-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez pulus2008
-
nikizwitam:):)jestem tu nowa i be=ardzo mi sie podoba ten portal:):)mam nadzieje ze mnie przyjniecie do swojego grona:):)pozdrawiam:):) witamy, witamy
-
Rocznikowo jesteśmy równi, ale to on jest starszy o 8 miesięcy i 3 tygodnie :)))
-
POdam Wam fajny przepis na piersi z kurczaka : pierś z kurczaka 2 jajka 2 łyżki mąki 2 łyżki majonezu 2 łyżki tartego żółtego sera ( ja daję trochę więcej) 2 łyżeczki vegety natka pietruszki pierś pokroić w kostkę, dodać pozostałe składniki, wymieszać i smażyć jak placki ziemniaczane. Nam bardzo smakuje :)
-
Mi tez juz się kończą pomysły na obiady :((( Chociaż moi panowie ( z wyjątkiem synka :)) nie są wybredni i zjedzą wszystko :))
-
Wszystkiego najlepszego dla Tatusiów naszych pociech w Dniu ich Święta
-
Piszcie o wesołych rzeczach :)))
-
Nie ma sprawy Rozmawiamy tu o wszystkim
-
Foteliki samochodowe Chicco- niebezpieczne dla dzieci!
pulus2008 odpowiedział(a) na drucilla temat w Aktualności
Początkowo chciałam kupić fotelik tej firmy, ale cena mnie odstraszyła i całe szczęście -
Szymek miał 10 miesięcy jak zaczął sam chodzić :)
-
Poleca Rewal :)) Osobiscie byłam tam kilka lat temu, ale mój mąż często tam bywa i mówi, że jest rewelacyjnie. W lipcu planujemy tam pojechać z naszym maluchem :)))
-
My też mieliśmy podobny problem, że Szymek budził się w nocy i lądował w naszym łóżku, ale po jakimś czasie samo przeszło. Co prawda cały czas śpi z nami w sypialni, ale w swoim łóżeczku i teraz już rzadko zdarza się, żeby spał z nami. Czasami nawet nam tego brakuje :)))
-
Zapraszam na "nowe mamy forumowe" dołącz do nas :)))
-
Nie wiem czy Wy macie coś takiego jak ja, ale jak słyszę gdzieś, że komuś zmarło dziecko, to zaraz wyobrażam sobie, że mnie spotyka to samo. Nie potrafię sobie wyobrazić, że mogłabym żyć bez Szymusia. Wiem, że takie wyobrażenia są głupie, ale jest to silniejsze ode mnie.
-
Ale super, że jest nas coraz więcej :))) Jak czytam Wasze posty, to cieszę się, że nie tylko mój Szymek jest taki energiczny i buntowniczy Chyba ten rocznik da nam popalić
-
magdusia_oczesc dziewczyny, jestem mama 16 mesiecznego synka Kubusia:) jak nauczyc dziecko wolania siusiu ?? Może jestem w błędzie, ale wydaje mi się, że Twój synek jest jeszcze trochę za mały, żeby uczyć go wołać siusiu. A najlepsza metoda to zdjąć pieluszkę i niech w samych majteczkach chodzi. A Ty uzbrój się w cierpliwość, tłumacz jak się posiusia, że musi wołać :))) Trochę czasu to na pewno zajmie, ale w końcu załapie o co chodzi :)))
-
Takie wiadomości są przytłaczające nawet jeśli dotyczy to zupełnie obcych nam osób :( Pomyśleć, że to maleństwo nigdy nie pozna swojej mamy :((( Trzy lata temu w wypadku samochodowym zginęła moja koleżanka, jej synek miał wtedy może z dwa latka i uświadomiłam sobie, że on już po paru miesiącach od jej śmierci nie będzie jej pamiętał :(((
-
Zdarzały się takie dni, bo Szymek dość dużo pije :)))
-
Wiesz Magda tak sobie myślę, że chyba w obliczu choroby dziecka każdy rodzic wspina się ponad szczyt ludzkich możliwości i jest w stanie poruszyć niebo i ziemię żeby tylko ulżyć dziecku. Wydaje mi się też, że jeśli ma się 2-kę dzieci i jedno jest ciężko chore, to chyba jest bardziej kochane, bo rodzice zdają sobie sprawę, że moga w każdej chwili przegrać z chorobą dziecka. A tak wogóle, to twierdzę, że żadne dziecko nie zasługuje na to, aby chorować (nie myślę tu o zwykłym przeziębieniu). Wszystkie powinny rodzić się zdrowe i mieć szczęśliwe, normalne dzieciństwo. Ale o tym to można tylko pomarzyć niestety :(
-
juliaWitampulus2008 spróbuje tak ja Ty, nie bede ubierac mu pieluszki, choc przyznam ze troszke mnie to przeraza, bo bedzie duuuuzo prania i sprzatania no ale moze sie nauczy a chcialabym zeby umial jeszcze przed narodzinami drugiego dzidziusia bo pozniej boje sie ze bedzie jeszcze ciezej mnie na początku też przerażało to pranie, ale stwierdziłam, że będę twarda i się nie poddam :))) Z siusianiem "męczyliśmy" się jakieś dwa tygodnie zanim Szymek zaczął wołać, gorzej było z kupką, bo dopiero od trzech dni woła zanim zrobi w majtki :))) Trzymam kciuki i pamiętaj nie poddawaj się Były takie dni, że po 6,7-ym przebieraniu miałam ochotę założyć mu pieluchę, ale powtarzałam sobie wtedy, że zaprzepaszczę to co już z nim osiągnęłam i dalej prałam przesikane rzeczy :)))
-
Bardzo mi przykro Nie powiem Ci, że rozumiem przez co przechodzisz, bo nigdy nie poroniłam, jedyne czego mogę Ci życzyć, to szybkiego zajścia znowu w ciążę i oby tym razem wszystko skończyło się szczęśliwie. Pisz często jeśli tylko będziesz chciała pogadać. Trzymam kciuki i zobaczysz, że wszystko będzie ok.
-
Pozytywny test ciążowy a torbiel jajnika!
pulus2008 odpowiedział(a) na Amelka85 temat w W oczekiwaniu na bociana
Ja co prawda nie miałam torbieli na jajnikach, ale jak zaszłam w ciążę, to też nie miałam żadnych objawów. Przez pierwszy trymestr czułam się super, dopiero później przyszły małe problemy. -
magdak136pulus2008po śmierci tej dziewczyny, tak sobie rozmawiałam z mężem i doszłam do wniosku, że często my jako rodzice (myślę o wszystkich) nie doceniamy w pełni faktu, że mamy zdrowe dzieci. Jak już maluch złapie jakąś "normalną chorobę", to często narzekamy, że znowu chory, że sterta leków zapisana, a tak naprawdę to jest to pikuś w porównaniu z problemami z jakimi borykają się rodzice, których maluchy chorują na poważne choroby czy są niepełnosprawne. Tak sobie myślę, że my powinniśmy chyba przynajmniej raz w roku po kolanach do czestochowy iść dziękować za to, że mamy zdrowe dzieci.wiecie co moja córka właśnie choruje dość poważnie na nerki i pewnie to przeziębienie jest niczym przez co często przechodzi,lekarze,badania itd.ale ja doceniam każdy dobry wynik,niestety przeziębienie a do tego gorączka u nas przechodzi się inaczej psychicznie bo niewiem czy gorączka jest od grypy czy od moczu,więc zanim je odbieram to chodzę podenerwowana. Ale i tak dziękuję bogu za to co mam. Życzę dużo zdrówka dla córeczki i oby jak najszybciej wyszła z tej choroby :))) Ja mam kuzynkę, która ma 27-letnią córkę z porażeniem mózgowym. I jak się z nią spotykam, to zawsze jestem pełna podziwu dla niej skąd ona bierze siły i optymizm. Nigdy nie słyszałam od niej, żeby narzekała czy użalała się nad sobą, zawsze jest uśmiechnięta i pogodna, chociaż z pewnością jest jej bardzo ciężko. Ma też drugą córkę zdrową, a od dwóch lat wnuczka i wydaje mi się, że pewnie teraz ten mały szkrab dodaje jej sił :)))
-
75sylwia1KATARZYNKA78pulus2008Dziewczyny sukces na całej lini :))) Szymek od dwóch dni woła kupkę i robi ją na nocniczek lub kibelek I w nagrodę dostał nowy samochód SUPER MOJA OŚLICA SIEDZI NA NOCNIKU WSTAJE I SIKU DO MAJTEK moj to tylko jak po nocy wstanie sika na nacnik, o kupie wogóle nie ma mowy boi sie, najcześciej jak tylko ubiore mu pieluszke to zaraz narobi, a jak lata w samych majtkach albo na golasa, to i tak nie usiadzie na nocniczek i zrobi tam gdzie stoi. Dziewczyny cierpliwości, na pewno się nauczą :))) Wydaje mi się, że najlepsza metoda, to zdjąć pampersa i niech robią w majtki, aż załapią o co chodzi :))
-
mbeaale smutne pisanie, ale tez dopisze... mojego znajomego przyszla synowa zmarla 3 dni przez weselem... miala 24 albo 25 latchyba wiele z nas bierze wszystko za pewniaka, ze to co zle przydarza sie innym a nie nam... i chyba lepiej miec troche tego pozytyzmy, bo inaczej by z domu nikt nie wyszedl masz rację, że chyba zawsze myślimy, że nas nie może nic złego spotkać i potem jak już coś niedaj Boże się stanie, to mamy pretensje do wszystkich i wszystkiego. Nie potrafimy zaakceptować faktu, że złe rzeczy przytrafiają się wszystkim bez wyjątków. Z tą różnicą, że jednym bardziej złe innym mniej złe.
-
juliaWitam o porankuMy juz po kawce i śniadanku Mały wstaje zawsze po godz 5 wiec i ja musze - dopoki moj nie wróci z delegacji Odnosnie załatwiania potrzeb do nocniczka, macie jakies pomysly jak przekonac dziecko? Na pewno nie możesz robić nic na siłę. Szymek na początku też nie chciał robić siku na nocnik, ale chętnie na nim siadał jak był ubrany. A wołać siusiu nauczył się dopiero niedawno. Jak zaczęły się cieplejsze dni, to poprostu chodził bez pieluszki i jak się posiusiał, to go przebierałam i tłumaczyłam, że musi wołać siusiu jak będzie chciał. Parę dni się "męczyliśmy" ale wkońcu załapał o co chodzi iteraz robi siusiu na nocniczek lub kibelek :)))