-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez milka_1980
-
zawzięłam się, bo mi szkoda tych ciuchów, które w szafie leżą, a w które sie nie moge wcisnąć
-
oddychanie pomogło - juz mi przeszło a co do wagi, to ćwicze dalej - zawzięłam się. Na razie spadło mi 3 kg tylko ale się nie poddaje. Do lata dam radę jeszcze pare zrzucić.
-
zaraz mnie krew zaleje - chciał omleta, więc mu zrobilam. Zjadł kawałek i zdecydował, że woli kanapkę. Zrobiłam kanapkę, ugryzł i stwierdził, że chce cos innego. Więc mnie trafił szlag i teraz ja siedze wsciekła przy kompie a on beczy przy talerzach
-
jestem, jestem tylko musiałam walczyć z młodym, żeby coś zjadł
-
witam, kawka już zrobiona, więc proszę łapać za kubki Ale miałam snieżycę jakąś godzinę temu. Okropność
-
Ja niestety muszę zrezygnowac z dzisiejszej imprezki, bo małż ma roboty sporo i na mnie padło usypianie młodego. Kolorowych snów Wam życzę, bo nie wiem czy jeszcze dzisiaj zajrzę. Zapraszam jutro na kawkę Karaluchy pod poduchy
-
Wojtal tez jest straszna przylepa. Jedyną osobą z którą może zostac (tak, żeby mnie nie było w zasięgu wzroku) jest mój ojciec. Nikt inny nie wchodzi w gre. Mam nadzieję, że będzie tak jak z Zuzią i wyrośnie z tego. A jeszcze co do cyrku - to mi sie przypomniało, jak kiedys wzięłam moje dwie kuzynki na występy. Matko - słoń sfajdał się w środku przedstawienia i tak smierdziało strasznie, że ledwo wysiedziałam. No ale mi się zawsze coś przytrafia Edi, życzę miłego przedstawienia Danusia, musisz nadrobić straty. Najgorszy jest pierwszy kac po tak długiej przerwie
-
Mi kiedyś palenie nie przeszkadzało, bo sama palilam. Teraz przeszkadza - rzuciłam pod koniec listopada i się trzymam (na sylwestra zapaliłam jednego ale byłam pijana i sie nie liczy ) Marta - podejdź do tego tak - jesteś po prostu dojrzalsza, a nie starsza hihihihi :P
-
oby, oby... :)) małemu juz się katar zaczyna, kurka wodna. Coś tak nosem kręci i trze go strasznie. Chyba muszę syrop mu zrobić. Marta, współczuję pracy w takie dni jak dzisiaj.
-
witam, jak mnie wkurza ten internet - wczoraj pisałam jednego posta 3 albo 4 razy i nie mogłam wysłać. Dzisiaj wywaliło mnie już dwa razy wrrrrrrrrrrrrr A tak poza tym miłego dnia zyczę Edyta, mnie też coś łamie w kościach - chyba wiosna daje znak i zaczyna się sezon grypowy :) Mam nadzieję, że nie zarażę młodego przynajmniej
-
strasznie bym się cieszyła jakbyscie przyjechały Reszta też jest zaproszona oczywiście
-
zobaczcie jaka pogoda ma być za tydzień yhyhyhy przynajmniej w wawie prognoza pogody - 14 dni Warszawa ale mi się geba cieszy. Jak się nic nie zmieni to chyba w przyszły weekend zrobimy rozpoczęcie sezonu grilowego
-
witam w niedzielę :) net tak srednio naprawiony, kurcze, bo potrafi mi sie rozłączyc co jakiś czas. Wkurzające to jest strasznie. Będę musiała jutro do nich zadzwonić i znowu zgłaszać awarię - może coś nie styka na słupie. Aga, życzenia dla mamy ode mnie również - zdrówka i spełnienia marzeń
-
czesc Babeczki :)) Dopiero co mi naprawili neta - pozrywało kable w czasie wichury i byłam odcięta od Was. Zaraz sobie poczytam co się działo przez tych kilka dni. A na razie buziaki przesyłam
-
lisiczkaGosia Ty leniwcze, nie masz ochoty isc po mleko dla dziecka?????.......................................................zarcik of kors. Już taki leń ze mnie Mam jeszcze jedną dużą puszkę, więc na tydzień starczy Tyle, że w aptece zamówiłam i miałam dzisiaj odebrać. klaudia dzis rano pieknie zjadl kaszke z bananem, na obiad warzywka, o dziwo od sklepowych bardziej smakuja mu te mojej roboty .. dziwne, chyba zaczne mu gotowac No i bardzo dobrze, że woli Twoje jedzenie. Przynajmniej wiesz co je.
-
No niestety, a mi się tak marzy słońce :(( Miałam iść po mleko dla Wojtala ale chyba daruję sobie wyjście. Marta, oby ten brzuch to był znak fasolkowania a nie @. Również trzymam kciuki
-
I ja z kawką się witam Edi, u mnie też śnieg sypie. Kurcze, a miałam już spakować Wojtka kombinezon zimowy.
-
witam, nie miałam kiedy do Was zajrzeć, bo jakis taki zabiegany dzień miałam Klaudia, Franiowe zdjęcie jak zwykle superowe Marta, oby to było TO. Ale ciiiiiiiiiiicho sza, żeby nie zapeszać No i fajowo, że masz juz kucie i wiercenie z głowy Dołączam sie do życzeń dla Patryczka - wszystkiego naj... naj...
-
Justyna, a co się dzieję, wirus jakiś paskudny Was dopadł?? Edi, fajna musiała byc wycieczka :)) Rodzinnie i spontanicznie. Super Julia, a gdzie się zatrzymujesz w Pl?? Znaczy się w jakim mieście??
-
murzynka lubię a tygryska nie znam, więc upiecz tygryska i daj przepis od razu
-
no cóż... tak to już ze mną jest :36_1_13: Dzisiaj mam wieczór filmowy z małżem, więc nie wiem czy jeszcze wpadnę. Na wszelki wypadek powiem już "papa" :36_3_16:
-
witam, witam przede wszystkim zdrowia życzę chorym bidulkom :36_1_13: Klaudia, tak jak dziewczyny mówią, kup sklepowe i z głowy. Szybko się przestawisz, zobaczysz. A smoczki teraz mają najróżniejsze kształty - kup taki najbardziej anatomiczny i młody da się w końcu oszukać :36_1_13: I może na start to idź do apteki po mleko a nie do sklepu - mój po tych sklepowych miał koszmarne zatwardzenia a odkąd pije enfamil jest wszystko w porządku. Ale w sumie każdy organizm jest inny... A małż mój dzisiaj stwierdził, że jestem straszna sierota :36_1_13: W sumie to coś w tym musi być, bo nie ma w zasadzie dnia, żeby mi się nic nie przytrafiło. Dzisiaj rozwaliłam sobie palucha otwierając drzwi w sklepie.
-
To i ja spadam
-
hahaha, z tego samego się właśnie uśmiałam hahahaha
-
Grunt, żeby proporcje były zachowane :36_1_13: A Wojtek mi właśnie przyrżnął ciupagą. Chyba chce, żebym od kompa odeszła :36_1_13: