
Maget
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Maget
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 8
-
Przepraszam, że się wtrącę... Ja chodziłam na wizyty raz na 2 tyg i tam podczas 10 min pokazują mi ćwiczenia, które mam sama z córką wykonywać w domku... Dziecko się wtedy nie denerwuje tak mocno. Moja malutka miała nie chodzić bo nie miała koordynacji główki... ćwiczyłam z nią kilkanaście razy dziennie i w końcu zaskoczyła... minęły prawie 4 miesiące i już dogoniła dzieci z jej wieku. Teraz chodzę tylko na kontrole 1 w miesiącu (czy nie nastąpił jakiś regres), oczywiście dalej z nią ćwiczę tylko mniej intensywniej. Wprowadziłam jej ćwiczenia jako zabawę i sama się teraz tego domaga Grunt by ona chciała sama ćwiczyć to z pewnością wyjdzie z tego. Część ćwiczeń sama zmodyfikowałam bo jej nie odpowiadały...Np: Ona miała strasznie zaciśnięte rączki nawet jak spała, aż kosteczki jej bielały... pani rehabilitantka kazała mi pocierać jej rączkami o mebelki lub jakieś inne podłoże by je sama otwierała - mała dostawała furii na samą myśl o tym... nie chciała by ktoś wogóle dotykał jej rączek. Ale jak zaproponowałam jej pocieranie rączek o moją uśmiechniętą twarz to jej się spodobało... zaczeła je otwierać i gładzić mnie po twarzy. Wyczuj co jej się podoba a co nie i bedzie dobrze.
-
Melduję się kochane... Niunia przepłakała wczoraj prawie cały dzionek... a wszystko przez kupkę... kiedy jej się zbiera i bulgocze w jelitkach to wyje strasznie... dopóki się nieobsmaruje od stóp do głow to ciszy nie bedzie... jak jej już poszło to dziąsła na zewnątrz i harce Potem kąpanko i akurat na wyrko czas nastał... wetowała, że jeszcze nie chce spać (22:00) ale w końcu usnęła Ja padłam razem z nią... ostro wczoraj było... zobaczymy jak będzie dzisiaj bo jeszcze sobie chrapie.
-
Moja niuńka jest kładzona do wyrka o 22:00 i w ciągu godzinki zasypia... budzi się różnie między 5-8 rano na jedzonko... w dzień też coś chrapnie oczywiście.
-
Melduję się z rana :) Moja niuńka pospała do 5:00 ... najadła się i lula sobie, chociaż słyszę, że zaczyna cmokać powolutku Co tam u was?? Tak was męczą dzidziolki i obowiązki?? Ja wczoraj padłam o 22:00 a moja mała o 23:00 (chyba, bo mało przytomna byłam). Miłego dnia wam życzę
-
Ale się popłakałam... jakbym mogła to wzięłabym każdą sierotkę do siebie i tuliła tak długo aż poczuje się kochana i bezpieczna...
-
Do butli LOVI oczywiście a uspokajacze NUK moja mała innych nie toleruje.
-
Oczywiście, że wszystko do góry nogami... ale jak patrzę na tę twarzyczkę jak śpi czy jak pokazuje dziąsełka w szerokim uśmiechu (nawet jak płacze a ja już padam ze zmęczenia) to nie wiem jak rodziny mogą stwierdzać, iż nie chcą dzieci bo coś tam...
-
Witajcie, Jak tam wasze zdrówka i waszych maluszków ?? Emkuś mam nadzieję, że już wyzdrowiałaś :) Właśnie skończyłam gotować dla siebie rosołek... niestety z moją małą kolkowiczką prawie tylko na rosołkach jestem ale dzięki temu są nocki przespane Madzia widze, że Twoja mała już też się stabilizuje i daje mamie pospać No kobity mamy już spore dzidziolki już niedługo zaczną łazikować a potem szkoła itp no dobra wyjechałam za daleko
-
Coraz więcej nas się robi Oj muszę mojej małej zmienić zagowek bo jakoś tak się opluł... (sam :P)
-
Maniulka spróbuj teraz troszkę odpocząć... wiem , że samej trudniej a zmęczenie nie ułatwia podejmowania decyzji. Mój też ostro przeginał... faceci chyba się tak aklimatyzują z sytuacją... wyjechałam na 2 dni z małą do rodziców... drugiego dnia już u nas był i zabrał do domku bo jak sam stwierdził "jakoś tak strasznie pusto w domu bez was". Twój też do Ciebie wydzwania - to bardzo dobry znak tzn, że się zreflektował. Wszystko dobrze się ułoży - życzę Ci tego z całego serducha, grunt by nie podejmować decyzji podczas emocji. Jeżeli sytuacje będą się powtarzać no to trudno... won z domu - bo będzie patologia... sama najlepiej ocenisz. Dobro dzidziusia jest najważniejsze a chowanie maluszka w stresie też jest niewskazane. Moja niuńka właśnie próbuje zagadać miśka... ciekawe do czego próbuje go przekonać :P
-
Witam z rana, moja mała najdła się i harcuje :) a ja korzystam z okazji by coś skrobnąć i coś zjeść. Jutro idę z malutką na kojeną rehabilitację i się okaże jakie postępy zrobiła teraz... już nie jest taka napięta i jest również spokojniejsza... właśnie gada do kocyka :P nawet już zaczyna chwytać zabawki... ale i tak uśmiechy są najlepsze Utulcie swoje maluchy ode mnie
-
Emka moja też takie jaja robi... nagle przestaje ssać i pokazuje dziąsła w szerokim uśmiechu po czym zaczyna gadać po swojemu... ja parskam śmiechem a ona unosi brwi i dalej się śmieje
-
Witaj toffika... napisz nam coś więcej o sobie
-
Jak mnie wzięło na sprzątanie to po 2 dniach urodziłam oczywiście nie życzę przedwczesnego porodu... Ja również oglądałam wszystko co z maluchem mogło być związane i jak dziewczyny ze stycznia zaczęły rodzić to dostawałam furii "kiedy ja". Teraz malutka sobie chrapie i zapewne już niedługo na cycusia się obudzi... Jestem z nią w trakcie akcji "ŁÓŻECZKO" ... jazdy ostre :P ona nie chce tam spać i koniec T_T
-
Monia prześliczny ten Twój chłopaszek... a jak pięknie na tate patrzy... cudeńko... Moja kryszynka urosła już 3 cm i ma 5,5 kg
-
Nadciśnienie-ciąża pilne!!!
Maget odpowiedział(a) na czwarty tydzien temat w Dziś pytanie - dziś odpowiedź
W moim otoczeniu jak koleżanka miała nadciśnienie to bez żadnego zapytania cc i koniec. Lekarze w szpitalu twierdzą, że za duże ryzyko i jeżeli na dodatek nosisz okulary to od razu na cc Cię wezmą bez gadania. -
pytanko do mamusiek:)
Maget odpowiedział(a) na kasienka181_wwy temat w Dziś pytanie - dziś odpowiedź
Mnie nic nie było... żadnych mdłości, super apetyt tylko do 4 miesiąca ciąży zdarzały mi się bóle głowy... potem ustały. -
A to można brać yasmin jak się karmi piersią?? Czy wy nie karmicie...
-
Najlepiej skonsultuj się z innym lekarzem... takich leków nie powinno się brać o ile nie są potrzebne na 100%. Skoro lekarz nie wyjaśnił Ci o co chodzi z tym lekiem to ja bym się mocno nad zmianą specjalisty zastanowiła.
-
U mnie na początku też nie było ciekawie... malutka przez pierwszy miesiąc miała straszne kolki... kilkugodzinne darcie pyszczka w nocy. Mój mąż rano wstawał do pracy więc szedł sobie do piwnicy spać T_T. Ja sama , zmęczona, w dzień również dom na głowie itp. Zaczęłam z nim rozmawiać, że mi ciężko... on na to, że on też pracuje... no to ja, że ja mam etat 24 godzinny a nie pare godzin i relaks i , że potrzebuje odpoczynku bo padam... Jak zobaczył, że urwał mi się film jak przyłożyłam głowę do poduszki a malutka płakała to wziął ją na ręce i powiedział "no mała daj mamie pospać" ja leżałam jak nieżywa a mimo wszystko to słyszałam (sen matki?). Powoli wszystko zaczeło się zmieniać... nie chodzi już spać do piwnicy... pomagał mi jak miała kolki (już nie ma więc jest o niebo lepiej). Śpimy we 3 ... ja karmię piersią. Jest czas na czułości i coś więcej... małą kładziemy o 22:00 spać do naszego wyrka... ale jest jeszcze kanapa Sam musi facet do tego dojrzeć... sam musi zauważyć, że wypoczęta żona to obiad w domu i ciepłe słówko i lepszy nastrój Pokażcie swoim drugim połówkom, że może być lepiej... a my nie mamy komu dzidziolka na chociażby 2 h podrzucić... ale by to wszystko osiągnąć to dwie strony muszą się postarać...
-
No to nie ciakwa przygoda... Ja pamiętam jak byłam na akcji "alergia" był straszny upał i była matka z dwójką małych dziecki... a jedna wredna baba centralnie się zaparła, że ich nie wpuści i podburzała tłum wkoło by ich nie przepuszczać.... co za jędza ... powiedziałam jej , że mam nadzieję iż ją tak ludzie też bądą traktowali ... tłum ją pojechał ostro a ta swoje - twardo stała... Kula w głupi łep i do piachu z takimi.
-
roritko przyjmi spóźnione ale najszczersze życzonka urodzinkowe Moja maleńka tylko śpi na brzuszku ... na pleckach to ona harcuje i domaga się uwagi... zaczepia wszystko co się da... a jak jest za nudno to ryk... już nie pamiętam by spała na pleckach czy na boczku... no na boczku czasem chrapnie przy cycu... a na pleckach na 5 min.
-
Cześć kobitki, Maniulka przyjmij jeszcze życzonka ode mnie Spóźnione ale jak najbardziej szczere... Moja mała coraz bardziej się stabilizuje ładnie ją kładę spać ok 22:00 po kąpanku i budzi się 4-6 na cycka... więc i jest kiedy pospać... Na kolki pomógł jej Bobotic (Espumisan okazał się za słaby) i teraz jest całkiem inne dziecko... oczywiście zdarza się , że brzucholek zaboli ale to nie są godziny wycia. Mama jest wniebowzięta i wypoczęta Tylko jest mały problem... ona ładnie śpi ale u mamy w wyrku... no cóż powalcze z nią potem... jak będę na tyle wypoczęta by powalczyć z nią w nocy :P A co u was kochane ??
-
Gdybym chciała by moja mała spała w łóżeczku to zapewne bym wogóle nie spała... wiem... namawianie by wziąść maluszka do swojego wyrka jest niewychowawcze (bo wywalić kruszynkę potem ciężko) ale spróbuj porwać ja z łóżeczka do siebie ... może prześpisz się troszkę i troszkę wypoczniesz... Pamiętam jak w pierwszym miesiącu prawie chodziłam po ścianach ze zmęczenia... nie ma się wtedy cierpliwości do dzieciaczka, ono to czuje i też nie bedzie spokojne... Ja w moim przypadku nie miałam nawet komu na 2 godzinki dać do zabawiania (żadnych dziadków itp. więc nawet 2 h snu nie mogłam sobie w dzionek załapać). Życzę Ci by wam się jakoś ułożyło...
-
Moja mała skończyła 2 miesiące... ustaliłam jej rytm, do którego się ładnie przyzwyczaiła (jak skończyła 1 miesiąc , bo wcześniej kolki to uniemożliwiały). W dzień malutka zwiedza (rozgląda się, zabawiam ją... oczywiśnie to przyśnie tu to tam), dostaje cycka co 2,5h czasem wytrzymuje dłużej czasem tylko 2h... zwracam uwagę czy płacze o pierś czy z powodu bólu brzuszka (maluszki chcą wtedy ssać bo czuką się przy piersi bezpieczne lecz nie powinno im się podawać piersi jak bolą brzuszki, następuje wtedy dopełnienie już bolącego brzucholka). Około 21:00 jest kąpanko, cycuszek i o 22:00 spanko. Oczywiście to nie sztywna godzina czasem mała powierci się do 23:00 lub zaśnie od razu po kąpieli około 21:30. Robie w domku ciszę... przygasam światło (maluszek musi sobie wyrobić zdrowy nawyk dzień - noc, będzie wtedy spokojniejszy) i mała zasypia. Co prawda śpi w moim łóżku (za nic nie da się wywalić do łóżeczka - łóżeczko ma kolce i panuje w nim ujemna temperatura czyli ryk i czkawka). Przesypia do 5-6 nad ranem. Dostaje cycusia i idzie w kimę do 8:00 a potem sie zaczyna zwiedzanie... Tak to u mnie wygląda.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 8