
Daffodil
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Daffodil
-
Litości, ale śniegu nasypało u nas... Musiałam 15 minut wcześniej wyjść z domu, żeby samochód ośnieżyć. Normalnie pewnie 5 minut by wystarczyło, ale że Kuba się strasznie zapalił do pomocy, to trzeba było dziecko uszczęśliwić :) Za to zaraz po wyjściu z przedszkola śmigamy na sanki Trzeba wykorzystać sprzyjającą aurę, bo nie wiadomo ile ten śnieg się utrzyma.
-
Dzień dobry. Witam porannie i zaraz poodpisuję na Wasze wieczorne posty :) Co do wegetarianizmu, to ja przez dwa lata nie jadłam mięsa, jeszcze za moich młodych lat :) Nie miało to związku z żadną filozofią, ja po prostu mięsa nie lubię za bardzo, więc tak sobie wymyśliłam he he :) Niestety mimo jedzenia ryb, soi i innych tego typu produktów zastępczych wyniki poleciały mi na łeb na szyję, więc trzeba było odpuścić. Ale do dzisiaj jem znikome ilości mięsa, głównie drób. Ponoć dieta ma spory związek z grupą krwi. Ja akurat mam 0, czyli tą najbardziej prymitywną grupę człowieka pierwotnego, który tylko mięchem się żywił, więc dlatego takie wyniki marne. Moja koleżanka ma AB, od 10 lat nie je mięsa, jakoś specjalnie nie dba o dietę i świetnie się trzyma :) Wprawdzie w ciąży jeszcze nie było, nie wiadomo jak wtedy Curry widziałam kiedyś takie tekst na Fejsie: Wszyscy jesteśmy bardzo dojrzali, dopóki ktoś nie przyniesie folii bąbelkowej :) Nic dodać, nic ująć :) Aga co do M. to ja już Ci pisałam kiedyś, że na pewno porozmawiałabym z nim na spokojnie. Nie na zasadzie awantury (chociaż rozumiem, że ciśnienie Ci się podnosi), tylko spokojnie na zasadzie wyłuszczenia Twoich argumentów, oczekiwań. Przedstaw sprawę jasno, dajesz mu miesiąc i będziesz go przez ten czas uważnie obserwować, jeśli nie będzie poprawy, to wyprowadza się, Ty występujesz o alimenty i koniec pieśni. Daj mu szansę, niech pokaże czy mu zależy, a jeśli nie, to nawet się nie zastanawiaj, tylko myśl o sobie. Szkoda życia na użeranie się z takim egoistą. I nie wymagasz za dużo! Nawet niech coś takiego Ci przez myśl nie przechodzi. Facet to takie samo stworzenie jak i kobieta, ma takie same prawa i takie same obowiązki i wierz mi, że są tacy, którym nie trzeba o tym przypominać Noż kurka, życie towarzyskie poświecił Jadzik biedule jesteście z tą kolką :/ Kuba też się męczył strasznie, dopiero Gripe Water mu przyniosło ulgę. Po tygodniu podawania była ogromna poprawa. A wiem na pewno że te kolki nie były kwestią mojej diety, bo na początku jadłam bardzo niewiele i ekstremalnie zdrowo. Trzymam kciuki, żeby mąż jednak podwyżkę dostał w najbliższym czasie! Co do Dextera to taaaak, uwielbiam :) Ale przyznam, że zakończenie ostatniej serii nieco mnie rozczarowało, nauczona doświadczeniem z poprzednich serii spodziewałam się większego wow :) No ale tak czy tak z niecierpliwością czekam na kolejną :)
-
Korzystanie z prywatnej pomocy pedagogicznej - korzystałybyście?
Daffodil odpowiedział(a) na Ulla temat w O wszystkim
Myślę, że gdyby cena nie była zaporowa, to dużo osób by korzystało, właśnie ze względu na odległe terminy w placówkach państwowych. Ja na pewno bym się skusiła w razie potrzeby. -
Fran my też tylko w weekendy chodzimy, więc wiem o jakich tłumach piszesz Dla Julki brawa za piękne pływanie
-
iszmaonaItaly migdałki ma ok. A katar to alergia+przedszkole. Daffodil miałam na myśli jacuzzi, ale przyznam, ze na basen nie chodzimy. Moje dziecko ma delikatną skórę z racji alergii, w okresie chłodnym ciagle mamy katary zamiennie, a znajac moje szczęście to byłoby u mnie jak u Heleny - zaraz złapałabym infekcję. Basen nie dla mnie. Co do jacuzzi, to ja też nie przepadam za siedzeniem na kupie z obcymi ludźmi, ale jak luzy większe, to wchodzę :) Na basen chodzę ze względu na Kubę, bo on uwielbia. Ja to lubię sobie popływać, a nie sterczeć przy zjeżdżalniach dla dzieci, ale cóż :) Ostatnio przynajmniej już w skrzydełkach da się z nim na głębokiej wodzie popływać. Pamiętam zdjęcie Lili Curry z jakiegoś konkursu jak nurkuje pod wodą i serio żałuję, że wcześniej nie zaczęliśmy chodzić, bo pewne lęki trzeba było przełamać.
-
ItalycurryItaly, Moja mięsa też nie je.... Nie znosi go. Wypluwa żebym nie wiem w czym i jak przemyciła. A warzyw i owoców Twoja nie lubi???jedyne warzywo to marchewka...ale ta juz ugotowana w zupie... z owocow raz na tydzien uda mi sie w nia wcisnac pol jablka...zadko banana....truskawki lubi ale tylko swierze....a zaczela je jesc jak sie sezon skonczyl wiec musze czekac do lata... a tak to tylko nalesniki i czasami tosty obtaczane w jajku i na patelnie...obowiazkowo posypane "sniegiem" czytaj cukrem pudrem... czyli generalnie to to moje dziecko strasznie niezdrowo je bo wszystko z patelni ale grunt ze wogole cos je... na kolacje chcleb z maslem... wszelkie sery wedliny ...nawet nutelle ...wszystko sciaga i mowi ze to ...bleeeeeee.... Oj to rzeczywiście jadłospis mocno okrojony :/
-
curryItaly, Moja mięsa też nie je.... Nie znosi go. Wypluwa żebym nie wiem w czym i jak przemyciła. A warzyw i owoców Twoja nie lubi??? To u mnie wręcz przeciwnie. Kuba nieszczęśliwy, jak mięcha nie dostanie. Dla niego naleśniki na obiad, to najgorsza kara
-
IWA23curryIWA23U nas idzie na świetlicę w trakcie lekcji na którą nie chodzi czy to na religię ,w-f. A w przedszkolach jak jest? U nas w przedszkolach religia często jest rano więc dziecko można przyprowadzić później ale jak czasami planowo nie wyjdzie i jest popołudniu a dziecko jest cały dzień to panie prowadzą go do innej grupy. DaffodilIWA23U nas idzie na świetlicę w trakcie lekcji na którą nie chodzi czy to na religię ,w-f. No tak, świetlica to dobre rozwiązanie. Pytanie tylko czy dziecko tam dotrze Akurat mojej koleżanki syn nie chodzi na religię, która jest pomiędzy zajęciami i w większości przypadków szwenda się z kolegą po korytarzach bez opieki, bo na świetlicę nie mają ochoty iść. U nas jest oprócz woźnego,woźna i ona pilnuje aby dzieciaki sie nie szwędały,jeśli przyszedł za szybko do szkoły,to nie czeka pod klasą tylko prowadzi na świetlicę,tak samo jest z wolnymi lekcjami (okienkami),ona pilnuje aby dziecko dotarło tam gdzie powinno :) Porządna szkoła :)
-
ItalyiszmaonaItalyja lepiej nie bede pytala bo a noz zajarzy punkt widzenia zależy od punktu siedzenia curryJa nie za bardzo w to wierzę. Słyszałam jednak bardzo pozytywne opinie o takiej doustnej szczepionce na odporność. Nie jest to dosłownie szczepionka ale nie mam pomysłu jak to nazwać. To jest właśnie specjalny preparat uodparniający. Ale trzeba lekarza o to zapytać, bo niestety nie pamiętam nazwy. może Ribomunyl? Mój syn brał. Czy wspomogło? ciężko wyczuć. Nie w iem jakby corował gdyby go nie brał. Ale katar ma prawie cały czas, kaszle też. Antybiotyk brał od września raz. mowia ze jak przewlekly katar to ze przerosniete migdalki u laryngologa byliscie Hmmm a mnie się wydaje, że jak przewlekły katar, to raczej oznacza, że dziecko do przedszkola zaczęło chodzić :) No ale migdałki też można skontrolować, tak na wszelki wypadek
-
curryItalyo jeszcze sie was chcialam poradzic skoro juz tak siedze i dziecko zaniedbujelekarz powiedzial ze mam Meli zrobic morfologie zeby sprawdzic czy nie ma anemii...(bo chudzinka taka) i jak wszystko bedzie ok to powiedzial ze mozemy ja zaczac uodparniac...bo dziecko powinno miec ok 6 infekcji w roku....a ona ma grubo ponad to i myslicie ze tymi wszystkimi "witaminkami i wspomagaczami" mozna naprawde pomoc uodpornic dziecko Ja nie za bardzo w to wierzę. Słyszałam jednak bardzo pozytywne opinie o takiej doustnej szczepionce na odporność. Nie jest to dosłownie szczepionka ale nie mam pomysłu jak to nazwać. To jest właśnie specjalny preparat uodparniający. Ale trzeba lekarza o to zapytać, bo niestety nie pamiętam nazwy. Broncho vaxom?
-
Italyo jeszcze sie was chcialam poradzic skoro juz tak siedze i dziecko zaniedbujelekarz powiedzial ze mam Meli zrobic morfologie zeby sprawdzic czy nie ma anemii...(bo chudzinka taka) i jak wszystko bedzie ok to powiedzial ze mozemy ja zaczac uodparniac...bo dziecko powinno miec ok 6 infekcji w roku....a ona ma grubo ponad to i myslicie ze tymi wszystkimi "witaminkami i wspomagaczami" mozna naprawde pomoc uodpornic dziecko Italy powiem Ci, że nie mam konkretnego zdania na ten temat, bo nie wiem po prostu :) Ja Kubię daję tran i witaminę C, a poza tym sporo owoców i warzyw. Nie wiem czy to działa czy nie, teraz praktycznie nie choruje, ale cholera wie dlaczego :)
-
iszmaonacurryWczoraj byłam z Lila na basenie. Mamy taką tradycję, że zawsze na ostatnie 15 min idziemy do jacuzzi I wczoraj siedziało tam 2 obleśnych typów. Czyli siedzą ja z Lilą, oni i 2 dzieci w wieku lat 4 i 5 na oko. Panowie nie bacząc na obecność dzieci w dość wulgarny sposób rozmawiali o zaliczaniu lasek. Wytrzymałam krótką chwilę ale zobaczyłam wielkie oczy jednego z dzieci jak ów Pan zaczął mówić o lizaniu c... zwróciłam im uwagę. Mina Panów bezcenna, a potem zaczęli mnie ochrzaniać, że co ja się wtrącam, i że jestem taka i owaka. Więc się wpieniłam i im powiedziałam, że w polskim prawie wulgarne rozmowy przy dzieciach są psychicznym molestowaniem seksualnym i zaraz ich zgłoszę obsłudze jako pedofili. Obrzucili mnie morderczym spojrzeniem, nawymyślali i poszli z basenu ja to bym nie weszła do jednej wody z obcymi typami niemniej jednak brawo za odwagę w walce z dupkami o dobro dzieci ! Ale w jakim sensie? Na basen nie chodzisz w ogóle?
-
curryDo tarcia chrzanu czyli do robienia ręką facetowi Curry dzięki, teraz będę mądrzejsza
-
franiaDaffodilFran a czy w Krakowie przy zapisie do szkół biorą pod uwagę rejonizację? Czy zapisujesz tam gdzie chcesz? Bo zakładam, że zanim Kuba do szkoły pójdzie, to już na wieś się przeniesiemy i nie wiem czy nie trzeba będzie kantować z zameldowaniem, bo ja bym chyba jednak wolała, żeby w Krakowie chodził Z tą Waszą szkołą to już ostateczna decyzja? Czy może są jeszcze jakieś szanse, że szkoła przetrwa? niestety, rejonizacja jest i w szkołach tego pilnują tzn. najpierw dzieci z rejonu, a potem jak są wolne miejsca - spoza Co do Julki szkoły, to nie ma jeszcze ostatecznej decyzji. W środę ubiegłą były na sesji rady miasta pierwsze czytania uchwał szkół przeznaczonych do likwidacji 30 stycznia - decyzja radnych i każdy mówi co innego, więc kto ich tam wie, jak zagłosują jeśli za to wszystkie dzieci (195) przenoszą do SP na 100 na Albertyńskim, gdzie dzieci jest już prawie 400 mnie to w ogóle nie pasuje. Posłaliśmy ją tam do "zerówki", żeby ciocia-babcia zajmująca się Zosią mogła ją odbierać po zajęciach i docelowo od września - po lekcjach, żeby nie musiała siedzieć na świetlicy. A ta druga szkoła jest nie dwa kroki od bloku, a 3 przystanki autobusowe I z taką ilością dzieci z pewnością będą się uczyć na zmiany :( Niedaleko Julki szkoły jest świetna podstawówka (SP 155, na os. II Pułku Lotniczego). Teraz okazuje się, że popełniłam błąd, że jej tam nie dałam, ale tam nie było zerówki w szkole, tylko 1. klasa dal sześciolatków. Teraz miałabym spokój. A tak wszyscy pewnie będą tę szkołę szturmować, jeśli tę Julki zlikwidują i nie mamy szans, bo to nie nasz rejon To ja zaciskam kciuki, żeby decyzja radnych była przeciwko likwidacji! Na razie nie martw się resztą, a nóż widelec zadecydują po Waszej myśli.
-
curryDaffodilcurryDlatego ja na wszelki wypadek zostawiłam sobie zameldowanie we Wro jak się wyprowadzałam. Też będę musiała jakoś strategicznie to rozwiązać. Chociaż to mieszkanie, w którym jesteśmy zameldowani będziemy sprzedawać prędzej czy później. No nic, na razie o tym nie myślę, zobaczymy jak to wszystko wyjdzie czasowo :) Nie wiem jak to niedługo będzie, bo mają znieść obowiązek meldunkowy. To w takim razie jak zorganizują tą rejonizację to ja nie wiem? No właśnie, też o tym myślałam Czyżby wtedy tylko pisemna deklaracja o miejscu zamieszkania miała wystarczyć?
-
curryNie mogłam wytrzymać, aż mnie telepało jak słyszałam co oni przy tych dzieciach mówią. A potem w szatni słyszałam jak jedno z dzieci powtarzało, że ktoś "ma ręce do tarcia chrzanu" A o co chodzi? Nie rozumiem nic a nic :)
-
ItalyDaffodilItaly ale że w styczniu jej nie puścisz czy już w ogóle?? Byle do wiosny, wtedy choroby się skończą. no wlasnienie wiem comam zrobic... ale jaki jest sens placic 1000zl za przedszkole jak ona chodzi tylko 1 max 2 tygodnie w miwsiacu no i szkoda mi jej...bo ciagle jest chora i ciagle ja faszeruje lekami... Oj, nie wiem, ciężka sprawa :/ Chociaż tak z doświadczenia Ci powiem, że jak ją zabierzesz i dasz za rok, to pewnie to samo będzie. Dziecko swoje musi przechorować jak ma pierwszy kontakt z większą ilością dzieci. Kuby pierwszy rok w żłobku tak samo wyglądał. Od października choroba na chorobie. Niby nic poważnego, ale infekcja za infekcją i też sporo w domu siedział. Tak do marca. Potem spokój i w kolejnym sezonie jesienno-zimowym oprócz ospy we wrześniu nie zachorował ani raz. Teraz w przedszkolu jak do tej pory raz miał trzydniową gorączkę bez kataru i kaszlu. Popracowałam z domu, nawet u lekarza z nim nie byłam. Mam nadzieję, że taka passa się utrzyma do końca zimy :) Pierwszy sezon jesienno-zimowy zawsze jest ciężki. Potem jest już o niebo lepiej.
-
curryDaffodilFran a czy w Krakowie przy zapisie do szkół biorą pod uwagę rejonizację? Czy zapisujesz tam gdzie chcesz? Bo zakładam, że zanim Kuba do szkoły pójdzie, to już na wieś się przeniesiemy i nie wiem czy nie trzeba będzie kantować z zameldowaniem, bo ja bym chyba jednak wolała, żeby w Krakowie chodził Z tą Waszą szkołą to już ostateczna decyzja? Czy może są jeszcze jakieś szanse, że szkoła przetrwa? Dlatego ja na wszelki wypadek zostawiłam sobie zameldowanie we Wro jak się wyprowadzałam. Też będę musiała jakoś strategicznie to rozwiązać. Chociaż to mieszkanie, w którym jesteśmy zameldowani będziemy sprzedawać prędzej czy później. No nic, na razie o tym nie myślę, zobaczymy jak to wszystko wyjdzie czasowo :)
-
curryWczoraj byłam z Lila na basenie. Mamy taką tradycję, że zawsze na ostatnie 15 min idziemy do jacuzzi I wczoraj siedziało tam 2 obleśnych typów. Czyli siedzą ja z Lilą, oni i 2 dzieci w wieku lat 4 i 5 na oko. Panowie nie bacząc na obecność dzieci w dość wulgarny sposób rozmawiali o zaliczaniu lasek. Wytrzymałam krótką chwilę ale zobaczyłam wielkie oczy jednego z dzieci jak ów Pan zaczął mówić o lizaniu c... zwróciłam im uwagę. Mina Panów bezcenna, a potem zaczęli mnie ochrzaniać, że co ja się wtrącam, i że jestem taka i owaka. Więc się wpieniłam i im powiedziałam, że w polskim prawie wulgarne rozmowy przy dzieciach są psychicznym molestowaniem seksualnym i zaraz ich zgłoszę obsłudze jako pedofili. Obrzucili mnie morderczym spojrzeniem, nawymyślali i poszli z basenu Panowie zapamiętają Cię na długo :) Swoją drogą egzemplarze totalnie bez wyobraźni, zahamowań i jakiejkolwiek samokrytyki
-
Italy ale że w styczniu jej nie puścisz czy już w ogóle?? Byle do wiosny, wtedy choroby się skończą.
-
Cudne rzeczy produkujecie. Ja to kompletna noga jestem, jeśli chodzi o prace plastyczne, więc takich cudów nie będzie, ale laurkę wysmażymy jakąś :) Plus jak co roku kalendarze z podobizną Kuby, inną na każdy miesiąc. Tutaj się powtarzamy, ale dziadkom wyraźnie te kalendarze podpasowały. Ostatnio robimy nawet od lutego do stycznia, żeby nie musieli przez miesiąc bez kalendarza się obchodzić :)
-
Fran a czy w Krakowie przy zapisie do szkół biorą pod uwagę rejonizację? Czy zapisujesz tam gdzie chcesz? Bo zakładam, że zanim Kuba do szkoły pójdzie, to już na wieś się przeniesiemy i nie wiem czy nie trzeba będzie kantować z zameldowaniem, bo ja bym chyba jednak wolała, żeby w Krakowie chodził Z tą Waszą szkołą to już ostateczna decyzja? Czy może są jeszcze jakieś szanse, że szkoła przetrwa?
-
iszmaonaamdaOgórkowai samą zupa się najecie? Widzę, dziewczyny że często gotujecie jedno danie. Dla mnie sama zupa to za mało. Samo drugie to juz prędzej. dzis zapiekanka z makaronu, brokuła, kurczaka pod beszamelem. Ja też zawsze robię jedno danie, bo na dwa nigdy nie mam weny, czasu ani ochoty :) W 90% jest to drugie danie. Jak robię zupę, to zawsze z porządną mięsną wkładką, żeby była bardziej sycąca.
-
Aga super, że jest poprawa.
-
U mnie dzisiaj kurczak w kawałkach w wersji meksykańskiej z czerwoną fasolą, kukurydzą i papryką :) Został z wczorajszego obiadu