Skocz do zawartości
Forum

Monik

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Monik

  1. U nas dzisiaj lęgowy dzień! ale po kolei. Jak wiecie cały maj jestem u mamy. Moi rodzice mają domek jednorodzinny na dużej, około 600 arowej działce przy samym lesie. Rekreacyjnie chowają 2 konie pod siodło, kilka bażantów i kury zielononóźki. W każdym razie, bażancie kury niosły jaja, z którymi nie bardzo mieliśmy co zrobić, bo ileż można zużyć w celach spożywczych. Przypadkiem natknęliśmy się w internecie na inkubatory do wylęgu jaj. Kupiliśmy taki inkubator na początku maja. Wsadziliśmy tam 50 jaj. Dzisiaj jest 1 dzień, kiedy mogłoby się coś wylęgnąć. Rano nic nie było ( ku rozpaczy ojca, bo on taki napalony na te bażanty), ale za to koło 12ej zajrzałam do inkubatora, a tam niespodzianka. Mały bażanci pisklak :) Przyjrzałam się pozostałym jajom i one pękają! Powiem Wam, że rosół z bażanta jest wspaniały. A jeżeli dzięki inkubatorowi będą młode bażanty to będę miała drób pierwsza klasa dla Kondzia. Moja mama się śmieje, że ja patrzę na te jaja i już rosół widzę.. :)
  2. asiula84U mnie też karmienie piersią nie wiąże się z jakimś metafizycznym uniesieniem (i znów jak piszę o karmieniu to piersi mnie szczypią ;P). Owszem są to miłe chwile (a raczej były do czasu aż Ula nie zaczęła marudzić przy jedzeniu... chociaż ostatnio się poprawiło i chyba wraca do wcześniejszej normy), ale nie milsze specjalnie niż inne formy spędzania czasu z moją córcią :) Otóż to, jest wiele cudownych chwil spędzania czasu z dziećmi. Asiula, i mi zdaża się uronić łzę z błachego powodu :) nawet w ciąży tak nie miałam, za to teraz mogę płakać na zawołanie, choć na brak humoru narzekać nie mogę.
  3. Agnieszka, zdjęcia są po prostu śliczne, a w zasadzie to Modelki zasługa. I te włosy... :)
  4. Solange, rozumiem Cię . Ja nie miałam cyrków z karmieniem, ale gdybym je miała to jak znam siebie raz dwa poszła by butla w ruch. Tylko na początku miałam popękane brodawki, bo mały źle chwytał, ale jakoś po pierwszym tygodniu nie mieliśmy już żadnych problemów. Poza tym od początku karmiłam równo co 3 godziny-tak mały chciał, a po 1 miesiącu pomiędzy 19 a 6 rano tylko dwa razy. Także w moim przypadku nie wydarzyło się nic, co mogłoby mnie zniechęcić w temacie. Przyznam się, że ja nie należałam do mamusiek które już czuły więź z dzieckiem jak jeszcze było w brzuchu, czy nawet po narodzinach przez pierwszą dobę patrzyłam na Małego raczej z zaciekawieniem, niż z jakimiś wielkimi uczuciami miłości. Wyrzucałam sobie nawet, że co ze mnie za matka, skoro od razu nie kocham mojego dziecka. Ciężko mi nawet wytłumaczyć co wtedy czułam. W każdym razie, u mnie wszystko przychodziło z czasem. Chwile podczas karmienia polubiłam dopiero po kilku tygodniach. Na początku mówiłam nawet mężowi, że karmienie to dla mnie tylko obowiązek, nic więcej. Uczuć podobnych do orgazmu to jakoś nie miałam i nie mam po dziś dzień, ale są to wyjątkowe chwile i sprawiają mi radość. Dzisiaj Konard to już taki mały cwaniak. Jak tylko biorę go na ręce w pozycji leżącej to od razu głowa idzie w bok i szuka cyca. Czasami, jak zdąży mocno zgłodnieć to aż tak chrumcha nim zaciągnie. Mówię wtedy do niego Prosiaczku hehe
  5. Podwajanie wagi w 3 mcu? nie żartujcie. To skoro mój chłopiec miał 4450, to teraz powinien mieć 9 kg? Tyle nie ma, ale ten 7300 to ma na pewno :) Co do karmienia. Solange, nie brakuje Ci karmienia cyckiem? rozumiem oczywiście powody, postąpiłas jak najbardziej słusznie. Ja-taki scpetyk na początku karmienia cycem, teraz nie mogę sobie wyobrazić żeby nie karmić. Uwielbiam, jak mój dzidziuś zaśnie przy cycu, pouśmiecha się przez sen. Ehhh. jakaś tkliwa się zrobiłam :)
  6. Jomirakathi26Jomira w aptece powiedziec tylko masc cholesterolowa na sorstka skore przy skazie czy jakos sie ona nazywa? :)Jak tak powiesz, to na pewno domysla sie o co chodzi. CHoc same haslo masc cholesterolowa tez wystarczy. I ja skorzystam z tej rady :)
  7. solange63heh, to w sumie moglabym podawac Emi moja herbate laktacyjna, bo tam tez koper, anyz, melisa. w zasadzie tak
  8. solange63Kobiety jakie herbaty pija wasze dzieci? Ja ostatnio probowalam, ale z marnym skutkiem, podac rumianek. Nawet oslodzonego Emi nie ruszyla. Od 2 tygodnia podawałam czysty koper włoski. Od 6 tygodnia Hipp herbatka ułatwiająca trawienie (koper, anyż i takie tam). Konrad w upały wyciąga 100 ml za jednym podejściem.
  9. Kathi, ja jadłam i zapiekanki z pieczarkami i zielone sałaty z sosem vinegrette- i Konradowi nic nie było :) z kapustą jeszcze nie testowałam.
  10. Haloo, gdzie się wszystkie podziałyście? :) Na wczorajsze smuty, mój Konradek dzisiaj znalazł lekarstwo. Większą część dzisiejszego dnia spędziliśmy na dworzu korzystając z ładnej pogody. Późnym popołudniem siadłam na chwilę przed komputerem z synkiem i słuchaliśmy piosenek dla dzieci, w tym kołysanki. Jak mój synek usłyszał " Na Wojtusia z popielnika.." zrobił maślane oczy, powiedział " a guuu" i odleciał. Ja z zaskoczenia zaczęłam się głośno śmiać, zwłaszcza że szkrab był dopiero co po drzemce. Z zasypianiem Konrad wieczorem nie miał nigdy problemów, ale dzisiaj, w ramach eksperymentu po kąpieli i karmieniu, jak miał jeszcze otwarte oczka, zanuciłam mu do uszka kolejny raz " Na Wojtusia..." i Konradek zasnął na rękach. Popatrzyłam jeszcze chwilę na buźkę uśmiechającą się przez sen i odłożyłam go do łóżeczka. Uwielbiam takie chwile z dzieckiem :) No i największa niespodzianka dzisiejszego dnia- Kondziu opanował przekręcanie się z brzuszka na plecy. Jak skapował o co chodzi, przewracał się aż nie mógł dalej ze zmęczenia wydzielając przy tym ogromne ilości śliny.
  11. JomiramafinkaOj, spieszno. Czatowalam sobie spokojnie z Solange, a tu maz krzyczy "Maja siedzi". W pierwszym odruchu mialam chlopa zrypac, ze nie wolno jej sadzac, ale na szczescie (chlopa szczescie), zdazylam sie w miedzyczasie obrocic. Patrze, a mloda czerwona i zzsapana ciagnie sie :) Wiec szybko za kamerke, wiec mamy nawet to uwiecznione. Akcje ponowila ze trzy razy, a potem padla jak kawka :) hehe... Sory Monik :) Fitness okupila dwugodzinnym snem. spooko, przywykam ;)
  12. Ale mam dooooła od wczoraj! a Wy jeszcze podjęłyście temat odchudzania :( :(:( ja wagowo jestem tak jak przed ciążą (co nie znaczy że nie mam nic do zrzucenia-bo mam) ale do rzeczy za 2 tygodnie idziemy z M na wesele przyjaciół. Nie planowałam zakupu kiecki, bo chciałam ubrać tą, którą miałam rok temu na poprawinach naszego wesela. Z resztą bardzo ta sukienka mi się podoba, była szyta na miarę w pracowni. Same wiecie, jak wygląda ubranie uszyte na miarę-zupełnie inna sprawa niż kupienie gotowca, gdzie zawsze można się czegoś przyczepić. Jakoś w marcu mierzyłam kieckę i było OK, ciasniej trochę w cyckach, ale się zapięłam bez problmeów (zamek błyskawiczny na plecach). No i wczoraj wyciągnęłam tą sukienkę, żeby się upewnić czy wszystko gra i ........i duuupa! nie mam żadnych szans zapiąć jej na wysokości piersi!!! Nie wiem jakim cudem, przecież w marcu też karmiłam i sukienka się zapinała bez problemów. U mnie z odchudzaniem jest tak, że jak lecą kilogramy to i piersi się zmniejszają. Powiedzcie mi jak to jest z odchudzaniem jak się karmi piersią? ja jeżeli nie zjem normalnie w ciągu dnia i nie wypiję Karmi mam cycki jak dętki, więc ograniczając jedzenie nie będę miała pokarmu. Zapewne po prostu należy jeść odpowiednie produkty. No nic, pozostaje mi zakup nowej kiecki (daj Boże żebym coś znalazła) po powrocie do domu, bo ciągle jestem u mamy i poszukanie materiałów na temat odchudzania w czasie karmienia piersią. Aaaa, kiedyś słyszałam, że jak się karmi, to się chudnie.To u mnie tak nie jest. Przez pierwszy miesiąc chudłam, a potem jak stanęło tak stoi w miejscu.
  13. Wiecie co mi dzisiaj przyszło do głowy przeglądając zdjęcia Konrada- że chciałabym fotkę mojego synka ze wszystkimi bobasami z naszego lutowego wątku :)
  14. JomiraOtoz!!! Maja dzis usiadla! Lezala pod katem 45 stopni na poduszcze na kolanach meza. Trzymala go za palce, ale glownie siadla dzigajac ramionka. Zzsapala sie przy tym strasznie i spocila z wysilku. BYlam w szoku :) hehe, jak tak dalej pójdzie to nasze dzieciaki zaraz będą biegać :)
  15. NulkaDziewczyny, a podajecie witaminę D w takich normalnych kroplach, nie w wyciskanych kapsułkach? Bo nam się kończą kapsułki i chciałam Małemu taką normalną kupić. Tylko te krople są na receptę? I jak się to nazywa? Nulko, ja podaję wyciskaną. Wszystkie "aptekowe" zakupy robię przez doz.pl i wszystko jest trochę taniej. A forma wyciskanych kapsułek jest dla mnie wygodna.
  16. mafinkaA to jeszcze się pochwalę, Tośko zaczyna podnosić główkę tzn wygląda to tak jakby chciał siąść. No i zaczął śmiać się na głos, tzn rechotać na całego, z tym że trzeba się nieźle namęczyć (powygłupiać). U nas podnoszenie główki obserwujemy od około 2 tygodni. Konrad długo w brzuchu siedział, ale od urodzenia pędzi ze wszystkim.
  17. Pretko, ja myślę, że zdecydowanie powinnaś spróbować z biogają. Ja ją podawał przez pierwsze 6 tygodni. Kupy były idealne, żadnych objawów skazy, mało ulewania. Przestałam ją dawać i teraz widzę że to był błąd, bo pojawiły się placki skazowe na czole i skroniach, mocne ulewania ( nie cod zień, ale jednak) chropowata skóra na nóżkach i rączkach. Jak pisałam wyżej, od 4 dni znowu podaję Biogaję i rzeczywiście jest poprawa-placków na czole nie ma, ulewania prawie wcale, a rączki i nóżki jakby mniej chropowate. A więc wszystko wskazuje na to, że to co Ty wyczytałaś w internecie, ma przełożenie w rzeczywistości.
  18. kathi26a co do ulewania, ja bym spawdzila u lekarza czy to nie refluks, moj pediatra mowi ze jesli jest powyzej 1o ulewan w ciagu dnia i tym bardziej wychlustywanie to moze byc refluks, szkoda malego ... 10 ulewań-jakaś dziwna norma. Nie wiem, czy pamiętacie, że ja byłam z Konraden na obserwacji chirurgicznej pod kątem pylorostenozy właśnie. Choroba ta objawia się do pomiędzy 2 a 8 tygodniem. I jeżeli dziecko ma tą wadę to nie wygląda to tak, że raz chlusta raz nie, tylko jak zacznie wymiotowac chlustami, to objaw ten nie ustaje a nasila się. Pretko, mój Konrad też ulewa. Są dni, że nie ulewa wcale, a są takie że po prostu przebieram go z 5 razy na dzień, bo się zalewa doslownie mimo odbicia po jedzeniu. Mam wrażenie, że Twój Aleks należy do dzieci ulewającyh i tylko tyle. Chirurdzy mi tłumaczyli, że pylorostenoza ma objawy nasilających wymiotów właśnie, a u Aleksa, tak jak u Konrada, wymioty raz są raz nie.
  19. PretkaPatrzcie co znalazłam wertując internet w poszukiwaniu rozwiązania mojego problemu z ulewaniem:"Warto wzbogacić swoją dietę o probiotyki, czyli bakterie kwasu mlekowego. Badania naukowe potwierdzają, że ich przyjmowanie podczas karmienia piersią (lub podawanie ich niemowlęciu) może zmniejszyć ryzyko alergii u smyka." Podejrzewam u mojego niunia alergie pokarmową bo bardzo mu się ulewa, ma rzadkie kupki i do tego ma szorstką skórę. Kurcze co ja takiego zjadłam? Od dwóch dni pilnuję się z dietą nabiałową a takich akcji jak dzisiaj jeszcze nie mieliśmy :( Pretko, ja mam te same problemy. I podobnie jak Karim, powróciłam do podawania Biogai. Kupy wyglądają zdecydowanie lepiej. Skóra potrzebuje więcej czasu, zobaczymy, ale bynajmniej nie wychodzą "placki" na czole i skroniach, jak to już się zdarzało.
  20. Solange, tak jeszcze przyszło mi do głowy, że Konrad ładnie przesypia noce a po karmieniu odkładam go do łóżeczka i śpi dalej.To znaczy zasypia o 19ej, budzi się na jedzenie około północy i 4.30 nad ranem i śpi do 7. A gdyby się nie najadał to raczej takiego spania by nie było-bynajmniej tak mi się wydaje. Co mnie zadziwia, to czas karmienia-to jest 10 minut. Jak zaczynają (zazwyczaj popołudniami) być nerwy, i zasysanie i wypluwanie cyca, to wiem, że pokarmu mało i sięgam po mm, tak jak to miało miejsce dzisiaj. Wychyliłam właśnie butlę Karmi więc zapewne jutro problemów nie będzie.
  21. Amelka85Mojemu malemu tez sie splaszczyla troszke glowka z tylu, i probuje go klasc na boku i podkladam kocyk za plecy ale ta mala malpka, tak sie wierci ze i tak laduje na plecach, na brzuchy lezy moze z 15 minut dziennie i jest placz, wiec sie boje ze mu zostanie taka plaska. moja mama, ze swoimi "czarownicami" właśnie wróciła z kijków, i wszystkie orzekły, że to normalne że główka się trochę spłaszczy, ale potem wszystko się wyrówna. Jedna z pań powiedziała nawet "jak ma być, skoro niemowlak najwięcej leży płasko na plecach."
  22. Solange, no to rzeczywiście Emi zaczeła ładnie przybierać. 210 gram w 6 dni, w porównaniu do tego co było to rzeczywiście jest różnica! Ja na kształt główki nie narzekam, z resztą też niejedna osoba mówiła że jest zgrabny łepek, ale dzisiaj się przyglądałam wytartym włoskom i zauwazyłam to lekkie spłaszczenie. Co do moczenia 6 pieluch to gdzies tyle ich zmieniam, ale ciężko mi powiedzieć, czy mały siusia tyle ile powinien, bo zazwyczaj do południa lądują ze 3 kupy w pieluchach. Pampers z nocy za to, waży chyba z tonę, tak jest "obładowany". Co do przyrostu wagi, to wydaje mi się, że jest OK, ale 31 maja idziemy na szczepienie więc będzie kolejne ważenie i zobaczymy co i jak. Kojarzę, że ostatnio zważyłam Konrada na koniec 10ego tygodnia i miał 7kg, więc przybierał równo po 250 gram tygodniowo od urodzenia. ( miał 4450 jak się urodził)
  23. Jeszcze Wam napiszę, co mi powiedziała dzisiaj moja mama-jeszcze teraz chodzę i się śmieję. Otóż, gdy mnie urodziła była młodą 20letnią kobietą bez żadnej wiedzy na temat zajmowania się niemowlęciem. Podobno za każdym razem jak mnie kładła zawijało mi się ucho. I ona biedna bała się, że to ucho będzie mi odstawało, więc zakleiła je plastrem w którym wycięła dziurkę żebym słyszała.. I tak egzystowałam z tym nieszczęsnym plastrem dopóki nie przyjechała moja babcia, która mamę opierniczyła a mi zdjęła ten plaster. Wspomnę tylko, że uszy mam małe i zupełnie przylegające do głowy ;) Mam jeszcze takie pytanko, czy waszym dzieciom też lekko spłaszczyły się głowki od leżenia? to podobno normalne, bo dziecko większość czasu spędza w pozycji leżącej i jak zacznie siedzieć to wszystko wróci do normy?
  24. Nulko, serdeczne gratulacje! tak sobie o Tobie wczoraj myślałam przy okazji ukończenia przez naszych chłopców 3ego miesiąca zycia :) Aaa, i tak jak mi powiedziano parę lat temu: Witamy w gronie magazynierów :) Mafinko, przeboje na całego. dobrze że wróciłaś i super że udało się utrzymać laktację. Wiecie co, ja od 2 dni byłam bez Karmi, i niestety dzisiaj pojawiły się tego skutki. Mały chłeptał z 2 cycków i jeszcze się darł. Musiałam mu podać dodatkowo raz 30 i raz 60 mm i dopiero był spokój. Wygląda na to, że bez tegoi wspomagacza z mleczkiem u mnie gorzej. A jak już wspominałam ja nie piję żadnego alkoholu, a Karmi mi już w ogóle nie smakuje...ale nie ma zmiłuj i muszę je pić. :/ Tak się zastanawiam czy to moje dziecko się najada. My praktycznie bazujemy tylko na cyckach, od czasu do czasu jest mały 1-dniowy kryzys i wtedy troszkę mm jest w użyciu, ALE nawet nie wiem ile Konrad z tych piersi wypija. Wychodze z założenie, że skoro nie płacze i sam kończy jedzenie poprzez odessanie się od cycka to jest wszystko OK? Pobawiłabym się z laktatorem, i pościągała żeby się przekonać, ale z tego co mi tłumaczyła kiedyś położna, dziecko wyssa z piersi więcej niż laktator?
  25. A oto mój 3 miesięczny (podrapany) Konradek:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...