Skocz do zawartości
Forum

mafinka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez mafinka

  1. Amelka85Dziewczynki pozwole sobie zrobic taka mini sonde na potrzeby wlasne:) co byscie wybraly mieszkanie w miescie ( wszedzie blisko wiekszy wybor przedszkoli szkol zajec pozalekcyjnych, baseny, kluby fitness itp wiecie zalety duzego miasta) czy mieszkanie na wsi, ( wlasny dom z ogrodem, cisza spokoj, swierze powietrze itp ) albo jak to wszystko polaczyc zeby wszystkim bylo dobrze??? Amelka napiszę jak było u mnie. Dwa lata mieszkaliśmy w bloku, do pracy niedaleko, wszędzie blisko, dosłownie bajka. Potem pojawiła się opcja zakupu domu, bądź budowy gdzieś w okolicach Krakowa, tak żeby do pracy nie było za daleko. Szczęście w nieszczęściu dostałam w spadku piękną dużą działkę (120 ar) ze starym drewnianym domkiem, ale oddaloną od Krakowa o 50 km. Długo zastanawialiśmy się co zrobić z tym fantem - sprzedać i kupić coś bliżej, czy rozebrać domek i wybudować coś większego. Po przyjacielskim grillu na działce, znajomi zgodnie stwierdzili, że przecież od tego są auta żeby nimi jeździć a nie kupimy tak fajnego terenu nigdzie (widoki są fantastyczne bo na góry, dużo lasów w okolicy). Działka miała wszystkie media, więc odpadały kwestie podłączania dziadostwa a wiem, że to krzyżowa droga. Postanowiliśmy, że będziemy się budować i powiem Ci, że czasami mnie wkurza, że muszę wszędzie dojechać ale tych możliwości jakie daje swój dom, nie zamieniłabym na nic. Zresztą moim rodzice pozazdrościli Nam i kamienicę w której mieszaliśmy przekształcono na powierzchnię biurową a sami kupili domek na Woli Justowskiej.
  2. solange63Stawiam na ptaszyska. Tylko co z tą hołotą zrobić??? Same się nie wyprowadzą.
  3. solange63Mafinko biegaj z jamniorem duzo po betonie, to nie bedziesz musiala obcinac My Rudemu obcinamy "na spika", budzi sie, ale jest tak zamroczony, ze wszystko mu jedno, albo za smakolyki- ja obcinam, a maz daje mu kielbaske i chwali, ze jest kochana lajza i kanalia Solange mam kostkę granitową wokół domu, brat dziwi się w to działa jak pilnik a małpa non stop pazury ma jak krogulec. Widocznie za dobrze żreć dostaje Żebyś Ty widziała jaki cyrk jest przy szczepieniu albo zwykłym badaniu. Nic tylko nagrywać. Brat się śmieje, że powinna "pracować" na wydziale weterynarii, bo daje niezłą szkołę. Po prostu pis histeryk i tyle. Raz ją osa użądliła w łapę, pies "teatralnie cierpiał" ze trzy dni.
  4. solange63 No to skonczyly mi sie pomysly u nas Emi naprawde super spi na dworze, w domu z rana ucina sobie krotka drzemke (okolo 30 minut), po poludniu w wozku i wtedy spi od 3 do 4 godzin. Wychodze z nia i psem okrazyc osiedle (jakies 10 minut), zeby psiok sie zalatwil, a ona wtedy zasypia. chociaz ostatnio mialam lenia i wypchnelam ja tylko na taras i tez bez problemu usnela.A moze Tosko w miejscu w ktorym spi, ma cos tak interesujacego, co nie pozwala mu zasnac (po tym przebudzeniu) i przykuwa jego uwage. jakas kolorowa zabawka, albo plakat na scianie, itp. Z racji tego, że od miesiąca jestem kaleka, mam raczej się oszczędzać i poruszam się o kulach, cały dzień urzędujemy na werando - tarasie. Tośko leży sobie albo w kojcu albo na leżaku - bujaczku, albo na dmuchanym materacu z mamą (dziewczyny mające duże balkony albo ogród polecam - kupić ten największy). Do spania kładę go do wózka albo jak się uśpi koło mamusi to leży na materacu. Teren dobrze znany, tylko może te ptaszyska go wybudzają (bo mam zatrzęsienie słowików, kosów, szpaków na ogrodzie i mi gnojki non stop świergotają).
  5. Monika dziękuję Mafinko. Jak radzisz skonsultuję się z ortopedą i zobaczymy co dalej. Kurczę w nocy i rano to mi normalnie ciężko wyjąć Konrada z łóżeczka, a teraz jest jeszcze wysoko, co będzie jak zostanie obniżone?... Obniżenie, obniżeniem a jak Kondzi przytuje? Przerabiałam to Myszakiem (na 16 tygodni ważył 8100), dosłownie renta inwalidzka jak nic
  6. KarimJomirasolange63na strzelajace gnaty nie mam sposobu, ale uszy zawsze mozna skrocic ja jak sie wydurniam z Rudolfem, to robie mu fryzure na wilczura moze Hektorkowi tez byloby do pyska Moze czapke na noc bede mu zakladala :) Albo nad głową możesz je spiąć agrafką ciekawa jestem co na to pies? Jomira a jak Hektor reaguje na obcinanie pazurów? Bo u Nas cyrk jest na całego. Z tej okazji przyjeżdża mój brat, zakładany jest kaganiec (przed przyjazdem brata, bo po już nie ma na to szans), podawane są środki zdebilające i dopiero jak odleci można obciąć. I tym sposobem "wujek" nie jest najmilej widzianym gościem w naszym domu gdy jest to wizyta typowo gościnna, wtedy mapa ucieka na ogród i siedzi pod domkiem ogrodnika co jakiś czas ujadając.
  7. JomirasylwiannaDziewczyny! Wczoraj wieczorem chwaliłam się u marcówek, bo moja córka bawiąc się na macie wykonała po raz pierwszy PRZEWRÓT Z PLECKÓW NA BRZUSZEK, aż zaczęłam jej bić brawo Tym bardziej, że ma jeszcze trochę czasu na takie akrobacje. Jednak w nocy się trochę przestraszyłam - ok. 2 obudziło nas stękanie (pomyślałam, że nie wytrzymała z jedzeniem i trzeba karmić), a mąż mówi, że Pola na brzuchu leży i "próbuje coś z głową zrobić". Obróciliśmy na plecki, ale potem długo nie mogłam zasnąć....O 5 rano powtórka z rozrywki....Jak Wy sobie radzicie z nocnymi przewrotami? Blokujecie jakoś? Jak? Czy po prostu nic nie robicie...? Już sama nie wiem...W każdym razie Małej się spodobało i od rana ćwiczy nową umiejętność! Czytalam, ze dziewczyny blokuja, ale wydaje mi sie, ze skoro mala ma dosc sily by sie przewrocic z plecow na brzuszek, to ma wystarczajaco dosc sily by panowac nad glowka. Noworodki nie moga spac na brzuszku, bo jeszcze nie dzwigaja glowki i jak sie zdarzy, ze zaryje w materacyk, to nie maja sily jej obrocic. Nasze dzieci juz maja. Wazne natomiast jest by nie miala poduszki. nawet cieniutkiej. Ja robię wałeczki z kocyka (podejrzane na dziecięcym OIOMie), jak kładę spać Tośka na boku to wkładam między nóżki i podpieram plecki, a gdy śpi na pleckach to kładę dwa wałeczki z obu stron.
  8. solange63ach, zapomnialam Mafinko, u nas mloda zasypia i po okolo 20 minutach budzi sie; oglada raczki, zabawki i zasypia znowu (wtedy snem kamiennym), moze za szybko wyciagasz Toska, albo za szybko przychodzisz do niego i jak Cie widzi to sie rozbudza. Raczej nie, bo reaguję dopiero jak zapłacze. Z tym oglądaniem u nas jest podobnie, obudzi się pobawi rączkami, pogaworzy no i dupa ze spaniem.
  9. solange63 Emi kocha lustra, zawsze sie cieszy do swojego odbicia. w sypialni mamy szafy z lustrzanymi drzwiami i mala uwielbia lezec na naszym lozku (oczywiscie na brzuchu) i obserwowac ta druga dziewczynke To tak jak Tośko, a tak w ogóle to obaj moi synowie to czarusie. Myszak nie wyjdzie z domu, żeby w lustrze się nie obejrzeć.
  10. solange63mafinkaA tak swoją drogą, czy któraś z Was ma sposób na lekki sen dziecka w ciągu dnia? Tośko śpi trzy razy po 40 minut i wystarczy byle pierdoła by go obudzić. A ma tak od zawsze, czy dopiero ostatnio? Emi potrzebuje solidnego powodu zeby sie obudzic. nie rusza jej telewizor, pies, muzyka, nasze rozmowy. od urodzenia w ciagu dnia zachowywalismy sie normalnie kiedy spala, zeby odrozniala dzien od nocy i ladnie sie nauczyla Od jakiś trzech - czterech tygodni nawet spacery nie pomagają, a wręcz pobudzają.
  11. Monik problemem za to staje się tetra-towarzyszka Konrada. Mianowicie od jakiegoś już czasu tak potrafi zapieluchować sobie twarz że aż oddech mu bardzo przyspiesza, , bo nie potrafi jej sobie zdjąć i się denerwuje i mam wrażenie trochę przestrasza. Jak mu zabiorę tetrę, to kocyk sobie naciąga na głowę, w efekcie czego nakryty jest od czubka głowy, a stopy gołe. Chyba podzielę tetrę na 2 części. Dobry pomysł z tym dzieleniem. MonikKupiłam mu nawet takiego przytulaka-niewypchanego misia, ale to nie przeszło. Proponuję miśka dobrze wywietrzyć, po drugie może to śmiesznie zabrzmi ponosić go przy sobie pod koszulką tak aby "przeszedł" Twoim zapachem i wtedy dać Małemu.
  12. MonikA tak z innej beczki.Nie wiem, czy to jakieś po ciążowe dolegliwości, ale od kilkunastu tygodni bardzo bolą mnie kolana ( tak, że czasami ciężko mi wchodzić po schodach), kręgosłup w dolnym odcinku no i stopy- a w zasadzie śródstopie, tak że ból mi sprawia na przykład kręcenie stopą kółek. Lekarz to mi raczj nie pomoże, ale myślę o jakimś kręglarzu albo coś, bo rano to jestem jak zardzewiała, tak ciężko mi się rozruszać. Monik a ja bym to jednak skonsultowała z jakimś ortopedą. Mam podobnie, z tym że z kolanami miałam problemy dużo wcześniej (urazy narciarskie, gra w tenisa i ogólne sport wyczynowy). W ciąży pod wpływem przyrostu masy ciała kolana odmawiały mi posłuszeństwa, dosłownie uginały się kiedy chciały (nie raz kończyło się lądowaniem na tyłku). Ostatnio wystarczył mały meczyk badmintonowy i zerwałam ścięgna i uszkodziłam łękotkę z tym, że ortopeda przed zabiegiem powiedział, że przyśpieszyło to tylko sprawę, bo góra rok, dwa lata i byłoby tak samo. Z kręgosłupem mam trochę inny problem, bo boli w odcinku szyjnym (niestety drętwieją mi ręce) a z lędźwiowym bólem znamy się od lat. Nalegam, żeby przed kręglarzem zobaczył Cię dobry ortopeda.
  13. Amelko śliczne zdjęcia. I życzę wszystkiego najlepszego z okazji kościelnego zamążpójścia Karim ładna z Was para. Jomira Tośko rechota jak Maciek śpiewa i klaszcze (może tak repertuar (Bolszewiki i czerwona zaraza) na Niego tak działa bo wczoraj siostra próbowała i nie zdołała go rozśmieszyć). Wczoraj zrobiłam sobie dzień wolnego od Tośka i poświęcić całą swoją uwagę Myszakowi. Rano zrobiłam udój z obu piersi 130 ml, myślałam że nie starczy na jeden posiłek ale Tośko na jedno posiedzenie wypił 90 ml i to z butelki (mm nie ruszy, a więc to nie kwestia nieumiejętności picia z butli (jak sugerowała moja mama) a walorów smakowych mieszanki). Później dostał herbatkę z jabłuszek i oszukany mój pokarm (40ml rozcieńczono wodą i posłodzony i też mu smakowało).
  14. JomiraA ja oddam dwa rodowodowe kundle w dobre rece O 2 w nocy duzy stwierdzil, ze bola go gnaty wiec by je rozprostowac tupal po sypialni, by nastepnie sie walnac (doslownie walnac z hukiem) w innym miejscu. = Maja obudzona. Dwie godziny pozniej maly stwierdzil, ze chce mu sie pic, zeskoczyl z lozka z gracja slonia (huk) i pozniej sie otrzepal (klepot jamniczych uszu) = Maja obudzona. Godzine pozniej duzy rozprostowywal kosci, a o 7 rano obydwaj stwierdzili, ze sa juz wyspani i czas na obchod domu... = Maja obudzona. Juz nie raz mowilam - kundle won z sypialni, ale maz nie daje za wygrana. Blizniak Mai (jamnior) przyzwyczajony spac z moim mezem, a goldas spi w sypialni by bylo sprawiedliwie Ha, ha przyłączę się. Jamnicza małpa do oddania z dopłatą wariatka ma manię szczekania (jak listonosz idzie ulicą to jest dobry godzinny koncert kundli wszelkiej maści, a jak się już towarzystwo dobrze nakręci to sobie tak szczekają i szczekają) a Tośko lekki sen, podsumowując za dnia mam w domu niewyspane dziecko, bo w nocy na szczęście małpiszon śpi w holu. Jedyny nocny problem to kocie spacery pod domu i otwieranie drzwi (jedynie z garażowymi sobie nie radzą bo są na pilota). A tak swoją drogą, czy któraś z Was ma sposób na lekki sen dziecka w ciągu dnia? Tośko śpi trzy razy po 40 minut i wystarczy byle pierdoła by go obudzić.
  15. Odwiedziła mnie dzisiaj koleżanka z 2,5 tygodniowym Oliwierem. Powiem Wam szczerze, że rozczuliłam się niesamowicie - ja chcę takiego maluszka. Wierzcie mi, dzieci starsznie szybko rosną. Tośko wyglądał przy maluszku jak zawodnik sumo.
  16. KarimA u nas jest znów strajk głodowy. Bruno ostatni posiłek zjadł wczoraj przed snem i koniec. Budził się w nocy najpierw o 23 potem po 1 i 5 ale za każdym razem zrobił trzy łyki i koniec. I wcale tu nie chodzi o to że jest ciepło, bo mu w domu mamy temp ok, nie ma za gorąco Dzisiaj jest to samo, już dwa razy zrobiłam mu mm, ale jak podaję butelką to od razu jest odruch wymiotny, jak łyżeczką to krzyczy, pręży się i wypluwa. Jutro chcę iść do lekarki, bo na domiar złego, dzisiaj zauważyłam powiększony węzeł chłonny za uszkiem... Może ten strajk to objaw chorobowy? Powodzenia i trzymam kciuki.
  17. solange63 i jeszcze cos dla tych, ktorzy nie wiedza co zrobic z dzieckiem, bo ciagle trzeba je zabawiac. odkrylam wczoraj swietna zabawe dla Emi. zdjelam jej pampersa, aby wietrzyc zadek i podlozylam pod nia worek foliowy, zeby nie nasiusiala na koc. miala zajecie na dobre pol godziny; zakrecala sie w ta folie, kopala w nia, bo fajnie szelescila. ja siedzialam z boku i tylko pilnowalam, zeby glowy sobie w to nie wkrecila, albo nie zjadla kawalka (ale nawet nie probowala) Spróbuj z kocem termicznym (uciąć kawałek), to jest dopiero zabawa. Nie dość, że błyszczy z obu stron to jeszcze "pysznie" szeleści. Kiedyś główny fizjoterapeuta DDTVN polecał folię bąbelkową do pobudzania zmysłu dotyku u maluszków.
  18. JomiraNadszedl i nasz dzien! :) Maja dzisiaj zarechotala pierwszy raz (laskotki w okolicach paszek) :) A wracajac do telewizji, zrobilam dzis eksperyment i moim zdaniem, jednak dzieciom nie wszystko jedno w co sie wgapiaja. Mam na mysli nasza dyskusje, ze to moze byc byle co byle blyskalo i swiecilo. Ogladalam dzis z Maja Teletubisie na duzym ekranie i Maja trzykrotnie zareagowala adekwatnie do sytuacji - zaczela sie smiac gdy Po tanczyl/wariowal, gdy odkurzacz zaczal jechac i gdy pokazano dzieci. Po drugie - jak dlugo byly duze wyraziste postacie Teletubisiow patrzyla z zainteresowaniem, jak puszczono filmik (z dziecmi) znudzila sie. Aha... kurde jakas dziwna ta pedagogika Teletubisiowa. Ogladalismy film z seri "dlonie, stopy, nos". No i Po przez przypadek upackal sobie lape w lodach. Pozniej przypadkiem zrobil odcisk lodowej lapy na stole. Pozniej mu sie spodobalo, wiec zrobil odciski na stole, drzwiach, schodach i odkurzaczu. Nikt mu nie powiedzial, ze tak nie wolno. Ba! Duze Teletubisie przyszly i stwierdzily, ze fajowe te odciski! Normalnie , super inspiracja dla malych dzieci!!! Obejrze jeszcze kilka odcinkow i albo film zostanie zakwalifikowany "nie dla dzieci", albo do ogladania z doroslym (ktory w odpowiednim momencie powie, ze tak naprawde to nei wolno robic tak jak Teletubisie). No gratuluję rechotu. Co do Teletubisiów to Tośkowi najbardziej podoba się śmiejące się słoneczko (buzia dziecka) i wtedy odwzajemnia uśmiech. Poza tym bardzo lubi oglądać prognozę pogody w wykonaniu pogodynek
  19. Monik A czy to nie jest tak, że 12 miesięczna ochrona przysługuje, jeżeli wniesiemy wniosek o obniżenie wymiaru czasu pracy z uwagi na sprawowanie opieki nad dzieckiem- co się łączy ze zmniejszeniem wynagrodzenia i 12 miesięczną ochroną. Karmienie uprawnia nas do dwóch przerw ( za zgodą pracodawcy do jednej-łącznej) bez zmniejszenia wynagrodzenia, ale nie daje 12 miesięcznej ochrony.Jeżeli przerwy na karmienie dawałyby tą ochronę byłoby ok. No nic trzeba to doczytać, albo rzeczywiście iść po poradę. Sprawa wygląda tak, że karmienie piersią dziecka nie jest żadnym tzw okresem ochronnym kobiety przed zwolnieniem (okresami ochronnymi jest ciąża, urlop macierzyńskim wychowawczy, zwolnienie lekarskie). Do pierwszego roku życia dziecka nie potrzebujemy zaświadczenia lekarskiego wystarczy jedynie oświadczenie pracownicy, że karmi i chce skorzystać z przysługującego jej prawa przerwy na karmienie z zachowaniem wynagrodzenia. Jeśli kobieta wniesie wniosek o obniżenie wymiaru czasu pracy z uwagi na sprawowanie opieki nad dzieckiem to wtedy jest chroniona przez 12 miesięcy przed możliwością zwolnienia, z tym że w pewnych przypadkach przepis ten nie ma zastosowania (zresztą sama napisałaś w których). A więc reasumując ochrona przysługuje jedynie gdy wystąpimy z wnioskiem o skrócenie czasu pracy.
  20. MonikMafinko, czyli wniosek o skrócenie wymiaru czasu pracy do 7 h dziennie 5 dni w tygodniu z uwagi na karmienie daje nam tą roczną ochronę? ( oczywiście po przedłożeniu zaświadczenia lekarskiego). Zasadniczo tak, z tym że istnieją pewne sytuacje w których zastosowanie tego przepisu mnie ma racji.
  21. justyna.sankoNulka Jutro jadę porozmawiać z szefem na temat mojego powrotu do pracy. Ech... trzymajcie kciuki za moją asertywność, cobym jej w domu nie zostawiła. Trzymamy!Ja planuje złożyć pismo o skrócenie czasu pracy ( o 1h tyg.) co gwarantuje mi,że pracodawca nie może mnie zwolnić przez rok. Szczegółów nie znam bo planuję iść dopytać się radcy prawnego! Możesz przychodzić później o godzinę do pracy lub wychodzić godzinę wcześniej. Jest też mało popularna opcja robienia godzinnej przerwy w trakcie pracy na karmienie.
  22. Monikjak widzisz mafinko, Solange dba o to, abyś nie musiała się zbytnio denerwować. Nie każdy jest alfą i omega w kwestii opieki nad dziećmi, żywienia itede Solange, no proszę! nie wiedziałam :) z tą czapką to tak wszyscy gadaja mi dookoła-"tylko czapka, żeby dziecka nie zawiało" Sama kiedyś przerabiałam zapalenie ucha, stąd ta troska. Niestety, lekarz nie zrobił mi wykładu, że przyczyną są bakterie. To teraz już wiem. Dziękuję :) Monik nie chciałam Cię urazić, nawet moja teściowa nota bene lekarz zapuści czasami tekst "A uszu mu nie przewieje".
  23. PretkamafinkaSolange dziękuję za post, dostaję ciężkiej kur... jak słyszę hasło o przewianiu uszu. Ja dostaję kur... jak słyszę o przewianiu a jeszcze większej kur... jak widzę obiekty przegrzewania..., ja stosuję zimny chów co wzbudza ogólne wzburzenie przechodniów i matek z wózkami i ...teściowej ( mają miny takie jakby myśleli: jaka wariatka ) No to widzę, że wzbudzamy powszechne zgorszenie. 10 maja byliśmy z Myszakiem na badaniach w szpitalu dziecięcym (pisałam Wam o tym), to co tam zobaczyłam przeszło wszelkie granice. Był to bardzo upalny dzień, ok 27- 28 stopni, młodzi rodzice - oboje w koszulkach na ramiączkach i krótkich spodenkach, w nosidełku dziecko w kombinezonie welurowym, zgrzane na maksa bo takiego buraka na twarzy niemowlęcia jeszcze nie miałam okazji oglądać. Druga sytuacja, dość niedawno. Tośko w rampresie, bez skarpetek, tradycyjnie goła głowa, mijam mamusię i babcię z dzieckiem na oko 7-8 miesięcy na spacerku. Dziecko ubrane w dresik i uwaga welurową czapkę z nausznikami. Zgroza, ale jak się na mnie te kobiety popatrzyły.
  24. solange63Moniksolange63100% popieram. moja mloda nawet zima nie miala czapki (ani w domu, ani na spacerach). teraz spi w pizamce z krotkim rekawem i krotkimi nogawkami (oczywiscie z bosymi stopami). ubieram ja tak jak siebie, bez dodatkowej warstwy. w domu mamy 18 stopni i odpukac od urodzenia nawet kataru nie miala. popieram wszystko w 99%, bo czapkę zakładam-chodzi mi o ochronę uszu. Mieszkamy w dość wietrznym rejonie i boję się przewiania. Ale jak jest ukrop, wiaterek nawet nie zawieje to też jesteśmy bez czapki. Kondziu tez śpi w piżamce bez rękawów i z krótkimi nogawkami, pod kocykiem tylko i przy rozszczelnionym oknie. I znow ciocia Solange nadciaga z pomoca przewianie ucha, ktore doprowadza do zapalenia ucha, to swietnie funkcjonujacy mit. "Przyczyną ostrego zapalenia ucha w 70% przypadków jest zakażenie bakteryjne: Streptococcus pneumoniae (30-40%), Haemophilus influenzae (20-30%), Moraxella catarrhalis (10%). Rzadziej izolowane są: Streptococcus pyogenes gr. A, Staphylococcus aureus, Pseudomonas aeruginosa. Wzrasta natomiast rola bakterii atypowych: Mycoplasma pneumoniae, Chlamydia pneumoniae (...) czynnikami ryzyka wystąpienia ozuś są: uczęszczanie do żłobka lub przedszkola, ekspozycja na dym tytoniowy, alergia, nieprawidłowości anatomiczne podniebienia, przerost migdałków, zapalenie zatok obocznych nosa, płeć męska, uwarunkowania genetyczne." Solange dziękuję za post, dostaję ciężkiej kur... jak słyszę hasło o przewianiu uszu.
  25. pina85Dziewczyny odciągałam raz z jednej piersi raz z drugiej i dokładnie było 65ml,więc myślę,że to mało,kupiliśmy z mężem aptamil 1 i oprócz tego co mu podałam teraz zrobiłam aptamil i wypił jeszcze 75ml,jestem w szoku!!!położyłam go przed chwilą do łóżeczka i już śpi teraz myślę,że on poprostu się nie najada a mi było tak żal,że aż się popłakałam wiecie co już nie chodzi nawet o samo wstawanie w nocy,ale chciałabym być spokojna,że moje maleństwo jest najedzone dobrze śpi.Nie wiem czy powoli nie przerzucać się na butelkę??? która z was karmi mlekiem modyfikowanym??? fajnie,że jesteście i że można na was polegać:) Kochana, jeśli dziecko przybywa na wadze to jest ok i się najada. Poza tym ile przerwy było pomiędzy karmieniem a odciągnięciem pokarmu?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...