-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez joanna28
-
Hejka! Jest tu kto???
-
Sory za błąd-Tak sie spieszę przez tego gałgana ,że przekręciłam Mosię.
-
Hejka! Asiulka ,Ty lecz męża jak najprędzej bo wg jakiegoś tam lekarza (czytałam kiedyś na necie ale nie wiem gdzie )że facet który ma zapłodnic kobietę nie może przez dwa tygodnie poprzedzające zapłodnienie gorączkować bo plemniki nie lubią wysokich temperatur :) -ja to traktuję z przymrużeniem oka ale kto wie? :) Oby u Ciebie wszyscy szybciutko wyzdrowieli !!!!!! Ja dziś znowu mam lekkkie podbolewanie w podbrzuszu i znowu kołkowaty język a raczej jego czubek.Oby się teraz udało ...wiem ,że za szybko na jakiekolwiek objawy ale ja juz zwariowałam na punkcie ciąży.Poza tym to nigdy wcześniej nie miałam takieg podbolewania po owulce,a to juz drugi dzień pod rząd.Na tyle Asiu zwariowałam ,że biegam co chwile do łazienki i cycki macam czy nie zaczynaja puchnąć.-WARIATKA ZE MNIE STUPROCENTOWA!!!! :)) Nie mogłam dzisiaj spać,budziłam sie srednio co godzinę i juz jestem na nogach od 6 rano.Od wczoraj nie pije siemia bo to tylko na sluzik ale właśnie przechyliłam szklaneczkę z lawendą.Na dodatek nad ranem złapał mnie skurcz w rękę i zwijałam się z bólu.Współczuję Msi bo szpital to nic przyjemnego ,ja przynajmniej źle sobie kojarzę to miejsce.Aaa...może mi sie wydaje ale mam wrażenie ,że mam ciut twardsze piersi-a może mi sie tylko wydaje? Mam nadzieję ,że tym razem to nie bedą wmawiane objawy... Ja Muszę kończyć ,bo Rysio goni mnie od komputera ,chce pograć w gta sa ,potem jadę do Sandrulki i do ojca na gołąbki.Obiecuję ,że będę jutro na 100% rano tak ok. 8 rano.Całuski dla wszystkich i udanego weekendu.
-
To w takim razie trzymam kciuki za Ciebie :) ale tu pusto :( wszystkie pewnie wypoczywacie...
-
Hejka Mosiu ! Co u Ciebie? Dawno Cię nie było :(
-
Cześć dziewczyny! Przepraszam ,że wczoraj nie byłam ale miałam od groma roboty i jeszcze malowanie na cmentarzu krzyża i skrzynki mojej Sandrulce.Owulka już była wczoraj a temperatura skoczyła z 36.5 na 36.7(dziś).Mam nadzieję ,że ziółka mi cos pomogą i nie będzie @. Ewciu ! Do Ciebie ogromna prośba:proszę napisz czy po owulce jak teraz zaciazyłaś to bolało Cię podbrzusze tak lekko ,ciagnąco? Ja dzisiaj mam własnie taki ból podbrzusza ,do tego od rana do teraz czuję taki kołkowaty język jakbym dotknęła jego czubkiem jakiegoś srodka znieczulającego-tak jakoś mi dziwnie z tym jezykiem ,a w ustach susza. Może wmawiam sobie ale mam nadzieję ,że się tym razem uda :} Asiu ,napisz bierzesz juz ziółka? Polu co u Ciebie?
-
Hej ! Ja wpadłam i zaraz spadam.... UDAŁO SIĘ -POSTAWIŁAM NA SWOIM !!!!!!!! Jeszcze kolejne podejście jutro i czekam do nieprzychodzącej tkz. małpy Ide nakładać obiadek -pa dziewuszki ,będę w piątek.
-
Polu ! -musiałabyś mnie dobrze poznać aby wiedzieć jaki ze mnie uparciuch! Wczoraj mój mnie okropnie wkurzył ale dziś nie uda mu się to bo ja już mam swój szatański plan :)) Ja jestem pół na pół waga/skorpion -ponoc mam dobry charakter ale też potrafie nieźle zaleźć za skórę.Ale jak mi na czymś bardzo zależy to nie odpuszczę. Muszę lecieć do garów -pa dziewczyny.
-
Witam wszystkie staraczki !Ewcię też! Jestem na momencik ,okropnie zła bo tak mnie wczoraj wkurzył mężuś ,że wypięłam się w stronę kota i wtulona w futrzaka zasnęłam-a planowałam cziki cziki Dzisiaj muszę być bardziej cierpliwa do tego wariata bo jak nie to w tym miesiącu choćbym wypiła tonę ziół to nic z tego nie wyniknie Zmienił pracę i nie ma go co dnia od 6.30 do 18.30-zrobił się okropnie nerwowy i zrzędliwy-SZKODA SŁÓW..... Chyba mu podrzucę coś na uspokojenie(jakieś ziółka)-żartuję!!!!! Mam poza tym dziś dużo pracy przy moim Rysiu bo jutro sprawdzian z anglika a po jutrze z przyrody ,zaś w piątek z polskiego-ja to się z nim mam...Chyba wpadnę do Was w piątek ale postaram się prędzej jeśli będę miała chwilę wytchnienia.Pozdrawiam ,kciuków nie trzymam to może którejś prędzej się uda zaciążyć.Do usłyszonka
-
Polu ! Synuś wyczyscił historię !!! środek na regulację cykli o którym czytałam to castagnus a co do reszty to masz co najbardziej dotyczy Ciebie; � Zgodnie z ostatnimi doniesieniami na łamach "Journal of Reproducitive Medicine", niepokalanek pieprzowy (Vitex angus castus; witeks czczony) wykazuje działanie hormonów płciowych. Może regulować owulację oraz podnosić poziom progesteronu. � Dzięgiel chiński (Angelica sinensis) - stosowany w różnych kobiecych dolegliwościach (w medycynie chińskiej jeden z najważniejszych leków tonizujących, główna substancja czynna to ligustylid), z nieregularnością cyklów miesiączkowych oraz niepłodnością włącznie. Stosuje się podziemne części tej rośliny. Powoduje ona rozszerzenie naczyń krwionośnych, hamuje agregację płytek krwi (co nie dopuszcza do powstawania zakrzepów), normalizuje zbyt słabe skurcze macicy poprzez pobudzanie metabolizmu, regulację kontroli hormonalnej i poprawę rytmu cyklu. � żeń-szeń syberyjski (Eleutherococcus senticosus) - wspiera płodność, powodując ogólny wzrost witalności. Ekstrakt z tej rośliny podnosi odporność, działa na organizm odtruwająco. Co ważne, pozwala przezwyciężyć zmęczenie! Oddziałuje także na mózg, wpływając na regulację wydzielania hormonów płciowych. Nie wiem czy Ci choc troche pomogłam ,ale mam nadzieje ,że tak. Muszę kończyć bo lekcje Rycha czekają -pa .
-
Hejka!!!! Oj ,Ewcia tryska humorem??? to będzie dziewuszka! dziewuszka ! dziewuszka!dziewuszka!!!!!!!!!! tak mi się wydaje :)) Ja dzisiaj czekam do wieczora na "małe co nieco",tak samo w środę i piątek.Musi teraz sie udać-tyle śluzu to ja nigdy w życiu nie miałam !!!! Dzisiaj też od rana 36.3 st. wiec jest gitara.Asiu ,powaznie Ci piszę:"spróbuj ziółek"-a nóż -widelec pomogą????? Polu ,nie wiem czy czytałaś wcześniejsze strony ale tam wklejałam link do fajnej stronki i tam było coś na temat zbyt długich cykli.Może to Ci coś pomoże ,bo był tam podany lek na regulację cykli a u Ciebie z tym problem.Zaraz wyszukam i znowu wkleję a jak to nie to to znajdę gdzie indziej i też wkleję-w końcu musimy sie wszystkie wspierać !!!!!! Zaraz wracam...... :)
-
Asiulka ,nie wiem co mam Ci napisać...czego my tak mamy? kurde ,może to tylko będą plamienia? Spróbuj może też pić siemie i lawende?Cały koszt w zielarskim to niecałe 5 zł.Ja juz do tych smaków przywykłam.Siemie mi wchodzi jak woda ,gorzej z lawendą ale daje rade. Kurde,byłam przekonana ,że Ci się udało!
-
Dziękuję za życzenia dziewczyny ! Asiu ,ile juz Ci sie spóźnia @ ?Kurde-chyba Ci się jednak udało :) Ewciu ! Ty nie patrz na to ,że bierze Cie na mdłosci( i to objawy na chłopca niby) bo ja kochana w ciąży z Sandrulką miałam mdłosci na okrągło.Pierwsze mdłosci miałam z nią jakoś od 6 tyg. ciąży i tak aż do końca 3 m-ca.Z Rysiem jak byłam w ciąży to mdłosci dostałam na drugi dzień po bara bara ale ani razu nie zwróciłam ,przy nim występowały u mnie mdłości bardzo rzadko.Przy Ciąży z Sandrą otoczki mi pociemniały ok. 6-7 tyg. ciąży a z Rysiem to nie wiem bo nawet swojego ciała nie obserwowałam( no i to było aż 12 lat temu).Pozatym to wg moich obserwacji na chłopca jest apetyt na kwaśne potrawy,ogórki ,śledzie,jest piekna cera i ciałko w zaawansowanej ciazy tez nienaganne a brzusio szpic :) Przy ciąży z Sandrą roztyłam sie niemiłosiernie,jadłam na okrągło od ok. 3-4 m-ca słodkosci ,bitą śmietanę kilogramami,cera była cała wysypana ,że ledwie to byłam w stanie zamaskować "tapetą".No i mój brzuch był olbrzymi szeroki ,biodra miałam jak mors. U każdej kobiety jest inaczej ale ja sądzę na razie ,że to bedzie dziewuszka i życzę Ci tego z resztą z całego serducha bo wiem ,że to Twoje marzenie. A gdzie Pola?Czyżby jednak jej też się udało? Może teraz swietuje za swoja fasolkę?Ja dzisiaj mam w końcu spadek tem. do 36.3 wiec chyba jest ok. Dziś wypije siemie 2x aby od jutra dosłownie pływać .Owulka mi wypada jakoś na pt ,sob więc trzymajcie kciuki aby w końcu i mnie wychodowała się fasoleczka :) Pozdrawiam Was i do usłyszonka.
-
Może Aśka zajży,ale ona pewnie z synkiem lekcje odrabia... Hejka ! Lekcji Asiu nie odrabiam.Wczoraj miałam urodziny a dzis je obchodzę-ostatnie -ścia! Fakt ,faktem mam sporo roboty przy moim Rysiu bo w tym tygodniu czekaja go 3 sprawdziany -normalnie masakra ! Ewciu ! Nie jest mi łatwo nie mysleć o fasolce ....siemie nie jest takie złe,kojarzy mi się z surowym białkiem z jajek stad lekkie obrzydzenie,gorzej z lawendą ale po mału zaczynam się przyzwyczajać.Kwas foliowy biorę oczywiście i zakupiłam sobie witaminki,które tez przyjmuję.Oprócz tego co wieczór kapie się w olejkach relaksacyjnych -może to cos mi w końcu da? Wg Klimuszki nalezy sie odstresować bo to tez ma wpływ na płodność .Nie wiem ile w tym prawdy i czy w ogóle brać te słowa na poważnie ale jak to ja mówię "co mi zależy spróbować".Stąd te kąpiele relaksacyjne.Zdziwiona jestem tylko temperaturami u mnie bo zawsze po @ miałam te 36.6 st. przez 2 dni a potem spadek a teraz mam już 4 dzień po @ 36.6st. Nie wiem o co chodzi czy sie rozregulowałam czy może tak ma byc i wczesniej było coś nie tak.Za to kochane śluzu mam co niemiara po tych glutkach.:) Pozdrawiam Was i zyczę udanego weekendu.
-
no i nie ma nikogo
-
Muszę Cię Asiu niestety opuścić ,bo trzeba iść do Kauflandu co nieco kupić do jedzonka.Wpadnę jeszcze tu po zakupach ( Kaufland mam pod nosem-2 min .drogi)albo jak nie dzis to zajrzę jutro.Fajnie ,że w końcu miałam z kim pisać ,bo zawsze jak tu wpadam to nikogo nie ma.
-
Przynajmniej macie tu wesoło z taką "wariatką "jak ja.Nie mam słów aby opisać jak bardzo chcę tą fasolkę.
-
No i oczywiście mam nadzieję ,że coś w końcu w tym cyklu wyniknie ale sama próbuję się oszukać ,że o tym nie mysle.Kochana ,to chyba nazywa się PSYCHOZA. Nie wiem jak to opisać : wiem ,że ciągle o tym myslę (o tym ,że te wszystkie obrzydliwości może pomogą) ale sama sobie wkręcam ,że o tym nie myślę. Chyba muszę iść do psychiatry bo zwariuję :)
-
Szczerze mam dość odrabiania lekcji ! Rysiek zdrowiutki ale mężuś teraz się rozchorował i latam jak przy dziecku ciagle usługując.Powiem Ci ,że moze ta lawenda byłaby lepsza z cukrem ale ja nie wiem bo nie słodziłam ani troche-mój kochany mężuś twierdzi ,że ziół się nie słodzi.Może jeszcze pomogłoby zatkanie nosa przed jej wypiciem ,bo pachniała jak środek czyszczący.Ja kochana Asiu wytrzymam takie katusze -ABY TYLKO SIĘ UDAŁO !!!
-
O!!! Jesteś Asiu :)
-
Znalazłam coś takiego: Pomóc bocianowi czyli jak szukać dziecka w kapuście... - Urwis.pl Przeczytajcie dziewuszki ,bo to ciekawe nawet...
-
Cześć kochaniutkie! Na poczatek to mi się coś wydaje ,że po maleńku powinnam zacząć gratulować naszej Asiulce ,bo chyba ma fasolkę :)) Co do Poli to tez mam przeczucie ,że się udało :)) Ja od dziś zaczęłam brać kwas foliowy,pić siemie lniane i lawendę.Siemie jest okropne z lawendą nieco lepiej ale po wypiciu odbijało mi sie co chwilę płynem do mycia naczyń(podobny ma smak ).Czułam się jakbym piła jakieś środki do szorowania mieszkanka. Nie nastawiam się ,że po tym wszystkim sie cokolwiek uda ale spróbować nie szkodzi.Nie wiem czym by się tu jeszcze wspomóc -tak bym chciała już mieć fasoleczkę !!!!!!!!! Może Wy macie jakieś pomysły?
-
Hejka! Ewciu ! Z tego co piszesz to mi to wygląda na dziewczynkę :) Polu! Trzymam kciuki za Ciebie ,mam nadzieję ,że w ciagu najblizszych dni jeszcze któraś z Was nas miło zaskoczy swoją fasoleczką-byłoby fajnie...Nie mogę sie doczekać jak Ewcia w końcu wstawi zdjecie usg na forum-będzie można nacieszyć oczy !!!! My też musimy się wziąść w garść i do dzieła.Wierzę ,że jeszcze tak będzie ,że będziemy opisywać na zmianę nasze dolegliwości ciążowe.Kurde ,muszę konczyć .Pozdrawiam wszystkie dziewczyny ,odezwę się niebawem .
-
Hejka ! Asiu ! Nie załamuj sie !!! W końcu nam tez sie uda !!! Ja teraz zaczne pić siemie lniane ,guajazyl i 3 x dziennie lawendę -zobaczymy co z tego wyniknie . Jak to mówią:tonący brzytwy się chwyta ,wiec co mi zależy spróbować. Ewcia zapoczatkowała ten wątek i co ? jej się udało! Ach ,zapomniałabym o kwasie foliowym-tez zaczne brać! Muszę kończyć bo mojemu kochanemu synusiowi trzeba pomóc w angielskim.Pozdrawiam Was ,pa.
-
Oby ...oby...moja ginekolog mi mówiła abym zaczęła brać kwas foliowy tak na 3 m-ce przed planowaniem ciąży ale ja "głupia " nie spytałam po co ? Może coś w tym jest? Ja już Ewciu chwytam sie czego tylko mogę ,bo cały czas odczuwam moja stratę od zeszłego roku.Staram sie nie myśleć obsesyjnie o ciąży ale to nie takie proste ,chociaz coraz częściej zapominam sie choć na dzień ,dwa -dzieki temu chyba ,że mam sporo pracy przy moim syneczku no i kota ,który chyba nigdy nie przestanie mnie zaczepiać i zachecać do zabaw.Stad też moje pomysły na jakies guajazyle, siemie lniane czy najnowsze odkrycie lawenda.Musze konczyc ,wpadnę jutro ,pa .Miłego weekendu wszystkim.