Skocz do zawartości
Forum

mafinka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez mafinka

  1. JomiraCo do rozkruszania na kawaleczki... Maja jak juz nie chce jesc, to psa karmi, z pelna premedytacja. Nosz kurde bliźniaki, jamnicza torba jak tylko widzi, że Tośko konsumuje melduje się od razu koło krzesła i czeka aż coś spadnie z pańskiego stołu
  2. Witam, wczoraj wróciliśmy do domu. Szczerze powiem jestem wkurzona i mega zmęczona. Niestety przede mną znów zakręcony okres, więc będę sporadycznie wpadała na forum. Związane jest z noworoczną rewolucją. Już teraz mogę napisać, że 16 lutego razem z dzieciakami wylatuję do Houston, gdzie będziemy mieszkać przez najbliższe trzy lata. Mąż realizuje się zawodowo, więc będę go w tym wspierać, a po drugie dość mam rozłąki.
  3. Pretka Z tym koszem to dziwna sprawa bo Aleks też do niego ciągnie jakby za sprawą magnesu :) ale ja akurat wiem dlaczego, otóż mój syn to wielki żarłok i ma nadzieje że coś tam sobie do jedzenia znajdzie Wyobraźcie sobie, że ja nie mogę żadnego posiłku zjeść spokojnie bo stoi przy mnie i skolme jak pies o każdy kęs, chociaż sam dopiero co zjadł sowity posiłek. ? Wypisz, wymaluj mój Tosiu. Mam to samo i z koszem i żebraniem.
  4. Jestem, jestem ale jak długo to nie wiem, małżonek wyprawiony, a my pakujemy się do szpitala, w końcu jedziemy z Myszakiem do Rabki. Antoś ostatnio bardzo marudny jest, wyszły mu dwójki na górze i jedna na dole, następna w natarciu.
  5. JomiraNasz tata, za tydzien tez nas opusci na dwa tygodonie (tym razem Arabia Saudyjska). Wroci na dzien przed impreza, wiec wszystko na mojej glowie :( No to witam w klubie
  6. JomiraJa chce dac, cos trwalego z dwoch powodow. Po pierwsze Maja nie byla chrzczona, wiec nie otrzymala jeszcze zadnych specjalnych prezentow. Po drugie, ja sama mam sentyment do prezentow. Mam swoja lalke, ktora dostalam na roczek i porcelanowego pieska (lampke). Sa dla mnie wazne i chce by Maja tez miala cos takiego. Trudno jej bedzie zachowac wozek czy lozeczko dla lalek i wlec sie z nimi przez cale zycie. A propos wozka :) W imieniu mojej mamy kupilam Mai taki wozek. SEBRA Dukkevogn lilla Kosztowal mnie mase westchnien. Ogladalam go od dluzszego czasu, ale normalnie kosztuje 600 koron=300 zlotych i to przekraczalo moje poczucie wartosci tego wozka tudziez przyzwoitosci. Przegrzebalam internet i znalazlam za 400=200 zlotych i tym samym wkroczylam w moje moralne granice :) No to rozumiem potrzebę obdarowania. W mojej rodzinie od dziada pradziada pokutuje (i dzięki Bogu) tradycja obdarowywania nowo urodzonego dziecka srebrną łyżeczką (wg przesądów ma to zapewnić dobrobyt). Co do pamiątek to pozostawiałam chłopakom bransoletki z rączek i nóżek, w panach mam wykonanie ładnego przeglądowego albumu ze zdjęciami z USG i późniejszymi. Album taki wręcza się potem na 18 (a więc mam jeszcze czas ). Zostawiam im też wszystkie karki gratulacyjne, pamiątki z chrztu, kartki z okazji urodzin no i oczywiście kocyki, kurcze wiem, że faceci nie mają sentymentu do takich rzeczy ale co mi tam. A wózek the best potem można do niego kwiatka wstawić i przed domem postawić.
  7. Szczerze to troszkę jestem zaskoczona, specjalny prezent na 1 urodziny. Pierwszy raz słyszę. Z okazji urodzin (a właściwie chrztu) chłopcy dostali od Nas po srebrnej łyżeczce z grawerem (imię, data urodzin i wymiary) oraz utworzona została lokata (co roku wpłacamy sumkę i odnawiamy ją), z tym że dostęp do niej otrzymają w dniu 18 urodzin (była opcja ślubu ale wytoczyłam ciężkie działa i przeszła opcja 18). Co do imprezy urodzinowej, to odbędzie się ona w domku, z rodziną i przyjaciółmi, niestety jesteśmy w trakcie "noworocznej rewolucji" i taty głównego bohatera nie będzie z nami.
  8. agnieszkaaKiddy 41510EPE71 Autokindersitz Energy Pro, schwarz-rot: Amazon.de: Baby Nawet nie wiedziałam, że takie coś istnieje dzięki za info, za jakiś czas będę kupowała nowe foteliki dla dzieci, więc będę miała na uwadze.
  9. Hello, witam się po przedłużonym weekendzie. Tradycyjnie wybraliśmy Białkę Tatrzańską, dzieci śnieg zobaczyły, bo w tym roku to już chyba nie będzie nam dane go zobaczyć. Mąż z Myszakiem poszaleli na nartach, mi też się udało kilka razy zjechać ale czerwcowy uraz kolana jeszcze daje znać o sobie, a i pan Tosiek mało zadowolony był z towarzystwa ciotek. Jomira fajna stronka, gratulacje. Joasiu ależ Oliwka zasuwa, wielkie brawa Tośko jak Majka Jomiry dosłownie ksero umiejętności chodziarskich. Pretko co do fotelika to mam po Myszaku Maxi Cosi Tobi z bazą Isofix.
  10. Solange nie martw się mój Myszak też mało wylewny był, tak był bo teraz to przytulak, że ho, ho. Tosiu bardziej uczuciowy jest, jego pieszczoty porównałabym do lizania się z bernardynem. Co do cygańskich dzieci to Tosiu boi się obcych, na ręce pójdzie ale jak mnie nie ma zasięgu, wystarczy że usłysz mój głos zaczyna się "wysztywniać".
  11. Jomira jak Myszak miał tak niecały roczek a było to w lecie wiecznie na spacerze słyszałam "jaka śliczna dziewczynka" a to tylko dlatego, że miał na główce zawiązaną chusteczkę ... w pieski (dokładnie buldogi z kreskówek). Zresztą nawet bez chusteczki też się pytali, chociaż strój ewidentnie wskazywał na chłopca.
  12. solange63JomiraMy tez akoscielnie :) Mamy posciel kremowa i czarno biala :)Noooo czarne to wręcz satanistyczne No przecież wyraźnie pisze czarno - biała my też taką mamy w koparki.
  13. Na kolory zeszło, to muszę się "pochwalić" z mojej zeszłorocznej wpadki,a tam zeszłorocznej z 2010 roku. Mam koleżankę ze studiów, starsznie zarozumiałą i pech chciał, że co ciąża to nic tylko chłopak będzie a tu dziewczynki się rodziły (są już dwie). W tamtym roku spotkałam ją na zakupach w zaawansowanej ciąży (był to chyba wrzesień). Poszłyśmy na kawkę i tak gadu, gadu pochwaliłam się, że i Nas rodzina się powiększy. Monika cały czas nawijała o brzuchu "mały, mały" gdy na koniec spytałam się, czy wie co będzie miała orzekła, że czuje że będzie w końcu syn, a USG ma za tydzień i może w końcu uda się zobaczyć bo do tej pory skrzętnie dzidzia się zasłaniała. W styczniu znowu na zakupach, toczę się po Bonarce (to były jakieś 3 tygodnie do mojego CC) widzę idzie Monika z całą rodziną, mąż dumnie pcha wózek a w wózku maleństwo w niebieskim kombinezonie. A więc z całej mańki pojechałam, Monika w końcu się udało, jak się cieszę chłopczyka macie, jak ma na imię? Koleżance, jak i mężowi stężały miny, półgębkiem się spytali czy nie jestem uświadomiona, że dziewczynki w niebieskim chodzą.
  14. stokrotko nie smaruj mu pupy maścią z cynkiem, to wysusza a przy podrażnieniu musi starsznie swędzieć. Wystarczy Nivea SOS i wietrzenie tyłeczka. Jeśli nie ma kup w nocy to jest ok, może to akcja pt "idą zęby"?
  15. stokrotko polecam kaszkę ryżową (ma właściwości scalające) i podawanie Dicofloru w kropelkach.
  16. A teraz coś ze sylwestra. Akurat przy stole była dyskusja o odchudzaniu, no i szanowni Panowie się popisali Kochanie kupiłem Ci prezent – Demotywatory.pl
  17. Joasia21Mafinko podaj przepis. Chętnie skorzystam. Mówisz, masz: pierś z kurczaka 250 g karkówki (tłustej) lub łopatki wieprzowej 100 g boczku 250 g wątróbki drobiowej 1 łyżka smalcu 2 duże cebule 1 zwykła bułka łyżeczka mąki ziemniaczanej 3 jajka liść laurowy gałka muszkatołowa imbir, pieprz, ziele angielskie, jarzynka, jałowiec, majeranek Mięso (bez wątróbki) kroimy w duże kawałki i wraz z pokrojoną cebulą wkładamy do podgrzanego rondla. Dodajemy szklankę wody, 3 liście laurowe, dużą łyżkę majeranku, jarzynki i smalcu. Dusimy na wolnym ogniu około 70- 80 minut. Następnie wyjmujemy mięso, a do cebuli dodajemy wątróbkę i dusimy przez kolejne 15 minut. Po uduszeniu wyjmujemy wątróbkę, a do cebuli dodajemy bułkę i dusimy aż zmięknie (dosłownie będzie się rozlatywała). Ostudzone mięso, łącznie z wątróbką, oraz bułkę dokładnie przepuszczamy przez maszynkę do mięsa (ja użyłam blendera). Gotową masę przyprawiamy zmielonymi w młynku przyprawami (po jednej łyżeczce gałki muszkatołowej, imbiru, pieprzu, ziela angielskiego, jałowca i majeranku). Dodajemy 3 żółtka, mąkę ziemniaczaną i wszystko mieszamy. Ubijamy białka, wlewamy do masy i ponownie delikatnie mieszamy. Gotową masę wkładamy do formy uprzednio natłuszczonej i oprószonej bułką tartą. Pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 150 - 180 stopni około 45-50 minut. Po upieczeniu wyjmujemy pasztet z formy i czekamy aż wystygnie. Rada, jeśli masa wydaje się zbyt sucha to można do niej dodać wywaru z duszenia mięsa.
  18. Jomira wow ale mieliście imprezę kurcze oby jak najmniej takich atrakcji. I widzę, że Twoje dziecię jak i moje "pilot oblatywacz", jak widzi pilota w zasięgu łapek to takiego przyśpieszenia dostaje, że hej.
  19. Joasia21No ja akurat jestem ze wsi a w oborze stoi 5 krów także mleczko Oliwia będzie miała swojskie. Taka mała dygresja, zważ na to, że może i mleko prosto od krowy jest dobre ale dla 200 kg cielaka, a nie małego dziecka.
  20. solange63Joasia21 A z nowości to trzeci dzień podaję jej mleko krowie. Wiem wiem, Mafinka mnie zaraz zbeszta ale Oliwia i tak pije mało mleka więc jej już nie robi czy to mm czy prawdziwe mleko.mam nadzieje, ze Mafinka nie bedzie musiala Cie besztac, ale prosze przeczytaj to ,,Mleko - cichy morderca-biała śmierć'' I dlatego nie piję mleka i nie podaję go swoim dzieciom, żyjemy dzięki jogurtom. Nawet w przedszkolu zastrzegłam, żeby nie dawać Myszakowi zupy mlecznej.
  21. solange63Krolowo Noemi jada praktycznie to, co my. bardzo lubi chleb z pasztetem, z powidlami, a nie gustuje w bialym twarozku. no i nadal jest kaszko i jogurto-lubna. wcina wszystkie smaki; z truskawkami, malinami, bananami, brzoskwiniami, ananasem, kiwi i wanilia. bardzo smakowal jej swiateczny sernik i zajadala sie pierogiem po rusku (moja krew) A propos pasztetu, zrobiłam na święta, Tośko jadł aż uszy się trzęsły. Mogę się podzielić przepisem. Moje dziecię też jogurtowe, kaszki nie wchodzą mu tak dobrze jak chlebek z masłem, ale owoce i ziemniaki są the best
  22. Królowo przy ostatniej wizycie u pediatry (a było to 18 grudnia, bo Tośko przed świętami miał zapalenie oskrzeli) usłyszałam, że mam dawać wszystko to co my jemy tylko nie posolone. Zresztą Tośko już od dłuższego czasu ma napady apetytu tylko wtedy jak ja szczęką ruszam (dania ze słoiczków są be). Tym sposobem Tośko na wigilii spróbował wszystkiego oprócz zupy grzybowej (w przeciwieństwie do brata, którego obrzydzało wszystko oprócz barszczu czerwonego). Joasiu sama decydujesz co dajesz i nie mnie to krytykować.
  23. Witam w Nowym Roku, nie wiem jak u Was, ale u mnie szykują się spore zmiany (śmiało to nazwać rewolucją). O szczegółach napiszę gdy wszystko dopięte zostanie na ostatni guzik. Solange też mam takie samo wrażenie jak Ty. Tośko też wydaje mi się bardziej niemowlęcy. I chyba to raczej kwestia bujnego włosa, bo Tośko już 6 zębolów na liczniki i nowe w natarciu. Dziewczyny zdjęcia super, dzieci kochane. Jomira buziaki dla Majki na 11mięcy, ależ ten czas leci.
  24. Dziewczyny poradźcie, bo nie wiem co to może być. Od jakiś 4 dni Tośko równo o 3 w nocy budzi się i robi kupę, czasami dwie. Kompletnie nie wiem co się dzieje, do tej pory ładnie spał przez całą noc, od czasu do czasu kontrolnie pocieszając się przy piersi a tu nagle takie coś. Co do Sylwestra to w tym roku spędzimy go we Wrocławiu, siostra mojego męża organizuje domówkę.
  25. Jomira chyba nie macie w Dani tak pokręconego prawa jak w Norwegi, gdzie dziecko jest własnością państwa? Kobieto wypadki chodzą po ludziach a po dzieciach to już szczególnie, choćbyś nie wiadomo jak się dmuchała i chuchała to i tak nie jesteś w stanie zapobiec domowym wypadkom (a jak powszechnie wiadomo w domu jest najwięcej wypadków).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...