Skocz do zawartości
Forum

ezelka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez ezelka

  1. Ardharaja bym nie wytrzymała z ciekawości.. nie mówiąc o tym że bym musiała wsio unisex kupować ( na raz nie dała bym rady finansowo wszystkiego kupić więc od jakiegoś czasu małymi kroczkami dokupuje ) Ja ciuszków w ogóle nie będę kupować bo mam kompletną wyprawkę i dla chłopca i dla dziewczynki...kupię tylko jeden komplet wyprawki 5 lub 6 częściowej,tej takiej z allegro, żeby w ślicznych nowych ubrankach zabrać dzidzię ze szpitala. A co do ciekawości to moja gin słynie z tego, że niezbyt pewnie określa płeć i boję się, że się może pomylić więc wolę nie wiedzieć niż się potem rozczarować...a poza tym skoro do tej pory nie wiemy i jakoś z tym żyjemy to wytrzymamy do końca. no i kolejna sprawa, ze nie możemy się dogadać co do imienia, a tak będzie problem z głowy, zadecyduje albo jedno albo drugie.
  2. Hej, hej moje mamusie Ja dopiero wróciłam z obiadku od teściów...a zaraz będę racuchy smażyć, takie z bananami i jabłuszkiem...pychaaaaaa Iwonek na ból gardła w ciąży można tantum verde i tabletki orofar, ach i jeszcze takie tabletki co się nazywają tymianek i podbiał, a tutaj link do ciekawej stronki: . Właśnie zaczęłam robić listę rzeczy, które trzeba kupić dla maluszka...masakra jakaś normalnie...niby dużo mam po Kindze, a ta lista strasznie długaśna...kupe kasy trzeba będzie na to wydać Dziewczyny podjęliśmy wczoraj wieczorem z moim mężem ważną decyzję...postanowiliśmy, że nie chcemy znać płci do końca ciąży oraz, że jeśli urodzi się chłopiec to mąż decyduje jakie imię będzie nosił, a jeśli się urodzi dziewczynka to wtedy ja mam zdanie decydujące.
  3. W ciąży to ponoć normalne i nie trzeba się bardzo tym martwić...
  4. U mnie przy jabłku krew to standard...a wczoraj to mi bez niczego nagle zaczęło dziąsło krwawić, poczułam smak krwi i się zdziwiłam trochę...buuuuu
  5. iwonekMillyDziewczyny ale nudyyyyyyyyyyyyyyy. Mieszkanko posprzatane, obiadek juz mam, dziecko wyszlo z kolezankami, męzusia jeszcze nie ma z pracy, nawet kot spi, a ja sie nudze na potege! nawet nie wiem co w necie czytac ja obiad mam, tiramisu w lodówce się chłodzi ale mieszkanie do posprzatania a mnie już brzuch boli - cały dzień na nogach, no z wyjątkiem pisania do Was A ja dziś poszłam na łatwiznę i pierogi od teściowej wzięłam i obiad miałam gotowy...ale ciacho to bym sobie jakieś zjadła...hmmmm...jutro racuchy usmażę, będą musiały mnie zaspokoić
  6. renkakrozdymało mnie po obiadku [ATTACH]62133[/ATTACH] No,no no...jaka z Ciebie laseczka...fjuuuu, fjuuuu...
  7. Matko jedyna was zostawić same na pół dnia i 3 strony do czytania. Mamma melduję się jako dziesiąta na wątku prywatnym. Ja była w szkole na chwilkę i u koleżanki, która też jest w ciąży, ma termin na maj ale ja to przy niej kruszynka jestem. Wiecie co przeczytałam wszystkie zaległości ale już nic z tego nie pamiętam...to się nie będę wypowiadać...ale już będę was pilnować.
  8. Nonono, jak zwykle jak ja kompa wyłączę to się prawdziwa dyskusja rozpoczyna...nununu niegrzeczne dziewuszki Candys piękna z Ciebie prawdziwa blondynka i to jest komplement i brzusio tez piękny Ardhara ciuszki jak zwykle superaśne, brzusio też superaśny...tylko ta mina...no jakaś taka groźna Ale ja to się muszę pochwalić,że wczoraj to nawet nie miałam czasu siedzieć wieczorem na forum...poszło bez zmiany pościeli...oj działo się, działo... Pix ty smrodzie mały...ale mojego gównianego grzebienia we włosach to i tak nikt nie pobije Ja zaraz jadę do szkoły ale tylko przekazać indeks koleżankom i do domu leżeć brzucholem do góry
  9. Dzięki mamma ale pretty mnie nie zaprosiła do tego wątku...hmmmm, ciekawe dlaczego???
  10. mammaMillyPrettyWomanlaseczki:) na zamknietym watku naszym macie wiadmosc odemnie... przeczytajcie jacaluje was Dziewczyny nie daje mi spokoju ta wiadomośc Pretty. Gdzie znaleść tą wiadomość na zamkniętym wątku, o którym ona pisze?? Zaraz Ci napisze na PV jak to znalezc :) A mogłabyś nam wszystkim napisać jak to znaleźć???
  11. Moje dziecko dziś po prostu na mnie wisi, przykleiła się przylepa jedna i koniec...cały czas się tuli, chyba się stęskniło moje serduszko malutkie Drucilla ty powinnaś jakieś komedie pisać, bez kitu, masz talent do opowiadania Magda to ty chyba dziś męża zamęczysz skoro lekarz już pozwolił...no,no,no...iskry będą lecieć Milly może dzidziuś ma dziś chandrę i nie ma ochoty na fikołki, nie przejmuj się kochana na pewno wszystko jest ok Renkak to my dziś miałyśmy obie pyszny obiad...cieszę się, że Ci kotleciki smakowały
  12. Renkak mam nadzieję, ze Ci kotleciki posmakują Monika to chyba ty pisałaś, że masz obsesje na punkcie swojej wagi...no to nie jesteś sama..ja poza ciążą to strasznie się pilnuję, nawet mi mąż powiedział, że ostatnio to już trochę za chuda byłam, a mi się podobało...hmmmm Mamma udanych zakupów życzę Candys dziękuje za życzenia zdrówka Coś mi to leżenie w domu ciężko idzie, jak narazie to może z pół godzinki zaliczyłam...cóż muszę korzystać póki jestem sama bo moja córcia jeszcze u teściów jest, mąż ją dopiero po pracy przywiezie. Ardhara śliczna ta Twoja Kinga...szczuplaczek taki słodki Drucilla bardzo pouczające zdjęcia...mojej Kindze też zdażało się przepełnić pampka, tak, że na plecy wylatywało...ale najlepszy numer zrobiła mojej mamie, otóż mama coś tam robiła w kuchni, a moje dziecię dorwało w swoje łapki nowiusieńki sudocrem...wszystko było na biało, jej tylko oczy było widać, cały dywan biały, kanapa, koc, a sudocrem trzeba było kupić nowy. Z kolei moja siostrzenica tak samo postąpiła z zasypką dla niemowląt, wysypała całą na siebie i na wszystko dookoła, też tylko oczka się świeciły...także dzieci mają talent do paćkania sie w tym w czym nie powinny. Za to ja sama, osobiście, w wieku niemowlęcym, siedząc na nocniku dorwałam jakoś grzebień i uczesałam się zawartością(kupą) nocnika...piękne i gęste włosy ponoć mi później rosły
  13. Dziewuszki moje najukochańsze miło mi, że się tak o mnie martwiłyście Ha...a ja zrobiłam wam psikusa i juz jestem w domu, a właściwie to moja gin zrobiła mi dziś rano psikusa i po badaniu wygoniła mnie do domu. Skurcze są nadal ale już nie tak często, dostałam w środę 2 zastrzyki w tyłek(strasznie mnie po nich pupa boli), przez dwa dni leżałam plackeim i łykałam nospę i luteinę pod język. No i teraz mam w domku leżeć i odpoczywać i brać to samo co w szpitalu, a w razie jakby się coś działo niedobrego to iść do niej lub od razu na oddział. Przeczytałam całe zaległości z tych kilku dni i prawie nic nie pamiętam z tego..więc ustosunkuję się do tego co zapamiętałam. Co do wątku prywatnego to fajnie by było gdyby był...i tu prośba do Pretty...Kochanieńka odezwij się do nas...bo ty się chyba za te rozmowy o Tobie i o tym nieszczęsnym wątku pogniewałaś...nie gniewaj się bo my Cie tu wszystkie bardzo kochamy( i siebie nawzajem też) tylko nie wiemy co z tym fantem(wątkiem) dalej robić Co do wagi to Candys ja Cię pocieszę, u Ciebie stuknął juz 26 tydzień i jest 10 na +, a ja mam dopiero 22 tc za sobą i już 8 na plusie, także dziewuszki ja was jeszcze wszystkie pobiję...hehe...ale się nie martwię bo startowałam z wagi 49 kg, a teraz ważę 57 i strasznie potężnie nie wyglądam, a w pierwszej ciąży przytyłam 23 kg. Co do chusty to ja tez nie wiem jak to działa i raczej się nie przekonam, coś nie mam zapędów, żeby sobie coś takiego sprawić Wiecie co mi się marzyło jak leżałam w szpitalu??? Oczywiście włochaty tors mojego męża i FRYTKI!!!!!!! I zgadnijcie co dziś będzie na obiad u mnie??? HEHEHE.... Kotleciki z tuńczyka z frytkami i z sosem czosnkowym i z surówką z selera...mniammmmm,,,już się nie mogę doczekać.
  14. Dzień dobry kochane mamusie Ja już wyszykowana i spakowana, teraz piję sobie spokojnie zieloną herbatkę bo muszę chwilę odtajać po kapieli...no i tak, myślę, około 9 zbiorę się do szpitala. Wiecie co ja się wcale nie denerwuję bo ja tę ciąże praktycznie zaczęłam od szpitala, w jeden piątek dowiedziałem się, że jestem w ciąży, a już w następny leżałam z krwotokiem w szpitalu, no i w pierwszej ciąży też zaliczyła szpital i to dokładnie z tego samego powodu z którego idę dziś...tak więc ja już jestem weteran szpitalny...hehe Mamuski trzymajcie się zdrowo, może w okolicach wtorku się odezwę...mam nadzieję, że dłużej nie będą ,mnie trzymać... Pa,pa...
  15. drucillaBtg pytanko nie głupie - u mnie skurcze BH wyglądają tak - brzuszek twardnieje na całej wielkości - to tak, jakbyś zamiast macicy z dzidziem miała w brzuszku piłkę do koszykówki. Twarda napompowana. Przy skurczu jak dotkniesz, to nigdzie nie masz miękkiego miejsca. Taki skurcz powinien odpuścić jak zaczniesz masować brzuszek, albo jak się położysz -albo jak będzesz spacerować powoli -a sam z siebie trwa niedługo. NIe mierzyłam czasu ale może jakieś pół minuty - noże odrobinę dłużej. Narazie tego rodzaju skurcze nie są bolesne i nie występują często ani regularnie. NIe sa na tyle mocne, żeby powodowały rozwarcie. Jeśli jest inaczej, to znaczy że może następować wczesna aktywność skurczowa - i wtedy najczęściej trzeba trochę poleżeć w szpitalu. Dostaje się kroplóweczki na "spokojność" z magnezu i inne takie żeby maleństwo za szybko nie znalazło się po drugiej stronie brzuszka Lepiej bym tego nie opisała, tyle,że u mnie skurcze są częściej niż co godzinę i trwają dość długo. Dlatego córka już na noc do teściów odwieziona bo mąż rano do pracy, a ja do szpitala...torba już spakowana, niestety leki nie pomogły i nie czuję żadnej poprawy. No to sobie poleżę w szpitalu, może tam rozgonią te paskudne skurcze. Ardhara fajny ten wózek, ale jak dla mnie to rączka trochę zbyt wymyślna, a poza tym bardzo ładny. Cóż dziewczynki idę spać, może jeszcze rano do was zajrzę przed wyprawą do szpitala, planuje pobudkę o 7, żeby się jeszcze wykąpać, zjeść śniadanko spokojnie i heja do szpitala.
  16. Wow Drucilla takie wiadomości, to ty fachura pewnie jesteś...ja kiedyś też była w tych sprawach obcykana bo pracowałam w markecie budowlanym na dziale majsterkowanie i handlowałam, między innymi, elektronarzędziami...lubiłam te pracę tylko kiepsko płacili. Co do tych skurczy to mi się zaczęły już około 3 tygodnie temu no i niestety są bardzo częste, chyba się bez szpitala nie obejdzie bpiwak a to Ci mąż urządził walentynki...niedobruch jeden straszny!!!!! Monika strasznie skomplikowane wykonanie pulpecików...szock normalnie jakiś Mamma 3 na +, ale Ci dobrze, ja już mam prawie 8 na +, ale że startowała z niedowagi to generalnie jest dobrze, nawet pani doktor pochwaliła mnie wczoraj za wagę, powiedziała, ze prawidłowo przybieramy z dzidziusiem
  17. monika 25Uciekam do garów, bo M o 14 kończy dziś pracę i muszę zrobić jakiś pyszny obiadek a planuje zapiekane pulpeciki w sesie pomidorowo-serowym Przesyłam buziaczki Mhhhhh, brzmi pysznie...ja dziś mam pomidorową i będę robić kotlety sojowe z ziemniakami.
  18. Monika super, ze zakupy udane...cieszę się razem z Tobą
  19. btg1989Ale ty cicho dzisiaj u nas:) No to już tak od wczoraj jakaś cisza, chyba dziewczyny odpoczywają po walentynkowych szaleństwach.
  20. Monika myślę, że każdy ginekolog rozpozna skurcze...choć mojej koleżance brzuszek zrobił psikusa bo akurat na wizycie nie stwardniał ani razu ale lekarka i tak przepisała jej nospę i kazała leżeć...dziś poszła na oddział do swojej gin ponieważ brzuch jej coraz częściej twardniał, no i właśnie czekam na info od niej. Mój brzuch twardniał od razu jak tylko lekarka go dotknęła i nawet usg robiła bardzo krótko bo mój brzuch od razu reagował i bała się narobić kłopotu.
  21. Ja mam jeszcze ciacho w lodówce, ostatni kawałek to chyba sobie zjem...ale dopiero jak mi się luteina pod językiem rozpuści...
  22. Dzień dobry powalentynkowo Wieczór spędzony miło, no ale nie aż tak miło jak bym chciała bo mi nie wolno przez te skurcze Monika to jest takie twardnienie brzucha, właśnie na dole, uczucie jest takie jakby się macica mniejsza robiła, spinała się w małą kulkę, a brzuch jest taki napięty jakbyś dotykała bardzo mocno napompowanej piłki. W pierwszej ciąży też to miałam i na początku też myślałam, że to może dzidzia się tak wypina ale teraz jak tylko się zaczęło to już od razu wiedziałam, że to skurcze. Jeśli masz podobne objawy to koniecznie powiedz o tym lekarzowi. Dziewczyny dziękuję za miłe słowa...mam nadzieję, ze obejdzie się bez szpitala...ale teraz jestem znowu uziemiona w domu i muszę dużo leżeć...ale czego się nie robi dla maluszka. Mój mąż jest niepocieszony bo znowu płci nie poznaliśmy, a on twierdzi, ze nie może się zacząć zastanawiać nad imieniem jak nie wie czy to synio czy córcia...głupol jeden...faktycznie tyle ma opcji, że aż 2...no przecież wiadomo, że na 50% będzie dziewczynka i na 50% chłopiec
  23. Ja już po wizycie, no nie za dobre wieści mam bo mam zapalenie pęcherza moczowego i skurcze macicy, dostałam jakieś silne leki na te skurcze i jeśli do jutra mi nie miną to w środę rano mam się zgłosić na oddział...buuuuu Ale...są też dobre wieści...dzidzia rozwija się prawidłowo, wszystkie wymiary pasują do tygodnia ciąży i waży już 500g, niestety płci nadal nie znamy. Ojojojoj...same problemy w tej ciąży, od samego początku coś się dzieje...ehhhhhh Mam tylko nadzieję, że obejdzie się bez szpitala
  24. WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI DNIA ŚWIĘTEGO WALENTEGO Dzień dobry wszystkim...pogoda u mnie dziś paskudna, wichry jakieś straszne wieją...spać w nocy przez nie nie mogłam...buuuuu Zaraz się zbieramy z moją córcią do koleżanki bo ma tam przyjść jeszcze jedna kumpela, która mieszka w Anglii i nie widziałyśmy się kupę czasu i będzie ze swoim malutkim dzidziusiem Jul mnie w pierwszej ciąży zgaga strasznie męczyła i nic mi nie pomagało, a wieczorem usypiałam na wpół siedząco bo jak się kładłam to całą zawartość żołądka miałam w gardle...paskudna sprawa. Piękny masz brzuszek...i fajną koszulę...chodzi mi taka ostatnio po głowie Magda ja też nie będę miała romantycznych walentynek bo popołudnie walentynkowe spędzę u ginekologa, ale za to dzidzię sobie po podglądam Mamma dobrze, ze cała i zdrowa dotarłaś do domku Monika, Dosia, Ardhara Dla pozostałych mamuś walentynkowe pozdroffffkkkkaaa
  25. Ja mam dziś zapracowaną niedzielę, rano paznokcie sobie robiłam, potem do teściów na obiadek, a potem z córą pojechaliśmy na taki plac zabaw z kulkami, żeby trochę zarazków załapała i się hartowała zanim pójdzie do przedszkola Dziękuję wszystkim za miłe słowa odnośnie mojego brzuszka no i ciacha Uffff, wszystkie "prace" na dziś już wykonałam to teraz będę niedzielnie leniuchować Jul fajowy ten kwiatek, a ciacha....mniammmmuśnie wyglądają, a z tą wykładziną to faktycznie wam się udało Pretty śliczne kolczyczki, takie romantyczne Gatto bardzo boli??????chodź podmucham i pocałuję to może przestanie( na moją Kingę to przeważnie działa) Margusia ja też na 4 piętro się wspinam całe życie, z rodzicami mieszkałam na 4 i teraz też na 4 piętrze, a najfajniej to było jak moja Kinga miała już ze 2 latka i usnęła mi w wózku(a ważyła już wtedy sporo) i musiałam ją, jej torbę i moją torebkę wnieść na górę tak, żeby się nie obudziła...ufffff i jak sobie pomyśle, że znowu mnie to czeka...ojojojojojoj Renkak makowiec na pewno będzie śliczny, ciekawy do kogo podobny Magda jeśli cię nie piecze przy sikaniu to pewnie po prostu dzidzia ci się układa na pęcherzu i dlatego często robisz siku A co do cycek to mój mąż wprost uwielbia ich obecny rozmiar, bo normalnie to ja płaska jak deska jestem
×
×
  • Dodaj nową pozycję...