Skocz do zawartości
Forum

ezelka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez ezelka

  1. U nas już troszkę lepiej ze zdrówkiem, Kinga powolutku dochodzi do siebie, noce ładnie przesypia, bez kaszlu, w dzień jeszcze kaszle ale mam nadzieję, ze niedługo jej przejdzie U mnie też wszystko dobrze, brzuszek rośnie, i reszta ciała razem z nim ale to nic oby dzidzia zdrowo rosła Pozdrowionka dla wszystkich mam i dzieciaczków
  2. U mnie dziś kiepsko z nastrojem, jestem po koszmarnej awanturze z mężem, tak się darłam, że chyba cały blok się trząsł...na sylwestra nigdzie nie idziemy, powiedziałam, że jak chce to niech se sam idzie. Oczywiście nie o sylwestra poszło, tylko o jakąś pierdołę, ale awantura wyszła z tego okropna Wita nową mamę...Monika pisz dużo i często Co do zachciewajek to mi jakoś już minęły, na początku jakieś były, a teraz nic...no i mam postanowienie noworoczne-odstawić słodycze...bo mi coś za szybko tyłek rośnie. A wy macie jakieś postanowienia na Nowy Rok??? Co do wieku to mój mąż też ma 3 z przodu, mi jeszcze trochę brakuje, ale zbliżam się wielkimi krokami
  3. renkakDzięki dziewczynki, że mnie uspokoiłyście, bo już durnowate myśli miałam, że w środku to nic nie mam No ale jak mogę nie mieć jak mnie trąca co jakiś czas... milutkie uczucie, tylko mąż jeszcze nie czuje Oj i jeszcze nieprędko poczuje...dzidzia musi jeszcze sporo urosnąć, żeby było czuć przez skórę...ale jaki to jest widok, jak brzuch się wybałusza raz z jednej strony, raz z drugiej, masakra, albo jak się przemieszcza taki pagórek i raz jest po prawej a raz po lewej, super widok i super uczucie...
  4. Mika poszperaj w necie i poszukaj info o tym kwiatku, tak dla świętego spokoju, ale myślę, że pół listka nie zaszkodzi.
  5. Kate są kobiety, które pracują prawie do samego końca, ja do nich zdecydowanie nie należę, dla mnie to jedyny okres w życiu, kiedy mogę sobie odpocząć od pracy no i korzystam z tego. Oczywiście nie neguję kobiet, które pracują, to ja jestem leń i mi sie nie chce, choć w tej ciąży to raczej los zdecydował za mnie, ja chciałam popracować chociaż do nowego roku, ale krwotok w 6 tc zdecydował o chorobowym do końca ciąży.
  6. To pewnie jest powód, ja w pierwszej ciąży jeszcze prawie w ogóle w 15 tc nie miałam brzuszka.
  7. 2 pytanka w takim razie: czy ciężką masz pracę i jak długo jeszcze zamierzasz pracować?
  8. Kate całkiem jak mój, mamy ten sam termin to będziemy sobie porównywać A miną się nie przejmuj, o 6 miałabym jeszcze gorszą...
  9. No niestety czasy na nas wymuszają stereotyp 2+1, czyli rodzice + jedno dziecko, dwoje dzieci jest jeszcze przyjmowane jako coś normalnego, ale jak już troje, to się zaczyna głupie gadanie. Ja bym chciała mieć więcej dzieci, ale sobie raczej na to nie pozwolimy, póki co za małe mieszkanie mamy, ale jakby się przytrafiło to nie byłoby tragedii. A ztym gadaniem o wpadce to jest podobna historia jak z braniem ślubu w ciąży, u nas tez oczywiście były głupie komentarze, ze zalał i się żenić musi...ale ja sie tym nie przejmowałam, bo ci co tak gadali dalej sa sami jak palec, a my jesteśmy szczęśliwą rodziną...także nie przejmować się dziewczyny głupim gadaniem ludzi dookoła, bo to nie oni będą mieli to szczęście, żeby cieszyć się trójką potomstwa tylko wy Witam nową mamę...Mia pisz jak najczęściej się da A co do wózków, to te które candys nam pokazywała wszystkie ładne..tylko spacerówki trochę niepraktyczne, przynajmniej w tym ostatnim, wydaje mi się, że jakaś taka płytka ta spacerówka.
  10. No mi też wszyscy na wigilii życzyli syna, a ja wszystkich poprawiałam, że ma być zdrowe dziecko i nie ważne czy chłopiec czy dziewczynka. Wszyscy mają jakieś takie dziwne przekonanie,ze jak się urodzi druga dziewczynka to będziemy się mniej cieszyć, a to nie prawda. Mi jest naprawdę obojętne co się urodzi, wcale mi jakoś szczególnie nie zależy, żeby to był syn, co nie znaczy, że się z chłopca nie będę cieszyć...będę tak samo jak z dziewczynki.
  11. Aleście się rozpisały, ciężko za wami nadążyć Co do wyprawki to ja jeszcze w ogóle o tym nie myślę, może dlatego, ze to druga ciąża albo dlatego, ze większość potrzebnych rzeczy mamy, w sumie to niewiele trzeba będzie kupić. Zacznę się tym martwić dopiero około 8 miesiąca. Choć z Kingą oczywiście szybciej o tych sprawach myślałam, ale po konkretne zakupy to pojechał mąż jak Kinga się urodziła, jak jeszcze byłyśmy w szpitalu i już przetrzeźwiał po pępkowym, a miał dużo czasu bo po cesarce leży się dłużej. Wózka też nie będę kupować bo mam po siostrzeńcu i nie mam zamiaru wydawać kasy na głęboki bo długo go używać nie będziemy, conajwyżej do wiosny, jakoś sie przemęczymy w tym który mamy. A spacerówkę mam po córce, jak ją kupowalismy to z myślą, że musi starczyć tez dla drugiego dziecka. Tylko materacyk do łózeczka musimy kupić nowy bo stary wylądował na śmietniku. A co do zabierania urody przez dziewczynki, to jak z Kinga chodziłam do mi mówił, ze chłopak będzie, bo ładnie wyglądam, a teraz niby też powinna być dziewuszka, no zobaczymy, możne też będzie na odwrót.
  12. Oj dziewczyny ja tę ciążę też przechodzę całkiem inaczej, chyba musze stwierdzić, że gorzej najpierw na początku ten krwotok i krwaik, potem ta nieszczęsna rwa kulszowa, teraz te paskudnie obolałe plecy, a poza tym bardzo często boli mnie głowa i to tak naprawdę mocno...z Kingą jak chodziłam w ciąży to przez bite 9 miesięcy ani razu mnie głowa nie zabolała, a teraz masakra...no i pryszcze...mam cerę jak nastolatka w tej ciąży...pryszcz na pryszczu pryszczem pogania, wyglądam jakby mnie coś na twarzy pogryzło Ale poza tym to wszystko super Ale sobie ponarzekałam Aha... do mam Laur...to imię jest pierwsze na mojej liście imienia dla dziewczynki
  13. KateDzień dobry :) Mogę do Was dołączyć?Mam termin na 22 czerwca :) Mam już jedną prawie 5 letnią panienkę, a teraz czekamy na 2 bobasa :) Przeglądałam Wasze zdjęcia brzuszkowe :) Mam podobny brzuszek do Was :) Tzn. dość spory, śmieję się, że mój brzuch ma jakąś komórkową pamięć kształtu, bo bardzo wcześnie mi go było widać. Pozdrawiam i mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swego grona :) Ania No jasne, że Cię przyjmiemy...WITAJ!!!! Super, że dołączy do nas nowa mama do przeżywania tych kilku miesięcy. A tak w ogóle to mamy termin na ten sam dzień
  14. Cześć dziewczyny Ardhara, Iwonek śliczne brzusie U nas znowu choróbsko dopadło moją Kingę, także zapowiada się sylwester w domu, ale szczerze mówiąc to bardzo mnie to nie martwi, jakoś nie mam chęci na imprezowanie Święta miałam koszmarne...przewiało mnie, bo szykowałam wszystko w kuchni przy otwartym oknie przez 2 dni, i 2 dni świąt przeleżałam w łóżku z okropnym bólem krzyża, masakra, jeszcze dziś lekko czuję ból, ale już jest o niebo lepiej. Pix dobrze, że w ogóle do nas zaglądasz Mika to faktycznie może być coś z pęcherzem, lepiej idź do lekarza, ja w pierwszej ciąży na początku miałam z tym problemy Renkak miłego leniuchowania życzę, ja mam kupę pisaniny do szkoły, wczoraj z wielkim bólem zmęczyłam jedną pracę, zaraz się biorę za kolejną Btg jak Ci fajnie, że już jutro masz wizytę, ja dopiero 12 stycznia bpiwak nie przejmuj się, że się nie połapali, najważniejsze, że się cieszyli
  15. Dzień dobry poświątecznie Brzuchy u nas pełne po świątecznym obżarstwie, a Kinga znowu przeziębiona, kaszel i katar ją dopadł, do przedszkola znów nie poszła, byliśmy u lekarza, ale narazie obeszło się bez antybiotyku, zobaczymy co to z tego wyjdzie, mam nadzieję, że tym razem uda się ją wyleczyć syropkami. Kronkiś oby Klaudynka szybko doszła do siebie Ala super dzieciaczki
  16. Cześć dziewczyny, ale tu cisza, widzę świętujecie pełną gębą Ja jestem ożarta strasznie i jeszcze coś mi wlazło w tyłek i dół pleców, boli jak jasna cholera, mam nadzieję, że do jutra przejdzie
  17. Witam świątecznie Dziewczynki WESOŁYCH ŚWIĄT WAM ŻYCZĘ, ZDROWIA, POCIECHY Z DZIECIACZKÓW, ŻEBY BYŁY GRZECZNIE I POMAGAŁY DZIELNIE W PRZYGOTOWANIACH ŚWIĄTECZNYCH!!!!! Ja się ostro zabieram do roboty więc nie prędko do was zajrzę. Pozdrowionka dla wszystkich mamuś i gorące buziaczki
  18. Kochane moje brzuchate mamusie WESOŁYCH ŚWIĄT WAM ŻYCZĘ Z CAŁEGO SERCA, OBY DZIDZIUSIE ZDROWO ROSŁY, MĘŻOWIE KOCHALI PONAD ŻYCIE I ŻEBY ZDRÓWKO DOPISYWAŁO I DUŻO KASY BYŁO!!!!! Składam już dziś życzenia bo się zaraz ostro do roboty biorę, gotowania, pieczenia i szykowania mam strasznie dużo i nie wiem czy będzie czas na wysiadywanie przed kompem. Dziewczyny gratuluję bąbelków w brzuchu, bulgotania i kopniaczków Candys super, że wszystko z dzidzią dobrze Renkak super, że już masz wolne Papapa i do soboty chyba...
  19. Ojojoj jaka piękna pierwsza strona
  20. Mężowi kupiłam srebrne spinki do mankietów, ale to na urodziny było, na święta robimy prezenty tylko dla dzieci...córce kupiliśmy wypasiony domek dla lalek. Renkak nie boisz się w ciąży w szpilkach śmigać??? Ja uznaję tylko i wyłącznie buty na bardzo wysokich obcasach, ale teraz grzecznie noszę płaskie kozaczki, boję się upadku i żylaków, bo niestety w ciąży łatwiej się ich dorobić.
  21. Kinga była dziś w przedszkolu, pierwszy raz po chorobie...mam nadzieję, ze tym razem dłużnej pochodzi niż ostatnio, przynajmniej do świąt Spytałam się jej przed chwilą czy się dobrze czuje, a ona na to, że nie, no to ja "a co ci jest?", a ona "nudzę się"...rozwaliła mnie tym...hehe A tak w ogóle to pani w przedszkolu poskarżyła się na nią, że szarpała sie z jakimś chłopcem, tłumaczę jej teraz, że tak nie wolno, mam nadzieje, że zrozumie Aniołku powodzenia w pracy najgorszy pierwszy dzień, oby ci szybko nocka zleciała Patusia
  22. SERDECZNE GRATULACJE DLA SZCZĘŚLIWEJ MAMY I SYNKA, WITAMY NA ŚWIECE MALUTKI
  23. Ja mam córkę Kingę, a jeśli teraz urodzi się dziewczynka to to będę namawiać męża na któreś z tych imion: Kalina, Laura, Maja. Ładne jest tez Natalia, Pola też śliczne. Aha jeszcze Monika mi się podoba.
  24. Dzień dobry dziewczyny Ja dopiero wróciłam z miasta, jak o 9 wyszłam z domu to dopiero teraz dotarłam i wcinam lazanie mika27 mój mąż jak ma iść ze mną na zakupy do jakiegoś marketu to szału dostaje na samą myśl, a jak tak lube wycieczki po marketach btg miłych zakupów mamma snami się nie przejmuj, mnie się śniły takie złe wieści na wizycie u gina a było zupełnie inaczej, to nasz niemądry umysł płata na takie paskudne figle, ja dziś też miałam ciężką noc, spać coś nie mogłam
  25. No i już jestem po wizycie, z dzidzią wszystko dobrze, rośnie zdrowo, fika koziołki, ssie paluszka i macha nóżkami W ogóle kilka dobrych informacji dziś otrzymałam, krwiak się już wchłonął...można już...no wiece bara-bara...z tego to się najbardziej mąż cieszy. Biorę już ostatnie opakowanie duphastonu, te które mam do końca i koniec. Aha i prawdopodobnie będę mogła rodzić naturalnie, bo Kinga urodziła się przez cc, przez to, że mam dużą wadę wzroku, ale okazało się, że to wcale nie jest wskazaniem do cc i jeśli okulista stwierdzi, że z siatkówką i dnem oka wszystko ok to będę miała poród siłami natury Iwonek cieszę się, że u Ciebie też po wizycie wszystko ok Magda oby u Ciebie na kolejnej wizycie też były tak dobre wiadomości jak u mnie, że krwiak się już wchłonął Ardhara dobrze, że krwawienie ustało, do czwartku czas szybko zleci Mamma, a ty się kochana nie denerwuj, bo w naszym stanie to nie wolno, a chłopy to taki gatunek, że jak raz na jakiś czas nas nie podkurzą to nie są sobą
×
×
  • Dodaj nową pozycję...