
szyszka
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez szyszka
-
Witam dziewuszki:) Kasiu, cieszę się, że wyjazd zaliczacie do udanych! Gratuluję ząbka! Eulalia, dzielna kobita z Ciebie;) Powiem Ci, że moja siostra też panicznie boi się pająków. Jak tylko jakiegoś zobaczy to jest krzyk i łzy z oczu jej lecą A ja z kolei wczoraj zabiłam(z premedytacją) szerszenia! Był taki wielki, aż mnie ciarki przechodziły! Z psikałam go rajdem aż cały biały był, ale tak się cholernika bałam...popłynął do Wisły kanałami;) Pleśniawki Fifi ma od przedwczoraj;/ Chyba jednak wolę dalej smarowac Aphtinem niż moczem;)Już ma mniejsze więc mam nadzieję, że zaraz zginą. Paula dalej przeziębiona i co najgorsza Fifi zaczynał dzisiaj kichac, oby to nie było to co myślę;/ Agnisia, Ago ma rację Ulcia ma czas na samodzielne siadanie. Ja w ogóle podobno nie siedziałam, dopiero jak zaczęłam chodzic, więc luuuuz;) cafe co się odwlecze to nie uciecze:) Głowa do góry:* co jeszcze chciałam? hm? Nie pamiętam. Dobra mykam do łóżeczka, bo mężuś czeka(Fifi u siebie na razie w łóżeczku, Pika też, więc idziem szalec) hahaha Papa;)
-
Hej. Dobra to i ja coś skrobnę;) Angela, zmiana klimatu może tak na niego działała. Jak się tu przeprowadziliśmy to Paula też miała sporo problemów. Fajnie, że się podobało:) Aga, dużo siły i cierpliwości, a co do zmartwień, oby szybko wszystko się rozwiązało:) Ania, no widzisz jaką masz towarzyską córkę:) Kontakt z dziecmi jest potrzebny naszym Szkrabom. Filipek o wiele lepiej się rozwija przy Pauli niż ona jak była sama. cafe, jak chłopcy? Zęby wyszły? Sarinka gratuluję synkowi raczkowania:) Dzień dobry Marto;) i Miłego dnia No my od przedwczoraj też zasuwamy na czterech, tzn jeszcze tylko kilka "kroków" i bęc na brzuch, za chwilę znowu na cztery i do przodu, ale jest git:) Tylko walczymy z pleśniawkami, cholera no;/ Wyparzyłam wszystkie zabawki, dywan odkurzam 3 razy dziennie... Też ostatnio marudny się zrobił, ale w nocy śpi ładnie. Tylko, że przenoszę go do nas ok 24, więc tyle ze spania w łóżeczku. Co jeszcze? Próbuje wstawać sam(oczywiście przy czymś;p). Tzn nawet mu to wychodzi tylko nogi mu się trzęsą jeszcze:) Poza tym Paulinka się przeziębiła, więc nici ze szczepienia Fifulca w tym tygodniu. Nie wiem czy Wam mówiłam, że od 1 sierpnia jestem bezrobotna? Umowa mi się skończyła:) W sumie nic to nie zmienia jeśli chodzi o finanse, ale mi ten status jakoś nie pasuję zbytnio;)
-
Zaszłam w ciąże kiedy moja córka miała 14 miesięcy. Co prawda już chodziła sama, ale nosiłam ją na ręku. Na początku sporo, bo na drugie piętro jeszcze jej ciężko było za rękę. Miałam bóle w podbrzuszu i brzuch mi twardniał. Gin przpisałam mi luteinę(tak na wszelki wypadek) i kazała się oszczędzac. Nie dało się do końca oszczędzac przy małym dziecku. W sylwestra nawet Pika tańcowała ze mną (ona u mnie na ręku). Kilka dni po terminie urodziłam zdrowego, dużego chłopca:) Myślę, że jeżeli Twój organizm nie daje Ci jakiś niepokojących stgnałów to jak ponosisz chwilę swoje dziecko to nic się nie stanie. Najlepiej porozmawiaj o tym zlekarzem:) Życzę spokojnej ciąży i szczęśliwego rozwiązania:)
-
córcia 4260g i 55cm cc synek 4520g i 59cm cc
-
jakie wybrałyście imię dla chłopca - ankieta
szyszka odpowiedział(a) na kasik kasik temat w Kącik dla mam
Filipek:) -
To pewnie niedługo już Ci pośpią. Mojego szybko w ciągu dnia można obudzic, wystrarczy, że pies głośniej zaszczeka za siatką;/ Dobra idę do Pikoliny i Fifula:) Wpadnę później. Miłego dnia:*
-
Tak wczoraj spał słodko Dzisiaj też próbujemy:)
-
Arisa, moja Pika też uwielbia Madagaskar mówi na nią "wyginam ciao ciao", albo "moto moto" hehe U mnie Fifi na podłodze butelkę od Kubusia gryzie, a Pika właśnie się załatwiła do nocnika i leży koło Fifula:) Jak na razie jest wielkie LOVE, ale pewnie niedługo zaczną się wojny jak u Arisy haha
-
Hej. cafe, gratuluję wygranej:) Lalka, fajnie, że wyjazd się udał. No i superanco, że wybieracie się ponownie i to już niedługo:) Zdjęcie i widoki cudne:) ania, mam nadzieję, że niedługo te zęby się przebiją i będzie Mała spokojniejsza. Arisa, kuruj się. U nas nocka super(jak na pierwszy raz). Niunio zasnął o 20(w łóżeczku) i spał do 2.10 Oczywiście pospałby do rana, ale jak się obudził to ja byłam zaspana i wzięłam go do nas:) ale to i tak duży sukces Wstał o 7 więc wyspałam(w miarę;]).
-
Córce zmieniliśmy łóżeczko na łóżko kiedy skończyła 14 miesięcy(tego akurat dnia:) ). To był idealny moment.
-
Przy meblach jak skończyła 8 miesięcy, a samodzielnie jak miała 10,5miesiąca.
-
Kasiu, proszę jaki spontan Fajnie;) Szczęśliwej podróży i udanego wypoczynku. Gdzie dokładnie jedziecie? cafe, no mam nadzieję, że mi się udzieli. Mam tyle na głowie więc może też dlatego o tym tyle nie myślę. Szczerze to chciałabym tylko kościół, jakiś obiad dla najbliższych i każdy w swoją stronę:) agoszka, czemu Ci tak nogi popuchły? Coś z ciśnieniem? Mi często palce u rąk puchną. Dzisiaj pierwsza poważna próba spania Filipka w łóżeczku, mam nadzieję, że wytrwam...Słodziutko śpi, aż zdjecie zrobiłam aby upamiętnić tę chwilę haha Co prawda drewniane łóżeczko już jakiś czas temu Michał złożył, bo tylko stało i się kurzyło, ale turystyczne rozłożyliśmy i w nim teraz śpi. A pranie i ja muszę zrobic, bo łądna sterta się uzbierała
-
Musiałam przebrac moją pierworodną, bo się cała uświniła Co tam chciałam jeszcze napisac? Arisa co Cię dopadło;/ Dużo zdrówka. Angela, tego najmniej mi brakuję:) tzn wyrzucania z szaf, szuflad itd. Paula zaczęła wyrzucac wszystko jak skończyła 8 miesięcy więc na razie mam jeszcze czas Super fotka:) Dziewczyny coś chyba ze mną nie tak;/ Ślub za miesiąc a ja nawet nie mam ochoty rozglądac się za jakąś suknią a co dopiero przymierzac;/ Pewnie kupię coś na ostatnią chwilę:) Takie to bez sensu dla mnie, bo jestem niby mężatką od prawie 3 lat, a tu jeszcze ślub przede mną, może dlatego tak mnie to nie rusza, bo to tylko formalnośc? Nie wiem... Za to ubranka dla Filipka mogę oglądac godzinami
-
Hej. Dzięki, dzięki Dla mnie 4 kilo to dużo, bo od porodu schudłam tylko tyle co podczas porodu czyli 10 kilo. A diete dopiero tydzień mam więc to dla mnie spory sukces Cafe ja Filipkowi już robiłam pomidorową i nic mu nie było:) Któraś pytałą o wzrost dzieci, nie wiem ile Filipek ma wzrostu. 6 tygodni temu miał 69cm za tydzien idę z nim na szczepienie to się dowiem ile mierzy i waży. Angela, miłego pakowania. Kasiu, brawo dla Was! Muszę się Wam pryznac, że Fifi w łóżeczku sypia rzadko(o ncach nie mówię tylko o dniach, bo w nocy w ogóle nie śpi w łózeczku). Ale to moja wina. Może by i spał, ale mi tak jest wygodniej jak śpi z nami. Próbowałam, go przenieśc, ale zasnąc nie mogę jak nie czuję go obok(nie wiem co jest ze mną, bo Pika od początku spała sama). No nic może niedługo dojrzeję do "rozłąki" z nim:) Zasypia ok 19 czasem 20, kąpiel po 18. Budzi się różnie czasem po 2 godzinach żeby sobie possac cyca czasem dopiero na jedzonko o 5 i śpi dalej do 7-8. zaraz dokończe
-
To se popisałam, jak przyszłam to wszystkie uciekają... Nic i ja idę Miłego dnia
-
Pa cafe:) My już po obiedzie, tzn Fifi dalej się "stołuje";) Muszę się pochwalic, schudłam 4 kilo! Zostało się 6, ale jakbym 11 jeszcze zgubiła to raj na ziemi
-
Hej! cafe, supr fotka, oczywiście głosik oddany;) Gratulacje dla Oskarka tzn zębów, raczkowania, stawania itd uf nazbierało się;) Weronisi gratuluję "puszczania się";) Fifi właśnie śpi przy cycu więc sobie popiszę chwilkę z Wami. Angela udanego wyjazdu!
-
Cafe to widzę, że Twoi chłopcy dużo już jedzą:) Fifi tylko obiadek i jakiś deser, tak to cyc jest grany. Ach no i nie ma uczulenia na gluten! ufff ulżyło mi. My dzisiaj nie robiliśmy nic specjalnego. Tata i wujek dzieciom zrobili daszek na placu zabaw i drugą huśtawkę zamontowali dla Fifula. ooo to szybciutko urodziłaś gratuluję
-
To dobrze. Na Fifula też nie mogę narzekać, bo też ślicznie śpi. Nadal z nami w łóżku, bo wygodniej mi go karmić. Chociaż je dopiero około 5 i budzi się o 7, ale lubie czuć jego bliskość:) Córka od początku spała w swoim łóżeczku, a teraz jakoś nie mogę się jeszcze przemóc żeby go odkładać do łóżeczka;/
-
A to Ci niespodzianka:) Też spodziewałam się po jedynkach górnych jedynek, a wyszła dwójka:) Napisz coś o Was:)
-
Witaj agoszka:) Jedynki wyszły dzień po dniu tzn jakieś 2 dni odstępu było i wtedy był marudny i miał trochę rzadsze kupki, a dwójkę znalazłam przypadkiem:) Jedyna oznaka jako taka to gryzł mnie podczas karmienia, a ja się zastanawiałam dlaczego. A jak u Was? Napisz coś o swoim szczęściu i o sobie.
-
Ło matko, patologia...napisałam kury przez "ó"! Tak w ogóle to witam:)
-
Oczywiście, że zapomniałam Adaś Lalki i Oskarek buziaki dla Was:* Jednak nie poczytam za wiele, bo oczy mi się kleją. Krawatek jeszcze raz udanego wyjazdu! Dobranoc kobitki:*
-
Hej. Trochę nie pisałam. Pepasiam, ale nie nadrobiłam postów, bo piszecie jak szalone, więc nawet nie próbuję się na razie z tym zmierzyć:) Widzę, że krawatek wyjeżdża w wielki świat Super! Udanego wyjazdu! Oby pogoda Wam dopisała. My wczoraj wróciliśmy, bo byłam z dzieckami u swojej babci. Było baaardzo fajnie:) Wróciłam dzień wcześniej, bo szczerze mówiąc już tęskniłam za tym moim draniem:) Pika byłam w siódmym niebie, bo widziała krówki, byka, cielaczki, kaczki, kóry itp itd. A najbardziej jej się podobał traktor I praprababcia poznała Filipka:) Oczywiście była nim zachwycona:) Tylko stwierdziła, że ciężki jest haha Spotkałam się ze znajomymi (nie widziałam się z nimi huhu...brakowało mi ich:) ) Fajnie tak czasem oderwać się od rzeczywistości. Zaraz poczytam kilka ostatnich stron:) Ach puki pamiętam Wszystkiego naj dla naszych bliźniaków, Radzia, Adasia, Weroniki, Ulci z okazji kolejnych skończonych miesięcy:)Mam nadzieję, że nikogo nie p[ominęłam. Oj chyba Kajtusia wszystkiego naj Słoneczka:* Co u nas nowego. Fifi sam już ładnie siada i siedzi sztywno:) Ostatnio sam wstał w wanience, ale nogi mu się śmiesznie trzęsły Do raczkowania jeszcze nam trochę brakuje. Dziwne rzeczy wyprawia z buzią, ciężko to nawet opisac Może uda mi się go nagrac to wstawię na FB:) Poza tym cmoka sobie języczkiem śmiechowo:) No nic idę poczytac. Buziaki Zębów więcej brak
-
Lalka(będę teraz tak pisać;) ) ja byłam raz za granicą, na Słowacji na dodatek jeden dzień i to z wycieczką szkolną. A wy tu już pół świata z Krawatkiem zwiedziłyście... Chociaż pewnie jeszcze za tęsknie za Polską. Gdyby nie to, że tu nie widzimy przyszłości dla nas i dzieci to w życiu bym stąd nie wyjeżdżała;(