Skocz do zawartości
Forum

Monik

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Monik

  1. Etinka, mój Konrad ważył 31 maja 7570. A zaczynał jako największy z naszych lutowych dzieciątek bo waga urodzeniowa była 4450. Jak widać dzieci nie próżnują i wagi się wyrównują.
  2. PretkaDziewczyny ta dieta Dukana to coś dla mnie! Przeczytałam ten pierwszy etap na razie i jestem oczarowana bo ja uwielbiam wszystkie składniki tej fazy i mogę praktycznie bez żadnego zmuszania się to jeść. Tylko muszę poczekać aż skończę karmić Aleksia i do dzieła :) Dzięki Monik :* Pretko, dla mnie ta dieta była OK przede wszystkim dlatego, że nie byłam głodna i jadłam ile chciałam-oczywiście tego co można przy tej diecie jeść. Efekt był, czułam się dobrze. Mało tego, dzięki tej diecie nabrałam zdrowszych niż wcześniej nawyków żywieniowych. Warto przeczytać tą książkę: Nie potrafię schudnąć - Pierre Dukan - książki online - księgarnia internetowa Merlin.pl
  3. EtinkaO kurcze zaczęłam czytać w necie o tej diecie i wygląda na fajną "jesz ile chcesz" bo najgorszy to ten głód :P Jomiro bo tu piszą, że pierwsza faza max 10 dni a już znalazłam mądre dziewczyny które 1 fazę stosują przez 30 dni i to pewnie są efekty chore nerki. W pierwszej fazie chudniesz najwięcej i najszybciej, stąd te "mądre pomysły". Bez komentarza.
  4. JomiraCzy ta dieta DUnkana to ta bialkowa (czy jakos tak)? Uwazajcie dziewczyny! Igranie z bialkiem ma wplyw na nerki. Wiem, ze wiele osob z powodzeniem ta diete stosuje. Jednak u jednej z moich kolezanek skonczylo sie to kiepsko, wyladowala w szpitalu z powaznym zapaleniem nerek. Nie mam pojecia czy stosowala diete za dlugo, tudziez jaki inny blad mogla popelnic, ale faktem jest, ze lezala w szpitalu tydzien i lekarz powiedzial, ze to wlasnie wskutek tej diety. tak-to ta. Ja też czytałam o przypadkach problemów z nerkami podczas stosowania tej diety. polecam przede wszystkim najpierw przeczytać książkę dr. Dukana od pierwszej do ostatniej strony. Ja byłam zadowolona i efektów ubocznych jak pisałam, nie zauważyłam, ale u mnie to było 7 tygodni, więc nie był to nie wiadomo jak długi okres.
  5. Anka25Pina85-super maly przespal nocke to chociaz trosze odpoczelas:)Teraz cos z innej beczki.Dziewczyny za 2 miesiace mam slub i musze schudnac jakies 6 kg moze macie jakies super diety.Nie wiem czy jest to mozliwe w taki krotki okres czasu tyle schudnac ale chciala bym sprobowac. Anka, ja w zeszłym roku na początku marca przeszłam na dietę Dukanową. Schudłam przed slubem, który miałam 24 kwietnia 11kg- ale był też regularny basen ( co 2 dzień). Kilogramy wróciły bo zaszłam w ciążę, przytyłam 11 kg :) wyniki badań miałam OK, nie zauważyłam skutków ubocznych diety, a co było najważniejsze nie chodziłam głodna. Jak tylko skończę cyckować to przejdę na tą dietę, co się pozbędę trochę cielska :)
  6. justyna.sankoMonik po urodzeniu pierwszego dziecka, często korzystałam z bezpłatnych porad z zakresy prawa pracy na św. Marcinie. Myślę że jeszcze tam radcy przyjmują, bo niebawem się do nich wybieram! zawsze miałam gotową listę pytań, pomagali też pisać mi różne pisma ( miałam trochę skomplikowaną sytuacje z poprzednim pracodawcą) Justynko-przyjmują. Tutaj są szczegóły: BEZPŁATNE PORADY PRAWNE
  7. mafinkaMonikMafinko, czyli wniosek o skrócenie wymiaru czasu pracy do 7 h dziennie 5 dni w tygodniu z uwagi na karmienie daje nam tą roczną ochronę? ( oczywiście po przedłożeniu zaświadczenia lekarskiego).Zasadniczo tak, z tym że istnieją pewne sytuacje w których zastosowanie tego przepisu mnie ma racji. A czy to nie jest tak, że 12 miesięczna ochrona przysługuje, jeżeli wniesiemy wniosek o obniżenie wymiaru czasu pracy z uwagi na sprawowanie opieki nad dzieckiem- co się łączy ze zmniejszeniem wynagrodzenia i 12 miesięczną ochroną. Karmienie uprawnia nas do dwóch przerw ( za zgodą pracodawcy do jednej-łącznej) bez zmniejszenia wynagrodzenia, ale nie daje 12 miesięcznej ochrony. Jeżeli przerwy na karmienie dawałyby tą ochronę byłoby ok. No nic trzeba to doczytać, albo rzeczywiście iść po poradę. Zastosowanie przepisu nie ma miejsca w przypadku upadłości lub likwidacji przedsiębiorstwa, zwolnienia grupowego (firma zatrudniająca powyżej 20tu pracowników) bądź winy pracownika.
  8. Mafinko, czyli wniosek o skrócenie wymiaru czasu pracy do 7 h dziennie 5 dni w tygodniu z uwagi na karmienie daje nam tą roczną ochronę? ( oczywiście po przedłożeniu zaświadczenia lekarskiego).
  9. mafinkasolange63Monikpopieram wszystko w 99%, bo czapkę zakładam-chodzi mi o ochronę uszu. Mieszkamy w dość wietrznym rejonie i boję się przewiania. Ale jak jest ukrop, wiaterek nawet nie zawieje to też jesteśmy bez czapki. Kondziu tez śpi w piżamce bez rękawów i z krótkimi nogawkami, pod kocykiem tylko i przy rozszczelnionym oknie. I znow ciocia Solange nadciaga z pomoca przewianie ucha, ktore doprowadza do zapalenia ucha, to swietnie funkcjonujacy mit. "Przyczyną ostrego zapalenia ucha w 70% przypadków jest zakażenie bakteryjne: Streptococcus pneumoniae (30-40%), Haemophilus influenzae (20-30%), Moraxella catarrhalis (10%). Rzadziej izolowane są: Streptococcus pyogenes gr. A, Staphylococcus aureus, Pseudomonas aeruginosa. Wzrasta natomiast rola bakterii atypowych: Mycoplasma pneumoniae, Chlamydia pneumoniae (...) czynnikami ryzyka wystąpienia ozuś są: uczęszczanie do żłobka lub przedszkola, ekspozycja na dym tytoniowy, alergia, nieprawidłowości anatomiczne podniebienia, przerost migdałków, zapalenie zatok obocznych nosa, płeć męska, uwarunkowania genetyczne." Solange dziękuję za post, dostaję ciężkiej kur... jak słyszę hasło o przewianiu uszu. jak widzisz mafinko, Solange dba o to, abyś nie musiała się zbytnio denerwować. Nie każdy jest alfą i omega w kwestii opieki nad dziećmi, żywienia itede Solange, no proszę! nie wiedziałam :) z tą czapką to tak wszyscy gadaja mi dookoła-"tylko czapka, żeby dziecka nie zawiało" Sama kiedyś przerabiałam zapalenie ucha, stąd ta troska. Niestety, lekarz nie zrobił mi wykładu, że przyczyną są bakterie. To teraz już wiem. Dziękuję :)
  10. Pina, miesiąc temu byłam w podobnej sytuacji jak Ty. Mały płakał przy cyckach, często się budził, był nerwowy. Dawałam mu pić z dwóch cycków a on dalej płakał. Po każdej takiej akcji leciałam dorobić jeszcze MM. To była mordęga. Też sobie popłakałam, bo szkoda mi było tego naszego cyckowania. Teraz wychodzi tak, że 3 razy na dobę karmię cycem, a 3 razy MM. Chodzi o to, żeby dzieciak się najadł przecież. Gdybym miała dosyć pokarmu to jeszcze byśmy jechali tylko na cyckach, a tak nie miałam wyjścia.
  11. solange63mafinka Kobieta ma dość luźne podejście do sprawy (wcześniej miała praktykę w Szwecji) i skłania się ku "zimnemu" chowu niemowląt (tzn bez czapki, skarpetek, nie przegrzewać a hartować).100% popieram. moja mloda nawet zima nie miala czapki (ani w domu, ani na spacerach). teraz spi w pizamce z krotkim rekawem i krotkimi nogawkami (oczywiscie z bosymi stopami). ubieram ja tak jak siebie, bez dodatkowej warstwy. w domu mamy 18 stopni i odpukac od urodzenia nawet kataru nie miala. popieram wszystko w 99%, bo czapkę zakładam-chodzi mi o ochronę uszu. Mieszkamy w dość wietrznym rejonie i boję się przewiania. Ale jak jest ukrop, wiaterek nawet nie zawieje to też jesteśmy bez czapki. Kondziu tez śpi w piżamce bez rękawów i z krótkimi nogawkami, pod kocykiem tylko i przy rozszczelnionym oknie.
  12. Pina, 75 ml to zdecydowanie za mało. Na tym etapie dzieciaki na jedno podejście powinny wypić 150-180 ml. U mnie, podobnie jak u Solange, Młody wypija 180. Z cyca jak pije to nie wiem ile, ale karmię do oporu, aż sam się nie oderwie. Jakość Twojego pokarmu jest na pewno OK, problemem może być ilość. Ja karmię w sposób mieszany- w połowie modyfikowane, w połowie cyc. Tak jest od miesiąca, bo niestety pokarmu zaczęłam mieć mniej, nawet Karmi które w siebie wmuszałam nie pomagało, a Mały krzyczał przy cycku bo był głodny.
  13. MonikTak się zastanawiam, gdzie u nas można by kupić takie warzywka ze 100% gwarancji że są OK??? Czekam, aż u teścia wyrośnie wszystko w ogrodzie to będę miała, ale do tej pory jakoś trzeba te dzieci karmić. Wygląda na to, że w Starym Browarze powinnam się zaopatrzyć w co trzeba. Nasze sklepy - Organic farma zdrowia
  14. Tak się zastanawiam, gdzie u nas można by kupić takie warzywka ze 100% gwarancji że są OK??? Czekam, aż u teścia wyrośnie wszystko w ogrodzie to będę miała, ale do tej pory jakoś trzeba te dzieci karmić.
  15. solange63Tak sobie wertowalam internet w poszukiwaniu informacji, jaki olej jest najlepiej dodawac do potraw i natknelam sie na fajny tekst o alergiach (przytocze fragment, calosc pod adresem http://www.pfm.pl/u235/navi/199947):"Kupione w sklepie, czy na bazarze warzywa - głównie marchewka, czy buraki mogą okazać się niezdrowe, lub wręcz toksyczne, ze względu na skażenie pozostałościami nawozów sztucznych i zawartość metali ciężkich. Szczególnie niebezpieczne są azotany i azotyny odkładające się w warzywach z często stosowanych przez rolników nawozów azotowych, gdyż wiążą się z hemoglobiną krwi i mogą wywołać groźne niedotlenienie zwane sinicą. Jak uniknąć tego typu przykrych niespodzianek? Najlepiej karmić swe dziecko gotowymi produktami dla niemowląt z renomowanych firm - Ovita Nutricia czy Alima Gerber, które zawierają warzywa i owoce z ściśle kontrolowanych plantacji. Co więcej powinniśmy wiedzieć o zasadach karmienia dziecka zagrożonego alergią: W przypadku niemowlęcia zagrożonego alergią niezmiernie ważne jest opóźnienie o 1-2 miesiące wprowadzania nowych pokarmów do jego diety." O retyy i bądź tu mądry. Melduję, że Wasze wczorajsze argumenty w jakimś stopniu mnie przekonały i kupiłam dzisiaj kilka słoiczków!!!! :) gotować sama też w dalszym ciągu mam zamiar. Ja wprowadzam jedzonko powolutku. Teraz oprócz mleka mamy na tapecie tylko sinlac i jabłka. Kupiłam dzisiaj pyry od sąsiada-rolnika. Przyrzekał mi, że nie pryskał. I tylko tyle mogę.
  16. PretkaAleks ma świra na punkcie piosenki Kołysanka - Sumptuastic - DZIECI :)Pina wybierz obojetnie jaka kaszkę dla dzieci po 4 mies. każda jest ok. Ja jeszcze nie podaję młodemu na noc ale w ciągu dnia daję Sinlac w rzadkiej postaci bo go się robi na wodzie więc mi odpowiada i podaje mu łyżeczką ok 5 łyżek stołowych. Chyba że dziecko ma skazę białkową, to wtedy nie można podawać tych mleczno-ryżowych, pozostałe tak. Pretka, z kaszek, ja daję Małemu tylko Sinlac póki co. Na pięć łyżek stołowych daję 1 kaszki i je z łyżeczki elegancko. Dzisiaj odkrył że można tym pluć. Testowałam wcześniej kaszkę bananową ale mu nie podeszła.
  17. pina85MonikPina, a gdybyś przed wieczornym karmieniem odciągała pokarm do butelki i dosypywała trochę kaszki/kleiku ryżowego? o ile macie butelkę w użyciu, bo nie wiem :)Kochane a jak wy przyrządzacie to mleko z kaszką???możecie mi doradzić,bo jeszcze nie robiłam takiej mieszanki nie wiem jaką kaszkę dodawać?bo tutaj są różne ale ja nie mam zielonego pojęcia haha Do butelki z mlekiem dosypujesz trochę kaszki bądź kleiku, mieszasz i już. Na początek najlepiej zacząć od małej ilości, na przykład łyżeczki- konsystencja nadal będzie płynna. Może dziecię lepiej się naje- o ile powodem pobudek jest głód. Proponowałabym zacząć od kleiku ryżowego, z tymi kaszkami smakowymi to chyba lepiej poczekać, jeżeli Młodzieniec jeszcze nie próbował. W naszym przypadku to cudów nie zdziałało, bo Konrad się budzi o 1 i chce jeść. Ale znam kilka mam, którym po dosypaniu kaszki dzieci zaczęły ładnie spać do rana.
  18. Pina, a gdybyś przed wieczornym karmieniem odciągała pokarm do butelki i dosypywała trochę kaszki/kleiku ryżowego? o ile macie butelkę w użyciu, bo nie wiem :)
  19. Pina, serdecznie Ci współczuję. Na pewno nie jest Ci lekko. U nas na szczęście nocki przespane. W dzień snu jak na lekarstwo, ale to w sumie dla mnie i tak "ta lepsza wersja" Konrad wczoraj odleciał o 19.30 i spał do 6.30 z pobudką o 1 oczywiście na cyckowanie. O 6.30 znowu się przyssał do cyca i pospaliśmy do 9.30 Teraz za to ma tyle energii, tak piszczy, gaworzy, kręci się, że z oczu go spuścić nie można, no chyba że jest w kojcu jak w tym momencie.
  20. Wiecie co, ja dostałam jakiś czas temu wiersze Brzechwy. Wczoraj, w akcie wyrzutów sumienia związanych z TV ( przez ciotkę Solange wywołanymi zresztą) przeczytałam Małemu "Samochwałę". Oczywiście z odpowiednią intonacją i tembrem głosu. Rozdziawił paszczę i słuchał jak zaczarowany. Ja pedagogiem nie jestem, nie wiem czy to ma sens na tak wczesnym etapie, ale chcę mu czytać codziennie coś w miarę krótkiego żeby się nie znudził.
  21. Zgadzam się z Jomirą, grunt to zachować umiar. Niestety, nie każdy rodzić o tym pamięta. chrześniak mojego M całymi dnaimi ma włączony telewizor z bajkami. To pudło grające 12 godzin bez przerwy doprowadza mnie do szału. TV jest włączony bez względu na to, czy dwulatek jest zainteresowany bajką czy nie. Głowa puchnie. Jak pewnego razu poruszyłam temat...ehh zostałam prawie wzrokiem zabita. Nie moje małpy nie mój cyrk. Więcej się nie wtrącałam w temacie.
  22. Jestem w teletubisiowym szoku! że niby tinky winky to homoseksualista!? Przecież to są bajki dla dzieci-małych dzieci. I nie wydaje mi się, żeby coś co jest przeznaczone dla najmłodszych koniecznie musiało podobać się dorosłym. Te opowiastki nie mogą być na nie wiadomo jakim poziomie intelektualnym , bo mają trafić do rozumku małej osóbki a nie dorosłego homo sapiensa. A kojarzycie muminki???ja ich strasznie nie lubiłam i nie lubię po dziś dzień. Ciekawe czy Konradowi się spodobają hehe
  23. A to dlaczego teletubisie są krytykowane? pierwsze słyszę? kurczę, moje młodziutkie, nastoletnie rodzeństwo wychowało się na teletubisiach, które jeszcze wtedy moja mama kupowała na taśmach video ( koniec lat 90tych). Mamy nawet jeszcze na strychu pluszowego tinky Winky-czy jakoś tak, ale bez jednego oka, więc nie nadaje się w spadku dla Kondzia. Tak czy owak dzieciaki baardzo lubiły te bajki.
  24. ciociu Solange, tego posta już piszemy razem, bo Twój zięciu już nie śpi
  25. solange63Monik a probowalas wystawiac ziecia za drzwi? Emi bardzo ladnie spi na dworze, nawet teraz kima sobie pod kuchennym oknem, od 14.00 no próbowałam, ale jak wózek się nie trzęsie, to niestety zapomnij o spaniu. A był czas, że 2 razy wózkiem bujnęłam i spał w najlepsze.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...