Skocz do zawartości
Forum

magduska

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez magduska

  1. Uciekam na obiad,bo mąż już "podał do stolu" Buziaczki,pozdrawiam Was gorąco;***
  2. Ulka 31Magduśka to dobrze, ze narazie oki i życzę zeby tak było jak najdłużej sie da, juz jutro u Ciebie 35 tydzień jeszcze chociaż 2 i juz Bartuś moze wybierać się na świata ja musze Wam powiedzieć, że dzisiaj wewnętrznie boję się czegoś i nalepsze jest to, ze nie wiem czego, normalnie czuję w środku jakiś strach Ula,może to przeczucie??...
  3. hej:] Jestem,przyszła do mnie ciocia i mama,więc miałam towarzystwo a Szymek miał kogo molestowac do zabaw Uspokoiłaś mnie Lamponinko z tym łożyskiem,że te plamienia to nie od tego,bo boję się strasznie żeby to nie był zwiastun jakiegoś krwotoku:/We wtorek 26 mam wizytę u prof. i zobaczymy co mi powie,jakie mam wobec mnie zamiary:] A te historyjki zaj...ste,uśmiałam się,hihihi Suchutko,zdjątko synia piękne,śliczny jest:]A jak Ty się czujesz po tym szpitalu??Miałaś już KTG? Ja też mam bardzo bolesne bóle,już nie odczuwam z nich żadnej przyjemności,Bartek się bardzo wygina,jest duży i brak mu miejsca,często muszę zaciskac zęby z bólu...:/ Zoska,dobre,hihi,ale się uśmiałam Milka,ale się namęczysz z tymi bólami bidulko:]Współczuję....Nie martw się tak wszystkim i postaraj sie nastawic jakoś bardziej pozytywnie na poród,wcale nie musisz miec żadnych bóli krzyżowych:]Głowa do góry,zobaczysz,że będzie dobrze Monisiu,córcia jest przepiękna,nie przejmuj się tymi szmerami,zobaczysz,ze okaże się iż wszystko jest w porządku:]Z tymi brodawkami miałam to samo z Szymkiem:jedne wielkie rany,jak sobie przypomnę.Mi pomógł właśnie Bepanthen.Dobrze,że jest już lepiej u Ciebie:]A kiedy wracasz do pracy?? Mój mąż właśnie robi obiadek,Szymuś śpiunia,więc mamy chwilę ciszy:]
  4. Hejka:] U mnie ok na razie,leżę,czasem wstanę na chwilkę,muszę bo wszystkie kości mi sie zastaną;] Nadal od czasu do czasu mam jakąś brązową plamkę na wkładce,nie wiem,skąd to plamienie czy przypadkiem nie od łożyska?...W nocy obudziłam się i tak mnie swędziało całe ciało,że podrapałam się niemiłosiernie,najbardziej brzuch,już mam strupki na brzuchu,niesamowicie swędzi,nawet płynny puder nie pomaga,tak strasznie wysuszyła mi się skóra w ciąży.....:(((( mag,Twoje zdjęcia są przepiękne,Ty i Twój mąż tworzycie bardzo udaną i piękną parę,piękna sesja i super pamiątka Kingusiu i K@chna,powodzenia na wizytach Kingusiu,dziewczyny mają rację,musisz się wziąśc w garśc i postanowic co dalej?Zadaj sobie pytanie czy ten człowiek nadaje się na męża i ojca dziecka,czy zapewni Wam należytą przyszłośc skoro już teraz ma Was w dupie?....Sorki,że tak wprost piszę,ale przecież tak jest,brak słów na to,jak on się zachowuje wobec Was...I nie kieruj się tylko sercem a przede wszystkim rozsądkiem,bo musisz mądrze wybrac,co dla Ciebie i córki dobre. Chciałam jeszcze coś napisac,ale właśnie idą goście do mnie,wpadnę pózniej,papa
  5. Hej,jestem:] Ja leżę cały czas,miałam jakieś plamienia,koloru jasnobrązowego więc leżałam plackiem,ale uspokoiło się:/Nie wiem,ile jeszcze uda się wytrzymac,ile wytrzyma to łożysko?...:/ Wczoraj dzwoniłam do kliniki,kazali mi po kilku dniach od wyjścia zadzwonic i dowiedziec się o wynik posiewu moczu.No i znów wyszły bakterie e.coli,wcześniej przecież brałam na nie 10 dni Furagin,widocznie nie pomógł i prof. kazał wykupic Monural i wypic dwie saszetki.I łykac tabletki nha zakwaszenie moczu.To bardzo poważny antybiotyk,ale widocznie tak trzeba,oglądał mój wynik posiewu i pewnie jest spore stężenie tych bakterii:(Boję się o ciążę bo ta infekcja już sporo czasu trwa,byłam przekonana,że ten Furagin pomógł bo on jest właśnie na te bakterie e.coli.I co dziwne ta infekcja była zupełnie bez objawowa do wczoraj,bo o9d wczoraj boli i kłuje mnie pęcherz.... Lamponinko,jak uważasz,czy ta infekcja może byc grozna w moim przypadku,chodzi mi o wpływ na ciążę i dziecko?Była co prawda leczona ale widocznie mało skutecznie:/ Czy te bakterie mogą dojśc do maluszka?Dziękuję Ci z góry za info;* Idę się położyc,trzymajcie się kochane,zdrówka życzę
  6. Lamponinko,dziękuję Ci bardzo za odp,uspokoiłaś mnie trochę Zoska,współczuję Ci kochana,mam nadzieję,że to przejdzie a jeśli nie to,jak dziewczyny piszą,jedz do lekarza.Trzymaj sie,zdrówka Ci życzę:]
  7. Hej,ja na chwilkę tylko:] U mnie bez zmian,leżę i leżę,wszystko boli,p bokach od leżenia porobiły mi się jakieś krosty,niedługo odleżyn się nabawię:(((Staram się nie myślec o złym,czytam książki...Wczoraj miałam jakieś delikatne plamienie na wkładce,takie jasnobrązowe,nie wiem,czy mam się tym martwic?...Doktorka w szpitalu mówiła,że jeśli plamiłabym żywą krwią,to tak,a jeśli jest brązowe plamienie,to nie należy się ty martwic...Sama nie wiem,ja oczywiście się martwię,bo już wszystko mnie w tej ciąży przeraża i wyc się chce z byle powodu:(((((( Lamponinko,mam pytanie do Ciebie:jak uważasz,jeśli bym teraz urodziła w 34 tc,to czy jest jakaś szansa,żeby Bartuś po podaniu Celestonu i z taką wagą urodzeniową mógł poradzic sobie sam z oddechem bez pomocy maszyn??Wiem,że każdy organizm jest inny i nie odpowiesz mi na to,ale chcę znac zdanie kogoś doświadczonego:] Teraz,jak byłam w szpitalu,leżałam z fajną dziewczyną na sali i mówiła mi,że jej synek dwa lata temu urodził się w 35 tc z wagą 3400 i sam ładnie oddychał i leżał z nią od początku na sali bez inkubatorka.Pocieszam się(a może i łudzę),ze może i w naszym przypadku byłoby tak samo?.....:/ Uciekam,bo Bartuś strasznie kopie,nie da mi posiedziec;]Za każdym razem tak jest,jak siadam do komputera,łobuziak jeden;]] Jestem ciekawa,czy teraz Ty Ulciu będziesz kolejna? Pozdrawiam Was kochane,trzymajcie się
  8. Hej:]Dziś i u mnie 34 tc Boziu kochana,pozwól choc jeszcze 2 tygodnie wytrzymac.... U mnie dziś noc koszmarna,prawie w ogóle nie spałam,tylko latałam do łazienki patrzec czy nie krwawię....Miałam straszny sen,że samochód potrącił Szymka,mąż mówił,że krzyczałam i płakałam prze sen......Obudziłam się z bólem brzucha,przeleżałam cały dzień,moja mama przyszła zajmowac się Sz. i mną bo mąż poszedł rano do pracy.Boże drogi,wykończę się......Mówię Wam,nie daję sobie rady z psychiką,brejdaczka naniosła mi książek,zebym się zajęła czytaniem i nie myślała o złym..Najgorsze jest to,ze mam wrażenie,ze ten mój brzuch boli mnie cały dzień,bo Bartek strasznie się rozpycha,jest naprawdę duży,bo gdy się rusza,to strasznie boli mnie w dole brzucha a ja już nie wiem w tym momencie czy to boli przez to jego rozpychanie czy zaczynają się jakieś skurcze:/ Leżę cały dzień w nerwach,płakac mi się chce,jeszcze te złe sny w nocy,boję się,ze coś się zdarzy złego i znów pójdę do szpitala,bo ostatnio też miałam nieprzyjemny sen-śnili mi się zmarli z mojej rodziny i wylądowałam w szpitalu.....Nie wiem,jak będzie ale długo tak nie pociągnę,zwariuję:((((( Dobra,nie smucę już Was więcej moją osobą...Proszę tylko,wesprzyjcie mnie w modlitwie,abym znalazła jeszcze trochę siły.... Uciekam się położyc,ściskam i całuję Was
  9. hej,jestem:] Czuję się fizycznie dobrze,leżę cały czas,natomiast psychicznie bardzo zle,nie śpię po nocach,bo wsłuchuję się w swoje ciało,czy brzuch nie boli i czy nie ma krwotoku....Teraz dostałam tego krwotoku w nocy,ok.3,obudziłam sie z delikatnym bólem brzucha i zalana krwią..Miałam byc już rozwiązywana,bo w szpitalu krwotok nadal był,już miałam na ręku opaskę do cc i podpisałam zgodę na cesarkę,ale na szczęście krwotok ustąpił.Zrobili usg,dzięku Bogu łożysko bez cech odklejenia więc prawdopodobnie znów krwotok z naczyń krwistych.Tyle dobrze,że gdyby mieli mnie ciąc to Bartek już duży,bo ma 3 kg i po podaniu Celestonu na rozwój płuc,więc moze poradziłby sobie sam z oddechem:/ Mam nakazane leżec,wstawac tylko zjeśc obiad,siusiu i umyc się. Torbę do szpitala już spakowałam,nie wierzę po tylu przejściach,że uda mi się donosic do konca,choc liczę każdy dzień i z każdego się cieszę.Ta ciąża już zmęczyła mnie psychicznie,jestem rozklekotana nerwowo,boję się zasypiac,bo za każdym razem spotyka mnie to w nocy,jak sie budzę,boję sie o siebie,o dziecko,za każdym razem,jak wychodzę z domu do szpitala to z płaczem,że zostawiam Szymusia płaczącego i wołającego "mama".... Pomódlcie się za mnie czasem,żebym doczekała jeszcze choc 2 tyg:] Moniczko,gratuluję szybkiego porodu,córcia jest przesłodka,życzę Wam dużo zdrówka!!:] Dziękuje za zainteresowanie i troskę i smski w szpitalu,to dużo dla mnie znaczy.... Uciekam się położyc,pozdrawiam
  10. Hej kochane,wpadłam życzyc Wam spokojnej nocy:] Szymuś już śpi,ja też padnięta,teściowa też już się do snu układa Jutro rano mąż mnie zawozi do laboratorium,muszę powtórzyc to białko,które tak w w szpitalu mi rosło,czy ten stan zapalny już wyleczony.Brałam przez 10 Furagin na tę infekcję ukł. moczowego.I we wtorek do prof. jedziemy. Dobrej nocy,buziaki
  11. Hej dziewczynki:] Ja tylko na chwilkę,bo idę zaraz szykowac Szymusiowi kolacyjkę,pózniej kąpanie i usypianie więc jak nie polegnę to zajrzę jeszcze wieczorkiem;] U nas ok,ja czuję się dobrze,byliśmy dziś u teściów na obiadku,fajnie,że wyszłam z domku bo to zawsze jakieś odreagowanie dla mnie od siedzenia w domu;/ To zdjęcia z dziś-ja jako "kula-szpiegula i z Szymkiem,moim kochanym wesołkiem Dziś mój mąż w pracy na nocce,mają inwentaryzację,teściowa ma spac ze mną:] Dobra,uciekam,na razie kochane
  12. Marmioto zosiowy kącik w salonie. póki co w łóżeczku mieszka poduszka do karmienia i materac nierozpakowany ale na to jeszcze jest czas jako że niunia na początku będzie w kołysce. Madziu,ślicznie urządziliście kącik dla córci,bardzo mi się podoba
  13. Cześc dziewczynki Dziś stuknęło mi 33 tc,ale się cieszę!! U mnie prania i prasowania ciąg dalszy-powiesiłam trzecią turę prania,a moja mama właśnie drugą prasuje Jeszcze jedno pranie ciemnych ciuszków,dwa rożki i kocyk i mam wszystko gotowe na Bartusia.A,jeszcze w poniedziałek przyjdzie kombinezon kupiony na Allegro Ja już też prawie gotowa,ciapki i koszula zamówione na Allegro też już jadą,dziś koleżanka kupiła mi gatki jednorazowe i chyba będę miała wszystko,uff;] Lamponinko,ja również chciałam dołączyc się do życzeń i życzyc Ci wszystkiego naj,naj,duuuuużo zdrowia przede wszystkim,wszelkiej pomyślności a przede wszystkim szybkiego i bezbolesnego rozwiązania ;* Aniu,fajnie się,że się odezwałaś:]Buziaczki dla ślicznego synia;* Dziś pokazałam mężowi zdjątko Twojego Arturka i mąż powiedział:"jaki on ładniutki,wcale nie wyglada jak noworodek" Pozdrawiam;* Kejranko,ja też liczę każdy dzień i z każdego,jak Ty bardzo się cieszę,trzymaj się kochana,może damy radę;] Kinga,z tym swędzeniem brzucha mam to samo-masakra:((((Nieraz i całe ciało mnie swędzi,mimo tego,ze smaruję się balsamami to i tak mam suchą skórę,bardzo mi się w ciaży wysuszyła:/ Marmi,fajnie Wam z tymi przygotowaniami,super uczucie,prawda?:]Uważaj na siebie i nie szalej Dobra,uciekam kochane,trzymajcie się,pozdrawiam
  14. Hej:] U mnie ok,przejrzałam wczoraj ciuszki po Szymku i jeszcze dostałam od koleżanki sporo i mam wszystko a nawet za dużo Dziś kolejne prania,właśnie mama mi prasuje bo ja niestety nie mogę,jedyną przyjemnością jakiej sobie nie mogłam odmówic było wieszanie tych maluśkich,słodkich ubraneczek Aniu,witaj,cieszę sie bardzo,ze jesteście juz w domku:]Sporo przeszliście z Arturkiem ale najgorsze już minęło,życzę Tobie i synkowi dużo zdrówka,oby szczęśliwie Wam się chował Jak zobaczyłam zdjęcia Twojego synusia to łzy mi napłynęły do oczu,jest przepiękny,urodę ma taką delikatną i wygląda jak dziewczynka Jeszcze raz Wam serdecznie gratuluję,to wspaniałe,ze macie już swoje szczęście przy sobie:] Ja odliczam każdy dzień,strasznie się boję,czy znów coś się nie wydarzy złego,spac po nocach nie mogę,mam koszmary....Wierzcie,że psychika mi siada,nie potrafię myślec pozytywnie... Zamówiłam na Allegro koszulę do karmienia,ciapki i brakuje mi tylko do szpitala majtek jednorazowych. Uciekam,bo Bartuś sie wygina,chyba mu zle,gdy siedzę:/ Buziaki,pozdrawiam Was kochane,trzymajcie się
  15. Marmizoska ja mam jeden rożek póki co, zastanawiam się czy mamy nie poprosić żeby jeszcze jeden z polski nam przywiozła bo tu nie mają...kingusia to się cieszę, że z A. wszystko się uspokoiło. oby nie zgłupiał ;) magduska współczuję awarii, ale może lepiej że nie będziesz chodziła a na allegro wszystko znajdziesz :) tylko ten fryzjer szkoda, że przepadł. Wiem Madziu,właśnie siedzę na Allegro i zamówię sobie,co mi potrzeba:] A fryzjera mi szkoda,bo czekałam kilka dni,trudno...;]
  16. zoskaa tu rożki - kupujecie jakieś ?? ile ?? Ja mam 2-jeden z usztywnieniem i jeden "bez",także wystarczy:]
  17. Ulka 31Magduśka tak to jest z tą mechanizacją, nie przejmuj się bo to dodatkowe nerwy, które wcale nie są Ci teraz potrzebne Wiem,wiem,już wyluzowałam:/ Mam nadzieję kochana,ze to nie czop u Ciebie,uważaj na siebie:] Ps.zazdroszczę Ci tych 36 tc na suwaczku...;]
  18. lamponinkamagduskaHej:] U mnie ok,czuję się dobrze i póki jestem w domu,wzięłam się za kompletowanie brakujących rzeczy dla mnie i dla Bartusia:]Wczoraj kupiłam zimowy kombinezon z czapeczką,fotelik też już czeka,dziś mąż ma wolne więc ma mnie zawieśc do sklepu po koszulę ciażową i jakieś ciapki dla mnie,jeszcze gatki jednorazowe muszę kupic:]Wczoraj była u mnie koleżanka,dostałam całą siatkę ciuszków które bardzo mi się przydadzą na początek,bo to pierwsze rozmiary,których po Szymku w domu mam mało.Nawet ręczniczek bawełniany po kąpieli dostałam a miałam kupowac:]Brakuje mi jeszcze kilku kosmetyków,myjki,szczoteczki,wkładki do wanny ale to i mąż kupi pózniej,2 lata temu mnóstwo rzeczy sam dokupił,jak ja byłam w szpitalu a pózniej w domu z maluszkiem,także luzik Idę dziś do fryzjera,w planach mam obcięcie grzywki,tylko jeszcze nie wiem ,jak A pózniej robię segregację ciuszków po Szymku i wstawiam pranie,teściowa ma mi pomóc we wszystkim:]Ja również czekam na wieści od Ani:] Miłego dnia kochane,pozdrawiam Witaj Magduska dobrze ze u ciebie wszystko ok , gratuluje udanych zakupow , fakt ciuszki male na poczatek sie przydadza , wiec super ze koleznak ci przyniosla . Udanej wizyty u fryzjera .Ciekawa jestem jak sobie zrobisz te grzywke .Wklej oczywiscie zdjecie jak bedziesz mogla . A tak w ogóle to jestem mega wk...a Nigdzie nie pojechaliśmy bo samochód nam nie zapalił przez ten mróz:((Mąż poszedł na zakupy na piechotkę a ja zostałam w domu...Chyba zamówię sobie tę koszulę na Allegro i mam to gdzieś,tylko szkoda,że mi fryzjer przepadł,znów będę musiała czekac parę dni:/
  19. Angelaa89Magduska witaj:):* jak tam ogólnie u Ciebie w porządku wszystko z brzuszkiem??:) a jak Szymuś??:) juz pewnie chce braciszka:) Uważaj na siebie! Hej Angelo:] U mnie ogólnie to średnio,tzn. z ciążą na razie ok,nic złego się nie dzieje,gorzej z psychiką....Ale jakoś to będzie;]Szymuś zdrowy,ciągle głaszcze,przytula i całuje mój brzuszek i mówi,że będzie dzidzię lulał Ty też uważaj na siebie,zdrówka życzę ;*
  20. Hej:] U mnie ok,czuję się dobrze i póki jestem w domu,wzięłam się za kompletowanie brakujących rzeczy dla mnie i dla Bartusia:]Wczoraj kupiłam zimowy kombinezon z czapeczką,fotelik też już czeka,dziś mąż ma wolne więc ma mnie zawieśc do sklepu po koszulę ciażową i jakieś ciapki dla mnie,jeszcze gatki jednorazowe muszę kupic:]Wczoraj była u mnie koleżanka,dostałam całą siatkę ciuszków które bardzo mi się przydadzą na początek,bo to pierwsze rozmiary,których po Szymku w domu mam mało.Nawet ręczniczek bawełniany po kąpieli dostałam a miałam kupowac:]Brakuje mi jeszcze kilku kosmetyków,myjki,szczoteczki,wkładki do wanny ale to i mąż kupi pózniej,2 lata temu mnóstwo rzeczy sam dokupił,jak ja byłam w szpitalu a pózniej w domu z maluszkiem,także luzik Idę dziś do fryzjera,w planach mam obcięcie grzywki,tylko jeszcze nie wiem ,jak A pózniej robię segregację ciuszków po Szymku i wstawiam pranie,teściowa ma mi pomóc we wszystkim:] Ja również czekam na wieści od Ani:] Miłego dnia kochane,pozdrawiam
  21. KejrankaMag strasznie ci wspułczuję i jeszcze te wymioty ciekawe czy ci sięz szyjką nic niedzieje, ja teraz już wiem żę te bóle w święta i złe samopoczucie że to szyjka sieskracała i rozwarcie się na palec zrobiło, kolejną wizytę mam mieć za niecałe 3 tyg, niewiem czy dotrwam do tego czasuboję się żeby się jeszcze nierozchorować bo cośmnie od rana w gardle drapie, Wiki ciągle gorączkuje, zbijemy na kilka godzin syropkiem i znowu dostaje też gardełko ją boli, ehhh jeszcze tego mi brakowało Kurcze,znów Wikunia chora,bidulka.... Mam nadzieję,że ta gorączka minie i że Ty się nie zarazisz,uważaj na siebie i zdrówka dla córci
  22. k@chnahej :)Ulka też się mega szybko męczę i pocę; ja do pępka dzieciaczków używam spirytusu który przepisują po porodzie przy wypisie dla maluszka i faktycznie patyczkiem do uszu; zdecydowanie lepiej działa i szybciej docierasz do środka; Marmi ja na początku zawijam w rożek i kocyk, a później kołderka Mag ja mam takie majtki jednorazowe jak ty i też 5szt, mam nadzieję że na pobyt w szpitalu wystarczą a w domu będę korzystała z normalnych; fajne to twoje łóżeczko, a jaki kolorek pościeli ? sterylizatora nie mam, z laktatora też zrezygnowałam, butelki używam drBrown z systemem antykolkowym, szczerze polecam kejranka zrób wyniki i sprawdź czy ten aspargin możesz brać? Ja mam super wyniki a męczę się niesamowicie więc może taki urok ciąży a i jeszcze czytałam że nie powinno się eksperymentować z nowymi kosmetykami po porodzie, używałaś tego tantum rosa? Ja pozostaję przy swoim płynie do higieny intymnej, używam od lat i bałabym się zmienić, no i lepszych nocy życzę magduśka lepszej nocki życzę i spokojniejszych snów czy ja już pisałam że nienawidzę prasowania pieluszek tetrowych? moja pralka pracuje non stop, moja ręka i żelazko też, końca nie widać Kasiu,nie szalej tak z tym praniem i prasowaniem,uważaj na siebie
  23. Hej:] My właśnie wróciliśmy od teściów,mąż właśnie uśpił Szymka:]Dobrze zrobiło mi to wyjście,w sumie bliziutko,bo kilka kroków w sumie,ale lepiej mi,złapałam powietrza i nie myślałam o najgorszym...:] Widzę,że nie tylko ja zle sypiam:/ Mam nadzieję,że i u Was się polepszy z tym spaniem kochane,życzę Wam tego:] Najgorsze jest to,że dobiłam sobie do głowy,a wręcz jestem przekonana o tym,że nie donoszę ciąży do końca,że znów niedługo dostanę plamienia albo krwotoku i wyląduję w szpitalu...W moim przypaku,przy tym łożysku to jedna wielka niewiadoma a ja nie potrafię już pozytywnie myślec...:(((((Tylko ile tak można psychicznie wytrzymac?..Nerwy mnie strasznie zjadają,to zle,wiem ale to silniejsze:/Jakie to wszystko jest ciężkie.. Kejranko,mag,bardzo Wam współczuję kochane...Mam nadzieję,że u Ciebie Olu ta szyjka się nie skróciła i dotrwasz jednak do końca:]Madziu,Ty też uważaj na siebie,życzę Wam,by te nocki były lepsze,trzymajcie się annulkaa,gratuluję zakupów My jutro będziemy mieli fotelik-kołyskę,udało nam się od znajomych za niewielkie pieniążki odkupic,jeszcze brakuje nam kilku rzeczy,najpilniejsze to kombinezon i czapeczka zimowa i kilka kosmetyków i dla mnie koszula do karmienia,mam nadzieję,że uda mi się to wszystko załatwic,zanim znów coś złego mi się przytrafi:/W poprzedniej ciąży,tak jak Ty sporo rzeczy kupiłam przez neta,było mi już ciężko chodzic po sklepach bo brzuszek miałam duży,jednak jest to spora wygoda no i taniej niż w sklepach:] Ula,zazdroszczę Twoim narciarzom,jejku,jakbym sobie pośmigała na nartach....Fajowa sprawa Marmi,to dobrze,że masz takiego troskliwego męża,pozwól mu się czasem troszkę wykazac a Ty korzystaj z odpoczynku,należy Ci się jak najbardziej!! Ciekaw co u Marqe i Angeli??Dawno ich nie było,może się odezwą?:] Idę się położyc,miłego popołudnia kochane
  24. Hej:]U nas zima pełną gębą,zasypało nasze miasto i wciąż sypie,jest ślicznie Ja miałam dziś koszmarną noc,mało co spałam:/ Miałam straszne sny,że plamię i krwawię,masakra...Wykończę się psychicznie do lutego.....Jeszcze w nocy brzuch mnie bolał,ale nie od ciąży tylko od tej mojej inf.ukł.moczowego,nie wiem co to było,czy pęcherz czy coś innego.Nie mogłam spac ze strachu...Obudziłam się jak pijana,taka niewyspana jestem:((( Idziemy dziś do teściów na obiadek,muszę wyjśc z domu,bo oszaleję....Teściowie mieszkają prawie blok w blok,2 minutki drogi od nas,muszę się troszkę przejśc,dla dobra mojej psychiki bo nie jest dobrze:/Wezmiemy Szymka na sanki to i on złapie powietrza:]Teściowie mieszkają na 2 piętrze,więc nie jest wysoko:] Uciekam kochane,miłego dnia,pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...