-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Pretka
-
A to mój misiek dzisiaj :)
-
Nulka ja mam tak samo, też ciężko mi siebie zaakceptować. W sumie wszystko jest ok po za brzuchem. Zastanawiam się nad laserem na te rozstępy ale to duży koszt a i efekt nie jest rewelacyjny :( Został mi jeszcze troszkę brzuszek ale nad tym pracuję i pomału widać już efekty. W chwilach kryzysu tak się pocieszam, że ludzie mają większe zmartwienia :) Co do szczepień to można zapłacić za szczepionkę skojarzoną ( u nas 130zł) i wtedy dziecko zamiast 3 kłuć ma 2.
-
Muszę spróbować na małym, bo pediatra powiedziała, że mały ma skazę białkową ale mi się wydaje, że to nie skaza ( hehe wiem lepiej :P ) bo czytałam na ten temat w necie i oglądałam zdjęcia dzieci ze skazą i wygląda to inaczej niż u Aleksa. Spróbować nie zaszkodzi.
-
Mafinka pisała o skrzypie, a jak to jest z tym lnem?
-
Dziecko powinno spać na brzuszku ponieważ w ten sposób ćwiczy nie tylko mięśnie ramion i karku ale też mięśnie brzucha, a poza tym wtedy gazy łatwiej odchodzą i dziecko jest spokojniejsze. Jak dziecku uda się zasnąć w tej pozycji to super tylko raczej nie na noc nie tylko z powodu śmierci łóżeczkowej ale też dla własnego spokoju bo malec może odwrócić główkę nosem do poduszki i tak zasnąć.
-
Mój smyk samo szczepienie zniósł super, płakał tylko minutę, potem zasnął i był grzeczny, dopiero w nocy zrobił się niespokojny, ale temp. nie miał. Niespokojny jest do tej pory ale obecnie śpi wreszcie :) Za godzinkę idziemy na spacer więc powinnam mieć spokój z ryczeniem do 17 bo na spacerze zawsze śpi. Zobaczymy co przyniesie wieczór.
-
Ja swojego tez przechwaliłam i tez po raz ostatni. Tak jak u Monik mój wisiał na cycu pół nocy i od 5 beczy niemal non stop. Nie pomagają krople antykolkowe, karmienie, noszenie, normalnie nic. Zaraz wybiegnę i nie wrócę :P Czy to może być efekt wczorajszego szczepienia?
-
Asiula miło, że do nas dołączasz :) Rosną nam te dzieciaczki rosną, mamy z nimi coraz lepiej, ja też miałam kolejną nockę z jedna pobudką :) Dziś byliśmy na szczepieniu i przy okazji miał ważenie, ma 5,7kg. Spodziewałam się więcej, ale wg pediatry to i tak z synka kawał chłopa :) Niestety mały ma skazę białkową więc muszę wyeliminować produkty mleczne z diety :( ubolewam nad tym bo uwielbiam wszystko co jest z mlekiem związane. No ale mówi się trudno, dla synka dam radę :)
-
Ja z antykoncepcją też mam sporo do myślenia bo od 6 lat nic nie stosowałam starając się o kolejne dziecko. Wcześniej były tylko gumki ale teraz już ich nie chcę. Myślę, że najlepszą opcją będą plastry. Do gina jeszcze nie mogę iść bo jeszcze ciągle wkładka lekko zabrudzona :( Mój synek też już potrafi wytrzymać bez jedzenia 6h ( raz mu się zdarzyło) a tak normalnie to przerwy między karmieniami w nocy wydłużyły nam się z 3 do 4h i tak już może zostać bo to oznacza tylko jedno wstawanie :) W ciągu dnia też zalicza jedną konkretną 2-3h drzemkę i 2x po pół godziny, jednak też nie ma reguły bo czasem potrafi wcale nie spać a czasem to cały dzień :P Jutro mamy szczepienie i chirurga, mam nadzieję, że pójdzie szybko i gładko.
-
Asiunia to dziwne, że cie nie zbadał, to po co ta kontrola? A co powiedział lekarz na tą Twoja glukozę? Synuś faktycznie pokaźny, ja idę we wtorek na szczepienie to go od razu zważą też spodziewam się wagi w granicach 6,6,5 kg bo mój Aleks też jest kawał chłopa.
-
Solange ten okres to pewnie dlatego, że córcia ci nocki przesypia bez karmienia. Ja tak miałam ze swoją córką, też nocki mi przesypiała, spała 5-6h i mimo, że karmiłam ją piersią to okres dostałam też jakoś po 7-8tyg. U mnie na dodatek przez te nocki pomału zaczęło brakować pokarmu, dlatego teraz nawet się cieszę, że młody budzi mi się dwa razy na jedzenie: o 24 i o 4, potem ok 7 rano.
-
Zaintrygowałyście mnie tymi chustami i czekam na opinie. Ciężko mi sobie wyobrazić noszenie małego w takiej chuście... Przechwaliłam Aleksa.... dziś dał mi tak popalić, że szkoda gadać, cały dzień nie spał, marudził i zasnął dopiero o 21. Jestem wykończona.
-
Witaminko trzeba wierzyć do końca, współczuję. Z tym przeniesieniem do noworodków to chyba tylko modelator forum może to zrobić. Musimy cierpliwie poczekać. Mamy wreszcie tę upragnioną wiosnę jejejeje :) Mój synuś od kilku dni jest taki kochany, ciągle się śmieje do mnie ( do męża jeszcze nie chce :P ) prawie nie płacze, oby tak dalej.
-
Amelko jak mój synek miał katar ( złapał ode mnie) to jak położna przyszła, to powiedziała, że jak tylko zacznie kaszleć to mam jechać z nim do pediatry. Teraz już wieczór, może lepiej poczekaj do rana i wtedy zadecydujesz co robić.
-
Joasiu u mnie tak samo z kupą, też po każdym karmieniu zmieniam pieluchę... a miało ich być mniej hehe
-
Solange modelka z niej będzie nie ma co :) Ja Aleksa też nie będę chrzciła, sam wybierze swoją drogę jak dorośnie. Mąż na szczęście podziela moje zdanie. Rodzinka przyzwyczajona bo z Amelką też tak zrobiliśmy. Co do odbijania to mam swoją metodę. Po karmieniu kładę synka na 2-3 min. i dopiero po tym czasie biorę go na odbicie. W 90% beka.
-
Podzielam Wasze zdanie, kompletny koszt szczepień na rotawirusy to 600-700 zł a ochrona tylko przed biegunkami i to nie zawsze skuteczna... Jeszcze się zastanawiam nad pneumokokami, mąż się uparł na tę szczepionkę i na nią się raczej zdecydujemy.
-
Dziewczyny, mnie też swędzą sutki przy karmieniu i często mnie kują piersi ale to nie jest u mnie bardzo dokuczliwe myślę, że nic złego się nie dzieje. Powiedzcie mi bo zbliża się u mnie termin szczepień... czy wy będziecie szczepić dziecko przeciw rotawirusom? Ja mam wątpliwości co do tej szczepionki bo czytałam, że ona nie daje 100% ochrony i mimo szczepienia dziecko chorowało. Ci wy na ten temat sądzicie?
-
Himeko ty się lepiej upewnij czy Wam dzieci nie pozamieniali haha Ja śpię w staniku, mam taki trochę luźniejszy, do tego wkładki laktacyjne i jest ok. Pewnie, że chciałoby się spać bez ale wolę już w staniku i bez sprzątania mokrych plam :)
-
Karim ja już przechodziłam nawał pokarmu, potem kryzys laktacyjny w 3 tyg, a teraz znowu mam dużo pokarmu ale już nie nawał. Rzeczywiście synek je łapczywie i na początku jak zassa i puści z jakiegoś powodu to pokarm tryska na wszystkie strony i muszę szybko pieluchę przykładać, więc mogę powiedzieć, że pokarmu mam teraz sporo. Nie odciągam pokarmu, karmię na bieżąco synka, w dzień staram się karmić nie częściej niż co 3h bo Aleks najchętniej by jadł ile wlezie a potem mu się ulewa i to dość sporo. Krztusi się dość często od tego szybkiego jedzenia ale na to już nic nie poradzę, staram się aby dobrze odkaslywał.
-
Monik u mnie to na pewno wzdęcia nie pozwalały spać małemu bo prężył się i płakał, i miał brzuszek napięty i twardy. Dzisiejsza noc to była bajka, nareszcie się wyspaliśmy Tylko 2 razy obudził się na karmienie o 23.30 i o 4 :) szybko się najadł, przewinęłam i do kołyski, po 3 min już spał :) Chwilo trwaj wiecznie :)
-
Witam Przyłączam się do niewyspanych mam... mój synek nie spał w dzień, nie spał w nocy, jedyny dłuższy sen to był 2,5h od 17 do 19.30, a tak to pobudka co 1h. W nocy masakra, mały jęczał i płakał, mąż biedak niewyspany do pracy chodził, przez to zły był i wiecznie rozdrażniony. Problem rozwiązałam dziś hehe. Kupiłam ten niemiecki środek na kolki i gazy Sab Simplex i po kolejnej nieprzespanej nocce dziś rano nie wytrzymałam i dałam mu pierwszy raz. Efekt był piorunujący... mały zasnął o 10 ( po 15 min od zjedzenia), obudził się o 13 na karmienie i od 13.15 śpi dalej, nie jęczy przez sen, nie przebudza się, ja też odespałam i powiem wam, że póki co to rewelacja!!! To dopiero pierwszy dzień stosowania ale jestem dobrej myśli :)
-
Monik mój synek też miał katar i pediatra kazała kupić witaminę C w kropelkach i dawkować 2x dziennie po 5 kropel. Katarek przeszedł. Też fridą odciągałam i też ryczał, jeszcze solą morską zakraplałam aby rozpuścić najpierw te babole, a potem fridą odciągałam. Co do spacerków przy katarze to mnie pozwoliła wychodzić, na chłodniejszym powietrzu dziecku się łatwiej oddycha i nie zaszkodzi. Tylko bacznie obserwować synka kazała i jak się pojawi kaszel to migiem do przychodni miałam lecieć. Na szczęście katar minął i już jest ok. Monik no to trzymam kciuki za pozytywną diagnozę dla synka.
-
Himeko porodu nie zazdroszczę... ale chyba warto było :) Co do rany po cięciu to ja niczym nie smarowałam, ładnie się goi i już prawie nie boli. Tak się zastanawiam nad ćwiczeniami, mam ochotę już zacząć takie lekkie ćwiczenia brzucha bo coś nie chce znikać to brzuszysko. Mięśnie mam ponaciągane i pewnie dopiero ćwiczenia coś dadzą. Na spacerach też daję sobie wycisk, pcham wózek pod górki, których u nas nie brakuje :) ale co z tego skoro apetyt tak mi dopisuje, że nie mogę się pohamować i jem za dwoje :( W ćwiczeniach nadzieja :P Karolinko sama słodycz :)
-
Himeko gratulacje Wg mojej listy została jeszcze Monsund