
Nelson
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Nelson
-
Ja spałam, bo się zmęczyłam... Przyszła baza do fotelika, ale nie otwieram bo za ciężka, poczekam te dwie godzinki. Cytrynkowa, ja już bym tam nie uwierzyła że ruchów robi się mniej i że są słabsze - ja dopiero teraz czuję, że ktoś tam naprawdę siedzi i już wiem jaki ma plan dnia ;) w nocy śpi na szczęscie oby i po urodzeniu mu tak zostało. Co do ciuchów to moje leżą już poukładane w szafie, a wiecie co mi zajęło najwięcej czasu??? Pzygotowanie ciuchów dla Szymona na wyjście ze szpitala, żeby mężowi ułatwić zadanie, ale w sumie nie wiem jaki duży będzie i jaka pogoda a dodatkowy problem to taki, że przecież musi być ładnie ubrany ;) Mammi - ja ODPUKAĆ !!! mam już rzadziej zgagę, ale tak jak ci pani doradziła śpię z głową w chmurach ;) na dwóch poduszkach i jaśku i jak czuje wieczorem się za pełna to rennie zapodaje - aptekarka powiedziała, że to był jej przyjciel w czasie ciąży
-
Viosna bardzo łądny ten stanik, ale faktycznie chyba zaniżone te miseczki, bo wydaje mi się, żę ja mam większą "mleczarnię" - jak to delikatnie nazwała Madzialska ;). idę odpocząc trochę teraz ja, bo się dziś zajade - taki ambitny plan mam na dziś :) Już odkurzyłam grzejniki podogowe, cały dół + jazda na mopie ;) byłam w wiejskim sklepie na zakupach, obiad się robi - czas na gazetkę bo na popołudnie mam jeszcze w planach manicure ;) prasowanie i dokończenie układania dokumentów w pokoju biurowym, ale cos mi się wydaje, że to ostatnie przejdzie na piątek bo jutro mam dzień wychodnya dziś wybiore się z psem na spacer - chociaż tak mi na nerwa dzisiaj działa wrrr ;)
-
To nie mogła odpoczywać przy komputerze? ;) żarcik taki, wiecie coraz bliżej do pordu każdej z nas i róznie może być, ale widzę można na was liczyć :) Tylko ja tel na porodówkę nie biorę :) no dobra, biorę ale włączę go dopiero po całej akcji porodowej no to gramy la maćka, żeby trochę potańczył w brzuchu i mamy nie stresował
-
Na allegro widzę wszytsko kończy się na misce D , he he he.... Madzia pewnie ruchy liczy, albo sie pakuje do szpitala! Mam nadzieję, że wszystko ok a przynajmniej poczeka na męża...
-
a skąd zamawiałaś stanik? dasz linka? bo ja mam 2, ale też takie na teraz, czyli na okres kiedy już mi się mleko ustabilizuje i cycki będą w miare ok, ale na ten pierwszy okres kiedy jest nawał mleka i obrzęk to musze kupić jakiś, ale ja też mam tak że pod biustem to jest max 75 a miska przynjamniej I :)
-
Madzia w Sr mówili, żeby się napić szklankę czegoś zimnego (np. sok pomarańczowy) lub właśnie ciepłego w takich przypadkach. Moim zdaniem Maciek poprostu przysnął sobie na dłużej, ale jeśli masz się tak stresować (co jak wiemy nie działa pozytywnie) to lepiej jedz, zrobią ci ktg i wypuszczą do domu.
-
Pełnia zawsze ma negatywny wpływ na moją noc i też kiepsko spałam, do tego mąż mi zniknął do innego pokoju i wkręty miałam że coś się stało, a też chłopak spać nie mógł. Viosna słońce dziś wyszło, to i dzień będzie lepszy. Nie dziwię się, że masz chandre, bo ja też od siedzenia samej w domu łapie doły i czasem jest naprawdę ciężko. Dlatego teraz staram sie tak organizować czas, że jeden dzień jestem w domu (ogarniam, sprzątam, gotuję, piorę i oglądam tv) a drugi jadę do ludzi (SR, zakupy, koleżanki, tata) i jakoś tak lepiej i szybciej i mniej monotonnie. Mam nadzieję, że dziś będziesz miała lepszy dzień. Kingula współczuję, że akurat teraz musiałaś męża do pracy wysłać, ale rozumiem, że w niektórych przypadkach nie ma innego wyjścia. Jesteśmy na tym samym etapie ciąży! na kiedy planujesz się rozwiązać a na kiedy ci mówi intuicja?
-
Ja już rano się tłumaczyłam, zę będę miała zabiegany dzień Dopiero usiadłam, ale własnie maz podjechał wiec pedze obiad podgrzac
-
gorzataMeringueWitam wieczornie -rany dziewczyny jak mnieboli spojenei no przy Omarze tak nie mialam-nie wiem jak sie przeturlam ten tydzien w pracyViosna super ze psina juz w domu i ze to tylko przepuklina-sliczny brzuszek Emka ja tez myslalam ze to juz Twoje malenstwo Gorzta dobrze ze maz "tylko" poturbowany,bo brzmialao groznie jesli chodzi o Malenstwo to nasz Niunia pewnie bedzie z nami spala w pokoju dosc dlugo-najpierw w swoim wiklinowym koszyku,a pozniej to zobaczymy-bo albo kupimy Jej najzwyklejsze lozeczko,albo Omarowi tapczan(a ona odziedziczy lozko po bracie)-na teraz to Omar sie jeszcze na wlasne lozko bez szczebelkow nie nadaje,bo on sie strasznie w nocy kreci i wierci i pewnie by non stop wypadal to omarek strasznie dlugo spi w lozeczku ze szczebelkami my marysi jak tylko zaczela sama w miare chodzic wymontowalismy 3 szczebelki z lozeczka zeby mogla sama wychodzic,a jak miala 16 czy 17 miesiecy calkiem zdemontowalismy szczebelki.przez pierwsze 3 noce podscielalam jej koldre na podloge zeby sie nie potlukla spoadajac(nie miala za wysoko bo lozeczko bylo dopasowane do takiego malca)kilka razy sie sturlala z wyrka i sie nauczyla ,po okolo 2 tyg nie bylo juz tego problemu.ale sa rozne szkoly co do tego.mam znajomych, ktorych synek ma prawie 2,5 roku a dalej spi za kratami i nawet nie ma wymontowanych szczebelkow zeby samemu wyjsc.wiec moze to tylko myzrobilismy mani taki survival. moim zdaniem w niektórych przypadkach to jest kwestia wygody rodziców - bo dziecko jak jest za kratkami, to przynjamniej samo nie wyjdzie z niego, nie przychodzi do rodziców łóżka, itd.
-
tylko w co ja mam się ubrać? muszę jakoś na cebulkę, bo w kurtkę żadną się nie zmieszczę niby zimno nie jest, ale pada okrutnie...
-
Hej, wczoraj poszalałam z ogarnianiem dokumentów w pokoju biurowym i tak mi jakoś szybko dzień zleciał... Dzisiaj pewnie też będziesz szybko i mało nudnie;) bo muszę załatwić pare spraw, np. odbieram kosmetyki dla dziecka od kolezanki, bo razem zamawiałyśmy. A w pokoju Szymona to mi się już wydaje, że pachnie niemowlakiem Jutro minie tydzień od wizyty u lekarza, jeszcze tydzień i idę na konsultacje z ktg :) a od dziś na SR zaczynam "podrzucać" - czyli uczyć się specjalnej techniki oddychania, bo to dopiero od 37 tyg można, a za tydzień już przeć
-
Gorzata - najwazniejsze, że twój mąż ma jeszcze wszystkie palce! bo z opisu to też sobie wyobrażałam, że je mu urwało Viosna tak czy siak, najważniejsze że sunia będzie żyła i to pewnie jeszcze wiele lat, szczęście w nieszczęściu że to nie guz
-
Gorzata mam nadzieję, że to nic poważnego i że palec w gipsie się zagoi....tylko ty się nie denerwuj za mocno. Mychapokój pokazać możesz, czekamy. Viosna całe szczęście to fakt, że każdą diagnozę (nawet dla zwierzęcia) należy konsultować z innym weterynarzem czy lekarzem... Ja dziś sprzątam, z przerwami oczywiście Znów jestem cały tydzień sama w ciągu dnia, od 8 do 20 blah :/ chciałabym już w przyszły weekend być rozpakowana....
-
Ja mam formę do muffinek, ale używam i tak papierowych wkładek, bo lepiej się wyciąga już upieczone. A kupić można w chyba każdym supermarkecie. Ale dzisiejszy dzień mi szybko zleciał, oby tak do porodu szybko poszło ;) Ja to się chyba nie doproszę zdjęcia brzucha, bo ciągle nie ma czasu, albo warunki nie sprzyjają :) Do jutra !
-
Madzialska ja nie jestem jakaś tam mega fanka eko jedzenia, ale przeczytaj skład tego proszku na opakowaniui !!! Uwierz mi nie ma nic trudnego w zrobieniu samemu muffinek ( w necie jest mnóstwo przepisów - bez zbędnych E i innych takich ukrytych w tych gotowych proszkach) a i ty będziesz bardziej z siebie zadowolona.... Viosna ja jutro będę cały dzień trzymała kciuki myślała o twoim psie! mam nadzieję, że wszystko się jutro wyjaśni....
-
Viosna pończo piękne, w ogóle bardzo fajna stylizacja - bardzo w moim stylu I do tego trafnie określiłaś pana N z SLD, dla mnie to on jakaś parodia, i kto mu te przemowy pisze??? Ja już też mogę rodzić, właśnie skręciliśmy łóżeczko, czeka już na lokatora i zamontowaliśmy roletkę w oknie. Ja mam datę na 6 list według gina, na 8 z OM (według cyklu 30 dniowego) i na 28 paź z USG, ostatni tydzień paź to ja z łóżka nie wychodzę, o nie Zajadę męża, ale planuję i bardzo bym chciałą w ostatni weekend paź urodzić (na weekend, bo ponoć na porodówce spokój większy, niż w tyg ;) )
-
mąka, mleko, woda ser i do dzieła ;)
-
Faktycznie tylko czarny i ten z granatowym fajny Ja spadam robić naleśniki
-
Gorzata myślę, ze mieliście bardzo udany dzień Pogoda wygląda na rewelacyjną i wcale nie wydaje się, żeby było tak zimno jak pisałaś .... Madzia - pomarańcz super:) ale fotelik raczej nie czarny, może czarny z jakimś kolorem?
-
ale, że jak? a nie miał być x-lander w komplecie z fotelikiem? Mój G to ostatni sobie zażartował, że on będzie brał Szymona na spacer autem a ja będę za nimi biegać :) żartowniś. Tylko, że mu dziś uzmysłowiłam, że ja z tych swoich 11 kg to przynjamniej 6 przy porodzie strace (tak czytałam) a jemu bebenek zostanie na dłużej
-
Madzialska nareszcie ! ! ! Gratuluję ! i super, że pomarańczowy :) To jak rozwiązaliście problem kasy?
-
Mój to tyje już od jakiegoś czasu, nic dziwnego jak się tyle piwa pije i niezdrowo odżywia ;) Zachcianki to on miał zawsze, ale ostatnio była dobra akcja. Wracam do domu G dzwoni, że zrobił mielone, ale dla niego mielone to tylko z kiszonym i że mam kupićw jakimś warzywniaku. Wracam do domu, minęłam ze 3 sklepy i przy ostatnim mi się przypomniało o tych ogórkach. Wchodzę do sklepu na dział warzywny i z przerażeniem spostrzegam, że nie ma ogórków. Pytam panią z przerażoną miną - "a kiszonych to nie ma???" ona w śmiech i mówi, że są a ja z wielką ulgą - "to dobrze, bo to dla męża" a Pani w jeszcze większy śmiech - :) "kobieta w ciązy a mąż ma zachcianki"....
-
Mami a czy ty jak nie byłaś u lekarza jeszcze to wiesz jaką masz płeć dziecka? bo nie pamiętam czy pisałaś, czy miałaś usg - zapamietałam jedynie, że tylko u położnej byłaś... a tak sobie teraz pomyślałam, jak przeczytałam "jak mały przyjdzie na świat" - czyli chłopak? Ja jestem, byliśmy po łóżeczko ale mój tata niestety nie przyleciał z podróży, bo się spóźnili na samolot i dopiero jutro będzie, ale jutro już nie jadę po nich, mój G sam pojedzie, ja w tym czasie zrobię jakiś obiad. Viosna Termomix ja mam, stary też ma ok 10 lat - moja mama go używała dosyć często - szczególnie do ciast i mas, dżemów... a my młodzi do drinków na imprezach ;). Jak moja mama umarła, to termomix stał i się kurzył, ja jedynie robiłam ciasto w nim 2 razy w roku - na święta. No i jakiś czas temu tato mi go sprezentował, bo on i tak go nie używa, a jego nowa pani tym bardziej. No i teraz u mnie stoi rzadko używany... bo jak dla mnie jest za głośny. Ciasto robię rzadko, do wymieszania bądź zmielenia używam blendera zwykłego, a do gotowania na parze dla dziecka będę używać takiego urządzenia BEABA wrzucasz tam co chcesz np. owoce, warzywa, lub nawet i kawałek mięsa i warzywo - gotujesz na parze 15 minut (bez wydawania dźwięków) potem bez przekładania od razu mielisz i masz 2 pyszne porcyjki obiadku bądź deserku dla bobasa I to jest gadżet bardzo przydatny - moja siostra długo tego używała, jak dzieci starsze były to tylko gotowała na parze (bez mielenia). No i dostałam go w spadku - to się cieszę z tego bardzo. się rozpisałam to dlatego, że nadal nie mam tv
-
Visona no kur^a mać, ale ci się trafiło!! Rozumiem moralniaka twojego, że to kasa ogromna i to miesiąc przed narodzinami, ale ja bym psa ratowała.... Może spróbuj u innego weterynarza? Bo jednak jest jakiś bliżej was? Gdyby nie dziecko, to pewnie byś się nie zastanawiał, tylko że teraz sytuacja z oszczedzaniem pieniedzy dla dziecko....
-
Dobra dziewczęta, jade do pracy zawieźć zwolnienie bo mnie w końcu zwolnią ;) A potem mogę nie mieć netu, bo panowie robią podbitkę i pewnie ściągną dziś antenę od netu... blah... tv też nie mam od wczoraj ......