Skocz do zawartości
Forum

Rudzia

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Rudzia

  1. Rudzia

    Lipiec 2010

    adria40 Rozumiem Twoje rozterki, ja mam podobnie. Macierzyński chyba do 3 grudnia a potem musze kombinować, żeby nie iść jeszcze na wychowawczy a żeby kase płacili. Bo niestety, ale z jednej pensji będzie BARDZO ciężko się utrzymać. Same pampersy ile kosztują a już nie wspomne o mleku które kosztuje min 26zł a max 32zł zależy od sklepu. A jedna puszka starcza na 2-3 dni.
  2. Rudzia

    Lipiec 2010

    MaŁoLaTkAGdzie mój post wcięło ;> hyyyyhhhh ;/ Pisałam, że może bez teściów jest fajnie ale bez męża trochę liiipaa ;/ Był dokładnie w tym miejscu gdzie ten, napewno był bo mi się rzucił w oczy ale nie miałam jak przeczytać całego. Może niechcący edytując, użylaś skrótów klawiszowych zaznacz wszystko i skasuj ?
  3. Rudzia

    Lipiec 2010

    Blumchenz siostra jest najfajniej!!!!!!! hehe:) fajne te twoje dziewuchy:)
  4. Rudzia

    Lipiec 2010

    właśnie teść dzwonił że na spacer go weźmie jak się obudzi... na szczęście...
  5. Rudzia

    Lipiec 2010

    :((( a ja właśnie przeżyłam kryzys..... mały darł się płakał jak nie wiem, wzięłam go na przewijak, zrobił kupke, zaczął się śmiać i widze że znowu bardzo śpiący i malo przytomny, to go w kocyk smoka w zęby, zaczyna usypiać i nagle znowu ryk... i tak w kółko... dalam mu jeść, zjadł pół butelki, usnął, minuta nie minęła znowu ryk...nie wytrzymałam, złapałam co miałam pierwsze pod ręką, padło na Puchatka... biedny wylądował za telewizorem... sama sierozryczałam, wzięłam małego na ręce a ten jak zobaczył że ja płącze zaczął się śmiać... no myślałam że zwariuje... masakra... brzuch mnie napierdziela, on się drze a ja juz mam dość...:(((((( na szczęście w koncu usnął w nosidełku.... nawet go nie wyjęłam z niego tylko tak położyłam na łóżku...
  6. Rudzia

    Lipiec 2010

    aśku współczuje problemów rodzinnych. MaŁoLatKawidzisz jakie mamy problemy, ciesz się że z rodzicami mieszkasz i mężą nie masz ani teściowej na głowie... Ciesz się póki możesz;p Blumchen No własnie kurde nie mam kiedy iść po nia do kuchni bo mały siestrasznie wierci, a no spę mam gdzie na samej górze i na samym końcu więc dwuch rąk potrzeba;p ale chyba nei wytrzymam i zaraz po prostu poloże go na kocu na podłodze
  7. Rudzia

    Lipiec 2010

    Blumchenno i moje dziecie pospalo ... 15 min!!!!! zdazylam zrobic 2 lyki kawy i wyprasowac 3 pieluchy SUPER hehehe mój, też;p 30 minut usypiania bo półprzytomny i marudny był a pospał 15 minut, tyle że napisałam poprzedniego posta i polożyłam się na kanapie ... a brzuch mnie zaczyna napier.... :(((((
  8. Rudzia

    Lipiec 2010

    dzięki... ale wiesz, z nia od początku miałam problemy. Ale oczywiście nei widoczne dla innych. Np. po ślubie mieszkaliśmy 2 miesiace u teściów, bo mieszkanie dla nas jeszcze sie remontowało. Przeprowadziliśmy się spontanicze z dnia na dzień... rano padł pomysl że dzisiaj przeprowadzka i spaliśmy wieczorem już u siebie. Mimo że to dosłownie trzy metry obok domu teściów, na jednym podwórku, to teściowa się poplakała, potem codziennie mówila żebym nie robiła obiadu bo ona dużo narobila to i dla nas jest itp. itd. Ja się chciałam przed mężem wykazał, pogotować mu obiadki, chcieliśmy pobyć sami a tu się nie da. Codziennie albo na obiad nas wołali, albo wieczorem wpadał teść lub teściowa na herbatkeaaa itak przez kilkanaście tygodni... ani chwili spokoju... Najbardziej mnie wpieniało to, że widziała że mi z brzuchem już trudno po schodach chodzić bylo, a ja codziennie na zakupy po świerze mięso na obiadek dla mężusia, i za każdym razem kiedy ja już miałam kotlety na patelni i ziemniaki w wodzie, ona dzwoniła żebym nei robiła obaidu bo ona ma dla nas. Aja kurde dostawalam szału. Mówiłam mężowi, że dzisiaj je u mamy... to jeszcze mnieopierdzielał, że on chce u siebie w domu jeść i jeśli ja nie zrobie obiadu to na mieście zje ale do mamy nie pójdzie. No i weź tu człowieku bądź mądry... ja z wielką chęcią obiadki gotuje a teściowej przykro, bo ona też i nas wola na obiad... W końcu jakośtrzeba będzie rozwiazać takie problemy podwórkowe, ale kurde, ja jestem zbyt wybuchowa i nie chce powiedziećczego co wywola burze... a mąż zawsze przytakiwał rodzicom a robił swoje i tak mu zostało...
  9. Rudzia

    Lipiec 2010

    Z teściową to jest tak, że jak mówie jej żeby mu nie dawała niczego innego poza mlekiem, bo np. nie mógł kupki zrobić i bardzo plakał, to ona następnego dnia daje mu co innego, np. jeśli nie mógl kukpi zrobić po jabłku, to następnego dnia marchewkę, bo w końcu to nie to samo. Ja Nie umiem się jej postawić, bo znam siebie i wiem że jak zaczne to nie będzie końca a wojny na podwórku niepotrzeba. Tym bardziej że nie chce skłucić męża z teściową, a do tego by się sprowadziło...
  10. Rudzia

    Lipiec 2010

    Guga super zdjecia:) Angelcia śliczna dziewuszka:)
  11. Rudzia

    Lipiec 2010

    natalia2000witam sie z ranablumchen ja dzisiaj zeberka. Kupilam w lidlu na prawde ladne takie miesne. W sosie barbecue upieke, szybko i sprawnie i moj maz uwieeelbiaaaa!! Apropos lidla polecam Wam garnek do gotowania na parze. Kupiłam wczoraj za 79 zł. Nie mam urządzenia do gotowania na parze, a teraz dla małego na pewno się przyda. mamaola a marchewki kupujesz jakieś ekologiczne? Co do dzisiejszego spacerku to ja też zimowy kombinezon uaktywniam :)) guga, fajnie, że będzie nowe dziecko w rodzinie. Na pewno będziesz wielkim wsparciem dla swojej szwagierki! małolatka ja z jednej strony nie lubię wspominać porodu. A z drugiej wiem, że to świetna terapia, żeby pozbyć się traumy. rudzia ojjj ja też wkurzyłabym się, gdyby ktoś dawał coś Adasiowi za moimi plecami. Ale to Ty jesteś mamą, a każda mam wie, co dla jego dziecka jest najlepsze. Jeśli Tobie to nie przeszkadza to wszystko okej ;) agatcha uściskaj swoją kruszynkę od cioci Natalki :)) Już taka duża panna... BARDZO mi to przeszkadza... ale co mogę zrobić? No przecież nie zabronie jej brać do siebie Mikołaja, a jobów jej posłać nie mogę bo mieszkam u niej, jakby nie było... mam związane ręce...
  12. Rudzia

    Lipiec 2010

    MaŁoLaTkA No ja po porodzie mam bardzo obfity okres tak że musze nocnych podpasek używać, a na basen na dwie godz chce i to jest duży dyskomfort... Bo musiałabym co chwile latać na zmianę tamponu... a chce trenować a nie wchodzić i wychodzić z wody. W gimnazjum byłam w klasie plywackiej i wiem jak to jest z okresem na 2-3 godziny na wysiłkowym treningu na basenie.
  13. Rudzia

    Lipiec 2010

    BlumchenCo robicie dzis na obiad, bo mi juz pomyslow brakuje!!! Ja spróbuje zrobić zupę-krem z kalafiora i nagniotę to tego drobniutkich klusek:)
  14. Rudzia

    Lipiec 2010

    Gdyby nie te spacery z teście, to ja nie gotowałabym chyba wcale, bo nie jestem sprinterka w kuchni i potrzebuję trochę czasu żeby obiad ugotować, a 30 minut drzemki Mikiego to dla mnie na mało;p
  15. Rudzia

    Lipiec 2010

    Blumchenrudzia - witam w klubie, to krwawimy razem!!!! o masz, no tośmy się zgrały:) Ja się też zsynchronizowałam ze znajomą, z którą mamy zamair na basen chodzić, więc dobrze, bo tylko jeden tydzień w miesiącu nam wypadnie, a nie dwa gdybyśmy miały w innych terminach;p
  16. Rudzia

    Lipiec 2010

    BlumchenNo to całkiem fajnie, u mnei to by sięniestety nie sprawdziło, bo codziennie po spacerze teścia z małym, zabiera go do nich i teściowa ciągle coś mu daje... więc nie mogę niestety upilnować... a jak proszę żeby nie dawała, to nic mi nie mówi a i tak mu daje...dopiero przyznaje mi się jak się jej dopytuje bo np. mały marudzi przy mleku, albo kupki długo nie ma. Bo mój a pro po kupki to prawie jak w zegarku, przed snem i z rana:) Oczywiście godziny w sumie są różne, ale pora jest zawsze ta sama. A co do humoru... to ja właśnie okresu dostałam i nawet nie chce mi się gugać do Mikołaja. Mogę pisać bo to nie wymaga otwieranai ust...
  17. Rudzia

    Lipiec 2010

    BlumchenMalolatka - na kupiki polecam sok z marchewki, ja od kad podaje jej marcgew robi po 2 - 3 kupy dziennie!!!! A robila jedna na 4 dni. A w jakiej postaci podajesz marchewke? ile i jak czesto?
  18. Rudzia

    Lipiec 2010

    adria40 Ja mam ten sam problem z małym, bo on ciągle mi kicha (od urodzenia) a z rana ma cały nosek w kozach i są dość głęboko. Ja mu wpsikuje wodę morską bo mam w aerozolu i czekam aż sam wykicha, jak je to tak długo używam gruszki aż wyciągnie... no tylko trzeba delikatnie:)
  19. Rudzia

    Lipiec 2010

    Witam się z rana:) Wczoraj mąż wrócił z treningu o 22 i jeszcze po paru minutach jego kolega do nas wpadł i siedział prawie do północy....przez to mały się budził i był trochę marudny... A poza tym, nocka niezła, pobudka tylko o 5 rano, ale to pewnie przez to że jadł o 23 jeszcze. No i potem oczywiście już "Wstawaj mama!" o 8.00 Kochany synek dał mi troszke poleżeć:)
  20. Rudzia

    Lipiec 2010

    o ja Cię ale gafa :( Mamaola przepraszam najmocniej:)
  21. Rudzia

    Lipiec 2010

    MamaolaSUper:) Widze że też małej pieluchę podkładasz:) pewnie ślina jej cieknie na potęge;p
  22. Rudzia

    Lipiec 2010

    Guga12 nie no to ja nie kumata jestem ;p Przepraszam i ukłony dla takiego głodomorka:) mamaola no bardzo możliwe:) czasem przeraża mnie jego siła, jak go karmie łapie za butelke i mi ją zabiera tak mocno, że ja boje się mocniej szarpnąć żeby go nie uderzyć nie chcący o ja pierdziele :)))))))))))) na TVP1 zaczął się super film "Chłopaki nie płaczą"
  23. Rudzia

    Lipiec 2010

    Guga12U nas dziś dzionek dobry, prawie wcale marudery się nie włączały tylko chwilę na spacerze jeździliśmy na sygnale ale to wybaczam bo później był cudny sen i pięknie zjadła bo 740ml a tego jeszcze u nas nie było i te zakupy dzisiejsze ech oby każdy dzionek był taki Guga chyba 74... a nie 740... mam nadzieje
  24. Rudzia

    Lipiec 2010

    Dziewczyny chyba pojawiła się u Mikołaja ciemeiniucha:( Na ciemiączku... kurcze a już myślałam że nas to ominie. Czy któreś z Waszych dzieciaczków ma ciemieniuchę?
  25. Rudzia

    Jaka dieta najlepsza?

    Witam, mam pytanie, jaką dietę najlepiej stosować, jeśli moje BMI wynosi 31,9... prawie 4 miesiące temu urodziłam synka cesarskim cięciem, nie karmie piersią, więc w zasadzie mogłaby jeść wszystko. Tylko że jest kilka problemów. Otóż przede wszystkim czas. W ciągu dnia maluch śpi 3 razy po 30 minut, więc tylko w tym czasie mogłabym przyrządzać posiłki. Po 2 raczej unikam wołowiny i wieprzowiny. Oraz no niestety ale bardzo nie lubię czerwonych warzyw. Mogę prosić o jakieś wskazówki?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...