-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Olinka
-
Wspaniały konkurs! Jako przyszła mama na pewno wezmę udział;)
-
Mój maż był przy pierwszym porodzie. I...mimo obaw dziś wiem, że to była najlepsza decyzja, jaką mogliśmy podjąć! On nie patrzył na to, jak wyglądam! On był jak profesjonalna pielęgniarka!:))) Pomagał mi oddychać, podtrzymywał plecy, wycierał brzuch, przecinał pępowinę... Ten cud tata musi zobaczyć! No, chyba, że miałby zemdleć, to można mu odpuścić:) Oczywiście, żartuję,ale szczerze uważam, że mężczyzna powinien uczestniczyć w tym wyjątkowym dla całej rodziny przeżyciu... Przed nami drugi poród - już za ponad 3 m-ce i też chcemy rodzić razem. niestety sytuacja męża w pracy jest taka, że nie możemy tego zaplanować i trochę się boimy, iż nie będziemy mogli być wtedy razem. mam jednak nadzieję, że się uda urodzić wtedy, kiedy akurat mąż będzie dostępny:))) Wiem, że samej byłoby mi sto razy trudniej!
-
O jak fajnie!:) dziękuję!:) Gratki dla pozostałych dziewczyn!:)
-
Chociaż moja Julka ma dopiero niecałe 4 latka, to komputerowy światek ją już pociąga!:) Może to troszkę wina taty- zapalonego gracza, a może i mamy - internetowej surferki:) Nie da się uniknąć kontaktu dziecka z komputerem w domu, w którym ten komputer jest - nie ukrywajmy. Zresztą jestem zdania, że izolowanie dzieci od tv czy komputera niemal do okresu szkolnego, jak zaleca wielu specjalistów to gruba przesada. Postęp techniczny ma nam służyć i nie widzę powodu, dla którego mielibyśmy zamykać przed nim nasze pociechy. Warto jednak znaleźć złoty środek - jak we wszystkim. Julka grywa w gry dla dzieci dwa-trzy razy w tygodniu po ok. pół godziny do 40 minut. Oczywiście pod nadzorem moim lub męża. Co robię, jeśli nie chce przestać? Nie brakuje nam pomysłów na zabawy, które skutecznie odciągają Julcię od gier komputerowych!:) 1. Robienie gipsowych ramek i figurek, a następnie ozdabianie ich. 2. "Pieczenie" ciastek z modeliny, robienie klopsików, kotlecików i innych smakołyków modelinowych w julkowej kuchni:) 3. Zabawa gazetami i kolorowymi papierami - wyklejanki, wydzieranki, papierowe kapelusze, piłki i statki. 4. Robienie sobie nawzajem makijażu:) 5. Zabawa w biwak w namiocie zrobionym z koca i mebli. 6. Zabawa z tatą w...krowę (u innych dzieci mówi się na to konik - tata "wozi" malucha siedzącego mu na plecach po całym mieszkaniu, ale mój mąż został przez dziecko ochrzczony krową:)) 7. Gry planszowe - sto razy lepsze od komputerowych! np. Skaczące Czapeczki. 8.Wszelkie zabawy plastyczne - lepienie z plasteliny, malowanie, rysowanie, kolorowanie. Po dosyć długim czasie braku zainteresowania tym rodzajem zabawy, ostatnio Julka zaczęła często sięgać po kredki czy farby. 9. Zabawa kartonowym domkiem dla lalek. 10. No i oczywiście - spacer oraz zabawa na podwórku!
-
Miś został pokochany od pierwszego wejrzenia:) DZIĘKUJEMY!
-
O, widzę, że miśki docierają! Mam nadzieję, ze do nas zdąży przyjść dzisiaj!
-
Do nas też doszła pięknie wydana książka! na pewno się przyda! dziękuję!:)
-
Ja wysłałam juz w dniu ogłoszenia wyników:)
-
Nie wiem, czy misiaki dojdą przed Świętami, ale na wszelki wypadek an razie nic nie mówiłam Julce i mam zamiar położyć Parentusia pod choinką;)
-
Hura!!!! To sie Julcia ucieszy!:) dziękuję!:) I gratuluje dziewczynom! Wszystkie imiona były urocze:)
-
Pimpuś Piotruś Parentuś Pucuś Pysiak Wojtuś Osesek Okruszek Milutek Parencinek Groszek Niuniek Pankracy Grzesio a może dziewczynka?:) Rentusia Renatka (taka wariacja ze słowa Parenting mi wyszła:)) Parencinka Fasolka Pysia Kruszynka Ociupinka Zosia Ninka Milunia
-
Już się nie mogę doczekać, aż ją dostanę:) mam nadzieję, ze dzięki takiemu fachowemu poradnikowi pod ręką będę spokojniejszą mamą:)
-
Dziękuje serdecznie! Bardzo liczyłam na tę książkę! Na pewno się przyda fachowa wiedza na temat dziecięcych chorób! Gratuluję dziewczyny i już wysyłam adres:)
-
Moja prawie 4-letnia Julka zawsze podczas choroby gorączkuje. Często naprawdę wysoko - do ponad 39 stopni. Jeśli wierzyć lekarzom to dobry objaw, bo świadczy o tym, iż organizm jest odporny i broni się przed choróbskiem! Nie zmienia to jednakże faktu, że dla dziecka wysoka temperatura jest męcząca i utrudnia funkcjonowanie. Kiedy Julka gorączkuje przede wszystkim staram się dodatkowo jej nie przegrzewać: zakładam jej lekką piżamkę i kładę pod cienki kocyk. Początkowo zawsze próbuję dać organizmowi czas na samodzielne zbicie temperatury - jeśli jest poniżej 38 stopni czekam z lekami. Często takie wahania pomiędzy 36,6 a 37,9 same się regulują. Jeśli jednak temperatura rośnie do ponad 38 stopni podaję lekarstwo na zbicie np. Ibufen dla dzieci lub Nurofen. Czekamy jakiś czas aż temperatura spadnie. Najczęściej syropki pomagają i to w ciągu mniej niż pół godziny. Poza tym maja całkiem dobry smak i Julka chętnie je wypija. Przy bardzo wysokiej temperaturze - a zdarzyło się, że przy zapaleniu ucha Julia miała 39,7 stopni - dodatkowo schładzam czółko zimnym okładem. Po prostu namaczam ręcznik w wodzie, wyciskam go i kładę na główkę dziecka. Ostatnio odkryłam nowość - plastry chłodzące na gorączkę. Bardzo dobry patent - dzięki temu, że można je przykleić na czoło, nie spadają jak zwykły okład ani też nie przeszkadzają malcowi. Teraz mam je w apteczce na wszelki wypadek. Najczęściej Julka podczas gorączki sama kładzie się do łóżeczka i dzięki temu daje organizmowi szanse na szybszą regenerację. Włączamy wtedy bajeczki albo czytamy książeczki, żeby umilić ten czas.
-
Przygoda z czytaniem to magiczny czas, który spędzam z moją córką! Przenosimy się wtedy w niezwykły świat wyobraźni, baśniowych opowieści, księżniczek, mówiących zwierzątek, w świat, gdzie dobro zawsze zwycięża zło... Ona uczy się tego, co w życiu ważne, jednocześnie wspaniale się bawiąc. Ja - na powrót staję się dzieckiem zaciekawionym baśniami i bajkami... Przygoda z czytaniem to przyjemność czerpana z poznawania książkowych historii, której chcę nauczyć moje dziecko! Sama bardzo wcześnie pokochałam niesamowity, literacki świat, doceniłam jego wartość, dlatego książki są w moim domu od zawsze. Julia lgnie do nich bardziej niż do zabawek. I to samo chcę przekazać mojej "Fasolce" lub "Groszkowi", który a jakiś czas przyjdzie na świat:) Przygoda z czytaniem to nasza rodzinna przygoda, w której chcemy brać wspólnie udział jak najczęściej!
-
Ja wysłałam smska z odpowiedzią, ale wiadomości o wygranej nie dostałam:( Gratuluję Oli:)
-
SMS poszedł:) Moze tym razem sie uda!:)
-
Przydałaby sie taka książka. Spróbuje:)
-
Też załuję, że mieszkam tak daleko...
-
Skusiłam sie i czekam niecierpliwie na wyniki
-
Jestem bardzo ciekawa wyników:)
-
I ja się skuszę:)
-
Niesprawiedliwość losu... Kondolencje dla rodziny [*]
-
Doczytałam, ze dla mojej Julki za malutkie, ale jak wygram zrobię komuś prezent:)
-
Śliczne koszulki:) Brawo dla Redakcji za taki gadżet parentingowy:)))