ROSE666

już nie mogę się doczekać wtorkowej wizyty... w ogóle jestem zdziwiona bo mpje koleżanki z wrocka i niektóre z leszna pisaŁy, że przed porodem w 9 miesi ącu chodza juz co tydzień do kontroli i mają usg robione itd. ja jak nrazie co 2 tyg. zmykam baby bo coś strasznie śpiąca jestem dzisiaj ...

a ja się najadłam pizzy i tak się obżarłam, że aż nie mogę... brzuch mam jak balon musiałam wziąć espumisan :( u mnie +15 kg ale zanajomi pocieszają, że bardzo ładnie wyglądam "slodko" ... i powiem wam, że nie puchnę wcale nawet nogi mi nie puchną ale ograniczyłam też sól i picie wody.... wcześniej jak piłam 3 l dziennie to wyglądałam jak balon teraz nie przekraczam 8 szklanek picia dziennie i wyglądam normalnie a opuchlizny nie ma :)

nic baby zmykam wypiję kawkę i zbiorę się bo już południe a ja w pidżamie latam po domu jak opętaniec i nic mi się standardowo nie chce.... a najbardziej mnie wkurza to, że ubrania typu spodnie są już za małe i została mi tylko jedna sukienka do końca i jedne lajkry + 2 bluzki, które jeszcze zakrywaja brzuch ... zastanawiam się co spakowac do wyjścia ze szpitala tzn. jakie ubranie???? chyba ma być luźne bo nigdy nie wiadomo... ale nawet jeśli tak to chyba spakuję sukienkę i lajkry te, które noszę teraz...

chciałam wrzucić fotki z tel. ale coś za diabła nie mogę :( może innym razem spróbuje załatwić aparat cyfrowy i wrzucić z aparatu... ehhh.. a chciałm sie pochwalić zdjęciami... no ale cóż złośliwość rzeczy martwych... ja wczoraj zamówiłam roletkę dla małego w rybki lampa też już przyszła tylko nie ma komu zawiesić :( ohh.. z tymi chłopami

wstałam i w końcu jestem wyspana :) kasioleQ mi tam jeszcze się nie spieszy!!! dopiero 36 tydz a torba nie spakowana mówiłam, że spakuję się po 01.09 a do tego czekam cały czas aż mały się obróci główką chociaz to coraz mniej prawdopodobne:36_1_10: i jeszcze lekarz mówił, że przy takim położeniu to tak szybko nie polecę :( osttanio proponował żebym do dołu brzucha przykładała głośniki od radia to może się obróci ale chyba daruję synkowi takich rewelacji jeszcze się wystraszy albo ogłuchnie pozostawię jemu decyzję co do tego jak zamierza wyjść może tak jemu jest lepiej...??? a teraz czas na:

zmykam jeszcze pospać...

widzę, że Anet też milczy.... a cafe to chyba już po finale... cieszę się, że jeszzcze ktoś tutaj został na wrzesień... ale cos mi się wydaje, że jeszcze na koniec.. załapię się do październikowego forum..zresztą co ja marudzę zobaczę co doktorek powie we wtorek... wczoraj spotkałam kumpele i podpytałam trochę o poród itp. bo ona tydzień temu rodziła i mnie trochę przeraziła bo powiedziała, że termin na 01.09 niby była na kontroli lekarz powiedział, że nie ma rozwarcia, rodzić nie będzie trzeba czekać!! a jej w nocy wody odeszły i na drugi dzień urodziła i cała rodzina się śmiała bo po konsultacji z lekarzem pakowali się z mężem nad jeziorko an tydzień.. heheh i dobrze, że mieli jechać na drugi dzień;)

witam brzuszki :) ja tez cała noc do kibelka latałam i średnio ze spaniem było chyba zaraz wskoczę do wyrka na godzinkę... choć nie wiem czy pośpię bo na zewn. elewację robią i stukają młotkami :( masakra!! mąż już pojechał a ja sama na tym pustkowiu (no i robotnicy)... oby jak najszybciej wrócił mężulek bo tutaj sama zwariuję.....

i już mi smutno.... :36_1_44: idę wziąć kąpiel i do wyrka :36_1_45: do usłyszenia babulce....

ja tylko na chwilkę do Was zaglądam... Andzia u mnie też napady przyp[ływu energii od rana latam ale po południu juz wysiadłam brzuuchol zrobił się twardy i przymusowe leżonko :( co do porodu to ja myślę, że to jak wizyta u dentysty dużo strachu przed a po śmiech, że nie było aż tak źle.... choć nie ukrywam, że na samą myśl oblewa mnie strach najbardziej to się boję takich głup[ot, że ten czop wyleci w nocy a ja nie zauważę albo, że wody wyciekną jak będę sikała itp. ogólnie paranoja..... mój mężulek też własnie szykuje się do wyjazdu do Niemiec :( ale cóż pieniądze potrzebne więc n ie ma co rozpaczać....

zmykam babulce pobuszuję na allegro trochę.. może cos wpadnie mi w oko jeszcze...

choć powiem wam, że ostatnio czas mi dosyć szybko leci i już w zasadzie zaraz początek roku szkolnego a dopiero co ryczałam, że to lipiec się zaczyna i tyyyyyyyle czasu... choć podług was chyba rozsypię się ostatnia.... i na dodatek mały dalej miednicowo:( a torbę spakuję 01.09 jak będzie skończony 37 tydz.

do 01.09 musi siedzieć twardo w brzuchu a po 37 tyg. zobaczymy co będzie ważne, żeby tylko nie był wczesniakiem :) jak narazie waży 2500 więc chyba ponad 3 kg będzie miał ... u mnie dzień też leniwie .. nic mi się już nie chce a raczej nie mam siły... dzisiaj wybieram się do szkoły rodzenia na kolejne zajęcia pewnie jedna z dziewczyn też już odpadła bo osttanio mówiła, że mija jej termin... ehh.. zostanie nas trzy a dalej się okaże .....

ja też się melduję :) u mnie nocka ok nawet mogę powiedZieć, że się wyspałam :) Andzia co do cafe to chyba się rozsypała bo co jak co ale do niej to niepodobne żeby tyle czasu milczeć.... ja mma wizytę dopiero we wtorek ale nic nie wskazuje na to, żeby Oliverek się spieszył więc raczej będę się kulać do końca września....

zmykam bo nic mi się nie chce jak zwykle ostatnio.... do usłyszenia..

no to ja się melduję :) u mnie nockA tak sobie mam problem ze spaniem i chopdzę niewyspana ale jeszcze trochę dam rade... co do cafe podejrzana sprawa... ja dzisiaj baby zmobilizowałam się i mąż zawiózł mnie do fryzjera kolejka była, że hej ale wazne, że włosy zrobone i czuję się jak normalny człowiek a nie jak zwierz...

a czy któraś z was też ma dziecko połóżone miednicowo???

widzę, że coraz więc ej wrzesniowych kobitek... Anet ja robiłam badanie posiewowe moczu i mi tylko wyszły jakieś niegroźne bakterie ale doktorek mówił, że te mogą być więc chyba też chodziło o wykrycie czegoś... a teraz przed porodem mam zrobić HBS to chyba na żółtaczkę no i podobno na kiłę i choroby weneryczne tez należy zrobić przed porodem

Andzia ja tylko jeszce na chwilkę też mam hemoroidy :( lekarz mówił, że to od tych zaparć :( jak nie urok to... nie wiem nawet jak to się leczy czy później przejdzie czy jak?? podobno od ucisku macicy na dolne części też mogą się zrobić... zmykam kochane..

widzę kobitki, że wszystkie chyba jeszcze śpicie ;) zmykam ogarnąć się i zrobić porządki w domu a taaaaaaaak mi się nie chce!! dajcoie znać jak wasze humorki i samopoczucie :)

a co do terminu porodu to lekarz miał problem z ustaleniem bo niby z usg wychodzi 2 tyg do przodu ale brał pod uwagę tylko pierwsze i drugie usg na początku ciąży i mówił, że tylko to się liczy i jest miarodajne... więc do 27 września będę się kulać... i jeszce doktorek mnie pocieszył, że mały sam zdecyduje kiedy zamierza opuścić brzuszek a w pierwszej ciąży to raczej bankowo do 40 tyg. albo 2 tyg. po terminie ... ehh... w każdym bądź razie jeszce duuużo czasu do końca .. a co do remontów to u mnie nadal robią elewację a u małego muszę tylko powiesić żyrandol, na który czekam już 2 tyg. , powiesić karnisz i kupić jakąs delikatną zasłonkę mam nadzieję, że to skończę do końca miesiąca

Witajcie kobitki:) Andzia super, że jesteś jesteś jeszcze z nami ;) ja wczoraj cały dzień latałam ranpo urząd, późnioej okulista i doktorek :( uff.. nie cierpię takich dni... u lekarza czedkałam 2 godz w kolejce i wróciłąm dopiero o 20 do domku :( przy okazji zrobiłam resztę zakupów dla dzidziola i już mamy wszystko i nie trzeba się martwić... torby póki co nie spakowałam... zrobi e to we wrześniu :) a po wizycie wszystko ok mały 2500 g jak zwykle p[ołożenie miednicowe ma już włosy na głowie rozwarcia nie ma... jedyne co moi dokuycza to problemy ze spaniem ale lekarz mówił, że tak już będzie aż do końca połogu .. KasioleQ żeby Cię pocieszyć to wczoraj zawaliłam drzwiami w brzuch dosy c mocno ale oczywiście pytałam lekarza jak to jest z urazami to zaczął się śmiać ze mnie, że tam sa wody płodowe i nic się nie stanie a jedna pacjentka śpi na brzuchu cały czas i już jest w 9 miesiącu bo inaczej nie potrafi spać... więc się uspokoiłam ...

a jutro przede mną ciężki dzień..:( najpierw urząd miasta póżniej okulista no i wizyta u doktorka :( ja do porodu muszę mieć zaświadczenie od okulisty o stanie dna oka.. niby teraz jest wymagane ..koleżanka z wrocka musiała jeszczse robić badanie serca czy wytrzyma poród... a i wiecie co najśmieszniejsze, że nie mam leg. ubezpieczeniowej z pracy tzn. tez musze pojechac i odebrać ... zmykam śniadanko uszykować ... odezwę się jutro jak wszystko załatwię buziaki:)

wczoraj mąż załatwił fotelik od brata tylko muszę go wyprać zawsze to mniejszy wydatek ;) jeszcze trochę musimy kupić m. in. kołderkę, podusię, wkładkę na przewijak, pampersy no i wanienkę.. a mi się nic nie chce jeszcze swojego dyplomu z uczelni nie odebrałam :( nie wspominając i wizycie u fryzjera chociażby ze względów estetycznych bo wyglądam strasznie mam odrost na 5 cm :(

jutro popytam lekarza co i jak chyba zapiszę pytania na kartce a niech odpowiada w końcu płacę za wizytę!! Gosiamm ja też ostatnio non stop ryczę i mam dość wszystkiego także to chyba stan normalny :) KasioleQ mnie mały wali po jajnikach i pęcherzu tak, że nie raz aż krzyczę a mój mąż myśli, żę to skurcz :)