-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez mafinka
-
solange63Ech, ale sie dzis wkurzylam Niby Dania taki rozwiniety kraj, wiec rejestracje do lekarza mozna zrobic przez internet. Probowalam 4 razy i zawsze odpisywali, ze ten termin im nie odpowiada (chociaz w necie jest dostepny kalendarz i wybiera sie tylko z wolnych terminow ). Za 5 razem napisali, ze mam zadzwonic i sie umowic. Rejestracja od 8.00 do 11.00. trzy dni wisialam na telefonie i albo bylo zajete, albo nikt nie odbieral. dzis probuje znowu, a w telefonie slysze "klinika jest zamknieta z powodu urlopu na 3 tygodnie. w razie naglych wypadkow dyzor pelni..."To mialo byc szczepienie i badanie kontrolne pieciomiesieczniaka. Za trzy tygodnie Noemi juz bedzie miec skonczone pol roku No od jakiegoś tygodnia staram się umówić Myszaka na wakacyjne zajęcia w Gżegżółce (szkoła językowo - logopedyczna) i marnie mi idzie. Raz się dodzwoniłam, ale pani która odebrała szła na urlop, ktoś inny miał oddzwonić no i tak sobie czekam i czekam .. A tak z innej beczki, mam do Ciebie pytanie czy używasz już może Nuvaring?
-
solange63Ta zwinnosc pomalu doprowadza mnie do szewskiej pasji. Z oka nie mozna jej spuscic. W ciagu paru sekund potrafi przeturlac sie o dobre pol metra. Ma tez zapedy do raczkowania; wczoraj podciagnela nogi jak lezala na brzuchu, wyprostowala rece i przepelzala do przodu 10 cm, potem padla zmeczona zna ktos dziecko, ktore najpierw raczkowalo, a pozniej zaczelo siedziec? Dzisiaj piszę na raty, coś w powietrzu wisi bo dzieciaki dają w kość. Jakiś czas temu zostawiłam Tośka na środku łóżka w sypialni (a jest ogromne) i udałam się z tzw nagłą potrzebą do WC, gdy przyszłam z powrotem Tośko było jakieś 10 cm od krawędzi łóżka czyli musiał dobre 1,5 metra przeczołgać się albo przeturlać. Wczoraj rozłożyłam w salonie duży koc i położyłam na nim dziecko, od koca do drzwi na taras było też jakieś 1,5 metra (ze względu na wietrzenie tyłka położyłam go koło źródła przewiewu). Poszłam do kuchni po coś do picia (byliśmy po hucznej biesiadzie weselnej to i pić się chciało ), słyszę płacz Tośka więc lecę do salonu (bo na refleks męża na kacu nie mam co liczyć) patrzę a synuś chce sforsować drzwi balkonowe (dookreślając kantu drzwi) używając do tego głowy.
-
Witam się, Solange z tego co widzę, to Emi ostro robi przymiarki do raczkowania. Zuch dziewczyna, gibka, wysportowana. Jomira śliczne zdjęcia, no i modelka urocza. Oczy wspaniałe. Pretko co do kotki (aż musiałam wrócić jeszcze raz do Twojego postu aby się upewnić, że to kotka bo jakże mogło by być inaczej, kocury jakoś nie mają takich zapędów) to polecam długą drabinę i podbierak do ryb. Na straż nie ma co liczyć, no chyba że rzucisz tekstem, że telewizję powiadomisz. Ale jest pewne ryzyko, bo na ogół kicia po zdjęciu z drzewa przez strażaków z prędkością światła melduje się z powrotem na czubku. Rada mojego brata, zafundować umiarkowaną terapię szokową i próbować strząsnąć ją do podbieraka. Po takiej przygodzie nie powinna już wchodzić na drzewa.
-
PretkaI jeszcze zdjęcie mojego grubcia :) Normalnie pulpet rozkoszny, z buźki do mojego Tośka podobny.
-
Aleksowi gratuluję zęba Ciekawa jestem jak tym razem u Nas będzie, bo Myszak pierwsze zęby miał na roczek a rodziły się one w bólach i gorączce.
-
solange63Nie mialam takiego zamiaru, jesli Cie urazilam, to bardzo przepraszam Mnie nie uraziłaś, ja twarda sztuka jestem, ale czasami te ciche komentarze życzliwych mamuś na placu zbaw, basenie ... gdziekolwiek mogą doprowadzić niejednego do depresji. Ale skończmy z tym.
-
solange63Tez bym sie przeszla na weselicho. Ostatnie na jakim bylam to moje wlasne Jak chcesz to się podzielę z Tobą, jutro mam ślub i biesiadę weselną (mam nadzieję, że pogoda będzie ok), w sierpniu dwa i we wrześniu kolejne dwa. Wybieraj.
-
solange63 Przykro mi, ze akurat na Ciebie padlo, skoro masz z tym stycznosc codziennie tez jestes bardziej przeczulona pod tym wzgledem. Tylko, ze nie mozna przejmowac sie wszystkimi chorobami swiata, kleskami, itd. sa pewne rzeczy na ktore nie mamy wplywu. gdyby tak bylo polowa z nas popelnilaby samobojstwo, a druga zyla z ciezka depresja.Masz racje problem mnie nie dotyczy, ale nigdy nie twierdzilam, ze go nie ma. Tyle, ze w wypadku chorob nieuleczalnych moje przejmowanie sie nimi, nic nie zmieni. Jedyne co moge robic to wspierac finansowo instytucje, zajmujace sie badaniami i wspolczuc chorym. Solange nie chodziło mi nawet o współczucie ale o to, że czasami zbyt wyrywni jesteśmy w komentowaniu otaczającej Nas rzeczywistości. Życie nie jest proste, to naprawdę kręta i wyboista droga, nie dorzucajmy innym jeszcze kamieni do ogródka.
-
Ehh Solange typowe zachowanie młodych, skoro problem mnie nie dotyczy to nie ma problemu. Też taka byłam, do chwili kiedy usłyszałam diagnozę. U Nas też dziąsłowanie (podoba mi się to określenie), poza tym jak Jomira czekam na wyklucie się ząbka, bo chcę mojego dawnego Tosia.
-
agnieszkaadziewczyny muszę się pochwalić zosia ma już pierwszego ząbka przedwczoraj , wczoraj i dzisiaj miała stan podgorączkowy 37, 7 na dodatek jeszcze biegunkę. Myślałam jutro pojechać do lekarza czy nie rozwija się jakieś choróbsko, a tutaj niespodzianka :) gratulacje.
-
solange63Na szczescie to marginalne przypadki w dodatku choroba Crohna jest nieuleczalna, wiec dlugosc karmienia piersia nie ma tu znaczenia. Niestety mylisz się, nie są to marginalne przypadki. Chorych na L-C, jest bardzooo dużo. Obecnie chorobę Crohna wykrywa się u coraz młodszych dzieci, najmłodszy zdiagnozowany w Polsce pacjent liczył sobie 4 miesiące. Oprócz Crohna, mamy jeszcze kilka innych chorób przebiegających z ZZW w roli głównej.
-
JomiraZeby to bylo takie proste... Jest naprawde wiele bardziej zaawansowanych chorob zwiazanych ze zlym wchlanianiem. Chocby paskudna choroba Crohna. Coś znajomo to mi brzmi
-
solange63 Zespol zlego wchlaniania przewaznie jest spowodowany celiakia lub nietolerancja mleka krowiego (jeszcze pasozyty i przewlekle infekcje bakteryjne jelita, ale to mniejszosc). Wystarczy wyeliminowac z diety dziecka nietolerowane substancje i po klopocie (gluten i mleko krowie). Dobrze, dobrze ale zanim ktokolwiek dojdzie co dziecku jest mijają czasami lata (znam przypadek kiedy przez 22 lata lekarze nie potrafili dobrze zdiagnozować pacjenta). Czasami nie można w żaden sposób wskazać przyczyny ZZW. Ale nie o tym temat.
-
sylwiannasolange63Kurka! Przez zarliwa dyskusje z Wami zagapilam sie i nie obudzilam Emi o 17.00 (a spala od 14.00 wiec powinna miec dosyc). Za kare siedzicie z nia teraz do 20.30, zebym sie mogla zrobic piekna dla meza, jak wroci z pracy solange jak ja Ci zazdroszczę z tym spaniem ;)! Pola ma 3 drzemki po pół godziny w ciągu dnia - no czasem dociągnie do godziny (tak jak teraz) i to niezależnie od tego, czy rano śpi do 8, czy do 10 (czasami tak się zdarza, oczywiście z przerwami na karmienie) Witam w klubie. Po weselu cieszyłam się, że dziecko w poniedziałek przespało mi 3 godziny w ciągu dnia, a dzisiaj powróciliśmy do starego schematu 3 x 45 minut a czasami nawet krócej, a wszystko to dzięki niezastąpionemu Myszakowi
-
Małżonek dał mi świetny argument (jak dobrze w domu mieć lekarza), mleko matki jest w 100% przyswajalne przez organizm dziecka. Dowiedziono (wiem, wiem amerykanie ...), że jakiś tam procent dzieci które świadomie przedłużają karmienie ma problemy z wchłanianiem jelitowym i tym sposobem redukują sobie braki mikroelementów, białka i cukrów. Tłumacząc na Nasze zespół złego wchłaniania to schorzenie spowodowane niewłaściwą pracą jelita cienkiego, które nie jest w stanie wchłonąć składników pokarmowych niezbędnych do rozwoju organizmu. Dziecku nie przynosi wtedy korzyści nawet najbogatsza dieta, ponieważ to, co zje, i tak nie może zostać w pełni wykorzystane przez organizm. Nie mówię, że dotyczy to wszystkich dzieci, ale czasami warto wiedzieć.
-
solange63mafinkaMoje zdanie jest takie, że wszystko jest dla ludzi. Skoro jedni ssą organy przeznaczone do sikania, to jaki problem żeby 3 latek ssał matczyną pierś. No to teraz pojechalas po bandzie. Na taki argument, u mnie argumentow brak Edit: wymyslilam; mnie obrzydza jak widze 3latka dobierajacego sie do cyca matki na ulicy, a "ssanie organow przeznaczonych do sikania" raczej odbywa sie w zaciszu domowym Raczej tak, chociaż klika razy byłam światkiem kiedy robiono to w miejscu publicznym - biblioteka, park i przystanek tramwajowy.
-
Dostępne na rynku testy wykrywają ciążę przy 25 mIU/ml (testy jakościowe), zaś testy ilościowe wykrywają ciąże już przy wartości 1 mIU/ml.
-
Solange ja bym tak nie szafowała słowami, że naukowcy jeszcze nie dowiedli albo coś dowiedli. Najlepszy dowcip w szpitalu w którym pracuje brzmi tak: Amerykańscy naukowcy dowiedli, że .... nie ma amerykańskich naukowców. Moje zdanie jest takie, że wszystko jest dla ludzi. Skoro jedni ssą organy przeznaczone do sikania, to jaki problem żeby 3 latek ssał matczyną pierś.
-
Jomirasolange63A tak swoja droga, to ciekawe, ktora z naszego lutowego watku bedzie pierwsza znowu w ciazy Hehe... Ja za to wiem, ktora juz nie bedzie :) Oj znałam kilka takich co się zarzekały i pierwsze na porodówkę szły m.in. własną osobę
-
solange63 Darka78 gem83 Moja koleżanka była w 8 miesiącu ciąży a chciała zrobić test na pamiątkę i niestety się zdziwiła bo na teście była 1 kreska więc test tesowi nie jest równy chyba zalezy od organizmu. A ja mam pytanie co myślicie o strumieniowych które lepsze i jakiej firmy. hm.. nie jestem pewna, ale gdzieś czytałam że poziom HcG spada w późniejszych miesiącach ciąży.... dokladnie tak jest. najwieksze stezenie hormonow wystepuje w pierwszym trymestrze. nic dziwnego, ze w 8 miesiacu wyszedl negatywny. Spada ale nie do takiego poziomu, żeby nie można go było wykryć za pomocą testu ciążowego. Po poronieniu, jak i porodzie jeszcze przez kilka dni, a nawet tygodni hCG obecne jest w moczu kobiety. A więc, albo test został źle wykonany albo był wadliwy.
-
solange63M Jakie magiczne wlasciwosci ma zatem mleko matki, ktorych nie mozna zdobyc w inny sposob? Może nie wynaleziono jeszcze sposobu badania, które pozwalałoby do końca zbadać co zawiera pokarm matki. Ja bym się tak szybko nie poddawała, kilka lat temu nic nie wiedzieliśmy o kwasach DHA a co dopiero o EPA. Poza tym zważ, że pokarm matki ma tę magiczną właściwość, że dostosowuje się do potrzeb dziecka, inny skład jest rano, inny wieczorem a jeszcze inny w nocy, żadna mieszanka tego nie potrafi. Poza tym piszesz, że w krajach III świata organizm matki jest nie jako filtrem, czy nie uważasz że tym bardziej w Naszym cywilizowanym świecie jeszcze lepiej spełnia swoją rolę. Nie ma żywności bez chemii, ba jest ona wszędzie wokół Nas, a my chcemy dla swoich dzieci jak najlepiej. To dlaczego mamy mu (dziecku) zabronić czegoś co jest naturalne. Natura, i jeszcze raz natura. Tak starsznie chcecie być EKO, orzechy do prania, pieluchy wielorazowe i inne srańki bańki, a negujecie coś co jest w 100% naturalne. I jeszcze jeden przykład za karmieniem. Tym razem z dziedziny weterynarii. Mój brat na początku swojej kariery miał przypadek kota rasy Brytyjskiej z hodowli. Kot był chory, ale nikt nie wiedział na co. Żadne terapie nie skutkowały, kocur z dnia na dzień nikł w oczach. Ratunkiem okazał się kolejny miot w hodowli, kocisko dosłownie doczołgało się do legowiska matki z kociętami i dossało się do sutków. Właściciele stwierdzili, że zdycha, wzięli kocięta w ciepłe miejsce i zostawili tak matkę ze starszakiem. Po dwóch godzinach, kiedy przyszykowane zostało pudełko na zwłoki okazało się, że kocur żyje i jeszcze ugniata (masuje) cycki matki. Następnego dnia, było to samo z każdym dniem kocisko czuło się lepiej.Kocur żyje do dziś, ma obecnie 7 lat. Przypadek został udokumentowany i przedstawiony na sympozjum w Pradze.
-
Dziewczyny trochę dziwi mnie Wasz "bulwers" na temat długiego karmienia piersią, a już gratulowanie dziecku, że samo odrzuciło pierś w wieku 5 miesięcy to wg mnie lekkie przegięcie. Zresztą WHO zaleca jak najdłuższe karmienie piersią co jest nie tylko dobre dla dziecka, ale i matki (mniejsza zachorowalność na raka piersi!!!). Może nie pamiętacie ale jesteśmy ssakami, natura stworzyła nas tak i sprawdzało się to przez grube wieki. Dopiero mądrzy i wyedukowani XX wieczni ludzie zaczęli poprawiać naturę, czy wychodzi to na dobre nie powiedziałabym. Ilość chorób zwanymi cywilizacyjnymi jest zastraszająca. Zresztą tak na marginesie, u moich rodziców w salonie wisi stary obraz (końcówka XVIII wieku) przedstawiający Matkę Boską w trakcie karmienia piersią. Wiek Jezusa na tym obrazie oceniam na około 3 lata. Wszyscy go podziwiają i nikogo nie bulwersuje.
-
Co do wypadających włosów po ciąży, to jest to normalne. Nie wyłysieje nikt, no chyba że przyczyna jest inna. Odstawienie dziecka od piersi wg mnie było by najgłupszą rzeczą jaką można by było zrobić. Suplementy diety + dobry szampon i odżywka pomogę, może nie zlikwidują problemu ale zredukują, zresztą swoje musi wypaść.
-
asiula84Jomira Na wszystko przyjdzie czas. Osobisicie uwazam, ze zdrowy rozsadek i intuicja oparte na zaleceniach lekarskich sa kluczem do powodzenia.Nikt nie twierdzi, że BLW to coś nowego, tak jak piszecie, to nazwanie czegoś, co jest znane od dawna i przez wielu rodziców stosowane. I zgadzam się, że zdrowy rozsądek i intuicja plus zalecenia to to czym należy się kierować :) I tego się trzymać, zdrowy rozsądek i intuicja, chociaż tego pierwszego wielu matkom brakuje.
-
solange63NulkaSolange, przepisu nie znam, ale chętnie pozwolę się uświadomić otoz moja droga pyry bryzgane, to duszone ziemniaki okraszone boczkiem z cebula, a na to maslanka/ kefir/ kwasna smietana. bierze sie to do ust i pod cisnieniem wypluwa na ziemniaki, czyli "bryzga" Ja słyszałam inną wersję z pierogami w roli głównej.