-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez joanna28
-
na razie znalazłam tylko to MIESZANKI ZIOŁOWE NA PŁODNOŚĆ - ZIOŁA NA NIEPŁODNOŚĆ KS SROKI I KS KLIMUSZKI
-
Cześć Wam! Polu ,zacznę od Ciebie Dzisiaj rano zmierzyłam sobie temperaturę i tak sobie myślę, że po jajeczkowaniu temperatura powinna wynosić lekko ponad 37, a ja miałam 36,9. Po @ będę mierzyć skrupulatnie! Może ja nie mam w ogóle jajeczkowania Temperatura u mnie po jajeczkowaniu to zazwyczaj 36.8 - 36.9 st. więc nie patrz na inne osoby bo każdy ma swoją indywidualna temp. -czytałam na jakiejs stronie o dziewczynie ,która zaszła w ciaże i od poczatku ciaży miała temp.36.7 st. ale wcześniej jej najwyzsza tem. jak ona sama napisała to tylko 36.6 a najnizsza 36.1 .Głowa do góry !!! Asiu ! Jak tam u Ciebie ? Kiedy testujesz? Ewciu ! Jak Twoje samopoczucie ? Ja miałam Was zaskoczyć wczoraj ,bo nie przychodziła @ ale niestety po godz. 10 .00 nieco sie rozczarowałam-a już sie zaczynałam cieszyć... Słuchajcie ! Mój kochany mężuś przyniósł mi strasznie stara,pożółkniętą książkę o leczeniu ziołami ,napisana przez Klimuszkę.Wyczytałam tak przypadkiem ,że aby zajść w ciążę należy regularnie pić 3x dziennie szklankę lawendy .Nie wiem czy to faktycznie pomaga ,ale ja przynajmniej spróbuję ,najpierw jednak poszperam na necie sprawdzić jakie właściwości ma lawenda bo zaskoczyło mnie to nieco.Klimuszko napisał w tej książce ,że kobieta która ma problemy z zajściem w ciążę powinna pić tą lawendę ze wzgledu na to iz problem płodności jest spowodowany z wielu przyczyn .Nie pamiętam teraz słowo w słowo co tam pisało ale ponoc wg niego lawenda leczy niepłodność i schorzenia kobiece ,przez które mamy problem z zajściem w ciążę.Zaraz poklikam i wyszukam to i owo na necie... Wpadnę do Was potem.
-
Cześć Wam! Jestem dosłownie na momencik.Dziś wtorek a ja nadal czekam na @. Spodziewałam się wczoraj lub dzis i nie widać jej jeszcze....Może będzie jutro? Ciąży na 100% brak bo i brak jakichkolwiek objawów.Ewciu ,jak się czujesz? Asiu co u Ciebie ?No i co u reszty kobietek?
-
Hejka! Biedna Asia... :( Wiem co to za ból ,bo pamietam co ja miałam !!!! Ewciu ,napisz czy poza testem to masz juz jakies objawy ciążowe(poza częstym bieganiem do wc) np. o wiele ciemniejsze otoczki na nazwe to po swojemu "mleczarni"?,albo wiecej żyłek na klatce piersiowej ?wymioty ? Pytam bo ciekawość mnie zżera...no i w razie czego to posłuży mi do obserwacji mojego ciała jakby za m-c się udało.Tym razem na pewno nic z tego bo dzisiaj zmierzyłam temp. z ciekawości i rano było 36.6 st. ,więc wiem już że lipa tym razem... :( pozostaje mi czekać do @ ,czyli pn lub wt. Tak w ogóle to ja Ewciu Cię podziwiam ,bo o ile dobrze pamiętam to chyba właśnie Ty pisałaś że jakaś ginekolog sie wypowiedziała na temat planowania ciazy iż trzeba przestać myśleć o tym bo pojawia sie w głowie jakaś blokada i zamiast zaciążyć to człowiek stara się bezskutecznie. W takim razie o czy Ty kobieto myslałaś w trakcie przytulania???? o tym co ugotować nastepnego dnia na obiad ? czy co? No ,kurde -dokonałaś cudu... BRAWO !!! Ide nosa wydmuchać bo katar niestety jest jak rzep...nie chce mi dać spokoju.Potem jeszcze zajrze bo narazie to tu pustki.Pa dziewczyny.
-
Asiu ,a co Ci sie stało z uszkiem?
-
Kurde,z wrażenia napisałam Twoje imię małą literą....ale jaja :) Ja niestety moje kochane dziewuszki mam juz przepowiadajace @ boleści jajników :( Pozdrowionka dla Was.Coś mi się wydaje ,że tu niedługo wszystkie pozaciążacie a ja na tym forum zostanę sama nie wiem czego ale cos mi sie wydaje ,że nigdy się niedoczekam mojego małego bobaska...
-
ewciu !!!!! Gratulacje !!!!!! Ale ci się udało!!!! Suuuupppeeeer!!!!
-
Kiedyś się w końcu musi udać !!!!!!!!!!!! Widzę ,że dzisiaj znowu tutaj pustki :( ...a ja jak zwykle piszę sama ze sobą... jestem dziewczyny tak potwornie zmęczona...synek miał bardzo dużo zadane do domu i musiałam przy nim posiedzieć i pozdzierać troche gardełko...masakra !!! Teraz wypoczywam ale mam jeszcze troche roboty ,bo samo nic mi sie nie zrobi. Ewciu ,napisz jakie temperatury masz co rano jak wstajesz? Mam nadzieje ,że Twoje podejrzenia to nie fałszywy alarm ! Byłabyś pierwsza na tym forum ,której się udało... byłoby super :) Sama nie wiem ,ale wydaje mi się ,że pewniakiem byłaby sytuacja w której nie dostajesz @ a temperatura leci w górę -kurde...sama się już cieszę-poniosła mnie fantazja..naprawdę życzę Ci tego z całego serca i wszystkim innym dziewczynom z naszego forum i nie tylko !!! Ach.. nie chce mi sie juz pisać do siebie samej , więc kończę ,idę myć gary i zrobię sobie pyszną cherbatkę z cytrynką a do Was wpadnę innym razem.Całuski dla wszystkich ,pa.
-
to ja Ewciu trzymam kciuki i nie puszczam!!!
-
Proszę o modlitwe za moja Mamusie i córeczke Liwie [*]
joanna28 odpowiedział(a) na marzenkagwiazdeczka temat w Kącik zadumy
Bardzo współczuję- mi też zmarła moja upragniona córunia-doskonale wiem jaki to potworny ból...do tego jeszcze śmierć mamy... na pewno są w niebie i wspieraja Cie duchem... -
..Jeszcze Aska coś naskrobie Cześć Wam! No ładnie Asiu piszesz!!! NASKROBIE???? TY CHOLERKO JEDNA !!!! Co tam u Was dzisiaj??? Ja już prawie wyleczona ,moze trochę jeszcze męczy czasem zatkany nos ,ale na szczęście sporadycznie ! Dzisiaj mamy dopiero środę a ja już odliczam dni do @ ,bo wiem ,że tego w tym m-cu nie uniknę-nie mam żadnych objawów ciążowych,żadnych podejrzeń co do tego że mogłaby być jakaś fasoleczka.Teraz oczywiście piszę sama ,bo jak zwykle nikogo tu nie zastałam. :( Lecę zaraz do Kauflandu na zakupy i zastanawiam sie co by tu zjeść na kolacyjkę ,juz mi się wszystko znudziło-szkoda ,że nie ma tu porządnych oscypków bo ja to uwielbiam !!!!mniam.....!!!!!! chyba postawie na serek żółty ,pieczarki i sosik czosnkowy -wieczorem cos wymodzę smacznego ... Dziewczyny ,jak macie jakies ciekawe przepisy na robione samodzielnie pasty na kanapki to ja chętnie przeczytam Wasze propozycje ,bo nie wiem juz sama co tu wymyslać dla moich milusińskich-obaj chca cos nowego a mi skończyły się już pomysły. normalnie urwanie głowy z nimi !!! Co do @ to ma być w poniedziałek lub wtorek -sama nie wiem bo co m-c to jest o dzień szybciej.No kochane ..zobaczymy jak to będzie. Pozdrawiam wszystkie
-
Cześć dziewczyny! Asiu ! Ja po mału zaczynam zdrowieć ,chociaż katar i ból gardła daja sie we znaki !!! Jestem juz zmęczona takim stanem ,ale czuje ,że katar mi odpuści.Z tego co czytałam to teraz do Ciebie coś sie przyplątało ,więc życzę Ci powrotu do zdrowia!!! Coś tu ostatnio temat sie nie klei ? Jeszcze jakiś czas temu jak wpadłam po kilku dniach przerwy to nie nadążałam z czytaniem a teraz ? puściutko...zaledwie chyba 3-4 strony przez cały tydzień... Asiorku ! Powiem Ci tylko tyle co do Twoich życzeń (w związku z chorobą i podejrzeniem o fasoleczke) ,że ja juz sie na nic nie nastawiam ,co ma byc to bedzie.Przestałam mierzyc temperaturę ,obserwować śluz itp. w dniach ,które wypadaja na płodne i nie tylko robimy co należy ale dałam sobie troche luzu i szaleje z moim kotkiem(nabytek od m-ca) a o ciaży nie myslę ,chociaż wiadomo ,że to moje marzenie.Teraz bardziej skupiłam sie na pomocy mojemu synkowi w nauce i jak juz wspomniałam zabawach z koteczkiem ,który jest przesłodki-wszędzie chodzi za mna,śpi ze mną,nawet gałgan do wanny mi wskoczył ,bo nie mógł beze mnie wytrzymać !!! Doszłam do wniosku ,ze może to ciągłe myslenie o ciąży,mierzenie zawzięcie temperatur co dnia doprowadza do tego ,że moje pragnienie jest poza zasięgiem? Przytulanka juz nie planuję w tych dniach co by wypadało ale przypadek sprawia ,że akurat w tym cyklu było przytulanko wtedy kiedy trzeba było się starać. Właściwie to jeżeli bedzie miała być córeczka to i tak będzie bez trafiania w dni przed owulką. Zyczę Wam spokojnego weekendu (chociaż to juz koniec) no i zdrówka !Pozdrawiam wszystkie i trzymam za Was kciuki ! Ps.Dziekuje Asiu ,że zawsze o mnie pamiętasz!!!
-
Cześć dziewczyny! Polu! Gratuluję nowego lokum!!!! Wpadłam do Was na chwilkę .U mnie beznadziejnie!-syn po antybiotykoterapii (nadal kaszle i ma silny katar)-ja dopiero zaczynam dogorewać-katar ,kaszel ,gorączka,bierze mnie na wymioty... nie mam siły nawet oddychać ,ślinę ledwo przełykam,jestem do niczego.Jestem juz po owulce i swoje zrobiłam, ale tym razem na nic nie liczę ,tym bardziej teraz gdy się rozchorowałam.Za Was oczywiście obowiązkowo trzymam kciuki!
-
AAA wlasnie napisalam do Pani doktor i odpisala mi tak: "Cóż, to dopiero 5 miesięcy... Jestem przeciwna wyliczaniu sobie dni współżycia, bo wtedy bardzo łatwo o blokadę "głową". Nie powinno się współżyć tylko po to żeby spłodzić dziecko. Proszę raczej starać się w ogóle o tym nie myśleć przez najbliższe klika miesięcy. Proszę mi wierzyć, że miałam wiele pacjetek, których obsesyjne myślenie o ciąży byo własnie powodem jej braku."Hmm ale jak tu o tym nie myslec?? Chyba trzeba sprobowac Tylko zna ktos sposob na nie myslenie o dziecku?? Ta teoria czy tam też to stwierdzenie jest całkiem ciekawe-coś w tym jest ! Dziwi mnie fakt ,że kazda z nas tutaj stara sie o dzidziusia lecz bezskutecznie .To moze powinno dac nam coś do myślenia? Asiu ! Nie możesz się dołować . Wiem ,że nie masz na pewno powodu do radości a Twojej siostrze jest teraz na pewno potwornie ciężko (wiem co to znaczy...), ale nie zmienisz już tego co się stało , nie jesteśmy cudotwórcami , trzeba żyć dalej , choć to potwornie trudne a z cudzych słów brzmi brutalnie.Ja tak przynajmniej to czułam ,gdy dokładnie to samo mi mówili inni jak zmarła moja Sandra.Nie wiem jak Cię pocieszyć , bo to nie łatwe w takiej sytuacji ale właśnie może tak miało być? Sama nieraz tak sobie tłumaczę to co mnie spotkało,dzięki temu nadal jestem normalna ,jeszcze nie zwariowałam i mam nadzieję doczekać mojej wymarzonej córuni ,którą tak długo wyczekiwałam i którą nie nacieszyłam się tak jak bym chciała.Wiem ,że prędzej czy później będę miała to co mi zabrano-śliczną małą królewnę -kopie mojej Sandry. Dziewczyny ! komu jak komu ...ale nam to sie należy ,bo chyba nikt tak nie pragnie mieć dzieci jak my tutaj wszystkie...prawda jest taka ,że nie każda kobieta zasługuje na dziecko(chodzi mi o te wiecznie zaciążone ,które swoich dzieci nie traktuja jak dzieci lecz jak powietrze lub roboty do wychowywania rodzeństwa -dzieci wiecznie głodne,biedne ,często na ulicy) Wierzę mocno ,że nam się uda nieważne czy za m-c ,czy za 5 lat ,ale uda się -Trzymam za Was kciuki ,a co do mnie to po prostu nadal sie nie mam zamiaru poddać. Syn mi się rozchorował ,lecę zaraz do szpitala ,bo w przychodni tak dużo ludzi ,że odmówili przyjęcia go do lekarza.Odezwę się za parę dni-pozdrawiam Was wszystkie Aśka
-
Powiem Wam szczerze ,że już mnie zaczyna wkurzać to wszystko !!! Mierzenie temperatury,obserwacje śluzu itp. !!!! W tym miesiącu dałam sobie na wstrzymanie z myśleniem o ciąży -po prostu zrobiłam swoje i czekałam co będzie dalej.No i nic.....zupełnie nic....najgorsze to jest to,że ta @ przychodzi co miesiąc o dzień szybciej !!! Teraz spróbuję pić siemię lniane i do tego guajazyl .Zaczynam od poniedziałku ,aż do owulacji-może się uda???? Któraś już próbowała takich metod?
-
Cześć Wam! Jak obiecałam ,jestem dziś -ale w nie najlepszym nastroju...@ przyszła we wtorek wieczorem ,mam załamkę ,że jak zwykle nic z tego-właściwie to też myślałam ,że nic z tego bo czułam się zupełnie normalnie. Polu! Może jak masz tylko plamienia to będzie dzidziuś? ja plamiłam przy mojej pierwszej ciąży(3 dni).Trzymam kciuki aby Ci się udało !!!! Asiu ! A co u Ciebie? Gdzie reszta dziewczyn?????
-
Hejka! Jestem Asiu , co prawda mało kiedy ale zaglądam do Was kiedy tylko mogę.Mój syn ma tyle nauki....-muszę się uczyć razem z nim , bo sam to on lekcji nie zrobi !!! Gosiu! Co do syropu to fakt jest taki ,że po guajazylu śluz był bardziej lejący( u mnie zawsze był zbyt gęsty i go nie wyczuwałam).No krótko mówiąc w tym cyklu czułam ,że on jest i było go całkiem sporo !!!! Niestety za późno wyczytałam ,że oprócz guajazylu powinnam pić napar z siemia lnianego. Po prostu guajazyl rozrzedza zbyt gęsty śluz ale nie poprawia jego jakości.Mój śluz jest grudkowaty i właśnie wyczytałam ,że na poprawę tego pomoże picie naparu z siemia lnianego + guajazyl na rozrzedzenie śluzu. Teraz czekam na @ -ma być 16-17 tego m-ca.Objawów ciążowych niestety nie mam , myślami staram się odbiegać od tej obsesji(ciąży) , bo wiem ,że tym sposobem chyba za daleko nie zajdę.Trzeba robić swoje i czekać na skutki ale nie na okrągło o tym myśląc !!!Dam Wam na pewno znać w czwartek ,piątek czy się udało ale jak już wspomniałam przeczucie mi mówi ,że nic z tego.Tym razem kupie to siemię i spróbuję w parze z guajazylem-a może w końcu coś z tego będzie? Ach! Zapomniałabym-Gosiu guajazyl kupisz bez recepty -koszt to ok.7 zł. Ja go piłam 2x dziennie po 1 łyżce stołowej.Co do siemia to ponoć po nim jest nawał tego super płodnego śluzu i wiele dziewczyn chwali sobie ten specyfik ,że potrafi zdziałać cuda.Moja kolezanka jak się okazało po drugim miesiącu picia tego świństwa zaszła w ciąże .Wcześniej starała się bezskutecznie przez 1.5 roku.Mi to przynajmniej daje do myślenia...Szkoda ,że dowiedziałam się o tym całkiem niedawno.Muszę kończyć,odezwę sie niebawem .Pozdrawiam Was wszystkie ,trzymam kciuki .
-
Cześć dziewuszki! Wpadłam tylko na momencik bo dawno nie zaglądałam a dziś właściwie weszłam na kącik zadumy dopisać parę słów u mojej Sandrulki bo wczoraj była rocznica jej śmierci.U mnie bez zmian,Guajazyl piłam ale mam wielkie przeczucie ,że znowu nic z tego....dzidzi nie będzie -jestem przekonana o tym fakcie.Trochę załamka ale będę próbować dalej...@ ma być 17 tego m-ca ale myślę ,że nie mam co liczyć na jej pożegnanie.Za Was trzymam kciuki ,wszystkie oczywiście pozdrawiam ,odezwę się wkrótce Aśka
-
Moja kruszynka wczoraj miała rocznicę śmierci..... Minął rok już jak odeszła ale wszystko nadal boli i siedzi w mojej głowie.... nie potrafię o tym nie myśleć... nie potrafię o tym myśleć..... nie potrafię bez niej żyć.... ale ... muszę... bo wiem ,że ona jest gdzieś... że widzi mnie z góry.... że kiedyś będę z nią na zawsze... i nikt nas wtedy nie rozdzieli...
-
Cześć Wam! Co tam kobietki porabiacie? Ja czuję się fatalnie.Wczoraj było ok ,temp. dość niska bo 36.3 ,wieczorem planowane bzzz...bzzz.. a dziś głowa mi pęka,chyba się przeziębiłam albo nie wiem co...,temp.36.8 a owulka powinna być jutro,sama nie wiem co mi dolega ale krótko mówiąc jestem niemal trupem,a jeszcze ganiałam za podręcznikami dla syna.Guajazyl pije jeszcze do jutra ale faktycznie pomógł na śluz ,a w jakim stopniu ? to zobaczymy .....(czy będzie @ czy nie) Czy któraś w końcu wystartowała? czy nadal próbujecie ??? Ja teraz nie za często tu zaglądam ale naprawdę mam urwanie głowy,w skrócie przygotowania do szkoły,sprawy papierkowe no i jeszcze bawię się w adopcję kota... Pozdrawiam Was wszystkie i oczywiście trzymam kciuki za wasze fasolki aby w końcu się pojawiły !!!!!Na pewno się jeszcze odezwę -pa
-
Cześć babeczki! Sory ,że się nie oddzywałam ale mam od groma zajęć w ostatnim czasie.Z dzidzi nici-jak z resztą podejrzewałam... :( ale...zakupiłam dzis guajazyl no i...-chluśniem bo uśniem...pije go od dziś do owulki-zobaczymy czy coś pomoże na ten kiepski śluz.Owulka ma być 3 września ,więc juz niedługo a ja nadal się nie poddaję i zacznę starania od soboty-a może w końcu się uda? Jak tam Wasze starania?Asiu,Ewciu,no i reszta-piszcie co u Was ,bo ja nie zdołam wszystkiego przeczytać nawet do końca tego tygodnia.Asiu ,sama widzisz ,podejrzewałam ,że nie będzie fasoleczki bo miałam nieodpowiedni śluz -no i wykrakałam ale teraz wspomogę się syropem ,bo słyszałam ,że na śluz pomaga.Trzymaj kochana kciuki.POZDROWIONKA DLA WSZYSTKICH !!!!!!
-
nie ma za co dziękować....po prostu zobaczymy z czasem czy Ci się udało. Wpadłam tu na stronkę a tu jak zwykle nikogo ni widu ni słychu.... :( W takim razie odezwę się jutro. Tylko PROSZĘ nie piszcie o jedzeniu ,bo mnie jeszcze trochę męczy żołądek....:( Ach Ewciu-zapomniałabym- T R Z Y M A M K C I U K I ! ! ! ! Asiu ,czego się dziś tak mało oddzywasz?
-
Hejka Mosiu! Tak czytam co piszesz i wydaje mi się ,że chyba będzie bobasek :) Ja swoje obżerstwo odpokutowałam w nocy -w ogóle nie mogłam zasnąć tak bolał brzusio!!!!! Dzisiaj już po wielkim apetycie,temperatura też juz tylko 36.6 wiec nie wiem czego wczoraj skoczyła? Co do nastawiania się to masz rację ,nie ma co się nakręcać-czas wszystko pokaże....ale ja sadzę ,że chyba powiększy Ci się rodzinka :) Asiulka gdzie się podziała??? Ewcia pisz częściej ,bo prawie wcale tu nie wpadasz !!! Muszę teraz konczyć ale jeszcze później się odezwę ,pa
-
z mięsem nie za bardzo ale z kapustą .....mniam...mniam...ja zaś podjadłam 5 ogórasków małosolnych ,teraz lecę do Kauflandu jakieś zakupy zrobić na kolację i na jutro. Tak zastanawiam się nad tostami z papryką ,pieczarkami i cebulką ,no i na szybkiego kupie barszczyk Winiary bo Asia mnie tu podpuściła z tym barszczem i jestem nieco rozkojarzona :) Już dziś daje sobie spokój z tym pisaniem bo co chwilkę każda wymienia tu jakieś dania a ja... co tu dużo pisać ...cholera ...to chyba jednak tasiemiec... Odezwę się jutro .Pa dziewczynki.
-
mówisz -głoda? no ja nie wiem skąd taki dziś u mnie tak duży apetyt bo jest strasznie gorąco i sama się dziwie temu ,że takie mam ssanie... Dodam Ci jeszcze kochana ,że zaskoczyła mnie nawet temperatura -dziś miałam 36.8 ,nie spodziewałam się ,że przed @ nastąpi jakikolwiek skok bo te temperaturki mam teraz dość niskie.Bardziej liczyłam na to ,że po @ po kolejnej owulce będzie lepiej z tymi pomiarami... Kurde ,ty piszesz o barszczu a ja znowu zaczynam głodnieć choć z przejedzenia podbolewa mnie brzuch.Nalej mi troszkę barszczyku jak możesz :))