Skocz do zawartości
Forum

joanna28

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez joanna28

  1. No ,ja już po obiadku.Wyjątkowo pochłonęłam 3 talerze pomidorowej,2 tosty i kończę bananka-skąd taki apetyt? nie wiem...może jakiś pasożyt zagościł u mnie? :)) Tu oczywiście cicho-sza, wszystkie kobietki wywiało... ASIU,MOSIU, EWCIA,AGMI I RESZTA -GDZIE JESTEŚCIE?
  2. Cześć dziewuszki! W końcu mozna się tu dostać.Wczoraj to była masakra,ciagle mnie rozłączało z serwerem. Idę zjeść pomidorówkę i wracam -która chce trochę? zapraszam !!!!
  3. powiem ci ,że było by mi łatwiej gdyby nie strata Sandrulki ,tak mi jej brakuje ,że niestety to na pewno nie jest mądre i zdrowe dla mojej psychiki ale ja nie wyobrażam sobie tego ciągnąć tak dłużej czuję bardzo silną potrzebę posiadania córeczki i dlatego staram sie coś zrobić aby w końcu móc się jej doczekać.Wiem i całkowicie zdaję sobie sprawę ,że z tym planowaniem płci dziecka to nie jest pewniak ale chcę spróbować,bo w końcu chyba całe życie nie będzie jak syzyfowa praca.Zbyt wiele złego mnie spotkało od dnia moich narodzin do dziś i mam nadzieję ,że los się do mnie w końcu uśmiechnie.Napiszę ci jeszcze ,że poza moim synkiem i mężem nikt nie trzyma kciuków żebym była w ciąży-teściowa jest bardzo negatywnie nastawiona,myślę że ze względu na to iż nigdy nie znalazłyśmy wspólnego języka .Nie chcę pisać o mojej rodzince bo to zbyt osobiste ale właściwie mam w Polsce tylko ojca z którym właściwie nie gadam bo od kiedy go pamiętam to zawsze napity a moja mama kręci w Szwecji interesy ,ma własną firmę i jak to mi powiedziała własne życie.Jak mi Sandra umierała to tylko wszyscy trzymali kciuki aby już jej nie było.Gdy zmarła nie miałam w nikim oparcia poza mężem...szkoda kobieto słów na to wszystko Po tylu latach uodporniłam się na takie rzeczy ,mam to głęboko gdzieś co inni chcą odemnie.Każdy zawsze chciał mną żądzić i dyktować mi co mam robić ale ja zawsze sama wiedziałam czego chcę.Nie napiszę konkretów ale mojej rodzince nie pasował mój mąż ,matka chciała mnie przymusowo zabrać za granicę i znaleźć przysłowiowego męża ale ja nie z takich...dla mnie to jak zawód z autostrady.Co prawda mój kochany kiedyś nie był ideałem i był bardzo nieodpowiedzialny ale od dawna jest innym człowiekiem i wiem ,że dobrze postąpiłam czekając na ta chwile kiedy mu wróci rozum .Tyle ,że rodziny juz nie mam.Każdy patrzy na kasę aby mieć aż do obrzydzenia ,mnie brzydzi takie podejście do życia i stawiam w pierwszej kolejniości na szczęście i pełną rodzinę.
  4. No cóż...:) ja kochana miałam poronienie i to bardzo szybciutko chciałam czekać z ciążą kolejną do listopada ale mój mężuś chce już teraz i mnie zaskoczył ale jak pisałam to raczej nic z tego nie wyniknie. Poronienie było w czerwcu ,wiem ,że można po nim starać się o kolejną ciążę już po m-cu ale mi lekarz powiedział żebym wstrzymała się na wszelki wypadek na 3 m-ce. Wcześniej o moją utraconą Sandrulkę starałam się przez rok (ponad)-coś nie mogłam się zapylić teraz przypuszczam ,że znowu będą z tym problemy a dlaczego to już nie wiem ale słyszałam ,że jak kobieta stale mySli o ciąży ,jest to jej obsesja to starania mogą przynieść odwrotny skutek przez dużą ilość stresu.Czy to prawda? nie wiem ale być może coś w tym jest ,zobacz sama ile tu kobiet walczy o dzidziulki i jaki skutek? sama widzisz.Jak w tytule START CZERWIEC-a my mamy sierpień i nic...
  5. Ja Mosiu popróbuję jeszcze wg cyklu ale już tracę nadzieję ... za Ciebie też trzymam kciuki !!!
  6. Roniu! Wszystkiego najlepszego ,dużo zdrówka i aby malutka dobrze się chowała!!!!!
  7. Oj dziewczyny ! Chyba nic nie będzie z bara bara bo w tym miesiącu mam niskie temperaturki od owulki .Wdniu owulacji 36.6 7 sierpnia- 36.6 8 sierpnia-36.7 9 sierpnia- 36.6 dziś -36.6 W zeszłym miesiącu miałam od owulacji 36.7-36.9 -czyli nie wiem o co chodzi ale fasoleczki nie będzie !!!! Fakt ,że mam cykle co 28 dni i jakiś tam śluz jest ale chyba nie ten który być powinien... Kolejna próba wg wyliczeń 31 sierpnia i 1 września.Wspomogę się jeszcze gujazylem,może coś pomoże.Całuski dla Was wszystkich ,piszcie kiedy Wy się będziecie starać?
  8. Hejka! Asiu , ja spodziewam się@21 sierpnia ,na razie nic się nie dzieje ,dziś temp.36.7 No zobaczymy co to będzie po 21 -ym .Teraz to było dla mnie zaskoczenie przez mojego mężusia ale będę się kurować gujazylem bo jak już Ci wspominałam to mój śluz jest beznadziejny ,skąpiutki i chyba raczej niepłodny (wynika to z obserwacji i tego co wyczytałam na temat wyglądu i konsystencji śluzu płodnego).Mam gości ,więc lecę ,Was pozdrawiam i życzę udanego weekendu.Pa
  9. Cześć dziewuchny! Divalia-GRATULUJĘ!!!!!! Asiu! Co do mnie to coś czuję że nic z tego bara bara nie będzie.Mam nerwy co do moich pomiarów temperatury bo wczoraj wypadała mi owulka a temperaturka to tylko 36.6 no i dziś też tyle samo! M-c temu miałam wyższą temperaturę od owulki!Każdy jeden kalendarz owulacyjny który próbowałam i testowałam wskazywał ,że owulacja ma być wczoraj ,mój zeszycik z pomiarami też i juz nic niewiem co myśleć? -czego taka temperatura w tym miesiącu??? Wydawało sie to takie proste a jest tak skomplikowane...na pewno to nie ze stresu bo praktycznie wcale nie myslę o tym tylko się uważnie obserwuję,no ...zobaczymy....i tak chciałam czekać do listopada... Kurde -dziewczyny pomocy doradźcie mi coś-może taka ma być ta moja temperatura?
  10. Z tym planowaniem płci to nie jest powiedziane ,że na pewno będzie dziewczynka czy chłopak ale nawet ginekolog potwierdziła(nie jedna) ,że metodą obserwacji śluzu i temperatury starając się na 2-3 dni przed owulką o dziewuszkę zwiększa się szansę o kilkanaście procent.Mi się to sprawdziło w przypadku córeczki ,co do syna to nie wiem bo było to dawno temu ale kiedy robiłam córeczkę doskonale pamiętam tą datę .Próbować każdy może....
  11. Ja Nikusia planuję dziewczynkę więc muszę się starać i pocić 2-3 dni przed owulacją .Mąż mnie teraz zaskoczył akurat na 2 dni przed owulką i czy coś z tego wyniknie to zobaczymy... No i gratuluję ,że Twój zakończył protest!
  12. HEJKA DZIEWCZYNY! Jestem Asiu ,nie było mnie bo synalek mi się rozchorował ale już jest ok-ma szlaban na lody z naszego sklepu,bo sprzedają chyba popsute i się biedaczek męczył! Na dodatek mój mężuś mnie zaskoczył wczoraj(bara...bara...),zrobił mi niespodziankę bez zapytania a jutro przewidywana owulacja!!!! Zobaczymy co z tego wyniknie....boję się strasznie ale wszystko się okaże w swoim czasie. Myślę jednak ,że nic z wczorajszego wybryku nie wyniknie bo u mnie kiepsko ze śluzem niby jest ale jakiś dziwny lepki ,mało go -tak jakby go nie było. Ewciu! Ja nie chcę ingerować w Twoje cziki cziki ,ale musisz chyba ostro zaprotestować!Mój sposób to -udawaj codziennie zmęczoną ,obolałą a w ważnych dniach daj z siebie wszystko kuś ile wlezie !!!!! Ja trzymam kciuki!!! piszcie co u Was kurde,bo jak zwykle nikogo nie ma.
  13. Cześć babeczki! Widzę,że strasznie tu pusto,czyżby wszystkie dziś wzięły się "do roboty?"-wiecie co ja mam na myśli! :) Kurde ,ja zgłupiałam z tymi moimi temperaturami...co prawda mierzenie rozpoczęłam od zeszłego miesiąca ale już zbaraniałam-od owulki było 36.7-36.9 w dniu @ spadło mi na 36.6 a teraz jestem 3 dzień po@ i mam od 2-ch dni 36.3 a dzisiaj 36.4-powiedzcie ,czy wszystko ze mną ok?bo z tego co wiem to temperaturka spada przed owulacją a wg moich wyliczeń to ma nastąpić (owulka)6 sierpnia.Oco tu chodzi? Też tak macie? Jak tak mam to już sama nie wiem co mi wyjdzie z tego mierzenia temperatury,bo nie bedę chyba w stanie określić kiedy mam ten spadek przed owulacją!!!!!Jestem wsciekła bo jak wam wiadomo to będę chciała starać się o córeczkę czyli musi to być 2-3 dni przed owulacją a jak takie mam jaja z temperaturą to ciężko mi bedzie cokolwiek zaplanować.Pomóżcie mi,doradźcie coś bo dostanę świra chyba!!!! Asiulka pisz co u Ciebie! Reszta dziewczyn tez niech coś poklika. Mnie jutro nie będzie bo zaplanowałam posiedzieć u Sandry ,w końcu gdyby żyła to jutro dmuchała by pierwszą świeczuszkę na torciku,ale obiecuję odezwać się w poniedziałek. Pozdrawiam Was wszystkie , trzymam kciuki za Was i Wasze starania aby w końcu zaowocowały,no i czekam aż coś odpiszecie,buźka wszystkim.
  14. Cześć kobietki! U mnie juz po spaniu.Syn całą noc się zrywał-coś mu się śniło,ja też ostatnio kiepsko śpię.Słonko już świeci i mam nadzieję,że będzie słoneczny cały dzień.Wczoraj na necie przeglądałam fotki i filmy z nawałnicy w moim mieście i szlag mnie trafia z powodu tego ,że co niektórzy potrafią jeszcze cykać sobie fotki z uśmieszkami w tle takich zniszczeń!Zero fantazji i wyobraźni o ludziach ,którzy ucierpieli uciekając do swoich domów albo tracących dachy nad głowami!Moja kuzynka jest pielęgniarką i opowiadała o przyjęciu 3-letniego chłopca na jej oddział.Matka zaraz przed nawałnicą była z nim w parku i w ciągu chwili porwał go wiatr,potem to już nie było nic widać bo porządnie wiało i rozpadało się.Tej matce porwało torebkę ale ona myślała tylko o tym by odnaleźć dziecko.Znalazła-ale dopiero po nawałnicy,przygniecione drzewem...Na szczęście maluszek żyje ale cały jest w gipsie.Faceta,który wyszedł z psem na spacer też szukali do następnego dnia gdy zobaczyli ,że martwy pod drzewem a po psie ślad zaginął.Miasto ruina ,więc nie rozumiem ludzi czego robią takie rzeczy-jakaś znieczulica??? ciekawe czy uśmiechali by się na fotkach ze zgliszczami,gdyby to były ich domy ,auta itp.??? Normalnie nosi mnie i daję słowo ,że jak spotkam autora zdjęć (.... .....)a spotkam bo jest kirownikiem małego sklepiku na moim osiedlu to ja już mu nagadam -delikatnie mówiąc!!!!!! Asiu -napisz kiedy zaczynasz starania,ja tu nie jestem na bierząco bo nie nadążam już czytać wszystkie posty po kolei. Ewciu- ty też daj znać kiedy ty zaczynasz staranka,może razem ze mną? Ja mierzę temperaturkę ,zaoparzam się w gujazyl(z wiesiołkiem dam sobie na razie spokój)i czekam cierpliwie do listopada, no a w listopadzie są już długie "zimowe" wieczory ,cześciej burzowo czyli beż prądu () Zresztą co ja tu się będę rozpisywać !!!- wiecie o co chodzi !!! Idę na kawkę-pa.
  15. Cześć dziewczyny! Nie było mnie bo dopiero wczoraj podłaczyli w Legnicy prąd-normalnie tragedia ,to co się tu stało jest nie do opisania!Całe miasto zdewastowane jak po wojnie,najgorzej centrum,cmentarz(zwłaszcza dziecięcy) i park miejski ,którego juz właściwie nie ma.Ja jakoś żyję,ale myslałam ,że zwieje mój domek!!!!!Syn potwornie płakał,mało nie powywracało autobusów,z okna widziałam 2-metrowe gałezie fruwajace ponad 8 metrów nad ziemia wraz z wiatrem...zgroza!!! Sandrulka nie ma na szczęście zniszczonego grobu ale to co jest na cmentarzu u dzieciaczków to...nie wiem co pisać -brak mi słów.Groby w drobny mak roztrzaskane,gdzieniegdzie wystają spod ziemi trumny...poryczałam się... Ewciu- starania zaczynam od listopada,to juz postanowione.Kurde-nie jestem w stanie jeszcze pisać po tym wszystkim,widok zza okna przyprawia mnie o dreszcze,od groma roboty po prostu...trzymajcie się,ja za niedługo się odezwę.
  16. Cześć kochaniutkie! [QUO Hejo kobietki... Ewcia kciuki mtrzymam bo jeszcze 2 dni...Oby Tobie sie udało.... Ja dopiero wstałam i mule przy kawce.... Wczoraj bylismy z dziećmi nad jeziorkiem to sie Czarek wyszalał,ale za nic nie chciał wracac...Wstawajcie dziewczyny... Aśka daj zanac co u Ciebie... Agmi zamelduj się chociaz.... TE] Asiu,u mnie nic ciekawego.Strasznie duszno na dworku,dostałam dziś @ i bolą jajniki jak cholera,dopiero co zakończyłam zmywać po obiadku gary a teraz ledwie żyje bo chyba będzie lało(straszliwie duszno ,nie ma czym oddychać).2 dni temu zaopatrzyłam się w termometr elektroniczny bo miałam dość trzymania tego zwykłego w ustach co dnia po 8 min.Dziś spadła mi temp. do 36.6 no i mam teraz skutek po 7 godz.(@) Chyba umrę z bólu, nie wiem jak sobie pomóc i nie chcę brać żadnych tabletek(kurde,kurde,kurde-boli!!!) A co u Was?
  17. Cześć babeczki! Asiu -chyba zacznę się cieszyć ,że Tobie w końcu chyba się udało.Pocieszę Cię ,że moja kuzynka też kilka lat temu gdy zaszła w ciążę to zrobiła test 3 dni po spodziewanej @ i pokazał jej 1 kreskę a 2 tyg. później u gina dowiedziała się ,że jest w ciąży. Prawie wszystkie tu grilują-do kogo mogę się dołączyć?
  18. CZEŚĆ DZIEWUSZKI ! Asiu-nigdzie nie wyjeżdżam ,bo mam kicię i 7 myszek na głowie , nie było by komu się zająć moimi zwierzątkami.Poza tym to pogoda kiepska ,chciałam jechać w tym roku nad morze ( w sierpniu) , lecz nie zanosi się na upały :( Dzisiaj też leje potwornie,nie ma jak się ruszyć z domu :( Czekam na przyjazd siostry mojego męża z Niemiec,ma być z córeczką to pożyczę sobie Laurkę na chociaż jeden dzień.Jak ja zaszłam w ciążę z Sandrulką to Laurka małymi kroczkami pchała się na świat.Jest dla mnie prawie jak moja Sandra :) UWIELBIAM JĄ!!! Teraz potwornie się nudzę ,bo wszystko na dworze pozalewane a podawali ,że u mnie mogą wystąpić podtopienia dziś w nocy...szkoda gadać ! A Wy gdzieś się wybieracie? Trzymam oczywiście za Was nadal kciuki ,żeby nie było @ !!!!!!!!
  19. ach ... muszę kończyć, będę później ,papa
  20. co do mojego męża to on ma alergię na neta-wścieka się jak ja gdziekolwiek piszę,uważa że to samo zło.Syn tez mi nie daje posiedzieć spokojnie bo ciągle by tylko grał.Teraz mam chwilkę luzu :) popijam kawkę i kombinuję jak tu przyspieszyć czas,bo tak chciałabym być znowu w ciąży......
  21. no w sumie to ktoś musi!!!! ja wpadłam do teściowej i przy okazji korzystam z neta bo w domu jakimś cudem mam za mało czasu
  22. cześć Martusiu! to teraz my zostałyśmy same
  23. Cześć Mosia-nie jesteś sama,ja wskoczyłam ale na chwilkę lecę zrobić kawkę no i zaraz wracam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...