Skocz do zawartości
Forum

kaszkiet1990

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez kaszkiet1990

  1. Cześć dziewczyny:) Kompletnie nie miałam czasu...rozstałam się,przeprowadziłam do mamy,sądy,wojny...nowy związek,dzieciaki szaleją,teraz oboje mają zapalenie oskrzeli;/.Nie mam czasu nawet się wykąpać czasem. Siupka,ja bym szła na pogotowie,bo moż c się wdać infekcja i dopiero będą kłopoty
  2. Bartuś mi usypia róznie,zależy o której wstanie.Zazwyczaj do 22 już śpi.Ale jest cały rytułał usypiania: flacha,łózko i telewizor musi być.Nie pójdzie spać aż się wszyscy nie położą. My na szczepienia idziemy,podwójnie ciężko będzie dziś
  3. A Bartusiowi się wyzynają dolne kły-górne już za nami od miesiąca je ma
  4. siupka,ja tu probuje ciągle przytyć,bo po tych porodach ponad 10kg schudłam,mam wręcz jadłowstręt i się boją żebym w anoreksje nie wpadła,a z anemią jakiej się nabawiliśmy w ciąży razem z Krzysiem to nie trudno o to.Podejdź do siebie na luzie,jesteś matką,więc nikt od Ciebie nie oczekuje wyglądu modelki:) Ja zawsze mówie że nosze ślady użytkowania:) Wszystko siedzi w głowie kochana:)
  5. Ja jednak myśle że każda z nas powinna mieć poczucie że robi coś dobrego,ważnego a przedewszystkim że robi to dobrze:] Bartek włazi ostatnio do szafki w kuchni,ale najpierw wyciąga wszystkie garnki i pokrywki.Raz wlazł mojej mamie do szafy i zamknął ją za sobą i były poszukiwania:) Ostatnio używa wózka jako fotela,bo stoi w pokoju.Sam wchodzi schodzi i ogląda tam telewizje.Wózek służy jeszcze żeby stanąć w nim,dosięgnąć do łóżeczka i pogłaskać brata po głowie:)
  6. Bartek się urodził niedotleniony i było nie tak z napięciem mięśniowym.Od urodzenia rehabilitowany. Chodziło tu bardziej o to,że u nas zarówno rehabilitant jak i neurolog "oglądali" dziecko i mówili co mam robić i kiedy się znowu zgłosić a oni ocenią efekty.Dlatego nie uważam żeby zbyt wiele zrobili,oprócz pokazania mi jak go na co dzień rehabilitować w domu.Racja,mój obowiązek,jednak wykonałam kawał ciężkiej pracy,zwłaszcza w zagrożonej drugiej ciąży,bo neurolog dawała mu czas do ok 2 roku życia na stawianie pierwszych kroków,więc jestem strasznie dumna że nauczył się wcześniej.
  7. Dziewczyny,tak siedze an czacie i się dyskusja wywiązała,i bym chciałą wiedzieć co sądzicie: Czy jeśli po 16 mc-ach jeżdżenia z Bartusiem na rehabilitacje,rehabilitowania go w domu,jeżdżenia z nim na drugi koniec miasta do przychodni neurologicznej nawet już w drugiej ciąży (autobusem) zaczął wreszcie chodzić,to zasługa moja czy lekarzy?
  8. No,Bartuś miał 10 miesięcy jak został starszym bratem,za mały był żeby zrozumieć.Ale teraz to mam sielanke,Bartuś rozumie że mama musi się bratem też zająć,sam pierwszy leci do brata jak ten zapłacze:) Trzeba było trochę czasu i cierpliwości:)
  9. magart,ja początki miałam fatalne:/ Bartuś płakał na widok Krzysia,zastawiał chodzikiem wózek,żebym nie mogła podejść,bił wózek i ciągle "papapapa",żeby sobie poszedł.Wrzaski jak wzięłam brata na ręce itp.Ale to trwało miesiąc tylko teraz się ładnie bawią,i nie ma dnia żeby Bartuś młodszemu bratu nie dał buzi:) A najlepiej kup sobie podwójny wózek,inaczej nie wyjdziesz sama z domu:)
  10. ja im musze dawać obu Vibovit Bobas,bo Krzyś jako wcześniak wszystko zaraz łapie Bartuś wczoraj sam umył ząbki:) jak to u was wygląda z myciem? Ja go uczyłam na 2 szczoteczki,ja swoją a on swoją "teraz mama, a teraz ty". Szybko załapał i sie nie wyrywał wogóle
  11. ja miałam mdłości i w pierwszej i w drugiej,i nie tylko poranne,i to aż do 6 mca mnie męczyły.Nie zdałam przez to fizyki,bo nigdy na 8 do szkoły nie mogłam zajść aguska2205,farciara,my dopiero zaczynamy szczepienia u Bartusia,miał aż do roczku zakaz od neurologa,i idziemy za tydzień dopiero na 3cie...a zazwyczaj szczepie obu na raz,i to jest masakra
  12. siupka,ja Bartusiowi kupuje kubusie,sam już pije te z dzióbkiem:) ani razu go brzuszek nie bolał ani nic.Soki,napoje niegazowane od czasu do czasu,w sumie juz nawet herbate pił.
  13. marlesia,z Bartusiem wszystko ok. w czerwcu skończył rehabilitacje,w październiku ostatnia wizyta u neurologa.A od tygodnia już chodzi Pcha sam wózek z młodszym bratem. Krzyś dopiero zacznie rehabilitacje,ale też się dobrze rozwija.Miał niedowagę,teraz ma nadwagę (Bartek waży 11kg, on już ponad 8kg),już podnosi główkę jakby chciał już siadać. Generalnie nie mam na co narzekać,grzeczni są,bawią się już razem,tylko Bartuś zaczyna się buntować.Wasze maluchy też zaczynają bunty dwulatków?
  14. Zapomnialam dodać fotek:) Message - Galeria zdjęć Parenting.pl Message - Galeria zdjęć Parenting.pl Message - Galeria zdjęć Parenting.pl
  15. Hey wam! Totalny brak czasu na internet,postaram się nadrobić:) Chyba weszłam w odpowiednim momencie, Magart,kolejne dzieciątko będziesz mieć? Ja ci podpowiem jak to z moimi potworkami ogarniam:)
  16. Krzyś ma 2600g-możliwe że w piątek będzie już w domu:) A my się pochwalimy co Bartuś potrafi:) :
  17. Ja niestety nie mam świąt w tym roku... Poszliśmy w piątek na ważenie,bez zmian,więc kazała przyjść w poniedziałek,a zaraz potem poszliśmy z Bartkiem,bo sie prawie udusił w nocy z kaszlu;/ Zapalenie oskrzeli.Od razu go do mojej mamy wywiozłam żeby nie zarażał,ale za późno,bo Krzyś już miał katarek...w poniedziałek bez zmian,2160g więc popołudniu do szpitala...od ważenia o 9 do 19 na Izbie przyjęć spadł już na 2130g...dają mu kroplówki z glukozą,antybiotyki bo się zaraził od Bartka no i specjalne wysokokaloryczne mleko.USG w normie,EKG też,za to USG serca wykryło jakąś dodatkową żyłe w sercu,co jest niepokojące ale nie wyjaśnia tej wagi...neurolog też nic nie stwierdził.Krew i mocz też OK.Podobno to moje mleko jest do niczego,bo Bartuś wszystko co najlepsze zabrał a organizm nie miał czasu wyprodukowac dla Krzysia...ale ta teoria jest wg mnie mocno naciągana,bo po 1 Krzyś urodził się miesiąc wcześniej właśnie przez to że nie rósł już w ciąży,a dwa,dostawał też NAN1 kiedy byłam całe weekendy w szkole i w nocy kiedy chciałam się wyspać...Jak narazie waży 2330g,ale nie dziwne po takiej dawce kroplówek i mleku,które ma więcej kalorii niż moje 3 obiady...a już dzisiejsze ważenie jest takie samo jak przedwczorajsze...nie mam pojęcia co myśleć,poleży tam jeszcze minimum 2 tyg,a ja nie mogę nawet z nim być...z Bartkiem też nie moge być bo się zaraże...to jest za dużo jak na moją psychikę...
  18. No i po radości...od poniedziałku Krzyś jest w szpitalu,bo dalej ma 2100g...a skończył już miesiąc...
  19. No i jednak trafiliśmy do szpitala...jest tam od poniedziałku,dalej z ta sama wagą...
  20. Hey:) Dopiero wczoraj na ważeniu pokazało 2100g-zaczął przybierać w końcu. Ciąża, poród, wychowanie - serwis dla rodziców Parenting.pl - Album należący do kaszkiet1990: :) - Zdjęcie a to krzyś:)
  21. Przewijam go,zazwyczaj się budzi przy przebieraniu,albo po usteczkach palcem,az otworzy usta zeby zjeść...on zjada,10-20ml ale wogóle się nie budzi na karmienie,jakbym go nie budziła to by wcale nie jadł..
  22. Cześć Dopiero się przystosowujemy do nowej sytuacji. To był istny cyrk...dostałam skierowanie,pojechałam do szpitala tu w Katowicach,ale jak zobaczyli że 35tc powiedzieli że oni sie nie podejmą,bo nie mają co z takim małym dzieckiem zrobić,i dostałam skierowanie do Kliniki w Rudzie Śląskiej,bo tam jest OIOM dla noworodków.We wtorek wieczorem,prosto ze szpitala z katowic pojechałam na Rude,zbadali,powiedzieli że zatrzymają nas tydzień na obserwacji,bo mały ma dystrofie (wymiary na 32tc pomimo 36 tyg),a to grozi zamartwicą.Ale wyniki przepływów w środę rano były już gorsze niż te z wtorku wieczór...więc zdecydowali że na następny dzień cesarka...czekałam od 6 rana,na stół trafiłam dopiero o 15:00...małego od razu zabrali na OIOM,był tam 3 dni na wspomaganiu oddychania,bo płucka jeszcze nie wykształcone...koszmar,ja po cesarce nie mogłam wjechać piętro wyżej żeby go chociaż zobaczyć...po 3 dniach zaczął oddychać sam,ale nie koniec kłopotów,potem miał problemy z wagą,w ciągu doby to miał 2000g,to spadał na 1970g,i tak 4 dni...w końcu wypisali nas,bo stanął na 2000g,ale wcale nie chce jeśc...karmie go moim mlekiem odciąganym do butelki,żeby mierzyć ile wypija,ale jest to około 100-130ml na dobe...na nic próby budzenia go do karmienia...po zatym mimo 26st w mieszkaniu,jego kark jest zimny,nie mam pojęcia co robie nie tak...z leksza mnie to wszystko załamuje...musiałam oddać Bartka do babci,mam go tylko na weekendy,co też mnie dobija...jakaś deprecha poporodowa chyba...
  23. Cześć 01.03.12 urodziłam synka,w 36 tyg... mały był najpierw na OIOMie,na wspomaganiu oddychania,potem miał problemy z wagą,w ciągu doby to miał 2000g,to spadał na 1970g,i tak 4 dni...w końcu wypisali nas,bo stanął na 2000g,ale wcale nie chce jeśc...karmie go moim mlekiem odciąganym do butelki,żeby mierzyć ile wypija,ale jest to około 100-130ml na dobe...na nic próby budzenia go do karmienia...pozatym mimo 26st w mieszkaniu,jego kark jest zimny,nie mam pojęcia co robie nie tak...może któraś mama wcześniaka mi podpowie coś
  24. Cześć 01.03.12 urodziłam synka,w 36 tyg... mały był najpierw na OIOMie,na wspomaganiu oddychania,potem miał problemy z wagą,w ciągu doby to miał 2000g,to spadał na 1970g,i tak 4 dni...w końcu wypisali nas,bo stanął na 2000g,ale wcale nie chce jeśc...karmie go moim mlekiem odciąganym do butelki,żeby mierzyć ile wypija,ale jest to około 100-130ml na dobe...na nic próby budzenia go do karmienia...pozatym mimo 26st w mieszkaniu,jego kark jest zimny,nie mam pojęcia co robie nie tak...może któraś mama wcześniaka mi podpowie coś
  25. kaszkiet1990

    Marzec 2012

    Hey:) Miałam rodzić w kwietniu,ale widocznie Krzysiowi sie spieszyło... 01.03.2012 0 15:20 urodził się w 36tyg przez CC Krzyś:) 2100g,50 cm
×
×
  • Dodaj nową pozycję...