Skocz do zawartości
Forum

Olinka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Olinka

  1. No i własnie - okazuje się, że nadal istnieje ten wąteczek, a ja już się do majówek przeniosłam, bo myślałam, że wątek padł...
  2. Migotka5OlinkaZ kosmetyków do pielęgnacji mam zaufanie do Ziaji - głównie seria oliwkowa, ale reszta też. Ostatnio wygrałam zestaw PERFECTY i muszę przyznać, ze też jest fajny - szczególnie kremy do cery zmęczonej dają efekty, ładnie też pachną. A jako była konsultantka Avon mogę polecić szczerze serię pomarańczową Solutions - naprawdę dobra, w szczególności ten krem z granulkami koloryzującymi!Jesli chodzi o kosmetyki kolorowe nie mam jednej ulubionej marki. Mam kosmetyki z Avon, z Wibo, Bell, Oriflame. Nie powiem Ci, które są najlepsze. To są subiektywne odczucia. Często to, co jednej kobietce służy, innej nie. Trzeba samej sprawdzić. A mnie ten krem z Avonu z drobinkami zapycha.Wydawal sie byc fajny ale masakra wypryski po nim.Dla mnie porażka Tak jak piszę - wszystko zależy od cery i jej predyspozycji i od tego, co kto lubi. U mnie dawał fajne efekty. Dlatego trudno mówić, co jest najlepsze, bo dla każdego najlepsze może być coś innego:)
  3. Kolejne świetne konkursy:)
  4. Lubię!!!!:) Lubisz coca colę?
  5. Z kosmetyków do pielęgnacji mam zaufanie do Ziaji - głównie seria oliwkowa, ale reszta też. Ostatnio wygrałam zestaw PERFECTY i muszę przyznać, ze też jest fajny - szczególnie kremy do cery zmęczonej dają efekty, ładnie też pachną. A jako była konsultantka Avon mogę polecić szczerze serię pomarańczową Solutions - naprawdę dobra, w szczególności ten krem z granulkami koloryzującymi! Jesli chodzi o kosmetyki kolorowe nie mam jednej ulubionej marki. Mam kosmetyki z Avon, z Wibo, Bell, Oriflame. Nie powiem Ci, które są najlepsze. To są subiektywne odczucia. Często to, co jednej kobietce służy, innej nie. Trzeba samej sprawdzić.
  6. merrŚwieżynka81To też pewnie zależy od podejścia samego księdza, są przecież też tacy, co dziecka nie chcą ochrzcić jak rodzice nie mają ślubu, a pójdzie się do innego kościoła, to nie robią problemów.A co w sytuacji kiedy obydwoje rodzice deklaruja się jako niewierzący, ale nie mają nic przeciwko, żeby np. dziadkowie wybrali rodziców chrzesnych, ochrzcili dziecko i wychowywali w wierze katolickiej? To dla mnie jednak nieco dziwne podejście. Zwykle rodzice wychowują dziecko w swojej wierze - bądź jej braku.
  7. Taki katalog to bardzo przydatna rzecz. Moim zdaniem produkty są w nim opisane wystarczająco szczegółowo i fajnie zaprezentowane. Mam tylko jedno spostrzeżenie: katalog powinien być bardziej widoczny na stronie głównej. Przynajmniej dla mnie za bardzo wtapia się w tło. Powinien być jakoś bardziej wyróżniony, żeby łatwiej można było do niego trafić.
  8. Olinka

    Maj 2012

    OlinkaMam taka nadzieję, ale mimo wszystko dręczy mnie świadomość, że takie chwile przed nami. Chciałabym jak najszybciej mieć to z głowy, ale do Wawy 300 km i trzeba najpierw zebrać fundusz na drogę i pobyt tam. Ja dziś pierwszy raz zostawiłam Szymusia na godzinkę z babcią, bo musiałam stawić się na gminę. Oczywiście, mimo, że był nakarmiony i spał, jak wyjeżdżałam, babci się rozpłakał, a jak wróciłam zaraz się dorwał do cycucha:) Olinka wiem co czujesz jeśli chodzi o takie czekanie i niepewność. Mój Filip ma mieć robione usg po 2 mies. życia i wtedy dowiemy się na czym stoimy :/ a tu jeszcze trzeba czekać miesiąc :/ A co dolega Filipkowi? U nas wiadomo, co jest nie tak, ale tak jak pisałam musimy czekać i zbierać fundusze na wyjazd. Za pół roku mamy też kontrolę u kardiologa, bo Szymek ma drożny otwór owalny. Jednak pani doktor w szpitalu mówiła, żeby się tym nie zamartwiać, bo ma to 80% noworodków, tylko nie robi się standardowo echa serca i EKG, dlatego to nie wychodzi na jaw, a z czasem samo się zarasta. My mieliśmy serię badań, kiedy leżeliśmy na patologii noworodka na gronkowca i dlatego o tym wiemy. Emilia Szymonek urodził się o 2:55, waga: 3390, wzrost: 55 cm. :)
  9. No widzisz dobrze, że piszesz, bo chciałam kupić ten altacet dla dzieci, ale skoro nie pomaga to nie warto.
  10. Snickers! Malina czy truskawka?
  11. Olinka

    Maj 2012

    lucy315Olinka grunt to pozytywne nastawienie! Na pewno wszystko będzie dobrze po zabiegu :) Najważniejsze, że można wszystko naprawić i nie zagraża to życiu maluszka :)Moja Emilka się ostatnio troszkę rozpuściła. Marudzi coraz częściej, ale jak tylko ją weźmiemy na ręce to jak ręką odjął. Od razu słodki anioł ;) Chyba nas sobie wychowała już. Staram się ją odkładać jak tylko się uspokoi, ale czasami to kilka razy ją biorę i odkładam ... Mam taka nadzieję, ale mimo wszystko dręczy mnie świadomość, że takie chwile przed nami. Chciałabym jak najszybciej mieć to z głowy, ale do Wawy 300 km i trzeba najpierw zebrać fundusz na drogę i pobyt tam. Ja dziś pierwszy raz zostawiłam Szymusia na godzinkę z babcią, bo musiałam stawić się na gminę. Oczywiście, mimo, że był nakarmiony i spał, jak wyjeżdżałam, babci się rozpłakał, a jak wróciłam zaraz się dorwał do cycucha:)
  12. Lubię!!!! A teraz, kiedy nie mogę jej jeść, bo karmię, wydaje mi się, że lubię jeszcze bardziej...:) Lubisz lato?
  13. Olinka

    Użytkownik Miesiąca

    Bardzo fajny pomysł:)
  14. Niektórzy żyją całe życie w wolnych związkach i jest im z tym dobrze. Ślub to przecież żadne przymus, tylko wolna wola obydwu stron. Ja wyszłam za mąż w wieku 19 lat (nie z przymusu!:)). Mieliśmy malutkie, skromne wesele dla najbliższych. Czuliśmy, że tego chcemy, po prostu. Nie dopatrywałabym się w tym jakiejś mody. Ot, przypadek, że tyle zaproszeń w jednym czasie albo po prostu fakt, że w wieku 25-26 lat zwykle kończy się studia i dla wielu osób jest to najbardziej odpowiedni czas na małżeństwo.
  15. 1. państwo: Turcja 2. miasto: Tokio 3. roślina: tarnina 4. zwierzę: tur 5. imię: Tomasz 6. zawód: trener 7. rzecz: talerz U
  16. Olinka

    a jak wasz "popędzik" ?

    ezelkaUllaezelka ochota wróci jak sobie czasem myślenie człowiek odpuści i jest od razu przyjemniejU mnie to raczej chodzi o niewyspanie, niestety spanko dla mnie ważniejsze Wiesz, że dla mnie teraz też?:) Ale to przecież normalne, kiedy ma się malutkiego szkraba, który budzi się kilka razy w nocy. Warto jednak pomyśleć o czymś, co nas rozbudzi troszkę...:)
  17. marzen@bejbelaczku tak sobie pomyślałam, że skoro jeszcze nie kupiłaś, to poproś pediatrę o receptę np. na devikap lub inny preparat. Ważne, żeby był na receptę, bo wtedy to są leki, podlegają ścisłej kontroli. A te bez recepty to suplementy - ostatnio afera była, że w jednym była mniejsza zawartość wit. D niż podaje producent. A swoją drogą devikap jest tani - kilka złotych i starcza na jakieś 4-5 miesięcy, a te wszystkie suplementy kilkakrotnie droższe. U nas jest problem z wystawieniem recepty. Lekarze twierdzą, że teraz to już się na witaminy recept nie wystawia. A bez kupiłam wit. K i D za prawie 40 zł!
  18. Dzięki dziewczyny za odpowiedzi:) Ja przezwyciężyłam już problemy Szymonka ze ssaniem. mam dużą motywację do karmienia, bo chciałabym karmić dłużej niż Julkę (4 i pół mies.). Jesli chodzi o kasę to naprawdę jest to ogromna oszczędność! Karton mleka to koszt ok. 15 zł, a na miesiąc potrzeba nawet 10 kartoników. Poza tym oczywiście niezwykła bliskość z dzieckiem:) Uwielbiam jak Szymek mnie tak skrobie swoimi małymi łapkami po piersi albo ciągnie mnie za bluzkę. To jest rozbrajające:)
  19. U mnie do siniaków to jeszcze troszkę czasu zostało:) Za to Julka cała posiniaczona!
  20. Olinka

    Maj 2012

    lucy315Emilia1988aaska_863Hej Dziewczyny melduję się półżywa. Jeśli małemu kolki nie przejdą to się wykończę. Zaczęłam dziś podawać Filipowi Bobotic - jedyna w nim nadzieja. Nadrobię wpisy mam nadzieję jutro. Miłego wieczoru :) Współczuję kolek. Nam na szczęście nie dokuczają i oby nie dokuczały. Kochana a co Ty jesz? Może to od jedzonka, które jesz Filipek ma kolki.aaska To może być powód ... Moja mała jest baaaardzo wrażliwa na to co jem. Jak się oszczędzam to mam spokój :) Chciaż dzisiaj też miałam ciężką noc. Ale widzę, że Emilia też Na szczęscie popołudniu mła padła na 4h więc i mi udało się 2h przespać, więc jakoś funkcjonuje :) Olinka to chyba normalne, że mała zazdrosna i chce odgrywać rolę starszej siostry, która się zajmie dmałym braciszkiem :) Jak napisałaś, że Twój Szymek ma spodziectwo to szczerze powiem, że musiałam sprawdzić w necie co to jest. Ale z tego co wyczytała to po zabiegu będzie OK ;) A kiedy taki zabieg możecie wykonać? A jak tam Amelka marjaneczko? Ciekawe czy już troszkę lepiej śpi ;) Byłam też w szoku, że napisałaś o położnej, która ma przychodzić codziennie!!! Ja bym zwariowała i wcale nie byłabym zadowolona jakby mnie obca baba codziennie nachodziła ... Własnie z tym zabiegiem to różnie: jedni chirurdzy wykonują dopiero ok. 2 r. ż., inni już od 6 mies., a najpóźniej w 18 mies. życia. Myślę, że będziemy musieli pojechać do Warszawy, gdyż tam przyjmuje najlepszy specjalista od tego i robi operacje jednoetapowe i wcześnie. Nasz chirurg u którego na razie byliśmy stwierdził tylko, że operacja będzie możliwa dopiero w 2 r. ż., będzie wieloetapowa i nie wiadomo, czy przyniesie pożądany efekt! Masakra! Na szczęście przy prawidłowym wykonaniu zabiegu efekt powinien być taki, ze po wadzie nie będzie śladu. Ciągle o tym myślę, ale staram się być pozytywnie nastawiona. No z Julką to mamy naprawdę wesoło:) W ogóle jest bardzo żywiołowa, więc trudno za nią nadążyć i ją upilnować. Nie raz obudzi mi małego grzechocząc mu grzechotką nad głową albo co gorsza próbując go wziąć na opa:)
  21. Olinka

    Maj 2012

    Emilia1988aaska_863Hej Dziewczyny melduję się półżywa. Jeśli małemu kolki nie przejdą to się wykończę. Zaczęłam dziś podawać Filipowi Bobotic - jedyna w nim nadzieja. Nadrobię wpisy mam nadzieję jutro. Miłego wieczoru :) Współczuję kolek. Nam na szczęście nie dokuczają i oby nie dokuczały. Kochana a co Ty jesz? Może to od jedzonka, które jesz Filipek ma kolki. Dziewczyny, kolki czasami występują nawet, kiedy mama jada tylko ryż i gotowane mięso. dziecko po prostu łyka powietrze. Byłam na sali z taką dziewczyną, która miała własnie taki przypadek: jadła wyłącznie lekkie, gotowane potrawy i córka do 3 mies. miała okropne kolki, a po urodzeniu drugiej córeczki jadła prawie wszystko i mała kolek nie miała.
  22. Olinka

    Maj 2012

    Emilia1988OlinkaMój synek też się urodził 24.04:))) Termin miałam na 29.04. Mam już 4letnią córkę Julię z lutego 2008. Synuś ma na imię Szymon. A ja cóż, mam 25 lat (prawie - za 15 dni:)), męża, mieszkam na wsi 60 km od Bydgoszczy. Pracowałam w reklamie on-line, ale teraz mam chwilowo wolne. I tak sobie buszuję po sieci w wolnych chwilach. Na Parentingu jestem od dawna. kiedyś pisałam z dziewczynami w wątku lutówek 2008, ale wątek padł:) Ooo super :) Urodzinki dzieci razem będziemy robiły :) Na wąteczku jest jeszcze jedna mamusia z maluszkiem z 24.04 :) Ja mam starszego synka Michałka ma 1.5 roku :) Wychodzi na to, że jestem najmłodsza bo we wrześniu skończe 24 lata :) Fajnie;) Szymek jest spokojnym dzieckiem. Miewa bóle brzuszka, ale wydaje mi się, że nie są to typowe kolki. Byliśmy 12 dni w szpitalu, bo złapał gronkowca. Cos strasznego. Poza tym Szymek ma spodziectwo i czeka nas zabieg w przyszłości. To jednak nie zagraża zdrowiu i ogólnie synek jest zdrowy. Z Julką mamy przeboje, bo raz że jest zazdrosna o braciszka, a dwa, że wszystko chce przy nim robić. Moja duża panienka - przecież niedawno to ona była taka maleńka!;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...