-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Olinka
-
Udało się! Strasznie się cieszę, szczególnie, że w pakiecie jest książeczka "Chce mieć brata", a mojej Julci urodzi się braciszek za kilka dni:) Dziękuję i gratuluję wszystkim!
-
Bardzo trudno wybrać jednego bohatera, który najwięcej sympatii od Julci odbiera! Najpierw była Myszka Miki, potem była Dora, no a teraz na kotka i myszkę chyba przyszła pora! Tom i Jerry mają przygód zwariowanych mnóstwo i sprawiają, że mej Julci nigdy nie jest smutno! Kotek szary myszkę gania przez odcinki wszystkie, ale w sumie te zwierzaki kochają się skrycie! Są zabawne i szalone, sprytne i pocieszne i rozwiązać potrafią wspólnie problemy największe! Julcia, kiedy czas na bajkę prosi więc mnie ładnie: "Mamo, dużo "Tom i Jerrów""! - a ja mało ze śmiechu nie padnę... :))))
-
Planowałam zarówno pierwszą jak i drugą ciążę.
-
Za pierwszym razem rodziłam SN i teraz też mam nadzieję na poród naturalny! Nie rozumiem żądania operacji na własne życzenie... No i ta blizna...
-
Paliłam papierosy - okazjonalnie. Już nie palę, co jest oczywiste dla mnie, bo jestem w ciąży:) Narkotyków nie próbowałam - nigdy, żadnych. Alkohol? Piwko na grillu, lampka wina czy drink. Nie mam problemów z uzależnieniami.
-
Ja nie miałam mdłości ani z córką, ani teraz z synkiem. Z kolei szwagierka z pierwszym synkiem nie wymiotowała w ogóle, a w drugiej ciąży - prawie do końca! liczyła więc na córkę, a tu drugi chłopak! Tak więc - nie kierowałabym się mdłościami lub ich brakiem w określaniu płci maluszka - każda ciąża jest inna!
-
Jak ja Was lubię za tak szybkie ogłaszanie laureatów w konkursach! Nigdy się nie spóźniacie!:)
-
Idealne ubranka dla dziecka na wiosnę powinny być... Wygodne, aby maluchy mogły bez przeszkód szaleć i bawić się na dworze korzystając z wiosennego słoneczka! Inspirujące dzieci do poszukiwania wiosennych przygód i poznawania świata. Odlotowe - czyli takie, aby spełniały marzenia najmłodszych: kolorowe, z bohaterami z ulubionych bajek, oryginalne. Solidne, żeby nie podarły się przy pierwszym wejściu na drzewo czy gonitwie na czworakach za biedronką. Naturalne, czyli wykonane z oddychających, delikatnych dla skóry tkanin, aby maluchowi zapewnić optymalną temperaturę i komfort noszenia. Atrakcyjne pod względem wzorów, kolorów i fasonów - tak, by każdy mały indywidualista/indywidualistka mogli wybrać coś dla siebie! Z Efektem moich poszukiwań idealnej wiosennej garderoby dla mojej córki Niespodziewanie okazały się ubranka, które oferuje pewna znana marka... Dlatego polecam wszystkim zaglądnięcie do sklepu Ubranka dla dzieci â Endo i zapoznanie się z Ofertą - Wasze marzenia o ubrankach idealnych zostaną tam spełnione jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki!
-
Serdecznie gratuluję Dziewczyny!:)
-
Moja 4-letnia Julka to prawdziwy wulkan energii, a Śmiech to jej drugie imię! dlatego tak naprawdę rozśmieszyć ją można na milion sposobów! Należą do nich: - gilgotki - łaskotki - zawsze rano, kiedy tylko się obudzi, Julka woła: "Mamo, choć mnie połaskocz!" i zaczyna dzień od "chichrania się":) - śmieszne odgłosy - udawanie ryczącego lwa albo piszczącej myszki w połączeniu z gestykulacją rozbawia Julkę do bólu brzuszka! - rysowanie śmiesznych obrazków - np. świnki z uszami pieska i ogonem krokodyla albo różowego kotka. Sprawdzam tym samym wiedzę mojej 4-latki, a ona zaśmiewa się do łez, kiedy próbuję jej wmówić, ze takie zwierzęta istnieją! - zabawa w chowanego w mieszkaniu - mama albo tata chowają się a Julka szuka, potem zmiana ról. Oczywiście udajemy, że nie widzimy wystającego spod stołu kitka czy trzymających koc rączek...:) - jazda "na krowie" to specjalność taty, a wygląda to tak, jak u innych dzieci jazda "na koniku", czyli na tatusinych plecach, ale dla Julki tata zmienia się wtedy w krowę i kropka, a zabawa jest przy tym przednia! - oglądanie zdjęć i filmików z Julką w roli głównej i opowiadanie jej przy tym historyjek towarzyszących nagraniom i fotkom, - malowanie mamy + zabawa w zakład fryzjerski - czyli totalna samowolka z użyciem maminych kosmetyków, szczotek i akcesoriów do włosów a efekt rozbawia nawet samą mamę, nie wspominając już o tacie!:)
-
Moja 4-letnia Julka uwielbia przygotowania do Świąt! Razem robimy praktycznie wszystko - nie tylko dlatego, że Julcia zwyczajnie się domaga pomagania mi, ale także dlatego, by poczuła tę magię i wyjątkowość Wielkanocy! Na nasze wielkanocne przygotowania składają się: * wyprawa po dyngus i bazie - w tym roku byłyśmy dwa razy, bo nie mogłyśmy się doczekać i pierwsza "porcja" zdążyła nam przekwitnąć:)* strojenie mieszkanka na Wielkanoc - z gałązek robimy wielkanocne bukieciki, w które wplatamy kwiatki z kolorowej bibuły i wycinanki, kurczaczki i zajączki na patykach, oraz własnoręcznie zrobione pisanki na wykałaczkach (na załączonym obrazku:)) * malowanie pisanek i układanie wielkanocnych ozdób w koszyczku: dorzucamy czekoladowe jajka, zajączki, kurczaczki, baranki z cukru... * przedświąteczne porządki - oj, Julka to mała porządnisia, ale tylko wtedy, jeśli może używać odkurzacza, wody i najlepiej jeszcze płynu do mebli w sprayu!:) Pod okiem mamy ma na to pozwolenie:) * przygotowywanie świątecznych potraw - Julka uwielbia pomagać mi w kuchni! To jest chyba to, co w przedświątecznych przygotowaniach lubi najbardziej! Ma mały, drewniany nożyk, którym próbuje kroić jajka, ziemniaki i inne składniki do sałatek - powstaje tym sposobem wyjątkowa "julkowa" sałatka:) Poza tym super jest mieszanie ciasta i naciskanie guzika w blenderze! Przy okazji można posmakować tego i owego i nieźle sobie podjeść!:)
-
Dlaczego Twoim zdaniem książki dla dzieci z bohaterami - zwierzątkami są popularne, i które z nich Twoje dziecko lubi najbardziej? Dzieci kochają zwierzęta i to w każdej postaci: zarówno te prawdziwe, żywe, czy to puszyste, czy ze skorupką, czy śpiewające, czy nawet troszkę oślizgłe, jak i wszelkie pluszaki, zwierzątkowe zabawki, baloniki, bajeczki o zwierzakach no i książeczki z bohaterami - zwierzakami! Żywe zwierzątko potrafi stać się dla Malucha prawdziwym przyjacielem, z kolei zwierzaki w książkach tworzą prawdziwą galerię charakterów: od złego, podstępnego wilka w "Czerwonym Kapturku", przez wiecznie smutnego i dobrodusznego osiołka z "Kubusia Puchatka", po szalonych bohaterów Disneya jak Kaczor Donald i jego ekipa. Dzieci lubią różnorodność, lubią barwnych bohaterów, a tacy własnie są książkowi bohaterowie - zwierzaki:) Można się z nimi identyfikować, można identyfikować z nimi swoje domowe zwierzaczki albo maskotki, można wykorzystywać motywy z takich książeczek w zabawie:) Moja 4 - letnia Julka tak właśnie robi! Książeczki o zwierzakach rozwijają wrażliwość i wyobraźnię dzieci.Ulubione książeczki z przygodami zwierzątek mojej Julki to wszelkie przygody "Kubusia Puchatka" i jego przyjaciół, wszelkie baśnie, w których występują zwierzęcy bohaterowie jak "Brzydkie kaczątko", "Kot w butach" czy "O siedmiu kózkach", a ostatnio odkryłyśmy też książeczki o "Kotku Kłopotku":)
-
Bardzo serdeczne gratulacje Dziewczyny!:)
-
Książka jest super! Już rozwiązujemy:)
-
Raczej nie mam problemów z rozpoznaniem pierwszych objawów przeziębienia u mojej 4-letniej Julki. Można powiedzieć, że wyraźnie daje mi znać o tym, że coś jest nie tak i zbliża się choróbsko.Kiedy tylko zauważam pierwsze symptomy, staram się "zwalczyć je w zarodku" i nie dopuścić do rozwoju choroby. Pierwsze objawy przeziębienia u Julki to: - córcia staje się cicha, spokojna, płaczliwa, senna (co przy jej żywiołowości od razu robi się dla mnie podejrzane!) - staje się jeszcze większą przylepą niż normalnie:) - ma niespokojny sen, koszmary, - jest osłabiona, podenerwowana, drażliwa, nie ma ochoty na zabawę i wyjście na dwór, - ma stan podgorączkowy, - ma zatkany nosek albo wodnisty katar, - nie ma apetytu. Moje sposoby na zwalczenie przeziębienia w początkowym stadium: - zapewniam Julii maksimum snu, wypoczynku i relaksu, - nie szczędzę czułości - jest ich jeszcze więcej niż zwykle! - staram się spędzać z córcią jak najwięcej czasu: czytamy bajki, opowiadamy sobie historie, oglądamy zdjęcia - bycie z mamą i tatą od razu dodaje sił! - daję córci do picia ciepłe mleko z miodem lub kakao - bardzo je lubi, działa wzmacniająco, a mleko z miodem nasennie, - smaruję córci pod noskiem maścią majerankową (nie lubi tego, ale dobrze oczyszcza nosek),a jeśli katar jest gęsty robię inhalację z rumianku, majeranku i mięty, - naklejam plasterek o zapachu mięty na poduszkę albo piżamkę, - dbam, by córcia wydmuchiwała nosek - w wyjątkowych wypadkach używam aspiratora, aby jej ulżyć. - robię zimne okłady na czółko córki - pomagają nam też plasterki Ibum, które niedawno odkryłyśmy! - ubieram dziecko lekko, ale przykrywam kocykiem, tak by zawsze mogła się ochłodzić, kiedy jej za gorąco, - smaruję Julkę olejkiem kamforowym, który działa napotnie i rozgrzewająco albo inną maścią rozgrzewającą, - robię ciepłe herbatki z cytrynką i miodem, herbatkę lipową, - "przemycam" czosnek i cebulę w kanapkach i innym jedzonku, - na obiadek gotuję domowy, wzmacniający rosołek albo zupkę warzywną - bomba witaminowa! - podaję syrop wzmacniający np. Gardimax albo Rutinacea. Zwykle udaje mi się nie dopuścić do rozwoju choroby u Julki. Na szczęście nigdy nie była poważniej chora niż na anginę czy grypę.
-
Katalog produktów i usług - wyraźcie swoją opinię!
Olinka odpowiedział(a) na Redakcja temat w Zakupy i prezenty
Mnie interesują laktatory, krzesełka do karmienia, maty edukacyjne, a z usług na pewno atrakcyjne miejsca, gdzie można spędzić czas z dzieckiem - niekoniecznie w wielkich miastach. -
Gratuluję Dziewczyny!:)
-
Ojej, strasznie się cieszymy! Julka uwielbia Mikołajka! Dziękujemy i gratulujemy wszystkim Laureatom!:)
-
W jaki sposób uczysz swojego Malucha nowych słów i ich znaczenia? Maluszkom - do 2 r.ż. - najlepiej powtarzać słówka i pokazywać, co oznaczają czy to na żywych przykładach jak "mama", "tata", "babcia", "dziadek", "siostra", "brat", czy np. w książeczkach z obrazkami. Dobrym ćwiczeniem jest też naśladowanie głosów zwierzątek i pojazdów czy pokazywanie np. co robi traktor a co kombajn, do czego służy młotek, a do czego ubijaczka do jajek itp. Świetnie sprawdza się także zadawanie pytań Maluszkowi: Co to jest? kto to jest? Jaki kolor ma? Do czego służy? itp. Starsze dzieciaki, jak moja 4-letnia Julcia, są już poważnymi kompanami do rozmów i często same zadają pytania o znaczenie nowych słów. Okazją ku temu bywa najzwyklejsza rozmowa, w której ktoś z rozmówców użyje nieznanego Julii wyrazu, ale też bajka, film, książeczka. Staram się wtedy zawsze umiejętnie wytłumaczyć córce, co oznacza dane słówko i w jakim kontekście się go używa. Czasami także sama naprowadzam ją na jakiś wyraz, kiedy próbuje np. coś mi opowiedzieć, opisać, a nie umie znaleźć słowa. Takie rozmowy i tłumaczenie bardzo dobrze utrwalają nowe słówka i ich znaczenie w małej główce. Moja córka jak na 4-latkę ma całkiem bogaty zasób słownictwa.
-
1. Ulubione powiedzonko Mikołajka: "No bo co w końcu, kurczę blade!". 2. Ulubione powiedzonka 4-letniej Julki: - "Uwielbiam to!" - nie ma lubię, podoba mi się, jest fajne itp. Wszystko "uwielbia" a najzabawniejsze jest to, że kiedy czegoś nie lubi też używa tego słówka i mówi np. "Nie uwielbiam tej zupy!" - brzmi to dosyć zabawnie:) - "Nie ma mowy!" - to najnowsza forma pyskówki:) - "Poradzę sobie!" - ze wszystkim począwszy od mycia zębów po usmażenie jajka sadzonego... (!!!) - "Jak byłam duża..." - to byłam lekarką, pływałam w morzu, mieszkałam w pałacu, umiałam fruwać itp. itd. Uroczy brak rachuby czasu!:) - "Idę w świat!" - groźba, którą wysuwa pod naszym - rodziców - adresem, gdy nie zgadza się np. pójść do łóżka, umyć się czy posprzątać pokoju... Zdarza się, że pakuje manatki w koc, robi węzeł i ze smutną miną chodzi od pokoju do pokoju...:) - "Słodkie!" - słodkie są dla Julki małe kotki, chmomisia Zuzia, ale też ładna bluzeczka czy słońce, które wyszło po kilku dniach deszczu... - "Pilnowaj mnie! " (Pilnuj mnie) albo "Opiekowaj się mną!" (Opiekuj się mną!) - codziennie przed snem zwraca się tak do taty, który ma z nią leżeć aż zaśnie:)
-
Super! Julka zawsze czeka na wyniki konkursów z książeczkami dla dzieci i cieszy się strasznie z wygranej!:) dziękujemy:) Gratulacje dla wszystkich!
-
Dzieci bez wątpienia są mistrzami słowotwórstwa i zabawnych rozmówek!Moja 4-letnia Julia oczywiście także! Oto kilka przykładów: Sytuacja 1. - Deklinacja, czyli czarna magia...:) Jesteśmy na zakupach w mieście. idziemy chodnikiem. Julka obserwuje tłumy ludzi i mówi: - Mamo, zobacz, ale dużo ludzi! - Tak Julka, w mieście mieszka dużo ludzi. - Mama, a ten ludź jaką ma śmieszną czapkę! - stwierdza moje dziecko pokazując Pana w kapeluszu. - Nie ludź, tylko człowiek Julka. - poprawiam. - Aha... A gdzie idą te wszystkie człowieki? - pyta za chwilę moje dziecko... Sytuacja 2. - Jedna literka, a tak wiele zmienia... Julka dostała w prezencie skrzydełka i różdżkę, gdyż strasznie zafascynowała ją bajka "Barbie i sekret wróżek". Biega sobie moje dziecko po domu, udając rzecz jasna, że fruwa i czaruje i stwierdza: - Mamo, zobacz, jaką jestem piękną GRUSZKĄ! Sytuacja 3. - Jaki to owoc? - Mamo, daj mi coś do jedzenia! - Ale co byś chciała zjeść, Juluś? - No to z pestkami... - Z pestkami? Ale jak to się nazywa? - No to, co mi wczoraj babcia dała... (U Julki wczoraj oznacza często 3 miesiące temu, więc za Chiny nie mogłam sobie przypomnieć...) - To jest owoc? - Tak, owoc... - Wiśnie? Czereśnie? Śliwki? Brzoskwinie? - Nieee.... - A może jabłko albo gruszka? - Nie mamo, ja chcę tego...tego, no...BAMBUSA! -Julka, bambusy nie są do jedzenia! To taka trawa i jedzą ją tylko pandy! - Ale babcia mi dała! Miał pestki, był czerwony i słodki! - Aaaaaaa, już wiem... Dobrze, kupimy ARBUZA!
-
Mojej 4-letniej Julce często proponuje różne zabawy rozwijające zarówno zdolności manualne, jak również sportowe, muzyczne czy umiejętności takie jak pisanie, czytanie i liczenie. Julcia chętnie zajmuje się tego typu zabawami i potrafi spędzać na nich sporo czasu nie tracąc zainteresowania. W naszym repertuarze zabaw rozwijających są m.in.: - rysowanie po kropeczkach, przerywanych liniach, łączenie cyferek w określone kształty, - kolorowanie na określone kolory elementów obrazka oznaczonych figurami geometrycznymi, literkami lub cyframi, - szukanie drogi w rysunkowych labiryntach, - kończenie rozpoczętych w książeczce lub przez mamę rysunków, - opowiadanie historyjek na podstawie ilustracji, - wskazywanie przedmiotów na określoną literkę czy to w pokoju, czy na spacerze, czy w podróży, - liczenie określonych przedmiotów: zabawek, ptaszków na niebie, słupów telegraficznych, drzew... - lepienie z modeliny i plasteliny - rozwija paluszki, a jednocześnie wyobraźnię, - robienie wydzieranek i wyklejanek z gazet i kolorowego papieru - podobnie rozwijające jak lepienie z modeliny i plasteliny, - tworzenie małych form z masy gipsowej, - śpiewanie piosenek i nauka wierszyków, wyliczanek, opowiadanie bajeczek, - gra na instrumentach "domowej roboty" jak garnki, pokrywki, łyżki, plastikowe pojemniki... - gry takie jak: memory, "Skaczące Kapelusiki", pchełki, bierki, proste gry planszowe, - dłuugie spacery, podczas których poznajemy otaczającą nas przyrodę. Takie zabawy to wspaniale spędzony czas zarówno dla dziecka jak i dla mamy:)
-
Zazdroszczę i gratuluję:)
-
Gratuluję dziewczyny!:)