Skocz do zawartości
Forum

GRoszko

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez GRoszko

  1. witam Ann ja już wysyłałam na Pw nazwe szpitala ale podam jeszcze raz tutaj > Szpital Specjalistyczny im A. Falkiewicza ul. Warszawska 2, Wrocław - potocznie mówi się ,ze rodziłam na Brochowie ( od nazwy dzielnicy)
  2. Niezapominajko ja tez za dużo ,,żrem,, i wyglądam strasznie , musze coś z tym zrobić , chyba słodycze pójdą w odstawkę.
  3. cześć Wszystkiego najlepszego dla bliźniaczek i dużo buziaczków ja z Miłoszkiem i Szymkiem siedzę juz u babci . około 15 planuje pożegnać się z Miłoszkiem i zostawić go ,,na wkacjach,, jestem ciekawa co ztego będie - troche się obawiam ale moze nie potrzebnie.
  4. Megan - Tosieńka śliczna i taka jakaś duża. chyba wygląda na starszą od mojego Szymonka
  5. WITAM WIECZOROWO niezapominajko myślę ,ze powinnaś porozmawiać z Szymonkiem o wyjeździe, - inaczej może czuć się oszukany. ja jutro zawoizę Miłoszka do babci i zostawię na noc (pierwszy raz) tylko dlatego ,że on sie tego sam domaga więc podchwyciłam temat i za ciosem. Dziś jak zasypiał to zapytałam go a jak jutro bedziesz zasypiał to kto cie przykryje kołderką a on odpowiedział ,ze babcia. Więc chyba zrozumiał ,że nas z nim nie bedzie. odległość dość spora 100km ale gdyby coś się działo nie tak - to jesteśmy tam w stanie w 1,5 godz dojechać , nawet w środku nocy. jeszcze sprawa, która mnie dzisiaj rozmiękczyła na maksa. Wraca Miłosz z tatusiem z wieczornego spacerku (na marginesie od godz od 18 do 19.30 byli w parku z latarką , bo Miłosz chciał zobaczyć jak kaczuszki śpią w nocy nad stawem) po spacerku otwieram im drzwi a Miłosz trzyma w ręce kwiatuszka, fioletową prymulkę i mówi: dla ciebie mamusiu bo cię kocham. Strasznie mnie tym ucieszył a jak się dowiedziałm od Zbyszko ,ze to zupełnie jego samodzielna inicjatywa to aż mi łezka się zakręciła w oku A było tak: jechali koło sklepu ogrodniczego i Miłosz pyta się Zbyszka co tam jest ? sklep ogrodniczy ? a co jest w tym sklepie? - kwiatki , Miłosz powiedział ,że chce kupić kwiatka dla mamy ale już przejechali więc Zbyszko mówi: to pamiętaj jak bedziemy koło gaji ( nasze centrum handlowe) to mi przypomnij o kwiatku to pojedziemy kupić . Jadą i miłosz woła ,ze jest sklep. poszli i Miłoszek całkowicie samodzielnie kupił kwiatka dla mnie - wybrał jaki ma być poprosił panią i zapłacił ( jeszcze kobietka się żdziwiła ,że tak ładnie operuje nazwami kolorów. Kwiatki nazywał kolorami )
  6. starletko :( będzie lepiej.
  7. Zmykam pobyć z mężem bo narzekam ,ze go mało a teraz jak przyszedł to ja siedzę przy komp. Trzymajcie się , Dobranoc
  8. Aniu postać namalowana na konturowanym tle raczej kojarzy mi się z osobą obcą dla dziecka, ale moze dlatego tato było na tle , bo chciała go sobie przypomnieć. Wyobraźnia zaskakuje A ROWEREK SUPER I DOMEK MALUTKI
  9. fajny wiek mają te nasze dzieciaczki rysuja, budują, wymyślają historie, zmieniaja swoje postacie itp. wyobraźnia rusza pełną parą
  10. Aniu dodam swój komentarz do obrazka :) na myśl mi przychodzi ,że jest to lekarz specjalista , laryngolog, dentysta itp. w niebieskich spodenkach z wyraźnie zaznaczonymi kieszeniami , człowiek nie jest raczej przyjaźnie nastawiony a wręcz krzykliwy. Napisz mi co Ula mówiła jak rysowała albo czego następstwem był ten rysunek , a i chyba rysowała go bardzo szybko tak aby troszke upuścić swoje emocje - tak mi się wydaje
  11. moja stronka za zdrowie dla Anny
  12. ja wyraźnie widziałam pływających ludzi palma woda i nawet kawałek plaży ,żółwie pływaja a na niebie słonko i ptaki. Tylko to na głowie to pomyslałam ,zę to nie okulary do nurkowania tylko czepki kąpielowe. a na niebie jest jakiś czarny punkt to pewnie jakaś przebiegająca nie zrealizowana do końca myśl Uli
  13. Miłosz ostatnio namiętnie rysuje, maluje pisakami właśnie dlatego ,że mają ładne intensywne kolory. lekki nacisk zostawia bardzo ładny kolor. ołówkowe jakieś nie takie , blade albo trzeba mocno przycisnąć a wiadomo ,ze takie małe łapki nie cisną mocno. świecowe są fajne , bo szybko zapełniaja powierzchnie i efekt kolorowania jest widoczny, ale łamliwe chude i kródkie więc nie fajne w łapkę.
  14. Anna mocno opuchniętych nóg bym sie troche przestraszyła - czy to nie jakieś zatrucie ciążowe aż trzykrotnie grubsze to chyba bardzo mocno. Kurcze te choroby. może powinnaś je wyleżeć pożądnie. dużo dobrych fluidków ci posyłam.
  15. Aniu prace Uli jak zawsze bardzo ładne i staranne. Czy możesz mi zdradzić jakich kredek Ula użyła do namalowania tej drugiej pracy , świecowe to chyba nie są ,a jak na zwykłe ołówkowe to za ładne za wyraźne kolory pastele też chyba nie.
  16. zima? no co wy... wiosna ma być już i koniec. a ja dziś upiekłam ciasteczka serowe - przepis oczywiscie marcówkowy - wyszły pyszne - wielkie dzięki podobno moga poleżec ale u mnie już nie ma co poleżeć były bardzo dobre
  17. Niezapominajko pewnie znajdzie się ktoś z Krakowa z kim uda sie wyjść wieczorem na jakąś kawke. Trzymam kciuki abyś wypełniła sobie wieczory miłym towarzystwem i tym sposobem mniej myślała co u Szymonka . dla niego pewnie i tak masz już zapewnioną najlepszą opiekę
  18. Reniu :) a dlaczego ty głodzisz Tosieńkę maleńką ? :)
  19. Aniu Szymonka bardzo dawno nie widziałam ale chyba nie wiele się zmienił . A ty ... nierozpoznawalna zamyslona i tyłem :)
  20. Niezapominajko na Vivaldiego to są wszystkie bloki, ale te po lewej to jesień jest. dziewczynka pewnie nie bawi sie na popdwórku z rówieśnikami więc jej nie znamy. Myślałam ,ze przychodzisz może do Karolinki. A do nas bardzo bardzo serdecznie zapraszamy
  21. a do jakiej dziewczynki 3 letniej przychodzisz( 3 latki to chyba wszystkie znam bo to tak jak i Miłoszek) jak ma na imię , mieszka na wiośnie - to ten szlaban po prawej stronie,
  22. no Niezapominajko witaj . :) oczywiście ,ze nadal na Jagodnie. to teraz jak pójdziesz do pacjentki to i do nas koniecznie. A imię Szymonek to i owszem bardzo ładne, zresztą tak jak i twojego synka :)
  23. witaj Niezapominajko. Wczoraj pisałam ,że nie mam z kim się spotkać, a jak napisałam to pomyślałam sobie o tobie właśnie. zastanawiałam się co porabiacie, ale myslałm że wy po za granicami. chyba ściągnęłam cie myślami.
  24. cześć Natka bluzy nie mam, bo nie byliśmy nigdzie. Karola Jak to jakie krasnale ? wrocławskie oczywiście :) Fajnie się spotkać tak marcówkowo. Ja chyba nigdy sie nie zobaczę z wami :( a moze ktoś się wybierze do wrocławskiego zoo pooglądać słonie, to byłaby szansa na spotkanko, wiosna coraz bliżej pomarudze ....na męża... mam dość jego złego samopoczucia -aż zła jestem ....wrrr....mam go tylko w soboty i niedziele w tygodniu pracuje do późna. A jak nadchodzi ten wolny dla nas czas do on sie rozkłada dziś znowu ruszyć się nie może, bo go wszystko łamie w kościach a szyja nadal jakaś przykurczona. Od lekarza dostał tylko środki przeciwbólowe maści i nic to nie pomaga leki się skończyły więc znowu go boli. mam dość
  25. cześć Ann ziemniaczek powiadasz :) myślałam, ze skusisz się na dokarmianie wcześniej jedynie ze względu na nowości w diecie czyli gluten (bo chyba planowałaś dawać jedzonko po 6 mc dopiero) a tu pyszny ziemniaczek się dostał Szymciowi. Mój Szymciu lubi ziemnaczka z mamusi mleczkiem oczywiście :) Fajnie jak dzieciaczki już coś podjadają - ja czuje się bardziej wolna i jak stoje gdzieś w korku przykładowo- to nie wyrywam już sobie włosów z nerwów, czy czasem nie jest głodny , dzwonie i mówie ,że kaszka jest w szafce :) natka w 5-10 -15 nie bylismy (może jutro), bo dziś wybraliśmy się do rynku w poszukiwaniu krasnali. Tych krasnali we Wrocławiu są chyba setki.wszędzie mozna je spotkać a nawet prawie rozdeptać , bo pod nogami sie plączą maleństwa.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...