Skocz do zawartości
Forum

edzia274

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez edzia274

  1. A zapomniałam wam napisac. Wiecie że po raz trzeci byłam dzisiaj z Bartkiem na kontroli po tej grypie, no bo siedzi w domu i pomyślałam sobie że skoro jest już super, nie kaszle i wogole widac ze zdrowy to moze by wkońcu do tego żłobka poszedł. A tu sie okazuje że on jest jeszcze nie do końca na 100% wyleczony. Że ten jego oddech nie jest czysty, że jakaś wydzielina ropna mu spływa po gardle i wogole znowu lipa. Ten wirus jest jakimś cholernym mutantem zatruwającym ludziom życie. Mam go jeszcze w domu potrzymac bo jakbym go jutro do żłobka zaprowadziła to za pare dni znowu mi sie rozchoruje. Mozemy oczywiście spacerowac wychodzic na świeże powietrze ale nie pchac sie w tłum ludzi. Ja to nie wiem ale chyba go z tego żłobka wypisze
  2. Cześc Steskniłam sie za wami, a nawet nie mam kiedy tak porzadnie usiąsc i napisac. Jakoś mam tak zabiegane dni ostatnio, pomimo mojego ogolnego nierobstwa, że wpadam tu na chwilke poczytam i wyłączam komputer, albo co gorsza Bartek sie dosiada i gra w te swoje gry. Doszło do tego ze jak tylko widzi że włączam komputer to zaraz sie pyta czy moze sobie pograc i nie mam dla siebie czasu ani miejsca. Tak mi przykro z powodu braku kasy i wogole kryzysu. Ale nie martwcie sie jakoś sie wszystko ułoży. Po burzy zawsze słońce świeci. Gosiu dacie rade, zobaczysz wszystko sie ułoży a wam życze przede wszystkim zdrowia, bo to jest w zyciu najważniejsze. Agnieszko jestem z ciebie dumna i bardzo sie ciesze ze sie wkońcu zmobilizowałaś do pisania. Bardzo sie ciesze. A tak apropo to twoj Oliwier to też złoto a nie chłopak, żeby tak długo spac. ZAzdroszcze. Moniś wiesz ze do nie spania też sie można przyzwyczaic. Ja juz sie chyba przyzwyczaiłam, jak śpie dłużej niż 5 godzin ciągiem to sie sama budze w nocy i łaże po domu. Ja to mam dopiero w głowie porąbane Majeczko gratuluje nocnikowania. Nareszcie sie udało. I nie martw sie teraz już bedzie tylko łatwiej. Łucjo co u Ciebie u Was???
  3. Cześc kobietki, pamietacie mnie jeszcze Ja to już wogole nie mam kiedy do kompa usiaśc, jak wy to robicie że co tu wejde to nie jestem w stanie was ogarnąc, chyba jakaś niezorganizowana jestem ostatnio. Z drugiej zaś strony moje dziecko ostatnio jak tylko widzi że włączam komputer to chce na nim pograc i suma sumarum potrzebuje jeszcze jednego komputera w domu. U nas też od prawie 4 lat jedna pensja, dzieki Bogu narazie nie mamy żadnych kredytow, wiec żyjąc skromnie do pierwszego nam wystarcza. Czasem troche grosza rodzice czy teściowie dadzą w prezencie na jakąś okazje, wiec to też pewna pomoc. Ale nie narzekamy i gorąco modlimy sie tylko o zdrowie. Byłam dziś z Bartusiem na kontroli już trzeciej z kolei po tym grypsku i nadal coś tam słychac i katar mu cieknie i wogole lekarka stwierdziła że jest jeszcze niedoleczony. A to już trzeci tydzień mija naszego kurowania sie. Wiec nie dziwcie sie dziewczyny jak wasze dzieci po tygodniu przerwy znowu zaczynają chorowac, bo to jakiś wstretny mutant ten wirus. A najgorsze jest to że to nie koniec bo podobno do Polski idzie nowa fala grypy i lekarze alarmują. Wszystkim chorym życze dużo zdrowia!!!!!!!!! Witam także nowe mamusie!!!!! Niestety chyba nigdy sie nie zdążymy tak bliżej poznac bo ja za rzadko tutaj jestem ostatnio. Ale piszcie dużo bo uwielbiam miec co czytac Życze wszystkim spokojnej nocy i lepszego jutra
  4. Wczoraj były pulpety w sosie pomidorowym z ziemniakami i ogorkiem kiszonym, a dzisiaj mielone, ziemniaki i jakaś surowka.
  5. Cześc wam Przepraszam że wczoraj nic nie napisałam ale nie było nas cały dzień w domu. Rano pojechałam z Bartkiem do koleżanki na kawe i tak nam zeszło do 22. W miedzy czasie mąż do nas dojechał i sie z tego mała karnawałowa imprezka zrobiła. Agniesiu Bardzo Was przepraszam że tak poźno ale chciałabym Olinkowi życzyc wszystkiego co najlepsze, dużo zdrowka, dużo radości i uśmiechu na codzień, oraz szcześcia w kolejnym roku jego życia Kaszel u Olinka jest już prawdopodobnie nie groźny, bo moj Bartek też tak kaszlał jeszcze z tydzień po antybiotyku, a nasz lekarz nam powiedział że ta grypa ma taki urok że zostawia po sobie na pamiątke taki kaszel. Dawaj mu syropy typu flegamina, witaminke C i samo mu minie jak to wszystko z siebie wyrzuci. Ale napewno pojdziesz z nim jeszcze na kontrole do lekarza to on ci to wszystko pewnie powie. Moniś dla Kubusia. Słodki wygadany jest ten twoj mały brzdąc Musze dzisiaj wyruszyc na jakieś spożywcze zakupy bo już nie bardzo mam z czego jedzenie kombinowac. Jutro wielkie sprzatanie u nas bo w piątek mamy kolede i ksiedza. Jak bede miała jeszcze możliwośc to napewno napisze. Buziaczki
  6. A ja wczoraj napiekłam udek wiec dzisiaj je kończymy z ziemniaczkami i surowką a do tego dogotowałam zupe pomidorową z makaronem
  7. Cześc dziewczynki Nie było mnie zaledwie przez 2 dni weekendu a znowu nie jestem w stanie was nadrobic. Czytam i widze ze niestety chorobska też was dopadają. Zycze wam dużo sił i zdrowia przede wszystkim U nas weekend w rozjazdach, odwiedzaliśmy rodzinke. A dzisiaj poniedziałek za oknem iście wiosenna pogoda, aż przyłapałam sie na tym że myśle o umyciu okien. Tylko że troszke sie jeszcze wstrzymam bo przecież niedawno z gdypy wyszłam i boje sie aby mi sie nie powtorzyło jakieś chorobsko. Co do karmień dziecka w nocy, ja niestety nie pomoge bo bardzo długo sie meczyłam a synem aby odłuczyc go tej przyjemności jedzenia w nocy. Wkońcu kiedyś sam sie odstawił ale był już bardzo duży. Moje dziecko ma już 3 lata a ja do tej pory nie przespałam spokojnie jeszcze ani jednej nocy. Do tej pory wstaje do niego czasem nawet 5 razy, bo poprostu zaczyna płakac i mnie wołac, tak jakby coś mu sie śniło, a to czesto poprostu płacze bo chce mu sie sikac i musze go zaprowadzac do wc, tak wiec kochane mamy wyśpimy sie może jak nasze dzieci dorosną i założą już swoje rodziny. Uciekam narazie do kuchni kończyc gotowac zupe. Pozdrawiam i życze wam miłego dnia
  8. Hej Wpadam narazie sie tylko przywitac, bo mam troche roboty w domu, no i Bartek narazie nie patrzy wiec pisze. Przede wszystkim bardzo serdecznie dziekuje wam za życzenia w imieniu Bartusia. Jak tylko poźniej znajde troszke czasu to postaram sie pokazac wam kilka fotek z urodzin mojego smyka. Nie było hucznie tylko kameralnie z dziadkami (teściami moimi), ale dobrze że wogole zechcieli przyjechac i nie bali sie choroby. Gosiu mam nadzieje że urlop bedziesz dobrze wspominała, że wypoczniesz. A te twoje wyjazdy do firmy to sobie kochana odbij bo co to za urlop jak ciągle jesteś pod telefonem. Wczoraj byliśmy z Bartkiem u kontroli no i dzieki Bogu wszystko już jest dobrze, osłuchowo jest czysto, gardło zdrowe tylko pozostał mu jeszcze kaszel, ale to taki pogrypowy kaszel, ktory jest nastepstwem tej grypy, tak nam lekarz powiedział. Mamy pic flegamine, oklepywac i powinno ustapic. Narazie nastepny tydzien lekarz zalecał siedzenia z Bartkiem w domu, w sensie takim aby nie szedł do żłobka. Możemy wychodzic już po troszeczku na dwor ale nie do skupisk ludzkich. MonisiuDziekuje ci ze tak sie martwisz o Bartka, ale musze cie troce uspokoic. On owszem czesto choruje ale na szczeście żadko sie te choroby kończa antybiotykiem. W sumie u Bartka antybiotyk jest przepisywany tak 4 razy w roku, reszte infekcji udaje nam sie zwalczyc innymi metodami. I oby to sie nie zmieniło. Uciekam sie bawic z dzieckiem w sklep. Bede potem!!!
  9. Dzień dobry Dawno mnie tu u was nie było, ale nie miałam jakoś czasu na internet. Wpadłam sie narazie tylko przywitac, bo w sumie leń mnie ostatnio ogarnał i jeszcze nic w domu nie zrobiłam. A czas leci i kiedyś musze zrobic to co zaplanowałam. Witam wszystkie nowe mamusie na naszym wąteczku. Wszystkim chorym życze dużo zdrowka i przesyłam same pozytywne i ciepłe fluidy. U nas już dużo lepiej, wczoraj byłam z synem u kontroli i jest już zdrowy. Pozostał mu jeszcze taki pogrypowy kaszel, ale mamy pic syropki i możemy powoli zaczac wychodzic na krotkie spacerki. Apropo, ja też sie integruje ze wszystkimi mamami mającymi w tym tygodniu @
  10. U nas dzisiaj pierogi z serem i może barszcz ukraiński jak mi sie bedzie chciało tylko stac przy garach
  11. Cześ kochane moje. Mam chwilke bo Bartuś zajął sie jakimś samochodem i jak nigdy narazie mi nie przeszkadza. Gosieńko widze że imprezka sie super udała!!! A ta cieżarowka to jak sie domyslam Maniek czy Marian z "Aut"??? Fajny prezent. Wogole wiecie zauważyłam tez to po moim dziecku, że inaczej sie cieszy prezentem gdy jest to ten wymarzony a inaczej gdy jest to bardziej zrealizowanie marzeń rodzica. Trzeba słuchac dziecka a ono ci zawsze powie o czym marzy i czego potrzebuje. Moniś po raz dwusetny to stwierdzam że jesteś niesamowita kobietą, obrotną radzącą sobie w wielu trudnych sytuacjach. Przykład wczorajszego dnia jest tego kolejnym dowodem. Aby przy dziecku żywiole, tylu domowych obowiązkach, babci i kłopotach miec jeszcze czas i siłe na gotowanie ksiedzu. Normalnie bym go odesłała z kwitkiem, niech sobie na plebani kolecje zje. Dziś wieczorkiem jedziemy z Bartkiem na taką wstepną kontrole, bo pomimo tego że jest jeszcze na tym antybiotyku ja musze miec pewnośc że ten antybiotyk mu pomoże i go tak naprawde wyleczy. A nie mam zamiaru czekac do końca i nie daj Boże potem sie okaże że jednak jeszcze trzeba go doleczyc. Jutro moje dziecko ma zabawe karnawałową w żłobku gdzie ma przyjśc Mikołaj z prezentami i wogole no ale coż jak zwykle nigdzie nie pojdzie i nic nie zobaczy. Tak mi jest przykro, że on ciągle chory, nawet nie mam mu jak urodzin zorganizowac bo wszyscy boją sie zarazic. Torta mu kupuje, chociaż miałam piec ale przy nim w domu jest to nierealne. Za to umyślałam sobie i dzisiaj zaraz bede smażyc faworki. To też bedzie myśle pyszny dodatek do kawy na jutro
  12. Witajcie dziewczyny wieczornie Miałam już sie dziś nie odzywac, ale nudzi mi sie wiec wpadłam. Moj mąż raczej nigdy nie miał nic przeciwko komputerowi, bo zawsze sie poprostu nim wymieniamy. Gdy on przed kompem ja oglądam seriale, a gdy ja przy kompie to on idzie na tv. Rzadko ostatnio "na siebie wpadamy", wiec nic nam nie przeszkadza!!! Witam oczywiście nowe domowe mamusie Jest nas tutaj tak dużo że niedługo pogubie sie o czym i z kim pisze. I dzień minął. Dziecko moje już śpi, padło jak mucha, bo nadal chore. Mąż też sie położył a ja pewnie znowu spedze poł nocy przed komputerem bo zamiast go wyłączyc to bede gapiła sie w ten monitor i szukała jakichś atrakcji
  13. basia681qrde tylko mi zpoprzedniego roku został 1 dzień urodze w sierpniu termin an 21 mam /... ale jak sie pracodawca zachowa jak poweim po macieryznskim ze hce wykorzystac urlop odrazu to mnie martwi ../ a to że zwiększyli to fajnie .../ buziaczki A nic ci nie powie bo to jest twoj należacy ci sie urlop wypoczynkowy i musisz go wykorzystac. A do tego jednego dnia ktory ci pozostał dodaj soebie jeszcze urlop z tego roku kalendarzowego, bo bedąc na chorobowym też ci sie urlop wlicza i troszke ci sie tego nazbiera.
  14. Basiu681 co do zasiłku rehabilitacyjnego to nie musisz sie nim stresowac bo podanie o zasiłek dotychczas pisało sie do ZUSu tylko w przypadku wcześniejszego wykorzystania przez cieżarną chorobowego (czyli tych 182dni). Czyli jeżeli na zwolnienie chorobowe cieżarna poszła za wcześnie czyli wtedy kiedy wyliczając 182 dni brakowało by jej do dnia porodu. W przypadku jeżeli te 182 dni mieszczą sie w zupełności i kończą w dniu porodu bądź po przewidywanym terminie porodu to zasiłek rehabilitacyjny nie jest brany pod uwage. Ale od tego roku weszły zmiany i kobieta przebywająca na zwolnieniu chorobowym na skutek ciąży ma pełne prawo do chorowania przez 270dni, czyli czasu na odpoczynek już napewno nam nie zabraknie. Zmianie uległa też długośc urlopu macierzyńskiego, ale nie pamietam o ile, musisz sobie poszukac na necie. Co do wypoczynkowego, jeżeli go posiadasz i ci sie należy tzn jeżeli przed odejściem na chorobowe nie zdążyłaś wykorzystac go w całości to złoż podanie do pracodawcy po zakończeniu macierzyńskiego a przed podaniem o wychowawczy. Ale namotałam...
  15. edzia274

    Karnawalowo

    Mamo Aniołka ja co roku smaże faworki z tego oto przepisu i jak dla mnie są mało pracochłonne i zawsze sie udają Składniki: 30 dag mąki 5 łyżek gestej kwaśnej śmietany 4 żołtka 1 jajko 1 łyżka spirytusu lub ostu spirytusowego szczypta soli tłuszcz do głebokiego smażenia cukier puder do posypania Dokładnie wymieszac wszystkie składniki, wyrobic ciasto, wybic je drewnianym wałkiem, rozwałkowac jak najcieniej na stolnicy lekko oproszonej mąką. Pokroic na paski szerokości 3 cm naciąc wzdłuż każdy środek, przewinąc przez naciecie jeden koniec paska. Smazyc w głebokim naczyniu, w dobrze rozgrzanym tłuszczu z obu stron. Zrumienione układac na bibule, zeby ociekł tłuszcz, posypac cukrem pudrem. Z tego samego ciasta robie też tzw. roże karnawałowe. Życze smacznego
  16. Super konkurs Ale...ja też w sumie nie wiem czy wysłałam bo nie mam żadnego potwierdzenia że e-mail został wysłany. No nic poczekam na wyniki to moze wtedy jakimś cudem znajde sie na liście wygranych i bede miała potwierdzenie że ten e-mail jednak doszedł
  17. Hej dziewczynki usiadłam. Normalnie 3 dni wyjete z zyciorysu i nie sprzątane i taki bałagan w domu że odnaleźc sie nie moge. Ogarniam cały czas i końca nie widac. Moje dziecko jak nigdy zasneło, musi byc jeszcze bardzo osłabiony tą chorobą bo tak to mi już wogole w dzień nie spi. Ja gotuje zupe jarzynową, bo też nic innego mi do głowy nie przyszło a drugim daniem bede sie martwiła jak zgłodniejemy. Maż moj poszedł rano do pracy pomimo tego że ledwo dyszał, taki chory no ale swiat sie przecież zawali jak jego nie bedzie. Co do ząbkowania, to po pierwsze żele chyba raczej nie pomagają, środkow przeciwgorączkowych typu nurofen, paracetamol czy innych nie ma sensu dawac jeżeli nie wystepuje u dziecka podwyższona temperatura, bo to wkońcu leki przeciwbolowe i przy zbyt czestym ich nadużywaniu organizm dzieciecy może sie zwyczajnie na nie uodpornic. Ja podawałam dziecku Viburcol czopki homeopatyczne zupełnie nie groźne dla organizmu ale za to naprawde skuteczne. Na takim jednym czopku dziecko przespało mi calusieńką noc bez płaczu i pobudki. A dodam jeszcze że ząbkowanie u Bartka przebiegało wyjątkowo cieżko, przynajmniej ja miałam takie wrażenie Naprawde polecam bo to przedewszystkim lek roślinny, ziołowy a nie chemia. Imprezka wczoraj była super, akurat siedziałam przed kompem i was podczytywałam ale jakoś nie miałam ochoty na picie. Może nastepnym razem
  18. To jeszcze ja zładłam rosołek i jakoś sił nabrałam. Ninnare a czy to swedzenie głowki małej zauważalne jest tylko i zawsze po johnsonie??? Pytam ponieważ moj Bartek miał taki problem jak był mały i też sie drapał po głowce a na niej jak zauważyłam miał takie placki łupieżu. To mu sie dosłownie sypało. A zgineło jak ja metodą prob i błedow odstawiłam seler. Ale jeżeli u ciebie to swedzenie wystepuje tylko po użyciu tego szamponu to napewno on ją uczula. Moniś ja jak już wiesz musiałam sie przyzwyczaic do takich temperatur, bo nie miałam innego wyjścia. Powiem wam jednak że jest mi dobrze w takiej temperaturze bo mam czym oddychac i po wyjściu z domu nie odczuwam tak bardzo zmian temperaturowych. Nawet w samochodzie już nie pozwalam meżowi odkrecac ogrzewania bo z miejsca dostaje kataru.
  19. Cześc Dziewczynki czarujcie czarujcie i odganiajcie od nas te złe wirusy bo mam już szczerze dośc tego chorowania i tej słabości. Jeszcze nigdy nie byłam tak słaba aby nie moc nawet wstac i sie umyc, a co dopiero zjeśc. Bartek biedactwo też sie strasznie meczy, modle sie tylko aby ten antybiotyk ktory zażywa mu pomogł by nie trzeba było wprowadzac innych lekow, bądź środkow. Dopadło nas coś okropnego z czego nie możemy wyjśc. Gosiu życze wam udanej rodzinnej imprezy urodzinowej i koniecznie poźniej pochwal sie nam zdjeciami. Agniesiu widze w opisie gg że zaczełaś scrapowac. Musisz nam, a przynajmniej mi pokazac swoje efekty pracy, bo ja osobiście podziwiam ludzi ktorzy mają smykałke do takich rzeczy Nie wiem co jeszcze moge wam napisac. Właśnie Bartek ma strajk że nie chce jakiejś tam bluzki i płacze abyśmy mu ją zmienili, ale gdy probujemy to ten że żadnej innej też nie chce wiec mamy go już dośc. Czy wasze dzieci też rządzą teraz nawet tym w co mają byc ubrane???
  20. Cześc. Wstałam z łożka, gotuje rosoł, no i mam chwilke na to by was poczytac i sie przynajmniej przywitac. Witam wszystkie nowe mamusie. Fajnie że wąteczek sie rozrasta wkońcu musi bo my mamusie mamy dużo do powiedzienia. Gdybym chociaż raz dziennie tu nie zajrzała i nie poczytała to pewnie potem nie mogłabym was za chiny dogonic. Chora jestem jak diabli, zresztą całą rodziną chorujemy, dopiero dzisiaj tak naprawde coś zjadłam i miałam siłe wstac z łożka. Znowu zgubiłam wątek, wybaczcie ale jak wyzdrowieje to może wowczas uda mi sie złapac z wami wspolny temat Życze miłego dnia i dużo słońca
  21. Guniu Życze Ci spełnienia marzeń i wszystkiego co najpiekniejsze!!! Sto lat!!!
  22. Cześc Jestem tylko na momencik bo nie mogłam zapomniec o życzeniach dla kochanego Adasia Kochany nasz Adasiu w dniu twoich urodzin życzymy ci wszystkiego co najpiekniejsze i najlepsze!!!. Dużo dużo zdrowka, miłości i uśmiechu na codzień!!!. Wspaniałych prezentow i spełnienia marzeń!!! U nas szpital, całą rodzinką lezymy dziś w łożkach i umieramy. Bartek sprzedał nam takiego wirusa że w ciągu jednej nocy nas rozłożyło. My z Robertem mamy zapalenie oskrzeli, Bartuś niby ciut lepiej ale też dzisiaj wprowadziłam mu antybiotyk bo zero apetytu u niego, ogolne osłabienie, też biedaczek lezy cały dzień i podnieśc sie nie może. Ide sie położyc bo znowu mnie zimno trzepie. Agniesiu masz to jak w banku. A te kłopoty to coś bardzo poważnego??? Moge ci w czymś pomoc???
  23. Hej. No i sie nacieszyłam urodzinami, żłobkiem i wogole. Moje dziecko od wczoraj chore. Wczoraj rano poszedł do żłobka jakby nigdy nic, z uśmiechem, wesoły, a o 11 dzwonią do mnie żeby przychodzic po dziecko bo ma 38 stopni temperatury i katar sie mu leje oczami. Wieczorem pojechaliśmy do lekarza, zbadał go obejrzał i stwierdził że to grypa, bo podobno u nas w regionie panuje. Narazie ma leki przeciwwirusowe do jutra a jutro wieczorem zobaczymy czy bedzie potrzebny antybiotyk czy nie. Także już napewno po zabawie choinkowej i po urodzinach, siedem dni sie do żłobka nachodził w tym miesiącu jak zwykle. Już mi rece opadają. A jakie meczące jest siedzenie w domu z chorym dzieckiem to tylko matka może wiedziec. Biedny sie tak meczy jest taki marudny, że wychodze z siebie. Już sie nie moge doczekac kiedy Robert wroci z pracy, we dwoje zawsze raźniej. Moniś korzystaj teraz z każdego dnia, abyś naładowała akumulatory. Widzisz trzeba poprostu postawic sprawy jasno i powiedziec każdemu w twarz bo ludzie to tak mają że sie raczej sami nigdy nie domyślą. Gosiu, Łucjo, Agnieszko, Maju pozdrawiam. Przepraszam was ale nie mam siły pisac
  24. A u nas dzisiaj ogrorkowa z ryżem a na drugie sos miesny z kluskami śląskimi i surowką
  25. Witajcie kobietki Wczoraj nie dałam rady zasiaśc do kompa bo mi sie dziecko rozchorowało. Poprostu nagle rano dostał gorączki, potem gardło w mgnieniu oka zrobiło si czerwone, nos zatkany, ogolna maruda w niego wstąpiła i pojechałam z nim do lekarza. Lekarz postawił diagnoze że to najnormalniejsza w świecie grypa, ktorej wirus panoszy sie a naszym rejonie. No a że my mamy takie a nie inne szczeście do chorob to wiadomo że musimy ją przejśc. Moj Bartek jest silnym alergikiem a co za tym idzie ma słabszy organizm i wszystko co w powietrzu i w otoczeniu łapie i przynosi do domu. Ostatnio w ciągu całego miesiąca jest tydzień zdrowy a przez pozostałe tygodnie na lekach. Fajnie sie czyta o was dziewczyny, powolutku zaczynam was poznawac. Każda z was ma zupełnie inną i rownie fascynującą opowieśc. U mnie było tak zwyczajnie, najpierw szkoła, studia, potem ślub, gdy miałam 24 lata, w 27 roku życia urodziłam Bartka. Od początku mieszkaliśmy na swoim kupionym mieszkaniu, ktore nawiasem mowiąc 2 miesiące temu zmieniliśmy i przeprowadziliśmy sie. Mieszkamy w bloku na parterze wiec problemu z wozkiem nigdy nie miałam. Domek owszem mogłabym miec ale tylko na te ciepłe pory roku, a zimą koniecznie do blokow, bo nie trzeba martwic sie o ciepło. Ja wychowałam sie w domku jednorodzinnym i jak narazie wystarczy mi palenia w piecu, odśnieżania i wogole tych urokow zimy. Ide do kuchni jakiś obiad ugotowac. Wszystko jakoś bardzo opornie mi dziś idzie bo dziecko mam w domu bardzo marudne i absorbujące. No ale byle do 16, bo wtedy mąż wraca z pracy i troszke mnie odciąży
×
×
  • Dodaj nową pozycję...