w ciąży zastanawiałam się jak ja wytrzymam na macierzyńskim.... A teraz!? nigdzie się nie spieszę, wszystko może poczekać. Sama siebie nie poznaję. Liczy się tylko Dziecko. Tak sobie myslę, że ja jednak nie mogę pozostać przy jednym dzieciątku, bo dla mnie to będzie niezdrowe. Tak się skupiam na Nim- żeby się nic nie stało, żeby był radosny, zadowolony, szczęśliwy itede itepe, że aż mnie to przeraża chwilami. U mnie dziecko nawet nie zapłacze w ciągu dnia, bo zaraz jak zakwili jestem przy nim. Mój mąż ciągle mi powtarza że przed wszystkim go nie ochronię, że takie jest życie i nie jestem w stanie sprawić żeby życie mojego dziecka było pasmem samej radości i szczęścia. Nawet nie umiem Wam tego wytumaczyć. Chuczy mi ciągle w glowie to co napisała Solange kilka dni temu, że " KOBIETA POWINNA SIE NAUCZYC, ZE W MOMENCIE PORODU I PRZECIECIA PEPOWINY, PRZESTAJE BYC NIEROZLACZNYM ORGANIZMEM Z DZIECKIEM I OD TEJ CHWILI POWINNA UCZYC JE SAMODZIELNOSCI" I ja sobie wzięłam te słowa głęboko do serca. I ogólnie to dopadł mnie jakiś depresyjny nastrój :/
-
A jeśli chjodzi o karmienie mm i cycem to i ja zauważyłam ze jest nagonka na karmienie piersią. Często nawet spotykam się z sytuacja, kiedy kobieta nie pyta, a stwierdza " a Mały to cyckiem karmiony" i to nie jest pytanie, tylko takie jakby stwierdzenie- że tak musi być i inna możliwość nie wchodzi w grę. Nie jestem też przekonana do tego, czy karmienie piersią jakoś super uodparnia, ponieważ moja mama wychowała naszą trójkę na mm (karmiła tylko 2 tygodnie każdego z nas) i wszyscy jesteśmy zdrowi i nie mamy żadnych alergii. Ja wychodzę z założenia, że dziecko ma być najedzone i szczęśliwe- jeżeli niezbędne jest podanie mm mówi się trudno. Mama też musi być szczęśliwa, bo smutna mama to smutne dziecko.
-
Margo66Monik Za to dzisiaj w nocy, jak odkładałam Konrada do łóżeczka to tak mi coś gruchnęło w plecach że nie mogłam tchu złapać. Jak już udało mi się położyć to nadal nie mogłam wziąść głębokiego oddechu. Plecy tak mnie bolą że nie mogę się wyprostować. Smarowałam się już wszystkim co jest w apteczce mamy. Nie wspomnę że zajmowanie się moim Kondziem (ma już 7kg) to dzisiaj dla mnie wyczyn. Masakra.. :( Identyczne dolegliwości pojawiły się u mnie, lekarz rodzinny podejrzewał zator płucny i skierował mnie do szpitala, właśnie z popwodu ostrego bólu powodującego blokadę oddechu.Syn mojej przyjaciółki, który jest lekarzem wyjaśnił mi, że to od noszenia dziecka. Nosimy naczęściej na lewej ręce i stąd przeciążenia. Odciążyli mnie w noszeniu malucha i "zator płucny" ustępuje. Ten ból jest tak silny, że zmienia się człowiekowi tembr głos. Nagrzewała pod gorącym prysznicem i dmuchawką gorącego powietrza w sypialni. Margo, ja za dużo nie noszę dziecka na ręku, bo po prostu nie mam na to siły. Dzisiaj jest jakby trochę lepiej.
-
Solange, ciężka sprawa i nie wiem co Ci poradzić. Wiem na pewno, że laktatory Medeli elektryczne są baardzo dobre. Sama również mam ręczny aventu ale ostatnio nie jest w użyciu. Wydaje mi się, że dużo pracujesz jeśli chodzi o laktację. a czy przed podaniem mm i tak przystawiasz małą do cyca? Ja nawet nie wiem ile Konrad wypija z cyca, ale mam nadzieję że wystarczająco i gdyby się nie najadał to po prostu płakałby. A tak, to czekam zawsze aż sam się odessie od cyca i uznaję ten fakt za oznakę najedzenia się. z moimi plecami nic lepiej- i mam nawet problem z użyciem papieru toaletowego... :/
-
Dziewczyny, ja to jednak leń jestem niesamowity. Nawet przez myśl mi nie przeszło używanie gazików i wody do przemywania pupy. Używam chusteczek dadowych, po których p[upa idealnie wygląda. Po chusteczkach Pampers mały miał pupę jak żywy ogień. Zastanowię się nad używaniem gazików w domu, a zabieraniem chusteczek tylko na wyjścia. Jeśli chodzi o włosy to ja nie narzekam. Łykam sobie suplemety z Forever i jest OK Za to dzisiaj w nocy, jak odkładałam Konrada do łóżeczka to tak mi coś gruchnęło w plecach że nie mogłam tchu złapać. Jak już udało mi się położyć to nadal nie mogłam wziąść głębokiego oddechu. Plecy tak mnie bolą że nie mogę się wyprostować. Smarowałam się już wszystkim co jest w apteczce mamy. Nie wspomnę że zajmowanie się moim Kondziem (ma już 7kg) to dzisiaj dla mnie wyczyn. Masakra.. :(
-
mafinkaAmelka85Mafinka No to trzeba poszukać mamy z dzieckiem w wózku.Głupio-niegłupio, ja odkąd z wózkiem zaczęłam spacerować poznałam wszystkie młode mamy z okolicy-czas na spacerach leci jak zwariowany.Poza tym wymiana doświadczeń, informacji itp. no i kontakt Konrada z rówieśnikami-ma ich 3 ze stycznia i lutego.
-
Asiunia, po kąpieli i karmieniu zawsze troszkę Konrada ululam, dam smoka, ucałuję i odkładam do łóżeczka. Sam, grzecznie zasypia-nigdy nie zdarzyło się żeby płakał. Zazwyczaj podczas karmienia wpada już w lekko śpiący stan. Czasami też zasypia na moim ramieniu jak go trzymam żeby odbił.
-
Solange, jak dla mnie, to nie jest do ogarnięcia. 23 dzieci, które nie chodzą, robią w pieluchy i trzeba je karmić! przecież to niewykonalne, żeby każde było dojrzane, miało suchą pupę, było zabawione itd. O wyjściu na dwór nie wspominając. Mój Konrad należy do dzieci, które jeśli mają suchą pupę i są najedzone-są w jednym śmiechu, gaworzeniu, rozglądaniu się itd. Gdyby trafił do takiego żłobka, to z radosnego dziecka zamienił by się w rozżalonego zapłakanego bobasa-a to nie wchodzi w grę. Co do zajmowania się dziećmi przez babcie. Oczywiście, gdyby moja mama lub teściowa mieszkała z nami, lub niedaleko nas i miała możliwość zajęcia się wnukiem to byśmy z tego skorzystali, ale może lepiej że tak nie jest. Mam kilku znajomych, których dzieci są pod opieką dziadków, i jak wszystko w życiu-to ma swoje wady i zalety. Ja jestem zdania, że dziadkowie są od rozpieszczania, a nie wychowywania (prócz rodziców oczywiście). Oczywiście babcia babci nie równa, i jeżeli jest taka, która mądrze podejdzie do opieki nad wnusiem to lepszej opiekunki wyobrazić sobie nie można. A ja cieszę się że Konrad trafi do żłobka, wiem że będzie dobrze się rozwijał.
-
Margo, witaj! Ty widzisz wielkie zmiany, a te z nas które zostały mamami po raz 1wszy wszystkiego się uczą. Jesteśmy na tej samej pozycji. Obejrzałam fotki i wszystkie bobasy śliczne. Kathi ja również byłam pewna, że Twoja starsza córcia ma ciemne włoski :) Mam pytanie odnośnie fotelików. My mamy taki do 13 kg, w którym Konrad nie chce siedzieć, robi mostki i się wścieka. W ogóle mam wrażenie, że jest do kitu i za głęboki. Chcę kupić coś nowego. Czy się orientujecie, czy są foteliki dla dzieci które jeszcze nie siedzą, z jakimiś regulowanymi poziomami pod plecy, zeby na przykład dziecko mogło być w pozycji półleżącej? ale i takie żeby mogło w nim jeżdzić jak już będzie siedziało? Mój M idzie jutro podpisać umowę o opiekę w prywatnym żłobku. Myślę że dokonaliśmy dobrego wyboru. W żłobku są świetne warunki, ciekawe zajęcia, łącznie 15 dzieci w wieku do lat 3 i 6 opiekunów. Będziemy płacić 700 zł miesięcznie, więc stosunkowo niewiele. Niewykwalifikowana niania to koszt minimum 7zł/h. A historie sąsiadów o tych nianiach sprawiły, że to nie wchodzi w grę. Te 700 zł to za 8h dziennie, ale z racji tego, że mój M pracuje na zmiany to na przykład jak będzie miał popołudniową, to Mały będzie tylko po 3-4 godziny, jak nocną i rano to po 6h. Mam nadzieję, że będzie dobrze. Znajoma mi dzisiaj napisała, że w państwowym żłobku w mojej miejscowości, grupa do której przyjmowane są maluchy liczy 23 dzieci i są tylko 2 opiekunki.....nie wyobrażam sobie tej opieki. Moja znajoma zabrała dziecko z tego żłobka, bo dzieciaki wiecznie zapłakane, odparzone pupy -taka przechowalnia. Karim ja panicznie boję się wszelkich "żmijowatych" więc pewnie padłabym jak kawka :P
-
Jomirasolange63Jomira swietna sprawa miec basen tylko dla siebie, ja tez tak chce A jak sie Maja zachowywala, podobalo sie czy byla zdezorientowana?Wchodzac do wody mialam ja plasko na sobie, wiec dzialalo "skora skora". Stopniowo sie zanurzalysmy, stopniowo oswajalysmy i ostatecznie bardzo sie jej spodobalo. Nastepnym razem bedziemy oswajac ja z woda na buzi i probowac pierwsze zanurzenia. Po basenie Maja "padla jak kawka" bez ryku i krzyku zjadla i zasnela w 5 minut :) hehe, "Kawka" to moje nazwisko i zawsze chce mi się śmiać z tego "padł-a jak kawka"
-
A ja akurat jestem zadowolona z Pampersów (tych oryginalnych). Uważam że są miękkie i chłonne-Konrad wytrzymuje w nocy od 19ej do 6 rano. Nigdy się nie zdarzyło żeby przemókł, żeby coś się wylało/przelało itd. Pupa jest zawsze sucha. Używam też Dady biedronkowe i też jestem zadowolona, chociaż tak miękkie jak Pampers nie są. Jeżeli chodzi o podnoszenie głowy, to Konrad podnosi ją od jakiś 2 tygodni, do tego zaczyna chwytać pieluchę tetrową-jak chce zasnąć to zakrywa sobie buźkę :)-, kocyk, a nawet lekką i cienką w rączce grzechotkę jak mu się ją poda. przewracanie na boki idzie mu coraz lepiej, ale w kojcu. Boki kojca mają ponaszywane kolorowe kwadraty którymi Mały się żywo interesuje. Poza tym buzia od gaworzenia mu się nie zamyka, a ulewanie odchodzi w zapomnienie i zaczyna się ostro ślinić.
-
Słuchajcie, mój Konrad ostatnią noc przespał z jedną pobudką na karmienie o 3.30. I było w zasadzie tak, że to ja się obudziłam, bo cycki mi pękały ( to cudowne, niesmaczne Karmi..:) i wyciągnełam go z łóżeczka. I tak Konradek pospał od 20ej do 6.30. Dzisiaj ruszyłam z mama na zakupy ( jak wiecie, cały miesiąc jestem u rodzicielki, więc ciągle gdzies nas ciągnie). Kupiłam ubrań na rozmiar 74 i 80, ale i tak poczekam na przeceny, to wtedy poszaleję, bo wydawanie 50 zl za jedną bluzeczkę od Wójcika to jak dla mnie naciąganie, ale że ja uwielbiam zakupy dla Malucha, to trochę tych wójcikowych ubrań nakupowałam. Odwiedziłam też lokalnego lumpa hehe i przyznam Wam, że też znalazłam fajne i niezniszczone ubrania- ogrodniczki, bluzeczki z metkami Next, czy George. I oczywiście je kupiłam. Moja mama lumpów nie odwiedza, ale przy mnie się nauczy :) Mam kumpelę, która mnie wciągnęła w-jak to ona określa- lumpowe szaleństwo, i mamy taki jeden "stały" punkt, który odwiedzamy w Poznaniu, skąd zawsze wyjdziemy z czymś dla dziecka albo siebie. A najbardziej mi się chciało śmiać, jak jednego razu sąsiadka mnie zachaczyla z pytaniem, gdzie kupiłam bluzkę którą akurat miałam na sobie-ja jej na to że w lumpie, tak na mnie spojrzała że myślałam że jej oczy z orbit wypadną haha Dla niektórych kupowanie w lumpach to jakas ujma-dla mnie nie, mimo że stac mnie na kupowanie nowych ubrań, to wyszukiwanie czegoś w lumpeksach stało się rozrywką i frajda jak znajde coś ciekawego :) Zeszło nam dzisiaj z 7 godzin poza domem, a Mały nawet raz nie zapłakał. Cyca dostał jak chciał, dupcia sucha- po prostu grzeczny chłopiec, mimo skwaru jaki dzisiaj mieliśmy.
-
Dziewczyny, i ja wrzucę fotki ze chrzcin, postaram się jutro. Jeżeli chodzi o jedzenie, to codziennie obowiązkowo jem zupę, śniadanie i kolację też jadam, a i między tymi posiłkami podjadam też. Karmi popijam, mam 1 butelkę na 2 dni. Ja niestety, albo stety, należę do tych osób, które alkoholu po prostu nie lubią-jedynie lampkę wina okazjonalnie lubię wypić, więc Karmi to sobie po prostu wmuszam, bo piwa nie znoszę. Fakt jest taki, że jak zaczęłam to Karmi popijać, to nie muszą Małemu podawać 1 butelki mm, którą wcześniej dostawał.
-
Pretka Jomiro no wiem, że jeszcze ma trochę czasu na przekręcanie się ale jak tak czytam dziewczyny, że ich dzieci się już przekręcają to ja też już bym chciała :) Spoko, poczekam aż mały grubasek da sobie z tym radę Pretko, mój Konrad też się jeszcze nie przekręca. Na razie kładzie się na bok-to znaczy przekręca górę tułowia i głowę, z zarzuceniem dupska ma jeszcze problem hehe Ale przypadkiem odkryłam, co zrobić, żeby Mały poleżał na brzuszku dłużej niż 5 minut. Kłade go w kojcu-ma bardzo kolorowy materacyk i mały go ogląda. Co parę chwil go przesuwam, żeby widoki się zmieniały i to jest to. ( KOJEC HORN COUNTRY BERBER 6xGRATIS GWARANCJA 12 MC (1582843624) - Aukcje internetowe Allegro)
-
Jomirakathi26Pretka :) musze poszukac jeszcze kolejnych plyt tego rodzaju :) a co do przekrecania sie to mojej Wiki udalo sie to zrobic 2-3razy :) a ostatni raz byl dzisiaj nad ranem hehe, ale mysle ze te razy to raczej przypadek niz umiejetnosc :) co do piwka to na mnie cieple karmi tez bardzo dobrze dziala, ale musze kiedys sprobowac z lampka wina, ponoc tez podobny efekt ... o ile sie nie myle karim pisalas ze wypilas lamke wina i w nocy mialas juz wiecej pokarmu :)moje ksiezniczki spia, Kingunia zasnela ok 14 a Wiki 5 min temu :) i tak sie zastanawiam co robic, najchetniej poszlabym spac, no ale obiad sam sie nie zrobi, wczorajszy gulasz zjedzony to dzis chyba zrobie galki w sosie pomidorowym z udzca indyka :) no i ziemniaczki, a dodatek mam ochote buraczki na cieplo :) pewnie to nie pasuje do siebie ale ochota na taki obiad :) a jak u was z planami obiadowymi na dzis? :) pewnie wiekszosc z Was korzysta z pieknej i cieplej pogody :) u nas tez bardzo ladna i ciepla pogoda, moze uda sie popoludniu wyjsc na spacerek we czworke albo choc ja z Kinia :) w koncu obiecalam ze dzis pojdziemy na plac zabaw jak tata wroci z pracy ... przykro patrzec jak ciagnie do drzwi i pokazuje ze chce wyjsc a ja nie moge, no ale pozniej sobie odrobimy :) powiedzcie czy ktoras z was palila przed ciaza? :) jesli tak to macie ochote zapalic? u mnie jak mam stres, zly dzien to wtedy ciagnie mnie by kupic paczke i zapalic, ale zaraz mysle sobie ze karmie mala i ze byloby nie dosc glupota ze karmiac truje mala to jeszcze tyle nie palilam ze szkoda by bylo teraz zapalic ... i jest ok :) Ja nigdy nie palilam, ale jestem nalgowcem slodyczowym. Cala ciaze nie jadlam, a po ciazy zaczelam zrec (bo nie jesc). Trzy dni temu sie zaparlam i przestalam jesc, moze dam rade. Trzymam kciuki by sie udalo nie wrocic do nalogu. Ja nigdy nie paliłam, ale ze słodyczami to tak jak u ciebie, Jomira. Moja waga już parę tygodni temu wróciła do normy, ale do choinki w końcu zacznę tyć! :/
-
krolowa_angielska Julek od rana marudzi, a jeszcze taki podrapany jest ostatnio...i z tym też nie wiem, co zrobić, bo paznokcie obcinamy już prawie codziennie...ehhh... Zawsze po obcięciu przejeżdzam palcem po wszystkich paznokciach, żeby sprawdzić czy wyczuwalne są jeszcze jakieś ostrości-jak tak, to przypiłowuję je pilniczkiem i problemu z podrapaną buzią nie ma.
-
Asiunia25latMonik z okazji wczorajszych urodzin życzę Tobie wszystkiego najlepszego. Sylwianna ja często karmię i nie liczę ile razy na dobę, ale na pewno więcej niż 10 razy w ciągu dnia i tak ze 2- 4 razy w nocy. Jutro policzę jak nie zapomnę. Kamilek je ekspresem, zazwyczaj kończy po 5 minutach Asiunia dzięki za życzenia. Przeżyłam mały szok jak napisałaś ile razy karmisz. U mnie wychodzi 2x w nocy i w dzien co około 2,5 do 3 godzin. Średni czas karmienia to 10 minut, zawsze czekam aż Konrad sam odklei się od cyca i nie przejawi ponownej chęci zassania go.
-
Odnośnie witamin, mi pediatra powiedziała że do końca 3ego miesiąca mam dawać K i D. A po skończonym 3 miesiącu już tylko D do roczku. Ja mam dzisiaj urodzinowy dzień, i mimo że żadnej imprezy nie robię, od rana pełna chata. Dobrze że z moją mamą zrobiłyśmy wczoraj trochę słodkości, bo byłyby tylko paluszki.. :/ Godzinę temu wysmarowałam Konrada kremem AA na ciemieniuchę, bo nam się pojawiła, no i jestem ciekawa czy problemu się pozbędziemy podczas kąpieli.
-
EtinkaSolange super, że z Emi wszystko ok :) Monik Maja ulewa od samego początku bez względu czy pierś czy butla. Od 2 tygodni dodaję jej Nutrition, bo miałam już dość przebierania jej co 5 minut i mała się męczyła, bo nie mogła zasnąć jak jej coś w gardle stało. No i potrafiła ulać nosem, więc nic przyjemnego. Układanie wysoko nic nie pomagało :( Etinko, możesz napisać dokładniej co to jest ten Nutrition? kurczę, wczoraj Konrada przebierałam kilka razy tak ulewał, dzisiaj jest o niebo lepiej i ulał ze 2 razy, ale nie wymagało to przebrania. Badania na przerost odżwiernika przeszliśmy, więc wiem że to nie to. Ale kurczę takiego ulewania, a właściwie zalewania się jak wczoraj to kiepska sprawa. no i dziecka mi szkoda, a on taki kochany, tylko uśmiech na buzi. A przecież takie ulewanie to dla niego nic przyjemnego. Dziewczyny pisałyście wczoraj o pracy. Ja cały czas należałam do tych, które mówiły, że nie wytrzymają w domu nawet macierzyńskiego. A teraz....najchętniej zostałabym z małym przez najbliższe 2,5 roku, dopóki nie poszedłby do przedszkola. Niestety temat nie wchodzi w grę. Z jedną pensją, musielibyśmy ostrro zacisakć pasa- a ja nie lubię oglądać każdej złotówki. Druga sprawa, to zbyt długo pracowałam na stanowisko, i po prostu wypadłabym z obiegu, a podjęcie za jakiś czas pracy za 2 tysiaki na rękę w ogóle mi nie odpowiada-bo to oznacza zaczynanie wszystkiego od nowa. Mam pomysł na własny biznes-tylko trochę odwagi brak :( Póki co, do pracy wracam 4ego sierpnia, a Konrad pójdzie na 6h (mąż pracuje na zmiany, więc nie będzie problemu z tym, że dziecko całymi dniami będzie bez rodziców) dziennie do prywatnego żłobka. Jak nic popadnę w depresję.... :(