Skocz do zawartości
Forum

mafinka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez mafinka

  1. mafinka

    Po cesarce

    DziubalaMafinka - pierwszą cesarkę miałam na Kopernika więc wiem o czym piszę ;) Ja drugą w lutym tego roku. W szpitalu spędziłam 8 dni.
  2. mafinka

    Po cesarce

    marzen@ Mafinka ja przeczytałam cały wątek i nikt nie NIGDY nie napisał, że jak komuś bliznę widać, to jest gorszy czy coś. Jesli ktoś ma to ma i już. Ale przecież chyba każdy woli mieć ciało bez żadnych blizn i raczej o to w tej dyskusji chodzi. Po prostu co zrobić, żeby blizna mniej widoczna była. A poza tym to pożartowac już nie wolno? Przecież każda dziewczyna wypowiadająca się w tym wątku jest "cięta" Ale tak szczerze, z gołym tyłkiem chodzicie po dworze? Przecież macie te blizny tak nisko, że w niczym to nie przeszkadza. No chyba, że profesja wybitnie negliżowa jest
  3. mafinka

    Po cesarce

    DziubalaMafinka - ale w cięciu pionowym też nacina się mięśnie. I od takiego cięcia odchodzi się (nie licząc wskazań medycznych), bo występuje większe krwawienie i dłużej się taka rana goi. Dlatego robi się cięcia poziome bo są bezpieczniejsze. Jest kilka rodzajów cięć i w którymś nie nacina się mięśni tylko się je... rozsuwa. Medycyna ciągle idzie naprzód więc może jeszcze coś wymyślą ;) A głodówka jest taka sama bez względu na rodzaj cięcia ;) I oczywiście nikt nie pisze, że cięcie pionowe to jest krzywdzące, bo skoro takie miałaś zrobione, to widać było to jedyne wyjście. W cięciu pionowym cięcie prowadzi się wzdłuż kresy białej a więc splotu włókien kolagenowych rozcięgien mięśni brzucha skośnych i poprzecznych. A więc nie przecina się mięśnia w dosłownym słowa znaczeniu jak to ma się w przypadku cięcia poziomego. Co do głodówki to w obu przypadkach posiłek otrzymałam w 4 dobie po cięciu (paskudny kleik na wodzie), przy cięciu poziomym koleżanki z sali dostawały jeść już po 24 godzinach . Dlaczego nie wiem, skoro twierdzisz że jest inaczej. Widocznie lekarze z Kliniki na Kopernika są 100 lat za murzynami
  4. UUU ależ tu pusto. Ja tylko na chwilkę. Wczoraj zaliczyłam z Tośkiem szczepienie na WZW B (odwlekane ile się dało). Chłopek waży już sobie 9250g. Dziewczyny super zdjęcia.
  5. mafinka

    Po cesarce

    marzen@iskra0110no z taką blizną było by trudniej i majty by już niestety nie pomogły...:)Chyba, ze babcine reformy po pachy Szczerze wcale mi blizna nie przeszkadza. A co byś powiedziała na bliznę na klatce piersiowej? czy wg Ciebie to też obciach? a co mają powiedzieć osoby z bliznami na twarzy, więcej wyrozumiałości wygląd to nie wszystko.
  6. mafinka

    Po cesarce

    DziubalaUlladziewczyny a wyobrażacie sobie, że jeszcze nadal zdarzają się cięcia z góry na dół a nie w poprzek....to dopiero skur....ze strony operujących.....Wyobrażam sobie i nie jest to skur... ze strony operujących tylko konieczność, o której mało kto wie poza lekarzem i mamą. A takie cięcia pionowe zdarzają się i będą zdarzać, choć na szczęście bardzo rzadko i jest to podyktowane względami medycznymi, a nie z powodu widzimisię lekarza. Dawniej praktykowano tylko takie cięcia więc jeśli mama miała już cięcie wykonane w ten sposób, to przy kolejnej cesarce znów będzie miała cięcie pionowe. Z tego co pamiętam, to cięcie pionowe robi się też, gdy nie jest możliwe wykonanie cięcia poziomego, bo kobieta ma w tym miejscu mięśniaki. I jeszcze pionowe cięcie robi się, gdy wskazany jest pośpiech i trzeba cesarkę zrobić natychmiast, bo liczy się każda sekunda. O tylu przypadkach wiem, jak któraś jeszcze zna, to niech napisze. W obu moich ciążach rozwiązanie odbyło się poprzez cięcie tzw klasyczne - od pępka w dół i wcale nie uważam tego za jakieś krzywdzące. Cięcie odbywa się wzdłuż kresy białej i jak dla mnie jest mniej bolesne niż cięcie w poprzek mięśni. Jedyny minus to dłuższa głodówka po zabiegu.
  7. Co do jedzenia to u Nas różnie bywa, z obserwacji wynika, że Tośkowi najbardziej smakuje ... papier nie daj Boże żeby dorwał jakąś kartkę. Ostatnio tak jakby apetyt nie dopisuje, możliwe że wychodzące zęby dają znać o sobie.
  8. Jomira Jedyne co moge napisac, ze mimo wszystko (szaaa, ze idzie dobrze u niani) Maja odrabia w nocy, od kiedy tam chodzi sypia z cycem w buzi mniej wiecej od 2 w nocy. Nasza niania mowila, ze taka sytuacja moze trwac do dwoch tygodni Na szczescie, jeden juz prawie minal.. ledwie zyje... Wiesz co a może to skok rozwojowy, bo u Nas jest tak samo a Tosiek jeszcze nie żłobkowy. Zresztą ostatnio bardzo histerycznie reaguje na moje wyjścia z domu a przecież kurcze wychodzić muszę. Co mogę biorę do domu ale raz dwa razy w tygodniu mam wokandę i wtedy nie ma uproś, zostaje na razie z babcią.
  9. solange63co do AGD to ja mam siemensa; pralke i suszarke. obie maszyny dzialaja bez zarzutu. poprzednio mialam samsunga i tez odwiedzala serwis (a w sumie serwis odwiedzal nas ). na pocieszenie dodam, ze akcja reklamacyjna przebiegala bardzo sprawnie; po telefonie pan zjawil sie nastepnego dnia i cala naprawa trwala moze z 20 minut. Tyle pozytywow dla serwisu samsunga w Danii, nie wiem, czy rownie dobry jest w Polsce. Też myślałam o Simensie. Co do serwisu, to obawiam się, że u Nas już nie będzie tak kolorowo. Monik też mam a raczej miałam Whirlpoola (zresztą całe duże AGD mam tej firmy) ale powiem szczerze, że ostatnio tracę zaufanie do tej firmy - pękły mi uchwyty przy lodówce oraz plastikowy element przy drzwiach zmywarki (to u góry gdzie jest programator bo reszta jest z blachy). A ta pralka u mamy to nie Ardo czasem?
  10. solange63 ja czuje sie lepiej, stara dobra penicylinka dziala a co do Emi to wlasnie wyjechala z tata na izbe przyjec. rano podalam jej ibum, ale pomogl na okolo godzine. z oczu Emi ciagle sie saczy i je drapie, wiec widac, ze ma podraznione. do tego spala dzis pol godziny i obudzila sie cala spocona z wysoka goraczka. w sumie to mogla przejac zaraze ode mnie bo rozwijalo sie podobnie; myslalam, ze jestem przeziebiona i po 3 dniach w lozku przejdzie, a tu bylo coraz gorzej. Emi miala katar, ale bawila sie jak zwykle bez spadku nastroju wiec myslalam, ze przejdzie, a tu niespodzianka tak mi jej zal... Bidula, kurcze nie za wesoło, mam nadzieję, że szybko wróci do formy. Ja od dwóch dni siedzę z kaszlącym Tosiem w domu, Myszaka sprzedałam w piątek rodzicom, właśnie przed chwilką dzwonili z Kopca Kościuszki - poszli radio RMF oglądać.
  11. sylwianna mafinko O tym modleu pralki nic nie mogę napisać - jedynie kilka słów o firmie...Mają szerokie spektrum produkcyjne - ja sama mam w domu aparat fot., wieżę, telefon i mieliśmy też tv. Niestety NIE POLECAM - każda z wymienionych przeze mnie rzeczy maiła jakiś defekt lub szybko się popsuła. Telefon był kilka razy w serwisie i tak się dalej psuł. Wieży nie udało się "postawić na nogi" (mimo usilnych prób kilku serwisantów), a aparat aktualnie w naprawie ... W domu już mamy własną nazwę: "szajsung". NIe wiem, może ktoś ma lepsze doświadczenia...a tylko ja takiego pecha akurat do produktów tej firmy? W każdym razie - teraz omijam szerokim łukiem... No to mnie pocieszyłaś, kurcze mam problem który muszę szybko rozwiązać. Dwójka dzieci = dużoooo prania.
  12. MonikMafinko, nie popadajmy w rutynę z teorią, że wszystkie choróbska to przyczyna pobutu dzieci w żłobkach. Mojej koleżanki córka nie chodzi do żłobka, nie ma za wiele kontaktu z innymi dziećmi i od 1,5 miesiąca infekcja goni infekcję.Na tą tezę reaguję tak samo jak ty na przewiane uszy u dzieci które nie noszą czapek Każdy ma swoje zdanie, ja wiem swoje średnia dzieci przez dwa miesiące w grupie przedszkolnej Myszaka to 10 na grupę 18 osobową. Czyli coś jest na rzeczy. W tamtym roku Myszak chodził do przedszkola pi razy oko (byłam w ciąży i raczej jego bytność w przedszkolu była sporadyczna) i chorował tylko raz na zapalenie oskrzeli (tak na marginesie po tygodniowym pobycie w przedszkolu). Zresztą o czy my tu mówimy skoro Panie w przedszkolu podają na polecenie rodziców dzieciom antybiotyki czyli wniosek taki, że do przedszkola przyprowadzane są chore dzieci.
  13. A mi wczoraj siadła na amen pralka. Decyzję o zakupie mam podjąć sama, bo małżonek w wyjeździe jest. Czy któraś z Was ma może albo wie coś na temat tego modelu NajwyĹźsza skuteczność prania dzięki technologii bąbelkowej - WF0804Y8E - standardowe - Pralki | SAMSUNG ???
  14. solange63Noemi jest chora myslalam, ze to zwykle przeziebienie, ale dzis obudzila sie z zaklejonymi oczami. widok byl przerazajacy, zuzylam 6 wacikow, zeby ja domyc. ech, jutro czeka nas wwizyta u lekarza, chyba, ze stanie sie cud i Emi sie poprawi. Współczuje, no i witaj w świecie dzieci żłobkowo - przedszkolnych. Niestety choróbska to nieodzowny element tego typu instytucji. Od września mam szpital w domu, jak się okazało Myszak przywlókł z przedszkola mononukleozę. Amelka co za pech z autem, na pocieszenie napiszę że3 lata temu gwizdnęli nam samochód spod domu (w nocy). Na szczęście znalazł się na pobliskim parkingu ... bo złodziej nie dał rady zabezpieczeniu (samochód posiada czujnik, który odcina i prąd i paliwo jeśli nie ma sygnału).
  15. solange63mafinkaPoza tym tak dla ścisłości jeśli już mówimy o rozwoju dziecka, socjalizacja dziecka następuje około 3 roku życia, do tego czasu bawi się obok innych dzieci, obserwuje (2 lata), do 18 miesiąca życia dziecko jest sceptycznie nastawione do rówieśników. tak, tak jeszcze napisz, ze wszystkie dzieci siedza od 6 miesiaca, a zaczynaja chodzic od 12. dobrze wiesz, ze rozne umiejetnosci pojawiaja sie u roznych dzieci w kompletnie innym czasie i zalezy to od wielu czynnikow. bylam z Emi caly tydzien w zlobku i widzialam wymienione przez Ciebie cechy u duzo mlodszych dzieci, no, ale przeciez co ja tam moge wiedziec, jestem taka mloda... To może ja wpadnę w tę samą melodię, może napiszesz mi że 9 miesięczne dziecko wspaniale integruje się z grupą Wiem, że różne są dzieci i jak zróżnicowany bywa ich rozwój (mam doskonały przykład w domu) ale w ten sam sposób mogłabym się przyczepić do tego co napisała Pretka - Znam wiele przypadków dzieci, które poprzez takie siedzenie tylko z mamą miały potem problemy adaptacyjne w przedszkolu. A może dziecko jest typem wrażliwca, w końcu nawet dorośli mają problemy adaptacyjne w nowej pracy. Nie wrzucajmy wszystkich do jednego worka i nie wieszajmy psów na matkach siedzących w domu z dziećmi. Po to opracowano kamienie milowe rozwoju dziecka, żeby można było się do nich odnieść. Poza tym są to wartości orientacyjne. Co do młodego wieku, to pocieszę Cię Solange to tylko kwestia czasu
  16. solange63Dlaczego zawsze, gdy ktos ma inne zdanie niz Ty, czepiasz sie kazdego detalu? sama pisalas, ze Antonio idzie do zlobka od lutego, czyz nie? Nie czepiam się, piszę tylko co ja myślę i przede wszystkim nie krytykuję innych za to co robią. Antoś pójdzie do żłobka, bo jestem w podobnej sytuacji, nie mam Go z kim zostawić - moi rodzice jeszcze pracują, teściowie za daleko, mąż albo w pracy albo dokształca się, ja wreszcie realizuję się zawodowo, ale nie piszę, że matki pozostające z dziećmi w domu robią to z egoizmu. Zauważyłam Solange taką tendencję u Ciebie, że wszystko to co robią inne matki inaczej niż Ty tzn długie karmią piersią, spanie z dzieckiem w jednym łóżku, siedzenie z dzieckiem w domu to egoizm. A dla mnie to naturalna kolej rzeczy, tak było od zawsze, tylko nikt jeszcze pewnie nie wymyślił dla tego nazwy tak jak NHN, BLW i coś w tym rodzaju, żeby stało się to trendy i młode mamuśki mogły się pochwalić jakie są proeko, pro rodzinne i etc, etc.. Poza tym tak dla ścisłości jeśli już mówimy o rozwoju dziecka, socjalizacja dziecka następuje około 3 roku życia, do tego czasu bawi się obok innych dzieci, obserwuje (2 lata), do 18 miesiąca życia dziecko jest sceptycznie nastawione do rówieśników.
  17. solange63 ja tez jestem bardzo zadowolona ze zlobka. Noemi ma tam kontakt z innymi dziecmi i u nas jeszcze dochodzi nauka jezyka. na poczatku bylam sceptycznie nastawiona do "zostawiania" dziecka, no i te dylematy, ze jestem zla matka, itd. ale teraz wiem, ze to byla najlepsza decyzja i wydaje mi sie, ze wspomagam rozwoj malutkiej. Tak mi sie wydaje, ze twierdzenie wielu mam, ze chca byc z dzieckiem jak najdluzej w domu jest troche egoistyczne. co innego jesli mozna zapewnic kontakt z rowiesnikami, ale my w Danii nie mamy nikogo i siedzenie z Emi w domu, tylko dlatego, ze ja chce byc przy niej i wiedziec jej pierwsze kroki, slyszec pierwsze slowa byloby dla niej krzywdzace. Nie wiem może to już zboczenie zawodowe ale Twój tekst brzmi trochę jak tłumaczenie sobie samej, że postąpiłam dobrze chociaż do końca nie jestem o tym przekonana. Jesteś troszkę niesprawiedliwa twierdząc, że matki przebywające z dziećmi w domu są egoistyczne. Cóż może to kwestia młodego wieku, chociaż jeszcze 4 lata temu myślałam podobnie. Myślę, że za jakiś czas zrozumiesz o co mi chodzi. Ja zrozumiałam przy drugim dziecku.
  18. mafinka

    Jestem w ciąży

    panna'em pełna rodzina to nie tylko związek małżeński ale także konkubinat. Pełna rodzina to matka i ojciec, którzy wspólnie wychowują swoje dzieci i wierz mi każdy psycholog, socjolog i ktokolwiek powie Ci to samo. Poza tym nikt tu na Niej nie wiesza psów, a jedynie podnosi w wątpliwość opisaną sytuację. mamma nikt tu nie mówi o życiu pod publikę, wiele jest patologi w rodzinach i nikt nikogo nie zmusza do poświęceń, chociaż z wielu obserwacji wiem, że niektóre maltretowane żony pijaków i narkomanów dobrze wiedziały w co się pakują. Nie raz słyszałam w odpowiedzi, na pytanie przecież widziałaś przed ślubem że Twój narzeczony lubił zaglądać do kieliszka przed ślubem i sobota wyrywał dupy na dyskotece, rozbrajające i jakże głupie "miałam nadzieję, że po ślubie się poprawi".
  19. mafinka

    Jestem w ciąży

    lamponinkaSa rozne sytuacje zyciowe , sa rozne srodowiska i rozny poziom wiedzy . Sa srodowiska gdzie edukacja nadal kuleje i to bardzo . Nie kazdy moze byc wyedukowany i posiadac wiedze nie istnieje kolo nas tylko nasz swiatek -istnieje rowniez inny ale po tym co widze czesto sie zdarza nie akceptowany przez nas . Nie moze tak byc . Wiem, że tak jest ale skoro dziewczyna jakiś czas temu rodziła, to prawdopodobnie lekarz, położna uświadomili ją o ryzyku zajścia w drugą ciążę. Poza tym skoro ma dostęp do internetu, bo dzieli się swoim problemem z Nami to równie dobrze można dowiedzieć się z niego o metodach antykoncepcji. Po trzecie ja wiem, że w Naszym kraju są różne nacje i tam wiek rozrodczy jest obniżony, ale powiem Ci że dla mnie jako matki sytuacja w przyszłości gdy przychodzi do mnie mój 15, 16 letni syn (bo nie mam córki) i mówi, mi że jego dziewczyna jest w ciąży, jednocześnie dodając, że np. u Romów to normalne, jakoś mnie nie pociesza.
  20. mafinka

    Jestem w ciąży

    lamponinka Kiedys mi ktos powiedz jezeli chcesz osadzac innych najpierw spojrz na swoje zycie obiektywnie i jezeli bedziesz z czystym sumieniem mogla powiedziec jestem perfekcyjna masz prawo osadzac bledy innych . Nie chodzi tu o perfekcję a odpowiedzialność. Lampionka gdybym postąpiła za młodu jak ONA śmiało dziewczyna mogłaby mi mówić dzisiaj "mamo" a ja czekałabym na drugiego wnuka. lamponinkaMafinka a tak ogolnie to o co Ci chodzi , bo nie rozumiem , co cie obchodzi czy ma meza czy nie ma czy wziela slub i ile ma lat , zwrocila sie z problemem jak polaczyc ciaze i posiadanie niemowlaczka , fakt jest taki ze nawet na temat nie napisalas , o to dziewczyna nie prosila . Nie wiem jak Ty ale ja uważam, że idealnym miejscem dla wychowywania dzieci jest pełna rodzina. Możesz uważasz to za głupie i staroświeckie. Przepraszam za opinię, ale jeśli ktoś pisze takie rzeczy na publicznym forum wystawia się na krytykę. Napisałam szczerze współczuje dzieciom, a powodów jest wiele, mogłabym wiele o nich pisać ale po co. lamponinkaPoza tym wiele z nas pisze maz a nawet tesciowa o osobach z ktorymi zyje mieszka nie posiadajac ich, bedac w wolnych zwiazkach itd.. A dla mnie pisanie w ten sposób to zwykłe asekuranctwo i tworzenie pozorów. lamponinkaJesli chodzi o cykle po porodzie nie ma nigdy pewnosci kiedy dochodzi do pierwszego jajeczkowania i powiedz mi dlaczego nie mialybysmy wierzyc dziewczynie skoro tak napisala ,przycJesli chodzi o cykle po porodzie nie ma nigdy pewnosci kiedy dochodzi do pierwszego jajeczkowania i powiedz mi dlaczego nie mialybysmy wierzyc dziewczynie skoro tak napisala ,przychodzi mi na mysl jedno powiedzenie ze osadza sie innych po sobie -daje duzo do myslenia co? Proszę czytaj ze zrozumieniem. Nie chodzi o cykl po porodzie o o fakt , że trzytygodniowej ciąży nikt nie jest w stanie wykryć, nawet lekarz - bo jak dziewczyny wcześniej napisały w trzecim tygodniu dochodzi do zapłodnienia. A więc jeśli Cię to zadowoli - to prawdopodobnie około 1/2 z Nas jest obecnie w trzecim tygodniu ciąży. Bo albo jest w trakcie jajeczkowania albo zaraz będzie
  21. mafinka

    Jestem w ciąży

    Agusia zgadzam się z Tobą w 100%, to nie jest sytuacja normalna i dziwi mnie, że tak wiele dziewczyn nie widzi w tym niczego zdrożnego. Nie wiem, może już za stara jestem, zostałam wychowana w całkiem innym duchu, duchu odpowiedzialności za swoje postępowanie i czyny. Dla mnie ta sytuacja (jeśli jest prawdziwa) jest chora, żeby nie powiedzieć patologiczna. Współczuje dzieciom.
  22. mafinka

    Jestem w ciąży

    agusia20112 co do drugiej ciąży może to jednak nie ciąża tylko jakieś zabużanie jeszcze po połogu,chyba,że gin.juz potwierdził Agusia żaden ginekolog nie potwierdzi 3 tygodniowej ciąży (bo to jest tydzień w którym następuje zapłodnienie), poza tym na tym etapie nawet super czuły test ciążowy nie daje rady. A tak czepiając się to jeśli ONA w styczniu miała 15 lat, a dziecko urodziło się w lipcu (bo tak twierdzi), to w ciąże zaszła w październiku tamtego roku a więc mamy tutaj mały kryminał, bo współżycie z nieletnią jest w tym kraju karalne.
  23. mafinka

    Jestem w ciąży

    Też zwróciłam na to uwagę, że wg suwaczka ciąża jest jeszcze nie do wykrycia. Poza tym wczoraj córka ONA15 miała 2 miesiące, 2 tygodnie i ileś tam dni, a dzisiaj jest trzy miesiące. Chyba ktoś Nas w konia robi i dobrze się przy tym bawi. Nie sądzicie? Wg mnie cała ta sytuacja, wiek, mąż, druga ciąża zbyt grubymi nićmi jest szyta.
  24. mafinka

    Jestem w ciąży

    ona 15 Mój mąż jest ojcem 2 dzieci miałamm z nim klopoty wczesniej ale pogadalismy i dałam mu szanse. Konto założyłaś w styczniu mając 15 lat, a więc jeszcze nie masz skończonych 16? To jakim cudem masz męża, skoro prawodawstwo Polskie zakłada granicę wieku u kobiety chcącej wstąpić w związek małżeński na ukończone 16 lat i to jeszcze za zezwoleniem sądu.
  25. Z drzemkami w ciągu dnia to u Nas jest tak: średnio trzy razy po 40 minut, czasami do godziny. Jak jest dobry dzień w południe Tośko zalicza dłuższą drzemkę do dwóch godzin, ale rzadko się to zdarza, a właściwie tylko wtedy jak Myszaka nie ma w domu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...